Skocz do zawartości

phonkers

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

763 wyświetleń profilu

Osiągnięcia phonkers

Kot

Kot (1/23)

30

Reputacja

  1. Nie jest śmieszna, każdemu pociąg może się wykoleić przez wiele sytuacji, które nie są od nas zależne. Stary, mój kumpel od dziecka, który jest ode mnie rok starszy (28 lat) dopiero w tym roku pierwszy raz uprawiał seks. Ogólnie miał mega ciężkie dzieciństwo (DDA, PTSD itp) i regularnie chodził do psychologa. My znamy się od dziecka z jednego podwórka i chcieliśmy go wyciągnąć z tego dołka, a wiedzieliśmy jaka jest sytuacja, więc na urodziny w lutym postawiliśmy mu escorty. Przełamał pierwsze lody. Zobaczył, że tak naprawdę nie jest to coś, co trzeba stawiać na piedestał, ale dało mu to pewnego kopa do życia. Od tamtej pory regularnie chodzi na siłownie, dba o siebie i nawet znalazł w miarę dobrze płatną pracę w jakimś sektorze e-commerce. Z tego co aktualnie wiem, to ma założonego Tindera - na początku ćwiczył rozmowę z dziewczynami poprzez pisanie, poznawanie w których momentach się hamować, a w których podkręcić sytuacje i do tej pory udało mu się odbyć dwie randki, z czego jedna utrzymuje z nim kontakt i na koniec sierpnia lecą do Kazimierza na weekend - a tam na bank odbędzie się wspólne parzenie herbaty. Głowa do góry stary! Zmień mindset i nie stawiaj tego na piedestał. Dbaj o siebie, edukuj się (np. Udemy) i staraj się osiągać swoje cele - na początek nie muszą być one wygórowane. Jak sam zobaczysz, że udaje Ci się je osiągać, to wszystko z czasem samo do Ciebie przyjdzie. Powodzenia stary!
  2. Cały temat już jest przegadany z partnerką, jednak cały czas jest mi wpajane to, że "Nigdy nie rozmawialiśmy na takie tematy, ja będę pracowała nad swoimi problemami i taka sytuacja jak kontrolowanie się nie powtórzy, dajmy sobie szansę etc". Temat ostro mi pierze banie, chociaż wiem, jak błaho to wygląda z perspektywy czytelnika
  3. A co jeżeli drugi raz wydaje się już niemożliwy? Pamiętam, że jak już był pierwszy strzał, to było po całej magii właśnie.
  4. Pytanie z innej beczki - jakiś czas temu zacząłem NoFap i w sumie wszystko ok, człowiek rzeczywiście czuje się inaczej, ale.. Po takiej przerwie czułem w sobie taką kumulację, że przy seksie nie potrafiłem wytrzymać nawet 5 minut. Gdy wróciłem do "regularnego" fapania (bez pomocy pornoli) 2-3 razy w tygodniu, to problem minął i mogłem wytrzymywać nawet do 30 minut. Ktoś potrafi to racjonalnie wytłumaczyć i opisać przy tym swoje doświadczenia ew. jak temu zapobiec w trakcie "NoFap"?
  5. Możliwe, chociaż myślę, że po prostu duży kontrast odnośnie seksu mam właśnie z poprzednimi partnerkami. W sensie, że była jechana polerka do poprzednich zdjęć? Nie. Właśnie sęk w tym, że jej nie idealizuje pod tym kątem. Być może jestem po prostu jeszcze p*izda, że przejmuje się uczuciami innych, chociaż nie uważam, że to zła cecha.
  6. Nie dostała się do środka, dlatego zaglądała do dysków twardych i wszystkich innych dysków przenośnych do których specjalnie wzięła kable z roboty, bo nie mogła znaleźć gdzie trzymam moje. Osobiście nigdy bym nie pomyślał, żeby coś takiego robić drugiej osobie. Szanuję czyjąś prywatność i nigdy nie zaglądam komuś w telefon i w prywatne rzeczy - jeżeli ma coś odjebać, to i tak odjebie. Będąc jednak świadomym pewnych mechanizmów nie potrzebujesz przeglądać komuś jego prywatnych rzeczy, bo dokładnie wiesz jak działa gra. Nie uważam, że posiadanie zdjęć z przeszłości, które nie były robione podczas związku z tą kobietą ma jakikolwiek wpływ. Szczerze, to ja bym się nie obraził, gdyby dziewczyna trzymała jakieś swoje zdjęcia z przeszłości - co mi do tego? Nie pozwalam, wszędzie mam od dłuższego czasu pozmieniane hasła, którymi się nie chwalę. Sama wszędzie próbowała zaglądać - nie raz po odpaleniu kompa widziałem, że hasło zostało wprowadzone xx nieprawidłowo To było już jakiś czas temu, kiedy aż lśniałem na biało i na wszelki sposób chciałem zbudować zaufanie - wtedy miałem jeden pin i jeden telefon do kompa.
  7. Kiedyś miała więcej, trzyma z kilkoma tylko przez messengera. Nie mają wspólnych wartości, przykleja metki, dlatego z tych najbliższych nie trzyma kontaktu Z najbliższych - jedna koleżanka chodzi ciągle w tango, druga się wyprowadziła, a trzecia mieszka w jej rodzinnym mieście. Utrzymuje tylko jakieś wyjścia z ludźmi z pracy, gdzie w większości są faceci, których też znam. Jej głównym kontaktem jest rodzina (Siostra, szwagier, mama) z którymi rozmawia codziennie na wideo (sick!). Podsumowując - z tą nie, z tamtą nie, a bo ta jest taka, bo ta inna jest siaka. Woli siedzieć i czekać, aż ja będę coś proponował. Bywały sytuacje w których sama proponowała jakieś wyjazdy na weekend, żeby coś sobie zobaczyć, jednak nigdy nie mogło to dojść do skutku.
  8. Rozmawialiśmy, jednak rozmowa zakończyła się ogromnym obniżeniem nastroju partnerki, płaczem i zrzuceniem winy na mnie - że to ja przestałem się starać, że to ja odjebałem z tym wyjściem i schowaniem telefonu (jestem tego świadomy), że to ona nie czuje się kochana, że przekreślam w tym momencie wszystkie wartości, które były budowane przez ten czas itp. Oczywiście bardziej to rozbudowała i nie powiem, mega mnie to ruszyło i w tamtym momencie po prostu czułem się, jakby ktoś mnie zamurował i wbił szpile moralną w mój mózg, przez co tak naprawdę temat nie został dokończony i jest całkowicie pominięty. Dodam tylko, że wszystkie sytuacje zaczęły mieć miejsce, kiedy bez powodu zaczęła mieć jakieś podejrzenia (nie miała żadnego powodu, nawet nie miałem kontaktu z żadną koleżanką). Jak mówiłem, że koleżanka w pracy dała mi próbki jakiś nowych produktów, to potem przy jakieś sytuacji nagle słyszałem tekst "a może zapytaj się koleżanki, która Ci dawała te produkty..". Ciągłe insynuacje, że coś robię nie tak, gdy nawet nie miałem takich myśli. + może to mieć związek z jej poprzednim związkiem z o 10 lat starszym od niej policjantem, który był totalną patologią i chodził na boki.
  9. Nie miała nikogo podczas naszej przerwy - cały czas trzymała kontakt i usilnie chciała zwabić mnie ponownie. Udało jej się.
  10. Tony, trafiłeś tym w same sedno. Dzięki wielkie za ogromną i merytoryczną odpowiedź. Dodając od siebie - bardzo się cieszę, że trafiłem w to miejsce. Na początku nie sądziłem, że uzyskam tutaj jakąkolwiek odpowiedź, a prędzej wyśmianie tak z pozoru "błahego" problemu i miło się zaskoczyłem, jak zobaczyłem pod różnymi postami wzajemne wsparcie i pomoc w rozwiązaniu danego kłopotu. Trzymajcie się
  11. Musisz pamiętać o tym, że każda relacja damsko-męska jest dyktowana emocjami, podtekstem i podświadomą hipergamią. Nawet, jak kobieta mówi Ci, że to tylko kumpel/przyjaciel to i tak może zostać dla niej zastępczą gałęzią na którą może przeskoczyć, gdy jego cechy będą lepsze od Twoich i bardziej dopasowane do jej oczekiwań. Moja pierwsza poważna relacja była z tego typu kobietą "Hot&Crazy", która przejawiała cechy identyczne jak w Twojej sytuacji - lubiła wychodzić często w męskim towarzystwie, wiedziała, że jest atrakcyjna i to, że dostaje atencje od innych - kobiety to czują i wykorzystują. Będąc białym rycerzem i nieświadomym niektórych mechanizmów uważałem, że na bank nic nie zrobi i tak też deklarowała. Po rozstaniu dowiedziałem się od jej przyjaciółki, że bywały imprezy, na których siadała innym na kolanach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.