Skocz do zawartości

Quo Vadis?

Starszy Moderator
  • Postów

    5765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20
  • Donations

    200.00 PLN 

Wpisy na blogu opublikowane przez Quo Vadis?

  1. Quo Vadis?
    Postanowiłem się co nieco podzielić wiedzą odnośnie rynku kryptowalut.
    Teraz jest to trendy i jest to modne, więc myślę, że temat się przyjmie.
     
    Zacznijmy od kompletnych podstaw.
    Jeśli już słyszałeś określenie kryptowaluty, to na pewno jedną z nich kojarzysz - Bitcoina.
    Nie da się ukryć, że jest to "król" i niepodzielnie rządzi na swoim terytorium a wszystkie alty drżą przed jego humorami.
    Bywa hojny, bywa kapryśny jak na prawdziwego możnowładcę przystało.
     
    1) SPOT
    Najprostszą formą zarabiania jest kupienie danej kryptowaluty i jej trzymanie pewien okres czasu.
    Np. kupujemy wyżej wspomnianego Bitcoina za 10k $ i trzymamy. Jeśli ktoś tak zrobił i go kupił w tamtym roku i nie sprzedał ma prosty zarobek.
    Był po 10, jest po niemal 60k $. Przypomnę, że jak ktoś się dobrze wstrzelił i kupił go w marcu, gdzie wszystko miało dump to mógł go kupić po jeszcze lepszej cenie.
     
    Obecnie nie polecałbym wchodzenie w Bitcoina, nie po takiej cenie. Zastanowiłbym się nad wejściem w niego, gdy będzie korekta.
    Jednak i tu trzeba uważać, żeby go nie przetrzymać i nie zostać z niczym, a o nie wchodzeniu w coś all in, chyba wspominać nie muszę?

    2) Airdropy
    Nie wiem czy wiecie ale w świecie krypto funkcjonuje coś takiego jak airdropy. Jak to działa?
    Przykładowo, mamy jakąś giełdę, podajmy przykład: Uniswap, wszyscy którzy korzystali z tego projektu dostali darmowe tokeny o wartości około 1400$.
    Po prostu dostali.
     
    Tak samo było w przypadku 1inch czyli kolejnej giełdy, która rozdała swój token dla aktywnie korzystających.
     
    Dodatkowo duże giełdy kryptowalut takie jak Coinbase czy strony na których listowane są tokeny jak Coingecko czy Coinmarketcap też dają możliwość dostania darmowej kasy.
    Nie jest to może aż tak imponująca suma jak w przykładach powyżej ale jest. Na Coinbase w zakładce Coinbase Earn była możliwość zarobienia tokenów poprzez odpowiedzenie na kilka pytań poprawnie.
    Tylko tyle, można było zarobić kilka stówek za uczestnictwo + można było zarobić na zapraszaniu do quizów znajomych.
     
    Na Coingecko czy Coinmarketcap też są quizy ale za nie da się zarobić jeszcze mniej niż na Coinbase, w każdym razie za darmo, wiec nie ma co gardzić
     
    Airdropów można szukać też na TT ale trzeba uważać. Pamiętajcie, że krypto to taki trochę dziki zachód 😆
     
    3) Farming/Staking
    Opiszę na przykładzie tego jak to działa na Binance.
    Wrzucamy jakąś krypto np stablecoina USDT do Binance Zarobki i tam np Stały Staking i cieszymy się odsetkami a te są większe niż na lokatach.
    Czy jest jakieś ryzyko? No jest. Generalnie, gdyby ta giełda np miała jakiś error czy została zhakowana, to nie masz dostępu do środków.
    Możesz je całkiem stracić.
     
    Stakować można nie tylko na Binance ale i w wielu innych miejscach ale to temat wymagający większego zaawansowania.
     
    I na koniec.
    4) AT + Binance Futures, czyli handel dźwignią
    Dla zaawansowanych. Wspominam, by się zainteresować. Mocno ryzykowny temat, zwłaszcza dla niedoświadczonych.
     
    5) Uczestnictwo w presalach projektów
    Da się zarobić dużo i to raczej pewny zarobek ale.
    Po 1 trzeba się dostać na whiteliste a to łatwe nie jest, po drugie trzeba wiedzieć jaki projekt wybrać i co się może stać chwilę po jego wejściu np na Uniswapa.
     
    Luźno i bez zbytniego rozwodzenia się.
    Mam nadzieje, że tematem zainteresowałem. Proszę o rozwagę przede wszystkim i w przypadku wątpliwości zrób reaserch lub popytaj.
     
    Służę pomocą
     
     
  2. Quo Vadis?

    Ironic
    Mój przeciętny dzień z życia zaczyna się następująco:
    - wstaję zależnie od zmiany albo o 5 albo o 7-8
    - jakaś kawa (zwłaszcza, jeśli wstaję później)
    - szybka toaleta i odwalenie swoich 8/10h (zależnie od tego czy są nadgodziny, czy pracuję w sobotę)
    - wracam do domu, jeśli wypada dt to robię trening (4x w tyg, czasem dwa ostatnie treningi łącze w jeden i mam 3x)
    - w międzyczasie, czyli przed/po treningu czytam sobie jakąś książkę/oglądam wartościowy materiał
    - i tak sobie czas leci do 23-1 i idę spać
     
    Bywa, że zmniejszam czas na naukę i np buszuję po sklepach, oglądam jakiś mecz, w coś zagram albo jeszcze coś innego zrobię.
    Weźcie poprawkę na to, że nie wszystko co robię mogę lub chcę tu napisać lub, że może tu pojawić się lekka niezgodność w celach wiadomych.
     
    Z tego powodu, że tak wiele czasu poświęcam na różne, czasem dla mnie trudne materiały w formie teksty bądź audio, mam przesyt takich treści.
    Z tego samego powodu uważam, że między innymi to forum, to miejsce, gdzie jest nie tylko czas na czystą merytorykę ale i na relacje z userami, żarty i zwykłe spędzenie czasu.
     
    Oczywiście, żeby nie było. Nie narzekam na to, że tak wygląda mój dzień.
    Sam wybrałem taką drogę i czasem bywa, że niektórzy z tego robią sobie żarty w iście nosaczowym stylu.
    Nieistotne. Oni sobie żartują, ja robię swoje i widzę efekty.
     
    Moje podejście do życia jest nieco prepperskie i stąd naprawdę przywykłem chyba już do tych wszystkich spojrzeń.
    Za to czuję zajebistą satysfakcję z tego, że to co wydawało mi się nieosiagalne np jeszcze pół roku wcześniej jest na osiągnięcie ręki lub to zrealizowałem.
    Chciałbym też otaczać się ludźmi, o których mam zdanie, że podobnie pracują nad sobą, o ile nie ciężej
     
    Z tego miejsca chciałbym zaprosić braci: @Krugerrand do dzielenia się wiedzą, przemyśleniami, @Obliteraror do jeszcze większego udzielania się, @mac do tegoż samego.
    Ciężko będzie mi wymienić wszystkich dlatego wspomnę jeszcze o tych, których widziałem ostatnio na forum: @Ancalagon, @Janek Horsie, @Stary_Niedzwiedz, @radeq.
    Za indywidualne spojrzenie cenię też choćby: @absolutarianin, z pań fajne treści, których ostatnio mi brakuje tworzą: @Lalka, @Hippie i @crystal.
     
    Jeśli kogoś nie wymieniłem, to dlatego, że nie jestem w stanie spamiętać wszystkich nicków ale mamy tu masę inteligentnych osób.
     
    Brakuje mi wiedzy z zakresu: finansów, podatków, antywirusów, kryptowalut, banków, zabezpieczeń komputera/smartfona, broni palnej (legalnej w PL) + dodatków do niej, diety, treningu, duchowości (HD i podobne), całościowego spojrzenia na świat. Zachęcam do tworzenia i publikacji rozmaitych materiałów, bo kto jak kto ale u Was predyspozycje są
     
    Miłego dzionka!
     
     
     
  3. Quo Vadis?
    Ktoś kiedyś powiedział, że w życiu trzeba mieć zasady i się nimi kierować.
    Rozum to jedno, dusza/serce to drugie i zdaje się, że od zarania ludzkości trwa między nimi walka.
    Dopóki żadne z powyższych nie przeważa, wszystko zdaje się OK.
     
    Problem pojawia się wtedy, kiedy któreś bierze górę.
    Mamy wtedy do czynienia albo z osobą nie radzącą sobie z własną wrażliwością albo zakutym klocem.
    Ten drugi przypadek ma w życiu łatwiej, lepiej, mniej się przejmuje, mniej obawia, nie przytłacza go ogrom odczuć.
    Idzie przez życie jak taran i o ile jest statystycznym Kowalskim to z taką naturą może osiągnąć całkiem dobre, przeciętne życie.
     
    Przypadek osoby wrażliwej jest trudniejszy a zarazem ciekawszy.
    Tu w zasadzie możliwości są dwie: albo ów człowiek się złamie albo będzie potrafił okiełznać swą "słabość" i przekuć ją w "siłę" i osiągnąć więcej niż "kloc".
    Jest jeszcze opcja pośrednia: tkwienie w maraźmie i własnym bagienku ale ją można przyporządkować do kategorii pękania pod wpływem bodźców.
     
    Sam przeszedłem drogę z tkwienia w bezruchu, mentalnej bezsilności i pogrążaniu się w żalu i negatywnych emocjach do niemal rozbicia, kiedy każde niepowodzenie przytłaczało.
    Zarówno na gruncie damsko męskim jak i finansowym, czysto życiowym. Tkwiłem we własnej bańce informacyjnej. Ma to też inną nazwę - ciało bolesne.
    Patrząc z perspektywy czasu wydaje mi się, że moje ciało bolesne musiało być niemal rozmiarów Doroty Wellman lub pani M. Gessler.
     
    Niestety nie było ani tak zabawne ani nie gotowało dobrze ani nie miało sieci własnych restauracji zapewniających dochód pasywny
    Było za to upierdliwym tworem, który sam wyhodowałem i dokarmiałem sowicie przez cały ten okres.
    Nie żałowałem mu gorzkich wspomnień, wiadomości, informacji czy myśli.
     
    Muszę przyznać, że ten okres swojego życia pamiętam jakby przez mgłę..
    Któregoś dnia pod wpływem forum, książek, różnych mądrych audycji i spostrzeżeń, które zapadły mi w pamięć "coś mi przeskoczyło".
    Stało się to nagle, jakbym mimo tej całej wiedzy, którą posiadałem dopiero wtedy zrozumiałem, co robię nie tak.
     
    Czuję, że może nazbyt się uzewnętrzniam ale robię to dlatego, że wiem, że przez to forum przewinie się wielu mi podobnych.
    Może któryś z nich natknie się na ten wpis i pomyśli, że jest nadzieja, jest szansa, by się wyrwać z tego stanu.
    Patrz, mi się udało. Nadal potrafię być przytłoczony, gdy dzieje się wokół za wiele ale już potrafie sobie z tym radzić.
     
    Dobry opis tego co może czuć taka osoba ( często stan opisany wyżej wiąże się z introwertyzmem) znajdziesz w książce S. Cain - Ciszej proszę.
    A to tylko jeden fragment z tej świetnej lektury.
     
    Zadanie domowe dla Ciebie, jeśli masz z tym problem:
    - znajdź i poczytaj o ciele bolesnym, najwięcej informacji znajdziesz w Potęga Teraźniejszości E. Tolle
    - przewertuj Ciszej, proszę S. Cain
    - dodaj dwa do dwóch i skonstruuj własne wnioski
     
    Zostaw coś po sobie
     
     
     
     
     
  4. Quo Vadis?

    Ironic
    Pierdu, pierdu
     
    To moje 3 podejście do napisania jakiegoś choćby krótkiego wpisu, mam nadzieję, że tym razem wyjdzie.
    Niestety z racji pracy i spraw około zawodowych, życia prywatnego i edukowania się we własnym zakresie mam pewne braki czasu.
    W każdym razie trochę Was ponękam swoimi historiami  
     
    Grudzień, wokół Merry Christmas, ozdoby świąteczne i panika wsród  księży a co to będzie z kolędą, bo covid.
    Odpowiedzi na to nie znam ale patrząc na zamiłowanie rządzących do Rydzyka i im podobnych okaże się, że pracownicy korporacji Watykan nie zarażają.
     
    Swoją drogą, wracając na chwilę do rządów, czy do naszego, swojskiego popisu czy rządów innych krajów to politycy są mocno zarobieni.
    Tak mocno integrujemy się z innymi politykami z UE, że ostatnio spotkanie miało miejsce w jakimś mieszkanku, gdzie była i bliskość i integracja.. i policja i ucieczka..
    Brawo, w końcu możemy się nazwać z dumą, że stajemy się postępowym oraz nowoczesnym krajem, bo co to za wieś, gdzie spermy i bliskiego koleżeństwa nie doświadczysz.
     
    W tych chorych czasach, zaciskamy pasa, lękamy się wirusa, który gładzi rzesze ludzi i potakujemy na kolejne naście podatków premiera Pinokio.
    Aby żyło się nam lepiej! Troska rządu jest nieoceniona, powinna powstać oddolna inicjatywa, która doceni w odpowiedni sposób ową troskę.
    Zmartwieni włodarze, zaglądają nam ostatnio też jakby bardziej do kieszeni a niektóre banki ponownie zaczynają blokować przepływy pieniędzy na choćby giełdy krypto.
     
    Z jednej strony, wielkim tego świata zezwalają ale, żeby jakiś Polak się miał na tym dorobić? Zgnoić i zapomnieć, przecież to ryzykowne, piramidy finansowe, złodzieje kradną.. ta..
    Czekamy niecierpliwie na szczepionkę i jej niespodziewane skutki uboczne, bo jak mawiał klasyk:
    - To co mi teraz będzie?
    - Teraz? Nic. Ale za 10 lat, no to już nie wiem.
     
    I choć świat ma to do siebie, że jest mi najbardziej popierdolonym miejscem w naszej galaktyce, to w przeciągu tego roku, jakby stanął na głowie.
    Chciałoby się rzec, że nic mnie już nie zdziwi ale nie chciałbym, żeby 2021 podjął ten challenge i próbował mnie przekonać do odszczekania tych słów.
     
    Nareszcie jakieś konkrety
     
    Zatem, spodziewajmy się najgorszego a nawet pierd ropuchy, będzie wzbudzał w nas pozytywne uczucia.
    Bezwględnie, wykorzystajmy wolny czas jaki będziemy mieli aby nie tylko odpocząć ale i przemyśleć kilka kwestii.
     
    1. Finanse
    Ogarnijmy sobie tę sferę, żeby się nie martwić lub martwić mniej.
    Jakiś prosty budżet domowy, minimalizacja wydatków, szukanie kolejnych źródeł przychodu.
    Oszczędzanie i w miarę możliwości inwestycje. Gorący temat na dziś, to kryptowaluty.
    Może jeszcze nie jest za późno aby w to wejść, zwłaszcza, jeśli czekać nas będzie jakaś korekta w najbliższym czasie.
     
    2. Zdrowie
    Odpocznijmy, odstresujmy się, nie oglądajmy wiadomości, jedynie jakieś filmy.
    Może jakiś trening lekki, jeśli na co dzień tego nie robicie. Nie pijcie za dużo
     
    3. Edukacja
    Książki, filmy, audiobooki. Kto się nie rozwija, ten sie cofa.
    Zapewne nawet jeśli się nie rozwijasz to masz bekę z typowych Januszy.
    Prawda jest jednak taka, że jeśli się nie rozwijasz w żadnej dziedzinie to za 10-20 lat inni będą się śmiać z Ciebie - Janusza.
     
    4. Duchowość
    Nie ważne, czy jesteś katolikiem, muzułmaninem, ateistą czy cokolwiek.
    Czas na refleksje.
     
    5. Dobroczynność
    Masz nadmiar gotówki? Jeśli czujesz taką potrzebę i masz takie przekonanie, wspomóż jakiś szczytny cel.
    Przelej część kasy czy to na jakąś zbiórkę, schronisko czy wspomóż czyjeś leczenie.
     
    Wow, jak doczytałeś do tego momentu to jesteś prawdziwym masochistą.
    Dzięki wielkie za to. Zostaw coś po sobie, chciałbym wiedzieć, czy kogoś interesują takie pierdy informacyjne.
     
    Uff..chyba skończył zrzędzić
     
    PS. Czy ktoś z tu obecnych i czytających interesuje się tematem kryptowalut i posiada konta na giełdach?
    Zależy mi na osobach posiadających konto na Coinbase i nie uczestniczących w Coinbase Earn.
     
    Pewnie jeszcze coś ode mnie się pojawi w okresie świątecznym w formie podsumowania całorocznego ale tymczasem - trzymacjie się
    Pozdrawiam,
    QV?
     
  5. Quo Vadis?
    Trwa zgrupowanie reprezentacyjne. We wrześniowych terminach gramy z Holandią i Bośniakami.
    Nie obejdzie się jednak bez kilku nieobecności, w Lidze Narodów nie zagrają między innymi piłkarze z MLSu czy kapitan kadry - Lewandowski.
    Mądre głowy już się gotują wymyślając swoje opinie, niektórzy robią to błyskotliwie, pozostali nieco mniej.
     
    W opozycji do wszystkich stoi jednak nasz ex-selekcjoner - Jerzy Engel.
    Źródło: sport.pl
     
    A niech to diabli, mocne to argumenty. Reprezentacja to reprezentacja, ma grać, tego się nie robi i tak ma być, bo tak mówię ja, Jerzy Engel.
    Opinia jest co prawda jak dupa i każdy ma swoją, co nie zmienia faktu, że jak czyjaś dupa się wystawia na widok publiczny, to musi wiedzieć, że ktoś może tu zajebać klapsa.
     
    Zapytam retorycznie:
    Czy pan Engel grał kiedyś tyle meczy w tak krótkim czasie?
    Czy pan Engel grał w swoim klubie każdy mecz, gdy jest tylko zdrowy w 1 składzie?
    Czy pan Engel w takim wieku grał tak dużo?
    I te pytania można mnożyć.
     
    Jedno jest pewne, podczas gdy RL9 w wieku 32lat rozegrał świetny i długi sezon, w którym przeszkodziła pandemia przez co kalendarze są napięte do granic nasz ex selekcjoner w tym samym wieku już nie grał profesjonalnie w piłkę nożną a zajął się trenerką. Być może stąd wynika ten brak obiektywizmu i nosaczowskie zwroty, nie wnikam.
     
    Chciałbym jednak zaznaczyć, że ledwo się sezon skończył i za chwilę się zaczyna. Dosłownie - za chwilę.
    Ekstraklasa już gra, PL też, Bundesliga rusza 18 września, mecze reprezentacja gra 4 i 7 września a Bayern od 8 września zaczyna przygotowanie.
    Logiczne - eksploatujmy lidera do granic możliwości po cieżkim sezonie, po którym jak psu buda należy mu się odrobina odpoczynku.
    Rozumiem, że gdyby nie daj dobry panie Boże przytrafiła się kontuzja, bo nikt robotem nie jest to pan Engel wejdzie na boisko i zastąpi napastnika kadry?
     
    Większego absurdu nie słyszałem.
    Ręce opadają, piłka flaczeje a reprezentacja to reprezentacja.
    Futbol na tak, Engel na nie.
     
     
  6. Quo Vadis?
    Właściwie nie Niemcy a bawarski klub - Bayern Monachium, który wygrał wszystkie mecze w tej edycji Ligi Mistrzów.
    Gracze z Allianz Arena bardzo szybko uwineli się w fazie grupowej, gdzie rywale padali jak muchy.
     
    W 1/8 rozwalcowana została Chelsea (7:1) a następną przeszkodą na drodze do finału była Barcelona.
    Wiele się mówiło o tym meczu ( w związku z pandemią koronawirusa wszystkie mecze od ćwierćfinałów zostały rozegrane bez rewanżu) ale to co się stało było magiczne.
    Miała być walka, miały być pojedynki Messi vs Lewandowski a doświadczyliśmy brutalnego nokautu ze znieważeniem ciała.
     
    Już po 1 połowie meczu było pozamiatane, 4:1 (wszystkie bramki strzelone przez bawarczyków, 1 samobój).
    Wydawało się, że piłkarze z Monachium będą kontrolować mecz i spokojnie dowiozą wynik do końca. Nic bardziej mylnego.
    Kanonada powtórzyła się również po przerwie. Rezultat był dla Barcy opłakany.
    9 z 10 bramek, które w tym meczu padły strzelił Bayern (1 samobój), mało tego, 2 z nich plus asystę zaliczył wypożyczony do Bayernu Coutinho.
    8:2, wynik, który przejdzie do historii, bo tak upokorzona Barcelona nie została dawno.
     
    W półfinale na Lewego i spółkę czekał Olympic Lyon.
    I tak jak pokazał mecz z Barcą, najsłabszym ogniwem Bayernu była obrona.
    Gracze francuskiego klubu napędzili niezłego stracha obrońcom i dopóki nie padła 1 bramka, było groźnie.
     
    W międzyczasie PSG rozprawiło się z Red Bullem i większość ludzi spodziewała się mega ofensywnego finału.
    Mbappe, Di Maria, Neymar przeciwko Lewandowskiemu, Gnabry'emu i Comanowi.
    Obie drużyny miały piekielnie niebezpiecznych graczy z przodu i nieco chimeryczne obrony.
     
    Zawiódł się jednak ten, co liczył na powtórkę meczu z Barceloną.
    Padła 1 bramka, w drugiej połowie, po błędzie obrońcy i doskonałej wrzutce Kimmicha.
    Lewy miał swoje szanse (choćby trafienie w słupek), trio z Paryża zostało właściwie wyłączone z gry.
     
    Generalnie patrząc na składy obu drużyn przeciętny kibic mógł odczuć niedosyt z przebiegu meczu.
    Zamiast gradu goli, były piłkarskie szachy i wystrzeganie się błędów.
    Patrząc całościowo Bayernowi ten puchar sie po prostu należał.
     
    To jaką robotę wykonał Flick, który powtórzył osiągnięcie Heynckesa, kiedy to również "tymczasowy" trener zdobył tryplet jest nie do opisania.
    A trofeów w gablocie może być jeszcze więcej, bo już 24 wrześnie BM zagra z Sevillą o Superpuchar.
     
    Warto również wspomnieć o sezonie życia RL9, naszego napastnika, który z pewnością zgarnąłby ZP w tym roku.
    Zgarnąłby, gdyby nie fakt, że galę odwołano, zasłaniając się pokrętnymi wytłumaczeniami.
    I tak jak Bayern zdobył 3 trofea - ligę, ligę mistrzów oraz puchar, tak Lewandowski został królem strzelców w lidze, lidze mistrzów i pucharze.
    Dołożył do tego najwięcej asyst w LM (ax equo z Di Marią). Kosmita.
     
    Na koniec niech przemówią liczby..
    Bundesliga: 31 występów/ 34 bramki (5 z karnego), gol średnio co 81 minut + 4 asysty.
    LM: 10 występów/ 15 bramek (2 z karnego), gol średnio co 59 minut + 6 asyst.
    Puchar Niemiec: 5 występów/ 6 bramek, gol średnio co 66 minut
     
    Drugiego takiego piłkarza to my na oczy nie zobaczymy długo, długo..
     
     
     
     
  7. Quo Vadis?
    W porównaniu do poprzedniego tygodnia mamy wzrost cen metali:
    Złoto 1900$ za uncję
    Srebro 23$ za uncję
     
    POLSKA:
     
    https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-zgromadziles-ponadprzecietny-majatek-to-masz-sie-o-co-bac-pr,nId,4623611 https://www.bankier.pl/wiadomosc/Koronawirus-w-Polsce-od-soboty-rozluznienie-obostrzen-7931707.html   https://www.bankier.pl/wiadomosc/Szef-Solidarnosci-W-2021-r-placa-minimalna-powinna-wynosic-co-najmniej-2800-zl-7931431.html   https://www.money.pl/banki/efekt-koronawirusa-coraz-drozej-w-polskich-bankach-najpierw-alior-bank-credit-agricole-bnp-paribas-a-potem-lawina-ruszyla-6535554878432897a.html   https://www.money.pl/gospodarka/wydatki-na-inwestycje-bez-limitu-kontrowersyjny-zapis-przyjety-6535559914686593a.html   https://www.money.pl/gospodarka/bon-turystyczny-rzadowy-program-wlasnie-ruszyl-juz-mozna-sie-rejestrowac-6535822095427713a.html   https://msp.money.pl/wiadomosci/tarcza-antykryzysowa-40-nowe-przepisy-od-piatku-6535510150092929a.html  
    ŚWIAT:
     
    https://bithub.pl/gieldy/surowce/srebro-najdrozsze-od-7-lat-zloto-blisko-historycznych-rekordow/
     
    https://bithub.pl/kryptowaluty/altcoin/kierunek-300-usd-wszystkie-oczy-na-ethereum/
     
    https://bithub.pl/wiadomosci/visa-integruje-kryptowaluty-ze-swoja-platforma-platnosci/
     
    https://bithub.pl/analizy/kurs-bitcoina-rosnie-do-9500-usd-co-dalej/
     
    https://strefainwestorow.pl/artykuly/gielda-usa/20200716/bill-miller-gielda-bitcoin-porady
     
    https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/przewoz-gotowki-o-wartosci-minimum-10-tysiecy-euro-musi-byc-zgloszony-izba-administracji-skarbowej-przypomina-4644401
     
    https://independenttrader.pl/najwazniejsze-wykresy-minionych-tygodni-lipiec-2020.html
  8. Quo Vadis?
    Mniej więcej rok od publikacji pierwszego wpisu na blogu zebraliśmy jakieś 4579 wyświetleń, co jako blog, który można znaleźć tylko poprzez wiszące wpisy na forum (nie oszukujmy się, mało kto przegląda blogi i czyta a raczej zerka na najświeższe wpisy) na 19 dodanych treści. Najwięcej wyświetleń - 2700 dla pojedyńczego wpisu, co uważam za niezłą liczbę, tym bardziej, że ten blog w domyśle nie miał być popularny i raczej taki nie będzie.
     
    Dziś padnie jubileuszowe 20 zatem postanowiłem napisać coś wyjątkowego ode mnie, jest to między innymi zainspirowane tematem @Mosze Red dot. @Analconda i dla wielu innych młodziaków. Proszę sobie przygotować kubek kawy lub herbaty, wygodnie się usadowić na łóżku, fotelu czy kanapie i zaczynamy.
     
    Pamiętam dosyć dobrze audycję Marka, w której mówił o symbolach. Zainspirowało mnie to do zdjęcia noszonego jeszcze wtedy medaliku z matką boską i poszukanie własnego symbolu.
    Przegrzebałem internet w poszukiwaniu czegoś co by utożsamiało pożądane przeze mnie wartości, idee i zachowania, w końcu po długim czasie natrafiłem na runy.
    W owych runach znalazłem jedną, którą wybrałem dla siebie jako symbol, padło na runę Uruz.
     
    Znaczenie:
     
    Nie pamiętam dokładnie czy od tego czasu minęło 2 czy 3 lata ale w tym czasie się sporo u mnie zmieniło i wcale nie za sprawą jakichś magii czy cudów, raczej dzięki upartości i systematyczności.
    Na forum trafiłem jako rozbity chłopak, który dostał kopniaka w dupę od kolejnej "miłości" z aplikacji randkowych, generalnie już wtedy coś działałem zamiast siedzieć i narzekać ale brakowało mi wiedzy. Chłonąłem audycje Marka, dołączyłem do forum i zakupiłem jego książki. To był strzał w 10kę.
     
    Zdobywszy odpowiednią wiedzę wiedziałem już co robić zamiast bezproduktywnie trwonić energię na bezsensowne cele.
    Pierwszą sprawę, którą ogarnąłem była kwestia finansów, rozwiązałem problem w taki sposób, że zmieniłem pracę. Na początku zarabiałem minimalną, teraz zarabiam pow. średniej, bez wnikania w szczegóły. Chce pokazać sam proces zmiany, sam fakt, że można coś zmienić, tylko trzeba w tym celu działać albowiem "manna nie spadnie z nieba".
     
    Kolejna kwestia to wygląd. Treningi na siłowni, wyleczenie wszystkich zębów i podjęcie decyzji o "zdrutowaniu" - pozdrowienia dla noszących te cholerstwo na zębach, kupno lepszych ciuchów.
     
    Mając ogarnięte finanse, systematycznie zmieniając swój wygląd mogłem też pozwolić sobie na zakup przeciętnego autka, które wozi moją dupę po dziś dzień.
     
    Ogarnąwszy ww. wziąłem się za rozwój w relacjach i zdobywaniu doświadczeń z kobietami z poziomu świadomego obserwatora, który rozumie zachodzące procesy. To przyniosło efekt.
     
    Obecnie jestem na etapie dopieszczania szczegółów, zdobywania wiedzy z interesujących mnie dziedzin aby ponownie zaczynając od punktu 1 podnieść swoje możliwości.
     
    Mam 2X kilka lat, jestem przeciętnego wzrostu, z twarzy normalny gość, nie mam kwadratowej szczęki, nie mam spadku po rodzicach czy innych bliskich.
    Wszystko co mam teraz wypracowałem sobie sam dzięki uporowi i systematyczności i odpowiedniemu nastawieniu.
    Myślicie, że nie miałem gorszych momentów? Sęk w tym, że kiedy trafiał mi się gorszy okres i coś mi się nie udawało, fiksowałem się na tym celu i próbowałem do skutku, nie dawałem się zniechęcić.

     
    Daleko mi do rentierskiej magnaterii imć archa ale jakieś zaskórniaki udaje mi się powolutku odkładać, działam stopniowo.
    Jeśli myślisz, że coś Ci się należy to jesteś w błędzie, sam musisz sobie zapracować na swoje "szczęście".
     
    Droga byka, to nie jest łatwa i wygodna ścieżka dla każdego. Jest ona trudna, nużąca i do bólu przewidywalna ale dlatego tak skuteczna.
    Kiedy inni imprezują, podnoś swoje umiejętności, zdobywaj wiedzę, doświadczenie.
    Kiedy inni chodzą bez celu na studia dzienne aby przedłużyć okres w inkubatorze Ty idź na zaoczne i w międzyczasie pracuj.
    Kiedy inni oglądają tv i narzekają, Ty zapisz się na siłownię, jakieś sztuki walki i  dołóż do tego pozytywne programowanie siebie (afirmacje, biografie o ludziach sukcesu, itd.)
    Kiedy inni latają za pannami i wydają na nie ostatnie grosze, Ty ściśnij swoje jaja i zawiąż je na supeł, do czasu kiedy nie ogarniesz podstaw w temacie.
     
    Tylko robiąc to, czego inni nie robią, możesz osiągnąć inne rezultaty niż 90% społeczeństwa.
    Niech się śmieją, gadają, uważają Cię za dziwaka, po kilku latach będziecie w zupełnie innych miejscach.
    Im więcej uda Ci się osiągnąć, tym bardziej zaczynasz wierzyć w swoje możliwości i nabierasz impetu niczym tocząca się śnieżka, która z czasem staje się ogromną kulą śniegową.
     
    Chętnie komuś pomogę na ile jestem w stanie, z oczywistych względów, to co napisałem jest ogólne i niektóre dane podane są w sposób zmieniony.
    Macie problem, piszcie w komentarzu, piszcie w pw, jestem dla Was
     
     
     
  9. Quo Vadis?
    Wpadłem na pewien pomysł, nie wiem na ile on się przyjmie, jest to mój autorski projekt i nie będzie to coś, czego nigdzie nie znajdzie.
    Na forum jednak jest to pewna nisza, która być może zainteresuje pewne grono osób, dlatego też zdecydowałem się choćby próbnie coś takiego opublikować.
    Liczę na jakieś komentarze i rady, czy coś takiego ma sens, czy ktokolwiek byłby zainteresowany taką ukazującą się cyklicznie prasówką (co tydzień lub co dwa).
     
    NOTOWANIA METALI SZLACHETNYCH na dzień 18.07.2020/ 14:20
    Złoto 1811 $
    Srebro 19,75 $
     
     
    WIADOMOŚCI Z POLSKI
     
    Wsparcie z funduszu COVID na dłużej. Przedsiębiorcy mają czas na skorzystanie do grudnia tego roku. https://msp.money.pl/wiadomosci/wsparcie-z-funduszu-covid-na-dluzej-sejm-zgodzil-sie-z-poprawkami-senatu-6532731387614849a.html   Rząd planuje złagodzenie restrykcji związanych z COVID19 https://www.bankier.pl/wiadomosc/Rzad-planuje-zlagodzenie-ograniczen-wz-z-epidemia-koronawirusa-7927367.html   Problem Idea Banku. KNF odmawia aktualizacji planu naprawy grupy Idea Banku. https://www.bankier.pl/wiadomosc/KNF-odmowila-zatwierdzenia-aktualizacji-planu-naprawy-grupy-Idea-Banku-7927625.html   Resort finansów pracuje nad wprowadzeniem SLIM VAT. W domyśle ma to być pakiet uproszczeń, jak wyjdzie w praktyce? Zobaczymy. https://msp.money.pl/wiadomosci/slim-vat-nowy-pomysl-ministerstwa-na-ulatwienia-dla-przedsiebiorcow-6532700315354753a.html   Nagły wzrost inflacji CPI w czerwcu. Wg GUS inflacja w czerwcu wzrosła do 3,3% (dla porównania w maju było to 2,9%) https://strefainwestorow.pl/artykuly/gospodarka/20200715/inflacja-polska-czerwiec   Inflacja bazowa (wyłączająca z koszyka ceny żywności i energii) rośnie do 4,1%. Wg danych NBP to najwyższa wartość od 19 lat. https://www.fxmag.pl/artykul/ceny-rosna-najmocniej-od-niemal-20-lat-nbp-podal-dane-na-temat-inflacji-bazowej   PAD podpisuje ustawę o polskim bonie turystycznym czyli rozdawnictwa ciąg dalszy. https://www.money.pl/gielda/prezydent-podpisal-ustawe-o-polskim-bonie-turystycznym-6533117230286465a.html   Oskarżenia TVNu pod adresem BitBay i polskiej branży krypto. https://bitcoin.pl/tvn-oskarza-polskiego-krola-bitcoina-kto-chce-zniszczyc-bitbay/   Dementi pana Suszka można znaleźć choćby tu: https://www.kryptoporady.pl/news/rozmowy-konieczne-czy-tvn-klamie-o-bitbay-i-kryptowalutach-1-milion-lapowki/  
    ŚWIAT
     
    Szwajcarzy planują zbudować skarbce w górach alpejskich. https://strefainwestorow.pl/artykuly/nieruchomosci/20200716/sejfy-w-skalach-szwajcaria   Tanie pożyczki od UE dla krajów dotkniętych COVID19 https://bithub.pl/ekonomia/ue-pozyczka-na-walke-z-covid-19-coraz-blizej/   Złoto ponownie ponad 1800$ za uncję https://www.fxmag.pl/artykul/cena-zlota-znow-w-okolicach-1800-dolarow-za-uncje-miedz-na-drodze-do-pierwszego-spadkowego-tygodnia-od-2-miesiecy   Bank centralny Tajlandii testuje CBDC https://bitcoin.pl/bank-centralny-tajlandii-przetestuje-cbdc-na-przedsiebiorstwach/   Buffet wreszcie inwestuje. Kupuje aktywa Dominion Energy za 10mld $. https://strefainwestorow.pl/artykuly/gielda-usa/20200706/warren-buffett-inwestuje-dominion-energy   WHO nie będzie badać laboratorium w Wuhan https://bithub.pl/koronawirus/who-nie-zbada-laboratorium-w-wuhan/   Na Twitterze zhakowano konta związane z krypto. Musk, Gates i inni. https://bitcoin.pl/hakerzy-twitter/   Świat rzucił się na amerykańskie akcje i pozbywa się obligacji https://bithub.pl/gieldy/swiat-rzucil-sie-na-amerykanskie-akcje-i-masowo-wyzbywa-sie-obligacji/  
     
     
     
     
     
     
     
     
     
  10. Quo Vadis?
    Pamiętam jak za małolata, chodziliśmy z kumplami po okolicznych lasach, bawiąc się w jakichś wojowników. Zaostrzone kije, surowe, krzywe łuki z cięciwą ze sznurka znalezionego gdzieś w garażu dziadka. Strzały, które po wystrzeleniu leciały w różne to strony, niewyważone, niedoskonałe a jednak miało to swój urok. Pogryzieni przez komary, poparzeni przez pokrzywy, pogonieni przez psa sąsiadów. Wychodziło się rankiem, mając tylko jakąś tanią oranżadę, trochę słodkich bułek i rower a wracało późnym wieczorem.
     
    Zdarzało się, że komuś okoliczne bagienko wessało but i nie mógł się wydostać, zdarzało się, że okno w domu nauczyciela, za którym nie przepadaliśmy ucierpiało od kamieni.
    Powiew dorosłości w czasach gimbazy, kiedy oznaką prestiżu było posiadanie jak najszybszego skutera, granie w jakieś randomowe gierki typu Little Fighter czy plemiona, pierwszy kubek piwa, które załatwił starszy kolega. Już nie nasza klasa i dyskietki, już nie grono, liczyło się ile masz znajomych na fejsie, jakie ogarniasz tam dupeczki i ile z nich widuje się z Tobą offline.
     
    Bójki przy szkolnych autobusach, w szatniach i za szkołą, granie w nogę do wieczora. Trzymanie strony swojej grupy/miejscowości, niesnaski między miejscowościami w ramach okolicy bywały grube. Sylwester na mieście i bycie na lekcjach pod wpływem czerwonego trunku, jazda bez biletów miejskim, wydrukowanie referatu z reklamą jakiegoś preparatu, gdy kopiowałem treści z neta.
    Kupno pierwszych odżywek i chowanie ich po szafkach przed rodzicami, niestety jednego z nas wyczaili i wyjebali całe białko do kosza nazywając je sterydianami.
     
    Zakazy na granie na kompie i groźby usunięcia gry przeglądarkowej ? podsłuchiwanie lekcji WDŻ dla samych dziewczyn, tel z czarno białym wyświetlaczem, stara motorola z klapką.
    Mini hokej na świetlicy, energetyki i pałowanie w CSa, pierwsze pornosy puszczone w szkolnym radiowęźle, ściaganie gier przez weekend, mp3ki, tanie słodycze w sklepiku.
    Szkolne dyskoteki, miejscowe imprezy, chodzenie grupami, obkupowanie się w petardy, dręczenie dziewczyn smsami, nagabywanie ich na przerwach.
     
    Jaranie się młodą nauczycielką z fajną dupą, wagary, spieprzanie przed nauczycielem i chowanie się po dworcach. Wszystko jakby było wczoraj a nie jest.
    Muzyka do wspominek, czyli mieliśmy być młodzi i piękni, a teraz co? Tacy dorośli?
     
     
     
  11. Quo Vadis?
    Mam dla Was kilka książek, które uważam za godne polecenia i które przeczytałem bądź jestem w trakcie ich czytania
    Dawno nie robiłem takiego rankingu ale tak jak to było w zwyczaju, kolejność jest bez znaczenia.
     
    1. Inteligentny Inwestor XXI wieku
    To właściwie nie jest jedna książka a 4 książki sprzedawane tylko w zestawie. Moim zdaniem dobra pozycja zarówno dla osoby z nikłym pojęciem w temacie jak i dla osoby, która już co nieco wie.
    Napisane prostym językiem, czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Są wykresy, są przykłady na których autor omawia zagadnienia. Moim zdaniem - świetna rzecz.
     
    2. Inwestowanie w trudnych czasach
    Pozycja nieco inna, można by rzecz bardziej prepperska. I to mnie zaciekawiło, bo autor wspomina między innymi o gromadzeniu zapasów.
    Również czyta się ciekawie, moim zdaniem zdecydowanie warta uwagi.
     
    3. Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi
    Obowiązkowo do przeczytania, pomaga w zrozumieniu innych osób. Książka wartościowa przede wszystkim dla tych, którzy tej empatii mają nieco mniej bądź skupiają się głównie na sobie.
    Zmienia pogląd na wiele spraw, nieco inspiruje i suma sumarum, nie pożałujemy, że ją przeczytamy. Malutka ale treściwa.
     
    4. Biznes w kraju dziadów
    Autor nie kryje swojej miłości do urzędów skarbowych między innymi Fajna rzecz, nie tylko dla tych którzy mają biznes lub chcą zacząć go prowadzić.
    Oczywiście jak każda książka napisana kilka lat wcześniej częściowo się dezaktualizuje dlatego warto jest sprawdzić przed wprowadzeniem niektórych rzeczy czy są one aktualne.
     
    5. Potęga teraźniejszości
    Eckhart Tolle. Tu i teraz. Ciało bolesne.. Kto nie zna?
    Każdy interesujący sie ezoteryką zdaje się słyszał o tym panu i o tej książce.
    Jestem w trakcie czytania, przyznam bez bicia, że ostatnio łatwiej mi wchodzą ścisłe książki niż takowe ale warta uwagi.
     
    Na koniec mały bonus:
    6. Bigger, leaner, stronger
    Łatwo się czyta, wszystko wytłumaczone wręcz łopatologicznie. Pokazana technika ćwiczeń, na czym należy się skupić.
    Wartościowa lektura dla osób, które chcą zacząć trenować lub trenują ale bez większych efektów.
    Osoba z jakimś stażem również powinna znaleźć w niej coś dla siebie.
     
    Szczególnie polecam zajrzenie do wydawnictw: Fijorr czy do sklepu Veto lub stronę księgibarneja.pl.
    Pozdrowienia dla wszystkich
  12. Quo Vadis?
    Mamy 18 czerwca 2020 roku, wyborów nie było ani 10 maja, choć kart nadrukowano (nawiasem mówiąc, tak zmarnować pieniądze? Wstydźcie się, p. Sasin) ani 17 ani 31.
    Drugiej tury nie było także co nie znaczy, ze nic się nie działo, bo działo się i to nie tylko w Polsce ale na świecie.
     
    Tu należało by się zatrzymać i wyjaśnić pewne pojęcie o wdzięcznie brzmiącej nazwie - czarny łabędź.
     
    Właśnie taki łabądek pojawił się już w 2019 r w Chinach, cytując Wikipedię:
     
    I gdy w Europie jak i w USA jeszcze nie wiedziano nic lub niewiele na temat koronawirusa to rozpoczęcie 2020 było iście wystrzałowe.

    Potem była odpowiedź Iranu, na szczęście sytuacja uspokoiła się.
    ALE...
     
     
    Wydawało się, że po 1 czarnym łabędziu nie będzie już śladu i pojawił się następny. Koronawirus, który przerodził się w koronakryzys, pozamykane granice, szkoły, galerie, maseczki na twarzach, ciągła dezynfekcja, brak możliwości przemieszczania się w PL za wyjątkiem pracy, pójścia do lekarza czy pójścia po zakupy. Lockdown, którego skutków będziemy doświadczali wiele lat. Wybuch koronakryzysu nałożył się na spowolnienie gospodarcze, w marcu wszystkie giełdy tąpnęły i to poważnie. Cena złota wystrzeliła w górę.

     
    Wydawało się, że wszystko powoli wraca do normy, większość państw zaczęła luzować obostrzenia, znosić zakazy.
    Właśnie wtedy czarny łabędź pojawił się po raz trzeci.
     
    W USA policja dokonała zatrzymania niejakiego G. Floyda, czarnoskórego mężczyzny.
    Mężczyzna (którego media wykreowały na niewinną ofiarę a który miał "trochę" na sumieniu) krzyczy, że nie może oddychać. Umiera.
    Wybuchają zamieszki pod tagiem #black lives matter.

     
    Ostatecznie i w USA nastroje się poprawiają, Trump (wciąż jesteśmy przed wyborami w USA) 2 dni temu podpisał rozporządzenie o reformie policji.
    Jeśli chodzi o COVID-19 to statystyki na świecie wyglądają aktualnie tak:
     
    Znowu mamy lekkie, globalne uspokojenie ale już politycy zaczynają przebąkiwać o drugiej fali koronawirusa.
    Wirusa, co do którego coraz więcej osób ma wątpliwości czy jest tak groźny jak się go przedstawia.
    Wygląda to jak przedstawienie wyreżyserowane na potrzebę chwili jaką jest przejście do nowego systemu monetarnego.
     
    Oto co pisał na ten temat C. Głuch, znany pod pseudonimem Trader 21, jeszcze rok temu(15.04.2019):
    https://independenttrader.pl/jak-przejdziemy-do-nowego-systemu-monetarnego.html
     
    Co się dzieje aktualnie?
    +
    https://tokeneo.com/pl/francja-oglasza-pierwszy-udany-test-cyfrowego-euro/
    https://coininsider.pl/testy-cyfrowej-waluty-chin/
    https://tvn24.pl/biznes/tech/szwecja-testuje-e-korone-pierwsza-cyfrowa-walute-centralna-ra1005852-4496023
    https://comparic.pl/lbcoin-powstanie-cyfrowa-moneta-kolekcjonerska-banku-litwy/
    https://comparic.pl/cyfrowy-dolar-startup-z-usa-pracuje-nad-digitalizacja-usd/
    https://bithub.pl/gospodarka/gospodarka-swiatowa/ebc-szykuje-kolejne-750-miliardow-eur-pomocy-a-to-dopiero-poczatek/
     
    Jednym zdaniem: dzieje sie i dziać się będzie, bo mamy ledwie pół roku za sobą
    Na koniec, przepowiednia:
    https://www.antyradio.pl/News/Niepokojaca-przepowiednia-Nouriela-Roubini-Co-nas-czeka-w-2020-roku-37959
     
    Zachęcam do lajkowania, komentowania i oceniania
     
  13. Quo Vadis?
    Wchodzę rano se na Opere,
    Klikam jak cuckold wykonaj przelew,
    Szczerze? Oglądam fotki fejsbuk i insta,
    Która to będzie moja księżniczka,
     
    I nie pchać się, dam ja serduszko,
    Dałem je wszystkim a na priv pusto,
    Żadna nie pisze, żadna nie da lajka,
    Dzwonie 999 bo puchną mi jajka,
     
    Albo nie dzwonię, bo się w sumie wstydze,
    Babka z recepcji na bank w innej lidze,
    Ja, 6/10, ciut średnia jest pała,
    Włączam *cenzura* okazja doskonała,
     
    Tu liczą się ładne obrazki, fantazje,
    Nie trzeba nic robić, by trafić okazję,
    Siadam i w dłoń chwytam swe berło,
    Ty będziesz dziś moją królewną
     
     
     
  14. Quo Vadis?
    Czy kobieta oraz mężczyzna mogą być przyjaciółmi? Odpowiadając krótko: zazwyczaj NIE.
    Często mamy do czynienia z pseudoprzyjaźniami, przyjaźni, które faktycznie można by nazwać przyjaźniami jest niewielki procent.
    Mam ku temu swoje powody, aby tak uważać.
     
    Wiele osób błędnie zakłada, że jeżeli jego atrakcyjność w oczach drugiej osoby jest znikoma ale mają dobry kontakt, to ma szansę na wejście w związek z tą osobą.
    Chcą najpierw się "zaprzyjaźnić", wyczekując okazji, gdy druga osoba straci partnera/będzie mieć cięższy moment i wtedy atakują.
    Nawet wtedy większość tych całych ataków kończy się mizernie, na jaw wychodzą faktyczne intencje "przyjaciela" i "przyjaźń" się rozpada.
     
    Tego schematu doświadczałem wielokrotnie, najpierw jest próba walenia odczepienia wagonika w sposób jawny, w biały dzień.
    To się nie udaje i wtedy następuję atak pod osłoną nocy, wyczekany do odpowiedniego momentu.
    Wiele pań zarzeka się, że "to są tylko koledzy/przyjaciele" co jest oczywistą bzdurą.
     
    Mógłbym w takie deklaracje uwierzyć tylko wtedy, gdyby zarzekająca się dama miała 30kg nadwagi i rozstępy na całym ciele.
    Zazwyczaj jest tak, że im ładniejsza dama, tym więcej ma przyjaciół/kolegów - sępów, czekających aby zamoczyć ?
    I oczywiście - oni nie powiedzą wprost - tak, chcę Cię wyruchać, w dupie mam tą całą przyjaźń.
     
    Właśnie dlatego uważam, że nie jest możliwa przyjaźń między kobietą a mężczyzną, jeżeli:
    - ewentualny przyjaciel/łka podoba Ci się fizycznie
     
    To jest bariera nie do przeskoczenia. Przyjaźń z osoba, która podoba nam się fizycznie skończy się bardzo, bardzo źle.
    Prawdopodobnie ciężko będziesz znosić fakt, że owa osoba ma partnera i opowiada Ci cóż to z nim nie robi.
    Prawdopodobnie będziesz tkwić w tej żenującej pseudoprzyjaźni dopóki Twe intencje nie wyjdą na jaw i relacja się nie rozpadnie.
    Prawdopodobnie będzie to psychiczny thriller dla Twojej bańki i dlatego pod żadnym pozorem nie wchodź w takie przyjaźnie.
     
    Natomiast jeśli się sobie nie podobacie fizycznie, uważam, że jest spora szansa, że taka przyjaźń może wypalić.
    Z zaznaczeniem, że: często bywa tak, że owa przyjaźń trwa dopóki druga osoba nie znajdzie sobie partnera.
    Patrz -> częstotliwość kontaktów z przyjaciółką przed i w trakcie wejścia w związek.
     
    Jest to wyłącznie moje zdanie, które sobie wyrobiłem śledząc wiele takich relacji.
    Mogę się mylić ale sądze, że jest wielce prawdopodobne, że znaczna część tekstu, który przeczytałeś nie mija się z prawdą.
     
    Jeśli się zgadzasz lub nie, dodaj komentarz, zostaw reakcję, daj gwiazdki i niech się niesie.
    Pozderki banany ?
  15. Quo Vadis?
    Na początku wyraźnie zaznaczę: nie jestem specem od inwestowania, temat mnie interesuje od dłuższego czasu.
    Będę opierać się na różnych źródłach, do których linki znajdziecie na końcu posta. Proszę nie traktować tego jak porady.
    Dla mnie jest to forma usystematyzowania wiedzy a zarazem dzielenia się nią z osobami, które zupełnie nie zgłębiały tematu.
     
    1. Wiedza
    Należy zacząć przede wszystkim od inwestycji we własną wiedzę.
    Zanim wyłożysz pieniądze czy to na kryptowaluty, czy to na akcje, obligacje, metale szlachetne - doedukuj się.
    Poświęć jakiś wolny czas kup książki, ściągnij ebooki, obejrzyj parę materiałów na YT na interesujący Cię temat.
    Działaj spokojnie, rozważnie, nie podpalaj się. Koniecznie zakup pozycję o psychologii inwestowania.
     
    Od siebie polecam:
    Finansowy Ninja - M. Szafrański
    Biedny ojciec, bogaty ojciec - Kyosaki/ T. Harv Eker - Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie
    Jak inwestować w srebro i złoto - M. Maloney
    Inwestowanie w jednej lekcji - M. Skousen
    Inteligentny Inwestor XXI wieku - Trader21
    Jak zarabiać na kryptowalutach - T. Waryszak
    Biznes w kraju dziadów - K. Cebulski
    * więcej w komentarzu pod postem
     
     
    2. Pierwsze kroki
    Aby inwestować, musisz mieć z czego inwestować, czyli powinieneś generować nadwyżki.
    W pierwszej kolejności dobrze by było sobie odłożyć kupkę pieniędzy na co najmniej pół roku przeżycia.
    Mam tu na myśli stworzenie poduszki finansowej na czarną godzinę.
    Mając zabezpieczenie możemy myśleć co robić z nadwyżkami pieniędzy.
     
    https://jakoszczedzacpieniadze.pl/107-porad-oszczedzanie-pieniedzy
     
    3. Inwestowanie
    Mając niewielką wiedzę, którą mam nadzieję stale uzupełniasz i niewielkie doświadczenie przede wszystkim - bezpieczeństwo.
    Wiele osób radzi, abyś na początku zainwestował część w metale szlachetne: złoto/srebro.
    Zalecana forma inwestycji: jedno uncjowe monety bulionowe, żadne kolekcjonerskie, żadne sztabki i wynalazki.
    Najlepiej najbardziej popularne: Krugerrand, Wiedeńscy Filharmonicy, Kanadyjski Liść Klonowy, Australijski Kangur, Amerykański Orzeł.
    https://independenttrader.pl/jak-inwestowac-w-metale-szlachetne.html
     
    4. Inwestycje wyższego ryzyka
    W tym momencie powinieneś zainteresować się: akcjami, etfami.
    Jeśli wziąłeś sobie do radę z punktu 1 to powinieneś wiedzieć jak wyszukiwać tanie spółki, jak migruje kapitał.
    Poświęć dużo czasu aby wyszukać jak najlepsze kąski i przemyśl decyzję zanim zdecydujesz się na kupno.
    Słowa klucze: analiza techniczna, fundamentalna.
    https://kontostudenta.pl/skad_wziac_pieniadze/jak-zaczac-inwestowanie-na-gieldzie.html
     
    5. Większe ryzyko, większy zarobek
    W skrócie kryptowaluty z naciskiem na BTC i ETH.
    https://coinmarketcap.com/
    https://alternative.me/crypto/fear-and-greed-index/
    https://bithub.pl/kryptowaluty/bitcoin/
     
    * Nie wspomniałem o ziemii czy nieruchomościach, przeciętna osoba nie ma na starcie tak dużych kwot aby móc pozwolić na takie inwestycje.
    ** Wyrobienie sobie nawyków planowania budżetu domowego, zbieranie rachunków, płacenie kartą, oszczędzanie, pracowanie więcej - pomaga maksymalizować efekty.
     
    Linki do portali wartych uwagi:
    https://independenttrader.pl/
    https://jakoszczedzacpieniadze.pl/
    https://milionerstwo.pl/
     
    Kanały:
    VETO
    https://www.youtube.com/channel/UCR_Deywzf9vfBxdbVNX4Bqg
    TRADER21
    https://www.youtube.com/user/IndependentTrader21
    J. FIJOR
    https://www.youtube.com/channel/UCu-vDxK1OM-IudcDXDwB5Bg
    P. KONIECZNY
    https://www.youtube.com/channel/UCQpBmjL9kJ768fty4tbqa6Q
    EFEKT WYTRWAŁOŚCI
    https://www.youtube.com/channel/UCeHFfLZc7_wp1kPDKC_E6nw
    FINANSOWY PREPPERS
    https://www.youtube.com/channel/UC7wryPko-As253vbllCFkWQ
    C.GRAF
    https://www.youtube.com/channel/UCNJhvs1-yagsP9QixA6Nm5A
     
     
     
     
    Bardzo proszę osoby, które mają dużo większą wiedzę na te tematy o jakiś odzew pod tym artem.
    Proszę o sensowne, konstruktywne opinie, jakieś dodatkowe porady na co należy na początku zwracać uwagę.
    Chętnie poczytam co mają do powiedzenia osoby z większą wiedzą i doświadczeniem, a i mam nadzieję, że kogoś to zainspiruje do założenia blogu o takich tematach.
     
  16. Quo Vadis?
    Prezentuję Wam top 5 książek na długie, już zimowe wieczory
    Daję zestawienie z listopada, bo grudnia jest jeszcze ponad połowa
     
    1. "Kobietopedia" M. Kotoński
    2. "Przebudzenie" A. De Mello
    3. "Finansowy Ninja" M. Szafrański
    4. "Geniusz Żydów na polski rozum" K. Kłopotowski
    5. "Bogaty albo biedny" T. Harv Eker
     
    * kolejność przypadkowa
     
    "Kobietopedię" Marka zakładam, że większość zna ale dobrze jest sobie odświeżyć pamięć, zwłaszcza jeśli po jej lekturze przejdziemy do D. Bussa i jego "Ewolucji pożądania".
    "Przebudzenie" de Mello jest świetną książką, do której pasowało by wrócić po jej pierwszym przeczytaniu przynajmniej raz jeszcze, świetna pozycja, dająca dużo do myślenia.
     
    Jeśli kogoś natomiast interesuje tematyka finansów to książka M.Szafrańskiego świetnie się nada do tego by uzupełnić swoją wiedzę, zwłaszcza, że czerpie on z różnych źródeł, choćby z Ekera.
    Mamy tu konkretne przykłady, obliczenia, wszystko jest dokładnie wytłumaczone i (szukajcie pozycji na rok 2019) aktualne na obecną chwilę.
    Jeśli zaś bardziej interesuje nas mentalna droga do bogactwa, od której właściwie należało by zacząć, to pozycja "Bogaty albo biedny" będzie strzałem w dziesiątkę. W mojej opinii - lepsza od książki Kyosakiego.
     
    Na deser - "Geniusz Żydów na rozum polski", gdyby ktoś miał wątpliwości co do palmy pierwszeństwa "narodu wybranego" nad innymi, to ta książka będzie otrzeźwiaczem.
     
     
     
  17. Quo Vadis?
    PODSUMOWANIE 2019
     
    Nadszedł czas aby podsumować to co stało się w tym roku
    Praktycznie wszystko co sobie zaplanowałem na rok 2019 udało mi się zrealizować, czasem nie wiem jak to się stało ale cele osiągnięte.
    Końcówka roku lekko popsuła mi całoroczny bilans, w każdym razie i tak jestem na plusie i mam nadzieję, że to będzie dobre wejście w 2020.
     
    Z wiadomych powodów nie chcę opisywać szczegółowo co to za rzeczy mi się udały, ect. osoby, które mają wiedzieć, wiedzą. Wystarczy.
    Chciałbym też zachęcić co niektóre osoby, którym się powodzi do wpłaty na jakiś cel dobroczynny, zwłaszcza, jeśli Wam się powodzi.
    Mi się w tym roku powodziło więc postanowiłem choćby małą cząstkę dobra oddać dla tej dziewczynki: https://pomagam.pl/basiazgodka?utm_medium=thx_auto&utm_source=email
     
    Jeśli ktoś chce, będzie mi miło, że przyczyniłem się do tego aby oprócz moich pieniążków znalazły do niej drogę kolejne.
    Osobiście nie chcę tam na razie zaglądać, bo za wrażliwy jestem ale życzę jej wszystkiego dobrego oraz wytrwałości.
     
     
    TROCHĘ PRYWATY
     
    Chciałbym Wam przekazać coś wartościowego, dlatego przypomnę a niektórym może wskażę fajną praktykę.
    Nazywa się ona - praktyka wdzięczności. Musicie tego spróbować, uważam, że to potrafi dużo zmienić w życiu.
     
    Link do całości: https://selfmastery.pl/jak-i-po-co-praktykowac-wdziecznosc/
     
    Drugą sprawą, którą chciałbym poruszyć - nie uzależniajcie swojego szczęścia a raczej swojego doświadczania szczęścia od osób, rzeczy, miejsc.
    Wszystko przemija i nie chcę wyobrazić sobie tego co przeżywa osoba, która uzależni się od ww. Cieszcie się, że możecie z kimś spędzać czas, że macie coś lub jesteście w jakimś miejscu.
    Jednocześnie - akceptujcie to, że osoba może odejść, rzecz się zniszczyć a miejsce się zmienić lub warunki waszego życia nie pozwolą wam w owym przebywać.
     
     
    KARTKY I INNI, CZYLI MĘSKA SOLIDARNOŚĆ
     
    Czasem zastanawiam się, gdzie się podziała męska solidarność, kiedy na podstawie rzuconego oskarżenia przez ex rapera dostał masę gróźb?
    Z tego co się orientuję w temacie, były to groźby śmierci, dla niego i dla jego rodziny. Domniemana niewinność? Pff, biali rycerze dostali amoku.
    Myślę, że mimo wszystko cała ta sytuacja oczyściła mocno środowisko z wszelkiej maści ludzkich kleszczy, którzy podczepiają się i ssą słodką krew sukcesu i fejmu.
     
    Ostatecznie, sprawa ucichła, miała trafić na drogę sądową (a nie wiem czy tak będzie) i zaowocowała powstaniem nowej epki, która wyjdzie w lutym.
    Każdą przykrość, porażkę czy tragedię można przekuć w sukces, jeśli ma się dość woli i determinacji i mimo cierpienia trochę trzeźwego myślenia.
     
    Co mnie boli, to fakt, że aż tak znaczna część społeczeństwa rzuca oskarżeniami bez pokrycia, jest ślepa na mocne dowody a wierzy (zazwyczaj) w piękne kobiece oczy.
    Uświadomię Wam, moi drodzy, że nie jesteśmy gdzieś w Afryce czy jakimś innym miejscu na ziemii, gdzie różne plemiona czy społeczeństwa (muzułmańskie) nie pierdolą się w tańcu.
    Jesteśmy w Europie, dokładniej w jej środku, a co za tym idzie, masa przywilei, prawo i zbiałorycerzenie części męskiej jest po stronie kobiet.
     
    Dwie skrajności, z których w sumie żadna dobra nie jest, brak balansu jest odczuwalny. Zdecydowanie.
    Apeluję tylko o to, aby nie rzucać bezpodstawnie argumentami, nie grozić odsyłaniem płyt, czy niszczeniem kogoś póki nie zapadnie wyrok.
    No i bracia, jest nas mała garstka ale chociaż my trzymajmy się razem i nie rozsadzajmy tej męskiej solidarności od środka.
     
    NA KONIEC + PARĘ KSIĄŻEK NA GRUDZIEŃ
     
    Podsumowując, ten rok to był dobry rok i oby to był tylko wstęp do kolejnego, jeszcze lepszego roku.
    Wesołych świąt, szczęścia, zdrówka, pomyślności, piniążków i prezentów oraz szczęśliwego nowego roku.
     
    BONUS:
     
    KSIĄŻKI NA GRUDZIEŃ
    1. "Biologia przekonań" Bruce H. Lipton
    2. "Ciszej proszę" S. Cain
    3. "Bądź mistrzem ukrytego ja" Serge Kahilii King
    4. "Jak zabezpieczyć majątek" M. Kotoński & Mosze Red (ilustracja mojego autorstwa w środeczku! )
    5. "Rysunek, odkryj talent dzięki prawej półkuli" B. Edwards
     
     
     
     
  18. Quo Vadis?
    Czuję się sztywno i niezbyt zgrabnie,
    Ogranicza mnie forma, to mój powód zmartwień,
    I choć daje mi ona pewne możliwości,
    Nie są one pozbawione sęków i niedoskonałości,
     
    Za młodu byłem klocem, teraz ociosany,
    Zawsze powód do ocen, palcem wskazywany,
    Płakałem rzewnie jak wierzba, zapuszczałem korzenie,
    Zanim mogłem dać swemu ja nowe tchnienie,
     
    Mogłem zostać pajacem, zadatki na Pinokio,
    Oszukiwałem sam siebie, że jest super i słodko,
    Ale gorycz i wstręt nawiedzały mnie rano,
    Zanim wieczorem płonąłem w tle jak polano,
     
    Ciągną się za mną sznurki, które zabrałem mistrzom,
    Kapłanom, politykom, naprzyrodzonym zjawiskom,
    W teatralnej grze nie pomaga alkohol czy leki,
    Coraz bardziej czuje się jak manekin,
     
    Idę dalej więc i to koniec na dziś,
    Idę nie wiem gdzie, pytam się quo vadis?
     
     
     
  19. Quo Vadis?
    Słyszałem już kilka razy opinię o tym, że polskie społeczeństwo nie nadaje się do tego aby nie trzeba było zezwolenia do kupienia broni.
    Broni, która powinna służyć tylko i wyłącznie do obrony osobistej, jeśli uważasz inaczej, to jesteś jednym z tych idiotów, dzięki którym jest jak jest.
    Mało tego, choć sam przychylam się do zdania, że KAŻDY normalny, zdrowy psychicznie obywatel powinien mieć dostęp do broni palnej to czasem mam wątpliwości.
     
    Eksplorując portal Youtube można bowiem natrafić na filmiki, które pokazują jak alkohol, niskie IQ i debilizm wszystkich wokół może doprowadzić do tragedii.
    Oto jeden z filmów, który na szczęście zakończył się happy endem, strzelający używał keseru, nie wiem czy na gumowe kule aż takim ekspertem nie jestem, oglądajmy:
     
    Kuuurła co za samiec alfa boży całe te, czerwony niczym Niesiołowski w ukraińskim przybytku rozkoszy ledwo dysząc między kolejnymi razami.
    Stanął jak Janosik, dumnie i w rozkroku a okoliczne dzbany pękały z radości widząc jak typ za nim częstuje go serią.
    Nie ma środków bezpieczeństwa? Jak nie, jak kazali mu stanąc dalej! A chłopa wykręciło jak węgorza.
     
    I ten podziw samców beta, kuuurła ja pierdole, całe te, ogółem aż aż, tu tego plecy posiniaczone przeciętnie.
    Ale włączmy to jeszcze raz.. naprawdę? Jeden typ stoi a rzesza orangutanów pokrzykująca wesoło nie widzi w tym nic dziwnego?
    "No i co kurła, że szczelają do niego jak mój ojciec w 43 dostał z prawdziwej broni i przeżył a nie jakieś zabaweczki."
     
    No nie, powiedzcie mi, że Ci ludzie nie są aż takimi imbecylami, żeby do siebie strzelać.
    Nawet z takiej wiatrówki, lepszej wiatrówki oczywiście można przy odpowiednio dużym niefarcie conajmniej zrobić krzywdę.
    A można i zabić, bo wątpie, aby Ci amatorzy broni umieli się nią posługiwać w stopniu niezagrażającym zdrowiu osób wokół.
     
    W skali nieodzobaczenia daję mocne 7/10.
  20. Quo Vadis?
    Jasne, zgadzamy się co do tego, że Conchita Wurst - to alter ego piosenkarza Thomasa Neuwirtha, wykreowana postać na potrzeby środowisk LGBT.
    Jest jednak całkiem zabawną rzeczą, że podczas tej kreacji stworzył coś, co przypomina postępowe, samodzielne, silne i wyzwolone kobiety.
    Nie da się bowiem ukryć, że nie można być trochę mężczyzną i zarazem trochę kobietą, czemu usilnie próbują zaprzeczyć feministki.
     
    Chcą by kobiety coraz bardziej dorównywały mężczyznom na wszelkich polach, a tam gdzie się to nie uda - mówią, że to dyskryminacja.
    Dochodzi do takich absurdów, że feministki, które to "działają na rzecz kobiet" robią tym kobietom niedźwiedzią przysługę!
    Zwykłe kobiety nie identyfikują się z większością postulatów, które głoszą owe wojowniczki o wolność.
     
    Odrealnienie, absurd za absurdem, nienawiść do mężczyzn, mizoandria - tak można opisać to co robią obecnie aktywistki.
    O ile na samym początku ruch ten był czymś słusznym to z czasem przerodził się w karykaturę tego o co walczył.
    Jest tyle definicji, cała masa postulatów, pełno różnych skrajności aż ciężko jest się połapać w tym czego panie chcą (chyba same nie wiedzą?).
     
    Chcą być silne ale wnieść im meble na 4 piętro do mieszkania musi mężczyzna.
    Chcą, żeby w piłce nożne kobiet były takie same płace jak w piłce nożnej mężczyzn, nie rozumiejąc, że tak działa rynek i to nie uprzedzenia.
    Ludzie po prostu wolą oglądać męska piłkę nożną a co za tym idzie większą popularność mają faceci, co wiąże się z tym, że dzięki temu więcej zarabiają.
     
    Wydawało by się to logiczne ale jak widać nie dla wszystkich.
    Chcą być samodzielnymi matkami, same decydować o życiu lub śmierci noszonego w ciąży dziecka, marginalizując zdanie ojca.
    Mówią o tym, że przemoc ma płeć, gdy tymczasem sprawa nie jest tak zero jedynkowa jak ją przedstawiają.
     
    Kobiety dominują w przemocy psychicznej wobec mężczyzn, która niejednokrotnie prowadzi do tragedii.
    Mało tego, jeśli by ktoś chciał pogrzebać w statystykach, to znajdzie najczęściej, że w przemocy fizycznej przeważają mężczyźni.
    Ciekaw jestem natomiast ilu mężczyzn WSTYDZI się zgłosić bicia i katowania przez żonę/partnerkę.
     
    Myślicie, że to rzadkie? A na dniach była sprawa z znanym raperem - Kartky, gdzie jego dziewczyna raniła go nożem.
    Gehenna trwała około roku, na końcu dama wrzuciła do sieci stek kłamstw jak to nie jest katowana.
    Biali rycerze, feministki i ogół kobiet, które się silnie solidaryzowały z "ofiarą" już wydały wyrok.
     
    Nie chcę myśleć jak mogła by potoczyć się ta sprawa, gdyby nie fakt, że raper opublikował dementi.
    W tym - wstrząsający film, gdzie widać, że facet cofa się i NAGRYWA, bo tylko dzięki temu ma dowód w sprawie.
    Dowód, na którym wyraźnie widać, że gdyby jego partnerka włożyła więcej siły lub uderzyła w inne miejsce -mogłaby go zabić.
     
    I tak oto dochodzimy do sytuacji, gdzie kobiety nie chcą już być utożsamiane z ciepłem, domowym ogniskiem i życiem rodzinnym.
    Media, propaganda lewacka dąży do tego, żeby z kobiet powstał rodzaj hybrydy. Ni to baba, ni to chłop.
    Słowem, wypisz, wymaluj -

     
    Pozdrawiam serdecznie
     
  21. Quo Vadis?
    Trza być wyrozumiałym dla kobiet, rozumiesz sam, gdy płacze kupujesz szminkę, gdy Cię walnie w ryj kupujesz auto, gdy zajdzie w ciążę oddajesz cały majątek.
    Pamiętaj samcze, postawa uległego podnóżka da Ci seks jak w tych baśniach przez 1000 i jedną noc a nawet jeszcze więcej. Wszystkie twoje. Nie żartuje.
    One chcą, żebyś tak podszedł, nieśmiało uchylając wargi i zapytał szeptem cichym jak motyle skrzydła - Mo..mo.. może pójdziemy na ra ra randke?
     
    Kisiel w gaciach. Nosz kuuurła, Winiary, Oetkery i inne się chowają. Samce mówią - młody jesteś to nie wiesz, kobiety trza trzymać krótko a nie rozpuszczać.
    Głupie dziady, żeby widzieli jak ja mojej Andżeli kupuję bombonierki, kwiatki, biżuterię, bieliznę i całe te ogułem. Szczęśliwa kobieta z niej.
    Ma swoje tajemnice, wyjeżdza czasem na parę dni i nic nie mówi, stwierdziła, że związek polega na zaufaniu więc żebym nie pytał.
     
    Wiecie co, ja to cenie postawę prawdziwych dżentelmenów. Na przykład - chłopak z sąsiedztwa, Seba zarywa do Asi.
    Odrzuca go, daje nadzieje, potem ją burzy skacząc po przypadkowych penisach a on wciąż wpatrzony w nią jak w obrazek.
    Bohater - kuuuurła, nie żartuje. Asia go czasem prosi, żeby ją podwiózł do jej nowego chłopaka a on dumnie z łzami w oczach jedzie.
     
    Potem patrzy się na nią jak zbity kundel, gdy ta wysiada i obściskuje się z nowym facetem. Nie pamiętam ilu ich miała.
    Aby w Polsce jak najwięcej takich honorowych mężczyzn, jak najwięcej, musi być - pamiętajcie ojcowie i dodajcie - a seks, tylko po ślubie!
    Dobre serduszko się liczy, nic więcej a już na pewno nie ubrania, nie pieniądze i nie praca.
     
     
     
     
     
  22. Quo Vadis?
    Ile to już lat, nawet nie liczę,
    Mam siwe włosy i smętne oblicze,
    Ciągle w rozjazdach, wciąż nowe drogi,
    Wsiadam na konia, buty w ostrogi,
     
    Jeżdżę i szukam swojej królewny,
    Wszystko się rusza, obraz jest chwiejny,
    Gnając tak wściekle 100 dni i nocy,
    Wielkie mam serce, nie szczędzi mocy,
     
    Widzę drogowskaz, pani jest chętna,
    Jadę więc szybko, dostąpić jej piękna,
    Jestem nachalny, won inne chuje,
    Lecz ona rzecze "nie wiem co czuje",
     
    Zadrżało wtedy me wielkie serce,
    Bo żem ją widział i ślubne kobierce,
    Znów chce się spotkać, nie szczędzę siły,
    Po drodze znak "Byłeś za miły",
     
    _______________________________________
     
    Mijam go szybko, jestem na głodzie,
    Pani już czeka w tym wielkim grodzie,
    Ręce się trzęsą, uśmiech szalony,
    A w jej komnacie, lustra, zasłony,
     
    Wchodzę więc szybko, patrzę nieśmiało,
    Widzę jej ciało.. i inne ciało,
    Ona przed nim klęczy, on nad nią stoi,
    Zerknąłem w lustro, oślepił blask zbroi,
     
    Nic nie pamiętam, głowa mi pęka,
    Ja już bez zbroi, medyczna wnęka,
    Dają mi zjeść i dają hełm w rogi,
    Błędny rycerzu, ruszaj na drogi,
     
     
     
  23. Quo Vadis?
    Chciałbym tym tematem zacząć nową serię wpisów poświęconych ciekawym postaciom z internetu, gdzie postaram się ową postać przybliżyć, dać swój komentarz oraz ocenić skalę nieodzobaczenia (0-10).
    Przejdźmy zatem może do meritum, żeby nie przedłużać zbytnio i tak oto po paru słowach wstępu wrzucam owy materiał niżej, zapraszam do oglądania.
     
     
     
    W tym wypadku bohater dzisiejszego wpisu główną sławę zdobył dzięki programowi transmitowanemu na Polsat Play - "Chłopaki do wzięcia".
    Program ten jest na pierwszy rzut oka zabawny, jednak po spojrzeniu głębiej widzimy coś, z czym boryka się wielu mężczyzn w Polsce i na świecie, ich nieporadność, zagubienie czy mylne wyobrażenia na temat relacji są ich betonowymi butami, przez które wciąż tkwią na dnie w kwestiach damsko - męskich. Na początku skupmy się na weselszej warstwie materiału, który tu widzimy.
     
    No cóż, włączamy i widzimy typowego chłopaka, niezbyt zadbanego, który próbuje śpiewać oraz tańczyć niczym Chomik z Idola, jeśli nie wiecie kto to, wpiszcie tą frazę w YT.
    Trochę to śmieszne, trochę komiczne, można się uśmiać, chociaż humor to niskich lotów. Jarek, jeśli prześledzić jego kanał wyróżnia się głównie ze swojej monobrwi, ciągłego zaczynania zdań od NOOO, TEGO, oraz mówienia sennym głosem, charakteryzuje go też uporczywe dążenie do szczęścia, którym w jego mniemaniu jest kobieta oraz trwały z nią związek.
     
    Na filmach zajeżdża typowo "wiejskim" klimatem, nie obrażając przy tym naszych pracowitych rolników. Chłopak rozkręca swoją karierę na YT, zebrał 7,5k subów a jego pierwszy filmik został dodany ledwo tydzień temu.
    Oglądając kolejne superprodukcje z ww. bohaterem odkrywamy, że:
    - trudni się handlem,
    - dziewczyny go obrażają i wyśmiewają,
    - perfumy ma leganckie z wyższej i niższej półki,
    - samotne matki wg niego to dobry materiał na związek,
     
    Generalnie mocno matrixowe spojrzenie na świat. Typowe dla większości mężczyzn. I to właśnie drugie dno tego kanału, które sprawia, że świadome osoby, które oglądają widzą jak bardzo smutny jest to obrazek.
    Wielokrotnie poruszany temat na forum aby nie stawiać kobiet na piedestale, nie wznosić ich do rangi bóstw czy sensu życia i istnienia jest ogromnie słuszny i znacząco zmienia poglądy na relacje.
    Jest to chyba jeden z najważniejszych punktów, krok milowy do stania się świadomym facetem, który wie czego chce a jednocześnie nie ma złudzeń i nie szuka bajki w życiu codziennym.
     
    W skali NIEODZOBACZENIA dam 5/10, nic specjalnego, trochę bawi, trochę smuci.
     
     
     
     
     
     
     
  24. Quo Vadis?
    Wiele razy, również na forum i zwłaszcza ze strony świeżaków oraz pań spotykam się z dziwnym niezrozumieniem treści tego miejsca i brania wszystkiego dosłownie
    Jest to co najmniej niezbyt mądre i trąci manipulacją niczym film pana Dominika nagrany w odpowiedzi na materiał Marka, gdzie znajdował się cudzysłów.
    Tytuł filmu brzmiał "Dlaczego nie pomagać kobietom w "depresji"? Rozumiecie już całą sztukę manipulacji? Nie depresji, tylko "depresji".

    Sugestia, że coś z tą rzeczoną depresją omówioną w dalszej części filmu była zawarta w tytule. Nie można zatem czepiać się o to, że Marek jest podłym egoistą, chamem i radzi żądać w nagrodę seksu za zajmowanie się chorą dziewczyną gdyż nie mówił on o prawdziwej chorobie. Wspomniał jedynie, iż jeśli to jest depresja, choroba to należy się z tym udać do odpowiedniego specjalisty. To bardzo ważny fragment filmu.
    "Depresja" o której mówił w nagraniu to zupełnie inna depresja, niż ta którą trzeba leczyć, to udawanie chorego w jakimś celu, np: w tym wypadku emocjonalnej korzyści.
     
    Tak samo bawi mnie, gdy panie rejestrujące się przeczytają parę tematów a potem rzucają hasłami
    - "Kuuurła, czydzieści lat już mam, to pewnie próchno, co nie?"
    - "Nienawidzicie kobiet i byście je zamkneli i wgle, aaa aa facet to ma być paniwładcatak?"
    - "Chcecie ograbić kobiety z majątku i je wykorzystać"
     
    Ręce opadają. Zwłaszcza z tym próchnem ? ze starości to niestety, drewno próchnieje, już nie jest tak ciasne, zbite i sprężyste jak na młodzieńczych lata swego rozwoju.
    Czasu nie da się oszukać, więc po co go zakłamywać? Po co zakłamywać samego siebie, tkwić w urojoniach? Oczywiście, że można, tylko te rozczarowanie, gdy bańka pryska może być dotkliwe.
     
    Pewnie większość z Was miała takie zadania, ćwiczenia w szkole czy to podstawowej czy liceach etc. które polegało na tym aby przeczytać wiersz i napisać, co autor miał na myśli.
    Przytoczę przykładowy fragment wiersza zatem aby naocznie przedstawić o co chodzi:
     
    Mam dwa­dzie­ścia czte­ry lata
    Oca­la­łem
    Pro­wa­dzo­ny na rzeź.
    T. Różewicz "Ocalony"
     
    Hmm.. więc ten.. rozumiem, że prowadzili go do rzeźni, takiej jak się zabija krowy, świnki i inne tak? I potem go chcieli ogłuszyć, zabić i zrobić z niego kotlety?
     
    Oto wiosna na obrazku.
    Grzeje uszy
    w słońca blasku.
    Kwiat jej zakwitł
    na sukience,
    i na ręce.
    Szpak jej w bucie
    gniazdo uwił
    choć o gnieździe
    nic nie mówił.
    A na palcu
    siadł skowronek
    i wygląda
    jak pierścionek.
    D.Gellner "Portret wiosny"
     
    Czyli, że co? Wiosna - pora roku istnieje jako osoba fizyczna? I rosną jej kwiaty na sukience? O kurwa i jeszcze ptaki jej gniazda w bucie wija, no obłąkana, do Choroszczy!
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    No właśnie, dlaczego czasem nie potrafimy zrozumieć, że nie wszystko należy brać dosłownie? Takie to trudne nie przeoczyć cudzysłowiu, ironii, hiperboli? To nie jest takie trudne.
    O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może faktycznie nie ogarniać takich rzeczy i ich nie rozumieć, to wśród czytających dosłownie jest też grono ludzi o złych intencjach.
    Czytanie dosłowne niektórych rzeczy na forum ma nam pozwolić przypiąć łatkę mizoginów, sekciarzy, pedofili, incelii i kto wie, czego jeszcze.
     
    Tymczasem, gdy wejdzie tu osoba, znająca tą już mam wrażenie zapomnianą sztukę czytanie ze zrozumieniem, czytania między wierszami, to zauważy, że jest tu cała masa inteligentnych ludzi.
    Po prostu stojących okoniem do większości tez promowanych w mass mediach. I na tym zakończę, miłego piątku.
     
     
  25. Quo Vadis?
    Bracia, widzę co się dzieje, kobiety i ich wymagania wręcz wariują, do czego niestety w bardzo dużym stopniu przyczyniają się biali rycerze.
    Jest masa nowych mediów, w których to panie są wręcz zasypywane pytaniami, uwagą, prośbami, skomleniem o numer, zdjęcie czy o to, żeby.. odpisała?
    I tych gości nie jest 5, 10, 100.. nie. Większość facetów, to Ci goście - desperaci, którzy łakną cipki nade wszystko.
     
    Chcą mieć seks ponad przyjaźń, ponad jakiekolwiek zasady, ponad honor oraz ponad własną, męską godność.
    Ostatnie dni przeglądałem youtuby, facebooki i inne.. i jestem załamany, Bracia Samcy są jednym z ostatnich bastionów męskości w zalewie nowoczesnego gówna.
    Gdzie Wy kurwa macie jaja? Nie dziwi mnie kobieca pogarda wobec Was, tylko, że tym swoim memlaniem i ubóstwianiem Pań robicie krzywdę wszystkim.
     
    Robicie krzywdę kobietom stawiając je na piedestale i zawyżając ich realną wartość, robicie krzywdę kumatym facetom, którzy mają trudności, robicie w końcu krzywdę sobie.
    Nie, jak jesteś miły i piszesz do niej 50tą wiadomość, to wiedz, że nie odpisała Ci frajerze dlatego, że "nie zauważyła" tylko dlatego, że ma Cię w dupie.
    A na twoje miejsce jest tysiące kolejnych, jesteś tylko jak kolejny polny kamień, na który przypadkowo nadepnęła podczas spaceru z Chadem.
     
    Stąd z tego miejsca, z tego bloga wnoszę apel:
    - nie dawajcie atencji kobietom, widzicie, że Was nie szanuje, olewa, zbywa - postawcie sprawę na ostrzu noża, miejcie jajca i zagrajcie twardo, pożegnajcie damę
    - jak widzicie, że ktoś błądzi, białorycerzy, to pogadajcie, wybadajcie temat, jak się interesuje, wspomnijcie o forum raz czy dwa
     
    I może w niektórych miejscach tego wpisu padły ostre słowa ale na litość boską, apogeum wkurwienia mnie dosięgło z dniem dzisiejszym.
    Amen.
     
     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.