Skocz do zawartości

salt0

Użytkownik
  • Postów

    242
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez salt0

  1. Spisek tak słaby, że co drugi Janusz w mgnieniu oka przejrzał go na wylot. To dlatego, że zafoliowali sobie czaszki (folie sprzedaję na priv). Zafoliuj się i Ty, a przejrzysz na oczy i staniesz się inteligentniejszy od Oka Opatrzności.
  2. @Templariusz tam są ludzie ukrywający prawdę o odkurzaczach.
  3. @Templariusz chuj z korelacją. Na Belweder! @BumTrarara podobno ruch płaskoziemcòw zaczął się od jakiegoś trollposta na 4chanie. Liczę tutaj na coś o podobnej skali.
  4. Odniosłem wrażenie że przestali ostatnimi dniami drzeć te mordy właśnie, dlatego zacząłem się martwić. @Yolo Instrukcje jak podłączyć się do odkurzacza sprzedaję na priv. Cena 1997 PLN, jeśli zgłosisz się w ciągu 24 godzin to jedyne 799 PLN.
  5. @Yolo slyszalem, że respiratory to po prostu odkurzacze ustawione na dmuchanie. Dlaczego niby jest taki z tym problem, kiedy każdy ma odkurzacz w domu? LUDZIE OBUDŹCIE SIĘ!!!
  6. Zatrzymać plandemię, to już nie jest śmieszne, kończą się respiratory. Wyjdźmy na ulicę.
  7. Nie, bez języka angielskiego zostaje jedynie prostytucja.
  8. Dlatego nie ma co dyskutować z durniami. Ale nie znaczy to, że człowiek powinien dawać sobie wejść na głowę. Niezdrowo jest chować swoją agresję. Wrzodów się można nabawić. Dokładnie tak. Jeśli dajesz się ponieść złości to razem z durniem szczekacie na siebie jak psy przez płot, śmiech na sali. Jednakże świadome wejście w złość i agresję to potężna broń oraz naturalna część osobowości zdrowego samca.
  9. @maroon w takich sytuacjach stwierdzenie "gówno wiesz w temacie" jest zgodne z prawdą, żadne ego tylko stwierdzenie faktu. Jak ktoś jest debilem, też nazywam to po imieniu. Czasami druga strona się zamyka i przestaje odzywać, czasami generuje to konflikt, nie przeszkadza mi to. Patrz np. taki bassfreak: Przecież to jest tak idiotyczne i gòwniarskie zachowanie , że żal dupę ściska. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
  10. salt0

    Jak wyjść z siebie?

    http://www.paranormalne.pl/topic/4822-oobe-w-9-tygodni/ Działa.
  11. Ciekawy wątek. Średnio na przestrzeni doby by wychodziło mniej więcej tak: 8 h - sen, 5 h - praca, 4 h - rozrywka, 2 h - "ostrzenie piły" czyli obowiązkowa nauka, poszerzanie wiedzy i umiejętności, czasami związane z zarabianiem czasami nie, 1 h - trening fizyczny, 1 h - obowiązki domowe, gotowanie, sprzątanie itp, 3 h - inne Nie zdawałem sobie sprawy jak dużo czasu tracę na pierdoły.
  12. 1. Krąg znajomych , koleżanki kolegów, koleżanki koleżanek . 2. Interesujące kręgi tematyczne ( np. zajęcia jogi, wolontariat, sporty) 3. Księgarnia, plaża, szlak górski itp. 4. Speed dating. W tej kolejności jak dla mnie. Wszędzie, gdzie można spotkać kobiety w moim typie.
  13. salt0

    Ponurość

    W większości przypadków ludzie nie mają problemów psychicznych, mają problemy w życiu. Strzelam - masz bardzo słaby kontakt z ojcem. Jeśli tak to zainteresuj się tematem DDD. Młody chłopak jesteś, drąż temat i szukaj rozwiązań. Jeśli trafiłem w sedno a Ty nic z tym nie zrobisz to całe życie będziesz się męczył. Odpowiedz sobie na serię pytań - 1. Co mnie niepokoi/stresuje/przeszkadza? 2. Czy jestem w stanie to naprawić? Na początek znajdź 10 rzeczy które jesteś w stanie naprawić. Może to być bałagan w pokoju, który ogarniesz, cokolwiek co jesteś w stanie załatwić od ręki. Na początku szukaj prostych i szybkich do poprawy rzeczy. Zawsze nagradzaj siebie za rozwiązanie kolejnego problemu (czekoladą, graniem na kompie, czymkolwiek co przyjemne). Niech ten proceder wejdzie w nawyk. Z czasem załatwiaj coraz większe sprawy. Jeśli nie masz jeszcze hobby to znajdź, najlepiej coś socjalizującego. Sport też bardzo dobrze robi. Zadbaj też o dietę oraz higienę snu, to są fundamentalnie istotne rzeczy. W zdrowym ciele zdrowy duch. Tyle ode mnie, peace.
  14. Nie ma to jak zgraja nieznających dokładnie sytuacji, czerpiących informację z paru linijek tekstu, nie znających żadnej ze stron związku chłopców spieszących z jakże lajkowaną, oczywistą i nie baczącą na konsekwencje radą "kopnij ją w dupę". Zdajcie sobie kurwa sprawę, że tego typu teksty, które Wam przychodzą niemal automatycznie mają realny wpływ na życie człowieka. Jebnijcie się w łeb, trochę odpowiedzialności.
  15. @mac nie jestem wątkiem przewodnim w ich rozmowach, ale wspominają na pewno co nowego.
  16. @mac mam do swojej ex duży szacunek, jest to kobieta z klasą, nie sądzę żeby działała w jakikolwiek sposób na moją szkodę. Rodzinkę mam pojebaną, ale kochaną, jeśli wiesz o czym mówię. Nikt mi na głowę nie włazi, w praktyce to ja jestem tą głową. Zarówno ex jak i jej rodzina z wzajemnością zżyli się z moją rodziną. Cała sytuacja nie jest dla mnie w jakikolwiek sposób negatywna emocjonalnie, nie czuję żeby ktoś pasożytował, wiem tylko że moja osoba przewija się w ich rozmowach, ciekawi mnie o czym dokładnie rozmawiają. @Marvin Nie mieszkam z rodzicami, ale często się widujemy. Cała sytuacja spływa po mnie jak woda po kaczce, ale zastanawiałem się jakie są potencjalne możliwości jej rozwoju. Moja mama próbowała rozpocząć ze mną wątek powrotu do ex, ale zdecydowanie uciąłem i nie było nigdy więcej tematu. Podpowiedź z nową dziewczyną jest cyniczna na maksa Może podziałać idealnie, może też podziałać na zasadzie "sprawdzam" i wywołać jakieś reakcje u ex. Do tej pory nie mam i na razie nie szukam innej partnerki. Bardzo ciekawe, do przemyślenia.
  17. Wybuchowy tekst. Jeśli ona jest choć w połowie tak wybuchowa to musicie mieć tam u siebie bombową atmosferę. Na moje oko to niepotrzebnie ujawniałeś się, że cokolwiek podejrzewasz, mógłbyś zdobyć więcej informacji, jakieś dowody. Ale skoro już po ptokach to musimy pracować z tym co mamy. Trafne 'za' i 'przeciw'. Racjonalna ocena sytuacji to podstawa. Jest takie powiedzenie - nie ma dymu bez ognia, więc coś musi być na rzeczy. Nie wiesz czy się puściła czy nie, ale tyle czerwonych lampek jest, że ciężko nie podejrzewać. Być może jest to zauroczenie i biologia przejmuje nad nią kontrolę, ale jeszcze do niczego nie doszło. Być może doszłoby do czegoś, gdybyś nie nakrył ich tak wcześnie. Być może już jesteś jeleniem, nie wiemy. To, że panienka za plecami Cię obsmarowuje, kłamie i flirtuje z innym facetem jest już samo w sobie dla mnie niedopuszczalne i skreśla ją na amen, jednak w grę wchodzi dzieciak. Ja nie mam doświadczenia z takimi sytuacjami więc na tym kończę swoją odpowiedź. Pamiętaj, żeby zachować spokój i nie podejmować pochopnych decyzji. To jest małżeństwo czy nieoficjalny związek?
  18. Zgłaszam się po poradę, liczę na burzę mózgów i pomoc w ocenie sytuacji. Wrzucam link do powiązanego wątku ze świeżakowni: Lada moment minie rok po moim rozstaniu z wieloletnią partnerką, byliśmy 9 lat razem. Od momentu rozstania nie utrzymujemy żadnego kontaktu. Jednak nasi rodzice nadal się ze sobą spotykają, raz na jakiś czas, aczkolwiek w miarę regularnie. Co więcej moja ex też nadal utrzymuje kontakt z moją rodziną, spotyka się z nimi, rozmawia przez telefon. Byłem pewien, że te więzi same wygasną prędzej czy później, ale tak jak już napisałem status quo utrzymuje się od ponad 10 miesięcy, nie spodziewałem się takiej skali czasowej. Nie wiem czy powinienem jakoś reagować? Coś z tym robić? Wszystkie przemyślenia mile widziane.
  19. Jeśli się czegoś nauczyłeś, to potrzebnie. Peace.
  20. Przestań udawać, podrywaj te 10% interesujących. Case closed. ( )
  21. To, czy dana jednostka chce się rozwijać często jest efektem wychowania. Dziecko zawsze chce się rozwijać, ma to wgrane jako automat - uczy się ruszać, uczy się chodzić, uczy się mówić, chłonie cały świat. Często jednak gdzieś na etapie 4-10 lat zaczyna się spotykać z negatywną reakcją na swoje działania i poprzez warunkowanie negatywnymi emocjami przestaje to robić. Z drugiej strony, jeśli od początku otrzymuje pozytywny feedback i wsparcie, całe zaplecze jakie jest w stanie mu zapewnić dorosły człowiek to nie wyobrażam sobie, żeby był w jakikolwiek sposób w gorszej sytuacji od sieroty z Rumunii. Jasne, że ciężkie dzieciństwo wykuwa niekiedy brylanty, bo takie warunki ukształtują silny charakter, ale nie jest to reguła, a raczej wyjątek. Są też sieroty ćpuny i sieroty zagubione w życiu. Jeśli nie musisz zapierdalać na swoje własne 4 kąty, bo masz je zapewnione, to możesz na przykład zapierdalać, aby wynieść ludzkość na Marsa, tak jak Elon.
  22. Wsparcie finansowe nie jest równoznaczne ze wsparciem rozwoju osobistego od najmłodszych lat. Mógłbyś być wspierany jednocześnie na obydwu płaszczyznach, jedno nie wyklucza drugiego.
  23. Pozwólcie, że na chwilę odwrócę kota ogonem. Porównajmy dwa kontrastujące ze sobą przykłady, w każdym postawmy identycznego osobnika jako dziecko. Przykład #1: rodzice świadomie wspierają rozwój dziecka, zapewniają dostęp do dóbr materialnych i niematerialnych, wiedzy, najlepszego możliwego żywienia, wychowują w miłości. Tutaj jako ideał podstawię Roberta Lewandowskiego - w jego wywiadach można łatwo zauważyć więź, łączącą go ze swoim ojcem i matką, którzy od najmłodszych lat wspierali go, szukali w nim talentu, nie hamowali jego pasji. Skąd 10 letni Robert miał wiedzieć, co jest dla niego najlepsze? Nie wiedział. Wiedzieli to natomiast (na miarę swoich możliwości) jego rodzice. Dla ciekawskich kolejny przykład: mistrz szachowy Magnus Carlsen - obejrzyjcie sobie dokument na jego temat i postawę jego rodziców uparcie szukających talentu w problematycznym, izolującym się społecznie dziecku. Przykład #2: Weźmy identycznego Roberta Lewandowskiego, który urodziłby się w zwykłej rodzinie, podobnej do tej jaką opisuje Ziemkiewicz. Ojciec widząc syna kopiącego piłkę w ogródku przy domu zamiast stworzyć mu jeszcze lepsze miejsce do ćwiczenia, krzyczy na niego, że mu ścianę rozpierdala, że trawę zadeptuje i żeby poszedł grać gdzie indziej. Nie rozwijam przykładu dalej, bo nie ma sensu. Polish mental po całości. Pytanie - w jakim środowisku Robert ma większe szanse osiągnąć sukces w życiu i zbudować więcej umiejętności? Ja na przykład grając od dziecka w piłkę, przechodząc kolejne etapy selekcji w klubie piłkarskim od rodziców nie dostałem żadnego wsparcia, oprócz opłacania składki 20 zł miesięcznie i korków za 10 zł. Żadne z nich się nie interesowało tym co robię, jak mi idzie. Żadne nawet nie wie, że od 13 roku życia komponuję muzykę, żadne z nich nawet nie przesłuchało ani jednego mojego utworu. Widzę ich niepełnosprawność we wspieraniu rozwoju dziecka, a ich brak zainteresowania moimi pasjami i brak wspomagania w ich realizacji od najmłodszych lat postawił mnie w sytuacji z góry przegranej w porównaniu do idealnej rodziny. To jest spirala spierdolenia, z której ciężko się uwolnić i która ma ogromny wpływ na kształtowanie się człowieka. Albo masz +10 do szybkości rozwoju na starcie albo masz -5. Co wybierasz? Przykłady Ziemkiewicza są być może uwypukleniem pewnych schematów, jeśli przestaniemy je traktować dosłownie wtedy nabierają większego sensu. Przykłady z angielskim, czy z zajmowaniem miejsc na spektaklu są idealne. Dokładnie takie uwagi mają obcokrajowcy, z którymi miałem okazję rozmawiać. Dziwią się, że siadamy z tyłu, że nie jesteśmy aktywni na wykładach studenckich, że boimy się zadawać pytań, że jesteśmy nadmiernie skromni. To, że w dzisiejszych czasach dzięki internetowi i szerszemu skomunikowaniu mamy okazję uczestniczyć w globalnej wymianie idei działa na nasz plus - mamy szansę wydostać się z mentalnych pułapek wgranych od wielu pokoleń. Mamy kurwa obowiązek to zrobić i przekazać naszym dzieciom lepsze wzorce i zapewnić lepszy start.
  24. @Cagliostro być może fejk, być może nie fejk, tak na prawdę nie wiemy. Pytania zadaje sensowne, a ktoś kto to będzie czytał na pewno wyniesie coś dla siebie. Swoją drogą nie dziwię się, że troll radar jest wyczulony, ostatnio jest na forum nawałnica tego typu debili.
  25. @elogejter z tego co wnioskuję jesteś młody. Jakbym miał Ci opowiedzieć moje akcje z czasów, kiedy miałem ~20 lat to byśmy razem się pośmiali. Dużo mam takich sytuacji, że dopiero po kilku latach ogarnąłem, że jakaś koleżanka dawała mi zielone światło, wręcz same organizowały sytuację tak, żebym je zaczął podrywać. Jedna na przykład zaprosiła mnie do domu, żebym naprawił jej komputer. W domu się okazało, że nie ma rodziców, a ona po chwili wyskoczyła przebrana w przewiewną sukienkę i przysiadła półdupkiem na fotelu na którym siedziałem, wciskając się we mnie i opierając brodę na ramieniu. Nawet wzroku od komputera nie oderwałem, skąd miałem wiedzieć Tego typu sytuacji było więcej, gdybym tylko mógł je rozegrać jeszcze raz z wiedzą, którą mam teraz...? Będzie tylko lepiej. Im więcej teraz poświęcisz czasu na ogarnianie siebie, na zarówno teoretyczną jak i praktyczną naukę dynamiki relacji damsko-męskich tym większa będzie wypłata w (niedalekiej) przyszłości. Peace.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.