Skocz do zawartości

overkill

Starszy Użytkownik
  • Postów

    424
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    120.00 PLN 

Treść opublikowana przez overkill

  1. Stąd pisałem, że niech uderza do dobrego prawnika od prawa rodzinnego , który mu powie co i jak oraz jaką opcję wybrać żeby jak najmniej się przejechać. Bo sytuacja jest taka, że jak jest w domu to źle - bo ciągle na czuwaniu i w napięciu czy czegoś ona nie wymyśli - wyprowadzi się to jak ona weźmie prawnika to będzie uderzał, że opuścił rodzinę. Tu tylko z prawnikiem trzeba to dokładnie omówić. @tom123 bierz papugę jak najszybciej nie czekaj tylko ustawiaj sobie powoli sprawy. Bo po numerach z policją i utrudnianiem kontaktów z dzieckiem dobrze już nie będzie i możesz spodziewać się wszystkiego.
  2. Dokładnie. To jest argument na rzecz Twojej winy. Dlatego znajdz prawnika jak najszybciej. Zanim cokolwiek popchniesz do przodu idz na konsultacje raz czy dwa takie rzeczy Ci wyjasni co robić jak sie zachować a czego nie robić
  3. Dobrze . Uwierz mi te kilka tysięcy - myślę że w 4 się zmieścisz z co najmniej dwoma rozprawami jest warte tego aby mieć wsparcie nie tylko na sali ale nawet w kontakcie i wyjaśnieniu wielu nagłych drobiazgów o których teraz nawet możesz nie mieć pojęcia a się pojawią . Co do adwokata zrób rozeznanie , popytaj poradź się bliskich znajomych, rodziny , przejrzyj internet co do twojego miasta, oni tez są różni, bierz specjalistę od prawa rodzinnego który w tym siedzi na codzień, zna różne triki, zna sędziów, wie jak się zachowują itp. Utrudnia kontakt z dzieckiem - to wskazuje jej niski poziom a to oznacza, że możesz spodziewać się wszystkiego. Ale wsparcie prawnika Cie otrzeźwi i wzmocni jak Ci wytłumaczy co i jak i to, że emocje ona sobie może schować.
  4. Bez orzekania o winie nie wystąpi a z orzekaniem wszystko jest możliwe w tym kraju, stad to bez orzekania jest ważne.
  5. Zapożycz się na prawnika u rodziny znajomych, bo przewalisz i potem bedziesz mal konsekwencje tego prze długie lata. jeśli jestes z Trójmiasta czy okolic dam Ci namiary na dobra babkę ktora Ci pomoże w 100%. Moim zdaniem masz wiele argumentów na Twoja korzyść ale samemu będzie ci ciężko. Na alimenty 300 złotych nie licz, takich to nie zasadzają :(. mimo wszystko tak jak pisali bracia wcześniej lepiej bez orzekania o winie bo nawet jak jest obopolne orzekanie o winie a ona nie pracuje jak pisałes, to może wystapic o alimenty na siebie. Bez orzekania o winie teoretycznie tez moze do 5 lat, ale to o wiele trudniej. Widać że masz wariatkę pod dachem, badź czujny cały czas i spokojnie jak się da.
  6. Znam tak samo wielu mądrych inteligentnych ludzi, którzy nie wykorzystują swojego potencjału i jakiś buraków cwaniaków którym się udało. Nie wszystko jednak w mojej ocenie zależy od ciężkiej i wytrwałej pracy. Czasem można się zarobić na śmierć i nic z tego nie mieć - dosłownie i w przenośni. Chociaż jasne, że taka droga może prowadzić do sukcesu. Co do buraków to czasem jest przypadek i dobre okoliczności, czas w którym się znaleźli i nawet ograniczona świadomość bo taki człowiek za dużo nie myśli nie kalkuluje i może ma łatwiej. Trudno powiedzieć, w sumie. Albo mogli mieć lepszy start np. firma ojca, coś podpatrzył, dostał hajc na początek , miał wejścia na rynek itp.
  7. Od jakiegoś czasu zauważyłem jedną ciekawą rzecz, która ma teraz nawet większe natężenie. Dodam, że jeszcze 2 lata temu bym w ogóle tego nie widział tylko chyba głupio podejmował gadkę w tych sprawach i wkręcał się w to .Opiszę to na przykładzie środowiska zawodowego. Otóż dotyczy to zachowania lasek wobec mnie w różnych sytuacjach. Nazwałem to wrzutami bo są to takie przytyki czy dziwne teksty ze strony lasek, które są akurat mężatkami, a wiedzą że je teraz singiel (może to ma znaczenie tego nie wiem). Te wrzuty ewidentnie są atakiem na moje poczucie wartości. Taki mały shit który miałby Ci spieprzyć nastrój . Oczywiście to nie działa na mnie kompletnie bo jestem tego świadomy, czego one nie wiedzą i czynię dalej to co robiłem niezmiennie, czyli nie jestem spolegliwy, nie traktuje ich jak nie wiadomo kogo, jak niektórzy kolesie itp. Kilka przykładów: 1. Laska lat ok. 30 mężatka , wspomina mojego kumpla, który już tu nie pracuje i jak to laski za nim latały i nagle rzuca tekst mniej więcej taki "o Tobie nie mówię bo za Tobą one nie latały". 2. Dwie teraz ta ok. 30 i starsza ponad 40 - na luzie rozmawiamy coś o gotowaniu . Ja mowie że nie gotuje itd. Potem tekst (nie miał formy neutralnej emocjonalnie) a w ogóle umiesz coś w domu zrobić , naprawić itd ? 3. kolejny, te same dwie co powyżej - gadka o okularach i jakiś pierdołach. Nagle starsza mnie "uświadamia" ze okulary, zegarek i buty to atrybuty faceta i kobiety na to patrzą. i mówi a ty teraz szukasz kobiety , młodsza mówi tak to widać, że szukam:). Chociaż wcale żadnej nie szukam nie wiem jak to widzą że szukam.... moze dziwne że nie jestem w stałym związku no bo jak to ? 4. inna laska po 30 - sprawa dotyczy panny która chciała żebym się nia zainteresował, ja nie chciałem . Beznadziejna jest . Ta po 30 o tym wiedziała i na mój tekst że ona męża szukała powiedziała że raczej stałego związku a "ty na męża się nie nadajesz to już ustaliliśmy" Wszędzie wymowa jest taka: jesteś beznadziejny bo nie latały za Tobą, nie umiesz nic zrobić, na męża sie nie nadajesz, nie jesteś w związku to kto ty jesteś. Z drugiej strony widzę ze o wiele częściej mi usługują a wcale je o to nie proszę, to kawa to jakieś papiery to załatwi coś, sama się tym zajmie i zrobi dla mnie ... Jak to postrzegacie , czy w pracy np. zauważyliście taka zmianę?
  8. Tak tylko, że ona się przyzwyczaja do tego. I potem jak zaczynasz mniej spełniać, to zaczynają się głupie teksty.
  9. Tak jest. Dawno to zauważyłem chociaz kiedyś nie ukrywam myślałem, że inteligentna baba z pozycją jest inna od takiej laski 'tępej dzidy' . Gówno prawda, lepiej się maskuje w towarzystwie, ma lepsze obeznanie w różnych sferach, ale w domu czy przez telefon te same kejsy. Uświadomiłem sobie wtedy, że konstrukcja mentalna kobiety jest zawsze taka sama. Otoczka może byc lepsza, ale w środku to samo wręcz identico i co najważniejsze jeszcze bez znaczenia na wiek...
  10. overkill

    "Moj egoizm"

    Przede wszystkim wpadasz w mega poczucie winy. Nisko się ustawiasz względem niej. Sflaczałeś. Musisz to wręcz zmienić. Nie umiem powiedzieć czy jest to do uratowania czy nie ale spróbój w inny sposób @parafianin napisał to jej pieprzony egozim. Taka prawda. Jak laska nie dostawała ode mnie czego chciała to byłem egoistą a świat wedlug niej kręcił się wokół mnie.
  11. Totalny Max. Po prostu ręce opadają, a później pójdzie z tą klasą żebrać.
  12. Tak sobie myślę, że może nie ma co tego kontestować . Widocznie są takie przypadki ;)))
  13. To postaw mocniejsze granice, staraj się być bardziej asertywny lub ignoruj to. Trójmiasto jest ok . Zgadzam się
  14. @verde Napiszę Ci tak. Użalasz się na sobą trochę , może nie przesadnie ale trochę na pewno. Świata kieleckiego wokół siebie nie zmienisz bo jesteś indywidualistą i jednostką, która jak każda jednostka otoczenia nie ma szans ruszyć. Możesz albo to zaakceptować i robić swoje, ale widzę że tak nie jest, albo się cały czas irytować . Ani Kielce ani Twoi rodzice się nie zmienią. Tylko ty możesz się zmienić względem otoczenia i nabrać do tego trochę dystansu. Jak ja nabrałem dystansu do moich rodziców, przestałem się irytować . Dlatego propozycje składane przez braci co do miejsca zamieszkania są trafne. Może warto to rozważyć.
  15. Refleksja ala Charles Bukowski ale podoba mi sie ;))
  16. Od jakiegoś czasu zacząłem rozumieć stan samotności, który odczuwamy w nas wewnątrz i daje on nam spokój i siłę. Skutecznie przedtem pozbyłem się kodu społecznego, że szczęście to tylko we dwoje, co pewnie każdy z nas miał kiedyś w głowie. Sam pojechałem sobie nad morze na kilka dni. Fajnie byłoby z laską nie zaprzeczam, ale dobrze też czuję się samemu i z takim przekonaniem, że to jest dobre. Laska może być a nie musi. Można pojechać z kumplem czy z kumplami owszem, ale jak nie mogą bo coś tam to można tez zresetować się samemu bez poczucia że do dupy bo z nikim nie jadę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.