Skocz do zawartości

Szninkielka

Samice
  • Postów

    137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Szninkielka

  1. @Analconda jeśli mężczyzna chce parnerki młodszej o załóżmy 10 lat, to siłą rzeczy będzie miała mniej doświadczenia zawodowego, co równa się mniejsze zarobki. Podaż młodych i pełnych kobiet jest ograniczona, w związku z czym coś trzeba oferować. Gdyby ktoś mi powiedział, że zostawia mnie w mieście a sam jedzie na drogie wakacje, uznałabym go za psychopatę i związek byłby zakończony. Betabeciak, alfasamiec i te wszystkie pojęcia którymi się posługujesz - to nie jest układ 0-1, życie jest bardziej skomplikowane. Radykalizm niczemu nie służy, może ewentualnie pogłębiać frustrację. 

    • Like 3
  2. @Mosze Red napisałeś ciekawy post. Szkoda, że mówisz jedynie z perspektywy mężczyzny który rozgląda się za kobietami w zasadzie po to, aby przypieczentować status społeczny i zjeść "ciasteczka". Nie ma tu słowa o miłości, zrozumieniu, synergii myślenia i mentalności. No i właśnie ta mentalność wydaje mi się tu kluczowa. Z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że mężczyzna w wieku około 40 na zupełnie inne priorytety niż 15 lat młodsza partnerka z generacji Z. Tak jak pisała @Lalka, takiemu mężczyznie bliżej do roli ojca i z biegiem czasu będzie dominował partnerkę, czy tego chce, czy nie. Do tego pojawia się zależność finansowa.

    Drugą sprawą na którą zwróciłam uwagę jest opisany proces starzenia. Jak dla mnie, rzeczywiście atrakcyjnych mężczyzn po 40 jest dosłownie garstka w Polsce. Aczkolwiek jest to subiektywne :)

    Bardziej zainteresował mnie opis kobiet. Owszem. Dziadzienie jest uznawane za oczywiste, tycie, fryzura "na Grażynkę", brak pracy bo wiadomo dzieciaki i pranie, olaboga co to ma być. Dziadzienie kobiet po 30 nie jest tylko ich winą, jest to wina norm społecznych które przyjęliśmy za oczywiste. Mężczyznom wygodnie jest gdy kobieta jest mniej atrakcyjna i posłuszna, a kobietom wygodnie jest, gdy można się lenić i myśleć że to zupełnie normalne.

    Nie przeceniałabym roli kilku zmarszczek mimicznych, to może 0,5% całego ciała. Energiczna mentalność, seksapil, lśniące włosy i uśmiech - top jest to, co kojarzy się z kobiecością. Nie tylko data urodzenia na paszporcie. Szanujcie zdrowie, dbajcie o siebie dziewczyny, bo potem takie historie są wypisywane. Może i taki jest trend, ale ja osobiście nie uznawałabym go za standard / normę, do czego (dość dołująco) zmierzasz, przypieczętowując mentalność że jest źle i to normalne. 

    • Like 1
  3. @Eloquence miałam kiedyś podobną sytuację. Też byłam rozgoryczona, też jestem niebrzydka i niegłupia, więc raczej nie ja byłam powodem. Myślałam nad tym jakiś czas (było to około 2 lata temu). Być może miał od razu przy spotkaniu intencje na łóżko. W końcu 3 miesiące pisania i w głowie układał sobie plan że padniesz mu w ramiona a następnego dnia zaczniesz już pakować rzeczy aby się do niego przeprowadzić. Facet 36 lat ma już raczej poukładane życie, nie chce rewolucji i może oczekiwać, że to Ty się dostosujesz. Prawdopodobnie nie ma ochoty na dojazdy, relacje na odległość. 

    Druga hipoteza: być może miał żonę i nie chciał się angażować uczuciowo. Mężczyźni czasem tak perfekcyjnie chowają fakt zaobrączkowania, że powinno się zrobić Konkurs Niewiernych i dawać nagrody :D

    Tak czy inaczej, nie martw się, jesteś w najlepszych latach i dobrych facetów będzie jeszcze wielu ;)

  4. Ciekawe pytanie. Tylko doprecyzowałabym, czy żona sama zachowuje się jak handlarka seksem, czy jest w porządku i sfera seksu ma się dobrze w małżeństwie. Jeśli opcja 1 - naturalnie, nikt nie lubi konkurencji na rynku. Opcja 2...

    Cóż, myślę że kupić seks jest obecnie tak łatwo, że stanowi on pewne pokuszenie. I na dodatek jest tani, bo nie ma pośredników, oraz dyskretny, bo jest Internet. 

    W kobietach pojawia się zatem strach o to, że mąż się zdecyduje taki stosunek zrealizować. Poważniejszy romans to mogłoby być za dużo roboty, ale taki numerek za 300zł jest prosty. Cóż, ja się obecnie nie boję, ale nie wiem co będzie za 30 lat. Wierzę że nic nie nie zmieni.

  5. Dorosły mężczyzna nic nie powinien. 

    Natomiast pytanie postawiłabym bardziej takie: ile młodsza. Bo szczerze mówiąc, mnie zawsze ciągnęło do straszych. Byłam też w takim związku. I było bardzo fajnie, choć dostrzegłam małe różnice w mentalności - dekada różnicy to już np. sporo. Nie mówię że to niedobre, ale trzeba umieć się w tym w pewien sposób odnaleźć.

  6. 3 hours ago, timida said:

    Czy to w pociągu, czy na ulicy, kiedy faceci zobaczą kobietę wyzywająco ubraną tzn krótka spódniczka, wypływający dekolt, szpilki to od razu lecą do tej kobiety jak ćma do światła. 

    Eee tam. Obejrzą się bo taką mają funkcję w mózgu, ale jak dla mnie to nic nie znaczy. 

    Ja się oglądam za małymi pieskami na ulicy, ale nie znaczy że chciałabym takiego. Tym bardziej jak otworzy paszczę i zacznie tak śmiesznie szczekać.

    3 hours ago, timida said:

    Wystawia ciałko na pokaz i to wystarczy.

    Wystarczy do działania na instynkt, ale to nie oznacza żadnego poświęcenia czy chęci związku ze strony mężczyzn. 

    3 hours ago, timida said:

    Oświeci mnie ktoś? ;)

    Proszę :)

    • Like 1
    • Haha 1
  7. Jak nie narobić sobie wrogów? Być nijakim i uśmiechniętym. Posiadając własne zdanie i zainteresowania zawsze znajdzie się grono ludzi, którym nie podoba się to co mówisz lub uważają że coś robisz źle w swoich zainteresowaniach.

    Odnosząc się do komentarzy że sporo kobiet jest uległa i unika konfliktów - zgadzam się. Dlatego niestety ciężko o jakościową, szczera przyjaciółkę. A szkoda.

    Apropo szczerości - jeśli nie chcesz mieć wrogów, to szczerości również nie polecam. Większość ludzi codziennie pieszczotliwie czyści swoje klapki na oczach.

    • Like 3
  8. 4 hours ago, Texudo said:

    Ja mogę się zapytać Ciebie - ile mają zarabiać faceci? Ile? Proszę o liczbę! Ale dobrze wiesz, że nie ma uniwersalnej liczby, bo to zależy od wielu czynników.

    Nie będę wypowiadać się za wszystkich, ale jednego, z którym jestem w związku. Powinien zarabiać podobnie do mnie. Może być trochę mniej lub trochę więcej, ale podobnie. Na szczęście tak właśnie jest :)

  9. @self-aware ja jestem oszczędna, ale nie jestem też sknerą. Odkładam,

     ale też lubię wyjechać na weekend czy pójść na dobrą kolację. Mężczyzna z najniższą krajową nie utrzymałby tego stanu. Każdy może żyć jak lubi, ale skoro ja oczekuję od siebie zaradności, to chciałabym, aby partner dodawał mi energii i był otwarty co mogę mu dać. A nie obcinał skrzydła, bo nie ma pieniędzy na bilet do kina dla siebie. A co dopiero myśleć o utrzymaniu dzieciaków - stąd podpowiedzi babć. Inne czasy były, uwagi też miały swoje logiczne podstawy.

    100% zgody, że układ z utrzymywaniem kogoś jest chory. Jednak nie rozumiem, czego oczekują Panowie którzy a) chcą zaradne partnerki b) chcą aby mniej zarabiały c) oczywiście płacenie pół na pół d) podśmiechujki z kobiet które wkręciły się w pracę i oczekują pracusia z podobnym stylem życia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.