Skocz do zawartości

Drizzt

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1703
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11
  • Donations

    150.00 PLN 

Treść opublikowana przez Drizzt

  1. Każdy palacz jest dużo bardziej nerwowym człowiekiem niż niepalący. I to nie jest żaden program, tylko fakt. Po pierwsze, ciągle myśli o paleniu i rośnie mu ciśnienie na papierosa do póki go nie zapali. Po drugie, to ciśnienie maleje tylko w momencie palenia, by zaraz po wyjaraniu znowu wzrosnąć w bardzo szybkim tempie. Poza tym myślę, że palacze są mniej wytrzymali psychicznie, skoro dają się zniewolić takiemu głupiemu uzależnieniu i trochę boją się sami stawiać czoła problemom i stresom (zawsze jest ten przyjaciel papieros ) Byłem długi czas z kobietą palącą i drugi raz takiej nie wybiorę. Fakt, że sam też jarałem... @Subiektywny - Pytanie do Ciebie: czy byłeś kiedyś uzależniony od fajek? Paląc tylko cygaro nie nachodzi Cię nigdy ochota na zwykłą cienką rolkę tytoniu? Nikotyna to nikotyna, nie odczuwasz na co dzień jej braku? Pozdro, .d
  2. - Dzięki Tobie wiem co to szczęście. Jaki ja byłem szczęśliwy póki Cię nie poznałem...
  3. Online nie widziałem, do ściągnięcie np. tu - http://darkwarez.pl/forum/filmy/5284678-zupelnie-nowy-testament-le-tout-nouveau-testament-2015-x.html
  4. http://www.filmweb.pl/film/Zupe%C5%82nie+Nowy+Testament-2015-719855 Kino belgijsko-francuskie w klimacie czarnej komedii. Dobra odskocznia od kina amerykańskiego, które ostatnio mi się trochę przejadło. Film fajnie przedstawia absurdalność bezkrytycznej wiary ludzi we wszystko co mówi testament i kościół. Jest z czego się pośmiać, jest nad czym się zastanowić. Polecam jak najbardziej, ja z kina wyszedłem usatysfakcjonowany
  5. Ja dałem odpowiedź na tak. I chodzi mi właśnie o coś takiego co napisałeś. Pytanie padło czy w ogóle istnieje. Wierzę, że tak, gdzieś na wyższych poziomach świadomości. Na pewno nie taka tylko dla jednej wybranej osoby w typowych związkach. Tak, bardzo niewiele osób pewnie jest w stanie do tego dojść, ale możliwe jest. Miłość w naszym społeczeństwie, małżeństwach, partnerstwach itd? Nie. Ale nie takie było pytanie Pozdro, .d
  6. Myślę, że odsetek pojebanych kobiet jest wprost proporcjonalny do ilości zniewieściałych, ciotowatych osobników rodzaju męskiego. Jesteśmy tą dominującą płcią w końcu, stworzoną do rządzenia i wyznaczania kierunków, więc weźmy na klatę też odpowiedzialność. Prawda jest taka, że gdyby faceci nie pozwalali i nie tolerowali pewnych zachowań to nie byłoby ich coraz więcej a coraz mniej. Faceci pozwolil robić z siebie pizdy i baby to w moment podłapały. Władza rajcuje. Tak patrze na niektóre pary i na początku myślę: jaka ta kobieta okropna, co zrobiła z tym chłopem... Ale prawda jest inna: Co ten chłop dał z siebie zrobić... Tak samo to wygląda w związku dwojga ludzi jak i w społeczeństwie jako całości. Od nas wszystko zależy. Np.: Gdyby większość facetów podzielała poglądy i stosowała się do rad z tego forum to przecież i samiczki musiały by się zmienić. Zrozumiałyby, że pewne schematy nie działają i można za to tylko dostać w ciry. Zaczęły by brać przykład z tych mądrzejszych, które dzięki kobiecości i uległości wiodą bardziej normalne życie. Bankowo. Pozdro, .d
  7. Z nienawiści do miłości łatwo jej przejść bo to skrajne emocje. A tryb 'porozmawiajmy' wiąże się z pozbawieniem emocji. Nie wiem czy to możliwe w chwili szczytowania A ja myślę, że właśnie pierdolnie i już nie będzie wiedziało o co chodzi i włącza się sekwencja typu 'cały świat jest zły, nie wiem o co mi chodzi'. Emocje dla emocji... Może zamiast przerywać lepiej po prostu przyspieszyć proces?
  8. Mam tak. Mozecie mnie zjebac jesli trzeba :-) Jak to wyglada? Rozstalismy sie w dobrych relacjach. Dluzszy czas sie nie widzielismy. Teraz czasem sie spotykamy. Mimo wszystko po prostu sie lubimy. Jakos tak wychodzi, ze zazwyczaj ladujemy w lozku. Raczej z jej inicjatywy. Oboje wiemy, ze do siebie nie wrocimy. Ona tez lubi seks i poki sie nie "zakocha" woli to robic ze mna niz z kims przypadkowym. Wie, ze spotykam sie z innymi. Czesto sobie powtarzam, ze tym razem to juz koniec. Moze to jest nie w porzadku itd. Badam czy nie chce do mnie wrocic. Ale wychodzi na to, ze raczej nie... Nikogo do niczego nie zmuszam. Wiec sprawiamy sobie nawzajem dawke przyjemnosci chwilowa. Co jak co, ale z nia seks jest dla mnie zdecydowanie najlepszy. W sumie ze zwiazku zostalo nam to co bylo najlepsze. Zwykle spotkanie bez omawiania wspolnych tematow i planow (teraz kazdy poszedl w innym kierunku) + seks(tak w tej sferze bylo nam bardzo dobrze) Poki nie ma nic wspolnego jest fajnie. Ale oboje wiemy jak bylo... I ja wiem, ze to jest ulotne i w kazdej chwili moze sie skonczyc. Mimo wszystko ta niecodzienna sytuacja wyglada dla mnie calkiem "zdrowo" poki to jest szczere i klarowne dla kazdej ze stron. @RedBull1973Jesli mialo by Ci sie to uddac to musisz odczytac dlaczego ona to robi i czy ten prawdziwy powod jest dla Ciebie do zaakceptowania. Jednak watpie czy da sie takie cos utrzymac na dluzej i raczej bym w to nie szedl, bo one w koncu zaczna cos sobie w bani kminic. No i kobitka musi byc odpowiednia ;-) P. S. Oczywiscie pilnujemy sie z zabezpieczeniem.
  9. Nie da się być sobą nie akceptując siebie Właśnie o to chodzi, że większość ludzi udaje, zachowuje się tak aby społeczeństwo go akceptowało a nie on sam. Tak jak piszesz dużo cech można nabyć, ale tylko niektóre, uniwersalne. Z introwertyka nie zrobisz ekstrawertyka... Znaczy... No ok, niby da się, ale to jest sztuczne i wygląda żałośnie. A co do całego tematu: w ogóle nie obchodzą mnie czyjeś oczekiwania wobec mnie, a tym bardziej głupiutkich babeczek... A jeszcze pracować nad sobą pod tym kątem? Bitch please... Pozdro, .d
  10. Są różni ludzie. Bywa tak, że ktoś przy goleniu potnie sobie ryj raz, drugi i potem mówi: pierdole będę miał brodę bo nie chcę się już kaleczyć. I potrzebuje kogoś kto mu poda naostrzoną maszynkę żeby to zmienić. Nie każdy ma sam w sobie kopa do działania. Masz to? Zajebiście. Ale nie każdy kto nie odnosi sukcesu to leń. Znam osoby, które na pewno leniami nie są, ale miały jakiś problem żeby ruszyć dalej. Ot jakaś blokada, pesymistyczna natura osobowości, chuj wie. Ale po doładowaniu się literaturą motywacyjną, trochę o podświadomości, nastawieniu, ich życie widzę jak się zmienia. Mi motywacji z zewn też nie trzeba i na początku się trochę śmiałem jak ktoś się tym tak fascynował. Ale teraz jak widzę efekty... Kurwa skoro na kogoś to działa to jestem za! Jak ludzie żyją przez 30-40 lat czarnowidztwem to nagle im się samo nie przestawi. Muszą dać sobie kopa z zewnątrz zanim sami się nauczą... Pozdro, .d
  11. Marku ja też długo zwlekałem z przesiadką na dotykowca. Dzielnie mi służył W995 (dużo wygodniejszy od C905 i muza lepsza), później Nokia E63 - znakomity telefon. W końcu zmieniłem na polecaną przez RedBull1973 Lumie 735. Szybkość i wygoda korzystania jest w ogóle nieporównywalna do tych starych. Jak na chwilę musiałem wrócić do E63 (zguba :/ ) to myślałem, że mnie szlag trafi... Teraz kupiłem na próbę chińskiego iphona - Meizu mx2 i jest jeszcze lepiej W końcu to wszystko te same chińskie rączki składają. Poza tym zgadzam się z Redem, przy dzisiejszej elektronice warto jednak mieć gwarancje... Pozdro, .d
  12. Jestem w stanie uwierzyć, że pisała to kobieta. Nieszczęśliwa kobieta, do której po wielu nieudanych próbach dotarło, że z tamtym gościem było jej jednak najlepiej. Znaczy, myślę, że to fake, ale takie przemyślenia po stronie panny są możliwe. Sam niedawno dostałem podobną treść od swojej. No, ale wiadomo... są to chwilowe przebłyski w konkretnym celu. Pozdro, .d
  13. Pozytywne cechy? Cycki CZASEM gdy zaczynała się kłótnia, powoli zaczynałem się wkurwiać, po prostu zdejmowała bluzkę i wsadzała mi gołe piersi w twarz (a miała świetne!). Działało. Później już przy opadniętych emocjach wracaliśmy do tematu albo i nie. Możecie to nazywać manipulacją, ale i tak mi się podobało Tak na szybko mi się przypomniało. + Generalnie była wyrozumiała o moich znajomych, rozumiała moje "męskie spotkania", czasem wręcz śmiała się z tych, którzy przez kobiety wyjść do ludzi nie mogą. + Jak na imprezie byłem ze złamaną nogą to nie obtańcowywała innych znajomych/nieznajomych tylko tańczyła dla/na mnie tak jakby taniec indywidualny tylko, że w ubraniu. Pozdro, .d
  14. O kurwa... Czuje się jakbym czytał o moim ostatnim związku. Aż mi serce mocniej zabiło. Najgorsze, że takich ludzi nie jest łatwo rozpoznać. A jak tkwisz w środku relacji od dłuższego czasu, też trudno to dostrzec. Z zewnątrz natomiast wszystko jest jak na dłoni. U innych to widziałem, a u siebie nie. Przez długi czas...
  15. Tak, chyba każdy z nas chciałby osiągnąć harmonię. Niestety to mi się wydaje niemożliwe. Życie nie jest szare, ale czarno-białe. Prawdziwa harmonia i permanentna stabilność jest możliwa tylko dla mnicha, który w totalnym odosobnieniu poświęca się medytacji przez większość życia. Funkcjonując w naszym świecie, społeczności, kulturze jest to nie do osiągnięcia. Dlatego ja to przyjmuję jako naturalny proces. Jeśli chcesz osiągnąć sukces w jakiejkolwiek dziedzinie, musisz poświęcić pewne rzeczy i po drodze przeżyć także negatywne stany. Nie ma światła bez ciemności, tak? Jeśli teraz doznajesz negatywnych stanów, to pomyśl jaka przyjemność Cię potem spotka, aby ten potencjał wyrównać Te załamania i małe depresje są nam strasznie potrzebne. Radząc sobie z nimi uczymy się najwięcej i rozwijamy. Przeżywać sukces i szczęście to nic trudnego, każdy to potrafi. Właśnie te chwile zwątpienia są najważniejsze i to w jaki sposób sobie z nimi człowiek radzi świadczy o nim. Co do innych zagubionych ludzi, żyjących pozorami i w kłamstwie, też czułem kiedyś do nich pogardę. Teraz patrzę trochę inaczej. Jeśli nie potrafią dostrzec pewnych rzeczy i się nad niczym nie zastanawiają, to znaczy, że nie są na to gotowi. To nie ich droga. Widocznie mają wyznaczoną inną drogę na to życie. Muszą doświadczyć innych rzeczy. Nie są gorsi a inni. Ja ich mimo wszystko szanuje, przecież człowiek to nie tylko kupa mięsa. Pozdro, .d
  16. Poki ja mieszkałem z rodzicami to w takiej sytuacji zawsze miałem coś ważnego do załatwienia poza domem ;-)
  17. Pierwotna idea wizyty duszpasterskiej była chyba taka, że ksiądz zapoznawał się z wiernymi, którzy na danym obszarze uczęszczają do jednego kościoła. Miał on pomagać w ich problemach, rozwiązywać konflikty itp. Przy okazji przynosi ze sobą Boga do domu wiernych. Bla bla bla... Chyba coś w ten deseń. Teraz nijak to się ma do tych założeń. Żeby nie było, ja Kościół omijam z daleka...
  18. Hej, 1. Uwalniam się od nikotyny! Kilka razy w życiu się z tym zmagałem. Paliłem z przerwami z 10 lat. Czytałem A. Carra, pomogło, ale potem z głupoty własnej wróciłem do nałogu. Teraz koniec z tym na dobre. Czuję się ostatnio znakomicie, mam dużo energii i wiem, że mi się uda. Wczoraj spaliłem ostatniego śmierdziela. 2. Alkohol! Od mojego rozstania zauważyłem, że częściej zdarza mi się z tym przesadzać. W Święta ponad tygodniowy pobyt w rodzinnym mieście, dużo znajomych do obskoczenia i dużo wypitego alkoholu. Mam już dość, przesyt. Dodatkowo wiem, że w mojej rodzinie zdarzały się skłonności do popadania w nałóg. Dlatego najpierw mały detoks - 2 miesiące bez choćby łyka. Potem tylko dla samego smaku, nie po to żeby się odurzać. Wiem, że nie jest mi to do szczęścia potrzebne. Chcę zawsze pozostawać świadomy i w pełni kontroli nad sobą. Szklaneczka whisky, 1 piwko, bo lubię - OK. Wóda, wino - 0. Nie smakuje mi to, więc po cholerę pić. 3. Porno! Tutaj problemu raczej nie mam. Ot od czasu do czasu coś obejrzę. Ale teraz rezygnuję z tego totalnie. Chcę przeżywać tylko na żywo, a nie gapiąc się w ekran. 4. Ćwiczenia! Od jakichś 2 miesięcy wziąłem się za ćwiczenia w domu z hantlami. Jednak idzie mi to dość nieregularnie. Od teraz robię trening min. 2 razy w tyg. Zmiany, zmiany. Nie są to absolutnie postanowienia noworoczne, takie nigdy mi się nie spełniały. Cele wyznaczam sobie niezależnie i regularnie. Te powyższe to po prostu nowe punkty na mojej liście Teraz czuję moc i determinacje, dlatego wiem, że to zrealizuję. Pozdro, .d
  19. Dalej nie czytam, bo to chyba klucz tej wypowiedzi oraz ilość wydarzeń po tym zdaniu. Chłopie! Jak można cokolwiek jeszcze chcieć od kobiety, która ma Cię w dupie i jeszcze o tym wiesz?! Czy lubisz stawiać się w roli ofiary? Przecież to brak jakiegokolwiek szacunku do samego siebie. Kopnij ją w dupę i buduj samoocenę bo jak nie ta to inna Cię zniszczy. Pozdrawiam.
  20. Ja pijam regularnie dla wspomagania odpornosci kwas askorbinowy. Jedna plaska lyzeczka na pol szklanki wody w ciagu dnia daje sporo witaminki Po wypiciu od razu myje zeby i jest git. Mozesz niby lyknac tabletke z wit. C, tylko ze to wlasciwie dawka homeopatyczna i powlekana jakims shitem.
  21. Zanim zdecydujesz się zakładać własną działalność radzę (tak jak większość chłopaków) wyedukowac się w sferze samego prowadzenia jakiegokolwiek biznesu. Przebywać, rozmawiać z ludźmi, którzy mają firmy. Po prostu zobacz jak to jest, bo na początku każdemu się wydaje, że posiadanie firmy jest takie super, ekstra i każdy może zrobić zajebisty biznes, duża kasę, a na starość byczyć się na Karaibach. A tak na prawdę to nie jest dla każdego i trzeba się do tego solidnie przygotować jeśli chcesz osiągnąć coś na dłuższą metę. Kiedyś się dziwiłem, dlaczego tak dużo firm nie może przetrwać pierwszego roku czy dwóch. Niestety, ale same umiejętności w konkretnej dziedzinie nie wystarcza. Tak jak ktoś już wspomniał, polecam szkołę ASBIRO i blog oraz książki Cebulskiego. Zobaczysz co z czym się je ;-) Proszę o scalenie postów. Jakiś czas temu też miałem taki dylemat. Jednak po zapoznaniu się z wieloma przypadkami upierdolenia przez naszą skarbówkę firm, które przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat działały i płaciły co roku duże sumy na podatki wyrobiłem sobie zdanie. A dlaczego tak się dzieje? Przez jedno widzimisię urzędnika i popieprzone prawo podatkowe, które zmienia się w takim tempie, że nichuja nie nadążysz. Do tego dochodzi ZUS, który się bawi w Robin Hooda, kradnie tym co mają (tutaj jest różnica bo nie muszą być bogaci, tylko mieć cokolwiek) i oddaje tym co nie mają nic. A ludzie z mojego pokolenia i tak nic już nie dostaną, wiadomo. Będziemy mieli tyle ile sami wypracujemy, odłożymy bądź zainwestujemy. I to jest jak najbardziej ok, tylko, że nie chcę przy okazji pod przymusem oddawać, bo takiego nadmiaru jeszcze nie mam żeby rozdawać kasę na prawo i lewo. I to daję nam nasze kochane Państwo dbające o obywateli. Pytasz czy nie czuję, że muszę się odwdzięczać. Jakbym miał tu firmę to czułbym się okradany. Chociaż i tak w jakiś sposób się odwdzięczam. Jestem obywatelem Polski, żyję tutaj i tu wydaję pieniądze. Przecież podatki są wszędzie. I żeby nie było, lubię ten kraj, kulturę, ludzi, to jest mój dom. Ale nie akceptuję tego chorego systemu i złodziei przy korycie. Dlatego jeśli mam wybór to wybieram taką działalność gdzie polski urząd się nie przypierdoli i czuję się z tym dobrze Pozdro.
  22. W tym wszystkim chyba chodzi o to zeby samemu wewnetrznie czuc sie tak samo za rowno z kobieta, jak i bez niej. Wtedy jest szansa na zdrowa relacje. Sam nad tym pracuje i na razie bez baby mi nawet lepiej, ale to dopiero kilka miechow, wiec nie jestem zbyt wiarygodny ;-)
  23. Wiekszosc mezczyzn w zwiazkach marzy o swietym spokoju. Ty to teraz masz. Jakos tak jestesmy dziwnie zaprogramowani, ze chcemy to czego nie mamy. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Postaraj sie szukac pozytywnych akcentow w pozornie chujowych sytuacjach (zawsze jakies sa). Wtedy dostrzezesz, ze wcale nie jest tak zle jak Ci sie wydawalo. Ba, nawet mozesz dojsc do wnioski, ze jest calkiem fajnie ;-) Warto wyrobic sobie taki nawyk. Pozdro i wesolych.
  24. No i na tym bym poprzestał Jeden z najmniej tracących wartość modeli, bezawaryjny, design z zewnątrz, a szczególnie wewnątrz przynajmniej -5 lat - Civic 2006-2010 hatchback Do tego auto stosunkowo nieduże, a w cholerę praktyczne, dużo miejsca jak na tą klasę auta. Nie wiem tylko jak z silnikiem PB, sam smigam dieselkiem 2.2 - dla mnie miodzio.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.