Skocz do zawartości

p47thunderbolt

Użytkownik
  • Postów

    230
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez p47thunderbolt

  1. na pierwszej randce z pewną dziewczyną zapytałem czy zdradziła kiedyś faceta: - TAK.........................................................................................................................................ale to jego wina bo o mnie nie dbał.
  2. Samiec92. Czy możesz w końcu zrozumieć ŻE JA NIGDY NIKOGO NIE OBRAŻAM, słabszych też !!!!!!!!!!!!!!!!!!! PO CO???????? PO CO MAM KOGOŚ ZACZEPIAĆ? PO CO MAM KOGOŚ OBRAŻAĆ GESTEM SŁOWEM UCZYNKIEM? PO CO???? Żeby ktoś musiał "Zignorować, naśmiewać się, wzgardzać, wzruszać ramionami"??????? czy Ty słyszysz sam siebie? Zignorować, naśmiewać się, wzgardzać, wzruszać ramionami MOŻESZ TY. OK jestem PATUSEM. Ale ja w przeciwieństwie do tych PORZĄDNYCH gości co to nie stosują siły fizycznej ale na wszelki możliwy sposób starają się obniżyć moją samoocenę i przekraczają dobre wychowanie, kulturę osobistą, obycie i miłą atmosferę TYLKO SIĘ BRONIĘ. Więc wg Ciebie SAMIEC powinien, ignorowac, naśmiewać się, wzgardzać, wzruszać ramionami? Nadstawić drugi policzek? Latami słuchać i przyjmować poniżenia? OTÓŻ KURWA NIE !!!!!!!!!!!
  3. marka słucham w pracy, w domu, przed snem, rano, po obiedzie i przed kolacją
  4. Takie osoby znają Ciebie doskonale. Twoje wady i zalety. Normalni ludzie szanują Ciebie i takim jaki jesteś. Zawsze znajdzie się jakas kurwa która testuje ile może sobie pozwolić.
  5. Trafiłeś kolego w sedno. W pracy staram się być zawsze liderem. Usmiecham się do ludzi, zagaduję, żartuję z każdym. Sprzątaczka, robotnik, kierownicy, dyrektorzy, prezesi. ale gdy ktoś nowy sprawdza mnie od razu pokazuje, że mnie lepiej nie ruszać i to się sprawdza. W największych agresorach mam kolegów za to, że od razu postawiłem swoje warunki. W tym sęk, że wszystko biorę do siebie. W zasadzie mam mało znajomych. Można powiedzieć, że ostatnio mam dwóch może trzech. Staram się nie powiększać grona zanjomych bo to kosztuję poświęcanie mojego czasu. Jestem samotnikiem. Z kobietami związki są krótkie. Zazwyczaj ja odchodzę. Ojciec alkoholik mama pracowała. Takie raczej samotne wychowywanie się w stadzie
  6. Związki to chyba najbardziej skomplikowana sprawa w życiu. Nie ma recepty na szczęście. Zawsze są ofiary. Ile ludzi tyle różnych sytuacji.
  7. Powodzenia kolego Ja jestem singlem i trudno mi oceniać Twoja sytuację. Niemniej jednak krew mnie zalewa na samą myśl o Twojej sytuacji. Szkoda mi Waszego dziecka. Nie jest świadome tej manipulacji. Czekamy na dalszy ciąg wydarzeń.
  8. Dlaczego matki niszczą dzieci? Po co ona wplątuje dziecko do tego syfu? Po co buduje w umyśle dziecka Twój zły obraz. OBRA ZŁEGO OJCA. Zapierdalasz na nich a ta pizda ma czelnośc powiedzieć przy dziecku, że masz wypierdalać? Ona niszczy Twój wizerunek. To jest typowe zachowanie samicy. Dzięki Tobie ta rodzina jakos funkcjonuje. Szkoda, że tego nie nagrałeś na telefon. Nagrywaj JĄ. Ile razy mam powtarzać. Rozwód wisi w powietrzu. Jak pracujesz na dwa etaty. dobrze zarabiasz sąd dowali Ci wysokie alimenty na dziecko UWAGA. Jeśli ta pizda złoyż podanie o alimenty BO JEJ STOPA ŻYCIOWA SIĘ POGORSZYŁA to może być problem. Niech prawnicy tutaj doradzą.
  9. Ja szukam podświadomie zdrowej baby. ładnej z poczuciem humoru dającej mi dostęp do rozkoszy jej ciała. Każdą chorą psychicznie kobietę żegnam z kwitkiem. Przecież na dłuższą metę taka kobieta femme fatale zrobi Ci z życia FATALITY
  10. DOHC nie lubię hond Ja nikogo nie zaczepiam, nie śmieszkuję, nie robię sobie jaj, szanuję znajomych, nie przekraczam ich strefy komfortu, nie wpierdalam się w życie osobiste, służę pomocą i radą zawsze i o każdej porze. Czy powyższe zdanie jest dla wszytskich zrozumiałe? Ile razy mam pisać, że czasem jestem prowokowany. Nie przez obcych tylko przez znajomych. Od nich oczekuje szacunku, przyjaźni, wsparcia a nie KURWA zaczepek, śmieszkowania przygłupów. PROSIŁEM KOLEGĘ WIELOKROTNIE ŻEBY MNIE NIE ZACZEPIAŁ A ŻE BYŁEM POD WPŁYWEM TO MU ZAPIERDOLIŁEM. Ile razy można politycznie coś załatwiać? Jeśli nie skutkuje to używam siły. DOHC ty nabijasz się z kumpli? Dopierdalasz im? śmiejesz się z ich wad? Ja tak nie robię bo szanuję ludzi którzy szanują mnie.
  11. mam działalność i pracuje na etacie. Nie opierdalam się Olałem ich
  12. Strażak dzięki za te opinie. Decyzja zapadła. Ma być czarny z relingami, klima i gaz, elektryczne szyby. Reszta jest nieistotna. Felgi stalowe. Flota się zbiera, mam kilka złotych do wydania na inne cele. Jak kupię to sie podzielę opiniami
  13. To znaczy, że jesteś słabym biegaczem bo jadłeś pączki i kolega podrabiał zwolnienia z WFu ;-) Swojego czasu szykowałem się na selekcję do JWK. Na 3 km trzeba mieć 13 minut, 50 metrów pod wodą, 16 podciągnieć.
  14. Jestem na sympati od dłuższego czasu. Czego one pragną? Bogatego, silnego, twardego, długokutasowego, inteligentnego skurwiela
  15. HEHE :D:D:D:D:D:D::D:DD kozaki z was Pewnie po wizycie na fejsie wiedzą o was wszystko. Zachowaliście się z tym fejsem jak 99% chłopaków. Zapytam o fejsa bo to bezpieczne. Dajesz komórkę kobiecie i mówisz "wpisz mi proszę tutaj swój numer telefonu" Ona wpisuj i wychodzisz. A nie łazicie za nimi jak wygłodniałe pieski Nie stanowicie już żadnej tajemnicy.
  16. WąsatySamiec nie chodzi o narzędzie a o większą pewność siebie. Nie lubię się bić. Rzadko to robię a wręcz wcale. seven czy jestem patusem? Dlaczego? Bo bronię siłowo swojej osoby? Ngdy nie atakowałem pierwszy. Nigdy nie wkraczałem w czyjąś przestrzeń osobistą. Nigdy nikomu nic nie zabrałem ani ukradłem. Nikomu się nie wpierdalam w życie. Tylko dlatego staję się celem silniejszych osób bo wyczuwają moją słabość? Tak jestem patusem bo się bronię co to za logika? Czyli niepatusy atakują słabszych a jak słabszy się obroni w stadzie przed wilkami to jest patusem? Ciekawe spostrzeżenie. Napisałem, żeby nie prowokował mnie kolega, prosiłem wielokrotnie czy nie miałem prawa przypierdolić? To jest typ człowieka, który w stadzie robi takie głupie rzeczy. Sam na sam góruję nad nim fizycznie i psychicznie. Może w stadzie on próbuje odegrać się na mnie za moją wyższość, która wg niego jest wyimaginowana. Stado dodaje mu siły. Znam wielu takich co to sam na sam potulne baranki a stado dodaje im siły. To jest specyficzne środowisko. Można napisac patologiczne. DLatego postanowiłem sie odłączyć. Nie chce żeby mnie ktoś prowokował do czegokolwiek
  17. Witajcie. Nie wiem czy taki temat już była. - Odkąd pamiętam mam problemy z emocjami i stosunki z rówieśnikami/ziomalami w szkole podstawowej wiecznie bójki. Nigdy nie szukałem zaczepki ale jakoś moja osoba prowokowała zaczepki innych. Starałem się nie odpuszczać nigdy. Gdy musiałem się bić to się biłem - W szkole średniej było inaczej. Ćwiczyłem coś i byłym chudy ale wyrzeźbiony. Miałem spokój. Dodatkowo inny poziom intelektualny. - Na studiach zupełnie inaczej. Sprawy rozwiązywałem politycznie. Niestety. Na treningi chodziłem przez 15 lat. Znam chłopaków od podstawówki. Jedni mnie tolerowali takim jakim jestem ale zawsze się ktoś znalazł kto prowokował. Mam naturę spokojną. Jestem nie konfliktowy lecz gdy ktoś mnie obrazi biorę wszytsko do siebie. Nie ma ziomka w ekipie z którym bym się nie szarpał za błahostki. Ale nigdy nie doszło do użycia pięści. Nie tym razem. Piliśmy z kumplami alko. Jeden mnie sprowokował i uderzyłem kumpla dwa razy. prosiłem go wielokrotnie żeby tego nie robił. W towarzystwie wspólnych ziomów jestem tym złym Ten pobity nie rozumie sytuacji do dzisiaj i uważa, że uderzyłem go niesłusznie. Odseparowałem się od ziomali. 1 może 2 osoby próbują nawiązać kontakt. Dla reszty jestem powietrzem. To świadczy o jakości tych wszystkich znajomości. W towarzystwie jestem raczej złota rączka. Każdy do mnie dzwonił po pomoc jeśli chodzi o samochody, sprawy elektryczne, budowlane, inne inżynierskie lub techniczne. Postanowiłem się totalnie odseparować od znajomych. Co robić? napierdalać się z każdym ziomalem jeśli mnie sprowokuje? Szkoda, mi zębów, ryja i nosa Zostałem z tym problemem sam.
  18. Dzisiaj jest zabujana w Tobie...A za tydzień lub miesiąc powie Ci, że jej serce należy do innego. Przyjmiesz to na swoją klatę? Świat to jedno wielkie gówno, oprócz moczu. Wygrywa najsilniejszy i zabiera wszystko. Jedyne czego możesz być pewien to śmierć i podatki. Reszta to niewiadoma. Jesteś nielat. Masz dwa wyjścia oba zjebane. 1. Zostaniesz/będziesz żałował, że zostałeś a mogłeś mieć dyche z dużymi cyckami. 2. Odejdziesz/będziesz żałował, że nie zostałeś z nią. Przecież była taka fajna. Inne juz takie nie są.
  19. Jak Marek K. często mówi...beczy tak żebyś słyszał bo to płacz skierowany do Ciebie Jak Marek K. Często mówi...w Tybecie mnisi maja manuskrypty. Tam jest napisane, że kiedyś w czasach przed atlandtydą żyła jakaś kobieta, która była normalna.
  20. Ma 12 lat i zaczyna palić? Pewnie w domu maja z taką niezłe problemy. To już jest okres buntu nastolatek żeby zwrócić swoją uwagę rodziców i otoczenia? Ciekawe kiedy zacznie ssać kutasy i dawać dupy bad boyom.
  21. 1. Nigdy nie kupuj/buduj mieszkania/domu koło rodziców. Będziesz czół oddech rodziców na plecach. 2. Nie bierz kredytu na auto. Sam tak zrobiłem. Mimo, że wziąłem kredyt na kartę kredytową a później rozbiłem to na raty. Dzięki temu nie płace 40% odestek jak w banku a tylko ok 5%. Popytaj w bankach o takie coś. NIE BIERZ KREDYTU ODDASZ 40% odestek. 3. Kup mieszkanie. Jakiekolwiek za gotówkę. 1) Masz już jakis majątek i możesz je wynająć. 2) masz jedno mieszkanie i zbierasz siano na drugie. 4. Zainwestuj w coś.
  22. Co do Zidana koledzy to często słyszę od kobit że jestem do niego podobny... Taki Jason Sthatam aka Zidane...Tylko szczuplejszy i biedniejszy
  23. Nie czytaj tego bo w zasadzie nie wiem czy to co napiszę ma jakikolwiek sens. Nie wahaj się tak z ta kobitą...Ona w końcu wyczuje Twoją niepewność i to wykorzysta przeciwko Tobie czyli Cie zostawi. A mogę się założyć, że wtedy Tobie zacznie zależeć. W moim życiu miałem dziesiątki dziewczyn. Często decyzję o odejściu podejmowałem w jednej chwili (bo mnie wkurwiła z czymś) później przez wiele tygodni zastanawiałem się dlaczego tak postąpiłem przecież to dobra kobita była :). Czasem żałuję niektórych decyzji. Nie wiem czy to jest kwestia czasu jaki mija i Nasza pamięć zapomina o wadach a chce pamiętać o zaletach? Dzisiaj staram się jeśli tego nie czuję nie wchodzić w żadne relacje. Przecież na początku znajomości wiesz czy się w kimś zakochałeś czy nie. Nikt nie pomoże Ci podjąć decyzji zostać/odejść. Jeśli masz o czym z nią rozmawiać, nie kłocicie się, seks jest ok, dobrze gotuje to może warto zostać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.