Skocz do zawartości

zen

Użytkownik
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez zen

  1. 1 minute ago, azagoth said:

    @zen daj już spokój - raz, że nie na temat, dwa - dziecinada się robi. 

     

    Ty w dupę nie lubisz a ona lubi. I co z tego? To tylko preferencja seksualna. Nie Twoja sprawa i Ciebie nie dotyczy. Jesteś w jakikolwiek sposób lepszy lub gorszy? Coś Ci od tego przybędzie lub ubędzie?

    Ciebie nikt do tego nie zmusza. Poza tym najwyraźniej nie masz doświadczenia to po co się wypowiadać w temacie, o którym nie masz pojęcia?

     

    To infantylne porównanie ale ja przykładowo lubię jeść ogórki kiszone a wszyscy wokół mnie uważają to za obrzydliwe - nie mieszkam w Polsce i nikt tutaj tego rarytasu nie zna, zatem im to zwyczajnie obrzydliwie śmierdzi. Ja mam rację czy oni? Jestem gorszy o nich? Czy oni może są lepsi? Jestem obrzydliwcem w gronie czyścioszków kulinarnych?

    patrzcie na tego osiweconego... w Boga nie wierzysz to twoj problem, wszystko Ci sie wydaje infantylne i bez celu, i jeszcze sie wymadrzasz

  2. Just now, azagoth said:

    @zen

    Pisanie o odbycie czy problemach z odbytem to normalna, ludzka sprawa. Tak, jak pisanie o problemach z zębami czy bólem pleców.

    Sam miałem dolegliwości związane z układem trawiennym a w efekcie bóle odbytu i wiem, że jest to bardzo nieprzyjemna dolegliwość. Każdemu z nas tego typu problemy mogą się przytrafić i nie należy ich bagatelizować ani tym bardziej próbować osobę, która o takich problemach pisze sprowadzić do pozycji wstydu czy upokorzenia. 

    Seks analny również jest rzeczą ludzką i normalną - to, że Ty go nie lubisz nie daje Ci prawa napierdalania w tę dziewczynę jak w tarczę.

     

    A piszesz jak krypto-gej dlatego, że w taki sposób krypto-geje, którzy nie są pogodzeni ze swoją naturą i seksualnością stygmatyzują wszystko, co związane w najmniejszym stopniu z homoseksualną orientacją - drwiny, wyzwiska, obrzydzenie, szykany, wyparcie itd. 

    Nie twierdzę, że jesteś gejem - pro prostu zwracam uwagę, że w taki sposób piszesz na dodatek nie odpowiadając na pytanie Autorki a próbując ją zawstydzić. Wyluzuj - lepiej nic nie pisać niż pisać takie negatywy.

    stary... to nie to samo, jak mozesz porownywac, w dupe to co cos normalnego?

  3. 5 hours ago, zalotkasojka said:

    @Esmeron, dziękuję  :)

    Żadnych innych objawów nie mam. Ból jest miejscowy. 

     

    Na endometriozę nic innego nie biorę,  bo obie lekarki, z którymi się konsultowałam, nie uznały tego za zasadne. Nie planujemy potomstwa (planujemy jego brak), więc operacja nie jest potrzebna, podobnie tabletki, które powodują sztuczną menopauzę i możliwe uboczne zluszczanie torbieli. Dużo skutków ubocznych,  a dla mnie to zbędne. 

     

    Tabletek nie przestanę brać z wielu powodów. 1) endometrioza 2) bezdzietność z wyboru 3) dobre samopoczucie 4) ladna cera i wlosy bez skutków ubocznych jak zatrzymanie wody czy przyrost wagi 5) wygoda - wyjazdy itp. 6) brak jakiegokolwiek bólu  - praktycznie pożegnałam się z painkillerami 6) psychika - brak pms.

    Widze ze sodomici sie dogaduja, myślalem że to jest redpilowskie i prawilne forum? od kiedy szanuje sie tych degeneratow? a ludzi ktorzy wierza w Boga ma sie za "pajacow" jak to @Esmeron powiedzial... smród

  4. 36 minutes ago, Ewka said:

    Podobnego zdania jest mój znajomy. Mieszka w wielokulturowej metropolii, ale w kraju nieanglojęzycznym. Przy każdej sprawie urzędowej musi prosić swoją współlokatorkę o pomoc, tak samo z wypełnieniem każdego papierka i załatwienia cze-go-kur-ła-kol-wiek, tak że powodzonka z takim podejściem!

    Pracy nie ma, ciekawe dlaczego...

     

     

    Póki co żyje mi się w tych ciekawych czasach lepiej niż przed. W pracy bylam ostatnio w piątek, 13.03.2020. 

    Od tej pory pracuje zdalnie, koło 5 godzin tygodniowo. Nie muszę 4h dziennie spędzać w transporcie publicznym w drodze do i z pracy. Nie muszę rozmawiać z ludźmi, nic nie muszę. Cieszę się spędzaniem czasu sama ze sobą. W końcu mam też czas na przeczytanie kilku nowokupionych książek.

    Jak jest ładna pogoda, biorę rower i jadę do lasu. Na szczęście mój partner mieszka tylko 30 min pieszo ode mnie, więc nie ma problemu ze spotkaniami. Praktykuję jogę i mam czas na gotowanie w domu, dzięki czemu oszczędzam sporo pieniędzy. Nadal pracuję, a dzięki oszczędnościom jestem zabezpieczona na ponad pół roku.

    Jedynie brakuje mi wyjść do restauracji. 

     

    Gdyby nie to, że mam walniętych, megagłośnych sąsiadów i dzielone mieszkanie, byłoby idealnie. 

    meh, wiadomo że jak sie mieszka za granica, to łątwiej jest, gdy się zna język danego kraju. Twoj kolega pewnie nawet angielskiego nie zna, będac w tym nie anglojezycznym kraju. Bo jeśli by znał, to podejrzewam że nie musiałby się pytać współlokatorki o pomoc za każdym razem- bo umówmy się, angielski to miedzynarodowy język.

  5. @Halinka

    >uczyć się chinskiego

    no to "ładnie" inwestujesz, biorąc pod uwage wszystkie technologie automatycznie tlumaczące w tzw. "real time",  które sa cały czas rozwijane

     

    Jeśli chodzi o główny punkt tego tematu, to "czasy kryzysu" są względne, ja akurat sie nie czuje zagrożony przez wirusa, bardziej się czuje zagrożony przez nieświadomych ludzi pompujących balonika, i nie potrzebnie panikujacych.

    Wystarczy zapoznać się ze statystykami np. na temat ludzi umierajacych w roznych krajach podszas poszczegolnych okresow cyklów ziemskich(lato, wiosna, jesien, zima). Daje do myślenia.

     

    • Haha 1
  6. 4 minutes ago, Libertyn said:

    Sugerowanie że sugeruje. 

    Uczymy się przez obserwacje.

    Na koleżankach mozesz testować pewne zachowania i reakcje na nie.

    Coś co znamy nie przeraża nas.

     

    2 minutes ago, Obliteraror said:

    Bo szanuję swój czas, a w takim gronie nie znajdowałem wielu inspiracji, ciekawych dyskusji etc. Nie przeczę jednak, że takie znajomości mogą być użyteczne, gdyż taka koleżanka może pozwolić (szczególnie Panom stresującym się w damskim towarzystwie) na rozwój umiejętności w tym kierunku. Bez podtekstów, czysty sandbox : )

     

    Jeśli ktoś nie ma obycia, to macie racje.

  7. 4 minutes ago, Libertyn said:

    Bzdura.

    Koleżanki wyjmują kij z dupy jaki wielu braci ma przy kontakcie z dziewczyną, którą chcą poderwać.

    Jak  gadasz z laską raz na długi czas to się stresujesz, bo boisz się spierdolić nawiązanie kontaktu.

    Jak jest po prostu kolejną laską, to wszystko idzie łatwiej

    >sugerowanie ze kobieta Ci dobrze doradzi

    >branie porad od kobiet

    no no kolego

  8. 3 hours ago, Claudianne said:

    @Hatmehit właśnie nie wydaje mi się, żeby osoba nawet z niską samooceną, jeśli czułaby chociażby zwykły pociąg koguci do drugiej osoby świadomie zrezygnowała z możliwości spotykania się z nią. A wszelkie dopytywanie na siłę myślę, że działa jeszcze bardziej odstręczająco, gdyż no means no, po co drążyć. 

    zdziwiłabyś się... może kobiet to nie dotyczy, ale mężczyzn z niską samooceną jak najbardziej

     

    6 minutes ago, mac said:

    @Xxl czy ty jesteś jakimś tłukiem, czy co? Zadajesz pytanie, odpowiadam, a ty piszesz chyba ty? Zdurniałeś, czy zdurniałaś? 

    a co Ty taki spięty? dla mnie to wygląda na zwykły żart z jej strony...

  9. 1 minute ago, leto said:

    Typowe myślenie fanatycznych redpillowców, że poza red/bluepillem nie ma nic więcej. Fałszywa dychotomia i tyle.

    No pewnie, Ty zapewne jesteś oboma naraz, wszelce obiektywnym alfą i omegą i wszystkim pomiedzy jednocześnie :). Oczywiscie że świat nie jest czarno biały, nie musiałeś tego mówić na głos i widaje mi się że chyba sam nie rozumiesz o czym jest red pill.

  10. Nie rozumiem pojęcia, "nie jest dobrze kiedy redpill wchodzi za głeboko" Z mego punktu widzenia to jest sprzeczne z ideologia red pilla, bo albo wierzymy w niego i stosujemy się, albo nie. Może troche tak, może troche nie, skutkuje w wyjebaniu spowrotem w bialorycerstwo, uległość, posluszność i niewolnictwo prędzej czy pozniej. Jeśli ktoś się boi redpilla i tworzy to w nim potężny dysonans to proponuje powrót do blue pilla. To jak dealujemy z tym kiedy połkniemy tabletke zalerzy tylko od nas, i wcale nie musi to mieć żadnego negatywnego efektu, wcale nie trzeba być nagle chlodnym, wykalkulowanym i źle nastawionym do "wrogich" kobiet i świata. Wręcz przeciwnie, powinno to z nas uczynić racjonalnie i trzeźwo podchodzących do spraw, twardych i wiedzących o co kaman mężczyz.

  11. 6 minutes ago, asasu said:

    @B24 no to akurat śmieszne by było 

    Najpierw go tam wysłać a pozniej zrobic drame o zdrade i rozstanie z jego iwny 

    @zen 

    Najzwyczajniej w świecie nie traktuje czynności seksualnych jako prezent. To jest coś co dajemy sobie razem, na czym budujemy jakąś bliskość, więc dla mnie robienie z seksu coś co się daje (facetowi) jest śmieszne i nie chce "uprzedmiotowić" tego. 

    Poza tym ciężko traktować coś co dostajesz na co dzień jako prezent.

    Zanim nie przestaniesz dostawać :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.