Skocz do zawartości

krzykwers

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez krzykwers

  1. @Ragnar1777 @Unhomme Być może macie rację, że gość popełniał błędy. Ja nie potrafię tego ocenić. Z jednej strony ona często żaliła się, jaki to on niedobry i nieczuły, ale jak czytam forum, to wydaje mi się, że akurat niekoniecznie te sytuacje można uznać za błędy. A że ją rozpuścił jak dziadowski bicz to się zgadzam. Tylko mam wrażenie, że ja ze swoją zrobiłem to samo i nie wiem co teraz :/

    21 godzin temu, Arthurus napisał:

    Zawsze warto też spojrzeć z drugiej strony. W tego typu sytuacji (nie mówię teraz konkretnie o Twoim koledze, a ogólnie), gdy tak jak tu, facet traci pracę, dłuższy czas nie może znaleźć itp. Ciekawe jak to bywa dokładnie. Dlaczego facet rozstał się z pracą? Wywalili go? Dlaczego wywalili? A jak zachowywał się facet, po stracie pracy? Może zaczął pić?  Może zaczął być nieznośny? Może zaczął wylewać swoją frustrację w domu, przelewać na partnerkę? Może po postu stał się nie do wytrzymania i kobieta się ewakuuje?

    To jest przytomne podejście. Po kolei: gościu 'got Bangalored'. Jego dział został zlikwidowany, funkcja została przekazana do SSC. Gościu nic nie odpierdałał, bardzo spokojnie do tego podszedł, nie marudził, picie to raczej ograniczył, podobnie jak wszystkie koszty. Ale może tak było, że dla znajomych był normalny, a Monice chlipał w rękaw - tego nie wiem. Ale jak wspominałem, ona zwykle zanudzała wszystkich opowieściami o ich telenoweli i gdyby tak było, to pewnie by to jakoś przekazała dalej, a nic takiego nie miało miejsca.

    21 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

    Do czego masz obrzydzenie?
    Że pani reaguje zgodnie ze swoim programem biologicznym?

    Że odpadła jej zasobność samca, wiec spierdala z tej relacji i szuka gdzie indziej, bo tego domaga się od niej natura?

    Tak, właśnie to mnie obrzydza. Sranie też jest naturalne, a jakoś gówno też mi się nie podoba. Wiesz, ja dopiero próbuję zrzucić białą zbroję i to, co dla Ciebie jest oczywiste, u mnie powoduje silny stres. Poza tym w moim odczuciu zmiana jest tymczasowa, więc takie postępowanie uważam za podwójnie obrzydliwe.

    21 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

    Jak zapoznajesz zajebistą klaczkę, a po paru latach zmienia się ona w roztytego, śmierdzącego potem balerona z wąsem, to chędożysz ją z równie wysoką chęcią, jak wtedy, gdy była miss osiedla?

    To mnie przekonuje w dużym stopniu. Co prawda nasuwa się taka uwaga, że w kwestii zaniedbania siebie można więcej zrobić, niż w kwestii niezawinionego wylania z roboty, ale z grubsza rozumiem. Dzięki.

    21 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

    Klaczka się oddala i to w dość ogarnięty sposób, bo bez robienia mu gnoju w życiu. Niech idzie. W podskokach.

    Nie ma kobiet niezastąpionych ?

     

    A Ty się bulwersujesz, zamiast... CIESZYĆ SIĘ.

    Cieszyć, że to WIDZISZ. Widzisz, jak to działa, dokąd prowadzi.

    Kompletnie zbędny wydatek energetyczny.

    Masz na to wpływ? Możesz coś z tym zrobić, aby to zmienić?

    Nie.
    No to pochuj się spinać? Graj w tą grę, zgodnie z jej FAKTYCZNYMI regułami! ?

    Z pewnością masz rację, jednak pogodzenie się z tym, że tak jest i że to niby jest w porządku, to dla mnie spore wyzwanie.

    21 godzin temu, Ivar napisał:

    Kobiecie dużo nie trzeba. Wystarczy, że jakieś perspektywy się zamkną i koniec "miłości".

    Tak...widać to na tym przykładzie. Tylko jakoś nie jest to pocieszające jak dla mnie.

  2. Historia dotyczy mojego kumpla, którego znam od dziecka.

     

    Od kilku lat (5 albo 6) prowadzał się z pewną samiczką, nazwijmy ją Monika. Monika poleciała raczej na wygląd (wysoki, przypakowany), gadkę itp., bo po nim nie jest łatwo poznać, że ma kasę, ale w sumie cholera wie, bo poznali się dzięki wspólnym znajomym i ktoś mógł coś wspomnieć. Przez te lata wiele razy jeździli na wakacje do Hiszpanii czy Włoch, oczywiście za jego kasę, bo ona jest biedna jak mysz kościelna. Jakieś restauracje, koncerty itp też jej sponsorował. Monika zanudzała wszystkich znajomych historyjkami jak to im się układa i takie tam pierdoły, także każdy był na bieżąco w tej ich telenoweli.

     

    Jakieś pół roku temu typ rozstał się z pracą i od tamtej pory nie może znaleźć nowej. Gość ma dość rzadkie kwalifikacje, ale roboty dla takich nie ma za wiele, a i wszyscy w branży wiedzą, jakie hajsy płaci jego były pracodawca, więc typ ma pod górę. Siłą rzeczy gostek ograniczył wydatki, skończyły się wypady weekendowe, restauracje, koncerty. Monika jakoś coraz rzadziej zanudzała znajomych historiami o swoim związku, ostatnio wcale. W piątek przypadkowo widziałem ją w knajpie - lizała się na parkiecie z jakimś typem. W sobotę zadzwoniłem do kumpla i podpytuję, jak mu się z Moniką układa. A ten mówi, że w zasadzie niby nie zerwali ze sobą oficjalnie, ale on wie, że ona ogarnia sobie innego typa.

     

    Tak to właśnie wygląda wsparcie kobiety, kiedy facetowi przestaje się powodzić. Żeby było śmieszniej, laska lubi rzucać tekstami typu: za każdym sukcesem mężczyzny stoi jakaś kobieta. Oczywiście to może być przypadek i zbieg okoliczności, jednak jakoś trudno mi w to uwierzyć.

     

    Gość podchodzi do tego ze stoickim spokojem, jednak ja nie potrafię opanować obrzydzenia. Jak ją spotkam to chyba się zrzygam ?

     

    • Like 3
    • Dzięki 3
    • Smutny 7
  3. 2 godziny temu, JoeBlue napisał:

    Radze gadac z nia tylko przy swiadkach, nie zostawac w pokoju tylko we dwoje i takie tam podobne rzeczy.

    Dyktafon. Kamerka.

    A w ogóle to za bardzo się przejmujesz.

    Jeżeli wiadomości miałeś na karcie pamięci, to na 90% da się je odzyskać, tylko tu czas pracuje na Twoją niekorzyść, więc jak byś się decydował na taki ruch, to od razu.

  4. 5 minut temu, Adams napisał:

    Pamiętaj o zasadzie gotowania żaby - co jakiś czas porównaj sobie jak było ileśtam czasu wcześniej, a jak jest aktualnie i będziesz miał info, czy aby pańcia nie próbuje Cię ugotować powolutku podgrzewając wodę.

    Tak...potwierdzam...żebym to wiedział wcześniej...albo po prostu miał więcej jaj i szacunku do siebie...ech...

     

    @Koslo Ty masz jeszcze dwójkę z przodu...znasz tę gadkę? Tak czy siak, młodyś, całe życie przed Tobą, masz zajebiście, ciesz się życiem i nie daj się matrixowej propagandzie.

  5. 19 godzin temu, Jerzy napisał:
    22 godziny temu, krzykwers napisał:

    uczucie brata Jerzego znajduje wzajemność

    Skąd taki wniosek?

    A stąd, że zostawiła swoje koleżanki. Mogła zaproponować, żebyś się do nich przysiadł, ale wolała być z Tobą 1:1. To, co opisujesz wskazuje również na podejście nieco bardziej emocjonalne, a nie że trafił się bolec do poskakania.

    20 godzin temu, Jerzy napisał:

    Potrzebuję czasu, żeby na to odpowiedzieć.

    Nie ma pośpiechu, jednak już sam fakt, że musisz nad tym pomyśleć, wskazuje, że coś jest na rzeczy. W sumie to głównie sobie musisz odpowiedzieć, ja z tą wiedzą i tak nie będę miał co zrobić. 

    • Like 1
  6. 31 minut temu, tytuschrypus napisał:

    Gdzie jest granica

    Ciapate to sobie jasno zdefiniowały. Granica leży w dowolnym kontakcie fizycznym. Tu jest materiał o wydarzeniu związanym z tym tematem:

    https://www.tvp.info/21171564/dziewczyna-utonela-bo-ojciec-nie-pozwolil-ratownikom-jej-dotknac-to-by-ja-pohanbilo

     

    Ja to tak na to patrzę z perspektywy męża, co ma żonę, która mu zwisa i powiewa. Jakby się moja puściła z takim @Jerzym, to chyba bym się nawet cieszył, bo dało by mi to paliwa na zmianę z swoim życiu. Także z jednej strony rozumiem podejście 'nie czyń drugiemu co tobie niemiłe' w sensie 'nie pukaj mi żony', ale z drugiej strony uważam za stosowne wspomnieć, że dla męża taka sytuacja wcale nie musi być niemiła.

     

    @IgorWilk również słusznie mówi. Prawdopodobnie to już jest postanowione. Ale opóźnienie może być spore, bo tu jednak mamy do czynienie z sytuacją, że to jednak ktoś dla 'Mariolki' znany, lody dawno przełamane, pewnie może liczyć na dyskrecję itp itd. Znalezienie drugiego takiego może trochę potrwać. Czy to coś zmieni w ogólnym rozrachunku? Chyba nie. Tylko sprawa może mieć drugie dno.

     

    Zacznijmy od pytania:

    13 godzin temu, Taboo napisał:

    Czy może "zakochałeś" się w kobiecie która ma trójkę dzieci

    Jest ono zbędne, ponieważ:

    15 godzin temu, Jerzy napisał:

    To, co było kiedyś, wróciło z taką siłą, jakby chciało nadrobić stracony czas.

    oraz

    1 godzinę temu, Jerzy napisał:

    nie mogę powiedzieć, że ona jest mi obojętna

    czy też

    1 godzinę temu, Jerzy napisał:

     

    13 godzin temu, Taboo napisał:

    nie mów mi że tylko ona tak potrafi na Ciebie tak działać

    No niestety, jak na razie o tylko ona.

    jak dla mnie jest jednoznaczne. Brat @Jerzy zakochał się już dawno i nawet małżeństwo z innym oraz trójka dzieci plus parę lat bardzo ograniczonego kontaktu nie dały rady wybić mu tego z głowy. Na moje oko to raczej ciężki przypadek.

     

    Łatwo się szasta mocnymi słowami, ale ja tu widzę miejsce na romantyczną tragedię i w sumie chyba by można ckliwy wyciskacz o tym nakręcić, bo mam podejrzenia, że uczucie brata Jerzego znajduje wzajemność. Ale są jakieś komplikacje, przez które:

    1 godzinę temu, Jerzy napisał:

    opcja odejścia od męża w tym wypadku nie istnieje

    jak również nie wiemy, co stanęło na przeszkodzie w skonsumowaniu romansu, kiedy przestali razem pracować i dlaczego Mariolka zdecydowała się jednak na ślub z innym, zamiast rozwijać znajomość z Jerzym. BTW - nie wyłapałem, czy ona w końcu wyszła za tego typa od mma czy za kogoś innego?

    Także wydaje mi się, że cała historia kryje w sobie sporo trudnych decyzji, niespełnionych uczuć i trochę bezduszne jest sprowadzanie sytuacji do wyłaniającego się z wątku obrazu: szmata chciała się puścić. Miejcie trochę serca, prawdopodobnie mówimy o dwojgu nieszczęśliwie zakochanych w sobie ludziach, którzy nie mają szansy na bycie razem. @Jerzy - powiedz z ręką na sercu, czy to nie jest tak jak mówię?

     

     

    • Like 4
  7. Mi się wydaje, że tak po prostu na ulicy to z 90% ludzi wzajemnie się ignoruje, co może prowadzić do błędnego wniosku 'kobiety mnie ignorują'. Na ulicy ludzie są na chwilę, dokądś idą, czasem się spieszą, prawie nikt nie nastawia się na interakcje towarzyskie. Co innego np. w knajpie.

    13 godzin temu, Magician napisał:

    On coś wymaga ode mnie? Niedojrzały emocjonalnie.

    I ma problem z kobietami. Ktoś go skrzywdził. Mizogin. A w ogóle to nie jest prawdziwy mężczyzna.

    • Like 3
  8. Do Wawy przyjechałem na studia i moje wrażenie było takie, że tu jest łatwiej. Więcej lasek, większa anonimowość, więcej miejsc, w których można rwanie uskuteczniać. To było kilkanaście lat temu, ale czy to się tak dramatycznie zmieniło? Mam wrażenie, że odrobinę przesadzacie. Na zadupiu, gdzie jest mało ludzi i wszyscy się znają jest imho gorzej.

    • Dzięki 1
  9. @Cortazar Trochę za bardzo upraszczasz. Piwo to piwo, ale taki sikowaty lager jednak różni się od naszego cudownego, wspaniałego, przezajebistego portera bałtyckiego, nieprawdaż?

    Wóda też wódzie nie równa. Większość tego, co jest u nas dostępne to wódki bardzo niskich lotów. Są sklepy, w których można kupić dobre wódki, ale ceny są porównywalne z dobrą whisky, co stanowi skuteczną zaporę, szczególnie jak ktoś ma nastawienie, że nie ma różnicy.

     

    Wódka klasy premium nadaje się do siorbania ze szklanki tak jak whisky. Tę wódę z filmu to ja próbowałem chyba z rok temu na imprezie i o ile nie jestem pewny, czy to najlepsza wóda, jaką w życiu piłem, to na pewno znajduje się na podium. Raczej trudno to porównywać z popularnymi u nas wódkami. Kilka klas wyżej. To, co u nas uchodzi za wódy lepszej jakości (Finlandia, Absolut itp.) nawet nie zbliża się do klasy premium.

     

    @Adams Próbowałeś takich wynalazków jak Grey Goose? Dobry przykład wódki premium w cenie do przełknięcia.

    • Like 1
  10. W dniu 8.05.2018 o 20:11, rycerz76 napisał:

    Zapominasz, że duchowni dzięki spowiedzi bardzo dobrze wiedzą jak to działa. Kościół to ostatnia ostoja niezlewaczałej nauki.

    Wiedzą ze spowiedzi...przypomina mi się scena: Byłeś kiedyś w Ameryce? Nie. A ja znam kogoś, kto był.

    Kościół ostoją nauki... a konkretnie jakiej dziedziny naukowej? Mógłbyś sprecyzować?

    • Like 1
  11. W dniu 6.05.2018 o 09:28, spóźnony napisał:

    interesuje się botaniką. Nie jest to więc zwykła niewiasta

    Hmmm...to zależy, o jakich zainteresowaniach mówisz. Większość znanych mi kobiet cośtam się zna na różnych zielskach, więc na razie ta wyjątkowość dla mnie jest niepewna. Jak głębokie jest to zainteresowanie? Czym się objawia? Sporo ludzi lubi spędzać czas na łonie natury, więc chyba trochę idealizujesz tę osobę.

  12. 16 godzin temu, I_am_the_Senate napisał:

    przed zakrętem zwolnił do 50, wyjeżdża z zakrętu, prosta droga, nikt nie jedzie, ktoś go wyprzedza, a on również przyspiesza.

    Przed zakrętem zwolnił, za zakrętem przyspiesza, to normalne. A że ktoś go wyprzedza, to pewnie nawet nie widzi. Także niekoniecznie jest to chamstwo i złośliwość, niekiedy po prostu brak ogarnięcia.

     

    59 minut temu, Adams napisał:

    Snując się jak smród po gaciach jechałem wolniej o 4 minuty na 100km

    Zauważyłem coś podobnego. Jak jest pusta droga i mogę jechać swobodnie to niby jadę szybciej, licznik pokazuje dużo wyższe prędkości niż jak jest tłok i jedzie kolumna, ale czasy przejazdu są zbliżone, a średnia prędkość z trasy wyższa co najwyżej o kilka km/h.

     

    • Like 1
  13. W dniu 6.05.2018 o 01:04, PanDoktur napisał:

    To teraz pora zajrzeć do książek

    Otóż to.

     

    @PanDoktur Mówisz do człowieka, który wierzy. Jesteś bez szans, w starciu nauki z wiarą wynik może być tylko jeden. Opisał to Mickiewicz:

     

    ...

    Duchy karczemnej wytworem gawiedzi,
    W głupstwa wywarzone kuźni.
    Dziewczyna duby smalone bredzi,
    A gmin rozumowi bluźni.

     

    Dziewczyna czuje, - odpowiadam skromnie - 
    A gawiedź wierzy głęboko;

    Czucie i wiara silniej mówi do mnie

    Niż mędrca szkiełko i oko.

     

     

    • Like 2
    • Dzięki 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.