Skocz do zawartości

akwarelowy

Użytkownik
  • Postów

    85
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez akwarelowy

  1. Naukowcem jesteś? Podaj dziedzinę nauki to zweryfikujemy czy to nauka, czy bimbanie. A co mnie to obchodzi, nie interesują mnie Twoje gusta, z Twoich wypowiedzi nie wydajesz mi się zbyt inteligentna, bez obrazy - moje prywatne zdanie. Osobiście najbardziej inteligentna i ciekawa, wydaje mi się tutaj paradoksalnie @deomi - absolutnie nie jest to próba "podrywu", po prostu tak uważam wbrew śmieszkom jakie mieli z niej niektórzy. Wydaje się być mocno intelektualna. Ty wydajesz mi się bardzo prosta i nieskomplikowana.
  2. Ale tu nie chodziłoby o to aby Tobą jakoś manipulować, chodzi tylko o to, że naturalnie potrzebujesz drogowskazu, kogoś kto wskaże Ci drogę, taką masz naturę i na tyle znam się na ludziach, że wiem, że ja byłbym Twoim właściwym nauczycielem. Ale nie martw się, obecnie i tak bym tego nie robił za darmo, nie mam na to czasu.
  3. Ale właściwie to nie chcę być dodany. Po chuj Wy w ogóle w tym uczestniczycie, co mam się wyzywać z jakimś leszczem barowym z forum tam gdzie nie ma zasad? Już większej straty czasu nie da się wymyślić. Nie mam czasu na takie idiotyzmy. Jestem tu po to, aby przekazywać realną wiedzę, a nie bawić się w wyzwiska z jakimiś leszczami.
  4. Naprawdę nie mam pojęcia, natomiast już nie tylko mnie podejrzewano o bycie kolejnym wcieleniem tego użytkownika. Przechodząc jednak do głównego tematu. Nie chcę tworzyć gównoburzy i to nic personalnego, natomiast użytkownika @tytuschrypus trochę tu już znam, z jego dawnych wypowiedzi, bo forum zacząłem czytać jeszcze w 2018 roku. Moim zdaniem jest rzeczą okropną, jeśli rady jak być silnym samcem daje ktoś, kto sam wrócił do byłej (pierwszy błąd) i do tego brzydkiej byłej. Tak jak pisałem, nie oceniajmy kobiet po wyglądzie, chodzi tylko o to, że jeśli samca stać jedynie na brzydką kobietę, to trochę przeczy to jego kreowaniu się na silnego. I to jest internet, każdy może kreować tu jakąś rolę, natomiast problemem prawdziwym jest to, że często ważą się czyjeś losy, czyjeś życie, czyjeś małżeństwo! I rady aby do niej nie wracać bo to nie wypali, czy żeby rzucić ją i znaleźć kolejną daje użytkownik który... 1. Wrócił 2. Znalazł - byłą i do tego brzydką. Albo rady i informacje o spierdoleniu i zdradliwości kobiet dają ludzie, samcy, którzy sami zdradzali. To jest straszne jeśli komuś ważą się losy dzieci i małżeństwa i słucha takich hipokrytów.
  5. Witajcie, Na samym początku zaznaczę, że nie chcę tworzyć gównoburzy, natomiast czuję, że taki temat należy się temu forum, a przede wszystkim należy się młodszym braciom, którzy biorą słowa niektórych braci za wyrocznię. Przypadek użytkownika @tytuschrypus jest wypisz wymaluj bardzo poważnym problemem tego forum. Najpierw cytaty: Temat: Oto bowiem użytkownik który wrócił do partnerki która go oszukiwała (niezgodnie z ideologią forum), którego partnerka jest, cytuję: "bardzo przeciętnej urody", co sam wyraźnie zaznaczył, daje rady innym, jak - i tutaj też zacytuję - "zacząć żyć i ruchać". I to jest realny problem, czytając potem takie posty co naiwni niestety stworzą sobie w głowie otoczkę, że są jakimiś przegrywami, bo oni nie wiedzą kto im tak naprawdę te rady daje. Dlatego uważam, że powinniśmy zastanowić się na forum nad wpisywaniem podstawowych informacji o sobie i swoim życiu jako warunek konieczny aby dawać rady innym np. w Świerzakowni. Tutaj bowiem w stawce jest czyjś związek, a czasem coś więcej (dzieci, małżeństwo). Oczywiście, nie należy oceniać ludzi po wyglądzie, natomiast wszyscy wiemy, że kobiety bardzo przeciętnej urody nie są delikatnie mówiąc zbyt pożądane seksualnie przez mężczyzn i nie jest raczej zbyt ciężko taką kobietę znaleźć, bo same się zalecają. Problemem jest, jeśli młody użytkownik ma np. bardzo ładną kobietę, jakieś problemy z nią, a @tytuschrypus mu doradzi aby ją rzucił i znalazł lepszą, niczym silny samiec. I taki użytkownik nie rozumie kto mu to doradza. Doradza mu to człowiek, który sam jest w związku z brzydką kobietą, który jest jej takim chłopcem od zabawy, zabawiającym ją rozmową. Mało tego? Który do niej wrócił, a więc która wcześniej musiała sprawiać mu problemy. Mało tego! Forum uczy aby nie wracać nigdy do tej samej rzeki, a użytkownik ten postąpił niezgodnie z ideologią forum. I w ten sposób czasem związek który dało się naprostować z ładną dziewczyną taki brat kończy, bo myśli, że radę dawał mu silny facet jak być silnym facetem i ułożyć sobie kobietę. Tymczasem ten "silny samiec" ułożył sobie brzydką, słabej urody kobietę której nawet nie trzeba układać, bo jak wiadomo, to nie jest kompletnie żadne wyzwanie, do tego jeszcze do niej wrócił, co się ogólnie na forum odradza. To nic personalnego, natomiast zauważyłem już kilka razy, że tego typu rady jak być silnym samcem dawał człowiek będący niestety hipokrytą. Przechodząc do rzeczy: proponuję, aby doradzać w Świerzakowni mogli tylko Ci, którzy wypełnią pewne podstawowe pola jak: czy jesteś w związku, jeśli tak to jak oceniasz SMV swojej partnerki, jak długo z nią jesteś, czy się rozstaliście wcześniej, itd. Parę zwięzłych informacji, proste checkboxy i inputy tekstowe, nic więcej. Takie coś wyświetlałoby się przy profilu i użytkownik widziałby kto mu daje te rady, bo trochę słabe jest, jeśli rady o byciu silnym samcem, życiu i ruchaniu daje mu facet ze starszą od siebie pulchną kobietką. Zapraszam do dyskusji.
  6. Widzieliście bracia, przegrywy jedne. Polecam żyć i ruchać jak on, @tytuschrypus: Powrócił do kobiety która go oszukiwała (niezgodnie z ideologią forum). Ale to jeszcze nic. Uwaga, uwaga, wisienka na torcie: Wszystko znajdziecie tu: No widzicie! Brać się za życie w zgodzie ze słowami tytusa, do chuja! brać brzydką, a nie sory: "bardzo przeciętnej urody" starszą kobitkę i wszystko będzie grało! Chodzący wzór męskości! Samiec alfa jak się patrzy, nic tylko doradzać w Świerzakowni facetom mającym ładne dupy jak być prawdziwym alfą Doradź mi tytus, czy mam szukać starszej od siebie, bardzo przeciętnej urody, zapewne pulchnej szarej mychy aby tak jak Ty ŻYĆ I RUCHAC
  7. Co do Deppa, to jest facet bardzo pasujący pod kobiece gusta. To jest trochę typ podobny do Jima Morrisona, w sensie kombinacji bardzo dobrych genów i kobiecej duszy. Rzadko spotyka się coś takiego, większość mężczyzn o kobiecej duszy ma słabe geny, czasem jednak zdarzają się takie kombinacje jak Depp, które są najlepsze. Kobieca dusza, kobieca emocjonalność, co przekłada się na kobiecą mimikę (dlatego kobiety bardzo się utożsamiają z jego mimiką, minami), a do tego świetne geny. Niezwykła rzadkość, ale powiedziałbym, że facet w pewnym sensie jest ideałem gustu kobiecego. A Ty znowu uwierzyłeś, że jestem jakimś Twoim wyimaginowanym użytkownikiem i biegasz za mną po tematach, obszczekując. O co Ci chłopaku chodzi? Jedno zdjęcie, jedna mina wyraża mnóstwo emocji i jeśli tego nie rozumiesz, to masz spore problemy intelektualne. Nawet kobiety pisały tu tak o Deppie, jego miny na zdjęciach wyrażają więcej niż gra wielu aktorów. Zdjęcie, jego tło, to czy jest np. czarno białe, mimika faceta wyraża mnóstwo emocji, dlatego pisanie, że to tylko takie tam zdjęcie na Tinderze i ocenianie po wyglądzie wskazuje, że wyjątkowo nieskomplikowany z Ciebie człowiek. Nawet to jak usiądziesz do foty, jaką mowę ciała będziesz mieć ma znaczenie. Nie zastępują, bardziej po raz n-ty tłumaczę oczywistości. Jak przechodzisz na ulicy, to kobiety oceniają Cię w ułamku sekundy co do tego, czy je pociągasz. Jeśli ocenią Cię, że je nie pociągasz, to jeśli potem wzbudzisz w nich pożądanie mimiką, zachowaniem, to wiedz jedno: za kilka lat mogą być problemy z seksem. Bo natury i genetyki nie oszukasz żadną mimiką, ciekawą osobowością, itd. Właśnie stąd jest tak wiele skarg (60%) kobiet zamężnych, że ich mąż je nie pociąga. Myślisz, że jak się poznawali, to nie było tak, że facet ją zaczarował osobowością, miną, spojrzeniem, bla, bla, bla. To zadziała tylko na jakiś czas, ale genów nie oszukasz. I znów nie zrozumiałeś. Tinder jest realnym wyznacznikiem tego, kto naprawdę podoba się kobietom. A to, że facet bez popularności na Tinderze zdobędzie kobietę ujmując ją swoją osobowością jest oczywistością i nigdy nie pisałem, że nie. Pisałem jedynie, że za kilka lat związku, taki facet raczej na pewno będzie miał spore kłopoty z seksem. Bo nie pociągał tej kobiety naturalnie, genetycznie. Tinder pokazał prawdę o gustach kobiet. Zaraz Ci powiedzą, że one potrzebują czegoś więcej żeby coś poczuć. Jasne, jasne, najlepiej przetestujesz w praktyce czy to prawda wstawiając fotkę czada na Tinder. Zobaczysz, czy potrzebują czegoś więcej jak same będą oferować spotkanie z podtekstem seksualnym
  8. Znów masz mnie za kogoś innego, ale kierując się do Twoich słów: Po czym oceniają Panie które tu wstawiają zdjęcia Panów? Jedna fotka, mina na niej, tło, itd. sugeruje więcej rzeczy niż tylko wygląd, sugeruje osobowość mężczyzny, jego sposób uśmiechu, itd. tym bardziej jak wstawisz kilka fot a do tego dodasz opis, dlatego nie spłaszczaj Tindera do tylko fotki, bo to jest cała gama emocji która idzie za zdjęciem, co zresztą widać w fotkach tych Panów jakie wstawiają tu kobiety. Mimo całej tej gamy emocji i tak czad zgarnia wszystkie te laski - włącznie z artystkami, jakimiś intelektualistkami, laskami lubiącymi głębsze filmy, muzykę - nie ma to znaczenia. Zgarnia wszystkie te laski. Tak jak pisałem, laskom najbardziej chodzi o podbicie sobie ego opisując tu mężczyzn innych, nietuzinkowych, pewnie by takim szansę i dała, ale prawdziwe podniecenie i chęć wskoczenia do łóżka miałyby na widok typowych czadów, czyli genetyka i przynajmniej kilka lasek tu nie wciskało kitu, bo Newman i Skarsgard to typowe czady.
  9. No nie. Tutaj wrzucacie zdjęcia w których możecie porozkoszować się swoim nietuzinkowym gustem, głębokim spojrzeniem na typ urody męskiej, bla, bla, bla Podbijacie własne ego wymieniając mężczyzn innych, nietuzinkowych, itd. Prawda jest jednak zupełnie inna, z takimi mężczyznami jakich np. Ty wrzuciłaś musiałabyś jeszcze pogadać, bla bla. Z Panem Czadem: Chciałabyś od razu się ruchać, spamując mu czat. Tak się składa, że na chwilę wstawiłem na Tinderze tę fotkę. Tak tylko na chwilę. Minęło chyba z 10 minut i miałem już 15 par więcej! I to profil nie był dopiero co zakładany, więc algorytmy jego popularności zdążyły się już ułożyć, więc nie było tak łatwo go dźwignąć nagle ku dużej popularności. Czad nie miał z tym kłopotów i to żadnych. Szybko usunąłem, bo nawet szkoda komentować, po paru godzinach miałbym z 500 par. Raz założyłem taki profil na trochę dłużej i nawet nie ma co mówić, par od zajebania. I wierz mi, wśród nich były też te dobre, te co mają tylko jedno zdjątko, co szukają czegoś stałego, itd Nie tylko szony. A i były też artystki, dziewczyny inteligentniejsze, z jakąś nietuzinkową muzyką na profilu, itd. Tyle w temacie, bujać to my, ale nie nas, Pani kochana. To skoro my mamy im nie imputować, to niech one nam nie imputują, bo to jest temat w którym tak naprawdę wiele z nich chce pokazać jaki ma idealny, unikalny gust, tak naprawdę chodzi o to aby laski podbiły swoje ego. Rzeczywistość wygląda tak, że te, które wstawiają facetów "dziwnych" chcą sobie podbić ego, nikt z nas by tu nic im nie imputować, gdyby nie wiele danych z internetu, doświadczeń, eksperymentów na Tinderze, itd. które jednoznacznie wskazują, że wciskają nam kity. Ogól się na łyso jak ten Azjata i zgrywaj niezwykłego, a szybkie zaliczenie i tak zanotuje Czad. @Claudianne i @NimfaWodna przynajmniej nie skłamały, bo Newman czy ten drugi to są czady, no, Newmanowi do naukowca to bardzo daleko i jakoś tego Pana: Pani lubiąca naukowców nie wstawiła i pewnie nawet nie znała, ale wiadomo co rozumieją kobiety poprzez "Naukowców" To, co wstawił @DuchAnalityk. Dobra, tyle mojego, musiałem napisać prawdę, a Wy dalej wciskajcie kity wstawiając dziwnych facetów i rozpływając się, jaki macie wyjątkowy, nietuzinkowy gust Co naiwniejsi łykną te bajki.
  10. Nie wiem czy chce mi się tracić czas aby Ci to tłumaczyć, jeśli masz 25 lat+ i takich rzeczy nie rozumiesz, to ewidentnie masz problemy intelektualne. Są ludzie którzy są marzycielami z natury, ludźmi roztargnionymi, ale inteligentnymi. Przykładem jest np. @SzatanKrieger. Gdybym znał się z nim w realu, myślę, że dość szybko relacja ułożyłaby się tak, że on raczej robiłby to co mu sugeruję i wskazuję, a mimo to, jest dość inteligentnym gościem. Nie mam w sumie czasu Ci wyjaśniać oczywistości, jesteś po prostu człowiekiem najwyraźniej o słabych umiejętnościach obserwacji i tyle, nie mam czasu uczyć oczywistości ludzi którzy w jakimś tam dojrzałym wieku nie rozumieją tak oczywistych spraw.
  11. To nie są skrajności. Są takie typy trochę marzycieli, ale bardzo inteligentnych. Oni są posłuszni jeśli tylko jesteś dla nich swego rodzaju wzorem, kimś kto ich naprowadza swoim konkretyzmem.
  12. Znów mnie mają w kolejnym temacie tu za archa, ale pominę to zasłoną milczenia. Ja nie lubię dziewczyn które są w prawdziwej depresji, smutku i które się nie da pocieszyć. Lubię takie jak moja była, czyli taka która trochę powzdychała, zaraz jej dałem klapsa, zagoniłem do robienia czegoś (np. obiadu) i od razu była zadowolona. Potrafiłem rozplanować jej cały dzień, co ma ugotować, w jakiej kolejności, czego dodać, czego nie dodawać, itd. Tylko, że nie dlatego, że byłem jakimś tyranem, tylko dlatego, żeby ją czymś zająć, bo tak jakby szukała kogoś kto od razu jej wszystko szczegółowo wskaże i żeby mogła się zająć kobiecymi sprawami a mi dała spokój. Hehe, nie licząc jej wad które wyszło potem na światło dzienne, no i tego, że była zdradliwa, to co do pozostałych cech była jednym z moich ideałów. Miałem z nią masę fetyszy zachowania, w stylu "będziesz już grzeczna? ale na pewno? bo jak się kurrrrrr zdenerwuję" - i oboje mieliśmy bekę. Jak się np. spotykaliśmy i widziała mnie już z oddali, to w moment łapała moje naturalne wkurwienie na ludzi, ich prostactwo, przepychanie się i potrafiła specyficznym uśmiechem od razu dać niewerbalne zaproszenie do wspólnych śmiechów, itd. Potrafiła niesamowicie na mnie wpłynąć. Raz trochę jakby nachodziła na mnie, ale niecelowo, po prostu była z natury roztargniona. Ja jako, że jestem mocno uporządkowany, od razu zacząłem krytykować, żeby przestała to robić, to jest moje intymne miejsce chodu. Od razu zaczęła kręcić bekę, że nie wiedziała, że takie coś istnieje, zachodziła mi drogę i pytała czy teraz już przekroczyła moją linię intymności. Wiedziała doskonale jak wniknąć w mój pełen naleciałości, roztargnień, wkurwienia, sarkazmu i neurotyzmu, genialny umysł. Sama była bardzo inteligentna, ale z natury bardziej roztargniona i "miękka", pomocna, itd, ale introwertyczna. Znaleźć osobę z którą się naprawdę czuje bluesa, ale tak głęboko, to nie lada sztuka i zazdroszczę tym, którym się udało, choć i to nie chroni ich przed rozstaniem.
  13. @Cellardoor ciekawy pomysł z tym portalem BDSM, co prawda nie kręcą mnie takie sadystyczne zabawy, ale z pewnością jest tam wiele zaburzonych lasek, a zaczynam rozumieć, że chyba z takimi mam najlepszy kontakt. Raz poznałem taką laskę na jakimś portalu zagadując od przekleństw a potem wyzywając się z nią z 15 min. Wyzywaliśmy się, wyzywaliśmy się, ale powoli jakby czuliśmy jakąś bliskość w tym. Szybko przeszliśmy na gg (to było parę lat temu). Potem wiele rozmawialiśmy, nawet się spotkaliśmy, ona jednak podczas którejś rozmowy wspominała, że ona już wie czym pachnie taki ktoś jak ja. Ja już znam takiego... pije... bije... hehe. Zapewniłem dziewczynę, że nic takiego nie będzie miało miejsca i nawet nie wiem skąd ten pomysł, a ja chciałbym być dla niej dobry, że moglibyśmy mieszkać na wsi, założyć farmę, strzeliłbym jej z dziesiątkę dzieci, byłoby fajnie. Z czasem jednak się rozstaliśmy, nawet nie pamiętam powodu.
  14. Właśnie też nie bardzo rozumiem o co im chodzi. Ledwie się zarejestrowałem parę dni temu, a kilku użytkowników zaczęło wskazywać na mnie palcem i krzyczeć: "To on! to on! To on jest archem!". W tej chwili właściwie już to ignoruję, nie chcę nawet wchodzić w tę dziwną polemikę, z tymi dziwnymi ludźmi...
  15. Bo chcę tę teorię skonsultować, bo nie jestem jej pewny na 100%, co nie zmienia faktu, że prawie na 100%. A poza tym bo jest to po prostu bardzo interesujące, jest to rozwiązanie wielu problemów i niejasności związanych z kobietami, ich zachowaniem. A to, że nigdy nie podniecę jest prawdą. W odróżnieniu od Ciebie, nie oszukuję sam siebie, że tak będzie. I powtarzam: miałem kilka LTR, w tym kilkuletnie narzeczeństwo, więc piszę to jako facet z doświadczeniami w związkach, a nie gość typu @Analconda z całym dla niego szacunkiem. Miałem w związkach wiele seksu, bardzo wiele. A mimo to mam na tyle jaj aby umieć na sprawę spojrzeć obiektywnie. Ty na moim miejscu, jeśli miałbyś LTR z mnóstwem seksu przez kilka lat, to pewne już w życiu byś nie potrafił spojrzeć na to obiektywnie i myślał jaki to jesteś Gieroj i ruchacz. Widzisz, to nas różni. Ja mimo, że tego wszystkiego doświadczyłem, to nie oszukuję sam siebie tylko umiem spojrzeć na sprawę na chłodno. A co do wysiłku. Nie rozumiem, to Ty uważasz, że kobieta to szczęście, ja nie. Nie wiem o jakiej depresji mówisz.
  16. Eee? I to Ty pisałaś te wszystkie teksty jaką to szprychą nie jesteś? Myślałem po tych tekstach, że z 22-23, a tutaj laska powoli pod 30-tkę, haha
  17. Ciężka sprawa dziś z kobietami. Moim wymarzonym scenariuszem życiowym jest mieć stały spokojny dochód pasywny, życie z tego dochodu bez potrzeby pracy gdzieś na zapadłej wiosce z młodą seksowną dziewczyną, z którą miałbym codziennie wspaniały seks, donosiłaby mi dobre jedzenie, zapłodniłbym ją kilka razy. Donosiłaby mi codziennie piwko i smakołyki, a ja codziennie bym ją przytulał i obiecywał, że wszystko jest ok, kocham tylko ją, hehe. Nawet nie wiecie jak uwielbiam gdy kobieta jest słaba albo smutna, nawet jak udaje, to nie ma znaczenia. Biorę ją wtedy, daję klapsa, przytulam, obiecuję, że już wszystko będzie dobrze, potem go wkładam, zapładniam i wszystko jest jak należy, hehe.
  18. Od pewnego czasu zaczęło mi zależeć bardziej na znalezieniu sobie partnerki. Moja poprzednia partnerka była dość uległą dziewczyną, uwielbiałem gdy robiła wszystko tak, jak chciałem, a gdy cokolwiek mówiłem, to, co pragnąłem od niej usłyszeć, to słowa: 'Dobrze, dobrze misiu'. Nie lubię gdy inni mi się sprzeciwiają, to trochę chore, być może wiele kobiet zrozumiałoby to jako moją słabość męską, wrażliwość. Tak, jestem niezwykle wrażliwym człowiekiem. Przechodząc jednak do meritum... Nie potrafiłem nigdy spotykać się z kobietami tylko dla seksu. Nie potrafię udawać w rozmowie z kobietą aby ją zbajerować, no, potrafię, ale musi mi strasznie zależeć, nie lubię small talków, nie lubię głupiej gadki i pierdolenia, właściwie lubię szybką, zwięzłą wymianę informacji, miłe usposobienie kobiety, uległość, zdyscyplinowanie i uwielbianie mnie. To dość dziwne, ale lubię zagadać na jakimś portalu do obcej kobiety np. w taki sposób: 'KURWA' 'O co Ci chodzi' 'Mała, lubisz silnych mężczyzn? Chciałabyś mnie przytulić?' Jak możecie podejrzewać, rozmowa bardzo szybko się kończy. Wplatam to w rozmowę po to, aby zastanowić się, jakiej tak naprawdę kobiety ja potrzebuję. I dochodzę do smutnego wniosku, że takiej jakich dziś bardzo mało. Inteligentnej, roześmianej, rozumiejącej moje specyficzne poczucie humoru, uległej i zawsze posłusznej. Sam się zastanawiam, mam wrażenie, że do dzisiejszych kobiet najlepiej odpowiada bycie na luzie, bycie fajnym facetem który nie lubi jej kontrolować. I tu jest mój problem, bo zupełnie taki nie jestem i musiałbym udawać. Lubiłem z moją byłą dziewczyną odgrywać sytuację w której dawałem jej klapsa za niesubordynację, gdy ona narzekała, przytulałem i obiecywałem, że już wszystko będzie dobrze, hehe. Co na to powiecie, co byście mi doradzili i... jaką... jaką dalibyście mi radę, aby osiągnąć sukces?
  19. Doczytaj potem wypisuj kolejne nielogiczności. Już dawno w amerykańskich pracach naukowych bardzo wyraźnie zaznaczono bardzo silną korelację między zmniejszeniem ruchania a emancypacją kobiet. Emancypacja kobiet = wolność obyczajowa = mogą wybierać partnerów tylko ze względu na to, co je naprawdę interesuje, a nie aby przetrwać (mają swoją pracę, są niezależne) = hipergamia+psychologia ewolucyjna = mniej ruchania. Proste, logiczne i w pełni związane z wieloma innymi podobnymi zjawiskami na Tinderze, innych portalach. Spłaszczanie i deprecjonowanie masy przykładów to szczyt głupoty albo ignorancji. A wspaniałymi uśmiechniętymi parami w Warszawce to bym się nie sugerował - dla wielu z tych facetów to jest pierwsza dziewczyna, potem dochodzi rozstanie i od roku się skarżą na brak ruchania jak @bassfreak czy inni. Był tu już niejeden taki temat gościa co zerwał, a potem od co najmniej roku nie ruchał i na to tutaj narzekał. Tylko idiota albo imbecyl by to zignorował i nie zauważył jako wyraźny związek z tym co się dzieje. No ale co ja tam wiem, zaraz idę na ulicę, zagadam do trzech lasek i będę se ruchał, przecież to takie proste.
  20. To było chyba odwrotnie: 100% więcej kiedyś ruchało. Czyli rucha obecnie dwa razy mniej. I to jest realny przykład i statystyki także w USA. Jeśli na polskim Tinderze kobiet jest niemal tyle samo, a mimo to lajkują 14% facetów, a młodzi faceci jak @SławomirP czy @bassfreak nie raz dawali świadectwo jak dziś jest ciężko, to to nie jest przypadek. A Tindera ma 1/5 wszystkich studentów, to jest już bardzo duża zbiorowość. Nie, tej luki społecznej kiedyś nie było, bo nie było wystarczająco dużych problemów z kobietami aby takie forum w ogóle miało sens. Powstało z powodu nasilenia problemów i rozwodów. 55% rozwodów bodajże we Francji też zakwestionujesz? Też dobrali złą metodologię? Skończ pierdolić i przymykać oczy na fakty. To jest bardzo złudne, wierz mi. Przecież ja też taki byłem, też przechadzałem się po stolicy z moją piękną dupeczką. I co? I odeszła do innego. I od tego momentu mam spory kłopot znaleźć równie fajną ładną laskę. Także to jest takie bardzo, bardzo złudne co piszesz. Opisujesz MŁODE PARY, facetów których jest to może pierwsza dziewczyna zazwyczaj, ewentualnie pierwsza poważna, którzy po prostu mają swój czas - wielu z nas go miało. @self-aware też miał, ja też miałem, czyż nie? Tylko, że dochodzi do rozstania, laska znajduje od razu nowego typa, a gość często ląduje tu na takim forum i zostaje tu często na dłużej. To jest ogromne spłycanie tematu, radziłbym tak na to nie patrzeć. A poza tym te typy wcale nie są takie przeciętne. Z moich obserwacji Ci goście nie są muskularnymi czadami, ale zwykle eleganccy, wychuchani, bujna fryzura (dobre geny) - to wynika z moich obserwacji, ja takich gości widziałem po Warszawie w tych parach o których piszesz. Dlatego polecam dogłębniej się temu przyjrzeć, bo to jest zajebiste spłycanie tematu, wierz mi. To nie jest przypadek, że 100% mniej mężczyzn obecnie rucha. To nie jest przypadek, że powstają takie fora jak to, ruchy black pill, itd. Oglądałeś wycinek rzeczywistości tych, którzy mieli z kim wyjść (więc dlatego ich oglądałeś) i których często jest to zupełnie pierwsza dziewczyna!
  21. A badania z których wynika, że to pokolenie mężczyzn uprawia 100% mniej seksu niż pokolenie poprzednie to tez patonauka? A powstanie takiego forum jak to, piszącego o manipulacjach kobiet, itd. to też patonauka, wzięło się z przypadku? 1. Widuję już coraz mniej takich par. Najwięcej było pod koniec lat 90-tych, gdzieś tam na początku 2000, obecnie coraz rzadziej widuję takie pary jak piszesz. 2. Ten "gość z brzuszkiem" to poznał te pannę zapewne gdy był przystojniakiem i obracał wiele lasek, a nie gdy miał brzuszek, no ale o tym nie pomyślałeś, co?
  22. Dla mnie największym szokiem jest to, że gość bojąc się stracić dupę jest w stanie nawet zgodzić się z tym, że jego kobieta lizała się z innymi będąc z nim w związku. To jest w ogóle jakieś kuriozum dla mnie. Jak można się tak zeszmacić w imię cipy.
  23. Ja zerwałem ze swoją jedną z miłości życia bo odkryłem jej rozmowy z innymi, gdzie nawet nie było konkretnie umawiania się, ale bardziej narzekanie na mnie i sugestie jakobym już z nią nie był, a tu typowi laska mówi, że się lizała z innymi, a on się zastanawia. Dziś chyba większość facetów to chodzące cuckoldy, lol.
  24. Zupełnie się nie zgadzam. Berlusconi jest dobrym przykładem. Mógł mieć ładną dupę, ba, Berlusconi to taki bad boy, ale i tak w nocy ta Pani zawsze marzyła żeby już skończył i marzyła o mężczyźnie takim jak np. ten: Taka jest rzeczywistość i nie ma się co na nią obrażać. Jeśli nie wyglądasz podobnie do tego typu panów, to praktycznie zawsze kobietę musisz kupić. Albo kupujesz ją będąc miłym wyluzowanym beciakiem który o nic nie pyta, nie kontroluje jej, wierzy na słowo ( @Obliteraror , @Stefan Batory- bez obrazy, to moja prywatna opinia). Albo biorąc totalnie niskie jeśli chodzi o SMV kobiety, albo poprzez władzę i kasę, albo udając bad boya (opcja na karyny). Ale generalnie zawsze musisz kupić. I zawsze kobietę będziesz "trochę gwałcił" a kilka lat związku i będzie Ci dawała z musu albo nazywała zwierzakiem. Tego Pana powyżej nie nazwałaby zwierzakiem gdyby chciał seksu, rozumiesz już o co chodzi? To jest brutalna prawda, tak to po prostu działa, wszelkie odchodzenie od tego to oszukiwanie samego siebie po to, aby dobrze się poczuć. Taki @leto woli sobie wmówić, że Tinder to to tak dziwne kobiety i w ogóle to nic nie znaczy - po prostu kolega dba o swoją samoocenę, o swoją higienę psychiczną. Przecież jak sam siebie nie oszuka, to rzeczywistość jest dość bolesna. Rzeczywistość w której mimo, że na Tinderze polskim prawie połowa to kobiety, to i tak 14% mężczyzn zgarnia prawie wszystkie lajki. On sobie będzie wmawiał, że to jakiś szczególny, wyjątkowy, inny typ kobiet, że te w realu to są inne - nie, nie są. To, że mogą chętniej Ci dać nie zmienia tego, że gdyby weszły na Tindera - wybierałyby tylko tych 14%. Czemu? Bo do nich czują naturalny pociąg seksualny. To jest jak z przykładem który już tu podałem. Wyobraź sobie kobietę 4/10. Normalnie seksu byś nie chciał, ale jakby dobrze zakręciła, zagadała, uśmiechnęła się, była miła, czuła - wielu by się skusiło. Tak samo działa to u kobiet w związku z tymi pozostałymi 80% mężczyznami. Normalnie seksualnie ich nie pobudzają, ale jak zagadają, uśmiechną się, będą wyluzowani, potrafią czarować, mają dobrą nawijkę, to się udaje. Dokładnie tak to działa i dokładnie takie jest tu przełożenie. Warto się z tym pogodzić, żeby żyć w rzeczywistości, w realizmie, a nie oszukiwać samego siebie dziwnymi teoriami, że Tinder to same dziwki, itd. A prawda jest bolesna i to cholernie. Wiecie, mam 30 lat, całe życie myślałem, że podobam się kobietom, że jestem w chuj przystojny, piękny. Dopiero stosunkowo niedawno zrozumiałem, po wielu prywatnych badaniach na portalach, itd. że jestem raczej takim normikiem z nieszczególnym poziomem testosteronu w oczach kobiet. I jest to bolesne, w chuj bolesne, kurewsko bolesne, bo jednak każdy facet chce być samcem alfa, chce móc sobie poznawać kobiety, ruchać. Tylko, że taka jest rzeczywistość, pora się z tym pogodzić. I kobiety jak najbardziej miałem, ale żadnym rasowym alfą genetycznym nie byłem i nie będę i kobiet zmieniać jak rękawiczki nie mogę, chyba, że starsze, jakieś po 30-tce, niezbyt ładne, itd. ale takie mnie nie interesują. Co nie znaczy, że nie mogę mieć ładnej laski - mogę, bo takie też dają szanse normikom i kręcę od czasu do czasu z jakąś. Wiem jednak jakie są moje ograniczenia. Nie oszukuję sam siebie jak niestety wielu Panów, bo prawda dla nich jest zbyt bolesna, po prostu boli jak chuj i ja to rozumiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.