Skocz do zawartości

FraterPerdurabo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    473
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez FraterPerdurabo

  1. Możesz podać przykład mojej wypowiedzi, w której odpuściłem sie dehumanizacji kobiet? Jeśli nie, to czemu piszesz do mnie "Wy" skoro nie należę do grupy to czyniącej?
  2. Wytłumacz mi jedną rzecz, jeśli oczywiście potrafisz. Skoro na tym forum jesteśmy zaślepieni szkodliwą ideologią (I w pewnym sensie dla przetrwania gatunku może nawet jest szkodliwa) i większość tematów ocieka tą ideologią to po ch tu siedzisz. Wcinaj sobie spokojnie te lody żeby Twój rycerz miał co nosić. Poza tym nie wiem czy dorosłaś skoro i tak dajesz się sprowokować.
  3. @Wielokropek Nie traktuję tego jako przytyk. Wiesz co? Przeczytaj dokładnie to co napisałaś, bo jak dla mnie mówimy o tym samy. Koniec końców chcemy realizować swoje cele. Dla mężczyzny do realizacji jego celów wystarczy naga kobieta. On ją ubierze, nakarmi i przeleci. Bierze ją mimo, że nie ma samochodu, mieszkania i innych tego typu rzeczy. Chce tylko kobiety i nic więcej. Dla kobiety do realizacji jej celów wystarczy mężczyzna o odpowiednim statusie. Nie nagi, nie bez samochodu, nie bez mieszkania i nie bez możliwości zapewnienia jej i potomstwu przetrwania. Ona chce dać mu się przelecieć, spłodzić z nim dzieci i korzystać z jego dóbr aby gatunek przetrwał. Moim zdaniem to zamyka temat oczekiwań jakie obie płcie mają wobec siebie i tego jak się kochają. Mężczyzna chce kobietę dla jej waginę, kobieta mężczyznę dla spokojnego życie, które on zapewni. Również dziękuję za kulturalną wymianę zdań. Argumentów brakło żeby coś z sensem napisać? Możemy jakiś łatwiejszy temat do rozmowy podsunąć.
  4. @Wielokropek Szczerze? Tak jak u innych zwierząt, tak u ludzi, dla samca (podkreślę, że mówimy o statystyce) ważniejsza jest jednak chwila uciechy, a nie jakieś tam przenoszenie genów. Myślisz, że czemu faceci tak wkurzają się kiedy żona po urodzeniu dziecka nie chce już współżyć? W myśl Twojej filozofii powinni być szczęśliwi bo mają przecież swoje dziecko i geny zostały rozsiane. Samiec przede wszystkim chciał mieć samicę i mimo, że nie pomogła mu zdobyć żarcia karmił ją bo wieczorem pomogła mu pozbyć się napięcia (co czasem dla Pań też jest przyjemne). Zatem kobieta chce faceta dla dóbr, które dostarcza, a mężczyzna chce baby dla baby, którą ona dostarcza.
  5. Witaj. Dodaj jeszcze avatar.
  6. Wiesz czemu każda powie, że woli większego? Sami sobie na to zapracowaliśmy. Ponieważ mężczyźni upadli na głowę i wymyślili sobie kolejną rzecz, w której mogą się porównywać (kto ma większego) to Panie to podchwyciły. I tak jak dla wielu facetów jak masz większego to jesteś wyżej w hierarchii, tak dla Pań jak ma większego to jest wyżej, a one chcą tego wyżej, więc chcą z większym. Nawet nie myślą o tym, że jak gościu z 20cm lufą się na nią napali i zacznie ostro dudnić to może nie być tak och i ach.
  7. Sytuacja, do której dochodziło znaczniej rzadziej, więc nie utrwaliła tak w świadomości gatunku zachowania. Odpowiedz sobie szczerze na jedno pytanie: jakie dobra 150tys. lat temu mogła mężczyźnie zapewnić kobieta, których to on nie mógł sobie zapewnić sam? Szczery przegląd sytuacji pozwala stwierdzić, że tylko jedno dobro - samą siebie. Dlatego też mężczyźni 150tys. lat temu wiązali się z kobietami wiedząc, że to oni kobietom, a nie kobiety im są potrzebni żeby przeżyć kolejny dzień. Taki stan rzeczy utrzymywał się bardzo, bardzo długo. Powiedzmy, że ostatnie kilkaset lat (może nawet mniej) to okres kiedy mężczyzna nie jest potrzebny kobiecie do życia nazwijmy to "codziennego". Wracając do ewolucji itp. przez te wszystkie setki tysięcy lat mężczyźni widzieli i uczeni przez społeczeństwo byli kochania kobiety za to, że jest, a nie za to, że coś wartościowego wniesie bo w zasadzie wsparciem w przetrwaniu kolejnego dnia była słabym, a wręcz kolejną gębą do wykarmienia. Ewolucja stworzyła nas tak aby gatunek przetrwał - mężczyzna kocha bezwarunkowo (może bardziej precyzyjnie bezinteresownie) i gotów jest opiekować się kobietą, która mu średnio pomoże, a kobieta umie wybierać tego, który zapewni najlepsze życie jej potomstwu.
  8. To w końcu są te schematy zachowań, czy nie bo już sam się gubię. A może schematy zachowań to tylko u mężczyzn, a każda z około 4 miliardów kobiet na świecie w danej sytuacji zachowałaby się inaczej?
  9. I pewnie mają jakieś swoje forum, na który o tym piszą. Jak to mężczyźni chcą tylko je wydudnić i nie potrafią ich kochać i być misiami.
  10. Podam Ci tylko jeden fakt związany z ewolucją, a na pytanie odpowiedz sobie sama. Nasi przodkowie setki tysięcy lat temu zauważyli, że nie po drodze nam z wężami. Wypracowaliśmy zatem odruch obronny w postaci szybkiego odskoczenia od potencjalnego zagrożenia. Odruch ten jest tak szybki, że odskoczysz zanim zdążysz pomyśleć "cholera wąż". Co więcej, odruch ten jest tak silny, że jeśli 1,5 roczne dziecko, które nie wie jak nazywa się to zwierze, zobaczy węża zareaguje tak jak powinna czyli będzie uciekać. Jest to o tyle ciekawe, że małe dzieci z natury są bardzo ciekawskie i chętnie sprawdzają wszystkie nowe rzeczy. W tym wypadku jednak ewolucja i walka o przetrwanie gatunku zmienia zachowanie dziecka, które nie jest świadome żadnego zagrożenia. Żeby trochę jeszcze Ci ułatwić. Nasze doświadczenia w pewien sposób są pochodną ewolucji. Jeśli jesteś w danej sytuacji pierwszy raz i nie masz żadnych doświadczeń z nią związanych to zachowasz się tak jak nakaże Ci to co masz wdrukowane w DNA w wyniku ewolucji. Teraz już masz doświadczenie, ale przecież zachowałaś się tak jak chciała tego ewolucja. Kolejny raz będąc w tej samej sytuacji patrzysz na swoje doświadczenie, działasz zgodnie z nim i utrwalasz ewolucyjne zachowanie. Praca nad sobą, to też ewolucja. Ewolucja to proces zmian zachodzących w czasie. To, że kobiety nie były przywiązane do mężczyzn szczególnie mocno pozwoliło naszemu gatunkowi przetrwać wiele setek tysięcy lat. Zmian, które kształtowały się tak długo nie da się odwrócić w kilkadziesiąt lat.
  11. To, że kobiety nie kochają mężczyzn tak mocno jak mężczyźni kochają kobiety jest ściśle związane z ewolucją. 150tys. late temu grupka mężczyzn wyrusza z wioski na polowanie pod przewodnictwem Stefana jednookiego. Że Stefan był jednooki to wpierdolił chłopaków na minę - zamiast wyjść z lasu na stado antylop wyszli na stado hien i kilu z nich zostało zjedzonych. Chłopaki wracają do wiski i nagle kilka kobiet orientuje się, że ich samiec nie wrócił z polowania. Zaczynają lamentować strasznie, ale już po chwili orientują się, że muszą szybko poszukać partnera bo w końcu jutro ktoś musi im przynieść coś z polowania. Oczywiście historia jest nieco humorystyczna, ale tak wyglądała rzeczywistość przez ostatnie kilkaset tysięcy lat. Istnieje sporo opracowań naukowych badających to w jaki sposób kochają mężczyźni i kobiety. Wniosek może się Panią nie podobać, ale statystycznie mężczyzna znacznie mocniej przywiązuje się do swojej partnerki niż kobieta do partnera. Jest to pozostałość ewolucyjna - kobiety musiały umieć szybko obdarzyć uczuciem innego partnera żeby przeżyć. Odniosę się jeszcze do punktu nr 1 z pierwszego wpisu założycielki tematu. Tak, kobiety to też ludzie. Chodzę po tym świecie 31 lat i moim zdaniem to wystarczająco dużo żeby zorientować się, że 4/5 ludzi raczej nie życzy mi szczególnie dobrze - są złośliwi, zawistni, chamscy, szukają tylko swojego zysku i na każdym kroku patrzą jak tu mnie wydymać. 4/5 ludzi i co za tym idzie 4/5 kobiet właśnie takich jest. Dlatego kiedyś traktowałem ludzi z szacunkiem, dzisiaj robię to z wzajemnością.
  12. Masz Netflixa? Włącz sobie Wiedźmina czy coś i przestań sobie dupę zawracać.
  13. Ale ściana tekstu. Nie odniosę się do większości bo mi się nie chce i wiem, że i tak raczej się nie dogadamy. Poproszę tylko o jedno: sprawdź sobie w słowniku definicję słowa szacunek. Osobiście szanuję tylko kogoś kto na to zasłużył - nie ważne czy to kobieta czy mężczyzna. Sam fakt urodzenia się nie jest czymś za co będę szanował. Co do reszty tego co napisałaś - trafiłaś na złą publiczność.
  14. Dość często mam "przyjemność" być świadkiem/uczestniczyć w tego typu sytuacjach. Podobno kobiety w ciągu dnia wypowiadają przeciętnie 9tys. słów więcej niż mężczyźni. To jest jeszcze pozostałość ewolucyjna kiedy to mężczyźni szli na polowanie i nie gadali za dużo bo by nic nie złapali lub coś złapało by ich. Babki sobie w wiosce siedziały i gadały bo to ich cała rozrywka była do czasu powrotu bolców. I do dzisiaj im to zostało. Skoro maja 9tys. dziennie "w zapasie" to mogą tak gadać o dupie Maryny bez konkretów.
  15. Na pocieszenie: szansa, że ustrzeliłeś bombelka jest znikoma. Nad traumą lepiej pracuj bo w przyszłości możesz mieć większe problemy przez to. Ona zdaje się nogi rozłożyła bez wyrzutów sumienia, że w domu ma dzieciaka, o którym Ty nic nie wiesz. I również bez wyrzutów chętnie wydoiłaby Ciebie z kasy - trust me.
  16. Napisałeś, że było w gumie, więc jak coś to się nie przyznajesz i wynosisz o ustalenie ojcostwa.
  17. I teraz wszystko gra. Nie ma za co przepraszać, ale zasad pilnować muszą wszyscy. Osobiście uważam, że z tej relacji udało już Ci się wszystko ugrać. Pobawiłeś się kijem w stawie, wyszło na jaw nowe info, słusznie hamujesz piętami bo dalsza jazda grozi licznymi amputacjami.
  18. Przywitać się i avatar dodać, a nie zaczynasz od opowieści z krypty.
  19. Ja bym jednak poszedł do fizjo na konsultację. Takie ćwiczenia pomogą jeśli masz problem z balansem mięśniowym. Może być tak, że to już jest problem z układem kostnym. Dlatego warto iść do dobrego fizjo i sprawdzić czy to faktycznie tylko przykurczone/rozciągnięte i słabe mięśnie czy coś więcej.
  20. Gdzie się mieszka i pracuje tam się ch.jem nie wojuje. Córką szefa? No chyba, że załatwisz sobie tym podwyżkę, chociaż pewnie prędzej wyjebkę z roboty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.