Skocz do zawartości

Enemy

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3044
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16
  • Donations

    20.00 PLN 

Treść opublikowana przez Enemy

  1. Nie mam na myśli partnerstwa prywatno-publicznego, tylko coś takiego: Człowiek w potrzebie wpierw próbuje pomóc sobie sam (ubezpieczenie, oszczędności itd.), jeśli to nie wystarczy pomaga rodzina, jeśli rodzina nie może to organizacje charytatywne, dalej samorządy terytorialne, i dopiero na samym końcu państwo, jeśli pozostałe szczeble zawiodły. Taki system jest niedrogi dla podatnika i w miarę szczelny.
  2. "Połączenie odpowiedniego wsparcia socjalnego dla ludzi, z kapitalistyczną motywacją i wolnym rynkiem". Jest na to rozwiązanie, zasada subsydiarności: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_pomocniczości
  3. @Marek Kotoński W Szwajcarii w 2014 r. było referendum na temat właśnie wprowadzenia ustawowej płacy minimalnej, bo nie ma tam takiego rozwiązania, zostało odrzucone przez 76% głosujących. Przecież nawet w artykule, który wkleiłeś jest napisane, że nie ma tam ustawowej płacy minimalnej na cały kraj. Tylko dwa kantony wprowadziły takie rozwiązanie, pierwszy w 2017 r. Tam stawki minimalne są ustalane na podstawie negocjacji układów zbiorowych pracy z pracodawcami, tyle zarabia tylko niewielka część społeczeństwa (o czym również jest w artykule, który wstawiłeś). Bezwarunkowego dochodu gwarantowanego też tam nie ma. Ten pomysł również odrzucono w referendum, (78% przeciw): https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/949416,bezwarunkowy-dochod-podstawowy-referendum-szwajcaria-wyniki.html Ps. Co mają zarobki w Lidlu do pensji minimalnej, skoro Lidl utrzymuje płace powyżej minimalnej? Od tego roku zapowiedzieli kolejne podwyżki pensji: https://pomorska.pl/lidl-podnosi-pensje-nawet-do-4050-zlotych-brutto-biedronka-natychmiast-zareagowala-10-lutego-2019/ar/12950817
  4. O wysokości wynagrodzeń ostatecznie decyduje popyt na pracę. Akumulacja kapitału działa tak, że praca staje się towarem rzadszym w stosunku do kapitału, bo kapitału przybywa szybciej niż ludzi, w końcu przecież ludzie nie rozmnażają się jak króliki . Dlatego rośnie popyt na pracę, a ludzie w krajach bogatszych zarabiają więcej. Z tym patrzeniem tylko na produktywność pracy to taki sam błąd, jak z myśleniem, że o cenie produktu decyduje tylko wysokość kosztów produkcji. Tymczasem namalowanie obrazu, który staje się dziełem sztuki ma małe koszty, ale potrafi być on warty miliony, bo taką cenę gotowi są zapłacić kolekcjonerzy sztuki. Marihuana jest tania w sadzeniu, ale jest zakazana, więc trudno dostępna, przez co jej cena na czarnym rynku jest wysoka, bo ludzie są gotowi tyle zapłacić za rzadko dostępny towar. I w drugą stronę, przedsiębiorca może ponieść duże koszty produkcji, ale jeśli towar nie schodzi, musi obniżyć jego cenę, bo brakuje na niego popytu. W skrócie to wysokość popytu na dany towar decyduje głównie o jego cenie.
  5. Zamiast progresji podatkowej wystarczy wprowadzić wysoką kwotę wolną od podatku, którą odlicza się od podatku dochodowego. Wtedy najmniej zarabiający praktycznie nie będą płacić dochodowego i zostanie im więcej "do ręki".
  6. Ani wysoka ani niska, taka na poziomie europejskim w stosunku do możliwości zarobków w danym kraju. Pisałem już w innym temacie. W Polsce płaca minimalna stanowi 44% średniej krajowej i 54% mediany. Dla porównania płaca minimalna: W Holandii to 39% średniej i 47% mediany W Wielkiej Brytanii to 44% średniej i 54% mediany W Niemczech to 43% średniej i 48% mediany W USA to 24% średniej i 34% mediany Źródło: https://stats.oecd.org/Index.aspx?DataSetCode=MIN2AVE Natomiast pomysł Biedronia to faktycznie odlot, nawet na Krytyce Politycznej to skrytykowali: http://krytykapolityczna.pl/gospodarka/biedron-podniesienie-placy-minimalnej/
  7. http://wyborcza.pl/7,75399,24410966,metoo-szkodzi-kobietom-menedzerowie-boja-sie-dzis-wspierac.html Artykuł na Wyborczej, niestety płatna wersja, ale ktoś był na tyle miły, żeby wkleić całość w komentarzu na Wykopie: https://www.wykop.pl/link/4779509/metoo-szkodzi-kobietom-menedzerowie-boja-sie-wspierac-mlodsze-stazem-kolezanki/ Mężczyźni na wysokich stanowiskach od czasu kampanii #metoo na wszelki wypadek unikają kontaktów z podwładnymi płci żeńskiej. Kobiety tracą z tego powodu szanse na naukę i awans - alarmują eksperci. – Dziś zastanawiam się dwa razy, zanim zdecyduję się spędzić w pracy chwilę sam na sam z koleżanką, szczególnie młodszą. To po prostu zbyt delikatna sytuacja – przyznaje anonimowo dyrektor finansowy jednej z dużych amerykańskich firm w rozmowie z „New York Timesem”. Dziennikarze gazety pojechali do Davos, gdzie kilka dni temu skończyło się Światowe Forum Ekonomiczne. Porozmawiali z szefami dużych światowych firm. Zapytali, jak współpracuje im się z kobietami w czasach po #metoo. Rozpoczęta jesienią 2017 r. kampania, w ramach której kobiety na całym świecie publicznie przyznają, że były molestowane seksualnie, postrącała z najwyższych stołków setki mężczyzn pracujących w mediach, polityce, show-biznesie i sporcie. Firmy idą na skróty Piastujący wysokie stanowiska w swoich firmach rozmówcy „New York Timesa” przyznają, że od tego czasu są znacznie ostrożniejsi w kontaktach z koleżankami z pracy. Choć pozornie wydaje się to korzystne dla kobiet, okazuje się, że jest też druga strona medalu. Wiele firm, próbując minimalizować ryzyko molestowania seksualnego, zamiast wprowadzać nowe, sensowne reguły obowiązujące w relacjach między pracownikami, wybiera drogę na skróty. Ograniczają do minimum kontakty między mężczyznami zasiadającymi na wysokich stanowiskach a ich podwładnymi płci żeńskiej. Eksperci od rynku pracy alarmują, że w efekcie kobiety tracą okazję do uczenia się od starszych stażem kolegów. – Dziś #metoo stało się dla mężczyzn elementem zarządzania ryzykiem w życiu zawodowym – tłumaczy cytowana przez dziennik Laura Liswood, szefowa prestiżowej Rady Kobiet Przywódczyń Świata, organizacji skupiającej byłe i obecne liderki polityczne. Cofniemy się o dziesięciolecia Jej podejrzenia potwierdzają poważne badania. Rok temu dwie firmy badające opinię publiczną – Lean In i Survey Monkey – przeprowadziły duże sondaże wśród tysięcy pracowników amerykańskich firm i sprawdziły, jaki efekt kampania #metoo wywarła w ich miejscu pracy. Okazało się, że blisko połowa menedżerów płci męskiej czuje się dziś niekomfortowo w kontaktach zawodowych z kobietami, szczególnie kiedy zadanie wymaga współpracy sam na sam. Niechętnie angażują się nawet w zwykłe koleżeńskie kontakty z nimi w miejscu pracy. A jeden na sześciu mężczyzn-menedżerów przyznaje, że czuje się niezręcznie w charakterze mentora koleżanki. – Wielu mówi mi, że unikają nawet wychodzenia na obiad z podwładną, którą szkolą. Niechętnie też wysyłają kobietę w delegację, jeśli jedzie w nią także samotny mężczyzna – wylicza Pat Milligan, która doradza międzynarodowym firmom w sprawach parytetów. I przyznaje, że od czasu #metoo jej klienci bardziej się boją, że zrobią albo powiedzą „coś niewłaściwego”. – Jeśli pozwolimy, żeby takie sytuacje miały miejsce, cofniemy się o całe dekady. Kobiety muszą mieć wsparcie liderów, a liderami nadal są głównie mężczyźni – przypomina Pat Milligan. Jej zdaniem najważniejsza jest edukacja, dlatego kiedy rozmawia z menedżerami żalącymi się, że umyślnie unikają w pracy kobiet, przypomina im, iż to zwyczajnie nielegalne. – Co by było, gdyby słowo „kobieta” zastąpić przedstawicielem jakiejkolwiek mniejszości? – pyta. – Oczywiście, że trzeba mówić o tym, jakie zachowania są właściwe, a jakie nie, ale nie oznacza to, że mamy przestać się zadawać z kobietami. Mike Pence: Kolacja? Wyłącznie z żoną „New York Times” przypomina, że – choć po #metoo niechęć mężczyzn do współpracowania z podwładnymi płci żeńskiej wyraźnie się nasiliła – problem istnieje nie od dziś. Już wcześniej prowadzono badania, które wykazywały, że dwie trzecie dyrektorów firm płci męskiej ma poważne obiekcje, jeśli chodzi o zawodowe spotkania jeden na jeden z młodszymi koleżankami, bo boją się, że może to zostać źle zrozumiane. Dziennik przypomina, że zasadzie tej hołduje wiceprezydent Mike Pence, który publicznie chwali się, że nigdy nie poszedłby na kolację z kobietą, która nie jest jego żoną. Od jego maksymy unikanie przez wpływowych mężczyzn przebywania sam na sam z kobietą zwane jest w Ameryce „regułą Pence’a”. Choć nasilenie problemu unikania kontaktów z podwładnymi płci żeńskiej i młodszymi koleżankami coraz częściej wiązane jest z kampanią #metoo, to w ostatnich dwóch latach wskaźniki równości płci poleciały w dół także w innych kategoriach. W opublikowanym w grudniu ubiegłego roku raporcie porównującym m.in. długość życia kobiet i mężczyzn, różnice w wysokości płac czy dostępie do edukacji eksperci ze Światowego Forum Ekonomicznego przewidują, że zrównanie liczby kobiet i mężczyzn w miejscach pracy na całym świecie może nastąpić za ponad 200 lat. Tymczasem jeszcze dwa lata wcześniej obliczali, że wystarczy na to 170 lat. #metoo to zwykła wymówka? W rankingu Fortune 500, szeregującym największe amerykańskie przedsiębiorstwa, w ubiegłym roku znalazły się tylko 24 firmy, na których czele stoją kobiety. Rok wcześniej było ich o osiem więcej. – Obserwujemy coś w rodzaju znużenia tematem równości płci – tłumaczy Milligan, przypominając, że ostatnia dekada przed kampanią #metoo to czas gwałtownego wzrostu świadomości na ten temat. – Udało się w końcu przekonać ludzi, że zmiany są konieczne. Świetnie nam szło i wtedy przytrafiło się #metoo. Ekspertka przypomina, że firmy mają wiele możliwości identyfikowania mężczyzn, którzy sprawiają, że ich współpracowniczki czy podwładne czują się niekomfortowo. Podkreśla, że tradycyjne narzędzia – jak ankiety pracownicze – nie działają. Lepsza jest technologia, która pozwala dziś na anonimowe rozmowy na żywo. Nie wszyscy winą za taką sytuację obarczają #metoo. Słychać głosy, że mężczyźni zawsze chętniej promowali w pracy kolegów niż koleżanki, a dzisiejszy rzekomy lęk przed kontaktami z kobietami to zwykła wymówka.
  8. Salad Fingers to najbardziej znane dzieło ekscentrycznego twórcy psychodelicznych animacji Davida Firtha. Z okazji tego, że ostatnio, bo 30 stycznia po ponad 5 latach przerwy powstał nowy 11 odcinek zakładam temat. W tej animacji chodzi oto, że... nie wiadomo o co chodzi . Otóż głównym bohaterem jest zielony stwór, będący kimś w rodzaju zombie, który mieszka na pustkowiu o post apokaliptycznej scenerii. Charakteryzuje się tym, że cierpi na poważne zaburzenia psychiczne. Jest schizofrenikiem, ma ciągłe halucynacje, rozmawia z przedmiotami, zwłaszcza ze swoimi pacynkami, których traktuje jako swoich przyjaciół, nie odróżnia też świata realnego od rzeczywistego. Z tego powodu trudno powiedzieć, co w animacji dzieje się naprawdę, a co tylko w głowie tytułowego bohatera. Salad Fingers ma również różne dziwne upodobania, np. bardzo lubi dotykać zardzewiałych przedmiotów czy czasami zakładać kobiece ubrania. Jest też masochistą, lubi zadawać sobie ból np. pokrzywami albo poprzez zranienie się w palec, bo jak to określa "lubi kiedy czerwona woda wypływa". Możliwe również, że jest kanibalem. Animacja dostarcza niesamowitych emocji, momentami straszna, momentami na swój piękna, niekiedy groteskowa, a nawet zabawna, wszystko w jednym. A do tego niby przypadkowe sceny być może układają się w jakieś drugie dno, jeśli chodzi o fabułę. Np. główny bohater często wspomina o "Wielkiej Wojnie", "Great War", która może oznaczać I wojnę światową lub jakąś wojnę nuklearną (motyw jak w Fallout). Jego pacynki mogą symbolizować ludzi, których SF znał w przeszłości lub jego własne alter ego. W sieci można znaleźć różne interpretacje fabuły od fanów, nic tu nie jest pewne. Serię można zobaczyć na kanale Davida Firtha: https://www.youtube.com/channel/UCaGev0JRG7Dp5c_R4ROADLw Każdy odcinek z osobna, albo też wszystkie 10 (nie licząc najnowszego 11) w jednym filmie: A nowy 11 odcinek poniżej: Gdyby ktoś potrzebował polskiej wersji, spokojnie można znaleźć w necie poszczególne odcinki z polskimi napisami. Ciekawi mnie ile osób na forum to zna i pamięta?
  9. Psychologia ewolucyjna to nadzieja dla tego świata. Tu już mamy rzetelne podejście naukowe. Temu nie da się tak łatwo przykleić łatki, "hurr durr jacyś incele w necie trolujom".
  10. Korwin jest już dawno spalony, więc jak najbardziej alternatywa wolnorynkowa, nie-korwinowska w Polsce by się przydała.
  11. https://stats.oecd.org/Index.aspx?DataSetCode=MIN2AVE W Polsce płaca minimalna stanowi 44% średniej krajowej i 54% mediany. Dla porównania płaca minimalna: W Holandii to 39% średniej i 47% mediany W Wielkiej Brytanii to 44% średniej i 54% mediany W Niemczech to 43% średniej i 48% mediany W USA to 24% średniej i 34% mediany Czaicie schemat? To średnie zarobki i ogólny rozwój gospodarki musi pójść w górę, żeby ludzie faktycznie więcej zarabiali.
  12. Ten bojkot jak najbardziej działa. Widać to po samym fakcie, że media o tym mówią, zamiast stosować metodę na przemilczenie, jak było z pro-feministyczną reklamą Audi. Tam też były łapki w dół na YT, negatywne komentarze. Ale nie było bojkotu, ani żadnej większej akcji, więc sprawę przemilczano, a reklamę po cichu usunięto z netu. Pisałem kiedyś o tym, że największym problemem, większym niż feminizm jest ginocentryzm. On po prostu musi się przestać opłacać politykom i korporacjom, pisałem o tym poniżej, właśnie z przykładem Audi: O czym była reklama Audi można zobaczyć w starym materiale od AbitOfBritt:
  13. Ten dokument przede wszystkim jest zrobiony bardzo profesjonalnie, każda ze stron miała szansę się wypowiedzieć, dużo faktów i danych. Świetna robota.
  14. Egard Watches, firma produkująca zegarki zrobiła odpowiedź na reklamę Gillette przedstawiając pozytywne aspekty męskości oraz problemy dotyczące mężczyzn (wypadki, samobójstwa, bezdomność, alienacja rodzicielska itd.). Nawet ładnie im to wyszło.
  15. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie dzisiaj, ale sam King Camp Gillette, założyciel firmy był utopijnym socjalistą. Miał nawet własną wizję utopijnego społeczeństwa, coś jak Charles Fourier: http://www.logo24.pl/Logo24/1,125389,15497442,Gillette___sprzedawca_kapsli__ktory_ogolil_swiat.html
  16. "Psychologia ewolucyjna" i "Ewolucja pożądania" - David M. Buss "Jej niezależny umysł. Psychologia ewolucyjna kobiet" - Anne Campbell "Wojny plemników" - Robin Baker "Samolubny gen" - Richard Dawkins Książki "Mózg kobiety" i "Mózg mężczyzny" autorstwa Louann Brizendine podejrzewam, że już znasz. Za to o mózgu, w tym mózgu gadzim i ssaczym polecam najlepszą jaka chyba powstała: "Mózg rządzi. Twój niezastąpiony narząd" - Kaja Nordengen. Czytałem niedawno, naprawdę świetna lektura.
  17. Napisali o nim na Wirtualnej Polsce: https://wiadomosci.wp.pl/samozwanczy-rzecznik-praw-mezczyzn-atakuje-sylwie-spurek-chce-jej-odwolania-6334976385889921a
  18. Panowie jest imba, na WP napisali o zarzutach Społecznego Rzecznika Praw Mężczyzn wobec Sylwii Spurek w sprawie dyskryminacji mężczyzn: https://wiadomosci.wp.pl/samozwanczy-rzecznik-praw-mezczyzn-atakuje-sylwie-spurek-chce-jej-odwolania-6334976385889921a
  19. Nie wiem co by było, wiem co powinno być mniej więcej zrobione w celu zatrzymania hiperinflacji. Jeśli czytałeś "Inflację" Hazlitta wiesz zapewne czym był "cud marki rentowej". Ale ogólnie dr Chmielowski ma rację, plan Beksiaka był najlepszą alternatywą ale był nierealny politycznie. Po 1989 r. sytuacja polityczna była jaka była, możemy sobie dzisiaj gdybać różne rzeczy, ale to tylko gadanie.
  20. Pierwszy post przypomniał mi stary tekst z "13 Posterunku": "Szczęśliwego swędzenia w kroku". XD Ale poważnie, do chodzenia na Divy nic nie mam. A wszystkim na forum życzę Szczęśliwego Nowego Roku.
  21. Bo były na kanale Kelthuza, który został zbanowany. Ale można je znaleźć na kanale Strusia Prawa:
  22. Mała uwaga, z tym "ofiary przemocy seksualnej płci męskiej", chodziło mi o to, że ofiary są płci męskiej, nie o płeć sprawcy. Bo może trochę niejasno to zabrzmiało pod względem gramatycznym. Tak Btw. z pedofilią można spotkać się także ze strony zakonnic. Czy ktoś w ogóle badał ten temat? Są jakieś dane?
  23. Na początek taki fakt, według obszernego studium opracowanego na potrzeby episkopatu USA i obejmującego lata 1952-2002 (tzw. John Jay Report), aż 80,9 proc. ofiar molestowania nieletnich przez duchownych (księży i diakonów) było płci męskiej. W Polsce ten fakt jest mało znany, bo piszą o nim w zasadzie tylko o tym portale katolickie, które próbują odbić piłeczkę co do pedofilii w Kościele: https://www.gosc.pl/doc/1539006.Pedofile-Ilu-wsrod-nich-to-geje-a-ilu-to-ksieza Ale każdy może sobie raport poczytać sam: http://usccb.org/issues-and-action/child-and-youth-protection/upload/The-Nature-and-Scope-of-Sexual-Abuse-of-Minors-by-Catholic-Priests-and-Deacons-in-the-United-States-1950-2002.pdf To samo pokazały badania w Niemczech, również większość ofiar księży pedofilów to chłopcy: https://www.wprost.pl/swiat/10152597/niemcy-raport-o-pedofilii-wsrod-ksiezy-tysiace-ofiar-44-proc-duchownych-molestowalo.html Jeśli idzie o pedofilów wśród innych grup niż duchnowi, raczej powinno wyglądać to podobnie. Bo na logikę pedofil kieruje się własną dewiacją w wyborze ofiar, czyli jeśli ksiądz pedofil preferowałby dziewczynki, to je wybierałby na ofiary. Inni pedofile robią zapewne podobnie. No ale o tym wszystkim nie mówi się w mediach, bo raz że przytaczanie takich badań to "homofobia", a dwa - ofiary przemocy seksualnej płci męskiej? Toż to nie pasuje do schematu. Na koniec przypomnę, że pedofilia występuje również u kobiet, o czym też mało się mówi: http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,17943350,Seksuolog_sadowy__Nie_dowierzamy__ze_pedofilem_moze.html
  24. Od ponad roku prowadzę Fanpage o tematyce praw mężczyzn (Men's Rights Polska), dobijam już prawie do 2 tys. fanów i jak sprawdzałem w statystykach 83% fanów to mężczyźni, 16% to kobiety (gdzie się podział pozostały 1%, wiem już tylko Facebook xD). A część z tych pań jest naprawdę aktywna, często udostępniają moje posty, piszą komentarze, dają lajki itd. I w sumie na początku z wypromowaniem strony pomogły mi właśnie 2 kobiety: Antyfeministyczna i Sabina Gatti. Więc takie kobiety owszem istnieją. Z moich obserwacji wynika, że są to najczęściej kobiety: -O poglądach prawicowych lub też libertariańskich, konserwatywno-liberalnych itp., takich właśnie jak mówi @wrotycz, akcentujących bardziej prawa i wolność jednostki, przeciwko marksizmowi, feminizmowi, kolektywizmowi itd. -Empatyczne, prospołeczne, poza tematyką praw mężczyzn, ojców interesują też np. sprzeciwem wobec katowania zwierząt -Kobiety, które doświadczyły w dzieciństwie przemocy ze strony toksycznej matki -Matki, które mają synów -Kobiety o bardziej logicznym spojrzeniu na świat, z zawodu np. informatyczki, programistki- tu jeszcze dochodzi kwestia, że takie panie wolą pracować z mężczyznami niż z kobietami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.