Skocz do zawartości

KurtStudent

Starszy Użytkownik
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez KurtStudent

  1. Z drugiej strony w ciągu ostatniego roku ilość kanałów mgtow wystrzeliła w kosmos i coraz więcej rozsądnych ludzi ze wszystkich opcji przyłącza się do tej debaty. Szczerze polecam podlinkowany wyżej materiał. Ktoś wie jak się robi napisy do filmu na yt,na jakiej zasadzie?
  2. "Wielką różnicą pomiędzy mężczyznami a kobietami jest to, że nie jeteśmy biologicznie zaprogramowani do ochrony mężczyzn tylko do ochrony kobiet i dzieci. I gdy mężczyzna się skarży, mówi o swoim problemie to dla kobiet jest to jak dźwięk paznokci szorujących po tablicy. Natomiast gdy kobieta się skarży, to natomiast wszyscy biegną jej pomóc a mężczyźni konkurują wręcz w tym, który jej bardziej pomoże." Tutaj od 11:30 : https://youtu.be/ESiyb28fTQ4
  3. Oj w przedwojennej aptece obok morfiny i kokainy można było sobie niezłe czerwone piguły zaordynować:
  4. Podobno nawet "family court" to co innego niż "criminal court" i w rodzinnych nawet nie dostaniesz adwokata z urzędu. Też słyszałem o tym dokumencie i chętnie go obejrzę. Istna maszynka do mielenia rodzin... W sprawie hipergamii, mam takie przemyślenie. Często pada argument, że jest to "naturalne" zachowanie i nie można nikogo o to winić. Mam tu jednak pewne wątpliwości. Być może była to działająca strategia reprodukcyjna, która na przestrzeni tysięcy lat ewolucji świetnie się spisywała. Tymczasem dla facetów ekwiwalentem takiej "pierwotnej" strategii ewolucyjnej byłyby np. gwałty albo przysłowiowe "walenie maczugą w głowę i wleczenie do jaskinii". Chociaż nie rozumiem, gdzie tu ta hipergamia skoro należało użyć maczugi. Ale do sedna. Nikt przy zdrowych zmysłach nie usprawiedliwiałby gwałciciela faktem, że działa wedle sprawdzonych ewolucyjnie metod. Iż oto "kolejny raz byliśmy świadkiem cudu mądrej natury dzięki której dziś istniejemy" itd. Natomiast hipergamia hula i ma się pięknie. Jest czymś w rodzaju "przemocy psychicznej" - trudnej do namierzenia, zakamuflowanej, zwalającej winę na wszystkich dookoła, mylącej tropy itd. Przemoc fizyczna ma tę zaletę niebywałą, że bardzo łatwo jest ją wskazać palcem i zauważyć. Gdy ktoś kogoś uderzy - wie o tym napadnięty, wiedzą o tym świadkowie itd. Sprawa jest jasna i ta jasność jest pewną nawet paradoksalną zaletą tej sytuacji - w porównaniu do przemocy psychicznej, która niezauważona może oddziaływać latami. Dlatego sprawnie pozbyto i napiętnowano przemoc matrymonialną męską - jak najbardziej słusznie. Niestety hipergamia - kobiecy odpowiednik "gwałtu" traktowany jest z wielką wyrozumiałością, bo to w końcu "natura" itd. Co to za argument? My jakoś chodzimy po ulicach nie waląc w głowę dziewczyn maczugami, choć nie wiadomo jaką byśmy na to ochotę mieli. Da się nie walić. Serio. Czyżby impulsy hipergamiczne były innej natury? edit: tym bardziej, że w przypadku USA tym hipergamicznym smalcem alfa może być... PAŃSTWO!
  5. Generalnie to się wzięło od średniowiecznych trubadurów, którzy w swoich pieśniach opiewali tzw. miłość dworską tzw. Courtly love, Fin'amor, Amour Courtois. To jest fikcja literacka stworzona dla uciechy ich widowni. Chodzili i śpiewali takie właśnie pieśni i to jest zabawne, bo to jest dokładnie to samo co wyżej podlinkowani szansoniści. Ten sam rodzaj fikcji, zaserwowanej dla uciechy "dam". Potem ludzie zaczęli wprowadzać w życie owe "przykłady" , na takiej samej zasadzie na jakiej np. wzorce z pornografii są przenoszone do życia codziennego A w sprawie "prawdziwego męskiego polskiego rapu" to przecież nie może zabraknąć tajemniczego mistrza karate:
  6. Jak wiadomo samcem alfa badbojem polskiego rapu jest Fokus Smok.
  7. Tym bardziej że to jakiś blend. Słuchałem tego naprawdę dużo ale powinni stworzyć naklejkę tak jak kiedyś było EXCPLICIT LIRYCS itd. To "uwaga prezentowane treści grożą kalectwem matrymonialnym" , "alfa szmaci beta płaci -wybieraj sam" itd.
  8. Tak ostatnio wpadło mi w ucho to. Ale słucham tekstu i to jest jakaś porażka. Artysta śpiewa, że jest jakaś laska, która lubi wciągać koks w loftach a on to raczej pije piwo nad Wisłą. Ale ona jest dobra tylko w złym towarzystwie. I łazi za nią jak zombie i że on to by się od razu z miejsca z nią ożenił. A to jest przekaz, który trafia do milionów. Taco ma jeszcze przynajmniej jeden kawałek w tym samym tonie ("Nie obchodzi mnie nic") gdzie tym razem jeździ za nią taksówką i patrzy jak jakiś badboj ("Piotr - monogamia no thanks") obraca mu pannę. WGRYWANIE MATRIXA PROSZĘ CZEKAĆ>
  9. Chwilunia. To się stało naprawdę? Dowieźli mu ją na salę i jeb ślub z marszu? Taki prawdziwy?
  10. Ano, z radością przesłuchałem kanał. Tym bardziej, że podobnie jak Marek - był to kontent wysokojakościowy, bez nienawiści wobec kobiet i taki bardzo po prostu "ludzki". Miejmy nadzieję, że akurat zajęty jest zarabianiem wielkich pieniędzy i prowadzeniem obserwacji terenowych z których uraczy nas przemyśleniami. Ciekawe czy wie o forum? O Marku coś wspominał więc może... Jakiś czas temu wpadłem na coś takiego. Nawet podobnie brzmi do MGTWO Polska
  11. Dziś wpadł do sieci świetny stream od Red Man Group, tym razem tematem jest rozwód. Chętnie bym zobaczył po polsku coś takiego np Marek Kotoński, MGTOW Polska, Wojna Idei i np ZAKAS. W rozmowie pada genialne hasło - "divorce porn industry". To te wszystkie filmy i książki opowiadające kobietom bajki o cudownym życiu po rozwodzie, gdzie rozwiedziona jedzie w podróż, znajduje PRAWDZIWĄ miłość typu Eat Pray Love. Rollo też oznajmił, że wyszła jego książką po polsku (w pierwszym momencie myślałem, że się przesłyszałem ). Wydaje ją wydawnictwo Czerwona Pigułka. Ktoś już może ma?
  12. Od 17:05 zaczyna się rozmowa o testach DNA, mężczyznach nieświadomie wychowujących nieswoje dziecko, o sytuacji prawnej z tym związanej itd. Stefan ma ogromną widownię. Nie wiem tylko czy jeździ Skodą. Pada też klasyczny argument o zamianie dzieci w szpitalu.
  13. W zeszłym tygodniu generalnie coś się działo na Słońcu. https://pomorska.pl/zorza-polarna-nad-polska-to-bylo-przepiekne-zjawisko/ar/13483991
  14. Oczywiście, należy zacząć od programowanie w "a jak asembler"
  15. Gdzie osoby walczące z każdym najmniejszym przejawem dyskryminacji płciowej? Może należałoby wystosować oficjalne pismo na które mieliby obowiązek odpowiedzieć?
  16. Mało tego! Odmówiła potem wskazania na podstawie których to konkretnie cech rysunku stwierdziła molestowanie! Ten artykuł miejscami brzmi do złudzenia jak Alimenciara z fejsbuka.
  17. Trudno uwierzyć, ale Polityka pochyliła się nad problemem praw mężczyzn! I to pochyliła się tak, że aż strzeliło w kręgosłupie. Tekst jest wstrząsający i opisuje absurdalny, nieludzki system. Jednocześnie jest to kawał profesjonalnego dziennikarstwa. Realne sytuacje, realne wypowiedzi: Kierowniczka RODK w Raciborzu mówiła wprost: „My nie wykonujemy badań na więź emocjonalną między dziećmi i ojcami, bo u nas tak jest, że my tylko matki się pytamy o dziecko (...), bo to ona urodziła i je teraz wychowuje. On nie rodził”. Z drugiej strony, ci wszyscy ojcowie. Wykarmieni na Gazecie Wyborczej, która od lat pisze o roli ojca itd. Zaangażowani, zbudowali więź z dzieckiem. A tu nagle: Mają stworzyć partnerski związek, być obecni przy porodzie dziecka, brać urlopy tacierzyńskie, budować emocjonalną więź ze swoim dzieckiem. Ci, którzy te oczekiwania spełniają, cierpią najbardziej, gdy związek się rozpada, bo standardowe orzeczenie polskich sądów brzmi: na czas procesu miejsce pobytu dziecka przy matce, dla ojca dwie godziny tygodniowo w weekend. Po wyroku ich więź z dzieckiem także jest ściśle reglamentowana. Na początku mają złudzenia. Myślą: przecież nie piję, nie biję, dzieckiem opiekuję się od urodzenia. To niemożliwe, żeby sądy były tak niesprawiedliwe. A potem następuje twarde zderzenie z rzeczywistością. – Byłem nastawiony wręcz buńczucznie – przyznaje Michał. – Małżeństwo nie rozpadło się z mojej winy. To ja miałem obdukcję, że żona mnie pogryzła w napadzie złości. Ponad rok po rozstaniu córka mieszkała tydzień u żony, tydzień u mnie i to świetnie funkcjonowało. Miałem pewność, że nic złego nie może się stać – mówi. Oczywiście co się stało, to wszyscy możemy się z tekstu dowiedzieć ale i bez tekstu przecież wiemy. Jeżeli już było, to przepraszam bardzo. @Marek Kotoński - satrapo samców, szejku szejków. Czyś widzioł to? https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1540235,1,ojcowie-dyskryminowani-w-walce-o-dzieci.read
  18. Przypadkiem znalazłem dziś bardzo ciekawy polski kanał, na którym prowadzący porusza wiele tematów #mtgow. Przesłuchałem i polecam. Te sceny z amerykańskich sądów jeżą włos na głowie...
  19. właśnie, a jak to się ma np do komiksów hentai albo taki boli-blog.pl ? Liczy się tylko porno "prawdziwe ruchanie ginekologiczne" czy jak? W sensie tego całego dopaminowego bajzlu.
  20. Niestety film zniknął z yt ale tu znalazłem. No nic dodać. Zostawił mnie z ciszą, zamurowało mnie. Absolutnie oglądać do końca. To dramat w trzech aktach/odsłonach ale DOSKONAŁY. https://www.bitchute.com/video/IlKGliQy6Dk/
  21. Ślub miał sens w pewnym kontekście kulturowym, który został całkowicie i doszczętnie pogrzebany. Równie dobrze jak brać ślub, można np. zostać rycerzem. Jaki sens ma ślub w świecie, gdzie przysięga ślubna NIC nie znaczy a do jej łamania podchodzi się z powszechnym zrozumieniem? Dziś to jest rekonstrukcja historyczna, przebieranie się w śmieszne stroje i odegranie roli disneyowskiej księżniczki (oczywiście cała ta szopka jest dla kobiety i "rodziny" bo gość ma to wszystko gdzieś). Klasycznie oczywiście ślub zapewniał seks dla faceta, ale dziś ten seks jest nic nie warty. Te same łamy, które przyjmuję teksty o ślubach i "czemu oni nie chcą" zaraz wypuszczą pouczający tekst o korzyściach płynących z rozwodu i jak to jedna z drugą, wziąwszy odprawę niczym górnik "realizuje" się "na swoim". Ślub miał znaczenie w świecie, gdzie kobiety nie chlały na umór w piątek wieczorem w klubie. Gdzie był rozdział na sfery "męskie" i "żeńskie" a nie w świecie, gdzie kobieta w pracy spędza więcej czasu z "kolegami" niż z mężem i dziećmi w domu a po godzinach może być adorowana przez sto tysięcy wirtualnych zalotników w social media.
  22. Rozumiem szanownego autora tematu. Łatwo sobie wyobrażać, jakby to było wspaniale gdyby jednak tej dziewczynie łapę w majtki wsadzić. Może warto, w ramach ćwiczenia duchowego / eksperymentu myślowego - wyobrażać sobie w jaki sposób mogłoby pójść "nie tak". Np. niechciane ciążę, choroby weneryczne - może warto poprosić google o kilka sugestywnych obrazów, tak by pobudzić wyobraźnię?
  23. KurtStudent

    The Predator

    https://www.thedailymash.co.uk/news/society/marriage-still-not-as-good-as-predator-say-men-201003012516
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.