Skocz do zawartości

Wybory i konsekwencje


Rekomendowane odpowiedzi

Wyszłam za mąż, podjąłam decyzję, była pochopna i nie do końca przemyślana.

Była niewłaściwa. Czas pokazał jak bardzo sie pomyliłam. Urodziłam dziecko, cudowne dziecko kocham je bezgranicznie.

Małżeństwo nieudane, więc nastepna decyzja - odejść. Tak zrobiłam, rozwiodłam się, pragnąc utraconego spokoju.

Niestety konsekwencje moich wyborów poniesie moje dziecko, nawaliłam, wiem, ale wiem też, że gdybym została byłoby gorzej.

Jestem świadoma swoich czynów i chcę to w jaki tylko będzie możliwy sposób naprawić.

Dlaczego ludzie często oceniają Cie przez pryzmat tego co zrobiłeś, ale nie doceniają tego że zrozumiałeś swój błąd i starasz sie coś naprawić, zmienić

Nie pisze o tym dlatego, że się tym przejmuje..tylko dziś  taka refleksja mnie naszła....czasem mnie to jeszcze zdumiewa

Zapraszam do dyskusji:)

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie lubia grzebac w cudzym zyciu i je naprawiac sami siedzac po uszach w gownie...Najwazniejsze ze Ty jestes swiadoma swoich bledow i chcesz je jakos naprawic, to jest najwazniejsze, bo to w koncu Twoj blad i Twoja rekompensata za to. Ludzie bedą gadać zawsze bez wzgledu na okoliczności, swiadczy to o tym ze z gruntu sa nieszczsliwiy. Ktory szanujący sie i szczesliwy obywatel grzebie w cudzych problemach i je nagłasnia? Żaden :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latwiej tez jest kogoś szybko zaszufladkowac niz dobrze poznać jaki jest naprawdę. Są jednak błędy, których nie powinno się pozwalać naprawić mimo, że osoba zrozumiała, że źle zrobiła. Nie mówię, zeby zywic do niej nienawiść, lecz po prostu żeby miala nauczkę na przyszłość. Nie wszystko da sie naprawic, odbudować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak, jakby nie patrzeć, decyzja wyjścia za mąż nie była do końca świadoma. Nie wrzucajmy sobie na barki tego, co stać się musiało abyś pewne rzeczy zrozumiała. Ludzie tacy są i inni nie będą, chyba że jakieś ciężkie przeżycie zmusi ich do przewartościowania. Działaj co możesz, a resztę odpuść :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie obchodzi co mówią inni, wiem że ślub nie był swiadomą decyzją, i nie popełnie tego błędu więcej. Wiem, wiem natura kobiety będzie mnie pchała do znalezienia samca i usidlenia go :lol:  tylko ze w moim wypadku, może jestem wybrykiem natury :lol: nie wiem, ale nigdy nie miałam ciśnienia na ślub i założenie rodziny. Rodzice też nigdy nie naciskali, ani nie wypytywali "kiedy ślub"? :D  Wyszłam za mąż bo 'wpadka" :D  Decyzje o odejściu podjęłam jeszcze zanim zaczęłam czytać Marka:) czułam już wcześniej, że coś nie gra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był swiadoma decyzja bo był konsekwencją tego ze już dziecko było, i nie wpadka bo chciałas na poziomie podświadomym dziecka z takim a nie innym facetem po nad to myslałas ze bedzie dalej super po porodzie.

Nie wyszło zrozumiałaś że było bebe.poszukałaś usprawiedliwień i jest jak jest.taka jet istota " błędu" który sami sobie wymyślamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był swiadoma decyzja bo był konsekwencją tego ze już dziecko było, i nie wpadka bo chciałas na poziomie podświadomym dziecka z takim a nie innym facetem po nad to myslałas ze bedzie dalej super po porodzie.

Nie wyszło zrozumiałaś że było bebe.poszukałaś usprawiedliwień i jest jak jest.taka jet istota " błędu" który sami sobie wymyślamy

Szczerze? wcale nie myślałam :)

Szukałam usprawiedliwień na początku, potem już nie..zresztą to nie miało sensu szukanie, bo jeszcze bardziej komplikowało.

A teraz to już nie ma znaczenia bo ważne jest to co jest TERAZ, a nie to co było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wyszłam za mąż,

2. Urodziłam dziecko, cudowne dziecko kocham je bezgranicznie.

3. Małżeństwo nieudane, więc następną decyzja - odejść.

4. Tak zrobiłam, rozwiodłam się, pragnąc utraconego spokoju.

.......

Zapraszam do dyskusji:)

 

5. Mój dopisek: Ja (Sylwia) zrealizowałam swój cel nie patrząc na koszty. Byłam żoną, jestem matką, a że kogoś to kosztuje emocje , kasę i rozwalone życie ? Who cares ? Cała ta sytuacja jest dla Ciebie wyrzutem sumienia i zostanie to w Tobie na zawsze, a zaproszenie do dyskusji jest próbą "rozgrzeszenia". Przykre ale prawdziwe.

 

Oczywiście moje zdanie jest tylko MOIM zdaniem, wypowiedzianym na podstawie opisu i realiów życia, ale przyznać muszę, że nie wysłuchałem opinii drugiej strony czyli ex małżonka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5. Mój dopisek: Ja (Sylwia) zrealizowałam swój cel nie patrząc na koszty. Byłam żoną, jestem matką, a że kogoś to kosztuje emocje , kasę i rozwalone życie ? Who cares ? Cała ta sytuacja jest dla Ciebie wyrzutem sumienia i zostanie to w Tobie na zawsze, a zaproszenie do dyskusji jest próbą "rozgrzeszenia". Przykre ale prawdziwe.

 

Oczywiście moje zdanie jest tylko MOIM zdaniem, wypowiedzianym na podstawie opisu i realiów życia, ale przyznać muszę, że nie wysłuchałem opinii drugiej strony czyli ex małżonka.

Ok wszystko się zgadza, tylko: to nie był mój cel, oczywiście że kosztowało, ale nie tylko kogoś, ale również mnie, emocje, kase i rozwalone życie

Oczywiście, ze zostanie na zawsze, a zaproszenie do dyskusji..hmm wiesz, nie patrze na to jak próba rozgrzeszenia, mam to już za sobą...

Dlaczego przykre? Prawdziwe tak, ale nie przykre

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego przykre? Prawdziwe tak, ale nie przykre

 

Przykre, że takie rzeczy się dzieją, przykre że takie rzeczy trzeba mówić innym, przykre, że prawie każdy nosie w sobie jakieś złe wspomnienia... Wybierz sobie.

 

.... mam to już za sobą...

Więc po co to "ekshumować"? Jaki jest tego cel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok wszystko się zgadza, tylko: to nie był mój cel, oczywiście że kosztowało, ale nie tylko kogoś, ale również mnie, emocje, kase i rozwalone życie

Oczywiście, ze zostanie na zawsze, a zaproszenie do dyskusji..hmm wiesz, nie patrze na to jak próba rozgrzeszenia, mam to już za sobą...

Dlaczego przykre? Prawdziwe tak, ale nie przykre

 

Oczywiście, że to był Twój cel, cel biologiczny (dziecko) i cel społeczny (rodzina bo tak nas zaprogramowano).

 

 

Przykre, że takie rzeczy się dzieją, przykre że takie rzeczy trzeba mówić innym, przykre, że prawie każdy nosie w sobie jakieś złe wspomnienia... Wybierz sobie.

 

Więc po co to "ekshumować"? Jaki jest tego cel?

 

Moim zdaniem istotą tego wykopaliska jest przeżycie tamtych wydarzeń ponownie. A celem? Któż zrozumie emocjonalność kobiety :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że to był Twój cel, cel biologiczny (dziecko) i cel społeczny (rodzina bo tak nas zaprogramowano).

 

 

 

Moim zdaniem istotą tego wykopaliska jest przeżycie tamtych wydarzeń ponownie. A celem? Któż zrozumie emocjonalność kobiety :)

Nie nazywam urodzenia dziecka -celem, ja nie byłam zaprogramowna na rodzinę, tylko dałam się omamić wizji rodziny:)

 

Wykopaliska :)  nie przeżywam tego ponownie..po prostu chciałam pogadać na temat oceny innych ludzi przez pryzmat przeszłości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomi ludzie przecież też się rozstają i rozwodzą. Tylko przeważnie jest to inna atmosfera, tak po przyjacielsku.

Podział majątku jeśli jedna ze stron g. wniosła odbywa się szczególnie przyjacielsko i w atmosferze wzajemnego szacunku. Podobnie rzecz ma się z alimentami. Kobiecie nagle włącza się małpi rozum.

Dobrze jeśli w takiej historii nie ma dzieci.

 

Znam jedną taką historię. Niestety z dzieckiem w "tle".

On uświadomił sobie, że to zdecydowanie nie to. Ona uświadomiła sobie, że w d. ma dziecko i traci młodość i musi "dośpiewać swoją pieśń".

On świadomie nie dopuszcza do rozwodu ze względów finansowych, ona świadomie zarabia jako kurewka w domach bogatych dzieciaków i "dzieciaków" + dodatki, o których nie wspomnę.

Oboje nie chcą krzywdzić dziecka (ona w teorii, gdyby je olała sprawa rozwodowa wyglądałaby ciekawie) tak  więc z sobą "żyją". Świadomie, dorośle, w atmosferze...

 

Tematy formalnych rozstań i rozwodów w ogóle są bardzo ciekawe.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie wszyscy oprocz Sainta Cie rozgrzeszyli.

 

Tymczasem - nie ma tutaj co rozgrzeszac - znudzilo Ci sie malzenstwo i jak to kazda kobieta - postanowilas egocentrycznie ze nie bedziesz dluzej wywiazywac sie ze zwiazanych z nim obowiazkow wiec odwalilas wolte i spierdolilas w dluga. Koszty emocjonalne dla dziecka tez mialas w trabie (przeciez najwazniejsza jestes Ty i Twoje dobre samopoczucie).

 

Wlasnie dlatego nalezy unikac samotnych matek - sa po prostu glupie - albo glupio sie wiaza i maja dzieci z beznadziejnymi mezczyznami (ale istnieje kilkanascie metod antykoncepcyjnych dla kobiet wiec nie mozna powiedziec ze jakiekolwiek dziecko jest wynikiem 'wpadki' - kazde narodzone dziecko to efekt swiadomej decyzji jego matki, ojcowie w tej kwestii maja niestety bardzo malo do powiedzenia), albo glupio sie 'wypisuja' ze zwiazku z ojcem dziecka.

 

Gratulacje. Ciekawe kiedy twoje potomstwo zacznie atakowac Cie epitetami (to tylko kwestia czasu).

  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie wszyscy oprocz Sainta Cie rozgrzeszyli.

 

Tymczasem - nie ma tutaj co rozgrzeszac - znudzilo Ci sie malzenstwo i jak to kazda kobieta - postanowilas egocentrycznie ze nie bedziesz dluzej wywiazywac sie ze zwiazanych z nim obowiazkow wiec odwalilas wolte i spierdolilas w dluga. Koszty emocjonalne dla dziecka tez mialas w trabie (przeciez najwazniejsza jestes Ty i Twoje dobre samopoczucie).

 

Wlasnie dlatego nalezy unikac samotnych matek - sa po prostu glupie - albo glupio sie wiaza i maja dzieci z beznadziejnymi mezczyznami (ale istnieje kilkanascie metod antykoncepcyjnych dla kobiet wiec nie mozna powiedziec ze jakiekolwiek dziecko jest wynikiem 'wpadki' - kazde narodzone dziecko to efekt swiadomej decyzji jego matki, ojcowie w tej kwestii maja niestety bardzo malo do powiedzenia), albo glupio sie 'wypisuja' ze zwiazku z ojcem dziecka.

 

Gratulacje. Ciekawe kiedy twoje potomstwo zacznie atakowac Cie epitetami (to tylko kwestia czasu).

Wiedziałam że moge na Ciebie liczyć The_Man :) tyle miłych epitetów w jednym komentarzu :)

Nie szukam i nie szukałam rozgrzeszenia, wiem że byłam głupia i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie

Jednak decyzja o rozstaniu była lepszym rozwiązaniem również dla mojego dziecka. Nie bardzo rozumiem jakie epitety miałabym usłyszeć od dziecka?

 

The_Man czy Ty masz satysfakcje z pisania takich postów?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podział majątku jeśli jedna ze stron g. wniosła odbywa się szczególnie przyjacielsko i w atmosferze wzajemnego szacunku. Podobnie rzecz ma się z alimentami. Kobiecie nagle włącza się małpi rozum.

Dobrze jeśli w takiej historii nie ma dzieci.

Znam jedną taką historię. Niestety z dzieckiem w "tle".

On uświadomił sobie, że to zdecydowanie nie to. Ona uświadomiła sobie, że w d. ma dziecko i traci młodość i musi "dośpiewać swoją pieśń".

On świadomie nie dopuszcza do rozwodu ze względów finansowych, ona świadomie zarabia jako kurewka w domach bogatych dzieciaków i "dzieciaków" + dodatki, o których nie wspomnę.

Oboje nie chcą krzywdzić dziecka (ona w teorii, gdyby je olała sprawa rozwodowa wyglądałaby ciekawie) tak więc z sobą "żyją". Świadomie, dorośle, w atmosferze...

Tematy formalnych rozstań i rozwodów w ogóle są bardzo ciekawe.

Nie chce mi się gadać, bo scenariusze są naprawdę różne. Tutaj widzę taką tendencje, że się wszystkich pod uwagę nie bierze, tylko te które zgadzają się z danymi poglądami, w ogóle nie zwarzając na rzeczywistość i to mnie martwi.

Ja znam takie przypadki małżeństw, że kobieta była wzorem tutaj na forum kreowanym, a facet się znudził po iluś latach, wydoił rodzinę razem z dziećmi i odszedł myśląc że nie ma żadnych zobowiązań, zostawiając jeszcze długi.

W każdym razie jest tak, że jak są emocje to znaczy, że związek jeszcze jest, nawet kilkanaście lat po rozwodzie. Dopiero kiedy emocji nie ma i się trzeźwo patrzy to można powiedzieć, że związku nie ma.

Edytowane przez Leon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałam że moge na Ciebie liczyć The_Man :) tyle miłych epitetów w jednym komentarzu :)

Nie szukam i nie szukałam rozgrzeszenia, wiem że byłam głupia i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie

Jednak decyzja o rozstaniu była lepszym rozwiązaniem również dla mojego dziecka. Nie bardzo rozumiem jakie epitety miałabym usłyszeć od dziecka?

 

The_Man czy Ty masz satysfakcje z pisania takich postów?

 

Moja droga, nie wiem gdzie Ty widzisz jakies epitety? Nazywam Cie glupia bo bylas glupia, co zreszta sama przyznajesz. To nie epitet a stwierdzenie faktu.

 

Co do Twojego pytania - nie - nie sprawia mi satysfakcji pisanie takich postow - to raczej strata czasu - ale robie to po to by uswiadomic mlodym mezczyznom by sie z takimi jak Ty nie wiazali - jestes strata czasu i pulapka czyhajaca na nich na ich drodze ku gwiazdom. 

 

To tyle.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja droga, nie wiem gdzie Ty widzisz jakies epitety? Nazywam Cie glupia bo bylas glupia, co zreszta sama przyznajesz. To nie epitet a stwierdzenie faktu.

 

Co do Twojego pytania - nie - nie sprawia mi satysfakcji pisanie takich postow - to raczej strata czasu - ale robie to po to by uswiadomic mlodym mezczyznom by sie z takimi jak Ty nie wiazali - jestes strata czasu i pulapka czyhajaca na nich na ich drodze ku gwiazdom. 

 

To tyle.

Bardzo to zacne z Twojej strony, że tracisz swój cenny czas by uświadamiać młodych mężczyzn, ale sadzę, ze każdy z nich ma swój rozum i sam będzie decydował z kim sie wiązać,a  z kim nie.

Gwoli wyjaśnienia: nie jestem stratą czasu czy pułapką dla nikogo. Nie znasz mnie i nie masz pojęcia kim jestem i jaka jestem.

Mimo kilku okrutnych słów prawdy, dziekuję za poświęcony czas:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.