Witam serdecznie,
Bardzo proszę o radę w pewnej kwestii. Tak jak w tytule mam problem z pracownikiem.
Swoją firmę prowadze od 2 lat. Andrzej ( tak go nazwę na potrzebę wpisu) pracuje ze mną od poczatku. Zauważyłem, że od jakiegoś czasu chodzi nadąsany. Gadalem z nim o tym, powiedział, ze jest wszystko ok. Punk kulminacyjny nastapil w piatek: przy reszcie pracownikow okazal mi brak szacunku ( podniósł na mnie glos i zaczął mną drygowac- rozkazywac mi, co i jak mam robic). Wysłałem go do domu, żeby przemyślał swoje zachowanie. W miedzy czasie dowiedzialem sie, ze buntowal przeciwko mnie reszte pracownikow. Spotkałem się z nim wieczorem. Podczas rozmowy powiedzialem mu, ze nie będę tolerowal takiego zachowania. Postawiłem również warunek-albo w poniedzialek rano przeprosi mnie i reszte pracownikow za swoje zachowanie, albo sie żegnamy. Moim zdaniem jego zachowanie to skutek zazdrości, ponieważ ostatnimi czasy wszystko wyszło na prostą i pojawiły się u mnie przyzwoite pieniądze. On jednak na wynagrodzenie też nie ma co narzekać ( place mu tyle, że praktycznie na Nim nie zarabiam).
Moje pytanie brzmi: czy Waszym zdaniem, dobrze działam? Czy może po takim zachowaniu ( buntowanie innych pracowników, i brak szacunku do mnie) powinienem Go zwolnić przy reszcie od razu, żeby i oni znali granice i nie próbowali wejść mi na głowę.
Z góry dziękuję za pomoc, Pozdrawiam