Skocz do zawartości

SobolAlliv

Użytkownik
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez SobolAlliv

  1. 4 hours ago, Vstorm said:

    Pytanie właśnie do Ciebie. Dlaczego zacząłeś no fap?

     

    Bo jak to robiłem to zawsze spałem po parę godzin zawsze w weekendy, a czasem podczas dni normalnych pracujących robiłem to, żeby zasnąć. W głównej mierze robie nofap dlatego że moja samoocena jest na niskim poziomie mam nadzieje, że może  choć troszeczkę się zmieni na lepsze, ale mój odwyk musi potrwać co najmniej jeden pełny rok, a teraz jestem świadom że, nie wolno pod żadnym pozorem wchodzić na strony, które podałem w poście powyżej. Bylem świadom hard mode i soft mode nofap.

     

    Pozdrawiam.

  2. 39 minutes ago, Vstorm said:

    @SobolAlliv
    Zależy ile razy oglądałeś te panie. Jak przypadkowo to nie. Jak robiłeś to celowo, to tak musisz resetować zegar. Dla Twojej podświadomości to jest sygnał,  że chcesz rozpocząć współżycie. Mózg nie odróżnia na tym poziomie co jest co. I wysyła dopaminę. Aby całkowicie się wyleczyć, trzeba zrezygnować z wszystkich bodźców, które po prowokują, aby sobie ulżyć.  Jest to zero jedynkowe. Albo się powstrzymasz, albo sobie ulżysz.

    Twój organizm łaknąc dopaminy, kierował Ciebie na stronki, aby trochę jej zażyć. Dasz se rade, wystarczy się zaprzeć i powiedzieć sobie nie.

     

    Jeżeli chodzi o mnie. Ja właśnie mam flat liine po kilku tygodniach. Penis już nie staje tak często z rana jak wcześniej. Częściej mam doła trwającego często jeden dzień. Dziwnie się czuję. Nie wiem jak to nawet nazwać. Czasem w ciągu dnia czuje się tak na 30% dobrze, a na 70% źle. Z tym, że tych złych okresów jest więcej.

     

    Zaczyna mi się coraz bardziej chcieć kobiety. I to nie, żeby każda przelecieć i strzelać pamięciówki jak kiedyś, tylko po prostu z nimi bywać, poznawać je itp. Nadal są skoki, te ciśnienie żeby sobie ulżyć. Ale mniejsze i mózg nie myśli o porno.

     

    Także wszystko jest na dobrej drodze.

    Poza tym przestałem liczyć czas.

    Ja natomiast korzystałem z usług profesjonalistek, tak co miesiąc i później od 20 kwietnia poprzysiągłem sobie, że nigdy nie wejdę na takie stronki z ofertami z Paniami, ani nie skorzystam z usług Pań do towarzystwa, ale po 78 dniu złamałem się poprzez wejście na stronkę z ofertami Pań świadczących usługi dla dorosłych. no cóż, znaczy że, będę musiał cofnąć zegar od nowa, dobrze że nie zwaliłem, choć tyle.

    Myślałem ze nofap to tyczy sie tylko abstynencji od masturbacji i że nadal mogę korzystać z usług Pań do towarzystwa. Filmów porno nigdy nie lubiłem, jakoś mnie do nich nigdy nie ciągnęło a wręcz wkurzały  mnie zawsze te wiecznie udawane scenki.

     

    PS

     

    Nie trzepie się od grudnia zeszłego roku, ale  płaciłem za seks co miesiąc aż do 20 kwietnia. Teraz już nie chodzę, ale na stronki z wiadomymi ofertami wejdę, bo po prostu ciśnie mnie na seks, a nie żeby sobie ręką ulżyć.

     

    Czy wizyta u profesjonalistki resetuje nofapowy zegar od nowa?

     

    Pozdrawiam.

  3. Witam,

    Czy jeśli w czasie nofap oglądałem stronki z roksami to muszę resetować zegar? Nigdy nie zwaliłem, ale reakcje organizmu były.  Nie bylem świadomy o tym, że nie wolno mi patrzeć na nagie panienki wliczając w to przeglądanie ofert z paniami do towarzystwa. Niektórzy twierdzą że trzeba, a niektórzy, że nie. Sam nie wiem co robić.

  4. Witaj. @7th

     

    Najlepiej możesz nauczyć się języka poprzez metodę zwana SHADOWING, polegającą na podążaniu za lektorem, a dokładniej jak lektor czyta jakieś zdanie to Ty czytasz razem z nim, z początku będzie Ci potrzebny dany tekst wydrukowany. Najpierw czytasz z tekstem, a później jak już będziesz czuł się komfortowo, to robisz to tylko z lektorem bez tekstu. Wybieraj pojedyncze znania na początek, tak żebyś się oswoił z metodą, a później zwiększasz ilość zdań. 

     

    To jest tylko jedna z metod, wiec proszę nie opieraj się tylko i wyłącznie na niej.

     

    Pozdrawiam.

  5. 12 minutes ago, Tadamichi Kuribayashi said:

    No o ogólnie pojęte podrywanie. Ja spędziłem kiedyś 9 miesięcy kręcąc z laską i żadnych konkretów z tego nie było i powiedziałem sobie że nigdy więcej. Trzeba kuć żelazo póki gorące. Byliście na randce jakiejś?

    Witaj.

    Ona ma dzieci, wiec tylko seks wchodził w grę, wiec żadnego emocjonalnego przywiązania, Nasze relacje były luźne, ale tak jak mówię teraz walnęła focha o nic, więc niech jej ziemia lekka będzie.

    Mieliśmy się na ciacho umówić, ale teraz i na zawsze nici z tego. Nawet jeśli się zdecyduje odezwać kiedyś tam to już z dystansem do niej będę podchodził.

    Z czystej ciekawości zapytałem kolegi z pracy czy takie zachowanie jest godne osoby która ma 40 lat, odparł pogadamy pozniej o tym, co znaczy dla mnie '' nie poruszaj tego tematu ze mną '', lub cos w ten deseń.  Tak to wyczułem.

     

    Pozdrawiam.

     

  6. 22 hours ago, Tornado said:

    Zakalec braciszkowie no mucha nie siada.

     

    Wszystkich przepuszcza A tego nie, ma już dzieci A on się powoli nabiera na foszki, w pracy trzeba zapierdalać i białych rycerzy brak.

    NO co tu wymyśleć?

     

    STAŃ JAK SŁUP I CZEKAJ NA COKÓŁ/FUNDAMENT.

    BANKOMAT BĘDZIE Z Ciebie niczym pożar we młynie.

     

    .....a nie ty  chyba nie chcesz?........

     

    RETURN FIRE!!!

     

    .....ewidetnie mamy tu kolesia co magiczną pigułkę chciał psim swędem dostać.......

     

    TAK nie ma. Czytaj posty. Twa histereeeeyja NICZYM NIE ODBIEGA OD STANDARTU!!!

     

    ....nosz curła na leniwca.......

     

     

     

     

    Hej @Tornado Napisałeś to w takim języku, że nie czaje o co chodzi. Mógłbyś to bardziej uprościć? 

     

    Dziękuje.

    On 6/23/2019 at 6:48 AM, Baca1980 said:

    Po prostu przedszkole. Jak tak wyglądają nasze przedsiębiorstwa to się nie dziwie że jesteśmy sto lat za murzynami. Do roboty kurła anie jakieś śmichy chichy pogaduchy i strojenie głupich min :).

    Dziękuje za cenną poradę. To nie jest w u nas w kraju.

     

    Pozdrawiam.

  7. 12 hours ago, JoeBlue said:

    Brakuje mi tu informacji kim jesteś dla niej w pracy a ona dla ciebie.

    Nikim szczególnym.  Pracujemy na podobnych stanowiskach. Nikt nie jest wyżej od nikogo. 

     

    Czyli nie pytać się jej czemu jest naburmuszona? A walić to. W sumie to zaczynam się przyzwyczajać. Niech sp******a.

     

    Temat do zamknięcia.

     

    Dziękuje Bracia za Wasz cenny czas i pomoc w tym wątku.

  8. 18 hours ago, PUNK said:

    A niby czemu masz te scenariusze? Startujesz do niej? Zależy ci na niej?

    Trochę tak, ale po obecnym jej zachowaniu mam ją w głębokim poważaniu.

     

    16 hours ago, Rapke said:

    Sama potem przyleci się łasić jak zobaczy że masz wysrane i nawet się w jej kierunku nie patrzysz. 

    Nie patrze się na nią, choć jak gdzieś szla to przeciąłem jej drogę, ale nie celowo nie będę się jej z drogi usuwał, bo paniusia foszy się, innym facetom schodzi z drogi, zaobserwowałem to zjawisko, a jak ja to zrobiłem to do innych powiedziała, to już drugi raz, może myślała ze będę ja przepraszał za bycie na jej drodze. 

     

    16 hours ago, zuckerfrei said:

    Po co?

    Bo moja samoocena jest bardzo niska, może stąd to się bierze?

     

    17 hours ago, Sceptyczny? said:

    Masz ją totalnie gdzieś (najzdrowsze podejście) to zablokuj numer i koniec.

    Zrobione jeszcze wcześniej, zanim zacząłem ten wątek. Tyle że to jest koleżanka z PRACY dla przypomnienia.

     

    18 hours ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

    Ja bym zapytał, ale to chyba zbyt proste.

    To samo pomyślałem, ale to już byłaby oznaka słabości.

     

    18 hours ago, tips6 said:

    Zajmij się na razie paniami ze swojej rezerwy, zobaczysz co zrobi.

    Hahaha, Trzeba najpierw mieć te rezerwy.

     

    18 hours ago, balin said:

    Nikt nie wie dokładnie co między wami było. Ani jakie koleżanka miała zamiary względem Ciebie i czy w ogóle miała.

    Bardzo spostrzegawczy jesteś. Nic między nami nie było oprócz tego, że ona mi się podobała. Co, jeśli chodzi o jej zamiary wobec mnie, to chyba ona nie była mną zainteresowana do takiego wniosku doszedłem.

     

    17 hours ago, Rnext said:

    Może być że coś zrobiłeś, albo wręcz przeciwnie - czegoś nie zrobiłeś (nie dałeś uwagi, pomocy...)

    Jedyne co mogę sobie przypomnieć, chociaż nie wiem, czy o to poszło, była taka sytuacja ze szefuńcio przeglądał coś na jego iphonie, a ona mu paluchami zaczęła jeździć po ekranie jego telefonu, a ja zwróciłem/wtrąciłem uwagę ''co mu pstrykasz telefonem, brak kultury z twojej strony''- Paniusia na to '' to tylko żarty, a nie brak kultury ''.

    Już wtedy w ten sam dzień paniusia zaczęła gadać coraz mniej.  Potem lekko w celu prowokacji ją schowałem klucze do jej auta, ale tak, żeby widziała, jak to robie i z uśmiechem na mojej twarzy, a nie po chamsku zabrać po kryjomu i schować, a ona odparła, ''ja mam już dość problemów, niepotrzebne mi są kolejne'', odebrałem ten komentarz, jako odegranie się na mnie za mój poprzedni komentarz odnośnie do sytuacji z telefonem, ale z innymi śmiechy chichy, wiec nie widać po niej, żeby miała problemy, chyba że z nią samą.

    Czy popełniłem błąd, lub zachowałem się chamsko wobec niej?

     

    18 hours ago, StadoWilków said:

    Częsta odpowiedź : "Powinieneś się domyślić.", "Przecież wiesz.".

    Wtedy zawszę przytaczam, że FOCH = Fachowe obciąganie chuja. Z żartem mówię, że dobrze się focha i olewam sprawę. Często bardzo szybko odpuszczają te fochy.

     

    Mógłbym Cię prosić o konkretny przykład, kiedy go zastosowałeś, bo nie za bardzo kumam? @StadoWilków

     

     

    Dziękuje drodzy Bracia za dotychczasowe porady. Jestem Wam niezmiernie wdzięczny.

  9. Witam Was Szanowni Bracia.

     

    Od razu zaznaczam, że przeczytałem regulamin, do którego mam się dostosować.

    Otóż z jakiegoś powodu samiczka, z która pracuje z bardzo otwartej osoby, zrobiła się fochowata w stosunku do mnie. A mianowicie przestała być entuzjastyczna wobec mnie, a potem już ani cześć, ani pocałuj mnie w cztery litery.  Naprawde nie mam pojecia co zaszlo, i próbuję w głowie przeanalizować czemu samiczka przestała się odzywać jako ze, nie przypominam sobie, żebym ja jakoś obraził czy cos.

    Ten stan rzeczy trwa do teraz. Na razie nie zrobiłem nic, żeby to naprawić, albowiem wolałem się Was bracia poradzić o to, jak rozwiązać sprawę po męsku, bo w głowie mam różne scenariusze, ale na razie nie podzielę się z Wami, dopóki drodzy Bracia nie podzielicie się radami ze mną.

     

    Proszę zatem Was o porady.

     

    Pozdrawiam.

     

  10. Witam Panowie ponownie.

     

    Dziękuję Wam wszystkim za te cenne słowa otuchy. Teraz może zapytam  nieco inaczej, a mianowicie jak powinien wyglądać mój dzień, aby moc wyjść z tego błędnego kola przekonań na mój temat i zacząć wreszcie żyć normalnie. 

    Staram się uprawiać sport  regularnie na miarę moich możliwością, a konkretnie jeździć na rowerze lub  biegać, na siłownię nie chodzę, bo najzwyczajniej w świecie po prostu nie lubię dźwigania żelaza, ale treningi domatora typu pompki podnoszenie się na drążku, albo przysiady to już prędzej.

    Druga sprawa, która jest też bardzo dla mnie istotna, która muszę się z Wami drodzy Bracia podzielić to to, że nie uprawiam masturbacji od listopada zeszłego roku, ale jako ze nie mam dostępu do partnerki, z która mógłbym się popieścić, to zdecydowałem się kilka razy skorzystać z usług Pan do towarzystwa. Pytanie teraz do Was jest następujące, czy przeglądanie ofert z powyższymi Paniami kwalifikuje się jako oglądanie porno? Zaznaczam ze niektóre zdjęcia bywały nagie. Jakoś do seksu mnie z tymi Paniami nie ciągnęło, ale to dopiero jak już sie tam u Niej znalazłem w pokoju, ale zanim wcisnąłem guzik wyszukaj ofert to miałem taka chcice ze nie mogłem sie powstrzymac. Musze przyznać że dręczy mnie sumienie z tego powodu aż dotąd, ale co miałem zrobić, jak miałem taki natłok myśli na swój temat.

    Trochę moja przeszłość mnie blokuje, żeby znaleźć partnerkę. Czy Wy bracia wyjawilibyście prawdę, że korzystaliście z usług wiadomych Pan Waszym potencjalnym partnerkom? Jestem ciekaw Waszego podejścia do takich spraw. 

     

    Teraz będąc na NOFAP, nie przeglądam żadnych ofert z Paniami do towarzystwa a staram się rozładować napięcie w inny sposób, poprzez dostarczenie organizmowi dawki świeżego powietrza jak już wspomniałem wyżej. NoFap daje mi to ze otwiera mi oczy i odnoszę wrazenie ze potrafie dostrzec to czego mi brakuje, lub co muszę robić żeby zmienić się na lepsze w każdej dziedzinie życia, narazie to troszkę za krótko jestem na nofap żeby cokolwiek więcej napisać, ale wiem jedno ze do Pan do towarzystwa nie mogę wrócić, bo będzie mnie dręczyło sumienie. Aha i tez bardzo ważną istotna sprawa, najgorsze co mnie frustruje to ze doznaje nocnych polucji, ostatnio miałem co drugi dzień. Czy sa jakieś sposoby żeby moc przejąć kontrole nad tym? Każde porady sa mile widziane.

    No jest trochę tego, ale inni mają gorzej z tego, co miałem nieraz okazje wysłuchać, a jednak te osoby sobie jakoś radzą dosyć dobrze.

     

    W punktach jeszcze raz to przedstawię:

     

    1. Niska samoocena, prawdopodobnie spowodowana traktowanie przez członków rodziny, no ale było minęło.  I tu prosze Was Drodzy Bracia o szczera opinie, możecie nawet po mnie     jechać ile wlezie, a więc, czy według Was nie jestem czasami zbyt cipowaty ze rozmyślam o tym przez taki okres czasu, no bo jak by nie było to juz w Polsce nie mieszkam od 18 roku zycia.

    2. Bycie miękkim zero jakiegokolwiek polotu, dzięki czemu wierze ze mógłbym łatwiej osiągać cele w tym podrywanie kobiet, Ja nawet seksu prawidłowego nie miałem.  Kobiety to wyczuwają u mnie.

    3. Chorobliwa zazdrość ze dziewczyny z którymi ja gadam nie wykazują zbytniego zainteresowania, a do innych facetów wręcz sie kleją. To jest u mnie najgorsze i takie frustrujące. I to sprawia ze robie sie zdesperowany i needy w stosunku do kobiet.

    4. Bycie leniem, ale to z braku motywacji i ciągłe myśli, mnie się nie należy, i ta okropna moja przeciętność. 

    5. Nic nie przeżyłem w życiu takiego cos co mógłbym opowiadac godzinami o tym bo zawsze bylem grzecznusi i w domku siedziałem za małolata wiec zadawałem sie z kolegami na moim poziomie bo tym innym co jezdzili na panienki nawet do piet niedorastalem, no tu ewidentnie jest moja wina. Głównie z tego powodu nie chce wracać w swoje strony bo nie mam jakich super wspomnień. No dobra, bylem na kilku imprezach pobawiłem troche jak juz wspomniałem w pierwszym poście.

     

     

    Jest jeszcze inna kwestia ale poruszę to dopiero w kolejnym poście.

     

    Nie mogę się doczekać Waszych opinii i sugestii.

     

    Pozdrawiam.

     

     

  11. 9 minutes ago, Yolo said:

    @SobolAlliv

    Twój ojciec spierdolił Ci życie wygrywając takie a nie inne oprogramowanie i pozwalając na to samo rodzeństwu.

     

    Wyobraź sobie przez chwilę jak byłoby, gdybyś miał od zawsze jedo wsparcie. Coś, co się należy każdemu dziecku jak psu buda.

     

    Ty nie jesteś słabym nieudacznikiem, Tobie to skutecznie wmówiono. 

    jakie kroki powinienem podjac ? czy zawsze tak bedzie?

  12. Witam Ponownie, I dziekuje wszystkim za porady, 

     

    Tak bylo w skrocie w domu poprostu czulem sie jak dno, z rodzenstwem moim nie mam takich zazylych relacji, bardziej do matki sie odzywam niz do ojca, ojca zawsze podziwialem i podziwiam nadal za jego pewnosc i ze zawsze spada na 4 kopyta

     

    Ostatnio jak z nim gadalem to zalilem sie jak w zyciu mi sie nie wiedzie, ale jego odpowiedzia bylo czemu nie wybudowales sobie chaty lub gromadziles kasy przez te wszytkie lata pobytu za granica, i jak zwykle gadka bo podales sie do innych i mam inne geny itp itd, z moja matka tez poruszylem temat ze nie chcialbym Was prosic o pomoc nawet jesli by mi sie cos stalo, bo nawet nie mam do tego odwagi, jest to bardzo pogmatwane, wypomnialem ze przez to jak mialem w domu i jak bylem czasem traktowany, to w odpowiedzi uslyszalem ze takich rzeczy nie pisze sie w rejestr bo to bylo dawno temu, wiercznie jestem porownywany do mojego rodzenstwa ktory zdazlyl sie ozenic i wybudowac dom, ale on mial inna osobowosc silniejsza odwazna miala inny charakter . Pamietam tez jeszcze momenty jak ojcu pomagalem w warsztacie to mnie az trzepalo z nerwow o tym co od niego uslysze na moj temat, matka zawsze gonila mnie '' idz tacie pomoz w garazu '' a ja kiedys wzburzony odpowiedzialem '' po to aby jebow sluchac ciagle na moj temat ?''  troche to smieszne bylo ale i prawdziwe, w domu co chodzi o rzeczy materialne to nie moge powiedziec ze czegos mi brakowalo, mialem dostep do kompa do internetu czysty ubrany chodzilem, ale nigdy nie moglem czuc sie swobodnie, mialem przydomek mruka, bo nie mialem czasami sil lub motywacji zeby sie odezwac 

     

    Czy nie wydaje Wam sie ze jestem za slaby psychicznie? ze inni mieli gorzej i wyszli raczej na ludzi? tak jak z rodzin patologicznych? albo ze dziecinnie narzekam? 

    juz mi powiedziano ze mam 30 lat chlopie wez sie w garsc

    @pillsxp a co powiedzialbys przez telefon na pytanie czemu sie nie odzywasz ? lub nie przyjezdzasz do kraju? zawsze mowie ze nie mam czasu narazie lub ze nie dostalem urlopu

     

    a jak niby psycholog mialby mi pomoc zeby innaczej sobie to wszystko ogarnac?

    troche ciezki temat 

     

    czekam na dalsze sugestie i odpowiedzi

    Pozdrawiam

     

     

     

    5 hours ago, leto said:

    Zacząłem pisać odpowiedź do Twojego posta, ale jednak wymiękłem. Za długi. Zkondensuj.

    Nie wiem jak wrocic do edycji postu, przycisk edytuj juz nie istnieje w pierwszym poscie.

     

    Pozdrawiam

  13. Witam Ponownie,

     

    Opisze swoja historie w tym temacie najbardziej  precyzyjnie jak bede tylko mogl

     

    Otoz mam 30 ponad i nigdy nie bylem w zwiazku z kobieta, duzo seksu tez nie uprawialem w zyciu, nigdy raczej nie bylem w stanie poderwac dziewczyny i przyciagnac ja do siebie lub wzbudzic u nich jakiekolwiek emocje, tak sobie czas lecial bo caly czas 20 lat potem 25 potem 28 az do teraz, 

     

    Zdaje sobie sprawe ze nie tak powinno wygladac moje zycie ale ja nie mam zielonego pojecia jak to moge takie cos zmienic, 

     

     

    Juz z gory bylem skazany na porazke jako ze moj ojciec ciagle powtarzal ze odziedziczylem tak  zwane zjebane geny i ja juz cale zycie taki bede, nie oszukujmy sie nie jest dobrze ale czy rzeczywiscie taki bede do konca zycia pytam sie siebie ?

     

    W latach szkolnych tez dziewczyny raczej za mna nie przepadaly, te ladniejsze  

     

    Pamietam jak odbieralem moja kartoteke ze szkoly podstawowej zeby zaniesc do takiego lekarza co przeprowadza badania przed ukonczeniem liceum, szybko przejrzalem przez nie i jedna rzecz mi utkwila w pamieci napisanych na jednym z dokumentow, A mianowicie : '' Uczen ma trudnosci w nawiazywaniu kontaktow '' nie pamietam w jakim dokladnie to wieku bylo ale chyba musialem miec z 10 lat okolo jak wychowawca zaklada taka wlasnie kartoteke.

     

    W domu bylem zawsze tym najgorszym w sensie nieudolnym albo jeszcze jak moj hipnoterapelta to kiedys okreslil '' najgorszy z miotu'', ciagle w domu mnie wyzywano ze niedorobiony ze taki ze do niczego sie nie nadaje, nic z ciebie nie bedzie, unikalem ojca jak ognia przez wlasnie takie gadki, typu nie wracanie ze szkoly na czas odrazu do domu wluczenie sie po znajomych lub jeszcze gdzie indziej, zawsze odczuwalem ten strach, z poczatku myslalem ze to co moj ojciec robi lub ze mna postepuje to jest normalne ze raczej w kazdym domu tak jest, i chyba jest sam nie wiem naprawde co o tym juz myslec, pamietam jak zawsze mi powtarzal ze jesli ci sie nie podoba w tym domu to pakuj toboly i wara, laski mi nie robisz, te slowa ktore nie byly wypowiadane tylko raz, tak mocno mi utkwily w mojej podswiaddomosci ze liczylem dni az do moich 18 urodzin kiedy spierdole z tego domu, jak to nawet jest mozliwe ze we wlasnym domu tak sie nie czulem i nigdy nie bede. 

     

    Jeden z moich rodzenstw ( prosze wybaczyc ale tez nie chce tu tego ujawniac ) tez lubiala sie na mne wyzywac, czulem sie poprostu jak zero bedac werbalnie upokarzanym. 

     

    Pamietam jedna taka z sytuacji jak chcialem jechac na disco zeby brat mnie wzial, a on na to, a po co tam pojdziesz nie bedziesz sie do dziewczyny umial odezwac glupio sie zachowasz, a poreszta siedz w domu  i wlacz sobie telewizor bo i tak jedno z mojego rodzenstwa bedzie sie wyzywalo na tobie.

     

    wiele razy powtarzano mi ze gdzie ty chlopie babe znajdziesz jak ona musi poczuc przy tobie bezpieczenstwo, wykazac inicjatywe i tak dalej i tak dalej.

     

    I tak mijally dzien po dniu

     

    pozniej moje relacje z ojcem poprawily sie, uwazam go za czlowieka wygadanego inteligentnego i nigdy niedajacego sobie w kasze dmuchac, zawsze czy to w urzedzie czy to przez telefon czulem od niego taka charyzme, zawsze sie zastanawialem jak on to robi, czemu ja taki nie jestem 

     

    Jak osiagnalem pelnoletnosc to udalo mi sie znalesc prace na magazynie w Polsce to byly lata 2005, popracowalem tam z 4 miesiace i zostalem zwolniony za brak samodzielnosci, Ojciec w tym czasie przebywal za granica.

     

    Mijaly kolejne miesiace na bezrobociu i szukalem aktywnie jakiejkolwiek pracy, nie moglem ani dnia dluzej w domu wysiedziec, no ale w sumie nie mialem wyboru bo zima w tamtym czasie byla zbyt ostra zeby wychodzic gdzies na miasto i szukac roboty.

     

    Jedno z moich rodzenstw nie przeztawala sie na mnie wyzywac, i wtedy cos we mnie peklo, i pomyslalem sobie w duchu '' o nie nie tak dalej byc nie moze - spierdalam stad, to juz tego troche za duzo na mnie juz czas.

     

    Po odpowiedniej dawce determinacji zaczalem sie w domu uczyc angielskiego i szukac kontaktow by wyjechac za granice, po paru miesiacach udalo mi sie wyjechac, do goscia ktory mi pomogl znalesc fuche na farmie, po czym po 2 tygodniach fucha sie skonczyla, a ja powtarzalem sobie w glowie, ni chuja nie wracam do domu, tam juz nie jest moj dom, tam nie mam dla mnie miejsca

     

    bylem tak zdeterminowany zeby znalesc jakas normalna robote na dluzej, zeby to zrobic to pokonywalem dziennie 15 kilometrow pieszo by rozniesc cv, no i udalo mi sie ze znalazlem fuche za bardzo dobre pieniadze, jebalem 7 dni w tygodniu zeby jak najwiecej kasy miec zaoszczedzone  na tyle komfortowo zeby nie musiec sie martwic o kase na przyszlosc

     

    i czas tak za granica sobie lecial mijaly kolejne dni tygodnie miesiace i lata, 

     

    I cos zaczelo mnie doskierac ta samotnosc, ale nie z tesknoty do domu, ale bardziej brak kobiety, ciezko mi bylo o jakiekolwiek kontakty, prowadzilem tryb raczej samotnika, mialem bardzo niewielu przyjaciol, z ktorymi wychodzilismy do polskiego klubu, 

     

    Pozniej jak wracalismy najebani, to z kumplami poszlismy na dziwki, dalem sie namowic, pomyslalem ze zajebista zabawa ze chuj tam raz sie zyje. 

     

    Odsunalem sie od nich bo w duchu wierzylem ze zycie nie tak ma wygladac zeby caly czas co weekend pic i jarac blanty lub chodzic na divy, wiec wyprowadzilem sie z tego mieszkania 

     

    I tak znowu mijaly kolejne tygodnie,

     

    Ciagle rozmyslalem sobie czemu mnie moja glowa tak prowadzi, skad sie bierze ten taki schemat, zawsze mialem jakies w glowie mysli ze zycie tak nie powinno wygladac.

     

    Mialem pozniej potyczki za granica z rodakami,

     

    Jednemu pozyczylem kase ktorej mi nie oddal pomimo naciskow, od drugiego dostalem wpierdol ( nalezalo mi sie o czym juz za chwile ) 

     

    koles byl kibolem jakiejs druzyny pilkarskiej i kryminal, z jakiegos powodu mnie to przyciagnela ta jego wiedza o zyciu, typu panny jego pewnosc siebie wszystkie laski tez go lubialy, pomysllem o nim jako moja bratnia dusza z ktorym moge zawsze pogadac. po jakims czasie wyszlo jak wyszlo i zostalem pobity, na tyle ze mialem zakrwawiana twarz. nalezalo mi sie poniewaz zawsze go wychwalalem w nieboglosy jaki to wspanialy czlowiek jak on to wszystko wie, ale ze skurwiel tracil panowanie nad alkoholem i zaczal sie wyrzywac na jego zonce to juz bylo ok. 

     

    Nie umialem rozeznac sytuacji

     

    Wyprowadzilem sie z domu w ktorym mieszkam obecnie ( nadal za granica ) I raczej unikalem znajomosci przez caly czas, duzo razy zdarzalo sie ze na imprezy sam chodzilem czy do barow, po mimo to zawsze mnie dreczyla ta mysl:

     

    Jak inni ludzie to robia ze potrafia jednoczyc w sobie ludzi i znajomych i zdobywac kobiety, mialem i mam nadal straszne kompleksy na punkcie tego, rozmyslalem jak to zmienic gdzie szukac rozwiazania, wiec pierwszym moim takim krokiem bylo pojscie na hipnoterapie

     

    bylem moze na 6 sesjach, gdzie dowiedzialem sie ze musze akceptowac samego siebie tak w skrocie;

     

    Zrodzila sie u mnie pasja do muzyki i grania na winylach, poszedlem do jednego ze znanych klubow i udalo mi sie nawiazac kontakt z gosciem ktory tez sie interesuje, wzialem jego numer i po jakims czasie spotkalismy sie u niego na chacie i tak poznalem i dolaczylem do paczki imprezowiczow, jezdzilismy na wspolne imprezy wypady za granice wszystko z poczatku bylo fajnie i swietnie sie bawilem

     

    ALE W MOJEJ GLOWIE ZAWSZE KRAZYLA TA MYSL, czemu nie moge zdobyc zadnej kobiety, gdzie jest problem co musze w sobie zmienic, caly czas czulem ze ze mna jest cos nie tak. Oczywiscie wszytko udaje i maskuje te uczucia jak tylko moge lub moglem, ale po jakims czasie to sie da wyczuc

     

    W okolo roku 2014 zdecydowalem sie na desperacki krok, bo juz czulem taka bezradnosc ze nie wiedzialem co robic, ciagle te wirujace mysli ze sie jest gorszym od innych i nigdy nie zdobede dziewczyny na seks.

     

     

    Pamietam to jak dzis, jak natknolem sie przypadkowo na artykul na necie pod tytulem '' Ayahuaska - 10 lat psychoterapii w jedna noc'' mylslem ze po przeczytaniu tego artykulu to autor sobie jakies kpiny robi, ale zaglebilem sie w temat i czytalem rozne fora, i ze wszytkie moje fobie zniknelyby pod wplywem halucynacji jake mielyby sie pojawic. Nie bede tu tego przedstawial we szczegolach, wiec prosze sibie to wygooglowac jesli zainteresuje was temat Ayahuaski

     

    Nikomu o tym nie gadalem o moich takich problemach nawet w mojej rodzinie, ale ten temat rozwine bardziej.

     

    Udale mi sie zorganizowac ceremonie na Aye i bylem kurewsko ciekaw co tam zobacze o sobie a zarazem przerazony. 

     

    1wsza noc nic nie stalo, 2 tez nic, ale za to trzecia to tego momentu nigdy nie zapomne sprobuje napisac najlepiej jak potrafie z tego co udalo mi sie zapamietac co tam zobaczylem o sobie,

     

    Dostalem na samym poczatku cos w rodzaju uderzenia goraca i wpadlem w panike, probowalem kogos poprosic o pomoc ale zobaczylem ze wokol mnie sa cos w rodzaju dziwni i umarli lub niezainteresowani, probowalem wyjsc z pomieszczenia ale sparalizowalo mnie na tylle ze nie moglem wstac, zobaczylem siebie z perspektywy drogiej osoby, takiego wystraszonego brudnego niezadbanego, wszedzie dudnila tylko mi w uszzach przerazliwe dzwieki cos jak w formiee muzy tanecznej, widzialem siebie jadacego calyczas na recznym. Chcialo mi sie plakac, trwalem w tym stanie jakas godzine lub dwie, doswiadczenie bylo dla mnie przerazajace.

     

    Podeszlem do goscia co poczestowal mnie psychadelikmiem i spytalem czemu akurat zobaczylem wlasnie to, a on na to krotko - '' z dala od narkotykow i wszystkiego co powoduje ze je bierzesz ''

     

     

    Wpadlem w dziwny stan przygnebienia i zaczely docierac do mnie pewne rzeczy, 

     

    Trafilem na zagraniczne forum podobne do tego Braciasamscy, nazywa sie goodlookinglooser i tam znalazlem program Aproaching Anxiety, i zaczalem to stosowac wychodzic na ulice podchdzac do dziewczyn pytajac o czas lub droge etc, bardzo zaglebilem sie w ten temat, 

     

    zaczalem jezdzic na roweze cwiczyc i co najwwazniejsze wychodzic w weekendy na rozne spotkania lub wypadow do restauracji, podchodzilem do dziewczyn i eskalowalem dotyk i udaleo mi sie znalesc dziewczyne z Francji z ktora chodzilem z 3 miechy ale seksu miedzy nami nie bylo

     

    druga dziewczyna z Czech tez na ulicy znalazlem jak szla do pabu

     

    Najlepszy moj moment to byl w londynskim metrze jak zagadalem do czarnulki gadka szmatka, powiedziala ze jest z Norwegii i przyjechala do Londynu na zakupy, Ona wysiadla na stacji wczesniej i zatrzymala sie sugereujac ze chce ze mna sie spotkac, a ja idiota nie wysiadlem

     

    tak wiec te momenty przytrafily mi sie. jak naprawde wzialem sie za to.

     

     

     

    Dzisiaj nadal przebywam za granica i ani mysle wracac do rodzinnych stron, poprostu nie tesknie, nie za to jak bylem traktowany, niby teraz jest wszystko OK nie utrzymujemy ze soba jakichkolwiek zarzylych relacji jak to w rodzinie 

     

    Ojciec z kolei ciagle mnie krytykuje ze kasy nie zaoszczedzilem i wiecznie mnie krytykuje ze takie masz geny i ze sie nigdy nie naucze, z tym sie troche zgodze, mialem kase jakas zaoszczedzona ale zrobilem inwestycje ktore mi nie wypalily i stracilem kase, ciagle zadaje mi pytania ile mam szmalu na koncie, 

     

    Oczywiscie ja sie zgadzam ze facet zawsze ale to zawsze powinien miec szmal ale ja wierze ze nie osiagne nic dopoki ni enaprawie tego balagany

     

    Dzisiaj jestem taki ze nie poprosze o pomoc jakby mi sie cos stalo, prprostu nie przelamie sie, 

     

    Podsumowujac krotko jestem samcem beta i zawsze nim bylem, nie mam pojecia czy to sa moje slabe geny czy to sie da jakos naprawic, zyje wlasni ena takim rozdrozu

     

    Ten post to jest zbior moich slabych stron ktore niszczy wszystkie te dobre 

     

     

     

     

    W miare zadawania przez Was pytania Bracia bede sie staral na nie odpowiedziec

     

     

    Prosze o jakiekolwiek porady

     

    Dziekuje

     

     

     

     

     

     

     


     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.