Skocz do zawartości

Śnieżnobiały

Użytkownik
  • Postów

    280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Śnieżnobiały

  1. @Marek Kotoński zazwyczaj jest mulat, na grubo ponad 90% wg mnie. Rzuca się w oczy, dla Polaków nie będzie wyglądał na swojego i dla Afrykanów też nie. Rzadko zdarza się, że będzie wyglądać jak przedstawiciel grupy tylko jednego rodzica. W Polsce bywają fizjonomicznie różni luzie, z rzadka takie dziecko może się nie wyróżniać szczególnie jeśli chodzi o pigmentację, jednak buzia często zdradzi. w Afryce tym bardziej. Druga sprawa to zapach. Niektórzy tłumaczą, że mulaci nie zawsze mają charakterystyczny zapach dla murzynów. Może to jest 50/50, może czasem mniej intensywny zapach? Trudno mi powiedzieć, ale od mulatów często czułem woń jakiej w Polsce ludzie nie mają.
  2. Gdyby wrócił kaleki, wtedy "kochana żona" już by nie chciała czegokolwiek od "kochanego męża". Szkoda, że nie załatwił ważnej sprawy wcześniej, jadąc na front przypomniał sobie o tym, rozpoczął sprawę i przekazał rodzinie, żeby to nadzorowała. Musiał zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli zginie przed rozwodem, ewentualne odszkodowanie dostanie "kochana żona", a nie rodzice/rodzina. Przecież taki rozwód to powinni dać w kilka dni. Harpia musi być z siebie bardzo dumna, że tak ograła wszystkich. Nie brać ślubu, żadnych korzyści to nie daje mężczyznom dziś. Pewien problem, że partnerka nie może zmienić nazwiska, no i jakieś państwowe dofinansowanie nie będzie przyznane w niektórych przypadkach.
  3. @Mariusz 1984 Twój kolega widocznie dobrze działa na kobiety, pewnie też z pobytu w pracy poza PL przywiózł trochę zasobów, co zwiększa jego atrakcyjność, no i w pracy jest wysoko postawionym kierownikiem, raczej ma wykształcenie i gadkę;) Dla większości pracownic w zakładzie relacja z nim to awans w górę i dostęp do nieprzeciętnych zasobów. @Adrimężczyźni później wchodzą w związki, małżeństwa, dzieci. Twoje koleżanki wcześniej, stąd różnica wśród rówieśników. Nie wiem jednak co za szkoła, jaki typ ludzi, a to też zmienne.
  4. @mariarodzi się więcej mężczyzn, ale to są małe różnice i potem to się wyrównuje, bo mężczyźni częściej giną. Brak jest kobiet, bo jak pisał @Iceman84PL wyjeżdżają poza PL.
  5. @Adriw krajach gdzie jest większa dzietność niż w Polsce nie ma często nawet namiastki służby zdrowia jaka jest w PL. Ale tam ludzie chcą mieć dzieci. Najlepiej drogi fotelik, drogi suv, bo też bezpieczniej, drogie mieszkanie... Studia medyczne kosztują liczmy 0,25 mln PLN. Powiedz mi dlaczego biedny chłopak z prowincji ze swoich podatków finansuję je dzieciom z bogatych domów? Które stać na korepetycje, nie pracowanie podczas nauki? Po co też finansuje tysiące innych dzieciaków, które potem nie pracują w zawodzie wyuczonym na studiach. Po co finansuje rzesze wykładowców, gender studies itp? Jak ktoś chce studiować to niech za to zapłaci, spadnie liczba bzdurnych kierunków, zostaną wartościowe i rozsądna kadra, a nie synekury dla swoich.
  6. @maria Jak jest więź emocjonalna i ekonomiczna to jest związek. Zapewne otrzymasz info skąd ten brak miliona Polek na rynku matrymonialnym od @Iceman84PL. Może być gruba, z nieciekawego domu, bezrobotna, nie przesadzajmy:) Nie mam dzieci. Chyba nie zamierzasz negować, że im matka starsza, tym mniejsza szansa na ciąże i zwiększone ryzyko chorób u dziecka? Polki rodzą za granicą częściej niż w PL nie z uwagi na socjal. Tylko dlatego, że często wraz z partnerem są ogarnięci, odszukali pracę daleko, mieli odwagę, wielu takich wyjechało, tacy ludzie chcą potomstwo. Tam gdzie na świecie nie ma socjali jest większa dzietność, zaskakujące prawda? Polki nie rodzą bo nie chcą, to czynnik kulturowy nie ekonomiczny. Możesz im poprawić NFZ, szkolnictwo, to nie pomoże. @Adrino właśnie piszesz o tym wygodnictwie i chęci komfortowego życia. Służba zdrowia jest za darmo, są pomoce socjalne, ludzie mają bardzo dobrze, ale Polki dzieci zwyczajnie nie chcą. Ty piszesz o bogatym życiu, tanie foteliki kosztują kilkaset złotych. Jaka wojna, kto nas zaatakuje?:) Niegrzecznie określasz moją logikę. @Krugerrand Ci wyjaśnił kwestię emerytur i destrukcyjnego ich działania. Nie wiem jaki masz iloraz inteligencji (o którym wspomniałaś) jeśli wierzysz państwu, że zapewni Ci dostatnie życie na emeryturze. Ze studiami jest tak, że ludzie z marginesów społecznych często matury nie mają i oni swoimi podatkami finansują studia dzieciom z bogatych domów. Właśnie obecny system daje możliwość rozwoju tylko bananowym dzieciom. Chłopak z biednego domu po zawodówce do wojska, a potem zapieprz w fabryce, dziecko lekarza po korepetycjach na studia finansowane za pieniądze tych co matury nie mają. Atakujesz moją logikę i inteligencję, powinnaś nieco mniej ofensywnie się wypowiadać.
  7. Rządowe dane podają liczbę ślubów, obecnie większość związków nie jest sformalizowanych. Ślubu ludzie nie biorą, czasem nawet nie mogą, bo sprawa rozwodowa trwa itp. Liczba Polek w związkach z obcymi jest wyższa niż wskazują statystyki z urzędów. Związki z zagranicy także nie zawsze są dodawane. Wiele kobiet wyjechało i nic nie zgłaszają do kraju z którego uciekły. Wiele jest z cudzoziemcami spoza Europy, wiem po rówieśnikach z lat szkolnych, z tego kto się w okolicy kręci, słyszę też historie od znajomych. To prawda, że kobiety czekają na królewicza z bajki. Często mają zainteresowanie, ktoś chce się z nimi związać, ale go odrzucają, bo za niski, bo brzydki z twarzy, za mało zarabia, nie jest ambitny. Polki są wybredne. Chłopaki też, ale nie tak bardzo. A każda ze stron ma ZUS, pralki, mikrofalówki, policję i służbę zdrowia, ogólnie za dobrze. Wiele par nie chce mieć dzieci, mogą, ale nie chcą, często na jednym poprzestają, bo dzieci to udręka, poświęcenie. Czasem kobieta chce, ale najlepsze lata poszły na naukę, studia, pracę, szukanie dogodnego partnera i już nie może mieć dzieci za wiele albo wcale. Mało wspomina się o tym, że coraz więcej dzieci rodzi się chorych, dzięki współczesnej medycynie coraz częściej przeżywają. Więc te podawane statystyki są inne w odniesieniu do lat poprzednich, bo większą częścią tych dzieci stale jako społeczeństwo się opiekujemy. Nie wolno mówić jak często ma to związek z wiekiem dzisiejszych matek i stosowaniem metody invitro. Nie wiem jak liczone są dzieci urodzone poza PL, które często nigdy nie będą już mieszkać na stałe w ojczyźnie rodziców. One są ewidencjonowane, bo obywatelstwo daje korzyści. Na obczyźnie statystyki urodzeń są wyższe u Polek. Poprawę przynieść wg mnie mogłoby ucięcie socjalu, żeby kobietom i mężczyznom zwyczajnie opłacało się wchodzić w związki i mieć dzieci jako zabezpieczenie na starość. Zamknięcie na imigrację i emigrację. Koniec promocji multikulti, feminizmu i zepsucia z internetów i mediów. Tłumaczenie dziewczętom w szkole, że mają w późniejszym wieku kilka razy mniejsze szanse na posiadanie dzieci, a dodatkowo większe zagrożenie chorób dziecka. No i likwidacja darmowych studiów, spośród których znakomita większość to marnowanie pieniędzy podatnika i czasu młodzieży, głównie kobiet. @Brat Jaca wstukujesz z klawiatury znak "@" i zaczynasz pisać nazwę użytkownika do którego chcesz się zwrócić. Też nie wiedziałem i się głowiłem, można by to dać gdzieś w poradnikach dla nowych użytkowników, bo chyba nie ma.
  8. @SuperMariowidać jesteś silniejszy, lepiej przepracowałeś sprawy. Ja się staram, wracać nie wracam, ale umysł robi psikusy, choć człowiek niby wie, dlatego rozumiem @Arghor. Jakby nie forum, książki i internety dalej bym dał się wykorzystywać i za kilka lat miałbym zawal serca, raka, czy chorobę nerwową. A tak liczę, że będzie dobrze.
  9. Zależy jaki ta pierwsza podaje przebieg. Teoretycznie ta 2 lepsza skoro mniej było partnerów, mniejsze problemy u niej w głowie będą. Jeśli to dylematy w Twoim życiu @Arghor to myślę jak @Alejandro Sosa. Twoja pani wykazała się brakiem szacunku i odkryła się jako manipulatorka, cwaniara rządna środków. No i jeszcze brak zwracania uwagi na konsekwencje sprowadzania nowego partnera dla dziecka. Wiem trochę co czujesz, jak bardzo człowiek się przywiązuje i myśli o powrocie, a u mnie związek trwał ułamek tego co u Ciebie, a i tak nachodzą mnie czasem dylematy. Zapomina się o złym traktowaniu, pamięta o dobrych momentach. Weź też pod uwagę jak to będzie odebrane w rodzinie, że ona była z innym, a teraz "stary"wrócił. Pani pewnie opowie, że Ci zależało i się zgodziła. No słabo trochę.
  10. Ooo, nawet sama przyjedzie. Piękna historia, bo zakończenie szczęśliwe, na ten moment. Prosimy o dalsze relacjonowanie, bo @consulpatryk jeszcze długie miesiące tego "romansu" przed Tobą, i będziesz chciał wracać, a kto wie czy tak się ostatecznie nie stanie.
  11. Świetnie, że ćwiczysz:) Powoli będziesz szedł do przodu, podciąganie się na drążku to bardzo trudne ćwiczenie, wiele czasu zajmuje jego nauczenie, więc luz. Dobre rady już odstałeś. Dodam, że możesz iść na trzepak do dywanów, złapać rękami niższą rurkę jak drążek i nawet na stojąco się opuszczać w tył i wracać. Jak masz więcej siły to nogi dajesz do przodu i opierając je o ziemie, wyprostowany, podciągasz się. Możesz też popatrzeć na techniczne podciągnięcia, balansowanie ciałem podczas podciągania się na drążku. Tak zrobisz podciągnięcia łatwiej i więcej, zaczniesz wyrabiać mięśnie.
  12. @Mosze Red aż w internecie sprawdziłem definicję na PWN: "moralność 1. «zespół ocen, norm i zasad określających zakres poglądów i zachowań uważanych za właściwe» 2. «całokształt zachowań i postaw jednostki lub grupy, oceniany według jakiegoś społecznie funkcjonującego systemu ocen i norm moralnych»" Rozwiązłe życie uznawane jest (albo przynajmniej kiedyś było) za niemoralne, niewłaściwe, źle oceniane.
  13. @Mosze Red Analiza funkcjonowania oczekiwań skuteczności i moralności w branży mecenasów (chyba Twojej) bardzo ciekawa i wygląda, że trafiona. Nie zgodzę się jednak z kwestią moralności. W przeszłości było znacznie lepiej. Dowodem są rozszerzające się epidemie chorób wenerycznych w wielu krajach, także lawinowy wzrost zachorowań w Polsce. Tego nie było nawet kilka, kilkanaście lat temu. Trzeba dodać, że wieki temu za brak moralności/ za rozwiązłość w naszym obszarze geograficznym było wykluczenie społeczne, kary fizyczne, amputacje, a nawet śmierć. Dziś media, "kultura", prawo zmieniły to co było naganne na "normalność". Korwin Mikke kiedyś mówił, że homoseksualizm i gwałty pojawił się w polskich więzieniach pod wpływem importu kultury zza oceanu, że kiedyś nie było tego, a nasączenie społeczeństwa chorymi myślami dało efekt. Coś w tym może być, kiedyś czytałem badanie z którego wynikało, że gwałciciele w większości inspirację do swoich działań brali z treści czasopism i filmów "dla dorosłych".
  14. @consulpatryk z ciekawości zapytam, bo mieszkasz poza Polską? Czy to Polka? Twoja dziewczyna to bezczelna, cwana manipulatorka, fatalnie trafiłeś, raczej wybrała Cię jako dogodną ofiarę. Wątpię, że ona się zmieni, jak teraz robi takie numery, w przyszłości będą lepsze. Może trochę przez Twoją uległość, staranie się bycia dobrym ona tak na ciebie weszła i jeździ po Tobie. Ale nie wszystkie dziewczyny by się tak zachowywały. Z niej bije fatalne usposobienie i brak szacunku do innych. Znam związki, gdzie mężczyźni są tak tłamszeni przez dziesięciolecia, to nie jest nic fajnego. Nerwice, choroby krążenia, psychika, itd. Już lepiej być samemu. Jak ona Cię nie szanuje, to znajdziesz sobie normalniejszą, która nie narazi Cię na wspomniane choroby. Odpowiadając na pytania: To nie do końca Twoja wina, ona sprytnie gra i nieprzypadkowo Cię wybrała do tej gry, bo pewnie jesteś "poczciwym chłopakiem z dobrego domu" idealną ofiarą dla niej. Nie myśl o zdobywaniu szacunku u tej kobiety, czy co zrobiłeś źle na urodzinach. Jej działania są niegrzeczne i nacechowane dążeniem do podporządkowania sobie Ciebie. Płacz, przytulanie, spojrzenia, wszystko aktorstwo. Ja bym postąpił na Twoim miejscu inaczej, szybciej bym zerwał, długo przed urodzinami. Nie wymagasz zbyt wiele odnośnie szacunku, oczekujesz podstawowego kulturalnego zachowania od drugiego człowieka. Niech nie zasłania się żartami. Ona Cię tresuje, stale próbuje, przekracza granice. Celem jest ciąganie Cię na smyczy na czworakach. Wg mnie ona się nie zmieni. Nauczyła Cię trochę o relacjach z kobietami, możesz podziękować i iść dalej. Wybór Twój.
  15. Boję się otwierać kolejne wątki dzisiaj 😮 Znając różne historie z forum, przypuszczam, że ta nie jest ściemą. @Paymay Masz problem, bo porno, internety (system stworzony, żeby nas upodlić i zdegenerować) wypaczyły Twoje myślenie, sto lat temu ludzie nie mieli takich "dylematów." Proponuję, żebyś podchodził do nieznajomych seniorów na ulicy i zwierzał się, że chciałbyś kolejne keksy grupowe z Twoją dziewczyną, ale ona nie ma chęci i nie wiesz jak ją przekonać. I że boisz się, że jak nie będziesz miał bogatego życia keksualnego to możesz potem tego żałować na stare lata. I co oni o tym sądzą? Potrzebujesz więcej kontaktu z rzeczywistością. Poczytaj na forum wątki, zobacz jakie ludzie mają problemy, pragnienie zbudowania relacji z kobietą. Ty swoim postępowaniem robisz jeszcze większe bagno z rynku matrymonialnego w PL.
  16. @Brat Przemysław Prostytucja nie ma nic wspólnego z normalnością, jest antykoncepcja, jest deregulacja naturalnych zachowań. Zły przykład. @icmanU mnie na osiedlu koty marcują się w określonym czasie roku, a potem jakoś nie. Jaskółki to samo. Po dzikach też widzę takie prawidłowości;) Jest płodzenie potomstwa, a potem koniec. Gdzie tu rozpusta? @calltoaction Brak argumentów to widzę u Ciebie, może spróbuj obalić teorię inwestycji rodzicielskich. Bo rozumiem negujesz całkowicie historyczne fakty, że dawniej ludzie żyli w mniejszej rozpuście. Autor wątku napisał, że miał koło setki partnerek, mieszkał z nimi i sypiał, robiły mu kanapki do pracy, pewnie liczyły na związek, ślub i dzieci. Nie ma mowy o nieszczęśliwym zbiegu okoliczności, że tyle szukał. Wg mnie takie życie jest niemoralne i nieuczciwe, rozumiem uważasz inaczej. Twierdzisz, że mężczyznom idzie źle dziś, bo "nie trzymają ramy". Czyli kilka tysiącleci wszyscy ją trzymali i dlatego było inaczej? Mamy najgorsze wskaźniki rozwodów, niskiej dzietności, zdrad, rozwiązłości. Rama panowie, pamiętajcie, zawsze rama i wszystko będzie git:)
  17. Z częścią komentarzy i wycieczek w moją stronę szkoda dyskutować. Tylko przypomnę. Rozwiązłość u samic w przyrodzie nie występuje. Nie występowała także u istot ludzkich w historii naszego kontynentu. Zapewne bywało inaczej w niektórych częściach świata. Być może dla niektórych jest to wyznacznik sensu życia, wzór do naśladowania. To co piszecie to racjonalizacja własnego niemoralnego i nieuczciwego podejścia do innych osób. Co widzę po nie przejmowaniu się tym, że kobietom rozwiązłość rujnuje psychikę. To, że wielu mężczyzn obecnie nie ma nikogo, albo jest źle traktowanych przez swoje partnerki z czegoś wynika. Głównie z programowania naszej rzeczywistości przez system, media, internety. Celem jest biologiczne zniszczenie określonych grup i ich wartości, które przeszkadzają w budowaniu nowego społeczeństwa - posłusznego bydła. Te rady o adaptowaniu się do nowych warunków, incelskim myśleniu, umiejętnym randkowaniu, budowaniu relacji, kwestii strachu, wymówkach, wyjściu ze strefy komfortu, ciekawym życiu towarzyskim i seksualnym, brakach które mamy, zaczynaniu od siebie, żeby zmienić coś w swoim życiu. Eh, wiem, siłownia, książki o relacjach, studia, więcej godzin w pracy. Przecież to "naturalne", tak zawsze było. Pozdrawiam z piwnicy:)
  18. Praca socjalna, studia online 330 zł na PUW. Lista kierunków: https://www.puw.pl/pl/studia-online. Patrz tam inne kierunki, jest logistyka, transport, może coś się przyda. Albo dla siebie zrób kulturoznawstwo, czy coś podobnego. Studia online to oszczędność na dojazdy, wynajem i nauka w dogodnym czasie. Patrz ile gdzie trzeba być na zjazdach fizycznie, bo różnie jest, ostatnio się psuje coraz bardziej. Tu masz drugą uczelnie i dostępne kierunki https://www.puw.pl/pl/studia-online Jeśli chodzi o wojnę to myślę, jak @thyr. Może na początku uczelnia uratuje przed szybkim wcieleniem, ale potem i to nie pomoże. Wg mnie szkoda iść na studia, które nie są potrzebne, nie interesują nas, tracić kasę i czas. Kto ma atakować w ciągu kilku lat? Chyba nie Rosja, tam mają swoje problemy i nie mają roszczeń wobec PL. Na studia zmarnujesz rocznie nawet kilkanaście tysięcy, weź w rok tyle zaoszczędź. Dodatkowo poświęcisz czas w którym mógłbyś pracować, rozwijać się, przeznaczyć go dla rodziny, albo na polityczną działalność antywojenną.
  19. @Brat Przemysław Właśnie ze względu na naturę, na podstawie teorii inwestycji rodzicielskich Triversa, samica inwestuje więcej w przypadku relacji płciowych (wychowanie potomstwa, zapewnienie dobrostanu), dlatego jest mniej skłonna do przelotnych stosunków niż samiec. Nawet jeśli by wierzyć w religię ewolucji, to w naturze samice odbywają stosunki tylko o określonym czasie w roku, po określonym wyborze i w celu posiadania potomstwa. Kobiety dziś keksują się cały rok, bez strachu o ryzyko inwestycji rodzicielskiej, bo jest antykoncepcja. Rozwiązłość którą obserwujemy, nie jest naturalna dla człowieka, nigdy nie występowała w historii i nie istnieje w naturze. Rozwiązłość została zaprogramowana w społeczeństwie i zaakceptowana jak kiedyś niewolnictwo (pańszczyzna), trzymanie Aborygenów w zoo, czy "zrozumienie" dla konieczności ludobójstwa Indian. Twoje wypunktowane spostrzeżenia na podstawie "spowiedzi ruchaczy" są ciekawe i myślę, że trafione.
  20. @jedwab Antykoncepcja funkcjonująca od kilkudziesięciu lat wywróciła wszystko. Nie ma naturalnego popędu, czy przedłużania życia, dziś jest keksualna zabawa. Kobiety są obecnie najdalej od natury w historii z tego powodu. Wcześniej nie decydowałyby się na rozwiązłość, bo ryzyko dziecka, nietrafionego wyboru mężczyzny, nietrafionej inwestycji marnującej resztę życia, czy choćby chorób. Dziś hulaj dusza, ryzyka nie ma. A jak nawet źle pójdzie, państwo zawsze pomoże, zapewni ciepło, strawę, ochronę. Niech normiki płacą jak pani nie wyjdzie karuzela, znaczy szukanie księcia z bajki. Normiku, nie płać na ten bałagan. Unikaj (oczywiście w sposób legalny) ZUS, VAT i innych diabłów na 3 litery;)
  21. @WsiunzSuchejRuchacze są winni, bo kobietom ryje się beret od kontaktów keksualnych z wieloma partnerami, łatwiej też potem takim babkom przychodzi zdradzanie. Wszyscy to dobrze wiemy i chyba nikt nie neguje? To psuje rynek dla pozostałych jak piszesz "rycerzyków i cucoldów". Znajomy nie mógł przez lata nikogo znaleźć, poszło mu na głowę, bez szczegółów, to w efekcie szpital psychiatryczny, leki. Skończył wymagające studia, miał dobrą stabilną pracę i dodatkową na ułamek etatu. Dawniej byłby dobrą partią, a dziś laski mają go w düpie... W poprzedniej robocie mogłem na wielu delegacjach mieć niezobowiązujące keksy, "nie używałem". Ani to moralne, ani mnie nie kręci, a ile tak złapać krostek i innego dziadostwa można, wie tylko ktoś z większym przebiegiem. Albo ludzie z charakterystycznymi zębami i innymi defektami, co im rodzice kiłę przekazali. Jakby to ode mnie zależało, to wróciłyby kary za "pobzykanie". Kürewskie czasy jakie mamy, to odwrotność tego co przez milenia było u nas i co zadecydowało o dobrobycie. Najpierw w mediach zrobili ludziom sieczkę, że rozwiązłość jest "normalna". Teraz wkroczyła hipergamia, w efekcie całe społeczeństwo nurkuje w dół. Cywilizacja żydowska nie kupiła tego göwna i ona idzie do przodu. Nie neguję, że nie można zaliczyć 100 lasek, nawet w związkach. Powtórzę się, autor pomimo trafnych spostrzeżeń, przez to, że jest z topki, błędnie opisał niektóre kwestie w relacjach.
  22. @calltoaction część wpisów była ostra dlatego, że autor przesadził m.in. z tym, że mężczyźni też kręcą/manipulują jak kobiety i że on jest normikiem. Nie jest, jest gościem z topki. Wielu partnerów keksualnych to będzie chyba promiskuityzm, może być oznaką zaburzenia psychicznego. Paniom beret ryje jak są obracane przez wielu gości i jak dostają, na chwilę nawet atencje od gościa z topiki. Już się dziewczynie prawie udało, no jeszcze raz spróbuje... Potem na rynku mamy wybór, brać te p®zejebane i uszkodzone, bawić się w ramy/psychoterapeutę, albo machnąć na to wszystko ręką. Osoby z topki chwalące się dużym przebiegiem, są winne $pierdolenia społecznego, którego doświadczamy. @Perun82a jak to Wygląda w Twoim środowisku? W moim jedzenie do pracy robią nieliczne. Moja robiła od święta. Na posiłki w domu nie każdy może liczyć. Ja nie liczyłem. Są tacy, co żony ich traktują jak podczłowieka. Nie wiem po co oni to ciągną, bo dzieci, kredyty, majątek, co powie rodzina? Ale kto jest "bez winy frajerstwa", niech pierwszy rzuci kamieniem, ja się nie schylam.
  23. @jedwabz wieloma rzeczami, które napisałeś każdy się zgodzi, jednak część jest spornych. Jeśli podobałeś się w podstawówce i liceum, to byłeś urodziwy, z dobrą gadką i pewnie przyzwoicie zarabiającymi rodzicami, co przekłada się na ładne ubrania, pewność siebie, wygadanie, większą wiedzę, bycie "światowym". Jeśli dobrze zarabiałeś i miałeś Skodę (raczej nie fabię z tamtego wieku w LPG), to panie to łączyły i byłeś atrakcyjny. Każda robiła Ci kanapki do pracy, to najlepszy dowód, że byłeś atrakcyjny, większości moich znajomych żony/partnerki nie robią jedzenia do pracy. Nawet w domu nie robią im jeść! Także jesteś w topce mężczyzn, wygląd musisz mieć (179 to dla kobiet fajny wzrost), kasa jest, bajera na bank. Będąc w takiej pozycji nie zrozumiesz wielu kwestii/osób. Sądzę, że masz nieco kobiecych cech, bo piszesz, że kobiety są podobne do mężczyzn w kręceniu i byciu cwanym. To jest obserwacja z Twojej perspektywy, zapewne ocena tego co sam robiłeś w życiu. Moje refleksie są takie, że nieliczni goście manipulują tak jak panie, to kobiety potrafią cwanie iść przez życie. Fajnie, że podzieliłeś się własnymi refleksjami, to ciekawy głos w dyskusji. Tak na marginesie, ile razy przy takim przebiegu złapałeś jakieś krostki itp.?
  24. @Lalkapowinnaś była szukać pomocy na forum rolniczym. Tu nie byłem w maju, nie zauważy się też wszystkich tematów. Podczas ubiegania się o dotacje nie trzeba przedstawiać umowy dzierżawy, tu cwaniak nie zrobił naruszenia, nie przedstawił fałszywek. Powinna być umowa, kiedy przyjedzie kontrola. Nie napisałaś co ta osoba uprawia. Od marca składa się wnioski, możesz iść do ARiMR, ubiec cwaniaka i złożyć pierwsza wniosek o dopłatę na swoją ziemię, zrobią za Ciebie, tylko musisz pokazać na mapce. Ostrzegą też, że kto inny składał na ten obszar wniosek w latach poprzednich. Jak zaszachujesz własną ziemie, już nikt nie złoży na ten grunt wniosku o płatność, W sumie dobry samarytanin z tego kogoś, że Ci pole utrzymywał w "ruchu". Zapuścić ziemie to jest dramat. Jak jest tam trzymana łąka, to może nawet głupek jeszcze Ci skosi zanim się zorientuje, że coś nie gra, a może obsieje? Nie możesz tego zostawić, bo jak pisze @maria powoli będziesz wchodzić w przekazanie komuś tej ziemi. Jak Ci się nie chce, to sprzedaj/oddaj komuś, ziemia jest bardzo droga, wielu chętnie weźmie.
  25. Ogólnie we wpisie masz pozytywny i mądry przekaz, ale popatrz z jeszcze innej strony. Może to żona nie wygrała rywalizacji o tych z którymi sypiała, mogła być od początku rozgrywana jako obiekt tylko do uciech, bo mierzyła za wysoko, trafiła na cwaniaków? Potem żona wybrała co zostało... Średnio kobiety mają większe przebiegi. A kobiety to oportunistycznie nastawione istoty, jak żagiel ustawią się tak, żeby wiatr pchał je w korzystnym dla nich kierunki. W innej historii, którą wspomniałem w moim poprzednim wpisie, też pisano gościowi, że żona jego wybrała, a nie tych innych co z nią spali. Tylko, że tamci mogli jej nie chcieć, bo od początku traktowali ją jako laskę to rozrywki. I kobieta ostatecznie po przeżyciu rozczarowań z alfami wybiera beta-bankomat. Samiec alfa z dyskoteki - cwaniak, często bez ogłady, wykształcenia i kapitału, za to pewny siebie i szorstko traktujący panie, że od razu robi się im wilgotno. Dostanie to czego beciak nigdy nie uprosi nawet po ślubie, kupieniu samochodu i wybudowaniu domu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.