Skocz do zawartości

Gromisek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    581
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Gromisek

  1. Ja jestem po prostu Teistą. Wiem,że jest Bóg dobry, który jest bezosobowy, bo jest we wszystkim każdej istocie (nawet Szatanie czy innym Hitlerze). Jego największą świątynią jest jego kreacj lasy, góry,rzeki i morza. Zawsze fajnie się przejść pomyśleć o absolucie, który wypełnia niby to pustkę. W sumie według mnie ja wiem, że jest Bóg i nie będę się kłócił czy mam rację czy nie dla mnie taka dyskusja nie ma sensu i nie będę nikogo nawracał. Czy robię to dla korzyści? Wychodzę z założenia, że istoty który wcielają się w ludzi wszystko robią dla korzyści (dusze). Jeżeli czujesz się dobrze robiąc coś to dlaczego tego nie robić? (jeśli to nie krzywdzi innych) Polecam taką formę wiary, bo zwiększa komfort psychiczny i jakość życia.
  2. Jeżeli cisną Ci tak rodzice to poproś, żeby przestali, bo przez to masz gorsze wyniki w nauce czy wymyśl coś bardziej przekonującego. Jeżeli to rodzina i nie przestają tak mówić nawet po prośbie to pojedź po nich, a ty dlaczego gnieździsz się w mieszkaniu po 20 latach pracy a nie masz wielkiego domu czy coś w tym stylu, żeby im się ekstremalnie głupio zrobiło. Będą już wtedy tylko za twoimi plecami gadać, a nie tobie bezpośrednio. Jeśli to koledzy... No cóż to już nie masz kolegów, bo nie potrzebujesz takich. Teraz się śmieją z ciebie, a później ci nóż w plecy wbije jak osiągniesz sukces. Oczywiście najpierw łagodne środki, a potem tępisz pasożyty.
  3. Alleluja i do przodu! No to teraz tylko czekać na streem (mam nadzieję, że bez problemów technicznych tym razem). Oczekuje jakiejś ciekawej osoby jako gościa, ale też nie za często bo talk show z Markiem w roli głównej z czytelnikami też jest arcyciekawy.
  4. W sumie jestem za zakazaniem reklam alkoholu w telewizji jak i banków, i leków... Nie wolno pozwolić rządowi na zakazywanie kolejnych rzeczy, bo się rozochocą i coraz więcej swobód nam zabiorą. Tak to niestety działa. Dziś alkohol jutro wolność słowa, bo coś tam...
  5. Jest też opcja, że możesz kupić od kogoś prawa do mieszkania we wspólnocie (około 50tys), a potem tylko płacisz czynsz (dość niski, bo grosze za śmieci jakiś pracowników, których najęła wspólnota +media). W niektórych można później wykupić mieszkanie na własność, a potem wynająć lub sprzedać (parę znajomych osób tak zrobiło). Nie znam niestety szczegółów i musiałbyś poszukać więcej w internecie, a wiem, że ciężko znaleźć taką okazję i te osoby miały dość dużo szczęścia lub z polecenia z polecenia...
  6. @scrufa Mógłbyś znaleźć współlokatora/ke (to 2 wiąże się z pewnymi niebezpieczeństwami i jakimś tam plusami :d), ale też jest ryzyko, że 2 osobie coś odbije i nie będzie płacić swojej połowy czynszu... Zastanów się na kupnem małej działki z domkiem może jak masz auto? Pewno trochę w remont musiałbyś włożyć.
  7. Zmiany kulturowe postępują coraz dalej, a żeby zbudować nową cywilizacje trzeba zniszczyć starą. Ciekawe co chcą zbudować na gruzach. Nasza cywilizacja z tego co obserwuje rozwija się w dobrym kierunku (powoli), ale niektórzy chcą to przyspieszyć i zbudować sobie "raj", w którym będą rządzić po wsze czasy. Ten ruch nie ma znaczenia sam w sobie, ale jest niepokojący. Nie można walczyć z objawami, a należy uderzyć bezpośrednio w nich. Oni są zjednoczeni my nie bardzo. Ci którzy przeprowadzają rewolucję seksualną chcą rządzić na gruzach naszego świata... A przy okazji jak się wyrżniemy nawzajem to tym lepiej. Później to co zostanie (słabe, zmieszane z islamem) podda się indoktrynacji. Muszą polecieć potężne wyroki za rasizm i mowę nienawiści (wobec białych i heteroseksualnych)... Tylko nikomu to w interesie oprócz nas tych na dole.
  8. W ogóle zastanówmy się, czy feminizm i cała mu podobna ideologia jest źródłem problemu. Wydaje mi się, że to tylko krok w większym planie. Coś takiego jak przypadek nie istnieje... Komu opłaca dzielić się społeczeństwo, degenerować je kulturowo i zajmować nic nieznaczącymi na obecne czasy problemami? Cały świat to pole gry, a większość przeciętnych ludzi patrzy tylko na pojedyncze ruchy, a nie na graczy. Cały skomplikowany konstrukt służy komuś i czemuś. Feminizm, uchodźcy i inne kryzysy są PO COŚ, ale komu to służy. Wielu jest dużych graczy i każdy chce coś ugrać, a więc i interesów jest sporo.
  9. Zgromadziłeś w swojej psychice strasznie dużo szamba, które cię rozprasza, a sytuacja życiowa nie daje Ci szansy na "unormowanie" sobie życia. W normalnej sytuacji po kilku miesiącach/ latach zaakceptowałbyś wydarzenia z twojego życia. Wyniósł byś z nich naukę i stał się silniejszy, ale niestety najbliższa osoba sabotuje całe twoje życie towarzyskie i uniemożliwia Ci zdobycie sukcesu. Dlaczego? Sam już to zauważyłeś, jest sama i nie chce stracić jedynej osoby, na której może się wyżyć, przelać żale i zapewnić jej bezpieczeństwa finansowego. Bojąc się, że ją opuścisz sabotowała każdy Twój ruch do usamodzielnienia się lub zaistnienia sytuacji kiedy nie będziesz spędzał z nią czasu, a z kimś innym i ta osoba lub grupa zabierze Cię od niej. W obecnej sytuacji radziłbym Ci jak najbardziej ograniczyć kontakt z matka co już zrobiłeś. Spoczywa na Tobie duża presja i pewnie nie ma obecnie sytuacji, żebyś dał upust swoim emocjom. Musisz ograniczać bodźce, które mogą spowodować, że pozostała Ci ilość cierpliwości/ motywacji wyczerpie się i wyrzucisz to wszystko w diabły, a pewnie teraz łatwo to osiągnąć. Jeśli będziesz dawkował kontakty z matką ta pewnie przystąpi do bardziej brutalnego ataku niż zwykle, bo wywijasz się z jej sideł i możesz uciec. Najlepiej jakbyś się gdzieś skrył, zrobił swoje, zebrał siły i DOPIERO WTEDY przeszedł do konfrontacji, ale to pewnie zajmie jeszcze kilka miesięcy. Konfrontacja teraz nie ma po prostu sensu, bo i tak pewnie nie dasz jeszcze rady (dużo do przepracowania masz w podświadomości), a wszystko co Cię dekoncentruje od magisterki oddala Cię od celu, a przybliża "do wylogowania się". W wolnym czasie powinieneś oczyścić jakoś swój umysł. Jeśli nigdy nie robiłeś żadnych technik medytacyjnych i innych odprężających to zwróć się do tego co zawsze umożliwiało Ci oderwanie się od kłębowiska myśli. Spacer w lesie, jazda na rowerze, a może trening. Imprez czy też alkoholu i innych używek nie sięgaj, bo łatwo w twojej sytuacji przesadzić i wszystko pójdzie psu w dupę. Musisz pilnować swojego zdrowia psychicznego, a jak jakaś kurwa mówi Ci, że jesteś śmieciem to wychodzisz i nie zamieniasz z tą osobą ani słowa (no chyba, że jesteś bardziej impulsywny, ale dając dojść agresji do głosu, możesz wyładować cały ładunek emocjonalny na tej osobie i go po prostu zatłuc na amen) i unikasz z nią kontaktu. Jesteś nad przepaścią i musisz balansować. Nie uda ci się z niej teraz zejść, bo za dużo sytuacji się zebrało w Twoim życiu. Teraz się okaże jak sprawnie będziesz balansował. Czyli na teraz najlepiej zamknij się na bodźce zewnętrzne i zwłaszcza pasożyty, które chcą Ci wmówić, że nic się nie uda i obniżają twoją pewność siebie. W między czasie rozładuj emocje przez wyciszanie się, a jak już obronisz magisterkę to przyjdzie czas prawdziwej pracy wewnętrznej, a pewno jeszcze spraw materialne i emocjonalne będziesz musiał załatwić.
  10. @manygguh Tak dużo to starszy od niego nie jestem i tez mam sporo swoich problemów, ale nadal nie podoba mi się coś w podejściu kolegi Superego, a nawet nie jestem w stanie określić co dokładnie. Chyba całe podejście. Każdy rozwija się w swoim tempie, ale nadal nie jest aktywny, a tylko przychodzi jak czegoś potrzebuje no cóż mi się nie podoba takie podejście. Zawsze się znajdzie się coś w czym jesteś dobry i może komuś na forum chociaż podsunąć jakiś koncept na rozwiązanie jego problemu. Może wyolbrzymiam problem... A co do tego tego tematu to paru braci podsunęło mu parę rozwiązań, a mi się nie wydaje, żeby kwapił się je zaimplementować w swoim życiu. Wiadomo, że dopiero pewno uczy się programowania, ale właśnie po to jest to forum, żeby dopytać się czego mógłby się douczyć i gdzie podłapać doświadczenie i czym warto się zainteresować. Ma nieskończone możliwości, a nadal oczekuj, że za niego wymyślą biznes i może rozwiązania podrzucą.
  11. W ogóle w odniesieniu do całości "twórczości" Superego, to ten wchodzi na forum tylko kiedy czegoś potrzebuje. Niczego ostatnimi czasy od siebie, ale to jestem w stanie zrozumieć, bo może przechodzi wewnętrzną zmianę i potrzebuje czasu, żeby wytworzyć w sobie jakiś rodzaj pewności siebie, zainteresowań, czy czegokolwiek innego, ale nie odpisywanie we własnym temacie jest już trochę chamskie... @SnqGrqDs1A Często zdarzało mi się doradzać kolegą w ich przedsięwzięciach i zawsze się śmiałem, że jak zarobi dużo pieniędzy to 5% dochodów idzie na mnie, ale jakie było ich zdziwienie, iż ktoś może za pomysły brać hajs :d. Oczywiście nic od nich nie chciałem, ale dobrze sprzedany pomysł naprawdę może przynieść duże pieniądze, a ludzie tego nie szanują i bagatelizują. Pomoc psychologiczna też bardzo dużo kosztuje, zwłaszcza skuteczna, a czasem przychodzą do mnie znajomi i chcieliby, żeby z nimi pogadał, bo mają problem (znowu) i najlepiej zabraliby mi pół dnia na wyżalenie się. Raz komuś pomogłem, bo mnie zaintrygowała jego sprawa i chciałem o tym posłuchać, a później myśli, że go za każdym razem wysłucham, jakbym nie miał nic lepszego do roboty.
  12. Ale wiesz, że takie doradztwo kosztuje grube $$$, a nie Bóg zapłać? Wiele to Ci raczej nikt nie pomoże, bo jeśli istnieje jakiś dobry pomysł na aplikacje to najpewniej ktoś zajmuje się tworzeniem go i zarabianiem na tym. Inną kwestią jest, że celując w różne grupy są potrzebne inne rozwiązania. Podróżnicy - aplikacja sprawdzająca najtańsze hostele czy przejazdy, młodzież- zniżki na ubrania, kino czy ciuchy itd. itd. Każda grupa charakteryzuje się innym zapotrzebowanie i działaniem. Najpierw musisz zacząć obserwować i nakreślić sobie jak wiele możesz sam wykonać, bo niektóre projekty pewno potrzebowałby większego zaplecza finansowego jak i ekipy. Dochodzi do tego wszystkiego marketing, prosta obsługa, intuicyjność interfejsu, a i przydałoby się gdyby ktoś przetestował twoją aplikacje. Zajmowanie się na poważnie interesem to nie jest takie hop siup. No inaczej jeżeli chcesz stworzyć aplikację, żeby nabrać doświadczenia im mieć sobie co wpisać do portfolio.
  13. Gromisek

    Kobieca duchowość

    @Smok Musielibyśmy przyjrzeć się chłopcom i dziewczynkom umieszczonych w rodzinach, gdzie nie wskazano by im żadnej roli społecznej. Tylko to co by chcieli robić i nie narzucać im rodzaju ubioru, a najlepiej podobny itd... Wtedy po kilku 20-50 latach można by zaobserwować czy są jakieś różnice poza kulturowe, ale weź wyizoluj dzieci od wszelkich bodźców obecnego świata nie da się, a opiekunowie i tak by coś tam przerzucili na nie. Rotacja? Skrzywdzenie psychiczne. Nie mam pojęcia czy jak to ujmujesz kobiece przerzucanie się z kwiatka na kwiatek jest ułomnością kobiet, a może jest ułomnością, że nie potrafisz zrozumieć, że różne istoty różnie się rozwijają? Wszystko jest po coś. Mężczyźni z 2 strony są okaleczeni, bo nie wolno im publicznie ukazywać emocji czy np. dążyć do takich rzeczy jak taniec, muzyka czy inne bardziej delikatne sfery, bo to niby pedalstwo. Też jesteśmy ograniczeni i ułomni, że wyrzucamy z siebie żeński pierwiastek. Nie rozumiem dlaczego patrzysz na kobiety i ich postępowanie w tym duchowe z męskiej pozycji kiedy ich umysł działa inaczej. Tak jak marek właśnie mówił, że kobiety są bardziej drapieżcami niż mężczyźni, a nie wścieka się na lwa, że jest lwem i je czasem ludzi i inne zwierzątka. Świata działa tak jak go stworzono, a to że coś nie pasuje do twojego wyobrażenia świata nie znaczy, iż jest złe, wypaczone, czy płytkie. Jest inne i trzeba innymi kategoriami to opisać i obserwować. Wyczuwam jakoś, że podświadomie chcesz się wywyższyć nad kobiet, że jesteś istotą bardziej duchowe, a to zaprzecza rozwojowi duchowego. Nie ma lepszych i gorszych są tylko istoty na różnych drogach o różnym rozwoju...
  14. Moim amatorski i nie osłuchanym uchem, niedzielnego janusza słuchającego muzyki od czasu do czasu takie 6.5/10 całkiem, całkiem, ale jak coś ja się nie znam i jestem nieobiektywny.
  15. Gromisek

    Kobieca duchowość

    @Smok Trochę ludzi skupia się nad rozwoje osobistym i to też jest dobry rozwój, ale ludzi zajmujących na poważnie się duchowością, którzy dążą do oświecenia/ Boga (nieważne jak to nazwiesz ) jest o wiele mniej. Coraz więcej ludzi niby się "budzi", ale osób, które biorą to jak 100% cel życia jest mało. Pomagam paru kolegą i rozwój duchowy w ich wypadku polega na przepracowaniu cierpień i akceptacji siebie. Nadal robią dużo, ale to nie ten level, że wszystko co w życiu co chcą robić czynią z myślą o Bogu, by być niego coraz bliżej. Trochę pewnie się przeliczyłeś, że każdy jest tak bardzo skupiony na tej drodze. Poszukaj innych stron gdzie tacy ludzie się zbierają i tam się rozwijaj. No z tego co również obserwuje u kobiet, to faktycznie jeszcze mniej jest u nich duchowych dążeń, a częściej skupiają się na materii. Całkiem możliwe, że jest tak specjalnie i to też je bardzo rozwija, ale na innych przestrzeniach. Ktoś musi zadbać, żeby gatunek mimo wszystko nie wyginął, więc Bóg stworzył dla na odpowiednie metody rozwoju, ale w balansie, żeby ten nasz świat nie jebnął, a się jakoś toczył. Jeżeli szukasz prawdziwego rozwoju to TYLKO W SOBIE, a jeśli szukasz emocji i bliskości to właśnie możesz z odpowiednią kobietą, ale zachowując odpowiednią ostrożność tzn. nie pozwolenie na zapanowanie nad sobą. Możesz również kupić zwierzaczka i przelać na niego emocje. Zależy od twojego rozwoju i jak bardzo pragniesz kobiety, bo np. ja staram się wyzbywać (trochę złe słowa, bardziej wychodzenie ponad) cielesne dążenia i kobiety powoli coraz bardziej stają mi się obojętne i napięcie seksualne też opada. Może mnie gdzieś tam kiedyś strzeli, no ale obecnie mam inne pragnie, które realizuje.
  16. Gromisek

    Kobieca duchowość

    @Smok Kiedy jesteś już rozwinięty na wielu płaszczyznach i wynosisz ciało i ducha ponad idee i podziały to wtedy powinno się rozwijać jak opisujesz. Najpierw harmonia, a potem pokochanie wszechrzeczy. No ale popatrz na młode i nie doświadczone dusze, które nie przeżyły tylu wcieleń co ty. Marek o tym opowiadał. Taka dusza będzie szukała szczęścia w materii. Będzie chciała być autorytetem, mieć kasę i inne ziemskie parcia. Starsze dusze mogą chcieć przeżyć bardzo ciężkie wcielenia, bo to uczy pokory, a może chcą po prostu pocierpieć, bo ktoś im wmówił cierpienie. Rozwój zależny jest od twojego poziomu. Dziecko bawi się budując piaski z zamku, a stara dusza będzie budować np. tworzyć zamki, ale już prawdziwe. Będzie tworzyć. Co do filozofii nie zgadzam się ze stoicyzmem. Według mnie należy trzeba cały czas odczuwać nieustane szczęście jak po prochach ;d. Być szczęśliwym i spełnionym, a hamowanie emocji nie jest zdrowe trzeba je przerabiać i wynosić z nich naukę, uczyć się znajdować szczęście w małych rzeczach.
  17. Gromisek

    Kobieca duchowość

    @MoszeKortuxy Myślałem dziś na tym całkiem sporo. Wydaje mi się, że mylisz się i to bardzo, ale to moje luźne przemyślenia. Kobiety są inaczej zbudowane fizycznie i mentalnie, a więc pewnie też duchowo. Sam pewnie wiele razy byłeś kobietą jak i ja czy inni. No chyba, że nie wierzysz w reinkarnacje. Kobiety są nastawiane na odczuwanie silnych emocji to je rozwija to odczuwanie. Ich rozwój duchowy zapewne więc wygląda inaczej. Taka kobieta musi mieć świadomość, że chce doświadczać silnych emocji i musi kierować swoimi emocjami, a przynajmniej wskazywać nieśmiało pewne kierunki. Mężczyźni skupiają się raczej na ciszy i zjednoczeniu się w sobie. Według mnie męski rozwój skupia się na wnętrzu, a kobiecy bardziej na zewnętrzu i rozwijaniu empatii, i innych emocji. Jest pewnie kilka kobiet, które wzniosły się ponad ziemskie potrzeby i popędy, ale jest ich nie wiele jak również mężczyzn. Każdego rozwój jest dostosowany do jego stanu świadomości. Nawet wcielenie w patologicznej rodzinie jest rozwojem. Doświadczasz nowych rzeczy. Trudno to zrozumieć jak patrzy się tylko z perspektywy jednego życia. Ty wybrałeś sobie, żeby np. dążyć do rozwijania się po przez tworzenie np. muzyki, a kobiety po przez doświadczanie silnych emocji w różnych związkach. Myślę, że bardzo wiele może dusza z takiego wcielenia wynieść, bo ilość emocji jest znacznie większa niż u mężczyzny, bo one do nich dążą prowokują je, a my dążymy do ciszy/ spokoju. Pewnie nie wszyscy, no ale pozwoliłem sobie na generalizacje.
  18. Zmiana siebie i budowanie swojej wartości jest bardzo ważna, ale robienie czegoś takiego dla "zemsty" jest dziecinne. Pomijam, że otyłość jest powodem wielu chorób, a teraz sobie znalazła innego frajera. Efekty i próba wychodzą na plus, ale podejście woła o pomstę do nieba... Można by pójść za ciosem i zacząć szlifować charakter, ale wiemy, że tego na 95% nie zrobi i całość jest tylko po to, żeby mieć innego frajera, który zrobi wszystko za nią, a ona pokręci trochę dupą i będzie oglądała seriale czy plotkowała.
  19. Zauważam u siebie podobne stany. Zauważyłem, że kiedy budzą mnie promienie słoneczne wtedy nie mam ochoty dalej spać i jest o wiele bardziej wypoczęty. Polecam również medytacje na wyczyszczenie i zresetowanie umysłu.
  20. Ktoś dobrze w komentarzach napisał, cytuję: "Mariusz!!!! Spierdalaj jak najprędzej!!!"
  21. @seven Nie interesujesz się to moim zdaniem w pewnym stopniu nadal jesteś sam sobie winny. Człowiek musi dbać o ciało, umysł i ducha. Wypada się zainteresować dlaczego jesteś otyły nawet kiedy jesteś na diecie i ćwiczysz. Jak waga nie schodzi to znaczy, że gdzieś spieprzyłeś i wypadałoby się dowiedzieć gdzie. A wpierdalanie słodyczy i napojów słodkich to już w ogóle masakra. Sam spożywam i duży problem z tym mam. Trzeba na poważnie coś z tym zrobić, ale przynajmniej mam świadomość problemu, a to już coś. Pytanie co z tym zrobię.
  22. Kiedyś podświadomie wyśmiewałem się ludzi otyłych, którzy biegali czy byli na siłowni i nie mam obecnie pojęcia dlaczego (chyba jakiś rodzaj programu). Teraz jak widzę "tłuścioszka" biegnącego przez las, czy wykonującego inną aktywność fizyczną odczuwam respekt wobec ich starań. Nie siedzą i nie jęczą, a aktywnie starają się być zdrowsi i nie odejść z tego świata w młodym wieku na zawał i inne powikłania... Najgorsi są ci, którzy tak płaczą, żeby ich szanować za to, że są grubi itd. Sam jestem trochę otyły i zamierzam walczyć, by zgubić ten brzuszek. Otyłość to choroba i stan patologiczny! Trzeba dbać o siebie i swoje ciało, a nie płakać, bo coś tam. Współczuje ludziom, mający problemy z tarczycą i hormonami (acz to margines, a nie co 2 osoba bardziej otyła tłumaczy się jakimiś wymyślonymi problemami zdrowotnymi przez które są otyli).
  23. Ja się niedawno zastanawiałem czy lepiej oszczędzić pewną sumę, którą chcę wypracować i kupić sobie "wymarzone" auto, ale doszedłem do wniosku, że to bez sensu. Kupując sobie lepsze auto pytanie czy stać mnie będzie na jego utrzymanie jak coś droższego walnie. Postanowiłem, że zainwestuje to albo w siebie (kursy językowe np.) lub pewien projekt nad którym się głowie. Jak nikt Cię nie pogania to lepiej odkładać i mieć jak najwięcej wkładu, a może trafi się jakaś okazja do pomnożenia kapitału? Masz gdzie mieszkać i co jeść to teraz lepiej skupić się na wzmocnieniu swojej pozycji zawodowej, materialnej itd., a jak już będziesz sobie budował dom to na lata ze wszystkimi wodotryskami. Jak coś na szybko to lepsze chyba mieszkanie w mieście.
  24. @Rnext Ja doskonale wiem czy zajmuje się 3 fala ruchu feministycznego. Wszystkie przywileje, ale bez obowiązków, a teraz mężczyzna ma być niewolnikiem tych grubych kobiet i brzydkich, których nikt nie chce. Ładniejsze działaczki lub te cwańsze i tak potrafią o siebie zadbać i często są w tych ruchach dla kasy, a i może do parlamentu się kiedyś załapią. Niektóre w UE na fali feminizmu wjechały i są europosłankami. Teraz jak jest jeszcze wolność słowa to jest dobrze, ale jak będzie stan wojny (nie liczę europy zachodniej, bo w sumie ktoś tam to wszystko po coś wysterował) lub nawet ci islamiści przyjdą to się skończą wszystkie przywileje i nawet autem już nie pojeżdżą. Za ryja złapią, a jak będą krzyczeć to głównym placu miejskim zrobią egzekucje, a tłuszcza będzie skandować i się weselić.
  25. Ja tam jestem za pełnym uprawnieniem, ale takim za jakim optuje Marek. Niech kobiety mają możliwość, ale żadne parytety tylko umiejętności. Potrafisz dobrze wykonać XYZ? Dobrze tu jest umowa, a jak wyniki będą za słabe w porównaniu do innych pracowników to musimy się rozstać. Oczywiście w wypadku mężczyzn tak samo. Pełna odpowiedzialność włącznie z prerogatywami jakie mają mężczyźni. Tak samo teraz UE naciska, żeby mężczyźni również brali tacierzyńskie i zajmowali się potomstwem. Jak równość to równość we wszystkim. Kobiety powinny mieć możliwość kształcenia się itd., ale bez parytetów i innych dziwnych rzeczy. Jest zdolna i ma lepsze wyniki niż średnia społeczeństwa? To niech idzie na te studia, ale niech nie wymaga, że jak jest gorsza w tym to ją przyjmą tylko dlatego, że jest kobietą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.