Skocz do zawartości

Heresy

Samice
  • Postów

    164
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Heresy

  1. 31 minut temu, Obliteraror napisał:

    Tak, tak, muszę dbać o emocje zony, bo to tresowana małpka z cyrku, która nie ma swojego życia i swoich zainteresowań i nie umie sobie zagospodarować czasu. Jednak nie, bo jest już dużą dziewczynką i potrafi to robić. A siłą psychiczną jest zbliżona do mnie.

    Powinieneś dbać o jej emocje związane z Twoim wyskokiem. Nie pocieszać ją, bo w warzywniaku nie było jej ulubionych pomidorów i organizować czas na składanie modeli samolotów. Ty się bronisz, przed ewentualnością poznania jej emocji, albo ze strachu albo z obojętności. 

     

    To wygląda, jakbyś nie dbał o żonę i skupiła się na maksymalizacji korzyści dla siebie. 

    51 minut temu, Obliteraror napisał:

    Moja żona miała etap zabawy za młodu, mnie się uaktywnił przed 40-tką. 

    Przyrzekała komuś wierność? Ty przyrzekałeś? Czy gdyby miała etap zabawy teraz, to mogłaby zdecydować o unieważnieniu przyrzeczenia? 

     

    Może odnoszę mylne wrażenie, bo ciężko cokolwiek wywnioskować o tym, jak całe przedsięwzięcie postrzega(ła) Twoja żona. Większość opisów dotyczy Twoich uczuć, Twoich emocji i decyzji. 

    • Like 1
  2. @Obliteraror Z tego co pamiętam, liczyłeś się z ewentualnością, że realizacja Twojego planu może zakończyć Twój związek.

     

    Porównując to do narkotyków, to jakbyś zdecydował się wziąć, mimo świadomości, że może to rozwalić zarówno Twoje życie, jak i życie Twojej żony. Jeśli mój partner zdecydowałby się realizować takie zachcianki, bez mojej entuzjastycznej zgody (jako równorzędnego wspólnika), to zerwałabym współpracę. To po prostu jest brak szacunku, do tej drugiej osoby, która zainwestowała swój czas i energię w związek z Tobą. 

     

    Zmiana umowy, w myśl której współpracowaliście, nie jest niczym nagannym. Jednak późniejsze januszowanie, gdy ktoś poszedł Ci na rękę, już budzi niesmak.

     

    W dniu 8.06.2019 o 16:58, Obliteraror napisał:

    I co jest nieprawdą w tym, że nawet wydumany "oddech konkurencji na karku" mobilizuje kobiece starania? Prawda stara jak świat. Taki mały męski shit-test, nie macie na nie monopolu. Nic nie ma to wspólnego z brakiem szacunku.

    "Mój Miś pozwolił mi ostatnio poskakać po egzotycznym kutangu, bo suszyłam mu o to głowę kilka miesięcy. W końcu nigdy nie próbowałam i zaczęło mi to przeszkadzać! Nasz związek jest taki dojrzały. A co najlepsze, Miś teraz czuje oddech konkurencji na plecach i ostatnio zasypał mnie prezentami i zorganizował romantyczny wieczór! Jestem zachwycona, że stara się bardziej, trochę zazdrości mu nie zaszkodzi... Ostatnio widziałam, że rozmawia z koleżanką, więc zaprosiłam ją do nas i zainstalowałam zestaw kamer i dyktafonów, aby sprawdzić jego wierność. Oczywiście, nie robi to na mnie wrażenia."

     

    Gdyby był dojrzały, to dbałbyś o emocje żony, bo (jeśli sama nie wyszła z taką propozycją) to Ty stajesz się za nie odpowiedzialny. To nie jest już "jej sprawa, co tam sobie myśli", tylko Twoja (jeśli ją szanujesz i zależy Ci na związku). Patrzenie jak się cieszysz, widząc symptomy, jest po prostu bolesne. 

     

  3. 15 godzin temu, The Motha napisał:

    Jak pewnie wiesz, kobieta jest traktowana znacznie lepiej w obecnym systemie :) , nawet jeśli izoluję dziecko, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, to bardzo rzadko ponosi za to konsekwencje :D

    Natomiast w razie nie wywiązywania się mężczyzny z ustaleń, ponosi on konsekwencje automatycznie, poczytaj sobie historie skrzywdzonych i potraktowanych niesprawiedliwie mężczyzn przez sądy :) .

    Właśnie nie zrozumieliśmy się. Ja rozważam alternatywną rzeczywistość, w której zlikwidowano możliwość jakiejkolwiek interwencji prawnej, w opisanych przypadkach. Taką, gdzie zarówno kobiety i mężczyźni ponoszą odpowiedzialność za swoje wybory z przeszłości. Jak można zauważyć, najbardziej cierpi na tym dziecko, którego potrzeby emocjonalne i materialne nie są zaspokajane. 

     

    Chcę przekazać, że należy położyć nacisk na wywiązywanie się z obowiązków wobec dziecka, zarówno jeśli chodzi o mężczyzn, jak i kobiety. Celem było zwrócenie uwagi na to, że podważanie zasadności alimentów to stawianie ojców w pozycji rodzica drugiej kategorii. 

     

    Nie uważam, aby obecny system był dobry. Za utrudnianie sądownie ustalonych kontaktów powinny być kary finansowe, które skutecznie odstraszyłyby od takich praktyk, jak izolowanie dziecka, od ojca. 

     

     Historie mężczyzn czytałam. Nigdzie nie pisałam, że popieram niesprawiedliwe decyzję, w których pomijane jest dobro dziecka, a mężczyzna jest dyskryminowany, ze względu na płeć. 

     

    15 godzin temu, The Motha napisał:

    Co Ty pleciesz? co ma piernik do wiatraka?

     

    15 godzin temu, The Motha napisał:

    dlaczego potem konsekwencje tego według jej rozumienia ma ponosić w 100% ten facet?

    Nie bardzo rozumiem, w takim razie, co oznacza według Ciebie to 100%. Ciężko mi wskazać jakiś obszar, za który ojciec ponosi pełną odpowiedzialność. Chyba, że źle odczytałam ten komunikat. 

     

    13 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    Ta selekcja jest po to, aby was zabezpieczyć i chronić przed nieudolnymi partnerami.
    Jeżeli nie potraficie dysponować swoimi dobrami, zasobami i dajecie byle komu, to powinniście się nad sobą zastanowić, dlaczego pozwalacie patałachom wchodzić z brudnymi butami w wasze życie.

    Oczywiście, że kobiety i mężczyźni mogliby dobierać rozważniej swoich partnerów. Jednak konsekwencji takich wyborów nie powinno ponosić dziecko, którego potrzeby należy zaspokoić. 

     

    Spekulacje tego typu:

    13 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    Dlatego kobieta, która otwiera drzwi i wpuszcza blisko do siebie taką kanalię...
    No na logikę, czy ta kobieta na pewno jest zdrowa na umyśle i wie co robi?
    Czy ta kobieta nadaje się na matkę?
    Czy aby na pewno ta kobieta jest taka niewinna i skrzywdzona skoro zadawała się ze złym człowiekiem przez tak długi czas?

    blokują jedynie zasadność pomocy. Często w rezerwacie pada "trafiacie na złe kobiety", "sami sobie jesteście winni". Uważam, że większość takich przypadków to przykłady współuzależnienia. Pochodne deficytów z własnego dzieciństwa. Dlatego rozważania czy dany mężczyzna nadaje się na ojca, skoro pozostawał w związku, gdzie kobieta była taka a nie inna, są jałowe. Kiedy dziecko jest już na świecie, nie ma czasu, aby się tym zajmować (oczywiście ojciec i matka powinni to zrobić na własną rękę), jeśli nie stanowi to zagrożenia (przemoc, używki zmieniające świadomość). 

     

    14 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    Również dlatego był zawsze taki ostracyzm w stosunku do kobiet.
    Ponieważ one są bezcenne, posiadają bezcenną umiejętność jaką jest tworzenie nowego życia.
    Dlatego powinny się szanować i nie rozdawać swojej "bezcenności" byle komu.

    W czasach skutecznej antykoncepcji to już nie problem. 

    Należy zwrócić również uwagę, że kobiety same z siebie tego życia nie tworzą, więc również jesteście bezcenni. Aż kusi by powiedzieć SZANUJ SIĘ MĘŻCZYZNO. :P

     

    Fajnie, że napisałeś. ?

    • Like 1
  4. @The Motha Nie rozumiemy się. Wybieramy rozwiązanie, w którym decydujemy, że każdy jest odpowiedzialny za to, jakiego partnera wybiera. W związku z tym, kobieta nie może liczyć na fundusz alimentacyjny, jeśli mężczyzna zdecyduje się nie płacić na utrzymanie swojego dziecka. Jednak wynika z tego również, że nie jest przewidywana pomoc dla mężczyzn, jeśli kobieta zdecyduje o izolowaniu dziecka. Oboje ponoszą konsekwencje swoich wcześniejszych wyborów. 

     

    Jeśli ktoś jest spójny, to moje komentarze nie są skierowane do niego. 

     

    8 minut temu, The Motha napisał:

    Jeszcze raz Ci powtarzam, to kobieta w sferze seksualności rządzi i to Ona daję pozwolenie mężczyźnie, a skoro dała pozwolenie takiemu a nie innemu, to dlaczego potem konsekwencje tego według jej rozumienia ma ponosić w 100% ten facet?

    Właśnie dlatego się nie rozumiemy. Mężczyzna nie jest zobligowany, aby skorzystać z takiego pozwolenia. Jeśli mimo świadomości, że nie chcesz mieć dzieci z tą konkretną kobietą, decydujesz się na stosunek, to przy wpadce jest Twoja odpowiedzialność czy nie? Skoro zdecydowałeś się podjąć ryzyko, z taką a nie inną, to logiczne, że sam jesteś sobie winien. Jak pies nie da, suka nie weźmie. Jednak jeśli kiedyś Ci się zdarzy, że kobieta z którą nie współżyłeś, zajdzie z Tobą w ciążę, pozwie Cię o alimenty i wygra sprawę, to jestem gotowa odwołać to wszystko. ;)

     

    Poza tym przecież alimenty nie pokrywają w 100% potrzeb dziecka. Nie mam pojęcia skąd bierzesz takie dane. 

     

    Nie popieram postaw, które opisałeś: 

    18 minut temu, The Motha napisał:

     

    Identycznie sytuacja wygląda wtedy kiedy dzieciak jest spłodzony z tzw Alfą, a potem Pani szuka bety, do wychowania psiocząc przy okazji farmazony o miłości i wspólnym życiu :) .

     

    18 minut temu, The Motha napisał:

    Chodzi mi o to że to kobieta decyduje komu da, więc jeśli daje kryminaliście który jej robi lifting twarzy, to znaczy że powinna ponosić konsekwencje swoich wyborów, a nie potem psioczyć wszech i wobec jaka to Ona skrzywdzona jest i że potrzebuję pieniędzy na dziecko :D

     

    Staram się analizować zagadnienie dosyć obiektywnie. Dlatego zwróciłam uwagę, że coś, co pozornie ładnie brzmi "alimenty zlikwidować, niech kobieta sama sobie radzi!", pociąga za sobą również negatywne konsekwencje dla mężczyzn. 

     

    23 minuty temu, The Motha napisał:

    Sugeruje że poprzez brak Twojego zrozumienia udajesz ''mądrą'' :) co Ci średnio wychodzi, bez obrazy oczywiście :) .

    Również wykazuję się w stosunku do Ciebie, sporą dozą cierpliwości. ❤️

  5. @rycerz76 

    "Alimentów na dzieci nie płaci aż 84 proc. zobowiązanych do tego rodziców, głównie ojców."

     

    Jeśli założymy, że 80% zobowiązanych do tego ojców nie płaci alimentów, to chyba powinniście jako pierwsi ich piętnować na tym forum, skoro do funduszu wchodzą Wasze ciężko zarobione pieniądze. :P

     

    Jeśli przyjmujemy, że to odpowiedzialność Myszki, jakiego ojca dla swoich dzieci wybiera, to analogicznie można uciąć przy dupie każdą pretensję ojców, którzy są alienowani od dzieci. Trzeba było wybrać inną kobietę na matkę swoich dzieci! Jeśli byłeś głupi, to ponosisz konsekwencje! 

     

    • Like 4
    • Dzięki 1
  6. @rycerz76 

    ączne zaległości dłużników alimentacyjnych przekroczyły 11,8 mld zł. Spośród uchylających się od obowiązku łożenia na dzieci 301 034 osoby to ojcowie. Kobiety stanowią 5 proc. dłużników. W ciągu roku liczba uchylających się od obowiązku alimentacyjnego wzrosła o 7874 osoby."

     

    Myślę, że właśnie stąd takie rozumowanie. :P

     

    Stety niestety alimenty nie są opłatą za możliwość wychowania (?). 

  7. 5 godzin temu, PussyCat napisał:

    Dążenie do ślubu - jak mężczyzna chce ślubu ( oczywiście bez intercyzy) to znaczy, że mu zależy, chce spędzić z daną kobietą resztę życia i jej ufa.

     

    Myślę, że akurat intercyza jest wyrazem zaufania i dowodem na to, że nie patrzy się na aspekt finansowy i potencjalne "zyski" z małżeństwa. 

     

    Jedyny układ, w którym intercyza jest skrajnie niekorzystna to ten, w którym Pan wyobraża sobie rolę swojej żony jako gospodyni domowej, której rolą jest opieka nad gromadką dzieci i ograniczanie obowiązków takowego Pana do pracy. Jeśli kobieta nie może podjąć pracy zarobkowej, to myślę, że na miejscu jest to, że wymaga ślubu bez intercyzy. W innym przypadku, gdy oboje pracują i dzielą się obowiązkami, intercyza jak najbardziej jest na miejscu. 

     

    5 godzin temu, PussyCat napisał:

    Chęć zabezpieczenia kobiety finansowo, danie jej poczucia bezpieczeństwa, wspólne konto etc,

    A Ty zapewniasz mężczyźnie poczucie bezpieczeństwa? 

    Wspólne konto tak, ale by po równo przelewać tak składkę na wydatki na życie. Wygodnie tak. 

     

    5 godzin temu, PussyCat napisał:
    • Szarmanckość, zapraszanie kobiety do restauracji, dawanie prezentów bez okazji, obchodzenie rocznic.
    • Czasami rezygnacja ze swoich planów dla niej, nie często, nie zawsze kiedy tego żąda, ale kiedy widzisz, że to dla niej bardzo ważne, by czuła się najważniejsza. 

     

    Jeśli Ty zapraszasz go do restauracji i dajesz mu prezenty, to tak. 

    Jeśli Ty rezygnujesz ze swoich planów, aby czuł się najważniejszy, to tak. 

    • Like 1
    • Dzięki 1
  8. @Obliteraror Mnie nie tyle razi to, że miałeś takie pragnienia i szczerze zakomunikowałeś to żonie, co fakt, że byłeś (jesteś) gotów poświęcić swój związek, całą z nią relację dla takiej zachcianki.

     

    Dla mnie to już zbyt daleko posunięty egoizm. Nie chciałabym pozostawać w związku z kimś, kto wyżej stawia przelotną znajomość, niż moje uczucia. 

     

    Osobiście, nie mam nic przeciwko takim urozmaiceniom, ale tutaj wszystko jest jakoś postawione do góry nogami. Szczególnie znamienne jest dla mnie to, że teraz grasz twardziela:

    "A co sobie żona prywatnie myśli, jeżeli nie myśli tego, co mi mówi (wątpię) - jej sprawa. Widzi, że mogę odejść i nie będę miał żadnego problemu? Tym lepiej, nawet jeśli to tylko wariant teoretyczny.

     

    Odrobina niepewności dobrze Wam robi, niezależnie do jakości relacji."

     

    A z tego co pamiętam, to Tobie ta "odrobina niepewności" nie zrobiła dobrze.

     

    Odnoszę wrażenie, że jakoś wyparował Ci szacunek do żony, na przestrzeni tego wątku. 

     

     

    • Like 2
  9. @Quo Vadis? Jak najbardziej rozumiem. Tylko jaki sens ma dawanie pozwolenia na takie zachowanie (ludzką podłość, nie oszukujmy się), jeśli doskonale wie, że to ją zrani? Zrzeka się prawa do jakichkolwiek pretensji, z tego tytułu. W końcu sama świadomie wyraża zgodę na zostanie skrzywdzoną.

     

    To takie zabezpieczanie się, ratowanie resztek samooceny, bo w końcu "to ja wyraziłam na to zgodę!". Namiastka poczucia kontroli, nad sytuacją. Bardzo niefajnie. 

    • Like 1
  10. Przecież to oczywiste, że robi to, aby ludzie myśleli o niej:

    5 godzin temu, Szycha2 napisał:

     

    Chodziłem na zajęcia z jedną dziewczyną - szczupła, zgrabna, ładna twarz, kulturalna...

     

    A nie tak:

    5 godzin temu, Szycha2 napisał:

    Okazało się, że ma straszne problemy z cerą (FU!!)...

     

    Myślisz, że ludzie dostrzegaliby cokolwiek, poza tym, że ma problemy dermatologiczne? :P

     

    Realia są takie, że jesteś omijany szerokim łukiem, ludzie nie chcą patrzeć Ci w oczy (bo, fuu oczy są na ten okropnej twarzy) i ogólnie słuchasz komentarzy typu "Uuu mógłbyś się chociaż umyć hehe", kiedy recytujesz z pamięci 1001 wypróbowanych sposobów, aby to wyleczyć. 

     

    Co nie znaczy, że tapetowanie pomoże jej rozwiązać problem (a raczej pogorszy), ale to już rozmowa na inny temat. 

     

    Pozostaje Ci nie umawiać się z takimi laskami. 

    • Like 1
  11. 8 godzin temu, tytuschrypus napisał:

    Oczywiście, że tak. Żeby było śmieszniej, jak już to "równouprawnienie" nadeszło to okazało się wbrew feminazistowskiej propagandzie, że te stereotypowo kobiece czynności mężczyzna potrafi ogarnąć śpiewająco (zresztą każdy singiel musi), natomiast kobieta tych stereotypowo męskich zwyczajnie nie jest w stanie opanować

    Mam na myśli to, że nieprawdziwe jest stwierdzenie "nie jest w stanie opanować". Te kobiety serio są w stanie zaplanować trasę, nawet dziecko jest w stanie to opanować. Tylko nie robią tego, bo im się to nie opłaca i są leniwe (o czym już wspominałam). :P 

     

    Skoro jestem na forum, to wiadomo, że z częścią pojawiających się twierdzeń się zgodzę. Sformułowanie o wyręczaniu nie jest przedstawieniem moich własnych oczekiwań, ale opisem rzeczywistości. Ty sam podałeś przykład kobiety, która skorzystała z Twojej pomocy. 

     

    Nie twierdzę, że wszystkie kobiety są silne, niezależne i skupione na samorozwoju. Analogicznie tych cech nie przejawiają wszyscy mężczyźni. Jak według Ciebie miałabym obronić tezę, że jest inaczej? 

  12. 14 minut temu, tytuschrypus napisał:

    Ale czy to postawa godna pochwały? Czy to ma być właśnie ta silna, niezależna, samowystarczalna i równa mężczyznom płeć? 

    Nic takiego nie powiedziałam. :P

    Po prostu twierdzenie, że kobiety nie są w stanie tego opanować sugeruje, że dysponują ilorazem inteligencji teriera szkockiego. Natomiast prawdopodobna przyczyną jest taka, że były w tym zawsze wyręczane, dlatego same nie opanowały nigdy tych czynności. 

     

    Tak samo niektórzy mężczyźni nie są świadomi, że gotowanie to w gruncie rzeczy bardzo prosta czynność, której podstawy można opanować w tydzień. Nie dlatego, że są głupi i niezdolni do odtwarzania schematów, tylko zawsze ktoś ich "karmił". 

     

    Oczywiście nie pochwalam tego, więc zalecałabym, aby każdy poznał chociaż takie podstawy. Nigdy nie uznałam lenistwa za cechę pozytywną. 

    26 minut temu, tytuschrypus napisał:

    Ale przecież nie mówimy o teorii, tylko o praktyce. Czy naprawdę nie zrozumiałaś tego Ty albo Heresy? Jeśli tak to jeszcze zabawniej

    W takim razie można użyć stwierdzenia, że część kobiet tych umiejętności nie ma opanowanych. Jednak gdyby odciąć je od ciągłej pomocy, to uważam, że nie siedziałyby bezradnie. 

    • Like 2
  13. @tytuschrypus Może jest taka przepaść pokoleniowa? Jeszcze nie spotkałam żadnej, która by nie ogarniała pierwszych trzech. Natomiast narzędzia to czarna magia dla obu płci. 

     

    Myślę, że kobieta, jak najbardziej, jest w stanie wszystkie te czynności opanować, a jeśli tego nie robi, to po prostu nie chce. Nie chce, bo zapewne i tak ją ktoś wręczy. XD 

    • Dzięki 1
  14. 4 godziny temu, tytuschrypus napisał:

    tereotypowo kobiece czynności mężczyzna potrafi ogarnąć śpiewająco (zresztą każdy singiel musi), natomiast kobieta tych stereotypowo męskich zwyczajnie nie jest w stanie opanować

    Podasz przykład stereotypowo męskiej czynności, której kobieta nie jest w stanie opanować? :P

    Mi przychodzi na myśl tylko dźwiganie ciężkich rzeczy, ale tutaj w trosce o własne zdrowie facet też nie powinien robić tego sam. 

  15. 6 godzin temu, Falka Elen napisał:

      Bądź facetem,  wyjdź na ulicę i przypie*dol swojej kobiecie na ulicy,  albo chociaz ja zwyzywaj a następnie zrób to samo z facetem będąc kobietą.  Sprobuj zawalczyc w sadzie o dziecko jako ojciec,  bądź bezrobotnym mężem którego utrzymuje żona,  albo idź na policje i zgłoś gwałt jako facet przez swoja kobietę

     

    6 godzin temu, Falka Elen napisał:

    Kto Ci nawtykał do Twojego roztopionego od lewackiej propagandy mózgu,  że płci są równe?

    Wiesz, wypadałoby się zdecydować czy zjawiska opisane w pierwszym cytacie są problemem. 

    Jeśli są problemem, to jedyne rozwiązanie tego to uznanie, że płci są równe. Jeśli pominiesz ten krok, to w sumie można stwierdzić "płci nie są równe, to oczywiste, że kobieta ma większe prawa do dziecka, niż mężczyzna", "mężczyźni sami powinni poradzić sobie z takim problemem jak gwałt, płci nie są równe, kobiety potrzebują więcej pomocy". 

  16. @tytuschrypus Wiesz, nie chcę hamować dyskusji, jednak uważam, że istotne jest czy w takiej sytuacji mechanizmy rozrodu skłaniałyby do powstania konkurencji wewnątrzgatunkowej na tym polu. To jak dla mnie zupełnie różne drogi rozwoju dla takiej populacji. Na myśl przychodzą mi pytania:

    -czy, jeśli to substancja w przyrodzie, to czy każda ma do niej dostęp? 

    -czy jeśli kobiety mogłyby się wzajemnie zapładniać, to czy każda miałaby taką zdolność (zarówno zapładniania jak i bycia w ciąży) czy istniałaby podział? 

     

    Na forum ogólnie często prowadzi się spekulacje "tak, współczesne kobiety takie są bo kiedyś w jaskini (...)", więc jeśli ten sposób wyjaśniania zjawisk znajduje zastosowanie, w opisywaniu dzisiejszego świata, to byłby przydatny również w takich spekulacjach. :P

     

    (w następnym poście odniosę się do wyspy) 

     

    • Like 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.