Skocz do zawartości

Rnext

Starszy Moderator
  • Postów

    10415
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    105
  • Donations

    30.00 PLN 

Treść opublikowana przez Rnext

  1. + No więc tak - sam system kredytu, czyli "pożyczania nieposiadanych pieniędzy" jest z gruntu oszustwem, jest więc w swej istocie nieuczciwy a tym bardziej nierynkowy. Szczególnie względem pozostałych uczestników gospodarki rynkowej. Kredytobiorcy biorą więc udział (w większości) w grze pseudorynkowej, zasilani niejako pieniądzem od oszusta-złodzieja (bo ten posiada prawo/przywilej zdobyte w szwindlu rządowym a nie realne pieniądze), więc występują w roli paserów. Prowadzi to nie tylko do wynaturzeń, ale i do odrealnienia wybranej do stymulacji części gospodarki. Szczególnie ma to miejsce w zakresie wspomnianych przez Ciebie "kredytów hipotecznych", które prowadzą do tego, że cena nieruchomości przestaje reprezentować jej wartość a zaczyna reprezentować czyjąś "zdolność kredytową", poddaną dzięki polityce narzucanych "stóp procentowych" dowolnej manipulacji. Jeśli istnieje prawo do udzielania kredytu (działającego jak obecnie), powinien je mieć każdy lub nikt i to na tych samych zasadach. Że tylko wspomnę o konieczności regulacji przez rynek tzw. "stóp procentowych" a nie przez paczkę upolitycznionych i zależnych od BIS kolesi. Powiedz, pożyczył byś dziś komuś na 5-6% rocznie, jakiegoś "melona" ze swoich, zarobionych, oszczędzonych? A bank/system może. Łatwo się pożycza coś czego się nie posiada. Ja też chętnie skredytuję całej galaktyce nawet na 0.0000001% każdą kwotę, najlepiej liczoną w bilionach. Tylko mi nie wolno.
  2. Upraszcza, bo tylko tak cokolwiek dobrze widzą niedowidzący. A kredyt jest jak najbardziej dobry, pod warunkiem że to ja mogę dopisywać kolejne zera do czyjegoś rachunku i brać od tego procent
  3. Szczególnie ten, który mogą wygenerować z powietrza i za darmochę, uprzywilejowani, których oczywiście ten kredyt nie uprzywilejowuje Twoim zdaniem.
  4. @NoHope dlatego właśnie system finansowy doszedł do ściany i próbuje się rozpaczliwie ratować pandemiami, lockdownami, wojnami, bezprawiem, poszerzaniem zniewolenia etc. Zmusza do godzenia się na rzeczy, normalnie nie do przyjęcia. A dziś ryzyko "utraty kapitału" przeszło na zarządzane banksterką państwo i jego urzędników. Też tracą i to ogrom, tyle że nie widzimy tego, bo nie widzimy nawet circa 60-procentowego opodatkowania.
  5. Nie sądzę że w pełnej skali. Tym bardziej, że nie o realizację jednego planu tu chodzi, więc część z nich można zaakceptować jako niewypał. Trzymam się słów Roosevelta: „W polityce nic nie dzieje się przez przypadek. Jeśli coś się stanie, możesz się założyć, że tak zostało zaplanowane.“
  6. A co to za antyekonomia banksterska??!! Kapitał się bierze z niskich stóp? Zawsze myślałem że z pracy, inwestycji, kreatywności i oszczędności. A tu proszę, wystarczą niskie stopy. Pieniądz powinien być ryn-ko-wy i taką też posiadać cenę. A nie że kilku akademików z jakiejś niedorobionej RPP powtarza brednie banksterki, która żyje z namnażania papieru, czego warunkiem są niskie stopy. Że też takie zabobony jeszcze pokutują.
  7. To w zasadzie nie tyle była początkowa reakcja, lecz objaw/skutek wcześniejszych deali na linii Francja-Niemcy-Rosja z 2010 r. przyklepanych w osobach Sarkozy-Merkel-Miedwiediew (swoją drogą niezła menażeria - koza, makrela i niedźwiadek :D). Pod pozorem "zapewnienia pokoju w Europie" (te małe imbecyle zawsze tego typu kity wciskają) podzielili między swoje kraje wpływy. A wpływy te mają mieć ustanowioną granicę na Bugu. Tzn. ruskie kończą się na linii Bugu a my, zgodnie jeszcze z projektem Cesarstwa Niemieckiego a rozwiniętego przez program NSDAP, pod nazwą MittelEuropa łapiemy się w strefę niemieckich wpływów jako zaplecze surowca i taniej siły roboczej. Stąd import jeszcze tańszych Ukraińców, których nikt w EU zach. nie chce, bo konkurować ceną za pracę mają z nami a nie z Hansem i Pierre'm. Tymczasem transport ropy i gazu do EU rurociągami z Rosji wzrósł o circa 30% a jedwabnik ma ceny z kosmosu, Francuzi do ostatnich chwil handlowali z Rosją bronią... i w ogóle szkoda gadać jaką to wszystko jest ściemą.
  8. @Garrett może "wajchowi" się pokłócili, bo jedni zarobili a drudzy stracili Więc teraz druga frakcja (militarna) nabija kabzę.
  9. Szur i foliarz - to brzmi dumnie A teraz, jak w numerze Republiki: "gddzie są moi przyjaacieeele... Fanatycy cooovidaaa, Gdzie oni są!!?" (wiemy, wiemy) "pożarła ich, galopująca prostytucja, tucja, tucja, tuuucjaaaa"
  10. @$Szarak$ obawiam się, że to kolejny konstrukt propagandowy. Same Chiny, choć dość wzgardliwe względem "białej rasy", nie wydają się zainteresowane hegemonią w jednobiegunowym świecie. Ale ja specem od Chin żadnym nie jestem. Po prostu stoję z boku i patrzę. Szansa jaka się pojawiła w stworzonej dla podtrzymania (jeszcze trochę) hegemonii dolara i przepchnięcia paru innych planów kosztem ludzkich żyć, to przede wszystkim uczciwy handel międzynarodowy za pośrednictwem wartości (wymienialnej). Tego się najbardziej obawiają podpięci do drukarki, więc w ich interesie jest eskalacja konfliktu a więc wciągnięcie strachem, zainteresowaniem i zaangażowaniem jak najszerszych mas tzw. "wolnego świata". Zawsze mnie bawi, gdy osoba bez pojęcia o rzeczywistości, radzi komukolwiek coś podobnego Sprawdź sobie fakty dotyczące handlu, objętą embargiem, wenezuelską ropą za pośrednictwem Rosji do USA. Mamy rok 2022 i łatwy dostęp do informacji.
  11. @Veneziano wbrew pozorom, tęgo skorzystać na sankcjach może również Rosja. A nie sądzę, żeby Pućko nie przewidział tej szansy na dealu z Chinami w zakresie najogólniej mówiąc - walutowym. Zresztą pewną poszlaką jest zapoczątkowanie handlu w rublu. Jak na razie sankcje najbardziej uderzają w EU i wpisują się w plany raków-globalniaków. Całkiem możliwe, że w handlu ropą wykorzysta się "wenezuelski myk" i EU będzie kupowało za pośrednictwem USA właśnie ruską ropę jako wenezuelską. A do tego wzmacnia się w ten sposób coraz silniejszą Azję, która kupuje i będzie kupowała ruską ropę z bardzo fajnym dyskontem. Dzięki temu tanio zje resztę gospodarek w tym europejską i nastąpi upragniona przez psycholi z Davos, deindustrializacja Europy. Ale to już się robi pole minowe z setkami dygresji a nie na temat. Noooo Szok, nie? I ludzie w to wierzą. Szczególnie, że patrząc na FAKTY jesteśmy jako kraj najbardziej stratni. Niby mają nam swoją pracą "odrobić". Tak mówi telewizor A ile naszych mld $$$ poszło na samo "ratowanie hrywny"...
  12. To chyba najgłupsza, medialna wrzutka propagandowa dla naiwnych a do tego widzę, że coraz chętniej i szerzej powtarzana. Zwłaszcza, że sam w to jakoś chyba nie wierzysz, skoro piszesz: Jesteśmy jako naród tak ekstremalnie ogłupieni, że straciliśmy orientację co to się właściwie odpierdala a każdego kto choćby przebąknie że to wszystko nie jest tak jak mówi propaganda, zaraz metkuje się "ruską onucą". To są tak oczywiste symptomy prania mózgów, że aż dziw iż sami nie widzicie. A każdy taki mądry. I proszę - kolejny przykład przekierowania uwagi i medialnego zarządzania percepcją. Nie wspierasz w ten sposób Ukraińców ani krztynę. Za to znakomicie wspierasz interesy tłustych kotów w USA. Naprawdę nikt nie zadał sobie pytania "cui bono"??? No i przede wszystkim nie chodzi o żaden jednorazowy wypad w góry ani o same paliwa i gaz. Żadna gospodarka nie opiera się na Twoim jednorazowym wysiłku finansowym, bo raz się szarpniesz. Zresztą - jak to miałoby pomóc Ukrainie dorzucenie przez Ciebie dwóch stówek extra... Amerykanom? Poza tym - bądź ze sobą szczery - gdybyś miał dwa dystrybutory na stacji, w jednym paliwo po 5.10 (za tyle tankują ruską {o zgrozo!!!} benzynę Ukraińcy) a w drugim za 10 PLN to ciekaw jestem jak szybko skończyła by Wam się rusofobia połączona z patologiczną ukrofilią. Tak samo byłoby, gdyby w każdym sklepie były te same produkty w cenach dla ukrofili, tyle że o 100% wyższych. Pusty śmiech. Zresztą jeszcze sami zobaczycie jak nas wszystkich Ukraina wydyma, szczególnie tych, którzy z rozwartymi pośladkami chcą być jej "sługami" (jak to nazwał po imieniu rzecznik polskiego MSZ ostatnio). Drogie "ukraińskie onuce", oprzytomnijcie, bo jesteście tak robieni w wuja, że żal patrzeć. Budziesz jebat tigra?
  13. Widocznie Grzesiowski jeszcze nie skończył budowy domu.
  14. @Martius777 wszyscy przytomni ostrzegali, że tak się skończy korumpowanie medyków - trudno będzie z niego wyjść i przestać. Te nasze baraniny realizowały podrzucony projekt zupełnie bezmyślnie. Pan każe, sługa musi. Co zresztą jest typowe dla trzody, która ma perspektywę 15 cm od ryja. Co bystrzejszy gimnazjalista o zacięciu społeczno-ekonomicznym był w stanie przewidzieć większość skutków posunięć rządu, z turbo-inflacją włącznie. Tylko nie oni. Od początku trąbiłem, że to co robi rząd jest zwykłą zdradą stanu. Ale przynajmniej Niedzielski dostał nagrodę "Wizjonerów Zdrowia" (sic!!!).
  15. Panie, jak widzę, są szczególnie dla siebie surowe Chyba że czegoś nie zrozumiałem Mnie w każdym razie nie tyle denerwuje, co jest niemal na granicy fascynacji, że płeć przeciwna ma absolutnie stuprocentową zdolność racjonalizacji i twardego uzasadniania własnych wad, niedoróbek i błędów a dzięki temu osiąga wewnętrzną doskonałość. Ale jak mawiał Gombrowicz - "kocham te kłamstwa sztuki, przekonującej że jej słabości są siłą".
  16. Urocza historia o wyszytej papudze przez jego mamę. Dziś może co trzecia dziewczyna wie, jak w ogóle wygląda igła. To zresztą mało wyrafinowane. Za mało. Dziś dla kobiet najważniejsze są duperele bez znaczenia. Nie ma w nich miejsca na rodzinę, wspólnotę czy przysłowiowe "domowe ognisko". Ledwie są w stanie ogarnąć same siebie poświęcając gigawatogodziny na zabiegi upiększająco-pielęgnacyjne, z których (wątpliwy) pożytek jest jeden - sznur (męczących je) adoratorów, których jest tyle co ziaren piasku na Saharze więc taka sama ich cena. Prawa inflacji są niezmienne na każdym rynku towarowym, choć w młodym wieku trudno się pogodzić, że jest się dla kobiety towarem, takim jak miedź czy węgiel. A w epoce atomowej, węgiel staje się zwyczajnym odpadem. Więc skoro na tyle możesz na kobietę liczyć, ile jesteś dla niej wart, wszystko staje się jasne. Nasze, męskie pojmowanie świata, postrzeganie spraw istotnych, nawet tych w sferze uczuć jest tak dalece odległe i obce dla kobiet że nawet nie chcemy w to uwierzyć. Choćby w zakresie tzw. "miłości". Widział kto kobietę piszącą tęskne wiersze nad grobem ukochanego? No dobra, może przez tydzień albo miesiąc. Potem jest nowa kutanga. I tak podobnie narzędziowa jak śrubokręt czy młotek. I to byłoby nawet do przyjęcia, gdyby dzieciom wyszywała papugę na poszewce poduszki. Ale dziś nie ma w ofercie nawet tego a w przysłowiowym pytaniu kulinarnym - "jakie jest ulubione danie kobiety - danie dupy" kryje się wiele gorzkiej prawdy. Zwłaszcza, jeśli jako mężczyźni, nie wiemy na co się decydujemy. Nie narzekam. Diagnozuję. Kobiety są poza moją fascynacją i zainteresowaniem. Nawet już nie potrafię ich fotografować. Trochę tak jak bym miał mieć niezdrowe zainteresowanie psami czy kotami. To zupełnie obcy gatunek, z którym o dziwo możemy się krzyżować wydając na świat płodne potomstwo, mimo, że jest czymś na kształt muła. Fascynujący kant ewolucyjny. Lubię twórczość Maleńczuka, jego kapitalny baryton a im jest starszy, tym bardziej nabiera męskiej krzepy. Jak to wino. Wprawdzie trochę zgorzkniał, ale przez to lepiej mi wchodzi jego cierpka poetica degeneratia Cokolwiek by nie mówił poza twórczością, piliśmy kiedyś po sąsiedzku w klubie Blue Note. Wyprowadziły go z niego dwie strzeliste blondyny w skórach, trzymał się na nich chwiejną nogą, zwieszając ramiona na ich szyjach. Tak, że ja zostaję co najwyżej przy twórczości. Każdego artysty.
  17. Suplement do powyższego Obudowa wydrukowana, nakładki na switche też, został jeszcze "garb" na akumulator druknąć. Wsad praktycznie skończony, muszę dokończyć jedynie moduł "muzyczny" żeby głośniczek grał melodyjki jako alarmy. Front obudowy będzie jeszcze przyozdobiona białymi, naklejanymi elementami, bo tak to jest nudna i wygląda trochę jak toporna, ruska zabawka z lat 90tych. LEDy z Arduino jeszcze muszę wylutować (zwłaszcza, że bez diody "power" będzie żarło mniej amperów) a dioda timera będzie migać po przeniesieniu obok złącza programatora (ta dziurka). ps. Jak to po wykonaniu prototypu, mam 101 pomysłów na ulepszenia i przede wszystkim miniaturyzację, która ograniczy wielkość "pudła" przynajmniej o połowę. pps. Po wylutowaniu LEDów, pobór prądu całego modułu zszedł do 11mA. I tak dużo. Trzeba doimplementawać w "systemie operacyjnym" tryb "power down".
  18. Niestety nie mogę tego wcinać bo za dużo fosforu Ale gdybym mógł, to zrobił bym (jak zwykle) z podstawowych surowców. Czyli na początek eksperyment z mixem proporcji płatków przeróżnych (nawet kukurydzianych, byle bez syropu G-F), może jakiś sezam mielony, orzechy (kruszone) co brazylijskie/włoskie/laskowe/pinie. suszone figi/rodzynki/daktyle... O rany, tyle jest do wyboru substratów że głowa mała. Pewnie bym orzechy uprażył na patelni przed siekaniem. Potem może miód do gotowca i koniecznie na jogurcie typu greckiego. Robię taki samemu, więc zawsze odpowiedni litraż jest w zapasie w lodówce (używam do sosów, napojów owocowych albo skyru czy ajranu {z mieloną kozieradką i solą}. Jak kupujesz jogurty, patrz chociaż na wieczko - czy jest wybrzuszone. Jak jest to bakterie w miarę żywe. Zwykle są trupy po sklepach, więc jak masz odrobinę możliwości - rób jogurt sam. Nawet dedykowanej jogurtownicy nie trzeba, jest wówczas tylko odrobina więcej pierdolenia się z tematem ;)) A kupne? No benzynę albo ON to można brać Bo tak to wał na wale. Mam ultra restrykcyjną dietę, więc muszę siłą rzeczy patrzeć i dociekać składu produktów. I sorry, ale większość rzeczy (zwłaszcza z dyskontów) dla mnie się kompletnie nie nadaje. Nabijane chemikaliami jak gęś farszem na św. Marcina. ps. Ale jako urozmaicenie diety a nie jej baza. Chyba że zakładasz spore modyfikacje składu.
  19. Tym bardziej, że posiadacze "jąder" już dawno zmienili doktrynę (od razu, gdy USA straciły monopol) a ta dopuszcza ich użycie w krajach buforowych. Trochę na zasadzie - "siebie nawzajem nie będziemy obrzucać, ale dookoła to już można". Z tej perspektywy najbezpieczniejsza wydaje się część PL w okolicach Kaliningradu. Najbardziej licho wygląda więc Szczecin, Poznań, Wrocław. Chyba że tylko jakiś taktyczny na WAW najpierw i na nim się skończy. W sumie idzie o psychologię a nie max skażenie świata i bezużyteczną planetę.
  20. W zasadzie już to powiedzieli i to "ustami" samego Pfizera, który opublikował część dokumentów ze swoich prac badawczych: W ciemno należy zakładać, że ta wiedza była znana od początku wszystkim rządom, które kłamały jak jeden ch... że "szczepionki są bezpieczne i skuteczne". Wprawdzie nie rzuca to żadnego nowego światła na postawę rządów (przynajmniej dla wielu), lecz dostarcza grubych poszlak co do ich roli w eksploatacji jedwabnika.
  21. Generalnie ostatnie "nagrody" wiele mówią o naszych lokalnych, przegnitych do szpiku "elitach". Szczyt szydery i śmianie się jedwabnikowi w twarz, z naprzemiennym spluwaniem, to nagroda dla Niedzielskiego. Szczególnie w świetle nadmiarowych zgonów, których rekordzistą jest Polska (prawie 70% więcej {!!!} porównując do DE - 20%, FRA - 13% czy ESP - 10%). Nie wiem za co tak na prawdę ta nagroda, czy za sukcesik depopulacyjny czy celowe zwolnienie miejsca w systemie socjalnym dla Ukraińców? Oczywiście fundatorem nagrody jest jedwabnik.
  22. Lub jak mawiał przepijając do Kiszczaka, nasz rodzimy Noblista i wieszcz wolności (Wallenrod? ) - "zdrowie wasze w gardła nasze". No ale co kto lubi, jeden woli córkę, drugi teściową a trzeciemu wszystko jedno. Może się jorgną tubylcy. Ale cel jest jeden, inny, wspólny
  23. Oj tam, zaraz "znacie" No i czemu fake? To już żyd nie może być prawilnym Polakiem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.