Skocz do zawartości

Margrabia.von.Ansbach

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Margrabia.von.Ansbach

  1. Cały ambaras jest taki. Że Ewrydż Endrju w zakodowanym standardzie ma zdejmowanie gatek. I mierzenie fiutka. Pierwszy krok do porzucenia statusu bycia Ewrydżem. To wylogowanie się z systemu 'zasuwam by pokazać kto ma dłuższego'. Dla Ewrydża to, co tu ukrywać, ciężkie zadanie.
  2. Zastaw się a postaw się. Praktykowane tutaj od czasów polski szlacheckiej. A im młodszy rocznik tym szybciej nie wystarcza od wypłaty do wypłaty. Ale żarcie w fancy knajpie na mieście musi być (ludzie patrzą!). I audi albo bajerisze motor werke (ludzie patrzą!). I wycieczki (ludzie patrzą!). I zakredytowany na fula po dziurki w nosie apartmani (ludzie patrzą!). Generacja pozerstwa bazującego na tanim pieniądzu i okresie prosperity gospodarczej od ok.2015r. W Wawie jest ich zatrzęsienie. U mnie w Szklanej Wieży też. Zero zasobów, 100% konsumpcja z czego w 70% na kredyt. Z moim podejściem do oszczędzania i inwestowania. Czuję się często wśród tych ludzi jak Ostatni Mohikanin. I cudem ożywiony włochaty mamut wykopany z syberyjskiej wiecznej zmarzliny.
  3. Nie uczestniczę aktywnie na rynku matrymonialnym. Więc nie jestem w stanie wypowiedzieć się z własnej perspektywy. Obserwuję natomiast bliskich mi ludzi, którzy są aktywni. I to daje pewną perspektywę, którą chciałbym się z Wami podzielić. Młode Julki z bliskiej prowincji jak tylko mogą to wieją do stolicy aglomeracji. Wśród nich nadal panuje moda na Hiszpana, Portugalczyka czy Włocha. I to jest sex target nr1 dla zabawy i 'może będzie coś więcej'. Julki ledwo wiążą koniec z końcem wynajmując pokój na spółkę. A całe środki inwestując w osprzęt łowiecki. Ciuchy, kosmetyczki, fryzjerów, iphona pro na 60 ratek 0%. Polak jest dla nich wyborem drugiego rzutu. I to też celują w top10 a nie 'ewrydż Endrju'. Ewrydż Endrju to ostateczna ostateczność i zło konieczno-ostateczne. Aplikacje. Dla mnie niczym się nie różnią od szukania 20 letniego Opla. W komisie u Turka pod Berlinem. Cofnięte liczniki, historia awarii i stłuczek niezliczona. To jak próba złowienia Złotej Rybki w kanale ściekowym. Obcokrajowcy. Na prowincji ich nie widać. W Warszawie ewidentnie tak. I z pewnością wnoszą swoją konkurencję. @niemlodyjoda wspomniał o 2,5x8000 PLN. 24k PLN netto, to przyznaję szczerze że nie znam NIKOGO kto ma tyle na etacie. Top etatowcy to 15-20k PLN a i tak zaraz masakruje ich drugi próg podatkowy. Nawet przysłowiowi lekarze, prawnicy czy specjaliści IT na etacie. Tylko biznes i tylko B2B. System zmienia się z odgórnie monogamicznego. Na system kastowo-haremowo-pierwotny. I nakierowany pod potrzeby naturalnej seksualności kobiet i ich strategii reprodukcyjnej. Wygrywają obdarzeni genetycznie i najbogatsi. Ot zataczamy koło. Nie pierwszy już raz. Bo moim zdaniem wykres cywilizacyjny człowieka to nie wykres liniowy, wznoszący się. Ale wieczna sinusoida w górę i w dół. Pod dyktando wiecznie działającego wahadła. Ewrydż Endrju ma zadanie płacić podatki na system. Który z tym podatków wspiera wybrane grupy społeczne, w tym kolektywnie uprzywilejowuje kobiety. I taka jest jego rola. Jak mu coś skapnie to domyślnie IIej albo i IIIej jakości. Dla Endrju domyślnie jest alkohol/dragi, tania prosta rozrywka i świat wirtualny. I harówka. Rada? Nie bądź ewrydż Endrju.
  4. W spodniach. W legginasach. W spódnicy. W stringach. Na plaży też. Pisze o tym co widzę. A widzę to, o czym później piszę. W przedmiocie woczyrzucającegosiębiustu. Reprezentacja jest już skromniutka.
  5. Patrząc na polskie ulice i przestrzeń publiczną. To chyba łatwiej jest być w "team tyłek". BARDZO rzadko widuję Polki z dużym i jednocześnie kształtnym biustem. Bardzo. Zdecydowanie więcej Polek ma mniej lub bardziej kształtny tyłek. Standardowa Polka w wieku lat 20-3x? Małe piersi, duży tyłek.
  6. To bardzo ważne zagadnienie dotyczy nie tylko dynamiki mężczyzna - kobieta. Jest podstawowa zasada: ŁATWIEJ WYSTARTOWAĆ POZIOM WYŻEJ W NOWYM UKŁADZIE NIŻ AWANSOWAĆ W STARYM UKŁADZIE. Stąd łatwiej, o niebo łatwiej, mieć wyższą pozycję w relacji z nową partnerką. Niż upgrejdować tą pozycję na wyższą w relacji z wieloletnią, dotychczasową kobietą. Łatwiej jest o wyższą pensję i wyższe stanowisko u nowego pracodawcy. Niż uzyskać awans i podwyżkę u dotychczasowego. Łatwiej jest zbudować swoją pozycję wśród grupy nowych znajomych. Niż zmienić swoją pozycję na wyższą wśród starych. Teoretycznie i logicznie powinno być na odwrót. Bo powinniśmy być doceniani w starych, znanych relacjach. I w ramach tego docenienia odpowiednio 'wynagradzani'. Otóż... ... nie. A kiedy PRL się kończył miałem 14 lat. Co ja tam wtedy wiedziałem o seksie. Pamiętam tylko, że młode kobiety bardzo szybko wychodziły za mąż.
  7. Do tego zmierzamy. Znowu, psia mać, się powtórzę. Nowa era będzie erą cyber-info-feudalizmu. Idąc filozoficznie dalej. Cały czas odtwarzamy ten sam cykl. Forma feudalizmu, po nim forma republikanizmu, po nim kolejna mutacja feudalizmu etc etc. Teraz ad rem. Zauważcie, jak w Polsce blokowany i wyciszany jest temat REITów. (wyguglać sobie proszę, jak kto nie zna pojęcia). Wszelkie wzmianki o wprowadzeniu są natychmiast topione i przykrywane. Starannie przykrywane. A uważam, że REITy mogły by był w Polsce solidnym wsparciem wynajmu. Zarówno korporacyjnego jak i dla ludzi. Wówczas byłby to środek inwestycyjny jak każdy inny, Nie trzeba mieć 300-500-800 tysięcy PLN by wejść w mury i wynajem. Wystarczy kupić udziału w REITcie. W dowolnej ilości. Bo REIT płaci dywidendę, regularną dywidendę od swoich zysków. Wówczas KAŻDY mógłby wejść w opcję 'rentier'. Limitowaną tylko ilością środków na zakup jednostek uczestnictwa REIT. Masz wolnego tysiaka? To po kupnie jednostek za tysiaka dostaniesz odpowiedniej wysokości dywidendę. Masz bańkę? Dywidenda będzie od tej wielkości. Kupno? Sprzedaż? Zero papierologii i zabaw z notariuszem etc. Kupujesz i sprzedajesz jak akcje, klik i masz, klik i nie masz. Dla mnie rynek RE w Polsce powinien stać na trzech nogach. 1. Deweloperzy prywatni. 2. Budownictwo państwowe i gminne na stabilny wynajem. 3. Spółki handlowe komercyjnie się zajmujące budownictwem i najmem pod REIT. I jeszcze jedno. Zmiana optyki społecznej. By media i wszelkie wrażliwe serduszka przestały litować się nad patolami. Nie płacisz? Pod most albo pod opiekę stowarzyszeń charytatywnych. I nieważne żeś madka trzech bąbelków z trzech różnych kąkópentuf. Czy 'chory na wszystko' miłośnik trunków wyskokowych. Socjal w barakach albo pod opiekę stowarzyszeń charytatywnych. Out! Bo ta forma raka społecznego, który toczy rynek najmu. Zarówno prywatnego jak i gminnego. Dokąd ludzkie pasożyty wiedzą, że w zasadzie nic im nie grozi. Dotąd będą pasożytować i toczyć ten system jak śmiertelna choroba.
  8. Jest tu ziarno prawdy, a nawet dwa ziarna. Od 1989r na skutek lobbingu i pod wpływem filozofii 'po linii najmniejszego oporu'. Państwo polski postawiło na DUOPOL. Banki (kredyty) + deweloperzy (mieszkania). To sytuacja skrajna, bo faktycznie nie posiada jakiejkolwiek konkurencji. W normalnej sytuacji powinna być alternatywa. Alternatywa w postaci stabilnego najmu od gminy czy państwa. Nie ma jej. Nie ma, jak się domyślam, z dwóch powodów. Państwo/gmina nie chce się z tym *****. Plus lobbing 'pieniądza' banków i deweloperki (po co im konkurencja). Doprowadzono do tego, że najem od gminy. Kojarzy się z oszczaną klatką schodową i menelami-sąsiadami. A być tak nie powinno. Państwo polskie POTRZEBUJE nowoczesnego, rozsądnego i solidnie zarządzanego. Najmu państwowego lub gminnego. Stabilnego i przewidywalnego. Wówczas masa przeciętnych Kowalskich i Nowaków, którzy teraz szarpią się na kredyt. Na który ich nie stać. Wylądowałaby, zgodnie ze swoim miejscem w szyku, na stabilnym najmie. Tam gdzie ich miejsce. I nie mieli byśmy abberacji ciągłego ratowania Kowalskich i Nowaków. W formie wakajek kredytowych czy BK2% kosztem podatnika. Jak piszę aż za często. Apartamentów hi-class, fotomodelek, Ferrari i pensji 25k PLN netto nie wystarczy dla wszystkich. Ja też bym chciał pomykać codziennie srebrnym Lexusem LC. I mieć miss lubelszczyzny, Sylwię Bober za (bardzo)osobistą asystentkę. Ale nie dla von Ansbacha to, o nie nie nie... Znam swoje miejsce w szyku.
  9. I to jest fundamentalnie najlepsza rada jaka mogła paść. Walcząc z czymś nadajemy temu czemuś podmiotowość. I rośnie to w siłę. A sam proces 'walki' podświadomie odbieramy jako udrękę i przykry obowiązek. Kluczem jest pogodzenie się z naszą słabością. To powoduje, że znika napięcie mentalne z nią związane. I przestajemy o niej myśleć (wówczas słabnie). Kolejnym punktem jest konwersja słabości w korzystny dla nas sposób. Jesteś leniem? Zostań ochroniarzem na nocnej zmianie (spanie i oglądanie Netflixa). Ekstrawertyk by umarł z nudów, leń odnajdzie się jak nikt. To tylko drobny przykład. Tak działa mechanizm walki i akceptacji. @icman-zasłużony pucharek.
  10. Ognisko nie przygaśnie dokąd będą dokładane kolejne kawałki drewna. Dokąd jest 'tani i subsydiowany' pieniądz dotąd będzie popyt. Nie mam wtyk w rządzie czy zwycięskiej koalicji by wiedzieć co z prawdziwym budżetem na 2024r. I czy będą środki na kontynuację BK2% Nadal oczekuję recesji gospodarczej w UE i chwilę później w PL. https://www.iamexpat.de/housing/real-estate-news/german-cities-and-countryside-see-record-drop-house-prices https://www.euronews.com/business/2023/10/03/european-house-prices-drop-for-the-first-time-in-almost-a-decade Ja nie mam FOMO. Nie muszę kupić JUŻ TERAZ. Środki pracują na obligach, lokatach i walutach. Powtórzę się ponownie - czekam na końcówkę 2024 i 2025r.
  11. To cecha charakterystyczna dla typu 5 (obserwator). I generalnie wskazuje na skłonności do introwertyczności i dominację intelektu nad emocjonalnością. Sam mam identycznie. Potrzebuje tygodniowo z 2 godziny tylko z sobą, najlepiej na samotnym spacerze w lesie. By przemyśleć, odreagować, przeżyć pewne emocje ponownie. Czasem dać upust emocjom stłumionym. Generalnie na mentalne i psychiczne oczyszczenie. Bez tego dopada mnie przeciążenie. I gorzej funkcjonuje, zdecydowanie gorzej.
  12. Podobne wpisy czytałem na forum bankiera w 2007. Serio. Pociąg taj zapied_lał z tym odjazdem w 2007r. Że z 9137 zł/m2 w 3q 2007r wysypywało mu się z wagonów do 1q 2013r. Wysypało tak że zostało 6687 zł/m2. Wtórny. Warszawa. Oficjalne dane NBP.
  13. Normalna rzecz. Mam podobnie. Jestem uprzejmy, grzeczny acz zdystansowany w stosunku do ludzi. Znam mechaniki, którymi się (często nieświadomie) kierują. Więc staram się wyprzedzająco zabezpieczać przed fuckupami. I spozycjonowaniem w roli adresata roszczenia "DEJ I POMUSZ". Ma to swoje zalety. Ma to swoje wady. Jak wszystko. Sprawdź tylko, jak pisali przedmówcy. Czy nie jesteś dojechany monotonną, stresującą pracą. Jej wpływ strasznie wypala i drenuje energetycznie.
  14. Spokojnie. Chyba że chcecie "JUŻ, TERAZ, NATYCHMIAST I JUŻ" Ja sobie spokojnie czekam. $$$ przybywa. Spokojnie będzie w czym wybierać. A obserwując warszawski rynek to kredyt BK2% podniósł ceny mieszkań do 40m2, tak mniej-więcej. Obserwuje trzy mieszkania na sprzedaż. Takie 75-90 m2. Dwa na Urysnowie Północnym, jedno przy metrze Wilanowska na Bukowińskiej. Ceny ofertowe sukcesywnie w dół. Bo tu albo ktoś ma kasę i kupi. Albo nie. Zdolność w normalnym kredo ludziom spadła. A na BK2% takie mieszkania się nie załapują. Może sobie kupię, takie 90m2 na 11 piętrze. Zamiast dwóch po 40m2 jedno konkretniejsze. Widok z tarasu robi wrażenie.
  15. Margrabia.von.Ansbach

    Elkalsiko

    Korzeń mleczu. Ale więcej napisać nie mogę, bo to inner sajkl knolydż.
  16. Sztucer? W strzelca wyborowego się zamierza Kolega bawić? Serio pytam. Survival miejski i zielony to. Łatwość w operowaniu bronią (weź baw się sztucerem w CQB!) Łatwość ukrycia broni (po kit przeciwnik ma wiedzieć z wyprzedzeniem że masz broń? Jeszcze strzeli pierwszy z ukrycia). Siła ognia. Broń centralnego zapłonu na pozw. kolekcjonerskie to top jeśli chodzi o możliwości. Wszedłbym w jeden karabinek samopowtarzalny 5.56 (siła ognia + dystans do 500m). W wersji miejskiej w pistolet maszynowy samopowtarzalny 9mm (np. czeski Skorpion) - zwinny, zgrabny, 200m skutecznego zasięgu. Nic tak nie pomaga na rozładowanie kolejki do plądrowania Lidla w czasie apokalipsy jak odbezpieczony pm czy karabinek automatyczny. Rewolwer, pistolet 9mm jako ukryty boczniak. Jeśli chcesz straszyć i odstraszać - strzelba pump action. Wersja 2 - broń czarnprochowa bez pozwolenia. Karabin Sharpsa. Rewelwer 6 strzałowy. Wersja light. Łuk bloczkowy. Długa broń biała (miecz, szabla, tasaki saperskie - jest tego mnóstwo na allegro). Wybieraj wersje 'treningowe' bo są zbliżone do prawdziwej broni i mają bardzo zbliżone możliwości cięcia, kłucia itp. Wersja PRO. Wyspawaj w garażu Mecha. Mechowi nikt nie fiknie.
  17. Nie znam tematu więc się nawet nie będę próbował wypowiadać. Natomiast jest jedna złota zasada. Wszelkie systemy prowizyjne działają 'tak-se'. Działają, gdy jest hype i run na dane zagadnienie (np. run na kredyty i związane z tym prowizje dla pośredników). Gdy nie ma runu i hype - zyski takie sobie. A wstrzelenie się, co będzie teraz manią. I na co rzucą się masowo ludzie (tzw. ulica). By zarobić na pośrednictwie 'tego czegoś'. To bardziej los na loterii niż przedmiot analizy trendów w przyszłości. Zarobki w tej branży będą wprost proporcjonalne. Do mody wśród 'Kowalskich i Nowakowskich' na korzystanie z tego typu usług. Rzekłem.
  18. A możecie, Panowie, nastawić Waszą percepcję Rzeczywistości. Na coś zdecydowanie kreatywnego, optymistycznego i podnoszącego potencjał własny? Bo forum zdominował przekaz doomersko-wieszalniczy. Wszystko zjeb_ne, najlepiej rzucić się pod pociąg. Albo sznur w Castoramie ogarnać i potrenować dyndanie na gałęzi. Kto nastawia się wyłącznie na syf. Ten tego syfu widzi w życiu coraz więcej. Bo tak ustawia i trenuje sobie filtry percepcyjne. Finał takiej zabawy łatwo zgadnąć. Zaczyna się od zgorzknienia a kończy na gałęzi. Proponuję zacząć od ostrej redukcji sosziali i jutuba. I uzależnienia od smyrania palcem po smartfonie non-stop, 16h na dobę. Bo to w pierwszej kolejności rujnuje interakcję dopamina-mózg. I samopoczucie. Oraz sprytnie zamyka w bańce informacyjnej podsuwanej algorytmami. Które mają Was przykuwać na coraz dłużej do serwowanej papki.
  19. Bo to chyba najbardziej konkurencyjne i zasiedlone mocno przez populację 'dynamicznych-ekspansywanych' miasto w Polsce. Dynamicznych-ekspansywnych z całej Polski. Stąd ta aura. Walczysz o wszystko. O miejsce w metrze czy tramwaju w godzinach szczytu. O miejsce parkingowe. O koszyk w Lidlu. Ludzie przepychają się nawet na schodach ruchomych. Pisałem już kiedyś o tym. Tu standardem nie jest 'kooperacja'. Tu domyślnych trybem jest 'wykorzystanie'. Kilku moich 'znajomych' bardzo sobie chwali takie 'karierowiczki z "prowincji"'. Zawsze mają kogo i w co .... Co chwila nowa dostawa świeżego towaru żyjącego marzeniami. I szukającego zakotwiczenia. A oni ... korzystają.
  20. Słowa Franciszka Czułkowskiego, bohatera Warszawianki. Traktuję jak swoje. (polecam serial). Dobiegając powoli 50tki. Coraz bardziej utwierdzam się, że tu wszystko jest na kredyt. Miłość. Znajomości. Układy. Towarzystwo. Życie ogółem. Nawet klepanie w plecy i zapewniania, jakim się jest fajnym kolegą. O 3ej nad ranem przy wódce na Krakowskim Przedmieściu. W pierwszej chwili, czasem przez wiele lat, tego nie widać. A potem przychodzi czas spłaty odsetek. Wysokich. Jak usłyszałem ten monolog na skuterze to aż mnie zmroziło. Żulczyk umie w trafne podsumowania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.