Skocz do zawartości

Ruslan

Użytkownik
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ruslan

  1. Z tego co ja doczytałem, wynika to samo co wszędzie. Takie filmiki są zwykłą feministyczną propagandą. Realnie, żadne kobiety nie uczestniczą w walkach.
  2. @Jan III Wspaniały Dokładnie tak jest. Jestem w WOT i dzieje się to samo. Kobiety nie powinny być w wojsku. Ich obecność osłabia armię, wprowadza zamieszanie. Nawet nie chcę myśleć co by zrobiły w razie W. Sprzedałyby własnych ludzi z pododdziału za kawałek chleba.
  3. Nie znam produktu. Proszę pamiętać o witaminach A,E i K2MK7 a także magnezie. Bez tych kofaktorów można "zepsuć" organizm. Dużo wody i dieta bezwapniowa. Osobiście zrobiłbym badanie D3 po 4 tyg. aby zobaczyć jak suplement działa.
  4. Zostało mi kilka tych tabletek i łykam jedną na tydzień żeby skończyć opakowanie. Późną jesienią zrobię badanie i wtedy zobaczę co i jak. Być może będę brał te 5/10 tys na utrzymanie. Jajka to najlepsze żarcie pod słońcem. Jem minimum 4 dziennie z płynnym żółtkiem. Orzechy i ryby zawierają całkiem niemało wapnia. Jakie dawki i co łykasz? Opisz dokładniej.
  5. Może być gluten albo coś innego w twojej diecie co powoduje wzdęcia. Poeksperymentuj z różnym żarciem. Piwo jest bardzo szkodliwe. Jego składniki "kradną" testosteron zamieniając go w estrogen. Najlepiej pić samogon własnej roboty jeżeli już, tylko że to dużo kalorii. Piwo ma najmniej kalorii ze wszystkich alkoholi ale żreć się po nim chce i to najczęściej się dzieje wieczorem/nocą.
  6. Cześć. Bardzo dobra decyzja.
  7. Zanim wydasz krocie na specjalistę, sprawdź poziom witaminy D3 i poczytaj o witaminie B3. Bardzo często te niedobory są powodem złego samopoczucia i stanów depresyjnych.
  8. Tak jak napisał @Tomko, jedz jak najwięcej jajek z płynnymi żółtkami. Swego czasu jadłem po 10-12 dziennie. Teraz 5-6. Najzdrowsze jedzenie pod słońcem. Zawiera wszystko co potrzebne oprócz węgli i witaminy C.
  9. Coś takiego zda egzamin; 1 km poprawi krążenie w ciele przed treningiem. Napisz jakie ćwiczenia wykonujesz na placu i w jakich zakresach powtórzeń/serii. Nie rzucaj się na te 5 treningów w tygodniu. Trenuj co drugi/trzeci dzień w zależności od samopoczucia. Jak poczujesz przypływ sił dodaj jakąś dodatkową serię tu i ówdzie. Najlepiej zapisuj co robisz albo pamiętaj. Dobrze by było gdyby twój trening obejmował całe ciało, przysiady nawet bez obciążenia dużo dają. PS. Technika, technika, technika...jakość ponad ilość.
  10. Jak to nie gotowy? Więcej mięśni to większe zapotrzebowanie energetyczne. Rezygnując z treningu siłowego spowalniasz proces spalania. Póki co spalasz tłuszcz przez deficyt kaloryczny ale to już 2 miesiące minęły, zaraz metabolizm spowolni i będzie lipa. Dodawaj deko kalorii i mierz swój obwód w pasie nie wagę. Dobrze, że jesz to samo, bardzo łatwo modyfikować podaż bez sprawdzania wagi produktów a sugerując się pomiarami obwodu w pasie i samopoczuciem. Bieganie podbija ci deko zapotrzebowanie energetyczne ale jeżeli już chcesz spalać tłuszcz bieganiem, to biegaj wolniej i dłużej. Trening beztlenowy a tlenowy - porównanie Trening tlenowy (aerobowy) Trening beztlenowy (anaerobowy) Energia pochodzi z przemian tlenowych (głównie wolne kwasy tłuszczowe). Energia pochodzi z przemian beztlenowych (głównie glikogen mięśniowy i wątrobowy). Tętno 50%-80% HRmax. Tętno powyżej 80% HRmax. Długotrwały i jednostajny wysiłek. Krótki, intensywny wysiłek. Można swobodnie rozmawiać. Zadyszka, trudność w złapaniu oddechu. Raczej stałe tętno. Stałe wysokie tętno. Tłuszcz spalany w trakcie wysiłku. Tłuszcz spalany po wysiłku. Niezmienny metabolizm po skończonym wysiłku. Znacznie przyspieszony metabolizm, nawet do 48 godzin, po skończonym wysiłku. Sęk w tym, że podczas treningu tlenowego zaczynamy spalać tłuszcz dopiero po 20 minutach, gdy organizm "załapie", że wysiłek będzie jednostajny i długotrwały i zacznie czerpać energię z tkanki tłuszczowej a nie glikogenu. To właśnie wtedy kończysz trening, a powinieneś kontynuować. Jak brat wyżej napisał; spacery rządzą.
  11. Suplementacja witaminy D3. 1. Badania. Zanim kupimy suplementy, robimy badania: 25(OH)D3 oraz wapń. To nam da punkt wyjściowy aby dobrać odpowiednią dawkę suplementów. Poziom wapnia jest nam potrzebny w przypadku suplementacji więcej niż 10k IU, ponieważ przy takich dawkach przyswajalność wapnia wzrośnie i trzeba go kontrolować. 2. Poziom D3. Generalnie im więcej tym lepiej, aczkolwiek jeżeli wyszło nam ponad 100 ng/ml to spokojnie wystarczy na wszelkiego rodzaju infekcje. Dodatkowo cały nasz organizm będzie pracował lepiej, jako że D3 ma wpływ praktycznie na wszystko. Jeżeli ktoś choruje na nowotwory, boreliozy i inne choroby przewlekłe wtedy celujemy w poziomy 200+, 500+ a przy schizofrenii nawet 750+. 3. Zakup suplementu. Zależy od poziomu niedoboru i tego jak szybko chcemy go uzupełnić. Można brać te 5-10k cały rok ale osobiście preferuję wysokie dawki w krótkim czasie i sprawdzanie poziomu przed i po kuracji. Daje to nam większą kontrolę i gwałtowniej poczujemy różnicę w samopoczuciu. Czas jest najcenniejszy. Dawki apteczne 2-4k mają znikomą skuteczność i nie zawracałbym sobie nimi głowy. Polecam używać minimum 20kIU a najlepiej 50k IU. Wszystko zależy od poziomu wyjściowego i docelowego a także masy ciała. Ponieważ witamina D jest witaminą rozpuszczalną w tłuszczach, to osoby mające dużo tkanki tłuszczowej kumulują witaminę w swojej tkance tłuszczowej zmniejszając jej ilość we krwi, zatem potrzebować będą więcej witaminy D. Używam tych z podkowy i działają, także polecam na pierwszym miejscu. Używam też innych produktów on nich; czuję i widzę, że działają. 4. Zakup suplementów pomocniczych. Jeżeli używamy dawek 10k lub mniej nie potrzebujemy nic suplementować. Przy wysokich dawkach D3 wzrośnie zapotrzebowanie na inne witaminy rozpuszczalne w tłuszczach oraz na magnez i witaminę B2. Substancje odżywcze zazwyczaj działają w sposób skoordynowany w ciele. Absorpcja jelitowa i późniejszy metabolizm danego składnika odżywczego w pewnym stopniu zależy od dostępności innych składników odżywczych. Witamina A : Najlepiej brać tyle samo co D3 w I.U. Formą tej witaminy musi być retinol a nie beta karoten, ponieważ beta karoten musi być zamieniony przez organizm w retinol. Jeżeli z jakiegoś powodu konwersja jest zachwiana, nie otrzymamy witaminy A. Normalna przyswajalność karotenoidów jest minimalna. Około 70-90% strawionego retinolu jest przyswajana, lecz nawet w korzystnych okolicznościach tylko 3% do 34% karotenoidów może zostać skonwertowane na witaminę A. Enzym BCMO1, który odpowiada za konwersję prowitaminy A (karotenoidów) do retinolu głównie w śluzówce jelita cienkiego (i w mniejszym stopniu w jądrach, wątrobie i nerkach) wymaga kwasu żółciowego i żelaza. Produkt przetworzenia karotenoidów jest metabolizowany głównie do retinolu przez wyspecjalizowane enzymy, które wymagają witaminy B2, B6 oraz cynku jako kofaktorów. Typowy przykład obrazujący skomplikowanie procesów zachodzących w naszym ciele. Wszystko jest współzależne od wielu kofaktorów, dlatego tak ważna jest ostrożność, badania i obserwacja samopoczucia. Witamina E: 200-400 IU w zupełności wystarczy. Nie używamy orzechów włoskich bo zawierają całkiem sporo wapnia. Witamina K2MK7: Im więcej, tym lepiej ale nie więcej niż 1000mcg na dobę. Jest dość droga,200 mcg dwa razy dziennie wystarczy. Magnez: Bardzo ważny i często pomijany. Magnez dla witaminy D jest jak powieka dla oka. Badania sugerują, że magnez może wpływać na syntezę PTH i określać liczbę receptorów witaminy D; dlatego niedobór magnezu może prowadzić do zmniejszonej syntezy i wydzielania PTH oraz zmniejszonej liczby dostępnych receptorów witaminy D w komórkach docelowych. Jedno z badań wykazało , że znaczny wzrost poziomu 25(OH)D w surowicy osiągnięto dopiero po podaniu suplementacji witaminą D magnezem. Magnez jest niezbędnym kofaktorem syntezy witaminy D, a aktywowana witamina D z kolei może zwiększać wchłanianie magnezu przez jelita, a zatem może tworzyć pętlę sprzężenia zwrotnego w celu utrzymania jej homeostazy. Jaki magnez kupić? Najlepsze formy to: cytrynian magnezu: najlepiej wchłaniająca się forma magnezu, do 90% wchłanialności jabłczan magnezu: najlepszy dla osób cierpiących na zmęczenie, ponieważ kwas jabłkowy, jest naturalnym kwasem owocowym obecnym w większości komórek w organizmie chlorek magnezu: można się spotkać z dwoma rodzajami tego produktu, spożywczej i przeznaczonej do użytku zewnętrznego; forma spożywcza w opisie ma frazę "czystość farmaceutyczna" lub CZDA; robimy roztwór 2.5% z woda i dawkujemy po 100-150ml na dzień (dorośli); można dodać 100- 200g chlorku do kąpieli w wannie wraz z tą samą ilością sody oczyszczonej i 2-3 łyzkami soli kłodawskiej; można zrobić oliwę magnezową i smarować ciało a jak to zrobić jest na YT. siarczan magnezu: nie nadaje się do wewnętrznego przyjmowania tylko do kąpieli, w ten sam sposób jak chlorek magnezu; chyba że chcemy przeczyścić jelita, dobry i skuteczny środek na zaparcia. Osobiście stosuję kąpiele w siarczanie i ustnie cytrynian lub jabłczan. Czasami te dwa ostatnie razem(w ten sam dzień) aby mieć pewność. Nie wiem czy da się zmierzyć poziom magnezu całkowitego w ciele, a we krwi jest go tylko 0.3% i raczej poziom ten jest stały. Organizm będzie wyciągał magnez z komórek aby utrzymać stały jego poziom we krwi. witamina B2: B2 ma kluczowe znaczenie, ponieważ pozwala bezpiecznie dystrybuować D3 w całym ciele. B2 stymuluje także enzymy wątrobowe, co zwiększa produkcję aktywnej formy witaminy D3. Witamina B2 podobna do MK4 [nie MK7] pomaga w recyklingu glutationu, który jest uważany za jeden z najważniejszych przeciwutleniaczy w organizmie. B2 pomaga również przekształcić witaminę B6 w aktywną formę. B2 jest podobny do CoQ10 z tym, że promuje produkcję energii, zamienia żywność w energię i jest związana z mitochondriami w mózgu. To powód, dla którego najlepszy czas na wzięcie B2 będzie rano ze śniadaniem, z lunchem lub wcześniej po południu, a nie przed snem. Polski rynek suplementów ma się w miarę dobrze, póki co. Ja używam Podkowy, Stanlab i Formeds. Siarczan lub chlorek magnezu normalnie z allegro brałem. Można trafić dobrą cenę za dużą objętość. Informacje ogólne dotyczące zasad prowadzenia diety w suplementacji/leczeniu wysokimi dawkami D3: 1. Wykluczenie produktów z wysoką zawartością wapnia: - mleko odzwierzęce i jego przetwory: jogurty, sery, śmietana, mleko w proszku, mleko kondensowane. - mleko sojowe,migdałowe i inne produkowane z nasion i orzechów. - orzechy i nasiona: migdały, sezam, mak, słonecznik, suszone daktyle oraz produkty z nich wytwarzane. - ryby jedzone ze szkieletem - sardynki, szprotki- i inne ryby z puszki. 2. Picie co najmniej 2.5 litra płynów dziennie. W przypadku przyjmowania antybiotyków i leków przeciwbólowych 3.5 litra wody dziennie. 3. Picie wody niskozmineralizowanej, z jak najniższą zawartością wapnia, najlepiej przegotowanej. 4. Zakaz picia Coca-Coli i innych napojów sztucznie barwionych. 5. W przypadku kupowania produktów gotowych, należy sprawdzać zawartość wapnia na ulotkach. 6. Zakaz picia alkoholu i produktów alkoholowych. 7. Czarna kawa, po posiłku, dopuszczalna raz dziennie. Oczywiście po suplementacji robimy badanie 25OHD3 i wapnia. Do poczytania po angielsku: https://jaoa.org/article.aspx?articleid=2673882&fbclid=IwAR0Yesalx39s2qs5XZQeJAYXD2gHXv6f11vFEzyttaWqarXc7xPOGeSr8E4
  12. To tak jak z tym kierowcą PKS. 20 lat w PKS, w tym 10 na luzie.
  13. Absolutnie nie można jeść przetworów mlecznych przy dawkach powyżej 10k. Proszę sobie zrobić badanie krwi na wapń. Ja d3 przyjmowałem z jajkami. Widzę, że panowie suplementują się d3 bez sprawdzenia poziomu. Sprawdzamy poziom przed rozpoczęciem suplementacji i na koniec. 10k jednostek to bierze się dla podtrzymania po osiągnieciu poziomu docelowego. 100+ jest zadowalający, moim zdaniem. Dawki 4k, tzw. apteczne nie podnoszą prawie nic. Wyrzucone pieniądze w błoto.
  14. @Morfeusz Tylko jajka z twojej listy. Minimum 4 dziennie z płynnym żółtkiem; na miękko lub sadzone na oleju kokosowym z 1-go tłoczenia. Jajka kupuję od znajomego z wioski, kurki szczęśliwe biegają gdzie chcą.
  15. Miałem poziom 39 na początku kwietnia. 6 tygodni brałem 50k+300mcqK2MK7 z Podkowy. Poziom wzrósł do 255. Rzeczywiście, wapń poszedł do góry na 2.56 ale to tylko jedna dziesiąta więcej ponad normę, więc się nie martwię. Zbijam go magnezem i gdzieś w okolicach 15 sierpnia sprawdzę. Podczas suplementacji wysokimi dawkami D3 NIE JEMY NIC Z WAPNIEM. Trzeba brać dużo magnezu bo duże dawki D3 będą "wyciągać" magnez z tkanek i po miesiącu, dwóch, mogą się pojawić objawy niedoboru; kołatanie serca, drżenie mięśni i powiek. Witaminy A i E to kolejne kofaktory dla D3. Dawka witaminy A powinna być taka sama jak D3, zakładając, że dawki D3 są wysokie. Nie mam teraz dużo czasu pisać, ale jak ktoś okaże zainteresowanie, to mogę wypisać tutaj cały protokół dawkowania, z wyjaśnieniami. Konie są bardzo delikatne i wrażliwe na zanieczyszczenia w suplementach, więc nie ma co się obawiać. Czystość supli dla koni jest o wiele wyższa niż syfu z aptek. Słyszałem o wapniu w D3 z podkowy ale wynik taki jak mój jest zadowalający. Tyle, że trzymam dietę bez wapniową rygorystycznie. Normy. Normy są takie, żeby ludzie chorowali. Ludzie wszędzie tacy sami, a co kraj to, inne normy. Znam ludzi z poziomami d3 500+ i czują się znakomicie. Mało tego, ich przewlekłe choróbska w magiczny sposób opuściły ich organizmy. Dzisiejsi lekarze to zwykli urzędnicy/sprzedawcy big farmy.
  16. Kompletnie bez niczego. Na samym początku czuć było te zmiany hormonów, nagłe wyrzuty testosteronu na drugi dzień po wielostawach na siłce. Teraz jakby wszystko się zbalansowało, aczkolwiek w wieku 41 lat codziennie rano maszt stoi. Wyzbyłem się myśli typu: jak by było fajnie mieć jakąś laskę na jakiś czas. Raczej jak patrze na babe to pod kątem żony i "drużynki", przynajmniej koszykarskiej. Ponieważ baby jakie są wszyscy wiemy, nadzieje mam małe. Ta myśl, obok modlitwy i wiary, pomaga bardzo dużo. Ogólnie myślenie mam takie bardziej przyziemne, nie narzekam, nie mogę ścierpieć narzekania. Jak coś mi się nie podoba to mówię wprost i wychodzę. Zajmuję się sobą. Trenuję kettlebell hardstyle i koszykówkę. Czytam i wiodę spokojne życie. Ostatnio siedzę w suplementacji witamin i minerałów i powoli coś tam uzupełniam w organizmie. Następnie planuję wziąć się za zielarstwo. Teraz zbieramy wrotycz.
  17. Na zachętę pochwalę się swoim wynikiem. 568 dni czysty, od 2 stycznia 2018.
  18. Jeżeli nigdy nie ćwiczyłeś z ciężarami, to na początku postaw sobie za cel naukę technik wykonywania głównych ćwiczeń; przysiady ze sztangą, martwy ciąg, wyciskanie żołnierskie itp. Jest multum filmików na necie. Jak nauczysz się wykonywać wielostawowe ćwiczenia, wtedy dopiero pomyśl o planie treningowym. Polecam kanał KFD na YT, a jak znasz angielski to FitnessFaq i Calisthenicmovement.
  19. Rekordziści świata w biegu na 100m: 1. Usain Bolt (Jamajka)- 9.58 (zawody w Berlinie) 2. Tyson Gay (USA)- 9.69 (zawody w Szanghaju) 3. 77-letnia kobieta (Polska)- 9.70 (przejście dla pieszych w Konstancinie)
  20. Również używam suplementów z podkowy. Poziomy witaminy D3 rekomendowane są moim zdaniem za niskie. Mafia farmaceutyczna chce by ludzie chorowali. Wiadomo dlaczego. Proponuję każdemu zmierzyć poziom, koszt 50-100 zł. Mi wyszło 39 ng/ml. Obecnie biorę 50 tyś. jednostek dziennie i celuję w poziom powyżej 200 ng/ml. Znam ludzi z poziomami od 200+ ng/ml do 500+ ng/ml. Część z nich ma przewlekłe choroby. Dzięki suplementacji czują się o wiele lepiej. W następnym tygodniu idę zmierzyć poziom po 5 tygodniach suplementacji. Oczywiście nie bierze się samej D3. Do tego trzeba witaminy A E K plus magnez. Jem 4 płynne żółtka dziennie, czasem więcej, od ponad 3 lat a i tak mam niedobór D3. Wmawiano nam aby unikać słońca w godzinach 11-15. Okazuje się, że w tych godzinach ekspozycja na słońce powoduje produkcję D3, a w innych już nie ponieważ kąt padania promieni jest niewystarczający. Im ciemniejszą mamy skórę tym dłużej możemy przebywać na słońcu i tym mniej produkujemy witaminy D. Wszystko układa się w logiczną całość. PS. Nie poddawaj się chłopie. Dopóki oddychasz nadzieja jest. Znajomy 3 lata z domu nie wychodził dopóki nie zmienił diety i nie rozpoczął suplementacji.
  21. Medycynie konwencjonalnej słabo idzie leczenie chorób przewlekłych. Dieta i suplementacja to podstawa, tak jak podał brat nieco wyżej. Gdybym zapadł na coś przewlekłego kontaktowałbym się z dr. Markiem Rolandem. Jest adminem grupy na facebook-u Medycyna Holistyczna.
  22. No nie, to wszystko to doraźne środki, jak antydepresanty. Tłumią i niwelują skutki ale nie leczą przyczyny. Współczesna medycyna ma za zadanie tworzyć chorych i nie leczyć ale utrzymywać status quo. Pacjent wyleczony=klient stracony. Przemysł farmaceutyczny to prawdopodobnie największy biznes na świecie aktualnie. Dlatego nie jest godny zaufania i powinien podlegać wzmożonej analizie i nadzorowi. Tego ostatniego oczywiście brak. Pozostaje nam zdrowy rozsądek i analiza skutków. Jak zdrowe jest nasze społeczeństwo?
  23. Jeszcze raz powtórzę: nie radzić się jakichkolwiek lekarzy tzw. mainstream. Nigdy nikogo z niczego nie wyleczyli, uśmierzają tylko skutki chemią; w tym wypadku antydepresantami. Trzeba podejść do problemu holistycznie; dużo słońca, ruchu, suplementacja. Znakomita większość populacji ma deficyty najważniejszych witamin i minerałów ponieważ żywność nie zapewnia tego. Przyczynami są: tryb życia oderwany od natury i jej rytmu, wyjałowiona z minerałów gleba, zanieczyszczenie środowiska, negatywny hałas informacyjny płynący zewsząd. http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_3_2017/437Stefanowski_PsychiatrPol2017v51i3.pdf
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.