Skocz do zawartości

EricCantona

Użytkownik
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez EricCantona

  1. Myśle ze trend wyludniania polskich miast zostanie zatrzymany przez hordy swołoczy zza Sanu...
  2. Deus Ex - koniecznie 1 cześć, legendarna gra fps/rpg mało znana, o niesamowitej fabule i klimacie. Robi robotę nawet dziś.
  3. Panowie update sytuacji u mnie. Od kiedy „olewanie mode” zastosowałem to temat zajmowania sie małym ruszył z miejsca. Ba on sie rozpędził jak pendolino. Do myślenia dało mi to że na poprzednim widzeniu małego zostawiła samego, a na tym dzisiejszym wypaliła ze chce żebym w przyszłym i następnym tygodniu codziennie zabierał dziecko do swojego mieszkania (mój synek ma 2,5 roku.) a ona go po swojej pracy odbierze... jako iz pracuje w tzw. Systemie 4 brygadowym to na upartego moge dzieckiem zajmować sie 3-5 dni w tygodniu wiec mam co chcialem, tylko sam nie wiem czy pod kopułą nie urodził sie jej plan obciążania mnie dzieckiem celowo ( taka przeginka tylko w druga stronę z opieką). Suma Summarum mały ma byc u mnie pierwszy raz sam od 9-16 zobaczymy co z tego będzie...
  4. Jaki czytam objawy autora postu to jak bym o sobie czytał ?, ja znowu mam tak że nawet jak juz wszystko pozalatwiam i mam ogarnięte to mój mózg szuka powodu jakiegoś zdarzenia albo osoby (nawet z przeszłości) który by mógł powodować u mnie zdenerwowanie. Moze mózg uzależniony mam od kortyzolu, jest to mega nieprzyjemne i na długą metę niezdrowe to ze ja ciagle musze sie czyms denerwować, a jak nie mam czym to sam sobie wyszukam problem...
  5. Wlasnie bycie żebrakiem przychówkowym sprawia ze tych dzieci nie widzimy są nam zabierane. Ale trzeba pamiętać że w gadzim myśleniu olewanie, ignorowanie i lekceważenie działa duzo bardziej niż agresja awantury itp. Tak jak Tomasz z YouTube mowi: konkurencji tylko chodzi o to żeby kręciła sie afera non stop.
  6. @Normalny ja od miesiąca tez przyjąłem taką strategie jak Ty w międzyczasie ex zapisała dzieciaka do przedszkola, oczywiście odwołała jedno widzenie bo był chory (przełożyła na za tydzien) ale ja zamiast bić pianę to... milczę. Bede olewał, to ja ją mam sprowadzić do roli petenta a nie ona mnie. Obym wytrwał z takim podejściem.
  7. Ładnie to opisał Paweł Śląski w „Hienach, modliszkach i czarnych wdowach” facet który jest „żebrakiem przychówkowym”, czyli stara sie, zabiega o kontakt z dzieckiem prosi/błaga matkę o widzenie itp zostaje zwykłym paziem, ba on sprawia jej satysfakcję ze ona może w ten sposób uprzykrzać mu życie robić na złość i poniżać. Ja wiem że to okropnie trudne bo sam to przeżywam ale jedyne rozwiązanie to... nie kontaktowanie sie z matką w sprawie dziecka, zero kontaktu poza tym zatwierdzonym przez sąd, żadnych próśb gróźb itp. Tylko wtedy jak ona zda sobie sprawę ze odpuściliśmy, ze jest nam obojętne to zaczyna zmieniać zachowanie. Ponoć tym sposobem da sie ja sprowadzić do roli petenta kiedy sama będzie pytać kiedy weźmiemy dziecko, czy można odebrać z przedszkola itp. Co o tym myślicie koledzy ? Im większy olew i tym większe będzie ciśnienie z jej strony ?
  8. A najważniejsze w tej całej zabawie jest świadomość, ze w razie czego jestem zabezpieczony. Gdybym zachorował, stracił pracę, mam środki za ktore moge przeczekać trudne chwile. Najważniejsza zasada primo: to co przelane na oszczędnościowe to „przepada” tego sie nie rusza tych pieniędzy nie liczy sie na wydatki itp. I to samo z puszką tyle że z puchy fizycznie nie ma możliwości wyjęcia kasy. Inaczej jest ze szmalem kitranym w kopertę, tutaj jak np, akurat trzeba wymienić coś na „juz” w domu/aucie/sprzęcie elektronicznym to po prostu wyjmuje sie i płaci, jest to taki „luźniejszy” szmal w razie „w” jeśli kasa z dochodu miesięcznego jest za mała. I zasada bhp numer jeden żadnych pożyczek, rat, kredytów, kart debetowych i innych czosnkowych pejsatych kredytowych zobowiązań.
  9. @Siarra mam dokładnie taki sam syndrom ! Szczerze powiem Ci że w mojej opinii jest to jednen z moich najlepszych nawyków. A dlaczego ? Dlatego ze kiedy trzeba pojechać na wakacje za granice to każdy znajomy odmawia kombinuje ze kasy nie ma itp, a ja wykładam Sarę i jade. Ze kiedy znajomi kupują używane auta od Mirków handlarzy to ja ide do salonu i kupuje sobie auto nowe. Wlasnie dlatego że lubie chować pieniądze, oszczędzać a nienawidzę rozwalać szmalu na bzdury. Dla przykładu - mam konto na które wpływa moja pensja, drugie konto - oszczędnościowe na ktore regularnie przelewam minimum 1/3 zarobków. Oprócz tego puszkę do której wrzucam monety - tylko monety 5zl. Za każdym razem jak dostaje taka monetę jako resztę w sklepie albo zakład ktoś przegra itp to idzie do puchy, za***isty sposób na oszczędzanie - mojej puszki nie jestem w stanie podnieść jedną ręką myśle ze 3-4 tys juz uzbierałem w taki śmieszny sposób. I na dokładkę do tego mam kopertę w która co wypłatę odkładam 100zł po prostu jako podręczne zaskórniaki. Ludzie mówią mi ze jestem chory na te pieniądze. Ale ja je ciagle mam, widać to szczególnie kiedy przychodzi coś konkretnego kupic czy zrobić, to ja po prostu te kasę mam, moge kupic to co akurat mi sie podoba, jak naprawdę potrzebuje coś sobie kupic albo czuje taka potrzebę to nie odchodzę od lady głupio zmieszany mamrocząc pod nosem ze drogo albo robiąc tak zwany „Window Shopping”. Coś za coś. Pozdrawiam.
  10. Moja ex jest skonfliktowana poważnie ze swoją kuzynką a mieszkają od siebie 20 metrów w jednym podwórku. I juz dowiedziałem sie że nowy gach zawozi brata ex(9lat) do szkoły rano, naprawia teściom przyszłym samochody w czasie kiedy teść bierze rowerek i jedzie z moim synem na spacer, ogolnie ex i jej rodzina leci schematem swietnie opisywanym tu na forum. Zrobili z niego takiego pomagiera/szofera ciekawe czy daje sie on tez doić na kasę, ale pewnie tak. Co ciekawe moja była gdyby nie miała dziecka nawet by na tego faceta nie chciała splunąć Ja obecnie mam podejście ze im on więcej będzie sie starał, pompował kasy i wysiłku tym ona mniej będzie chciała wyssać zasobów odemnie.
  11. @Golonka007 i to wszyscy chcieliśmy przeczytać. Brawo brawo brawo! Zobaczysz jakie życie moze być piękne bez teściowej codziennie, bez kociego gówna syfu, kłaków i robactwa. Pisz relacje jak to sie dalej potoczyło.
  12. 550 zł alimentów płace regularnie 10 każdego miesiąca do rąk matki (czyli przelewem na konto ?). Dodam iż te alimenty sa kością niezgody i zarzewiem konfliktu bo wyszarpalem takie po apelacji w Radomiu, ex chciała 1.500 a potem 1.000 zł czym rozsierdziła sąd i przegrała.
  13. Takiej odpowiedzi oczekiwałem, konkretnie i rzeczowo @mirek_handlarz_ludzmi, leci łapka! Tyle że ten nowy nie neguje mojej roli jako ojca jeszcze bo mnie nawet nie widział, a to wszystko trwa u nich od dwóch miesięcy. Mam wrażenie nawet ze jest zazdrosny o to ze ona musi dwa razy w miesiącu do mnie przyjechać, i np dwa razy była ostatnio tylko przywieźć dziecko i pojechała sobie (pewnie do niego, ale jest mi to na rękę widzenia bez niej są 100% lepsze jakościowo) @Normalny ja wnioskowałem w sądzie widzenia co tydzień w jeden tydzień u mnie te 3 godziny a w drugi tydzień u niej w domu, wyprosiła żeby były tylko u mnie, mi pasuje to ze względu ze ja pracuje a właściwie zapier*alam po 12 godzin dzień, potem nocna zmiana i dwa dni wolne (w ktore tez biorę nadgodziny) i cieżko byłoby mi ustalić sztywne godziny widzeń bez kolizji z pracą. I matka pocieszyła mnie dzisiaj „Słuchaj mały będzie większy sam będzie chciał przyjeżdzać, u masę domu jest wszystko a u nich tylko patologia (finansowo nasze rodziny dzięki przepaść) A tamtym gachem sie nie przejmuj, to tylko następny do dojenia”.
  14. Fajnie że odświeżyliście koledzy ten temat bo zastanawiałem sie od jakiegoś czasu czy czegoś podobnego nie założyć. Na wstępie pozwólcie że przytoczę swoją historie w tej materii. Od dwóch miesięcy ex (24lata) spotyka sie z nowy gachem (25) który to gach wcześniej bezskutecznie podbijał kilkukrotnie do siostry mojej ex (wesela wspólne jakieś kina itp, ale z góry siostra założyła ze jest nieciekawy). Moje dziecko ma dwa lata, ja wyprowadziłem sie od ex gdy dziecko miało zaledwie 3 tygodnie (na życzenie jej samej i za namową jej matki, bo nie chciałem przepisać mieszkania na współwłasność jej) pózniej sprawy sądowe, ustalenie widzeń u mnie w domu, w obecności ex jak i moich rodziców w co 2 niedziele od 15-18. Ten nowy gach wyglada mi na desperata bo odkąd zaczął przyjeżdzać do ex to spędza u niej całe dnie, wozi na zakupy, przykręca jej jakieś szafki w domu itp. Pochodzi z dosyć zamożnej rodziny choć sam w przeciwieństwie do mnie nie pracuje chyba, Bo cały czas siedzi u niej. I wszystko byłoby Ok tak jak pisał w tym wątku @Harpagon ale mnie podobnie jak @Normalny ogromnie wkurwia iz jakis obcy facet będzie miał wpływ na dziecko, tym bardziej takie małe... z jednej strony mi go żal bo moja ex to typowa pijawka a w tandemie z rodzicami to istny wir na cudze pieniądze mieszkania samochody, wszystko robią aby kogoś wydymac, pożyczyć kasę i nie oddać, choć zwykle ich „genialne” plany spalają na panewce (przypadek mój) to jednak wiem, mam jakieś przeczucie ze tym razem z tym gachem im sie uda. Tym bardziej ze ta wielka miłość nagle wybuchła i gach spędza całe dnie aż do późnej nocy u ex (mieszkają na jednym podwórku z kuzynką która jest w stanie wojny z rodzina ex i donosi mi o wszystkich nowościach, dlatego wszystko wiem) Obecnie dziecko jak najczęściej jest zostawiane przez ex kobite swojej matce lub siostrze podczas gdy ta moze swobodnie jeździć sobie dawać dupki czy tam robić zakupy z tym chłopakiem. Ja dziecko jak wspomniałem widuje co dwa tygodnie na 3 godziny i strasznie boje sie żeby nie zostało odemnie kompletnie oddzielone z czasem, żeby do tego trutnia nie mówiło „tata” (na każdym widzeniu syn mowi i woła do mnie tata, lub tatuś, ale ex twierdzi ze tatą to jest ten co wychował a nie co spłodził wiec boje sie ze narobi dziecku mętliku w głowie). Dodam ze nowy gach jest takim troche lawirancikiem do niedawna interesowały go wyjazdy z kolegami dyskietki, ścigania sie samochodami a tu nagle z niego tatko sie zrobił i nazyczony dla samotnej mamusi z dysfunkcjami. Przyznam szczerze ze jak zobaczyłem zdjęcie tego pajaca jak idze z moim synem za rękę to mało laptopa pięścią nie przebiłem. On sobie spaceruje z małym jak jakis tatuś a mi ex nie chce poza widzeniami sądowymi przywieźć nawet w urodziny żebym mu prezent dał(!) Jakies opinie? Pomóżcie koledzy.
  15. Ja mam alergie z kolei na feminazistki i wszelkiego rodzaju lewoskrętne aktywistki. Nie dość ze z reguły brzydkie to naj*bane w głowach mają jak Cyganka w tobołku. A drugi typ to te zdesperowane zacietrzewione samotne matki polujące na kolejnych jeleni do roli ojca i męża niczym Wasilij Zajcev na niemieckich oficerów.
  16. A jak to jest z teorią SMV omawianą w wątku a przypadkiem samotnych mam? Czy one celują w „pierwszego lepszego” czy stosują nadal te same wymagania. Jednym słowem czy samotna matka np 8-9/10 wyceluje w gościa 6-7 czy raczej weźmie co jest?
  17. Jeśli ten człowiek trafiłby do sądu w sprawie przeciwko tej dziewczynie to zostałby mówiąc kolokwialnie połknięty przeżuty i wys*any. Zero szans, charakter introwertyka i flegmatyczne usposobienie, co przy pełnej werwy energicznej, wyszczekanej żonie wyglądałoby jak by Manchester United grał z Mazowszem Grójec. Myśle ze dowody itp nawet nie pomogłyby bo zwyczjnie nie potrafiłby ich użyć. Tak, wiem od tego są adwokaci, ale przy dwójce dzieci, kredycie pochłaniającym polowe jego pensji (bez czynszu, paliwa, rachunków) zwyczjnie nie byłoby go na takowego stać.
  18. Przeczytałem wlasnie wszystkie odpowiedzi, w większości piszecie żeby dać sobie spokój i nie ukrywam że od początku skłaniałem sie ku tej opcji, gdyż jest po prostu najbezpieczniejsza dla mnie. Mi po prostu po ludzku jest szkoda tego człowieka, bo wiem że mimo iz troche taki mameja z niego, ciepłe kluchy to włożył kawał serducha i swojej krwawicy dla niej i jej a także swojego nowego dziecka. Chyba nie ma co być ratownikiem, pakować sie w taki temat z buciorami bo bagno ma to do siebie że boje się że mnie wciągnie. Ten nowy gach owej pani ma z 2m wzrostu, ćwiczy mma, ona ma za sobą spora cześć damskiej obsady zespołu w pracy więc w razie afery bede miał szanse na oklep i/lub kwasy z ekipą w robocie.
  19. Proszę męską brać o poradę. Sprawa dotyczy mojego kolegi z pracy. W ogólnym zarysie jest żonaty z dziewczyną która wcześniej miała juz dziecko (bad boy olał przed narodzinami, pozbawiony praw), dziecko z poprzedniego związku przysposobił, a rok po ślubie zrobił kolejne juz swoje. Facet bardzo mocno zakochany w tej dziewczynie, przez co zaborczy zazdrosny i typ który sprawdza na każdym kroku. Po tym jak nowe dziecko skończyło dwa latka to matka jego a żona mojego kolegi poszła do pracy. I tu zaczyna sie historia, po czasie odochowywania dzieci ta dziewczyna wyszła z domu i weszła „miedzy ludzi” bo pracuje w dużym zespole. Od jakiegoś czasu zaczyna widocznie być zainteresowana innym pracownikiem, lekkoduchem pracującym z nią. Mąż pracuje na innej zmianie (troche po to żeby zamiennie zajmować sie dziećmi). Podczas jednej z imprez firmowych w wąskim gronie pod nieobecność męża przystawia sie delikatnie do tego nowego(siadanie na kolanach, kupowanie kolejnych shotów w barze, uśmieszki smyranki). Dodam że mój kolega jak i żona oprócz dzieci są związani 35 letnim kredytem hipotecznym. Co robić, informować kolegę co zauważono, co zaskutkuje awanturą, wybuchem zazdrości a być moze rozstaniem, czy zostawić sprawy jak są? Szkoda mi kolegi ale z drugiej strony informując go wprowadzę zamieszanie u niego samego, u drugiego członka zespołu (gach) jak i u tej pracownicy... Co kieruje tą kobietą wiedząc ze misio przygarnął ja z dzieckiem, załatwiał prace w jednej firmie, latał za kredytem. Przecież ona moze tu tylko stracić. Nowy gach dupczy panny na potęgę, ładuje je jak akumulatory niemalże, nie zarabia kokosów, mieszka z rodzicami i nawet robi na śmieciówce więc teoria lepszej gałęzi odpada...
  20. Co wy w ogóle mu doradzacie... sytuacja opisana przez @Rapke to typowy pat, jedynym rozwiązaniem jest zapłacenie alimentów z którymi serio da sie żyć, nikt nie zostaje w skarpetkach. W innym przypadku jak by nie rozgrywał będzie brał te dziewczynę w pakiecie z mamcią a po 20 lat jak podliczy ile pieniędzy wyprowadziła mamusia z jego krwawicy to wyjdzie mu ze spokojnie kupiłby te legendarną tu na forum Fabię z salonu... Rada od Eryka: płać alimenty i ratuj sie bo w**biesz sie w bagno finansowo obyczajowe że głowa mała.
  21. Duże znaczenie (z moich obserwacji) ma miejsce gdzie odbywa sie rozprawa inne alimenty bedą w Warszawie a inne dla takiego samego wieku dziecka np w Łomży. @Gianto doradzam Ci apelować, nie podniosą już a mogą opuścić. Podaj jeszcze czym sie zajmujesz żebym mógł Ci doradzić więcej.
  22. Jak wspominałem rozprawa miała miejsce dzisiaj w sadzie okręgowym w Radomiu (apelacja) i przez to ze matka dziecka a moja ex była ekstremalnie zachłanna (1.000 zł na 1,5 roczne dziecko) dostała obniżenie alimentów. Teraz płace 550 zamiast 650 tak wiec głowy do góry, przygotować sie i można coś zdziałać.
  23. Dramat, to co autor opisał to sytuacja typowego „dead end”. Ilu takich jest jeszcze w tym kraju których historii nie znamy... Z mojej strony rada dla autora, zdywersyfikuj koszty i wydatki, kazda kasę chomikuj na lewo i oczyść głowę nie myśląc o sytuacji w domu. Izoluj sie jakkolwiek by to nie zabrzmiało, stwórz sobie taka bańkę żeby fala gówna wylewana na Ciebie spływała bo pieniądze można odzyskać w życiu a porytego beretu często nie da sie naprawić...
  24. Nie ma żadnych zgniłych kompromisów czy półśrodków. Albo jest tak jak sie należy, tak jak ustali to samiec w związku/parze/małżeństwie,albo będzie hu*owo i bedą wychodzić coraz dziwniejsze historie i sprawy. Mówiąc krótko: „albo w lewo albo w prawo”, tu jest jak w Mein Kampf jeśli my ulegniemy choć o centymetr i będziemy słabsi, to nas wtedy bez litości pod but, bez sentymentów i rozkminek typu „czy warto byc bezkompromisowym”, tylko japa w w błoto samcze bo pani to pani tamto równouprawnienia piwrdy itp. Nie można podkopywać swojego morale, swojej idei takimi toksycznymi hasłami jak tytuł tego tematu.
  25. No to szanowna braci, przypomnę sie w tym temacie ponieważ „dzieje się” przed apelacją o alimenty. Pancia ex próbowała zmyślić dziecku alergie. Byłem u lekarza na NFZ (z matka panci, bo ona sama pracowała) gdzie wykupiłem receptę, poprawa była ale zapisałem ze swojej strony jeszcze do dermatologa prywatnie i do alergologa (tak jak radziliście). Efekt jest taki ze temat alergii (przynajmniej oficjalnie) upadł, po wizycie i dermatologa i kolejnych lekach kupionych przezemnie, alergologa pancia juz odwołała. Ale to nie koniec, pańcia ex wymyśliła kolejny fortel teraz to ona musi brać opiekunkę do dziecka w dni w ktore pracuje (2 dni w tygodniu, środa i piątek). Proponowałem ze bede w te dni w miarę możliwości przyjeżdżał i zajmował sie dzieckiem. Efekt: SMS od jej Matki - „nie życzymy sobie Ciebie u nas w domu”. I mimo ze wcześniej przyjeżdżałem na tygodniu o było cacy. Wiec z automatu nie moge sie zajmować dzieckiem na tygodniu u nich tylko w dni wyznaczone przez sad (co 2 niedziela) Ponadto zarzucono mi iż odliczam dziecko od podatku „nielegalnie” bo nie jest na moim utrzymaniu (sic!) - ta manipulacja miała z kolei na celu abym cały rozliczony podatek na dziecko oddał jego matce. Moje rozwiązanie ? Sms do niej - „odlicz sobie dziecko ze swojego podatku w tym roku, bo ja nielegalnie nie moge”, a dodam ze miała zerowy dochód w zeszłym roku, wiec pieniążki za zwrot jej sie nie zgadzają. I nareszcie manipulacja nr 3, wiem od osób z naszego miasteczka ze pancia usiłuje wynająć „na już” mieszkanie żeby w sadzie przedstawić jakie to koszta najmu ponosi. Nikt nie chce jej wynająć obecnie bo każdy czuje ze ona to chce na miesiąc wynająć tylko do sprawy a potem wracać do mamci.... sprawa juz 15 maja, wiem że to abstrakcja takie pytanie ale, czego spodziewać sie na sprawie ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.