Skocz do zawartości

tytuschrypus

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4659
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    67
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez tytuschrypus

  1. Ja to chyba bym chciał być taki jak arch. Obrotny inwestor (w jedną nieruchomość), wytrawny statystyk, koneser div. Taki mogłem być. A tu kurwa smutny szympans.
  2. Aaaa, no to jak się na coś z kobietą 10 lat temu umówiłeś to pewne, jakby w kamieniu wyryte. O tym właśnie pisałem. Z nią jak z jajkiem delikatnie trzeba, a tu takie podejrzenia????
  3. Wszystko fajnie jak radzą bracia wyżej, tylko problemem nie jest to, żeby lasce podsunąć telefon i zapytać. Problemem jest to, co zrobisz, kiedy ona zrobi to co wiele kobiet potrafi, mianowicie: - zarzuci klasykiem strzelając focha, zrzucając winę na Ciebie i pytając "masz mnie za dziwkę"/"za kogo Ty mnie masz???" - wyprze się, powie że zna typa ale nie wie o co chodzi, a potem wróci do punktu wyżej tzn. "jak mogłeś myśleć, że ja coś za Twoimi plecami?" + przerzucanie odpowiedzialności i winy - da szlaban na dupkę - odpowie atakiem Itd. Co chcę Ci przekazać - to, co zrobisz i jak, w jakiej kolejności ma tak naprawdę drugorzędne znaczenie. Pierwszorzędne jest to, jaki masz stosunek do kobiet w ogóle a do niej w szczególe. Jak bardzo zależy Ci na niej i na tym związku. Od tego zależy, czy to co zrobisz w jakikolwiek sposób Ci pomoże, czy też spierdoli Cię na samo dno bycia needy/beta/whatever to nazwiemy. Nad tym pomyśl. Niech to definiuje Twoje działania, a nie odwrotnie.
  4. Przede wszystkim badaj temat bez udziału kobiety. Nie rozmawiaj z nią o tym, bo będziesz na straconej pozycji jako taki co mu zależy, co jest zazdrosny, niepewny itd.
  5. Aż żałuję, że paru historii tutaj nie mogę napisać to by się niektórym włos zjeżył na głowie. Ktoś, kto pisze dyrdymały w stylu "nie wierzę", "banki wcale nie są chętne do pożyczania dużych kwot których można nie oddać" nie ma pojęcia o czym pisze i kompletnie nie rozumie, jak banki funkcjonują.
  6. Czy ja coś takiego napisałem? Więcej - czy ja coś takiego napisałbym nawet na (względnie) anonimowym forum? Powtórzę tylko to, co napisałem: A środki banku? Cóż, przy odpowiedniej znajomości prawa to on ma problem większy niż ja... Nie chcesz, nie wierz w to i bądź dalej kumaty Ale wydaje mi się, że nasza wiedza jest asymetryczna w tej akurat dziedzinie. P.S. Ale muszę przyznać, drogi archu, że kamuflowanie się idzie Ci coraz lepiej Tabletki z dzisiaj wzięte?
  7. Czego? Tego, że w majestacie prawa można w Polsce przy odpowiedniej jego znajomości nic sobie nie robić z zobowiązań zaciągniętych przez Spółki, w których się miało udziały? Bo jeśli taka to kumatość, to ok
  8. Nikogo nie przekręcam, nie przekręciłem i nie przekręcę, wykonuję posunięcia wyłącznie zgodne z obowiązującą wykładnią prawa. Nic więcej nie napiszę, pozdro dla kumatych, elo! I jest to w całej rozciągłości prawda. I to takoż.
  9. I to jest właśnie największa zaleta - spokojna głowa, który to stan jest jednak mocno zależny od głowy posiadacza. Jeśli jemu to potrzebne, to czemu nie, wolna wola. Natomiast dobrze prowadzona polityka kredytowa przedsiębiorstwa też może dać spokojną głowę udziałowcom - wiele zależy od perspektywy. Ja się na przykład zupełnie nie zgadzam. Moje, twarde, istniejące środki to moje środki - nie wyobrażam sobie z nich kręcić całkowicie biznesu i ryzykować, że zostaną przejedzone. A środki banku? Cóż, przy odpowiedniej znajomości prawa to on ma problem większy niż ja...
  10. Nie chcę mieszać tematów, ale dla mnie często właśnie w innych tematach poruszanych na forum często wychodzi, dlaczego poszczególne osoby miały problemy z kobietami i to bynajmniej w mojej ocenie nie zawsze jest wina kobiet tylko tego, że część z tych osób jest... ekhm... dość ekscentryczna, że tak eufemistycznie to opiszę. Widać zresztą często gołym okiem po wypowiedziach, komu ten redpill za mocno wjechał @Messer dobrze napisał - redpill daje wiedzę o tym, jak zachowują się kobiety w pewnych określonych warunkach. I bynajmniej nie wszystkie. Jak czasem czytam historie z forum to mam wrażenie, że ja żyję w jakimś innym świecie, szklanej bańce, bo te opowieści kojarzą mi się z jakąś głęboką patologią. Gdzieś już to kiedyś pisałem, ale dla mnie ważne jest odróżnianie redpilla od konstatacji, że obecny massmediowy dyskurs, kultura, sztuka, polityka itd. bardziej faworyzują kobiety, nie mężczyzn i wiele z wątków poruszanych na forum BS albo rzeczy, które nas niepokoją jest właśnie pochodną tego. Ale to nie znaczy koniecznie, że kobiety jakieś "są" i już, same z siebie tylko po prostu w sprzyjających warunkach zwiększa się reprezentacja kobiet, które ten przyjazny klimat wykorzystują - tak jak w czasach silnego patriarchatu niewątpliwie znajdowali się mężczyźni, którzy też tę sytuację wykorzystywali. A kiedy do głosu doszły kobiety, ukuto na podstawie takich przypadków termin "opresyjny patriarchat" i jest w tym pewna ironia, że obecnie bijąc na alarm, wrzucając różne linki o tym jak traktowani są mężczyźni, jakie zapadają wyroki sądów... w pewnym sensie robimy to samo. Na pewno teraz łatwiej napotkać taką "złą" kobietę teraz, niż 100 lat temu. Ale to nie znaczy, że one się jakoś znacząco zmieniły.
  11. No właśnie nigdy nie było to prostsze niż obecnie :) Jest pewna grupa ludzi, którzy w czymś takim odnajdują satysfakcję i spełnienie. A paradoksalnie jeśli one się z tym dobrze czują, to pozostała część zbiorowości też je akceptuje i wtedy ta potrzeba według definicji Maslowa jest spełniona - choć paradoksalnie. Na pewno jednak (i jest to udowodnione) szkoła jest miejscem, które głównie z racji na moment rozwoju człowieka wykształca raczej postawy przeciwne. To jest czas socjalizacji wtórnej, gdzie bardzo ważna jest opinia grupy równieśniczej, ale to w niczym nie zmienia ww. mechanizmu niektórych jednostek. Powiedziałbym, że jest to moment w którym dokonuje się ta pierwsza "selekcja" indywidualistów.
  12. Już tu kiedyś o tym pisałem. Piramida Maslowa to jest dość siermiężny i wiekowy koncept w psychologii, który jednak zyskał na popularności, co nie znaczy że warto go brać jako uniwersalny wykładnik. Podobnych teorii dotyczących potrzeb jest trochę, np. żeby daleko nie szukać równie wiekowa, naszego rodzimego badacza dzikich plemion, Malinowskiego Kiedy Maslow tworzył swoją piramidę, obraz społeczeństwa był dalece inny od tego, jakim jest teraz. Można nawet powiedzieć, że w pewien sposób "na około" doszedłeś do powszechnie krytykowanej luki w teorii czyli jej etnocentryzmu. Teoria w ogóle np. pomija społeczeństwa kolektywistyczne w cały swoim założeniu, natomiast wychodzi od punktu wyjścia rodzimego dla samego twórcy, czyli społeczeństwa indywidualistycznego. Ty podszedłeś z drugiej strony, czyli w jeszcze większy indywidualizm niż typowy dla społeczeństw koncentrujących się na jednostce. Ale nawet według Maslowa potrzeba przynależności może zostać zaspokojona w takim scenariuszu, o którym piszesz - w dzisiejszych czasach jeszcze łatwiej, niż kiedykolwiek. Rozwój technologii umożliwił ludziom o nielicznych, ale podobnych poglądach gromadzenie się i współistnienie na niespotykaną wcześniej skalę więc nawet żyjąc "po swojemu" ryzyko alienacji znacząco spada. Zredefiniowane zostało w ogóle pojęcie grupy, bo teraz nie jest ona związana z fizycznym współegzystowaniem, jak przez większość czasu, w jakim istnieją nauki społeczne. To powoduje, że wiele definicji, prawideł itd. traci na aktualności. Co jest dla naszej działki prawdziwym pain in the ass, tak uczciwie pisząc. Z jednej strony, bo z drugiej powoduje, że badacze ciągle mają co robić
  13. @Tomkowskiale my "dreamplayera" to znamy tu dłużej od Ciebie pewnie...
  14. A ją wcześniej od Ciebie. Cała tajemnica. Pozostałe elementy tego tematu, zwłaszcza późniejsza idiotyczna dyskusja na temat seksu analnego to efekt zbyt mocnego wjazdu redpilla, który zacząłeś studiować. Anal to nie jest jakaś uwielbiana przez wszystkich rzecz, tak swoją drogą. Ja nie jestem fanem, na przykład. Robienia mi laski fanem oczywiście jestem, ale już robienia minetki tak średnio, nawet jak panna mega mi się podoba. Więc jestem w stanie uwierzyć, że jakaś kobieta też ma z tym problem i zbędne jest wyciąganie jakiś drastycznych wniosków. Zwyczajnie nie jesteście kompatybilni w łóżku, pewnie nigdy za bardzo nie byliście, tak naprawdę. Ot i wszystko.
  15. To jest chyba rekord archa na multi, długo wytrzymał. Musi na jakiś lekach lecieć, że tak trzyma opanowanie. W końcu!
  16. Nie wiem czemu, ale wyczuwam jakiś archowy vibe w tym temacie. Ok, teraz doczytałem że arch już został dawno zdemaskowany i w tym świetle mój powyższy komentarz już nie wydaje mi się tak błyskotliwy jak przed chwilą.
  17. Jasne, natomiast one uważają to za usprawiedliwione. Tak jak złodziej który kradnie, albo forumowicz, który usprawiedliwia jeżdżenie bez biletu. Z ich perspektywy oni nie są złodziejami, nikogo nie okradają, a jak okradają to dlatego, że... [tu pada racjonalizacja]. Z kobietami w tej naszej dyskusji jest tak samo, tylko jeszcze gorzej i mniej jednoznacznie, bo kradzież to w naszej kulturze stosunkowo zdefiniowana i jasno określona rzecz, generalnie też potępiana. A manipulacje kobiet? Tu już jest to bardziej "rozmyte". Niby manipulować nie wolno, ale... To jedno. Ale mi bardziej chodziło o to, że w analizie zachowań kobiet odwołujesz się do logiki, mimo że w sumie wiesz że tak nie wolno
  18. Mi imponuje u autorki podejście do rozwiązywania problemów, polegające na diagnozie, analizie, nierzadko znalezieniu samokrytycznie błędu w swoim zachowaniu, zaplanowaniu co zmienić a potem konsekwentnej realizacji tego. To rzadkość u kobiet.
  19. Nie wiem, ja może też jestem konserwatywny, ale coś takiego u laski mi średnio pasuje, sam też nie nagrywam, nie czuję potrzeby, nie chciałbym być z panną, która czuje. Ale jeśli autorowi wątku to nie przeszkadza, to spoko. Tylko jeśli nie przeszkadza i nie troll, po co ten temat?
  20. Moje zdanie znasz, nic się w nim nie zmieniło. Jest mu z Tobą dobrze, ale nie pociągasz go seksualnie i tyle, a resztę którą mówi to tylko po to, żeby Ci nie pogorszyć humoru. Poza tym naprawdę Cię lubi, ceni, chce z Tobą żyć, tylko nie ma ciśnienia żeby uprawiać z Tobą seks. Uwierz mi, gdyby podstawić mu dziewczynę w jego typie pod kątem seksualnym (prawdopodobnie kompletnie inną z charakteru od Ciebie) to może żyć by z nią nie chciał, ale seks byłby codziennie. Tak to niestety działa. Coś u was nie bangla w tym temacie. Że już Cię to chociaż nie frustruje, to akurat dobrze. Nie myśl tylko, że podjąłem wyzwanie i chcę Cię internetowo zdołować skoro się pochwaliłaś, że wpisy Cię nie dołują. Wiesz, że też uważam że jesteś fajna (na tyle, na ile to można sądzić po znaniu kogoś przez pryzmat wpisów na forum)
  21. Niech już wrzuci to nagranie, wszystko będzie wiadomo plus ocenimy jej skilla. On się tak tylko kryguje, zarzucił temat i czeka na zachętę. Więc niniejszym zachęcam - publikuj!
  22. No to warto oszczędzać, przemieszkać jeszcze dwa lata i kupować. Najwyższy czas. Błędy popełniamy wszyscy, natomiast szkoda popełniać kolejne. Chyba, że komuś niepotrzebna samodzielność, no to wtedy pewnie może mieszkać do końca swoich lub rodziców dni z nimi. Moi też nie są straszni, ale nie wyobrażam sobie tego. Ty, skoro założyłeś ten temat, pewnie też nie. Ale jeśli tak, to mieszkaj z rodzicami tylko do tego czasu, do którego to konieczne - na przykład odkładając na wkład własny.
  23. Jakby tak to wyglądało, to już miałbyś na ten wkład własny chyba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.