Ale jednak czegoś brak
No, ja się zgadzam z tym, że tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono. Nie wiem, jak bym się czuła będąc z facetem, który, aby udowodnić swoją męskość musi pieprzyć się z innymi. Chyba w tym momencie wydałby mi się mało męski. Swoją drogą, nigdy nie pociągali mnie ci cali alfa, mam wręcz alergię, jak widzę takiego jednego z drugim, dzwoniących kluczykami do swoich porsche, myślących, że mogą mieć każdą, każdą wydupczyć i zbałamucić, każdego kupić. Od razu włącza mi się wsteczny i 'no way', chyba, że jest zabawny to można się chwilę z niego pośmiać
Zawsze pociągał mnie taki typ nerda, inteligentny, z zasadami, z pasją, duszą. Cóż, jednak widać, że pod tą "inteligiencką" fasadą kryje się zakompleksiony chłoptaś, który musi se poruchać, więc ubiera to w piękne słowa o 'sprawdzeniu się', 'wyzwaniu' etc. Pierdololo. Widać, że u mężczyzn wszystko zaczyna się i kończy na ruchaniu