Skocz do zawartości

Ksanti

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4988
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ksanti

  1. Może warto dostrzegać pozytywy. Myślę, że skoro utrwalany jest wizerunek faceta fajtłapy to facet nie fajtłapa będzie robił w kontraście "efekt wow". Co oznacza w praktyce plus 10 pkt. dla Gryffindoru.
  2. Ciekawe czy to działa tak samo w odwrotną stronę. Ahh ale ten klimat Afrykański... kurna oni to wiedzą jak ruchać innych i jednocześnie zabezpieczyć własną dupę.
  3. Ano właśnie. Strach pomyśleć co by było gdyby taka dzicz przyjechała do Polski. A tu zobaczą jasnowłose blondynki
  4. Patrz Senegalczycy dzisiaj xD Ludzie co żyją zwykłą codziennością w spokojnym miejscu. Przykładowo taki rybak gdzieś na na drugim krańcu świata. Ma samice, dzieci, łowi ryby. Jest zdrowy i silny. Do szczęścia mu nie potrzeba nic poza przyrodą i rodziną.
  5. Ooo prawie byłoby 3:0 Mudżyny we 3-4 pilnują Lewandowskiego.
  6. Przecież u nas sami aktorzy na murawie. Występują w reklamach... to i na boisku odgrywają rolę. Szkoda tylko, że nie nauczyli się swojej kwestii. Jednak ważne, że hajs się zgadza
  7. @Rick Może mudżyny przekupiły za te dwa sabotaże Z niecierpliwością czekamy na trzeciego samobója
  8. A nie mówiłem? ? Polska drużyna może wracać do domu.
  9. @Carl93m Jest szansa, ale zrobić 2 gole przy tym, że "nasi" (nacjonalizm) kondycyjnie leżą to słabo. Nie jestem znawcą piłki ale widzę jak ten mecz wygląda. Taktyka jest jedna - wymęczyć wroga a potem gdy nie ma już sił przyatakować. Murzyni miażdza kondycyjnie a ich siły się zużywają wolniej niż "naszych". Stąd widzę marne szanse na wygraną. Taka logiczna analiza, ale oczywiście może zdarzyć się cud "nad Moskwą"
  10. Wątpię, Senegalczycy kondycyjnie wymiatają i robili na boisku niemal co chcieli. Moim zdaniem mecz już jest przejebany. Ja oglądam fragmenty, szczerze w sumie też mnie to nudzi. Latają z piłką w te i we wte. Chociaż można zauważyć, że Senegalczycy są szybsi i bardziej obrotni. W meczach piłki nożnej chodzi o nacjonalizm. Ludzie się wczuwają i biorą to na serio jako honor całego narodu. Porażka to wielki stres
  11. Coś czuję, że Senegalczycy wygrają kondycyjnie pod koniec meczu. O kur..., samobój. Polska już przegrała.
  12. Haha ale mają parcie na szkło. Dziennikarz, aż zakurwował z wrażenia
  13. @Bruxa Dobry temat, miałem kiedyś podobne przemyślenia. Kompleksy i braki w życiu budują cele. Nie masz pieniędzy => pracujesz, czujesz się chuderlawy => idziesz na siłownie itd. Niby jest to dobre bo rozwija. Jednak niestety jest to nigdy niekończąca się pogoń. Jeśli przerwiesz, znów będziesz czuć sie do dupy bo nie akceptujesz tego kim aktualnie jesteś. Prwdziwie spełnieni ludzie potrafią żyć zwykłą codziennością i cieszyć się z drobnych rzeczy. Każda z tych dużych przysłania jeszcze większą a nie jest to zdrowe podejście. Wpojone nam wzorce zachodnie człowieka sukcesu niszczą człowieka od środka. W dodatku rujnują rynek matrymonialny.
  14. Tylko pytanie gdzie składować takie złoto aby było w miarę bezpieczne.
  15. @Wernon To wyjaśnię to tak. Nie wiem jak Ty ale kiedy byłem jeszcze prawiczkiem to nie byłem uprzedzony do dziewczyn. Byłem w stanie bardziej im zaufać i być bezinteresowny. Analogicznie to działa u kobiet, one też robią się cyniczne jeśli mają kilku partnerów. Pierwszego/ pierwszą się szanuje praktycznie za nic. Im dalej w las tym zaczyna się chłodna kalkulacja i porównywanie. Wiadome, że po latach może się okazać, że ludzie do siebie nie pasują. Jednak uważam, że lepiej spróbować się dopasować za młodu niż później. Uważam, że związki ludzi starszym i bardziej doświadczonych tj. kiedy wtedy się poznają są patologiczne i opierają się na chłodnej kalkulacji. Nie rozumiem po co wtedy wchodzić w związek. Poza tym to pytanie typu co lepsze: nowe auto czy używane z ciul wie jakim przebiegiem i usterkami. Psychicznie nie ma się pewności kiedy coś padnie na drodze i trzeba będzie cholować. Z nowym autem owszem mogą się pojawić problemy ale to o wiele rzadsze lub wystąpią po prostu o wiele później. W dodatku wiesz co jest z autem nie tak w przeciwieństwie do używanego gdzie trzeba odkrywać nieznane usterki. Nowe auto w rozrachunku będzie kosztować mniej nerwów. Aczkolwiek auta są różne i trzeba z góry wiedzieć jaka marka jest dobra i tyle. Używki zawsze generują dodatkowe problemy. Z każdą rzeczą w życiu tak jest. Można powiedzieć, że ludzie to co innego ale wątpie aby panie były świadome. Stąd co lepsze - używane czy nowe? Taka tam analogia do tematu.
  16. @Wernon Odpowiedziałem w stylu co postulujecie xD Pisałem wcześniej, że dziewica dziewicy nie równa. Dawniej było więcej dziewic a w tym też "kryptodziewice". Przez dziewicę głównie rozumiem stan umysłu nie tylko fizyczny. Może być fizyczna dziewica, która psychicznie ma zadatki na kurwę. Tak jak pisałem chodzi o to, żeby znaleźć dobrą dziewczynę, która będzie dziewicą. Każdy partner i generalnie przeszłość seksualna to obciążenie dla związku. Ja sam jak pisałem wcześniej widzę po sobie, że z każdą kejną robię się coraz bardziej cyniczny. @andrzej2 Tak o Chinkach słyszałem dużo niefajnych rzeczy. Mam na myśli bardziej Tajki, Filipinki, może nawet Wietnamki. Japonkami też się trochę interesuje a ostatnio zacząłem zwracać uwagę na ciapatki tj. Kobiety z okolic Indii, Nepalu itp.
  17. @SzatanKrieger Z tym introwertyzmem to mówię tak w uproszczeniu. W rzeczywistości nie jest to taka prosta kwestia. Generalnie zauważyłem, że posiadam swoją lekko ekstrawertyczną stronę. Widzę to po tym, że w grupie introwertyków zazwyczaj jestem jedną z najbardziej aktywnych i wygadanych osób. Co sugeruje, że w ogólnym rozrachunku mogę być zakamuflowanym ambiwertykiem. Jednak niewątpliwie w kwestiach uczuciowych jestem introwertykiem. Bez mocno bliskich relacji i zaufania nie chce utrzymywać relacji z dziewczynami. Na samą myśl o FF czy luźnych relacjach jestem smutny i czuję dyskomfort. Stąd moje mocno konserwatywne poglądy odnośnie relacji z kobietami. Podczas gdy w innych kwestiach jestem dosyć liberalny.
  18. @andrzej2 Dziękuję za troskę, doceniam to. @tytuschrypus Powiedz mi co lepsze - walczyć z introwertyzmem czy go zaakceptować i przekształcać swoje najbliższe środowisko w taki sposób aby było z nim zgodne? W dodatku jestem z natury wrażliwcem "HSP". Uważam, że druga opcja jest bardziej korzystna i harmonijna. => Stąd przekładając tą analogie na grunt związków. Nie uważam, że szukam świętego graala. Można znaleźć tą "rzecz" tylko, że po prostu jest to trudne. Jak z resztą większość rzeczy w życiu. Postawiłem sobie taki cel. Jeśli zakocham się w nie dziewicy to nic nie poradzę. Jednak na pewno zastanowię milka razy zanim pozwolę sobie na zakochanie. W ostateczności zostaną mi cudzoziemki (głównie Azjatki - dosyć mocno interesuje się tamtymi rejonami świata). Możliwe, że jestem naiwny. Jednak wiem na 100%, że nie chce być sam i jest mi dane być w związku. Moim trudnym zadaniem jest znaleźć najlepszą możliwą kandydatkę do LTR. Nie musi być najlepsza ale musi spełniać moje główne oczekiwania. Biorę wszystko albo nic. Jeśli mi się nie uda lecę do krajów Azjatyckich (jak się już dorobię). Stąd duża część mojego życia kręci się w okół zwiazku i już nic na to nie poradzę. Zaprzestanie to tak jakby powiedzieć aby przestać zarabiać pieniądze bo do szczęścia jest to nie potrzebne. Definicja zdrady nie jest czymś logicznym bo ogólnie uczucia nie podlegają zasadom logiki. Zawsze będzie to obszar nie doszacowany i wyciągane są cragmentaryczne zdarzenia. Nasze prawo nie uwzględnia tego co się czuje. Chyba powoli to się zmienia bo zaczyna się uznawać coś takiego jak przemoc psychiczna. Tak samo związki (obiektywnie) nie do końca podlegają zasadom logiki. Chyba, że mówimy o układach, czyli relacji czysto biznesowej. Owszem zdrada podlega kwesti logiki ale tylko w kontekście prawnym. Mimo to ten kontekst jest zbyt wąski. Ogólnie prawo nie jest w stanie rozwiązać każdego problemu. Taka dygresja, że tylko nasza cywilizacja wykształciła prawo odnoszące się do zasad logiki. Takie tradycyjne prawo arabskie (nie islamu) opierało się właśnie na kwestiach emocjonalnych. Do tej pory występują regionalizmy jak np. W Maroku. Tak swoją drogą to odezwał się Twój etnocentryzm. Pragnienie tej jednej jedynej + chęć kontroli. No powiem Ci, że raczej większość mężczyzn tego chce. Nie jest to coś dziwnego jak próbujesz wmówić. Swojego terytorium i genów się pilnuje przed np. złodziejem. Bynajmniej nie chodzi mi o błonę dziewiczą tylko, żeby być pierwszym "dobrej" dziewczyn. Wiem, że nie każda dziewica jest mentalnie -> dziewicą tj. ma zapędy na kurwę. Chyba, że ogólnie twierdzisz, że nie ma dobrych dziewczyn i jedne to zło i drugie. (Ja u siebie nie widzę innego wyjść niż związek. Taki po prostu jestem). Jeśli nie to powiedz w takim razie w czym lepsze są nie dziewice? Bo jakoś kwestia, że lepsza w łóżku mało mnie przekonuje. To, że nie zdradzi to również nie ma pewności. Stąd co wpływa na ich korzyść ponad dziewice? @Wernon Równie wielka jest niepewność z nie dziewicami. Wyszaleć się to mogą prostytutki.
  19. @Tomko To zagadnienie natury filozoficznej. Czy blat jest pieprzony czy na nim się pieprzy. Można jeszcze rozważać czy o pieprz tu chodzi. Ale zgadzam się bez cyka blyat nie ma romantyzmu. A wszystko i tak idi nahui.
  20. @lxdead O ile dobrze pamiętam a dawno temu widziałem ten film to pańcia tam nie szanowała swoich mężów. O to mi głównie chodzi. Taka sentencja alfa szmaci, beta płaci.
  21. @Les Nooo, mężczyzna zawsze mądry po szkodzie
  22. @Les Alvaro Mi też w czwartek wpadła w oko taka jedna hmm filigranowa "joginka" na siłowni. Z początku ją olałem, ale po wszystkim jak sobie poszła to zacząłem się zastanawiać czemu nie zagadałem. Podobna sytuacja tylko, że inne miejsce Przyjdę na trening w następny czwartek dokładnie o tej samej godzinie. Pamiętam, że ostentacyjnie się na mnie patrzyła ja udawałem, że nie widzę. Gdybym zagadał to przynajmniej miałbym pewność czy są jakieś szanse.
  23. To na czasie, dzisiaj w telewizji leciał film "Pretty Woman" z 1990 roku. Jak coś nie oglądałem, tylko dowiedziałem się w skrócie o czym to. Aaa trudno zaspojleruje na końcu milioner się zakochuje i bierze ślub z prostytutką... Albo popularne też są filmy gdzie polityk, zauważa skromną sprzataczke i się jej oświadcza. Panie świrują na tym punkcie. Też wymienię niesławny film pt. "Przeminęło z wiatrem". Jakoś mnie skręca na samą myśl o tym filmie. Silna pańcia, która przebiera w facetach. Ma dla mnie mocno negatywne konotacje i kojarzy się z ex i jej własnym światem. Jeśli chodzi o wybór faceta to myślę, że racjonalizuje sobie kobietę. Tj. skoro jest prostytutką albo z jakichś nizin społecznych to skoro ją wybrał oznacza, że jest wyjątkowa np. ma cudowny charakter itd. W ten sposób rekompensuje sobie taką skrajność. Myślę, że taka praktyka ma nieco związek z masochizmem i łamaniem tabu. A jak wiadomo zakazany owoc ponoć smakuje najlepiej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.