Skocz do zawartości

say

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez say

  1. O to to! Paradoksalnie mój pierwszy zimny prysznic trwał dłużej niż myślałem, że będzie trwał. Ja bym dodał jeszcze, że najlepszy moment to rano po przebudzeniu. Generalnie mix ćwiczeń oddechowych i prysznic po nich to najlepsze co mnie spotkało do tej pory. Strefa komfortu stanie się pojęciem nieznanym
  2. To ja dostaje to co poniżej. Dla testu szukałem tematu założonego przeze mnie. Początek nazwy tematu. Defaultowe ustawienia wyszukiwania.
  3. Jak w temacie. Prawy, góry róg - Szukaj nein funkcjoniren. Niezależnie od wyszukiwanego hasła podaje zawsze 0 wyników. W zasadzie jedyna opcja szukania tematów po forum to zaprzęgniecie googla ale wolałbym forumową wyszukiwarkę. Wiadomo coś na ten temat?
  4. No i proszę. Odkryłeś coś co wielu nie dostrzega. Tak zwane "wyzwalacze". W Twojej gesti teraz co z tym zrobisz. Ale mając tą wiedzę to jesteś o wiele do przodu. Wyrzuć "nie". W zasadzie to wypierdol daleko. Ja bym poszedł dalej i włączył słowo "trochę". No i ostatecznie mielibyśmy "Aktualnie wierzę". To jak nie potrafisz że względu na obecny stan to ja trochę pomogę i Cię dowartościuje - Chłopie! Podjąłeś decyzję o rzuceniu paskudnego nałogu, który niszczy mózg i gospodarkę hormonalną. Decyzję podjąłeś świadomie przyznając się, że masz problem a to domena prawdziwych mężczyzn: Przyznać się do słabości ALE I JEDNOCZEŚNIE Z NIĄ WALCZYĆ! Alleluja i do przodu! Aha! Zainstaluj sobie to cudo. https://play.google.com/store/apps/details?id=spidersdiligence.com.habitcontrol
  5. say

    Blokada?

    @Hipcio no i moje gratulację. I bardziej nie z powodu panny ale przywróceniu się do równowagi. Stres zabija. Ale nadal utwierdzam w przekonaniu, że nie ma sensu się w takich sytuacjach spinać. Co poniekąd wychodzi jako dowód w Twojej wypowiedzi bo tutaj ten właśnie stres świadomie lub podświadomie działał na Ciebie. Pozostaję życzyć powodzenia w reszcie! Jestem jednakże ciekaw co seksuolog doradził. Zdradź tajemnicę
  6. Bo to prawda i też w to wierze, ale miłość kobiety nie jest wieczna. Tak jak @sargon wspomniał, ona kocha Ciebie w tym momencie. Jak okażesz słabość albo nie daj boże zaczniesz pikować w dół to jej emocje ulecą. I podobnie jak przedmówca wspomniał. Jedyna bezwarunkowa miłość to matki do dziecka albo mężczyzny do kobiety. Potwierdzeniem tego drugiego jest fakt, że to jednak my mamy problem aby się po rozstaniach podnieść. Paniom to przychodzi zdecydowanie szybciej.
  7. Po dłuższym przemyśleniu wydaje mi się, że wiele zależy od tego jakimi typami ludźmi jesteśmy i czego oczekujemy. W relacjach LTR dochodzi się do pewnego momentu, kiedy haj hormonalny opada i o ile my albo druga strona czegoś nie zawali to jest w miarę ok. No i temat okazywania uczyć siła woli musi się pojawić bo jakoś trzeba sobie to komunikować. I teraz! Są twa główne typy okazywania i obierania uczuć - werbalna i uczynkowa. Jedna kobieta będzie chciała usłyszeć coś miłego raz na jakiś czas (werbalny), druga z kolei jak coś się jej dla niej zrobi. Albo! Zrobi coś w ogóle, bo to, że trzeba naprawić kran nie trzeba przecież przypominać chłopu co pół roku (uczynkowa) . Im szybciej się opanuje metodę wyłapywania jakim typem jest nasza kobieta, czyli od początku relacji trzeba na to zwracać uwagę, tym łatwiej będzie zarządzać kryzysami w przyszłości. To działa też w drugą stronę. Cześć z nas lubi jak usłyszy komplement od kobiety, a cześć jak schabowy będzie zajebiście ubity. Jeden lubi jak mu skarpety śmierdzą, drugi jak mu cyganie grają. To w kwestii okazywania uczuć! @starskyAle moim zdaniem, zbyteczne rozmowy o tym po prostu zabijają zainteresowanie. Może nie od razu lecz z czasem mają wpływ.
  8. Jasne, że możesz! O uczuciu głodu, gorąca albo czujesz, że jednak te łożysko jest do wymiany. A jeżeli już naprawdę musisz i chcesz użyć "kocham Cię" - to tylko w trakcie seksu - wtedy ma to uzasadnienie
  9. Ostatnio natrafiłem jakoś zupełnie przypadkiem na artykuł o tym Panu i przyznam, że zrobiło na mnie to ogromne wrażenie. W skrócie, facet wystawia się na działanie bardzo niskich temperatur. Wbiegł w szortach na Kilimandżaro, brał udział w podbiegunowym maratonie biegnąć boso, siedział w lodzie prawie 2 godziny etc. Jak sam twierdzi, każdy jest w stanie to zrobić. Jego główna metoda dzięki której wprowadza się w stan, który pozwala to przetrwać jest poprzedzony treningami oddechowymi według metody opracowanej przez siebie samego (następnie potwierdzonymi naukowo, że działają!). W tej metodzie chodzi o to aby zwiększyć pH krwi, aktywować układ współczulny (odpowiedzialny za działanie) i dokonać wyrzutu kortyzolu. Generalnie sceptycznie podchodziłem do tego typu rzeczy ale jak zacząłem grzebać w necie to znalazłem masę relacji ludzi, którym te metody pomogły nie tylko z nie chorowaniem ale jakoś wpłynęły na poprawę codziennego samopoczucia. No i w końcu się przełamałem, zacząłem codziennie rano stosować trening oddechowy połączony z zimnym prysznicem. Pierwsze próba oddychania i stan "haju". Pierwszy prysznic i szok. Ale z dnia na dzień prysznic się wydłuża. Nie wiem czego się spodziewać po dłuższym czasie stosowania tego ale sam jestem ciekaw efektów. I teraz pytanie - ktoś z Was to praktykował? Jeżeli tak to jakie benefity otrzymaliście? Mi od kiedy to odkryłem to ostro wbiło się w głowę chęć wejścia zimą na Śnieżkę w spodenkach. Co pewna grupa ludzi praktykuje. No i jak to nie jest wyjściem ze strefy komfortu to nie wiem co innego może być! Tutaj na szybko z wiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wim_Hof Trochę wprowadzenia w języku polskim: Jak ktoś nie jest "into English" to linkuje artykuł, który znalazłem z wstępem kim jest oraz jak wprowadzić to w życie, chociaż zdecydowanie więcej jest ciekawych opracowań po angielsku. http://www.blog.dunajewski.pl/metoda-wima-hofa/metoda-wima-hofa-podstawy/
  10. Gdzieś tam krąży historia, że może mieć jakieś problemy z narkotykami. Ale to tylko gdybanie. Start Kolonki na YouTube był niezły. Potem równia pochyła w dół.
  11. No daj mu przeczytać Jak ma fundamentalne problemy z kontaktami to musi od czegoś zacząć. @Basiur tutaj poniżej masz fundament fundamentów. Ja się tego nauczyłem "The hard way"
  12. Szanuje za postanowienia i poratuję radą: Jeżeli porno i masturbacja były sporym problemem to nie przejmuj się tak tymi zapalonymi papierosami. Paradoksalnie łatwiej wyjąć z nałogu palenia niż porno. Nasze przyzwyczajenia i utarte schematy wiedzą gdzie dopamina i będą chciały pójść starą ścieżką. Ktoś gdzieś kiedyś wspomniał, że jak rzucamy to jeden nałóg naraz. I pamiętaj, że alkohol może działać niekorzystnie na silną wolę w wypadku porno. Trzymam kciuki!
  13. O toto! Co można podsumować: "Miej wyjebane a będzie Ci dane", chociaż to duże uproszczenie. @Basiur Generalnie skupienie się na sobie ale takie prawdziwe skupienie da prędzej czy później rezultaty. Mniej lub bardziej widoczne. Jak @Akadyjczyk wspomniał, porzuć poczucie oczekiwania od innych. Zacznij oczekiwać i wymagać od siebie. Ja kiedyś w podobne koło się zamknąłem i tylko narzekałem. Uwierz, to nic nie daje. Nic. Będziesz tylko co raz bardziej wkurwiony a, że życie mamy jedno to naprawdę szkoda je marnować na wieczne użalanie. Przykładowo piszesz, że nie masz przyjaciół. OK, to potrafię zrozumieć i nie jest to łatwa sprawa. Ale aby ich zdobyć musisz wyjść do ludzi. I nie jest to takie pierdole, po prostu nie ma innej drogi. Porada w tym temacie? Zapisz się gdzieś: klub wędkarza, kółko szachowe, nawet wspominane tysiace razy w audycjach Marka kluby sportów walki. Zrób cokolwiek co pozwoli Ci nawiązać kontakty z ludźmi. HINT na teraz to książka: "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" Dale Carnegie.
  14. Dobra. Teraz jestem szczerze ciekaw szczegółów!
  15. To już dzisiaj! No i jak poszło?
  16. No to testuj na nich rzeczy z którymi możesz mieć problem w zakresie swojego targetu. Weźmy na przykład właśnie ten wspominany uśmiech.
  17. say

    Blokada?

    Musisz to zwalczyć. Nie ma na to żadnego prostej metody poza prostym stwierdzeniem - nie masz niczego do stracenia a do zyskania mnóstwo.
  18. say

    Blokada?

    To dajesz z tematem. Z każdą partnerką może a nawet jest inaczej. Tak jak napisałem wcześniej - nie zakładaj ani porażki ani sukcesu. Nie zakładaj niczego. Do dzieła i tyle. Jeżeli lubiłeś zadowolić byłą partnerkę to i nad nową możesz się poznęcać . Seks to nie tylko penis into vagina.
  19. say

    Blokada?

    No to z perspektywy osoby, która po kilku latach wróciła na rynek matrymonialny to też się na to łapię czasem. I jedyna konkluzja jaka od tego czasu zagnieździła się się głowie to ta, że presja i stres psują wszystko. Generalnie jedyne co możesz zrobić to wyluzować i nie nastawiać się na żadne rezultaty. Tyle i aż tyle! Każdorazowo gdy wskoczysz w ramę: "dam radę a jak nie to się zabiję" to już jesteś spalony na starcie. Nie zakładaj, że będzie źle ale też nie zakładaj, że będzie super dobrze bo wielokrotnie ten pierwszy raz z nową panna jest daleko od tego co możemy sobie wyobrażać. Jeżeli martwisz się, że sprzęt zawiedzie to powiedz jej, że stres, zmęczenie, etc.. Jak kobieta ogarnięta to pomoże nawet i w takiej sytuacji A jak zacznie grymasić no to już wiesz, że dużo nie straciłeś! Bo cały clue sprawy to czuć się komfortowo z drugą osobą a nie zastanawiać się co się może spierdolić.
  20. Coś czuje, że dokładnie wiem o co chodzi ? Nie od razu Rzym zbudowano!
  21. say

    Blokada?

    Co masz na myśli przez blokadę? To, że nie podołasz zadaniu czy raczej strach przed seksem? Z tego co piszesz wynika, że powodzenie jakieś masz, gra wstępna (no tutaj musiałbyś sprecyzować o co dokładnie chodzi bo temat jest rozległy) elegancka. Wydaje mi się, że podświadomie zbyt dużą presję na siebie nakładasz i to zupełnie niepotrzebnie.
  22. say

    Witam brać!

    Witam wszystkich i od razu słowem wstępu muszę przyznać, że po szybkim przeglądaniu bardzo losowych tematów, przyznaje iż wydaje mi się, że trafiłem w bardzo dobre miejsce. Twórczość Marka jest mi znana jednak do tego momentu nie miałem okazji aby tu zawitać. Tak - przyznaje, że trochę szkoda, że tak późno. Od siebie mogę dodać, że mam silne przeczucie tego, że będę się tutaj udzielać i to sporo. Liczę na to, że coś uda mi się wnieść w miarę własnej wiedzy i możliwości!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.