Skocz do zawartości

kacapowski

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez kacapowski

  1. Już ktoś na jutjubie właściwie to podsumował: Jestem pod wrażeniem że ktoś chociaż przebrnął przez ten wywiad. Obejrzałem tylko fragmenty i mi wystarczy. To że ktoś to w ogóle nagrał i się tym jara i jeszcze gotów płacić za podobne opowieści w książce to dla mnie kosmos. Dziadek snuje opowieści dziwnej treści typu 'kurła kiedyś to było' jaki to on jest twardy, gdzie to on nie był (np. w Polsce w 67-68 jako oficer wywiadu) i zajebisty a reszta to pizdy. Obraża prowadzącego, jadąc po Polakach, a ten się jeszcze cieszy. Także zdecydowanie nadczłowiek o wielu talentach. Biznesmen, kryminalista, filantrop, prawdziwy samiec alfa i internetowy guru. No ale widać jestem zbyt słabym i pizdowatym współczesnym mężczyzną aby zrozumieć głębie jego myśli. Ogólnie: XD
  2. Poważnie ktoś się spodziewa sensownej polityki ze strony tej ekipy rządzącej? Jedyne pytanie brzmi: czy oni są tak głupi sami z siebie czy to kwestia nacisków, w tym wielka moc taśm z burdeli podkarpackich?
  3. Chyba za bardzo uwierzyłeś w propagandę konsumpcjonizmu. To wszystko co wymieniłeś znaczna część społeczeństwa uzna za słuszne. Takimi rzeczami i postępowaniem zdecydowanie można (i trzeba) budować swoje indywidualne szczęście. Poważnie są ludzie którzy upatrują swojego szczęścia w nowym modelu samochodu/laptopa? Wiadomo, dobrze jest mieć hajsy bo dają możliwości i bezpieczeństwo ale opieranie swojego szczęścia na konsumpcjonizmie i hedonizmie to nie jest dobry pomysł. Jedyne pod czym się nie podpisze to brak dzieci bo choć sam nie mam to ich WŁAŚCIWE posiadanie uważam za wartość tak jak i rodzinę. To że w dzisiejszym 'świecie zachodnim' budowanie zdrowej rodziny i wychowywanie dzieci jest skrajnie trudne dla mężczyzny to nie znaczy że trzeba to definitywnie odrzucać. Po prostu każdy sam musi zdecydować czy warto. W samotnictwie czy pustelnictwie nie ma niczego złego i nie daj sobie wmówić że to jest 'życiowa porażka' jeśli stwierdziłeś że to jest faktycznie droga dla ciebie. Sam w wieku około 16 lat stwierdziłem że szałas na polanie w lesie to jest całkiem sensowny pomysł na życie. Minęło 20 lat w ciągu których nie najgorzej realizowałem te twoje założenia o randkach, wchodzeniu w związki i oglądaniu świata i wróciłem do siebie, do kraju nad Wisłą aby realizować (oczywiście z pewnymi modyfikacjami) te moje założenia o szałasie. Reasumując skoro silnie czujesz taką potrzebę to spróbuj, któż Ci zabroni? Tylko się zastanów czy na prawdę tego chcesz a nie dałeś sobie wmówić wersje o 'życiowej porażce'.
  4. @Ramaja Awantura Oczywiście. Ludzie to są ludzie i są między nimi różnice osobnicze. Ale jednak są pewne tendencje i schematy które się powtarzają.
  5. Być może to jest ekstremalny przypadek ale po mojemu wpisuje się w tendencje lgnięcia do wszelkiej maści badbojów. No bo taki bezdomny - brudny, odurzony, zezwierzęcony - jest tylko niewiele dalej w swym upadku od typowego sebixa-patologa. Tak więc zachowujący się (z reguły pod wpływem środków odurzających) bezmyślnie, agresywnie i łamiący wszelkie normy społeczne pan żul wygrywa (choćby krótkoterminowo) z panem trenerem. Bo babie się uroiło że to jest ten archetypiczny wódz stada szympansów - agresywny i śmierdzący samiec alfa. xD W przeciwieństwie do spełniającego wszelkie normy społeczne umytego i ogolonego (a nawet i przypakowanego) nudnego pana trenera.
  6. Zdecydowanie. Jak dla mnie jedna z najlepszych serii gier strategicznych. Tylko mają jedną wadę: strasznie wciągają i zżerają czas. Za młodu zdarzało się, że z planowanych 2h nieoczekiwanie robiło się 8h i za oknem zaczynało świtać. Później nauczyłem się ustawiać budzik xD
  7. Trafiłem na informację sprzed ponad roku. Nie znalazłem na forum więc postanowiłem wrzucić bo kwestia dość ciekawa ; ) https://www.dailymail.co.uk/news/article-10630427/Personal-trainer-finds-church-going-wife-cheating-homeless-man-Video.html Reasumując pani postanowiła się puścić z bezdomnym. Takim zwykłym, niezbyt świeżym panem żulem tyle że w wersji brazylijskiej bo w Brazylii toczyła się akcja. Zostali nakryci podczas kopulacji w aucie przez męża pani który w porywie emocji zaserwował biednemu bezdomnemu tzw. wpierdol korekcyjny. Pani twierdziła że otrzymała wiadomość od Boga aby pomóc panu żulowi, pewnie jej było go szkoda i inne takie xD Mąż był trenerem personalnym więc wyglądał nie najgorzej a i pewnie do najbiedniejszych nie należał. Małżeństwo: Bezdomny, po spotkaniu z mężem:
  8. To, że decydenci próbują wdrażać głupią i wątpliwą politykę zasłaniając się zmianami klimatu to nie powód aby odrzucać fakty. Czyli stosują typowy greenwashing. Postępującej od dekad suszy w Polsce też zaprzeczasz?
  9. Tak się składa, że nie mam telewizora od lat. W temacie zmian klimatu natomiast polecam stronę: https://naukaoklimacie.pl/
  10. Też nie będę zdziwiony. Dodaj sobie do tego co jest jeszcze fale uchodźców klimatycznych których oczywiście Europa oczywiście 'humanitarnie' wpuści. Wiesz że to już się dzieje? Arabska wiosna była poprzedzona kilkoma latami strasznej suszy. W Indiach już upał zabija, była przekroczona temperatura mokrego termometru. Ogólnie ciekawe czasy nam się zapowiadają. Czyli będzie o nich ciekawie czytać w książkach, a my będziemy mieli przejebane.
  11. Oczywiście że paliwa kopalne jeszcze są. Chodzi o dostępność i ilość energii którą trzeba zainwestować w ich pozyskanie. Powoli zbliżamy się do granicy po której przestanie to być opłacalne. https://exignorant.wordpress.com/2013/04/25/zwrot-energii-zainwestowanej/ Samo to już jest katastrofą dla obecnego systemu. Tylko, jak już wspomniałem koniec taniej energii z paliw kopalnych to tylko jeden z problemów. Poza tym masz zmiany klimatu, wyczerpywanie się innych surowców, szóste masowe wymieranie gatunków, degradacje ekosystemów i gleb, przeludnienie.
  12. Nie ma co się przejmować. Szeroko pojęty 'zachód' jest nie do uratowania. Ale nie tylko zachód. Wszystko wskazuje na to że cała 'cywilizacja przemysłowa' zmierza ku zagładzie bez rozróżnienia na kręgi kulturowe, religie, nacje i kolor skóry. Przetrwa to co zostało z prymitywnych rolników, pasterzy i łowców-zbieraczy. Oraz marne resztki ludzi żyjących w cywilizacji. Paliwa kopalne się kończą a to na nich opiera się świat jaki znamy. A to tylko jeden z wielu problemów. Przed rewolucją przemysłową żyło na ziemi około 0,5-0,6 mld ludzi. Teraz już dochodzimy do 9mld. To pierdolnie, nie ma innej opcji.
  13. To zależy jakie masz założenia, plany i potrzeby. Zakładam, że zamierzasz zostawać w IIIRP. Jeśli nie miałbym nieruchomości typu dom wolnostojący/działka to zastanowiłbym się nad jakąś działką na wsi, może stare siedlisko, ewentualnie działka ROD. Jak bym miał to remont, ocieplenie, zakup opału itp. Poza tym zawsze warto mieć jakąś poduszkę finansową. Po mojemu to kwota w złotówkach żeby minimum pół roku na tym przebiedować. Trochę waluty: euro, dolary. Złote i srebrne monety. Na różnej maści spekulacjach typu giełda się nie znam i trzymam z daleka. Zakładam, że u Ciebie jest podobnie więc zalecam to samo. Aczkolwiek, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w nadchodzących latach IIIRP nie będzie zbyt przyjemnym miejscem do życia. Także polecałbym się poważnie zastanowić nad emigracją w jakiś mniej ważny (geo)politycznie kawałek ziemi.
  14. Alimenty na byłego małżonka do 5lat od uzyskania rozwodu.
  15. Jak dla mnie jest. Mam świadomość, że mogło by się skończyć zdecydowanie gorzej. Nie zamierzałem przedłużać całego procesu co realnie nie dałoby mi nic, może poza satysfakcją i zmianą statystyk. Teoretycznie może, ale wątpie aby się na to zdecydowała. Raczej ma świadomość jak pilnuje swoich pieniędzy i że ciężko będzie ode mnie je wyegzekwować. Według mnie, z twarzy około 6-7/10. Ciało/sylwetka nawet lepiej. Też się skłaniam ku temu, że to mogła być moja podstawowa rola. Nie mam pojęcia. Nie interesowało mnie to.
  16. @balin @Kiroviets @Maciej45 Do czego odnosi się ostatnie zdanie? Otóż wróciłem sobie o prawie trzech latach i na chłodno mogłem przeczytać cały wątek. I co zobaczyłem? Oprócz sensownych, wartościowych odpowiedzi są też nic wnoszące. Takie tam jechanie po autorze wątku i wyśmiewanie go. Żeby jeszcze za tym szła jakaś rada, ale nie. Jak ktoś przychodzi w takim stanie psychicznym jak ja byłem to na pewno pomoże xD Więc to określiłem "pierdoleniem co poniektórych wirtualnych alfa czadów". Tak, skorzystałem i uważam że to forum jest wartościowe. Inaczej bym się tu nie produkował.
  17. Witam po długiej przerwie. Postanowiłem dopisać (mam nadzieję) ostatni odcinek. A nuż przyda się komuś, zwłaszcza nowym użytkownikom. Sprawy formalne z exżoną udało się załatwić (w miarę) szybko i pomyślne. Czyli nie straciłem ani dużo hajsu, ani nerwów. Z czasem trochę gorzej. Ale po kolei. Po wydarzeniach opisanych powyżej dochodziłem do siebie około miesiąca. Na szczęście to był okres pierwszego lockdawnu więc mogłem sobie pozwolić na bycie nie do życia przez ten czas. Później już było tylko lepiej. Dużo pomogły wszelkie publikacje w tym Kobietopedia. Oraz praca. Po około pół roku byłem na tyle ogarnięty psychicznie aby znaleźć nową kobietę. Jako że doświadczenia skutecznie wyleczyły mnie z chęci poważnych związków było to tylko miłe dla obydwojga spędzanie czasu. Takie FWB. Sprawa rozwodowa poszła szybko, jedno posiedzenie. Rozwód bez orzekania o winie. I tu wszystko mogłoby się zakończyć. Niestety, exmałżonka była na tyle pomysłowa, że zdążyła zaciążyć od innego przed rozwodem, o czym nie omieszkałem wspomnieć w pozwie. W sądzie na rozprawie rozwodowej występowała z brzuchem i potwierdziła fakt że dziecko nie jest moje. W związku z tym musiałem poczekać na narodziny i założyłem sprawę o zaprzeczenie ojcostwa. Mimo że sprawa była prosta - wszyscy zainteresowani, w tym biologiczny ojciec zgodnie twierdzili, że to nie moje dziecko - od złożenia wniosku do wyroku minął prawie rok. Biorąc pod uwagę inne przypadki o których się naczytałem (między innymi na tym forum) i nasłuchałem (w tym od znajomych i prawnika) skończyło się bardzo dobrze dla mnie. Była nie robiła żadnych problemów, nie okradła mnie, współpracowała. Zwróciła dług, pokryła 50% kosztów sprawy rozwodowej i 100% kosztów sprawy o zaprzeczenie ojcostwa. Poza uszczerbkiem moralnym i stratą kilku lat obyło się bez kary. Cóż, głupi ma szczęście. Aktualnie mogę śmiało powiedzieć, że żyję o wiele lepiej, praktycznie we wszystkich aspektach. Także chciałem was uświadomić, panowie że jeśli znaleźliście się w podobnej sytuacji to jest szansa na happy end. I polecam nie przejmować się pierdoleniem co poniektórych wirtualnych alfa czadów xD
  18. W byłym ZSRR oprócz wymienionych przez Ciebie największego spustoszenia według mnie dokonała rewolucja i katastrofa lat 90tych. Tam 'system' jest o tyle inny, że tam prawie wszystkie kobiety oficjalnie popierają tradycyjny model rodziny. Prawie żadna Ci nie powie, że ona jest za równouprawnieniem. I ogólna narracja przeważająca w społeczeństwie jest też taka. Tyle że ta tradycja to wygląda standardowo: МУЖЫК ДОЛЖЕН (Facet Musi) a kobieta już nic nie musi bo czasy się zmieniły xD Kobieta ma wszystkie przywileje wynikające z zarówno z emancypacji jak i z tradycji. Mężczyzna wszystkie obowiązki wynikające z powyższych i żadnych praw. Czyli podobnie jak na zachodzie tylko brak szeroko pojętego marksizmu kulturowego i wszystkiego co związane ze skrótem LGBT. Tu gdzie żyjemy standardem społeczno-kulturowym wypracowanym przez przodków od niepamiętnych czasów jest monogamia. Poligamia i haremy nałożnic to były wyjątki dla nielicznych możnych. Jak ktoś się ekscytuje 'czadami' to chyba nie rozumie tego. Dzisiejszym problemem jak dla mnie nie jest brak czadów w społeczeństwie ale dobrych, porządnych mężczyzn. Czyli zdecydowanie bardziej realizacja archetypu 'Pater familias'.
  19. Ja mam bardzo podobne wnioski. Pewne różnice są ale to raczej szczegóły. W całym postsowiecie (poza nielicznymi wyjątkami typu starobrzędowcy czy fundamentalni muzułmanie) to kobiety są uprzywilejowane i występuję swojego rodzaju matriarchat. Różni się on od zachodniego ale wszelkie opowieści o konserwatywnym, patriarchalnym czy chrześcijańskim społeczeństwie to jest propaganda Kremla. Procent rozwodów, samotnych matek czy samobójstw mężczyzn mówi sam za siebie. Jak ktoś ogarnia język rosyjski to polecam kanał Antona Sarwaczowa - rosyjskiego działacza na rzecz praw mężczyzn, adwokata zajmującego się rozwodami i psychologa. Problemy bardzo podobne jak w całym zachodnim świecie. https://www.youtube.com/@Sorvachev
  20. Wyobraź sobie, że nie. Też mam taki styl pisania. Na razie czytam, przyjmuję do wiadomości, analizuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.