Skocz do zawartości

Bezimienny

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Bezimienny

  1. 5 godzin temu, wrotycz napisał:

    No to zrób więcej. Masa to podstawa.

     

    Z tym też różnie bywa, niby wysportowana sylwetka działa jak magnes na kobiety ale znam takie co lubią suchoklatesów (chyba że to kolejne kobiece kłamstwo, nie wnikam :P). Zresztą ćwiczę dla zdrowia i dobrego samopoczucia a nie dla atencji ze strony płci pięknej (chociaż trochę ego to łechce, nie powiem że nie).

  2. 21 godzin temu, wrotycz napisał:

    To idź na siłownię (wiadomo, twarzy nie poprawisz) i wykorzystaj to, że cię nie spławiają z automatu jak przeciętnego Sebę.

     

    Oj, siłownia potrafi znacznie poprawić wygląd twarzy. Różnica w wyglądzie facjaty przy 10% vs 15% tłuszczu bywa ogromna (oczywiście na korzyść mniejszej wartości). Widzę po sobie o ile więcej dostaję spojrzeń od kobiet na ulicy odkąd spaliłem trochę tłuszczu, mimo ze generalnie mam na sobie niewiele mięśni.

  3. @eusebio Zależy w czym dokładnie napisana jest ta aplikacja. Jeżeli jest to WPF to on się za wiele nie zmienił i nadal się go używa do robienia aplikacji desktopowych, natomiast jeżeli są to jeszcze WinFormsy to szkoda się w to pchać bo nic nowego dzisiaj się w nich nie robi (chyba, że programiki na zaliczenia na studiach albo jakieś makiety :)). No i musisz mieć ciągle na uwadze że będziesz pisał w starszej wersji C# i chociaż same podstawy języka za wiele się nie zmieniły to nie będziesz mógł używać wielu bajerów (czasami bardzo przydatnych jak np. null propagation operator zamiast drabinki ifów) z nowszych wersji języka. Do tego dochodzi obsługa bazy danych - nie wiem czy używają tam jakiegokolwiek nowszego ORMa, Entity Framework został wydany dopiero w .NET 4.0, wcześniej był dostępny zwykły ADO .NET (tego się dzisiaj już też nie używa, ale warto znać) albo LINQ to SQL (przodek Entity Frameworka).

     

    Na pewno jeżeli wcześniej nic nie robiłeś w .NET, to wiele się nauczysz ale musisz mieć na uwadze że kod który będziesz pisał nie będzie tak nowoczesny jak mógłby być i jednak będą to trochę stare rzeczy. Pracujesz teraz jak web developer, tam wszystko zmienia się wszystko bardzo szybko i moim zdaniem jeżeli nie czujesz mocnego przymusu zmiany technologi na inną to robienie sobie przerwy w webówce żeby popisać chwile w przestarzałym projekcie jako wprowadzenie do .NETa to słaby pomysł.

  4. 25 minut temu, eusebio napisał:

    I to jest już interesujące co napisałeś. Otóż projekt jest desktopowy i jest to starszy .NET, bodajże 3.0. Nie używają ASP .NET z tego co wiem (dla mnie spory minus). Dlatego ta praca byłaby czymś w rodzaju zostania na jakiś czas, bo z czasem jeśli iść w .NET to w ASP .NET, tj. web developerkę - uważam, że web developer w .NET może być z palcem w ... desktopowcem, ale odwrotnie to niekoniecznie i nie zawsze działa bez wcześniejszych większych przyuczeń.

    Straszny staroć. Prawdopodobnie szukają kogoś tylko do łatania bugów skoro nie przepisali tego do nowszej wersji (a może się nawet nie da). Do rozpoczęcia przygody z programowaniem w C# się to kompletnie nie nadaje bo sam język w .NET 3.0 (toż to chyba 2006 rok) znacznie się różni od aktualnego 4.7.2. Jak chcesz iść w .NET jako web developer to od razu jako powinieneś celować w ASP.NET MVC 5 (unikaj web formsów) albo najlepiej .NET Core.

     

    Decyzja należy do Ciebie, ja osobiście bym się w to nie pchał a już na pewno nie dla kilkuset złotych miesięcznie więcej.

  5. @eusebio Jeżeli patrzysz na kasę to popatrz też na górne widełki płacowe, .NET stoi jednak znacznie lepiej w tej kwestii niż PHP (bardziej "korporacyjna" technologia). Za parę lat może się okazać że w PHP wyżej z wynagrodzeniem nie podskoczysz. Do tego np. taki C# jest znacznie bardziej uniwersalnym językiem, znudzi Ci się web to bez problemu możesz się przerzucić na robienie gier, aplikacji okienkowych etc.  Argument o znajomości nowej technologii już padł więc nie będę się powtarzał.

     

    Bardziej uważałbym na firmę do której chcesz się przenieść i projekt który masz robić. Technologia technologią, ale jak wdepniesz w gówno to po trzech miesiącach odechce Ci się programować w ogóle :) . Piszę to jako programista .NET który już chwilę popracował.

     

    Z ciekawości, jakie miasto?

  6. Autorze, podstawy w 200h może da się opanować, ale programowanie to coś znacznie więcej niż znajomości podstawowej składni języka. Analitycznego myślenia i rozwiązywania programistycznych problemów nie uczą w szkołach programowania. Nauka tego to nie kilkaset godzin, ale lata codziennej pracy. Nie żebym zniechęcał, ale znacznie lepszym wejściem do IT (nie tylko do programowania) są studia inżynierskie i praca własna w domu w celu nauki tego, co Cię rzeczywiście interesuje i jest dobrze płatne. W ten sposób masz cały pakiet: formalne wykształcenie potwierdzone dyplomem i twardą wiedzę techniczną cenioną na rynku. Cokolwiek masz zamiar zrobić, powodzenia!

  7. 21 godzin temu, Bezimienny napisał:

    Gdzieś słyszałem że skoro dziewczyna daje się zaprowadzić na kwadrat do obcego faceta to oczekuje wiadomo czego, a jak tego nie dostaje to raczej nie ma sensu próbować dalej.

    Jednak to prawda, panna odezwała się sama dzisiaj po południu i mówi że nie wie co w nią wstąpiło, że to pierwszy raz kiedy coś takiego zrobiła (dała się zaprowadzić do mieszkania obcego faceta) i ogólnie głupio się teraz z tym czuję. Przytaknąłem jej i pożyczyłem udanego weekendu. 

     

    End of topic :)

  8. @Still Albo dojdzie do kolejnego spotkania i panna ulegnie (lub przynajmniej coś pójdzie dalej), albo nie i dam sobie spokój. Napalał się i grał w te gierki na jej zasadach nie będę ;).

     

    @Magician Mam 25 lat, jeżeli coś to zmienia :).

     

    @Bonzo W sumie racja, trzeba było ją mocniej objąć, wcisnąć w róg narożnika, to nie miałaby jak uciec. Jakbym miał dostać w ryj, to dostałbym już za tą rękę na tyłku :D.

    P.S. Co do Danielsa z colą to wiem że to profanacja, ale lubię więc piję :).

     

    Czas pokaże co z tego wyjdzie, zdam relację.

     

     

     

    • Like 1
  9. 1 godzinę temu, realista napisał:

    Powodów może być wiele.

    - Nie wzbudziłeś odpowiednich emocji. 

    - Byłeś zbyt nachalny i wzięła Cię za desperata albo coś innego jej się nie spodobało w zachowaniu / w Tobie.

    - Szukała tylko atencji i dowartościowania się albo kogoś bogatszego (strzelam, nie znam Twojej sytuacji).

    ad 1. Raczej odpada, inaczej nie poszłaby ze mną do mieszkania i nie dała się zmacać :)

    ad 2. Nie zabierałem się do niej jak pies do jeża to fakt, po ostatniej sytuacji z której wyszedł ONS wiem ze gdy ma się pannę w mieszkaniu to trzeba śmiało atakować bo inaczej nic się nie wskóra.

    ad 3. Nie wiem czy widać po mnie hajs (wynajmuję sam mieszkanie ale żyję skromnie, nawet auta nie mam), tak czy inaczej panna nie ma pojęcia ile zarabiam (w rzeczywistości biedy nie ma, ani też nie próbowałem jej przekonywać do siebie kasą).

     

    @Magician, @brama85 Może byłem za bardzo zdecydowany i zbyt agresywny i przez to dziewczynie odpaliły się jakieś mechanizmy samozachowawcze, tak czy inaczej coś czuję, że zainteresowałem ją na tyle że odezwie się do mnie sama. Co do podziękowania, to zwykła kultura tego wymaga, ona też mi podziękowała. Dziewczę dość urodziwe (w mojej surowej skali 7,5/10), ale nie usłyszała ode mnie żadnego komplementu. Często sobie z niej żartowałem i się droczyłem.

     

    @Still Do końca tygodnia i przez weekend jestem zajęty więc nie szukam z nią kontaktu, na następnym spotkaniu (o ile się odbędzie) pójdę za twoją radą i będę frontalnie atakował :)

  10. W skrócie: dziewczyna poderwana na portalu randkowym, pierwsze spotkanie, po kawie daje się zaprowadzić do mojego mieszkania, siedzimy, żartujemy i popijamy Jacka Danielsa z colą. Nie ma nic przeciwko przytulaniu, ręce na jej udzie i tyłku ale nie daje się pocałować (dwie próby i w obu się odsunęła). Ostatecznie dałem se siana i odprowadziłem ją na autobus. Napisałem SMSa, zapytałem czy dojechała cała i zdrowa i podziękowałem za spotkanie. Teraz pytanie czy warto to ciągnąć i może być z tego jakiś romansik (relacji związkowych raczej nie szukam) czy po prostu sobie pannę odpuścić? Gdzieś słyszałem że skoro dziewczyna daje się zaprowadzić na kwadrat do obcego faceta to oczekuje wiadomo czego, a jak tego nie dostaje to raczej nie ma sensu próbować dalej. Ile w tym prawdy, nie wiem...

  11. 9 godzin temu, Metody napisał:

    Bo niewielu odkrywa czym jest ich powołanie, niewielu poświeca młodość na szlifowanie swojego skilla, zamiast imprezy, koledzy, browar, gadanie o dopie marynie. Potem jak ma się 20,30 lat jest już coraz cięzej.  

     Młodość 8-16 lat to najlepszy okres na budowanie fundamentów. Gdybym mógł cofnąć czas, to w ogole bym nie miał kolegów tylko uczył się wszystkiego, żeby w wieku 30 lat już nic nie musieć :) 

    Bez jaj, 20-30 lat to ciągle czas nauki i "dorabiania się". Nie mam sensu poświęcać młodości na gonienie za hajsem, pieniądze zawsze można zarobić a wspomnień z imprez, pierwszej miłości za gówniarza, robienia głupot już w starszym wieku powtórzyć się nie da (tzn. da się ale takie zachowania w przypadku 35 letniego faceta są dziecinne, w młodości z reguły uchodzą na sucho i się je akceptuje jako stan przejściowy).

  12. 7 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

    No właśnie, siedzenie przed kompem oprócz ww kwestii negatywnie wpływa też na oczy.

    Czy jakaś suplementacja lub jedzenie większej ilości jakich warzyw/owoców wpłynie pozytywnie na nasze paczałki?

    Chętnie posłucham praktyka w tej kwestii.

     

    Zdecydowanie, szczególnie polecam borówki amerykańskie (teraz się nie opłaca kupować, najlepiej zrobić to sierpniu/wrześniu gdzie można je dostac po 8 zł za kg i zamrozić na zimę) i soki z marchewki. Do warto zadbać o:

    - monitor z matową matrycą, dobrym kontrastem; jasność najlepiej ustawić na minimum,

    -odrywanie wzroku od monitora co kilka minut i patrzenie na punkt oddalony co najmniej na kilka metrów (zapobiega krótkowzroczności),

    -światło (nieważne czy sztuczne czy słoneczne) powinno padać z boku i nie odbijać się na matrycy monitora (nigdy nie wolno pracować w całkowitej ciemności, gdzie jedynym źródłem światła jest to z monitora!).

     

    Jako nastolatek dorobiłem się lekkiej krótkowzroczności przez ciągłe siedzenie przy monitorze i granie w gry, więc teraz regularnie chodzę do okulisty i od paru lat przestrzegając regół powyżej wzrok mi się nie pogarsza (no, mam podkrążone oczy ale na to już chyba nie ma rozwiązania, taka genetyka).

     

    • Like 2
  13. @self-aware Z perspektywy programisty który spędza przy kompie po 12h dziennie (praca + nauka):

    -częstę przerwy (najlepiej dodatkowo wyrobić sobie nawyk odrywania wzroku od ekranu co 10-15 min i patrzenia na punkt dalej),

    -rozciaganie najlepiej pod koniec dnia (zwłaszcza mięśnia biodrowo-lędźwowego),

    -trening siłowy conajmniej 3 razy w tygodniu (głównie trzeba wzmacniać mięśnie pośladkowe i brzuch oraz górą partię pleców bo te mięśnie najbardziej "cierpią" podczas długotrwałego siedzenia i osłabione powodują wady postawy),

    -dopasowane pod siebie stanowisko pracy.

     

    O diecie chyba nie muszę wspominać, duża ilość witaminy A jest wskazana ze względu na obciążenie wzroku. Trzymam się tych zasad od kilku lat i nie mam problemów ani z postawą, ani z bólem pleców.

     

    • Like 2
  14. Panowie, założyłem wczoraj konto na tinderze, przeciągnąlem trzy razy wszystkie panny w prawo i dzisiaj mam ponad 50 dopasowań, 10 bezpośrednich wiadomości. Przedział kobiet różny od 20 do 30 lat, atrakcyjność różna ale bez całkowitych kaszalotów. Czy taki wynik jest normalny? Fotka tylko jedna w zwykłej koszuli na której widać moja twarz do lini barków (gdzie myślę, że sylwetkę mam lepszą niż facjatę), wiek zawyżyłem o 3 lata,  prosty opis czym się trudnię i co lubię robić po pracy (taki standard, nic ambitnego/niespotykanego). Większe miasto ale zasięg ustawiony tylko na 10 km. Z jedną panną która napisała pierwsza wymieniłem kilka zdań i pomimo tego że odpisywała zdawkowo przystała na propozycję spotykania w następnym tygodniu. Nie wiem czy to standard na tinderze, czy sam nie doceniałem swojej atrakcyjności?

     

     

     

  15. Miesiąc temu zmieniłem pracę i trafiłem do zespołu gdzie cały czas słyszę tylko narzekanie. A to na przełożonych, a to na nadmiar zadań, a to na chujową organizację, a to projekt etc. Nosz kurwa mać, idzie zwariować. Wiem że czasami ponarzekać jest dobrze i nawet trzeba się pośmiać z przełożonych, ale takie ciągłe nadawanie na wszystkich i wszystko w około jest męczące, ileż można tego słuchać. Niby zakładam słuchawki, robię swoje i mam to w dupie ale socjalizować się ze zespołem też trzeba więc odciać się od tego całkowicie nie mogę. Tyle, musiałem to z siebie wyrzucić :P Mam nadzieję że pracujecie w lepszym środowisku.

    • Haha 1
    • Smutny 1
  16. Złota zasada - to ile zarabiasz wiesz tylko Ty, ewentualnie twój szef (lub anonimowo ludzie z forum :D ).  Jak nie chcesz być postrzegany przez innych ludzi przez pryzmat pieniędzy (gołodupiec/burżuj) to zarobkami lepiej się nie chwalić. Ta zasada naprawdę się przydaje w życiu (a już zwłaszcza w kontaktach z płcią przeciwną).

    • Like 3
  17. Wyprowadziłem się z domu rodzinnego (i całkowicie uniezależniłem - również finansowo) mając 24 lata i teraz po roku mogę zrobić podsumowanie.

    Minusy:

    - Mieszkanie w większym mieści wynajmując kawalerkę jako singiel jest znacznie droższe niż w domu rodzinnym na wsi (mimo że dokładałem się do wydatków na życie to ciągle mieszkając w domu rodzinnym byłbym pewnie z tysiąc złotych - półtora do przodu co miesiąc)

     

    Plusy:

    - Większe poczucie kontroli i odpowiedzialności nad własnym życiem

    - Wolność tego co robię, gdzie i z kim

    - Oszczędność czasu (wcześniej traciłem dwie godzinny dziennie na dojazdy do pracy)

    - Większa mądrość życiowa nabyta przez doświadczenie (co innego jest myśleć że sobie poradzę samemu mieszkając w domu rodzinnym, a co innego rzeczywiście radzić sobie samemu).

     

    Piszę to z perspektywy osoby dla której decyzja o wyprowadzce i odcięcie się od rodziny nie była prosta (mam chorą mamę a ojciec zmarł bardzo dawno temu). Mimo tego, decyzji nie żałuję.

  18. 8 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

    Z tego co mowił Druga Strona Medalu to jak jesteś na cyklu to:

    -masz więcej energii,

    -jestes bardziej agresywny (także w dążeniu do swoich celów),

    -większe libido,

    -większa pewność siebie.

    -lepsza samoocena.

     

    Nie wiem kto to Druga Strona Medalu (chyba ze chodzi o tego gościa z youtuba), ale kiedyś ostro interesowałem się dietetyką i sportami siłowymi więc bardziej ufam badaniom/publikacjom  które przeczytałem na temat wpływu sterydów na zdrowie i organizm niż randomowemu youtuberowi.  EOT bo szkoda robić tutaj spam.

  19. @KurtStudent Zupełnie przypadkiem, wśród polecanych pozycji na ostatnich stronach książki Podstawy psychologi Junga (Zenon Waldemar Dudek). Z ciekawych książek o samorozwoju w tej tematyce mogę polecić jeszcze Wymiary snów i Poziomy świadomości (też Vedfelt). Chociaż to już  raczej w ramach uzupełnienia wiedzy jeżeli ktoś rzczywiście chce wiedzieć o sobie coś więcej i pracować nad sobą w ten sposób. 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.