Skocz do zawartości

deleteduser20

Użytkownik
  • Postów

    189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser20

  1. Dyskryminacja ojców w państwie polskim jest legalna i zgodna z konstytucja. Nie jestem specjalnym miłośnikiem panującego prezydenta, ale to on słusznie zauważył, że w konstytucji jest ochrona maciezynstwa, nie ma ochrony ojcostwa. Art. 18. Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Jak długo wyraz "ojcostwo" nie zostanie dopisany do konstytucji, będzie tak jak jest.
  2. Podłączam się do bardzo pożytecznego tematu. Jak słusznie twierdzi PragerU (cenię sobie ten kanał, choć niekoniecznie zgadzam się z całą jego zawartością), wdzięczność jest kluczem do szczęścia. Ten film jest szczególnie dobry i warty przyswojenia: Jako osoba mająca doświadczenie z życia w kilku krajach, muszę zauważyć, że na kontynencie północnoamerykańskim jest znacznie większa niż w Europie skłonność do pomagania innym bez oczekiwania niczego w zaman. Masa ludzi pomogła mi tam zupełnie bezinteresownie.
  3. Wiesz już, że masz się trzymać z daleka od kobiet z tatuażami:)
  4. Niegdyś Wielka Brytania to chora kraina. Rozumiem, że zarobki, ale to nie jest miejsce do życia. Zabronili noszenia noży i na tej podstawie skazują wędkarzy za nielegalne posiadanie broni. W UK, będąc oskarżonym o przestępstwo, można nie dostać akt własnej sprawy do przejrzenia. Siedzisz w puszce i nie pokażą ci za co. Nie masz jak przygotować obrony. Jest na to tylko jedną nazwa - totalitaryzm. Był przypadek, że brązowi gwałcili dziewczynę, a w okolicy pojawił się jej ojciec, który zadzwonił po policję. Policja przyjechała, ojciec dziewczyny krzyknął kilka nieprzyjemnych słów w stronę gwałcicieli i policja aresztowała... ojca za mowę nienawiści. 150 lat temu nad Imperium Brytyjskim nie zachodziło słońce. Rządzili połowa świata. W brytyjskich szkołach uczono boksu, każdy młody Anglik potrafił bić się i strzelać. Teraz mamy raj multikulturowy, państwo bez konstytucji. Któregoś dnia to pierdolnie.
  5. Zamiłowanie do krzyku to wojskowa choroba zawodowa. Ma to jednak swoje uzasadnienie. Krzyk to cześć szkolenia. Naturalną reakcją na krzyk jest strach, więc żołnierzy przyzwyczaja się do wrzasków, żeby byli odważniejsi. Na materiałach filmowych z wojska można często zobaczyć ten sam obrazek: szeregowy stoi spokojnie na baczność, a dwóch kaprali wydziera się mu prosto do uszu. W armii tak ma być, gorzej jak ktoś przynosi pracę do domu.
  6. O nadpodaży prawników na rynku już pisałem, sam znam jednego absolwenta, który miał wielkie plany zawodowe. Z planów nic nie wyszło, więc zajął się handlem używanymi samochodami. Jego poznana na studiach żona, zahaczyła się jakoś w sądzie, w powiatowym miasteczku, głównie dzięki znajomością. A on się nie załapał i teraz prawnik jeździ lawetą:)
  7. Kasa tak porażająca, że lepiej TIR'em jeździć:)
  8. Na 500+ nie płaci, bo mieszka w Niemczech. Dokłada się za to że swoich podatków do Kindergeld.
  9. Ale Francja jest krajem bardzo niskich alimentów. Dzieci z niepełnych rodzin w dużym stopniu utrzymuje państwo. Alimenty są symboliczne, średnio 100 (sto) Euro.
  10. Widziałem kilka odcinków parę lat temu, gdy pracowałem na tamtym kontynencie. Wszędzie na świecie ta sama hołota bez zasad. Najohydniejsze w tym programie jest pokazywanie dzieci, które są niewinnymi ofiarami postępowania swoich rodziców. Igrzyska dla bydła mają swoje prawa, niestety.
  11. Pewnego dnia ktoś nie wytrzyma i tak zrobi. Rozsmaruje na ścianie mamusię-oszustkę albo prokuratora, który odmówił interwencji. Zlecą się wtedy media i reporterzy ze sztucznym przejęciem w glosach urządzą serial dla gawiedzi. Smutne to, ale prawdopodobnie potrzeba medialnej tragedii, żeby coś się w prawie zmieniło.
  12. Zasadę dwudziestu procent ustali sąd najwyższy, a jak wygląda ona w praktyce opiszę na własnym przykładzie. W momencie rozpawy o alimenty byłem akurat zarejestrowany jako bezrobotny. Pani sędzina wysłała więc zapytanie do urzędu pracy, jakie mają oferty dla osoby z moimi kwalifikacjami i jakie są przewidziane zarobki. Urząd pracy odpowiedział, dopasowując do mojego profilu zatrudnienie mnie za 2500 netto. Alimenty wyszłyby 500 zł. Pani sędzi nie spodobała się taka odpowiedź, więc zignorowała informację, która sama zamówiła i dojebała mi trzy razy tyle, bo według niej jestem w stanie zarobić znacznie więcej. Zapytałem, czy pani sędzia znajdzie mi taka pracę, z zarobkami jakie sobie ubzdurała i wyraziłem natychmiastowa chęć jej podjęcia. Jaką dostałem odpowiedź, możecie się domyślić. Witamy w Polsce.
  13. Mało, a jak na mieszkańca Niemiec bardzo mało. W Niemczech, jak to w normalnym państwie, jest tabela alimentacyjna, według której płaciłby jakieś cztery razy tyle. Dzięki tabelą alimentacyjnym każdy wie, ile ma płacić, więc sądy rodzinne i adwokaci mają mniej roboty. W Polsce cyferki z księżyca wymyśla sąd. W tej sprawie miał taki humor, że zasądził niskie. Tak powinno być. Ryzyko puszczenia z torbami działałoby skutesznie na chciwe oszustki.
  14. Kobieta, która kłamie o pochodzeniu swojego dziecka to ludzki śmieć i zero moralne tego samego pokroju co gwałciciel. Być może jeszcze gorsza, ponieważ gwałciciel ma jedną ofiarę, a ofiar mamusi-kłamczuszki są dziesiątki lub setki-rodzina, znajomi, koledzy, koleżanki. Największą ofiarą jest jej własne dziecko, okradzione z tożsamości. Jak ważne sa dla człowieka tożsamość i pochodzenie świadczy przykład z Niemiec. W Niemczech żyje kilkaset tysięcy ludzi, spłodzonych przez żołnierzy armii okupacyjnych (Besatzungskinder), wychowanych w ogromnej większości przez samotne niemieckie matki. Najwięcej jest dzieci zolniezy sowieckich i amerykańskich. Ludzie ci organizują się i po całym świecie szukają swoich biologicznych ojców, często latami. Są programy telewizyjne, dokumentujące poszukiwania i spotkania z rodzinami. Np takie: Podobne, jeśli nie gorsze tragedie fundują swoim własnym dzieciom matki-oszustki. Moim zdaniem to powinno być karalne. Ze względu na dobro dzieci właśnie.
  15. Szacunek "z urzędu" do kobiety, ponieważ urodziła się z chromosomami XX to największą bialorycerska bzdura. Bzdura w dodatku szkodliwa i rujnująca życie. Zapamiętaj sobie, że szacunek jest zawsze ZASŁUŻONY. Każdej nieznanej osobie mogę dać niewielki kredyt ludzkiej przyzwoitości, ale szacunek dostanie tylko wtedy, gdy uznam, że jest go warta.
  16. Jeżeli od 20 lat mieszka w Niemczech, ma pewnie obywatelstwo. Niech bierze adwokata u siebie i próbuje zaprzeczyć ojcostwu przed sądem niemieckim. Znałem takich, którym się udało. Najwyżej do Polski nie będzie już jeździł. Od decyzji pani prokurator można się odwołać.
  17. Jasne, że nie sam z siebie. W wezwaniu z OZZS jest mowa o decyzji sądu. Staram się właśnie zbadać pochodzenie tej decyzji, na razie jest to dla mnie zagadką. Odpowiednie wnioski mam już gotowe. Przede wszystkim nie chce robić żadnego badania, nie widzę sensu powtarzania czegoś co wypadło dobrze, pójdę jak naprawdę będę musiał.
  18. Tego właśnie się spodziewam, myślę że korespondencja z sądu szła na nasz ostatni wspólny adres sprzed paru lat. Oczywiście była wie, że mieszkam gdzieś indziej. Ok, dzięki wszystkim, piszę właśnie list do sądu ze wskazaniem aktualnego adresu, zobaczymy co z tego wyjdzie. Nigdy się nie żeńcie.
  19. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. @Still Bardzo możliwe, że masz rację. Niedawno spędziłem z synem bardzo udane wakacje, po których nie był zbyt chętny do powrotu do matki. A o uprowadzeniu i złośliwym utrudnianiu kontaktów w przeszłości mógłbym wiele napisać. @dobryziomek Czytałem ten artykuł i nie widzę przesłanek w moim przypadku. Bardziej zajmuje mnie pytanie, co będzie jak nie pójdę na badania albo jak się od nich wykręcić? @rarek2 @ElChico Właśnie chodzi to, że z sądu nic nie przyszło, ale na piśmie z OZSS jest mowa o decyzji sądu. Nie chcieli mi powiedzieć, czego decyzja dotyczy i skąd się wzięła, jedyne logiczne posunięcie jak na tą chwilę to zwrócić się do sądu o doręczenie decyzji. Zastanawia mnie skąd się wzięła, spodziewam się kolejnego świństwa ze strony ex. Bez powodu nikt by tego nie odkopał. Ciekawi mnie, czy ktoś miał już taki przypadek?
  20. Zauważyłeś, gdzie postawiłem przecinek? Wezwanie przyszło listem poleconym, jak inaczej miało przyjść?
  21. Historia jak w tytule. Przyszło wezwanie, na telefon nic nie mogę się dowiedzieć, oprócz tego że sąd zarządził powtórzenie badania, które było robione z okazji rozwodu. Moja była żona twierdzi, że nie wnioskowała o nie (uwierzę jej jak przejrzę akta). Czy ktoś miał już taki przypadek?
  22. Oraz w żadnym wypadku, nigdy, przenigdy nie wolno wyjawić partnerce, że robi się coś nielegalnego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.