Skocz do zawartości

kacapowski

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez kacapowski

  1. https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie-raport-specjalny-defence24/hostomel-pamietam-tylko-ja-wywiad Podsumowując, mobik(RUS) ma teraz od trzech i pół do dziewięciu miesięcy przygotowania. A u nas(UA) poborowy ma miesiąc i jak ma szczęście to trzy tygodnie w strefie przyfrontowej. Czyli dwa miesiące powiedzmy. A w najgorszym przypadku były sytuacje, że przyjeżdżali goście po podstawowym szkoleniu, przyjeżdżaliśmy z nimi na poligon, przystrzelaliśmy im karabiny i od razy z tego poligonu ich zabierali. „Bo nie ma kim”. Więc „mobik-ćmobik” może mieć dziewięć miesięcy szkolenia, a nasz 35 dni i nie wie, że ma celownik na karabinie.
  2. Ciesz się, że masz tak ogarniętą rodzinę która pomaga Ci nie spieprzyć sobię życia. Z opisu wynika że pani to klasyczny przykład - jak to Rosjanie mówią - РСП (разведенка с прицепом - rozwódka z przyczepą. Bardzo trafne określenie) Wchodzenie w jakiekolwiek relacje z takimi samicami to proszenie się o kłopoty. Po pierwsze taka kobieta już raz (twoja dwa) rozbiła rodzinę. To co opowiada o byłych trzeba podzielić co najmniej przez 10. Ale załóżmy że ex był straszny i niedobry. Skoro był taki zły to możliwości są dwie: albo sobie takiego wzięła albo ona go doprowadziła do takiego stanu w związku. Według mnie to kobieta odpowiada za związek i ona go (w przytłaczającej większości przypadków) kończy. Uważasz że z tobą nie będzie powtórki i się uda? Po drugie dzieci. Wchodzisz w bardzo niezdrowy układ pomiędzy nimi, matką, biologicznym ojcem(w twoim przypadku ojcami), dziadkami czy innymi ich krewnymi. Nawet jeżeli tylko radośnie sobie kopulujecie z panią, i odbywa się to w jej mieszkaniu to jakiś obcy chłop łazi w gaciach (albo i bez) do kibla przy dzieciach. Jak przypadkiem byście chcieli sobie zamieszkać razem to dochodzi jeszcze mnóstwo innych problemów. Będziesz wychowywał cudze dzieci? Ojcu raczej się to nie spodoba. Może zechce Ci wpierdolić albo inaczej uprzykrzyć życie? Dzieci Cię raczej nie będą lubić bo według nich to przecież przez Ciebie rodzice nie są razem. Może zechcą Cię oskarżyć o przemoc albo pedofilię? No i już na starcie jesteś dla takiej РСП mniej ważny niż jej dzieci. Jeszcze zapomniałem dodać że najprawdopodobniej będziesz utrzymywał panią i jej potomstwo. To tak pokrótce. Odpowiedz sobie na pytanie: czy na pewno chcesz tego typu rozrywek?
  3. @Kacperitos Rozumiem że chcica męczy, znudzenie aktualną partnerką jest rzeczą normalną w długoterminowych związkach. Sam tak wielokrotnie miałem. Tylko musisz sobie odpowiedzieć: czy chwila przyjemności to jest coś dla którego warto ryzykować rozbicie rodziny? Według mnie nie. Rodzina to wartość a dochowanie wierności żonie/partnerce to właściwe postępowanie. Jak już NA PRAWDĘ będziesz musiał to tak jak pisali koledzy wyżej: gumowa cipa/lalka albo dziwka.
  4. @Dworzanin.Herzoga Ja wolę ten: Kochanie co byś zrobiła jakbym wygrał w totka? - Wzięłabym połowę i cię zostawiła. - Ok, trafiłem trojkę, masz tu 5 zeta i wypie*dalaj.
  5. Menora obecna w polskim Sejmie nie jest zatem dziś symbolem jedynie religijnym. Spór o jej obecność nie jest zaś sporem jedynie religijnym, choć zapewne to ta właśnie płaszczyzna była najistotniejsza dla posła Brauna. Obecność żydowskiej menory czy świec chanukowych w Sejmie czy w Pałacu Prezydenckim to dziś (dla nas – polskiego Antysystemu) przede wszystkim symbol polityczny i cywilizacyjny. Te żydowskie symbole religijne na poziomie cywilizacyjnym oznaczają bowiem przynależność Polski do liberalnej cywilizacji Zachodu. Na poziomie politycznym są symbolami dominacji USA i Izraela nad Polską https://ronald-lasecki.blogspot.com/2023/12/popieram-akcje-grzegorza-brauna.html?fbclid=IwAR1NhgSJs-d1JX-O3urrSHc7KZwUo3bWT55JGfmDjG64VZ7l8ER7lUsGggQ
  6. I bardzo kurwa dobrze. Największy ilość Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, jedno z bezpieczniejszych miejsc na świecie dla Żydów, bezrefleksyjne wspieranie Izraela przez wszystkie rządy. I po co to potrzebne skoro i tak kreują Polaków na głównych żydofobów? Polacy i tak zostali naczelnymi antysemitami to niech będzie chociaż trochę rozrywki xD
  7. To, że Polacy to polityczni debile i romantycy gotowi dać się pozabijać za cudze interesy nie jest równoznaczne z patriotyzmem. Taki Dmowski czy Wielopolski byli patriotami i starali się rodaków nakłaniać do używania mózgu. Niestety, mamy rok 2023 a jak widać po wydarzeniach ostatnich dwóch lat, zarówno elity jak i lud polski zachowują się jak rozhisteryzowane baby.
  8. Według mnie jeśli służba miałaby być obowiązkowa tylko dla mężczyzn to muszą za tym iść REALNE przywileje. Czyli na przykład posiadanie czynnego i biernego prawa wyborczego, przyznawanie z automatu pozwolenia na broń po zakończeniu służby, pierwszeństwo przy przyjmowaniu do administracji państwowej itp. Jeżeli nie to pełne równouprawnienie. Obowiązkowa zasadnicza służba wojskowa dla kobiet i mężczyzn. Tyle że pododdziały nie powinny być koedukacyjne. Do tego wypadałoby żeby normy sprawnościowe zależały od jednostki/stanowiska a nie od płci żołnierza.
  9. Co do zasady to właśnie mężczyźni mają bardziej konserwatywne/tradycyjne poglądy, w tym przywiązanie do swoich i niechęć o obcych. Tak więc patriotyzm oparty na XIXwiecznym pojęciu narodu zdecydowanie się tu łapie. Tezy o zaletach przynależności do silnego państwa/plemienia są oczywiście słuszne. Tyle że współcześnie to na szeroko pojętym zachodzie nie działa. Mężczyźni są deprecjonowani i dyskryminowani więc nie bardzo widzą interes we wspieraniu państwa i społeczeństwa które im to robi i jednocześnie wmawia że są grupą uprzywilejowaną. Aktualnie nie ma szans na zrywy patriotyzmu jak podczas IWŚ. Wojna na Ukrainie pokazuje (zarówno jedna jak i druga strona) że ludzi, w sensownych ilościach, można pozyskać tylko przymusem i/lub pieniędzmi. Jak wahadło odbije w drugą stronę i system w końcu doceni białych mężczyzn to wtedy dopiero masowo będą gotowi się poświęcać, pracować, walczyć i ginąć dla dobra ogółu.
  10. Ja używam od ponad roku tej: https://www.spyshop.pl/bezprzewodowe-wysylanie-zdjec-i-wideo-kamera-mysliwska-s880g-1203.html I jak na razie jestem zadowolony. Ale ja mam działkę na zadupiu w lesie i tam nikogo nie ma i nie kradną. Przez cały okres użytkowania nagrało mi się 3 zagubionych grzybiarzy i mnóstwo zwierzyny. MMS dostaje około 1-2min od aktywacji fotopułapki. Minus to konieczność wymiany baterii co 1-2 tygodnie. A no i zdecydowanie nie ma zasięgu 50m.
  11. @Śnieżnobiały No niezupełnie. Dużo wcześniej zanim te państwa powstały to biali Indoeuropejczycy zdążyli podbić kawał świata w tym Europe i Indie. Domyślam się, że chodzi ci okres kolonizacji, ale zanim do tego doszło to też sporo podbijano a poziom centralizacji był nieporównywalnie niższy. A no i wtedy też to było w znacznej mierze wykorzystywanie inicjatyw swoich poddanych niż zorganizowana akcja takiego czy innego monarchy. A co do brutalności i okrucieństwa to śmiem twierdzić że mało kto nam dorównuje. Jesteśmy skrupulatni i systematyczni. Eksterminacja ludów tubylczych w Ameryce Płn . Przetrzebienie tubylców Australii, Ameryki Środkowej i Południowej oraz Syberii. Że o pomniejszych ludobójstwach nie wspomnę. A to wszystko jeszcze przed wynalezieniem przez białych obozów koncentracyjnych i obozów zagłady! USA to są biali anglosasi i można sobie ich nie lubić, ale ich imperialna działalność to jest w 100% 'odzwierciedlenie natury europejskiej' jak to ładnie nazwałeś. Inne, konkretnie to Wielkoruskie a co?
  12. Przejmującym się wszelakimi kryzysami muzułmańskimi czy innymi kolorowymi to polecam spojrzeć na to z innej perspektywy. To biali podbili i zdominowali świat. Narzucili swoje porządki i swój język. To językami indoeuropejskimi mówi najwięcej ludzi na świecie. Mamy bogactwo, technologie, organizację. To nam wszyscy zazdroszczą i chcą żyć tak jak my. Nawet jeśli jesteś biednym polakiem-zakolakiem z chujową pracą to i tak twoje życie jest x razy lepsze od Ahmeda, Pajeta, Mokebe i Pingponga. Jesteś w obozie zwycięzców. I jeśli jeszcze nie załapałeś to zrozum, że należysz do rasy która wyjątkowo umie w zabijanie. Od czasu kiedy twoi przodkowie wyjechali na rydwanach ze środkowoajatyckich stepów dużo zajmujemy się wojną i podbojem. Albo między sobą albo z innymi. I jesteśmy wyjątkowo skuteczni w tym zakresie. W temacie ludobójstwa także. To że ostatnie kilkadziesiąt lat biali ograniczyli wojowanie o niczym nie świadczy. Dalej jesteśmy w tym najlepsi. To my wysyłamy instruktorów wojskowych do biednych krajów i ich szkolimy, a nie odwrotnie. Nawet mi trochę tych muslimów szkoda, bo chyba zdążyli zapomnieć jakie straszne rzeczy potrafi zrobić wkurwiony biały.
  13. Taka prawda. Postkomuniści z Millerem na czele stworzyli chyba najlepszy rząd w historii III RP. To dobitnie pokazuje jakiej jakości jest to państwo. Aczkolwiek zawsze mogliśmy skończyć gorzej. Pribałtika czy Węgry - oni to są dopiero w dupie. Że o Ukrainie nie wspomnę.
  14. @zychu Jak dla mnie wyznacznikiem są tańce ludowe. Bo to co widać w Barry Lyndon to raczej tzw kultura wysoka. Mnie jako typowego 'onuca' najbardziej pociąga русская пляска:
  15. @DOHC jeśli chodzi o atrakcyjność seksualną to odpowiedź na powyższe pytania jest bardzo prosta: cechy atrakcyjne to takie związane z dobrymi genami, zdrowiem na przykład symetria twarzy. Ale też wpływ kultury. No i?
  16. Polacy znowu dali się wydymać na własne życzenie i zdziwieni, że nikt nie docenia ich 'przyjaźni' poświęceń i innych takich. Zdziwieni, że w stosunkach międzynarodowych liczą się interesy a nie sympatie i antypatie międzyludzkie. No ale będzie można znowu mówić że jesteśmy moralnymi zwycięzcami. Czyli w polskiej polityce stabilnie. Chujowo ale stabilnie. Od jakichś 3 wieków xD
  17. @Pater Belli Raczej wątpie żeby próbował 'wchodzć w manosfere'. To jest taki publicysta 'prawicowy': antyzachodni, antysystemowy. Aktualnie promuje raczej kwestie neotrybalizmu i anarchoprymitywizmu więc jego teksty zdecydowanie są w 'innym tysiącleciu'. Ogólnie chłop jest przeciw współczesnemu światu. Co do jego życia prywatnego to się nie interesowałem ale raczej bym go ani o incelstwo ani o preppering nie podejrzewał. A no i przeczytał zdecydowanie więcej niż kilka książęk i artykułów xD Tekst mi się podoba bo według mnie wskazuje że właściwy kierunek: podążąć za tradycyjnymi wzorcami męskości. Być dobrym i wartościowym nie tylko dla siebie ale i dla społeczności 'swoich'. Uważam że właśnie tego dziś brakuje: dobrych, wartościowych mężczyzn. Żadni tam wielcy alfa-ruchacze albo psychopatyczni miliarderzy. I podkreślanie roli społecznej zamiast brnięcia w tak powszechny teraz i patologiczny indywidualizm. @DOHC Nie bardzo rozumiem? Zwłaszcza pierwszego. Co to ma wspólnego z tekstem?
  18. Zdarza mi się czytywać autora ze względu na niestandardowe spojrzenie na rzeczywistość. Tym razem również mnie nie zawiódł i wklepał na fejsbuku bardzo ciekawy tekst. Polecam https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid035wZwicCAdR5DVyFzTMB1jiR7d3HA4NcopbS9okKoux86z5xFygzroWKWawGBStxxl&id=1242180970 Uwaga do „inceli”/”black pillów” etc.: Określanie swojej wartości przez mężczyznę poprzez to czy ma powodzenie wśród kobiet jest zaprzeczeniem patriarchatu, czyli jest niezdrowe. W patriarchacie kobiety nie są podmiotami stosunków społecznych, więc o ich zamążpójściu decydują mężczyźni pod opieką których one pozostają (patriarchowie, ojcowie, bracia). W patriarchacie mężczyzna musi więc zabiegać o uznanie swojej wartości jako Mężczyzny nie przez kobiety ale przez innych mężczyzn. Oznacza to, że celem życia mężczyzny nie jest kobieta, tylko stanie się jak najbliższym archetypowi Męskości. Żona (żony) jest (są) dopiero nagrodą za stawanie się jak najlepszą wersją siebie jako Mężczyzny. Człowiek jest istotą społeczną, oznacza to zatem w praktyce bycie potrzebnym i szanowanym członkiem własnej społeczności – określony status i dobrą opinię wśród członków własnego szczepu. Tymi przesłankami kierować się będą ojcowie rodzin z innego szczepu, decydując się wydać za mąż swoją córkę czy też córki. By określić jakie cechy są esencjonalnie i dystynktywnie męskie a jakie należą do kulturowych i historycznych oboczności, należy odpowiedzieć sobie na dwa pytania: 1) jakie przymioty zapewniłyby mi przetrwanie w skupionej wokół mężczyzn grupie, gdyby owe wszystkie oboczności historyczne i kulturowe zniknęły lub straciły na znaczeniu? - na przykład w jakiejś scenerii „postapokaliptycznej”, przy zakładaniu kolonii w dzikim kraju, w warunkach wojennej anarchii itp.; 2) jakie przymioty zapewniłyby mi status i prestiż w grupie mężczyzn złożonej z przedstawicieli różnych etnosów, kultur, warstw majątkowych, religii etc. (złożonej po prostu z mężczyzn a nie np. z mężczyzn-rolników czy mężczyzn-intelektualistów) - gdyby na przykład w jednej grupie znaleźli się katolik, budowlaniec, członek gangu młodzieżowego, gitarzysta, Wietnamczyk, milioner. W świecie gdzie nie moglibyśmy wezwać policjanta, lekarza, elektryka, pójść do restauracji ani zrobić zakupów w sklepie, przetrwanie warunkowałyby, najogólniej mówiąc, zdolności do walki i do pracy. Przymioty zwiększające te zdolności tworzą esencję męskości. „Incele”/”black pille” powinni więc wyzbyć się kompleksów wobec kobieciarzy, bo kobieciarstwo nie ma nic wspólnego z męskością. O seksie fantazjuje chłopiec, podczas gdy mężczyzna jest ojcem rodziny. Kobieciarstwo jest więc objawem niedojrzałości – jest popędem „młodzieżowym” a nie dążeniem dojrzałej męskości. „Incele”/”black pille” powinni pracować nad staniem się jak najlepszą wersją siebie jako Mężczyzn a do kobiet w ogóle nie przywiązywać uwagi. Gdy osiągną widoczny „progress” w doskonaleniu się jako Mężczyzni, mądre i wartościowe kobiety będą umiały to dostrzec i same się w ich pobliżu pojawią. A jeśli nawet żadna tego nie doceni, to jedynie na własną szkodę – bo kobieta spełnić jako kobieta może się tylko w relacji z Mężczyzną. Mężczyzna jest natomiast „samowystarczalny” i spełnieniem jest dla niego już samo bycie Mężczyzną. Bycie jak najlepszą wersją siebie jako Mężczyzna oznacza rozwinięcie w sobie tak bardzo jak się da zdolności do walki i do pracy. Czyli maksymalizację siły fizycznej, siły psychicznej (odwagi, woli), siły intelektualnej (umiejętności), siły moralnej (honoru). Oznacza w praktyce panowanie nad swoim ciałem, swoją wolą, zdolność samoobrony i radzenia sobie w sytuacjach ekstremalnych (gdy zabraknie policjanta, lekarza, hydraulika itp.), wyuczenie się praktycznego i „uniwersalnego” męskiego zawodu i osiągnięcie w nim kunsztu dającego pewność znalezienia pracy w każdych okolicznościach, czyli elementarną wolność ekonomiczną. Praktyczną stroną męskości jest m.in. zdolność utrzymania się w każdych okolicznościach, tak więc również samowystarczalność finansowa i gospodarcza. Nie jest nim jednak pogoń za bogactwem, by później demonstrować atrybuty tego bogactwa kobietom. To drugie nie jest męskością, tylko dresiarstwem. A zwabia typ kobiet, które są karykaturą własnej płci rodem z wywodów „redpillów” i relacje z którymi często kończą się na sali sądowej, gdzie panie owe ograbiają takiego mentalnego dresiarza ze wszystkich (włącznie z dziećmi) błyskotek, którymi ten je wcześniej zasypywał. „Incele”/”black pille” powinni więc odrzucić dresiarską logikę kapitalizmu i plutokracji na rzecz odkrycia archetypicznej Męskości. Być dla kobiet czymś co je ciekawi i fascynuje a nie kontem bankowym i zaopatrzycielem, bo to drugie jest po prostu frajerstwem (formą służenia kobietom i poniżającego płaszczenia się przed nimi a nie panowania nad nimi) i aż prosi się o wypłukanie do dna a potem wymienienie na nowy egzemplarz, gdy taki pojawi się w zasięgu kobiety. By podążać Drogą Mężczyzn, „incele”/”black pille” powinni budować swój światopogląd nie na kontemplacji dzisiejszej ginekokratycznej patologii, tylko uniwersalnych archetypów. Archetypy te kontemplować można w mitach oraz w niektórych nurtach religijnych i filozoficznych różnych ludów świata. Nie mają z nimi natomiast nic wspólnego infantylni kobieciarze, mentalni dresiarze, skrzywdzeni przez własną głupotę i teraz trawieni resentymentem wobec kobiet jako takich frajerzy, wreszcie zaś tłuste burżuazyjne glizdy, które Męskość zastąpić chcą drogimi zegarkami, samochodami i liczbą zer na koncie. „Incele”/”back pille”dołączać więc powinni do (maskulinistycznych) kamractw, w których studiowano by tradycyjną mądrość gatunku ludzkiego, podążając wspólnie Drogą Mężczyzn. Na drodze tej, każde słowo powinni popierać czynem, a mówić tylko to, co gotowi są wcielić w życie, bo taka tożsamość myśli z działaniem jest atrybutem Męskości (dlatego słowo Mężczyzny ma większą wagę niż słowo paplającej trzy po trzy kobiety). W tradycyjnym światopoglądzie fizyczność jest wszak „wykwitem” ducha.
  19. kacapowski

    W co aktualnie gracie?

    @Patton Aż mi się maxdila przypominało. https://wykop.pl/wpis/29822961/maxdila-jest-symulacja-dilera-narkotykow-z-wyjatko
  20. Ze swojej strony mogę polecić: zdecydowanie nie dziel się z kobietą swoimi problemami dotyczącymi zdrowia. Co da się ukryć to ukrywaj. Ja takich problemów ze zdrowiem psychicznym jak Ty nigdy nie miałem. Ale jeden przykład z mojego życia dotyczący zdrowia fizycznego: Byłem chory i w przychodni, w obecności (teraz już byłej) żony byłem bliski omdlenia - bladość, ogólna słabość, ciężki oddech, mroczki przed oczami. Co prawda nie zemdlałem ale już taki objaw słabości wystarczył żeby szacunek ze strony małżonki spadł i później był wykorzystywany wielokrotnie na przykład w czasie kłótni. Ja tylko jeślibym MUSIAŁ to bym POINFORMOWAŁ swoją aktualną kobietę że jestem chory. Coś w stylu: Mam depresje, leczę się, jak na razie nie najgorzej mi to idzie. Zdecydowanie żadnego opowiadania jej jak się na prawdę czujesz, że Ci źle itp. Od tego masz psychoterapeutę i przyjaciół (mężczyzn) Uwierz że z twojej ewentualnej szczerości i otwartości wobec niej nic dobrego nie wyniknie.
  21. Z wiarą w czary jest jak z prawami fizyki - można nie wierzyć ale jak się potkniesz i wywrócisz to i tak głupi ryj rozwalisz ; ) Przede wszystkim poszukać specjalisty. Tak jak pisze @Magos Dominus jakąś 'babke'. One z reguły nie biorą pieniędzy lub symboliczne kwoty. Jak ktoś się reklamuje że "zdejmowanie uroków za tysiąc pińcet" to jest wysokie prawdopodobieństwo że z niego dupa nie czarodziej. Wbrew chciejstwu ezo-julek/grażyn/januszy co to chcą zostać szamanami po łikendowym kursie to jest bardzo trudna droga życiowa. Obcowanie z "drugą stroną/światem duchów" czy jak tego nie nazwiesz jest strasznie obciążające psychicznie. To jest misja a nie sposób na robienie hajsów. W kulturach tradycyjnych takie zajęcia się albo dziedziczyło albo było się wybieranym przez duchy. I dla wybranych to była(i jest) życiowa tragedia i dopust boży. A no i żadnych praktyk samemu zdecydowanie nie polecam. Co najwyżej jakieś proste zabiegi magii ludowej typu sypanie soli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.