Skocz do zawartości

WąsatySamiec

Starszy Użytkownik
  • Postów

    330
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez WąsatySamiec

  1. Ludzie podobną dyskusję co tu miałem kiedyś na tym forum z pewnym nieobecnym już użytkownikiem, ale widzę, że temat błędnie rozumianej męskiej solidarności powraca, więc się wypowiem. Uważam, że jak posuwał laskę obcemu kolesiowi nie zrobił nic złego, solidarność męska ma sens tylko na polu gdzie tyczy się przyjaciół/znajomych ludzi do których żywisz sympatię, lub którzy zachowali się w stosunku do Ciebie fer. Staram się zrozumieć ten wasz punkt widzenia,ale nie rozumiem na jakim polu działa według Was panowie ta męska solidarność poza "nie będę dymał zajętych lasek nawet jeśli same się nadstawiają" ? Jeden janusz na grillu chwali się swoją furą, drugi mięśniami trzeci ile zarabia czwarty gdzie pracuje i kogo zna powiedzcie mi gdzie jest wtedy męska solidarność? facet chce się wypozycjinować lepiej na zasadzie kontrastu jak bardzo jest lepszym względem innych mężczyzn (lub jak oni są w porównaniu do niego gorsi) w towarzystwie po to aby mieć większe branie u karyn, robi to kosztem innych samców w towarzystwie? ano robi częste jest takie zachowanie? ano zdarza się gdzie męska solidarnosć wtedy ? jest rywalizacja ktos narzuca swoje zasady np porównujemy bicka, porównujemy kto większy, porównujemy kto czym jeździ kto ile zarabia, żeby mieć lepszą samicę bądź podziw innych samic nawet jeśli swoją samicę ma << co jest ważne w kontekście tej dyskusji. I teraz np taka osoba "wygrywa" z Tobą "walkę o samicę" w kategorii większy bic/lepsza kasa etc tu nie ma jeszcze mitycznej "męskiej solidarności" następnie ten gość mówi "ta samica jest moja a nowa zasada do jakiej się stosujemy to nie tykamy zajętych samic" i wtedy kiedy szczęśliwym zbiegiem okolicznośći jak ślepej kurze ziarno zdarza Ci się, że masz okazję "zadupić" bez zobowiązań Ty znowu jak ten głąb stosujesz się do zasady, które zostały narzucone przez cfaniaka po to, aby bronić jego interesu i mówisz "nie ja zajętych nie ruszam" rly ? . A jaką ideę propagujemy ? Co w tym złego co napisał?
  2. do mnie tez napisał, a już myślałem, że na prawdę zdarza mi się pisać inteligentne posty
  3. Ojciec jubiler matka dentyska syn na kasie w sieciówce ze sprzętem rtv i agd (nie nie jest tam kierownikiem). Wygrał życie? wiem możecie powiedzieć ale dałeś przykład skrajny, pytanie czy na pewno skrajny ? nie ma takich ludzi ?
  4. Uśmiałem się, no jeden z ziomków na osiedlu zarabia 1900 z nadgodzinami na tąśmie, a telefon sobie odpierdolił za 1900 ziko, jak spytałem po co taki drogi powiedział, ze chciał z dużym wyświetlaczem xd
  5. A tam panowie pierdolamento, jeśli przyjmiemy bogaci rodzice vs biegni rodzice i to jedyne co ich rózni poza tym wszystkie inne zmienne takie same, to bogaci rodzice jak nie są głupi mogą pomóc, ale muszą umieć nakierować. Ja rozumiem, ze jest cos takiego jak poduszka bezpieczeństwa tzw"dupochron" o którym nie mówią guru ekonomii i szybkiego bogacenia się i sytuacje gdzie "człowiek uczy się na błędach" czy "porazka jest matką sukcesu" odnosi się tylko ludzi bogatszych nei takich, którzy idą w bizness "all-in" czyt przeciętny polski chłopak z przeciętnej etatystycznej rodziny. Jednak nie można tez zapomnieć o tym, że niesprzyjające warunki życiowe (nie mówię o skrajnie niesprzyjających) są dla pewnego typu ludzi bardzo mobilizujące i sprawiają, że w takim człowieku mają szanse wykształcić się cechy, jakie by się nie wykształciły, jak by miał "łatwy start". Wiele rzeczy siłą rzeczy przerobi. Jeśli chodzi o know how moze odstawać od kolegi z bogatej rodziny, który mógł popatrywać w domu jak wygląda zaradność, za to mindset moze mieć już o niebo lepszy od takiego gościa. Jeden tak, drugi słaby prędzej się załamie niż zahartuje, ale taki i z bogatymi rodzicami sukcesu w życiu by nie odniósł. W mojej poprzedniej pracy pracował gość na naprawdę dobrym stanowisku, po znajomości, ojciec jego robił w instytucji może nie tlyko nadrzędnej co oczko "wyżej" tam syna z wiadomych względów nie mógł wkręcić żeby nie zarzucili kumoterstwa, to dał go nieco "niżej" syn do rany przyłóż spoko gość, ale taki przeciętniak jeśli chodzi o to czym się zajmuje i poziom asertywności. Lubiłem gościa bo wydawał się "swojski" do czasu jak usłyszałem od wielu niezależnych od siebie ludzi historię, że spoko stał się dopiero, jak mu w mordę wypomniano dlaczego tu jest i gdzie by był, gdyby stary mu roboty nie załatwił, bo na początku jego bytności w naszej instrukcji był podobno dość arogancki. I to jest pewne clue, ludzie Janusze będą mieli ból dupska, że po znajomości przez rodziców masz łatwiej, chociaż jak by mogli swojego dzieciaka tez by ustawili, na takich ludzi się zlewa, ale jak wejdziesz do poważniejszego towarzystwa, gdzie są na prawdę fachowcy wtedy nie wprost, ale dadzą CI do zrozumienia, że jesteście w jednej grupie np zawodowej, ale na tym się wasze podobieństwa kończą, jeśli sukces wasz opierał się w głównej mierze na pomocy rodziców.
  6. Te zarzuty np: "promuje heliocentryzm", "jest brzydka", "jest stary juz ledwo zipie", "w brzuchu ma dwa wiadra gówna","piwopij, seks też lubi" ja nie mogę po prostu tego na trzeźwo słuchać ubawiłem się po pachy przypomina mi to trochę "Bajeczki o Towarzyszu Leninie" nawet lektor miał podobną manierę głosową.
  7. Zrobili juz riposte co do pozwu: To juz nawet nie jest śmieszne, tylko smutne jak można kurwe z logiki zrobić i każde zachowanie dopasować do swojej tezy. Zła wola? czy głupota? Obrzucają ludzi gównem, a jak któryś na to zareaguje to mówią "patrzcie agent" xD (brak reakcji też byłby odebrany jako przyznanie się do bycia agentem )nie mam siły do takich rzeczy dość mi w tym tygodniu tego typu kontenu.
  8. Kurwa jak myślałem, że to tylko oszołom i atencyjny debil ew z lekka schizofrenią, tak teraz wydaje mi się po tym jak ich rozgrywa sanjaya, że to narzędzie i to dość skuteczne do mącenia. edit: gdzie jest częśc 1 tego ? ściagneli juz? czy to tylko zawiera sie w części 2 bo zle opisał? edit2: sam juz nie wiem, czy to debil i mitoman czy czyjeś narzędzie propagandowe, ten cały Miuar co z nim nagrywa wydaje się bezkrytyczny co do sanjay, jak by obaj wiedzieli, że udają i ze to pic, to tak widocznego autorytetu jakim Miłar darzy Sanjaye nie da się udawać.. trochę sektą ew chorobną umysłową bardziej to podchodzi niż spiskiem, wariat ma charyzmę za dużą, żeby udawać on wierzy, że to co mówi to prawda.
  9. Prędzej pokusił bym się o stwierdzenie, że bieda jest skutkiem bycia przyziemnym, a nie generatorem. Są biedni, bo są przyziemni i brakuje im myślenia "ourt of the box" żyją na zasadach narzuconych dla ogułu, nie nalizując czy jest to dla nich dobre, przez co idą ścierzką, która nie może sprawić, że wyjdą z kręgu biedy (tu mówimy o sytuacji, gdy ktoś przyziemny urodził się w biednej, bądź średnio zamożnej rodzinie). Tu też się nie zgodzę, zarówno ja jak i wielu wielu ludzi, którzy mieli np znajomych na kierunkach takich jak socjologia czy filozofia lub politologia. Często brak przyziemności może z człowieka posiadającego "dobry start" zrobić niemal dziada. Np wielu korwinistów, zamiast zdobyć jakiś fach czy przydatną umiejętność analizują w wolnym czasie np:wpływ "niewidzialnej ręki wolnego rynku na gospodarkę" albo jak to by było gdyby rządził korwin, a jak to jest źle teraz. Miałem takiego znajomego w dzień w fabryce Fiskars na taśmie ciężko zapierdalał, a w czasie wolnym analizował na prawdę wielopłaszczyznowo(nie był oto gadanie przy piwku, tylko czytał masę książek i publikacji, na stronie racjonalista.pl to chyba z działu ekonomia art po parę razy przeczytał, albo i na pamieć znał ;d), jak negatywnie wpływa na społeczeństwo zarówno na poziomie obyczajowym jak czysto ekonomicznym socjalizm fajna sprawa, lubię dyskusję głębokie, nie zrozumcie mnie źle, ale poświęcać nadmiar czasu na rzeczy, na które nie ma się wpływu podczas gdy, Twoja sytuacja życiowa jest kiepska, nie zanosi się na jej poprawę jeśli nie dostaniesz spadku od wujka z USa, a czas zapierdala nieubłaganie. Masz opcję poprawić swoje życie, albo czytać Nietzshego, Hegla czy Schopenhauer'a. Brak pewnej dozy przyziemności często ludzi gubi i to, że są mało przyziemni tak samo ich może w biedę wpędzić, jak bycie przyziemnym i np: nie robienie planów na przyszłość, nie wyznaczanie celów etc. Byłem nie raz nie dwa w środowiskach, gdzie jak pytałem o cele, plany mówiłem o swoich to spotykałem się z reakacjami od posądzenia o bycie pierdolniętym bo "nikt tak głupio jak Ty nie rozstrząsa, tylko normalnie żyje" lub "co będziesz się martwił co będzie za rok, jeszcze dużo czasu zostało, zobaczymy, będzie dobrze nie ma co myśleć za duzo" przy czym stwierdzenie "za duzo" tyczyło się posiadania jakiegokolwiek celu odległego bardziej niż pół roku w przyszłość. Wydaje mi się, że w dużej mierze brak perspektywicznego spojrzenia w przyszłość i planowania sprawia, że ludzie tkwią w czym tkwią. Ale w moim odczuciu bycie przyziemnym nie ma żadnego związku z biedą. Janusz pozostanie Januszem, nawet jak ma pieniądze i pojedzie gdzie tylko dusza zapragnie, to nie mając natury refleksyjnej i zaplecza wiedzy nie będzie w stanie docenić tego z czym się styka. Innymi słowy pojedzie taki np. do Egiptu i jego przemyśleniem będzie "piramida jak piramida, ciepło drogo, tzreba uważać żeby Cię arab nie okradł i żeby sraczki nie dostać od picia wody z kranu". Wydaje mi się, że istnieje pewna bariera potencjału umysłowego i jak byś bogaty nie był nie przeskoczysz pewnych rzeczy. Człowiek przyziemny jest zatrzymany poniekąd na poziomie fizjologi, resztę aspektów życia rozumie tylko w teorii jak by się nie starał tego nie zmieni. Może się np nauczyć, że to to i to jest klasykiem to to i to lubią Ci ludzie znaczy, że coś w tym jest, ale sam do podobnych wniosków nigdy nie dojdzie nawet jak by sobie całe muzeum w Luwrze kupił i eksponaty po chałupie powywieszał. Tu tak jak mówiłem, człowiek przyziemny mając siano, a nie rozumiejąc sztuki nie będzie w stanie jej tworzyć, a co najwyzej nauczy się na takiej samej zasadzie jak małpe albo psa mozna nauczyc jeździć na dyskorolce, jak odtwarzać to co ktoś już zrobił. Mamy duzo ludzi warsztatowo dobrych w show biznesie, co pokazały przeróżne talent show w latach wczesnych 2000, ale jak widać nikt nie miał z tych ludzi tego polotu potrzebnego, aby zaistnieć jako artysta, to byli bardziej "rzemieślnicy" w rozumieniu takim, że wiedział, jak MA robić, ale nie wiedział co i po co. Ludzie byli nijacy, dobry technicznie śpiewak np, ale nie artysta tylko taki odtwarzacz mp3 z rękoma nogami i głową. Przyziemność może i co pokazują często polskie realia Januszy biznesu jest cechą sprzyjającą bogactwu. Wielu jest januszy biznesu, którzy nie interesują się w wolnym czasie niczym, co im się nie "przyda". A to co się "przyda" definiowane jest przez to na czym mogą zarobić. Np: jestem hotelarzem, i interesuje mnie tylko to,a po robocie kełbasa i piwko, a na wakacje pod piramidę, żeby pokazać, że jestem obyty człowiek. I tak i nie, zamożność otwiera drzwi z jednej strony, ale też zwiększa szanse na wpadnięcie w pułapkę hedonizmu. Ten argument jest poprawny w połowie według mnie. My żyjemy w 21 wieku, Twierdzić, że pieniądze mają wpływ na bycie przyziemnym lub nie można było przed powstaniem kultury masowej i promowaniem hedonistycznego stylu życia, wydaje mi się, że jeśli ilość środków wpływałaby na to, to prędzej nadmiar pieniędzy bardziej sprzyjałby zatraceniu się w przyziemności, niż wyciągnięciu z niej ze względu na mnogość rozrywek oferowanych w czasach w jakich żyjemy i ze względu na promowany styl życia (kultura wysoka vs emocje ).
  10. Pracuję z zagraniczniakami w głównej mierze i jednym gościem z Polszy i szef mój też Polak, ale widzę go żadko dlatego taki langłidź. Zdołowałem się, bo spierdoliłem, coś na czym się znam, a nie lubię zawodzić w tych dziedzinach życia, w których cczuje się mocny. Dziękuję Panowie za słowa otuchy i spojrzenie na moją sprawę, to forum to na prawdę przydatne i fajne miejsce w sieci.Sprawa dziś nabrała nieco jaśniejszych barw. Peace
  11. Odwróćmy sytuacje, żona się pruła z Mokebe z Erasmusa, w nerwach kolo jej dał po pysku czego potem żałował, a ta zadzwoniła na policje, po czym mąż pisze na jej profilu "myślałem, że to prawdziwa kobieta, a nie zwykła koleżanka" wyobraźcie sobie odzew społeczny, zajebaliby gościa biali rycerze i wymiar sprawiedliwości + social media zlinczowaliby, a odwrotnie można.
  12. W wielkim skrócie: popełniłem w pracy błąd podobnego typu jak parę miesięcy temu, gdzie zarzekałem się wtedy publicznie, że już więcej tak nie zrobię mianowicie, wypchnąłem projekt bez dogłębnego przetestowania "drobnej" zmiany, co się okazało opłakane w skutkach finansowo. O ile konsekwencji się nie boję specjalnie, o tyle uważam, że zawiodłem zaufanie naprawdę wspaniałych ludzi, którym obiecałem, że będę bardziej rzetelny w sprawach drobnych (mam paskudny nawyk ignorowania bądź bagatelizowania spraw, które postrzegam jako mało istotne bądź trywialne, co się czasem kończy źle). Czuje się jak gówno, zwłaszcza, że to rzecz, którą mogłem ogarnąć, gdybym nie zbagatelizował tego change'a. O ile na co dzień uważam, że dobrze mi idzie to co robię, praca zawodowa daje mi duże spełnienie, o tyle w takich chwilach mam wrażenie, że powinienem chyba zajmować się czymś prostym niewymagającym uwagi i myślenia, gdzie drobne niedopatrzenie może skutkować poważnym wyjebaniem szamba. Też tak czasem macie w swojej pracy? chwile w których pomimo doświadczenia zdarzy się wam coś porządnie spierdolić w głupi sposób? lub w chwilach kryzysu myślicie, że nie nadajecie się do tego czym się zajmujecie?
  13. Pamiętam słowa pana Stonogi jak podpity sfrustrowany przegranymi wyboramo mówił jak to nas Kaczyńskie karakany wyruchają jak nas PO nei wyruchało. Nigdy nie byłem turbo PISowcem, uważałem zawsze pIS za mniejsze zło od platformy, jakże się myliłem, tak nas karakany wyruchały jak nas platforma nie wyruchała, nie sądziłem, że to możliwe. I teraz patrzcie panowie ziemię zabiorą, wodę opodatkowali deszczową i głębinową żydki dostali wodociągi czyli legalnie się deszczówki nie napijesz, przy studni prywatnej pierdolną wodomierz a pejsate będą jak się wkurwią odkręcać wodę raz dziennie na dwie godziny i nas wyruchają jak palestyńczyków gdzie też doszło do tego, że im studnie niszczyli i wydzielali wodę na metry sześcienne kurwy jebane u nas zamiast tego dopierdolą podatek i kosmiczne ceny. Poczytajcie sobie jak palestyńczyków pejsate wyjebali, najpierw zabrali ziemię potem pozbawili bieżącej wody, za parę pokoleń określenie "Polin" może mieć zupełnie inne znaczenie niż dziś.
  14. Tak swoją drogą odnośnie dwu biegu nówki Marleny, to zobaczcie pany Na moje to jak na dłoni widać, że kurwisko lubi Rafatusowi szpilę wbić i się poznęcać, że ją to jara, i że ją wkurwia, jak Rafatus ma za dobry humor. WIdac to jak Rafatus stara się udawać tu wyluzowanego, to brudaska się nakręca jeszcze bardziej, żeby mu samoocenę zbić w dół. EDIT zobaczcie tez od 10:05, akcja pt "wkurwię Cie a potem odwrócę kota ogonem".
  15. U nas w Polin niestety panuje dogmat, że "jak kobieta płacze, to ma rację, a jak kobieta płacze, przez Ciebie to trzeba Cię zrugać, albo zjebać CI jak jesteś mniejszy" mało kto zadaje sobie pytanie, czy ten płacz jest autentyczny, czy może to po prostu chwyt manipulacyjny. MaRLEnka napierdala rafatusa wiele miesięcy są, heheszki, Rafatus od święta odda, to jest patologia i przemoc domowa i jak ten budlak śmiał "adres dajcie, ja tam z chłopakami p[rzyjadę, zatańcze z rafatusem".
  16. Ciężko mi się wypowiadać na takie tematy, bo aż mnie trzęsie jak słyszę, że inwazja śmierdzących banderowców postępuje, a debile z PISu są zadowoleni i jeszcze bardziej starają się tym dzikusom nieba przychylić. Będzie jeszcze z tymi ukraińcami kłopot mówię wam. Liczyłem, że się po europie rozlezą, ale niestety zostali, i nic nie wskazuje, ze sobie pójdą.
  17. Mnie rozbawił kiedyś awatar chyba słynnego ryśka judasza, gdzie gruby opasły tłusty wąsaty chłop leżał z brzuszyskiem gołym na lasce nie było to porno, bo i nie było nagości czy erotyki, po prostu wydał m isię zabawny, podobnie jak ktoś miał też avatar ze scenką z bazzers gdzie johhny sins grał pacjenta a nad nim stała biuściasta pielęgniarka to ejst śmieszne, natomiast miejsce do pokazywania nagości jest gdzie indziej. Obleśnych rzeczy też.
  18. Sprecyzuj kompromis, dla mnie kompromis, to to, że jestem w stanie czasem, zrobić jajecznicę na śniadanie dla pańci jak za długo śpi, czego nie powinienem robić w normalnych okolicznościach, bo pani rączki ma. Albo w sytuacji gdzie jedne święta spędzamy u moich rodziców, drugie u teściów, to jest kompromis, natomiast to co piszesz TY tzn, że laska szuka bolca na boku żeby sobie poskakać, i czy robić z tego awanturę ;D to nie będę komentował. Dla jednego zbłądziła, to jak w nerwach i po alkoholu jednorazowo powie parę słów za dużo, dla drugiego zbłądziła może oznaczać, że skoczyła na boku z murzynem za stodołę i teraz "będziecie" mieli nowe dziecko "cieszysz się miś?" Jeśli kobieta przejawia cechy świadczące o tym, że ma cie za miękkiego i patrzy jak skoczyć na innego bolca, albo Ci dowalić rogi, to nie ma żadnych kompromisów, Ty nie idziesz na kompromis, Ty dajesz się stopniowo zeżreć żywcem, tylko jeszcze tego nie wiesz. Jak facet jest mądry, to wie, że "flirt" czy "popisanie sobie na boku" czy spotykanie się z "kolegą" to początek końca, nie ma przebacz jeśli tego nie ukróciłeś w zarodku, wtedy jest koniec. Głupi facet będzie się łudził, tracił czas, inwestował emocje w związek, dopóki dopóty nie złapie żonę w łóżku z czarnoskórym Dzejsonem z erasmusa, albo atletycznie zbudowanym ukraińcem-dostarczycielem pizzy. Albo dowie się za 10-15 lat, że wychowywał nie swojego gówniaka, albo wcale się nie dowie i umrze w przekonaniu, że gówniak był jego.
  19. I dobrze, przekona się, że nagrodą za białorycerstwo jest w najlepszym wypadku walenie konia do ekranu w zaciszu domowym, a w jego wypadku walenie w dupala przez potężnego współosadzonego, jak się chłopaki z celi dowiedzą za co siedzi.
  20. Co to za typy "zakulisowe" jacyś nowi "koledzy" ? czy ktoś go pod skrzydła wziął, żeby kasę na patusie czesać? Jak go jakaś ekipa wzięła jako maskotke do prowadzenia biznsu,to i rzeczywiście mógł się z wariatką rozstać, jak go dobrze nakręcili, bo ona byłą zbyt niezrównoważona żeby nią manipulować, sam rafatus to co innego, bo to nałogowiec, mimo to szkoda mi go, bo zastanawiam się czy sie właśnie w jakieś spore gówno nie wpierdala ostatnimi czasy(jacyś koledzy w tle u których jest i co jest ciekawe jak zaobserwować dynamikę relacji to w tej relacji "kolega" przewodził według mnie).
  21. Do końca nie mogłem dojść, wnioski moje są takie: póki takie myślenie będzie w narodzie póty będzie Polak: A) po jajach kopany,B) w dupę jebany, C) w morde mu będą pluli. Za ten caŁY "ośrodek do spraw ksenofobii rasizmu monitorowania etc" powinien się ktoś wziąć, powinien się temu przyjrzeć i to ujebać, nie wiadomo kto to za czyje pieniądze, prywatny koleś, a nazwę ma jakby to była rządowa organizacja, kto za to płaci i czemu? i jakim kurła prawem obwołali się szmaciarze szeryfem polskiego internetu? Ci debile jak boxdel i rafonix tez zamiast załatwić to inaczej i zadać sobie pytanie co ten jebany ośrodek ma do czegokolwiek, kto ich upoważnił i czy warto traktować ich poważnie, to idą na grubasa skarżyć do tego urzędu, wchodzą im w dupę tym samym dając im dowód społeczny i mandat uprawniający do działania, za głupi tak i jeden patus jak i drugi są, żeby sobie uzmysłowić, że jak się pozbędą tucznika i rafatusa przyjdzie kolei i na nich, bo wchodzenie w dupkę obcej sile w zamian za protekcje może się nie udać. Twardy jeden i drugi na siłownie sporty walki, a z charakteru cfel, co zamiast polec z honorem jeszcze dupki nadstawi, a nóż się uda dostać protekcje od silniejszego w zamian za rozwaloną dupę," co cię nie zabije, to cię wzmocni". Wydaje mi się, że nie chłopaki w rurkach, tylko tego typu zachowania, to upadek męskości. Nie jeden chłopak w rurkach więcej jaj ma niż te dwie tchórzliwe ameby razem wzięte. (emocjonalnie dziś, bo mam wstręt do kolaborantów i ludzi załatwiających swoje problemy wewnętrzne osobami trzecimi).
  22. Ciekawi mnie panowie czy lobby i cały lewicowo-feministyczny establiszment na to pozwoli? czy może będzie to tylko martwy przepis lub zbyt łatwo będzie można go obejść, bo jak się nad tym zastanowić, gdyby z miejsa jeśli tlyko chłop chce, dawano opiekę naprzemienną, kobita chętnie już tak by nie odchodziła, albo będzie więcej nie rozbitych par, albo więcej oskarżeń o przemoc, gwałt , molestowanie (niepotrzebne skreślić) aby wykluczyć możliwość naprzemiennej opieki.
  23. I nagle okaże się, cud gospodarczy i będzie można utrzymać dziecko za 700 złotych bez problemu.
  24. Jak przy tej opiece naprzemiennej wygląda kwestia alimentów ? każdy utrzymuje dziecko jak jest u niego? czy jak ?
  25. Nic tylko nogi rozdziawić i rodzić gówniaki z sezonu na sezon, i patrzeć kogo po kieszeni trzepnąć. I w dodatku wkurwia mnie wmawianie, że to na "Twoje emerytury one będą robić" gówno nie na moje emerytury, jestem zobowiązany płacić do wspólnej puli, ponieważ z założenia "gwarantowane" powinno być, że kiedy się zestarzeję będę mógł z tej puli wyjąc. A skąd cfaniaki, które mnie zmuszają do płacenia składek wezmą pieniądze, żeby mi ODDAĆ nie "dać" to mi koło kutasa powinno latać. Jeśli system nie działa wywalić go nikt nie będzie na nikogo płacił każdy będzie robił na siebie (wiem wiem, większość ludzi to małpki, które nie potrafią zrozumieć jak działa odwlekanie w czasie doraźnej gratyfikacji i byłyby rozróby i umieraliby na ulicach, bo kasę na emerytury by przepierdolili na bieżąco, bo dalej jakoś to będzie, do gułagów takich i niech zapierdalają przymusowo jak głupi są, bo do życia w dorosłej społeczności się nie nadajeta. Przeznaczyć więcej pieniędzy na nową jednostkę mającą tropić takie przejawy wandalizmu i patologii i od razu izolować i do prac przymusowych na własne utrzymanie albo na narządy). Nie jestem jakimś korwinistą etc. ale ludzie kochani to, że co rusz dopieprza się jakimiś podatkami i rozdaje szmal na lewo i prawo jełopom i kombinatorom oraz kobietom w typie "matka reproduktorka" wkurwia mnie. Najbardziej dyskryminowaną grupą społeczną będzie niedługo dorosły w sile wieku, nie-inwalida i nie bezrobotny mężczyzna. Z jednej strony płać na tałatajstwo a z drugiej słuchaj w telewizji jak tłamsisz patriarchatem debilkę jedną z drugą na którą większość zdrowych mężczyzn by nie chciała nawet naszczać. Chcesz dzieciaka rodzić Twoja brocha, czemu ja mam się dokładać? Na moją emeryturę będzie gówniak robił? a ja robię na czyją ? Michaela Jacksona? nie ma kto na moją robić? pozwólcie żebym zachował swoje pieniądze dla siebie i sobie poradzę jak i większość ludzi, którzy mają przynajmniej jedną komórkę mózgową(przy założeniu, że wypłata byłaby powiększona o składki). Ew większy podatek na bezpieczeństwo dać, żeby hołotę wyłapywało jak będzie dymić, zatrudnić paru zdolnych chłopaków niech pomyślą nad systemem przymusowych obozów pracy, dla jełopów, a jak nie chcą do obozów robić na swoje utrzymanie do odprowadzić do granicy kraju bez możliwości powrotu. Największy "Core problem" teraz to to, że większość ludzi siedzi mentalnie w komunie i przejawia mentalność homo sowietus, za nich trzeba myśleć, pod nich trzeba pisać zasady życia społecznego, co sprawia, że mimo, że komuny dawno nie ma negatywne wzorce będą nadal się utrwalały i miały dobrze. Jeśli ktoś przerwie ten krąg szaleństwa i nie zacznie reformować "sowietusów" niestety obawiam się, że "easy way" nie zadziała. To będzie z pokolenia na pokolenie coraz gorzej. Coraz więcej niedojdów inwalidów i matek reproduktorek, a coraz mniej chętnych, żeby na to robić. Co się da, to opodatkują (po podatku od deszczu nic mnie nie zdziwi), kwestia czasu jak sięgną do kieszeni bezdzietnych, żeby finansować krowy rozpłodowe i patusów oraz kombinatorów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.