Skocz do zawartości

armin

Starszy Użytkownik
  • Postów

    594
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez armin

  1. Zapewne. Ja uważam, że energia, którą możesz spożytkować na seks, możesz spożytkować na działanie. Zresztą tak jest też u mnie. Jak miałem seks (niekoniecznie w związku), to osiadałem. Jak seksu nie miałem to działałem. Seks jest nam potrzebny według potrzeb zdrowej równowagi hormonalnej, grafika:
  2. Ostateczny rozkład mandatów. Wygląda, że KO + Trzecia Droga mogą utworzyć koalicję prawie bez Lewicy, jeśli uda się podebrać 9 posłów PiSowi, Lewicy lub Konfie. Cieszy, że lewactwo ma słabą kartę przetargową.
  3. Serio tak myślisz? Serio myślisz, że Caravaggio namalował "Ostatnią wieczerzę", żeby zaruchać? Freski Michała Archanioła wzięły się z chęci powąchania cipki? Einstein odkrył teorię względności żeby mieć stado samic? Napoleon podbił pół Europy w poszukiwaniu swojej wybranki? Leonardo da Vinci (który notabene nie ruchał bo był wstydliwym incelem) zaprojektował paralotnię, żeby w końcu znaleźć pannę? Otóż nie.
  4. Nigdy nie mogłem z tych fobii liberałów, ale przejrzałem sobie Twój profil dzisiaj. 20 stron komentarzy zasranych polityką, od fobii, że Musk zniszczy demokrację w USA po kibicowanie komuś na Bliskim Wschodzie jakby było to ważne dla Polaka. Polityka jest ważna i nie uważam, że nie zajmowanie się nią przez dorosłego człowieka jest korzystne, ale... takie przypadki jak Twoje obijają się o brak stabilnego mentalu, życie każdymi dramami gdziekolwiek one są, przeżywanie tego jakby się we wszystkim uczestniczyło całkowicie zaburza normalne funkcjonowanie. Mam takie przypadki w pracy i współczuję. Jak masz jakiegoś ziomka w pracy, który nie chce z Tobą gadać, to wiedz że po prostu uważa, że nie warto, bo odleciałeś.
  5. To jest konsumpcja. Nic w zasadzie nowego. Ale konsumpcja nie jest twórcza. Konsumpcja jest elementem, który wyłącznie może Cię zdegenerować. I owszem, funkcjonujemy po to, żeby konsumować - to jest twórcze - ale sama konsupmcja nie jest rozwijająca, jest wyłącznie degenerująca. Rozwijające są bieda, kryzysy, trudy życia, wojna - to one powodują zmiany, bo ciężkie sytuacje motywują do zmian. Dlatego niekonsumowanie może być twórcze, ale może być tak też, że chcesz być biedny, w kryzysie albo poddajesz się na wojnie - wszystko zależy od Ciebie, Twojej woli walki.
  6. Tu nie chodzi o procentowe zwycięstwo, a przejęcie władzy. Jest więc jak dawniej, choć to powiedzenie od 2015 roku nieaktualne.
  7. Abstrahując od tematu i dyskusji, choć uwzględniając tę dyskusję w swojej ocenie, też mam podobne wrażenie. Powodem jest wydaje mi się postawienie cipki na pierwszym miejscu w swoim mindsecie. To co poruszyłem tutaj: https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/41245-niedosyt-zdrowego-rozs%C4%85dku/ Edit: polecam odpowiedź Brata @niemlodyjoda
  8. Siłownia nie ma tu nic do rzeczy. Jak kiedyś przytyłem i trochę się zaniedbałem spotkałem sie z panią po prawie roku, którą bardzo do mnie ciągnęło. Zauważyła że przytyłem ale powiedziała że kręci ją to nawet bardziej. No i na kolankach loda robiła z całkiem sporą przyjemnością, może nawet większą jak wcześniej. My mężczyźni możemy charakterem więcej. Siłownia i inne duperele są ważne ale to nie jest nasz jedyny argument. Edit: Dla Pań, z mojego doświadczenia, ekwiwalentem naszego seksu lub przebywania z brzydką kobietą jest seks i przebywanie z gościem niecharakternym lub nieudolnym. Czym jest rama?
  9. Maksymalny poziom, to mówienie jej "dzień dobry" i "dobranoc" jak sugerowałeś wcześniej? Twoje rady są bardzo mało spójne w tym wątku. Skoro nie ma czegoś takiego jak trzymanie ramy, to jest to nieistotne. Rama, jej trzymanie funkcjonuje. Nie oznacza to, że ktoś nie okazuje emocji, ale nie da sobie wejść na głowę. Jest pokazaniem: tutaj Ci narysowałem granicę, do tego momentu, do tej linii co ja widzisz rób co chcesz, przekroczyć jej nie masz prawa. To jak Ty widzisz ramę to kwestia Twojej subiektywnej definicji. Gość nie wygląda jakby nie trzymał ramy. Nawet jeśli tak jest, nic takiego nie wynika z opisu. Jego dziewczyna nie ma ciśnienia na emocjalny vibe, tutaj tej ramy nie ustawisz. Możesz co najwyżej liczyć że opcją pierwsza jednak nie zadziała, bo prawie na pewno jesteś opcją drugą.
  10. A co masz na myśli przez trzymanie ramy? Jak się pojawi opcja na boku, która jest atrakcyjniejsza z jakiegoś powodu, to nie ma czegoś takiego jak rama. To na poziomie emocji jest przegrana. Jeśli panna myśli, że złapała samca lepszego, to Twoje trzymanie ramy jest dla niej wkur*ianiem jej, robieniem dram, blokowaniem jej a na końcu "znęcaniem się nad nią". Jeśli na poziomie emocji nie jesteś najwyżej to tę ramę możesz sobie powiesić na ścianie. Olewanie da coś tylko wtedy kiedy ona nie będzie miała innej lepszej opcji. Wtedy poczuje samotność, odrzucenie i wrócić może. Ale czy warto postawić się raz na miejscu "opcji awaryjnej". Moim zdaniem nie i temat wróci.
  11. Hm, ja odrzucam kobiety wprost. Słyszałem od nich różne wersje, moja LTRka mówiła, że będę tego żałował (dzisiaj jest w małżeństwie i nie wiedziałbym gdyby mi o tym rodzina nie powiedziała), inne były tym na pewien sposób zafascynowane. Może to lęk siedzi gdzieś głęboko, tak się głęboko nie analizowałem. Ja twierdzę, że przekonanie, wewnętrzna duszność.
  12. Chodzi o mindset. Jest czas na żywioł, seks w krzakach albo w aucie ale jest też czas na książkę i spokój w zaciszu. Kwestia tego co siedzi w głowie a z życia korzystaj co da. W sumie też miewałem tak, że byłem nieznośny przez brak seksu, agresywny. Ale z drugiej strony, ja preferuję MGTOW, jak tylko mi się zwalnia ciśnienie w jajach to nie interesują mnie panie. Są dla mnie nudne więc to nie działa w jedną stronę Nie. Jak ktoś rucha to na zdrowie, ale jak ktoś skupia się na babach, zwraca na nie przesadnie dużo uwagi, czy lgnie do nich z potrzeby, to jednak mnie odrzuca. Mój świat to świat męski, ich świat to świat kobiecy. O to trochę w tym wpisie chodzi. Kiedyś był widoczny słownik pojęć i najważniejsze tematy były przypięte. Dzisiaj jakby ich nie widać. Może, może nie potrafię ruchać. Ostatnio prawdę mówiąc nie mam seksu. Może dlatego spędzam tu czas. Z drugiej strony tego seksu nie potrzebuję albo go rozkładam na aktywność
  13. Wróciłem do forum niedawno, ci co śledzą co się dzieje uważniej znają powód. Jestem tu coraz dłużej po przerwie i zauważyłem że samo forum niemal zupełnie od dwóch lat nie zmieniło szaty graficznej, ale dominujące w dyskusjach głosy mocno się zmieniły. Co ja wyniosłem z forum: - wprowadziło mnie w rozumienie redpilla, słownictwo, mechanizmy - bardzo ceniłem sobie rady starszych użytkowników, szczególnie tych z wiekiem 40+. Ich doświadczenie i brak nabuzowania ejakulatem pod rozporkiem dobrze stymulowały moje wchodzenie w prawdziwą dorosłość, męskość - wiele cennych rad i cytatów, które po prostu motywowały do działania, akcji - dzięki forum przestałem się bać życia jeszcze bardziej, podjąłem wiele ryzyka Zawsze forum było rozpięte poglądowo. Byli konserwatyści i liberałowie. Nie ukrywam, że bliżej mi do konserwatystów poglądowo, choć moje życie nie jest świętoszkowate i w praktyce bliżej mi do liberałów. Natomiast to co widzę na forum teraz to: - mniejszą aktywność doświadczonych samców (pojawiają się, ale wiadomo że ile można lat siedzieć i prawić o tym samym) - ciąganie młodych samców do cipek, jakby to był cel w życiu (nie jest, to jest tylko ciśnienie w Twoim rozporku - seks jest fajny, ale przereklamowany). Obiecanie młodym mężczyznom że seks jest antidotum na ich boleści jest oszustwem. Męskość to stan kiedy możesz prowadzić siebie i swoje otoczenie za rogi. Wszyscy lubią ludzi wstrzemięźliwych w swych rządzach, dominujących, pewnych siebie. Seks powoduje efekt dokładnie odwrotny długofalowo, powoduje osiadłość, spadek energii, bomba dopaminowa na dłuższą metę powoduje spadek Twojej wartości psychofizycznej (nieco bardziej skomplikowana jest sprawa w przypadku stałej relacji, ale to inna kwestia). Do tego jak słyszę rady o bajerowaniu przełożonej w pracy albo radach PUAsów to bierze żałość. Każdy kto miał przeżycia z kobietami wie jak to się kończy w miejscach pracy. Nie bez przyczyny wymyślono powiedzenie: gdzie się uczy i pracuje tam się ch*jem nie wojuje. Ale także z własnego doświadczenia, jak widzę samców w swoim otoczeniu, którzy ślinią się do Panien z pracy, albo co gorsza, stają się ich przyjaciółkami, to odrzucam taką postać jako samca niemęskiego, z którym nie chcę poza zdawkowym kontaktem mieć zbyt wiele wspólnego. Wolę towarzystwo męskie - kobiety tak, ale jako dodatek, zaspokojenie potrzeb, ewentualnie do relacji. Dlatego drogi samcu zawsze masz wybór: oddawaj się rządzom lub bądź mężczyzną, dumnym samcem. Ciśnienie w rozporku to Twoja słabość tak samo jak słodycze, alkohol i inne używki. Make forum BraciaSamcy great again!
  14. Tak, takie panie są najlepsze, choć nie zawsze to co chcą na pierwszy rzut oka później okazują. Raz miałem przyjemność siedzieć z panią w samochodzie. Bajerka, miła atmosfera i zbliżyłem się do niej, lekko ją chwyciłem, w przeszłości już zdarzyło się ze (beż seksu!) szarpnąłem ją za włosy, za kark, czuła uległość I chciała być prowadzona, tym razem się oderwała. Zrobiłem krok do tyłu, gadka, polemika żeby sprowokować nieposłuszeństwo wobec mnie, na którą oczywiście "nieposłuszeństwem" zareagowała i złapałem ją mocniej, tym razem pewniej, według mojego wyczucia według sztuki i bez cringe'u, a ona z całych sił zaparła się o przedziałkę samochodu tak mocno, że jedyne co mogłem zrobić to już przechodzić w rękoczyn, który mógłby się skończyć nieprzyjemnie. Odpuściłem całkiem w tym momencie. Wieczór zakończył się w miarę miło, ale kontakt się urwał. Ktoś może powiedzieć, że źle się za to zabrałem (możliwe) ale według mnie ta pani nie wiedziała czego chce, albo bardzo się przestraszyła (niewykluczone że dziewica). Według mnie, z mojego doświadczenia, nie ma prostej instrukcji. Najlepiej samemu czuć się dobrze. Przy powyższej pani, odpuściłem ze względu na fakt, że ja sam nie wiem czego ona ode mnie oczekiwała. Nie będę latał za jedną cipką która zgrywa niedostępność. Może jakby się później przykleiła i coś pisała to by do czegoś doszło, tak nie było.
  15. armin

    Seks spotkanie w mieszkaniu

    Eh panowie coraz więcej amatorów pcha się do ruchania hehe mam nadzieję że przejdzie ta nowelizacja ustawy i ruchać będzie można tylko z licencją bo niektórzy to serio nie mają ani doświadczenia ani wyobraźni. A tak serio, to Panowie, jak Wy zamiast działać zakładacie wątek o ruchaniu po którym się rozmyślacie bo Pani jest brzydka to my tak świata nie zmienimy
  16. Musi się nauczyć, socjalizować i być po prostu sobą. Jeśli pierwsze wrażenie to wygląd, co do czego się zgadzamy. Drugie wrażenie można zbudować dobrym charakterem, majętnością, nad którymi to cechami się pracuje. To musisz pracować nad drugim wrażeniem, a nie upierać się na ten pierwszy. Proste.
  17. A na co te pigułki? A komu to potrzebne? Trzeba być naprawdę nudnym gościem, żeby wchodzić w te gierki co kobiety lubią a czego nie lubią. A na końcu okazuje się, że wszystko wiesz, ale prywatnie jesteś zje*any i się nie dogadujecie, więc wychodzi seks i koniec znajomości. Poradniki dla podrywania brzmią tak samo jak: 10 kroków by zostać człowiekiem sukcesu. Mężczyznom potrzeba dzisiaj wiedzy na temat tego, żeby zająć się sobą a przede wszystkim zacząć ryzykować, dbać o siebie mentalnie i fizycznie, nie dać się światu wyruchać a nie poradniki jak ruchać panny. Jak będzie to pierwsze, to drugie przyjdzie samo w większości przypadków.
  18. Myślałem że na tym forum, po tylu latach, komplementowanie jakiegokolwiek PUA to już przeżytek, ale skoro nie to przypomnę to co ja wyniosłem z tego forum kilka lat temu. Po pierwsze: po co Ci tzipka? Zajmij się człowieku swoim życiem. Seks jest fajny, ale bez przesady. Są też inne wartości, chwile, przeżycia. Buduj swoje SMV, nie daj sobie wejść na głowę a z życia korzystaj jak uważasz. To Ty jesteś Panem swojego życia i przestań kierować się narzuconymi przez Twoje środowisko konwenansami. Zajrzyj w kilka rad, które pojawiły się na tym forum, czyli grzechy główne i rady od Mosze Reda czy najlepsze cytaty z redpilla. Powtarzaj je sobie i po prostu doświadczaj, dla młodych polecam https://youtu.be/FoAjaaYJzZY?feature=shared I tyle. Tzipka jest spoko, bo lubimy się bawić, ruchać, mieć szybkie fury itd. Ale to nie jest cały świat a PUAsi to oszuści. Jeśli chcesz wejść w LTR to i tak musisz zbudować swoje SMV cierpliwie i ciężka pracą, jeśli nie masz całkiem zjebanego życia to jakaś się pojawi w końcu. A bez SMV będziesz miał w LTRze przerąbane bo nikt nie lubi ciapciaków (ja też, a nie zamierzam z Tobą wchodzić w związek). Pozdrawiam serdecznie.
  19. Heh, no tak, ale to z dystansem napisałem, raczej że pani zatrzymała przestępcę robiąc mu po prostu gałę.
  20. No na to się szykuj. Dokładnie w zeszłym tygodniu Ci napisałem że w robocie się takich rzeczy jak ciumcianie do przełożonej nie robi. Choć JA jakby to było już na takim etapie i planowałbym zakończyć robotę w tym miejscu, to znając siebie bym jej kazał do siebie przyjść i skurwił w łóżku, żeby pokazać jej miejsce w szeregu
  21. https://www.fakt.pl/wydarzenia/bratyslawa-napad-na-stacje-benzynowa-36-latka-uprawiala-seks-z-bandyta-do-przyjazdu/3tkecmk?utm_source=fpfakt&utm_medium=social&utm_campaign=fanpage&fbclid=IwAR2P2WlspdL2iZDyu14lXwLchGd7luNfnRsu5oHt3HwIhxA_uiGsb9Yb_R0 I co? Dalej będziesz się śmiać z kobiet, że słabe, niezdolne do prac w niebezpiecznych warunkach incelu? Mamy XXI wiek a Ty nadal w XV wieku ze swoimi poglądami na kobiety? Nawet mi Cię nie żal PS. stary news, ale śmieszy
  22. Zaczyna się alienacja. Nie doświadczyłem, ale niedawno jeszcze miałem kontakt z młodą Panią która była alienowana od ojca. Jak to mówiła - "nie wiedziałam co o tym myśleć, ale teraz już wiem że mój ojciec to d*pek" Ja: "czemu? Pił? Byłaś świadkiem przemocy wobec matki?" Ona: "Nieee, był w porządku, po prostu wiem". Oczywiście pani młoda, 20 lat, więc jeszcze nie wie, że to przemoc, ale wyalienowana została w wieku 14-15 lat. Ty piszesz, że Twoje ma 7 lat. Współczuję Bracie i powodzenia w walce!
  23. W co Ty chłopie wchodzisz? Robisz sobie emocjonalny rollercoster w robocie? The fucking you get is not worth the fucking you will get
  24. Nie, rozmawiali o tym. Z tego co mówiła, on też ją zdradzał. Ja jej w 95% akcji nie wierzę, wszystko filtruję, jak coś mi szkodziło to dociskałem do ściany i kazałem mówic prawdę, jak wiedziałem że mnie kłamie ale mnie to w tym miejscu nie obchodzilo więc olewałem. Nie jestem dumny z tego co się stało, nawet bez tego dziecka. Ale dodam, że panna miała przygody już na orgazmusie gdzie przyjechał przyszły pan młody żeby ją zabrać na wakacje i się jej oświadczyć. To jest case study baby z którą się nie powinno być na LTR, ale jest na tyle atrakcyjna pod względem urody i ogólnie charakteru że na pewno ktoś się do niej przyzna na koniec dnia. Mógłbym o tym opowiadać więcej, ale nie o tym jest ten temat. Dziękuję merytorycznym Braciom za odpowiedzi. Wydaje mi się, że jeśli to moje to mogę się jej spodziewać u siebie na kwadracie przy każdym scenariuszu rozpadu małżeństwa, bo chyba chciałaby tego jako opcję B (opcja A to jednak stabilność z obecnym mężem). Jak się oni dogadują między sobą to ich sprawa. Ja nie myślałem o Misiu jak się do niej zabierałem. Myślę w tej kwestii tylko o sobie i swoim zachowaniu, o tym że nie powinienem już powtórzyć takiego scenariusza i uważam, że macie rację ci co mówią o solidarności męskiej, o samodyscyplinie a nawet o krótkotrwałej, kosztownej przyjemności. Ja też tak uważam, no ale co z tego
  25. Tylko ten raz w aucie. Reszta to były moje gumki albo oral. Nie znam gościa. Nie będę tutaj podawał prywatnych współrzędnych albo się z gościa naigrywał. To jest jego sprawa z kim jest i ma do tego prawo nawet jeśli mu to nie przynosi korzyści.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.