Skocz do zawartości

Wybory na prezydenta Polski


Rekomendowane odpowiedzi

Na kogo głosujecie? Nie jestem ani zadnym patriota, ani narodowcem, ale z checia zaglosowalbym (jak będę w pl) na Mariana Kowalskiego, bo wydaje się rowny chlop. Jedna rzecz, która mnie odpycha, to popieranie religii katolickiej (najwieksza zaraza obok bronko- i tuskobusów, która dławi pl) przez tą frakcję, choć Kowalski deklaruje, ze szanuje każdy swiatopoglad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko i wyłącznie Paweł Kukiz.

 

A może by tak zrobić ankietę na ten temat? Wszyscy by się wypowiedzieli i mielibyśmy taką mała naszą statystykę forumową. Przy okazji sprawdzilibyśmy w skali mikro na ile rzetelne i wiarygodne są te wszystkie rządowe sondaże CBOS-u i tym podobne robione na zamówienie?

 

Proszę o wasze opinie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za ankietą.

 

Będę głosował na Janusza Korwin-Mikke. Nie jest dla mnie intelektualnym problemem, że wolność jest najwyższą wartością. Ludzie naruszający naszą wolność są poza państwem i w państwie - dlatego paradoksalnie by ludzie byli jak najbardziej wolni, trzeba im część wolności odebrać.    I na podstawie umieszczenia wolności na piedestale trzeba tworzyć prawo - nie da się tego zrobić od razu optymalnie, jest to proces ewolucyjny, potrzeba na to czasu. 

 

Obecne i wcześniejsze rządy stworzyły problemy, z którymi państwo minimalne sobie nie poradzi: ogromny dług, za słaba armia, wyuczona nieodpowiedzialność wielu obywateli(którzy w państwie wolnych ludzi nie poradziliby sobie, zaczęli by protestować itp.; państwo zaczęłoby zamykać ludzi za biedę...)

 

Korwin spłacanie długu tłumaczył tak: duża część Polaków nie zobaczy swoich emerytur od państwa, a płacą składki, stąd zamiast tego będą płacić podatek pogłówny, ale mniejszy(później będzie obniżany); jednocześnie jesteśmy w UE; stąd Korwin jak najbardziej obniży VAT - bo jest wolnościowcem, ale może jedynie do granicy 15%(czyli Korwin ma czyste ręce, zrobił wszystko co mógł zgodnie z ideą, a pieniądze płyną do państwa).      

 

Ogólnie mam taką wiarę, że w Polakach są ukryte pokłady pomysłów do zrealizowania i motywacji do działania. Tylko, że obecnie są częściowo zniewoleni. Dlatego po oddaniu nam wolności musielibyśmy się nawzajem popychać do działania. Trzeba wykorzenić mentalność niewolniczą i roszczeniową. 

 

Chciałbym być wolnym człowiekiem nawet, gdybym miał się stać dwa razy biedniejszy; różnie może być. Ja akurat bym w tym państwie sobie poradził. I nie jestem agresywnym liberałem na utrzymaniu rodziców - sam się utrzymuję. Pracowałem w takim miejscu, że po pracy nie chce się już nic robić; sądzę, że takich zakładów jest o wiele więcej, dlatego pisałem, że wielu ludzi by sobie nie poradziło, jakby w początkowym chaosie państwa minimalnego musieliby ciągle zmieniać pracę, ludzie mają posady, bądź miejsca do stania i nie chcą nic zmieniać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to gówno się zmieni, póki nie nastąpi jakiś potężny krach. Dzisiejsi Polacy mają mentalność ratlerków, co lubią poszczekać zza płota, ale wystarczy poczekać aż się wyszczekają i wrócą do budy, a jakby co to tupnięcie nogą by ich odstraszyło. To jest wręcz nieprawdopodobne, że panująca nam miłościwie partia wciąż ma tak wysokie notowania po tych wszystkich szopkach i kabaretach, znowu główna partia opozycyjna cóż, powtórzę tutaj za Romanem Dmowskim chociaż nie słowo w słowo: istnieją Polacy, którzy bardziej nienawidzą Rosji niż kochają Polskę. Niestety swoją ciężką pracą przez 25 lat istnienia "wolnej" III RP doprowadzili do tego, że dzisiaj słowo polityk jest synonimem oszusta i złodzieja. Ludzie utracili nadzieję, że coś może się zmienić. Popytajcie w swojej rodzinie, najczęstszą odpowiedzią obok skrajnego poparcia w stylu "tylko x" albo "tylko y" będzie taka, że zmieniają się tylko ludzie i nic innego, więc nie ma sensu iść na wybory. Tym sposobem nawet uczciwi kandydaci są wrzucani do jednego worka z kurwiakami, bo przecież "oni wszyscy to bumelanci".

 

Motywację ogromną ma za to spora część pracowników budżetówki i ich rodzin - co piąty lub nawet co czwarty (źródła różnie podają, warto jednak zaznaczyć, że wszystkie zgodnie potwierdzają, że % ten wciąż rośnie) pracujący Polak zatrudniony jest w budżetówce, dodajcie do tego ich rodziny i to już daje wystarczające poparcie to utrzymania się przy władzy przy biernym podejściu sporej części społeczeństwa w stylu naszego Brata Damiana. Nie atakuję tutaj budżetówki jako takiej, bo często są to ludzie potrzebni i bardzo dobrze pełniący swoją służbę, tylko jej pasożytniczy i spory przerost - wszelkiego rodzaju matki, żony i kochanki, a także ojców, mężów i kochanków, co by uczciwie podejść do sprawy. Mamy wszędzie nadmiar bzdurnych przepisów i procedur, potwierdza to każda osoba z którą rozmawiałem, a zatrudniona jest w sferze budżetowej. Nie trzeba daleko szukać sytuacji - stanowisko stworzone, bo zawsze się coś do roboty znajdzie, a potrzeba pracy dla kogoś z rodziny. Wspominałem już w innym miejscu, że moje miasto należy do krajowej czołówki zadłużonych miast kraju, natomiast w żaden sposób nie przeszkadzało im to w stworzeniu ostatnio kilku nowych miejsc pracy, obsadzonych przynajmniej częściowo (bo do tej części mam pewność) po tzw. kluczu.

 

Damian spójrz na swoją firmę. Może potwierdzisz zdanie znajomego, który kiedyś stwierdził, że dzisiaj żeby dostać tam pracę nawet jako szeregowy to albo naprawdę sporo szczęścia albo plecy, a jest to człowiek siedzący dość wysoko w waszej hierarchii. Nie wspominając już o zostaniu podoficerem lub oficerem. Mogę nawet się założyć, że jednak chuj Cię strzela, jak Ci się trafiają podwładni tacy a nie inni, bo ktoś ich wepchnął, a nie rzeczywiście najlepiej spełniali wymagane kwalifikacje. Długo by tu jeszcze pisać, więc zamknę temat takim prostym porównaniem. Nasze Wojska Lądowe posiadają ponad 120 generałów, kilku mniej niż chińskie, a niemal trzy razy więcej niż amerykańskie. Nie muszę chyba tutaj podkreślać, że porównanie liczby szeregowych i podoficerów wypada nieco inaczej, podobnie budżety. Identycznie całkowicie nam zbędna marynarka wojenna, no ale stać nas na utrzymywanie rzeszy admirałów i komandorów, przecież tradycja tak nakazuje. Generuje to łącznie sporą liczbę emerytów o 5 cyfowych kwotach (oczywiście nie licząc tych drobniaków po przecinku) wypłat z zusu. Chuj, stać nas, w końcu łatwo wydaje się nie swoje pieniądze.

 

Osobiście sam jeszcze nie wiem na 100% na kogo oddam głos w pierwszej, w drugiej turze pewnie ten co stał kiedyś na bramce Liverpoolu tylko nie tak zdrobniale się nazywa, chociaż to już jako mniejsze zło. Powiedzmy, że w pierwszej JKM - Markowi pewnie zaraz ciśnienie skoczy jak tutaj zajrzy  :D Nie jestem fanatykiem ani wyznawcą tego "agenta systemu", po prostu nawoływanie do redukcji aparatu biurokratycznego i obniżenia podatków, a także prowadzenia polityki realnej to dla mnie jedyne kierunki wyjścia z patologicznej sytuacji w jakiej znalazł się majestat ojczyzny. Dopełniając zwyczaju kończę nutą z przesłaniem.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niczym pikacz. Byłbyś absolutną gwiazdą wyborów prezydenckich.

 

Jeśli chodzi o mnie oświadczam uroczyście, że nie będę uczestniczył w tej hucpie i dupy nie ruszę. Nawet dla ust ogórka, nie ruszę i już albowiem miejsce ich wszystkich jest pod ścianą. Pomijam ogórka dla, którego znalazłbym inne miejsce. Co ma się marnować :)

 

Patriotyzm, narodowość..., hasełka psiamać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Quizas

Nie tylko podwładnych. Zmienił bym też co niektórych przełożonych. Sam bym się nie dostał gdyby nie pomoc.

Myślisz, że zmiana Prezydenta coś zmieni? Realną władze ma Premier a raczej lider partii rządzącej.

Dopiero wymiana i odchudzenie parlamentu może coś zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie glosuje narod tonie w krwi i dlugach a Ci nadal swoje. Prawdziwi Polacy zostali zgladzeni w czasie i po wojnie. Teraz zostala sama menazeria sprzedawcow, kapusiow i tak dalej. Po wszystkim i tak ida na wodke. W Polsce nie zmieni sie nic z tego wzgledu iz mamy popierdolona mentalnosc, szanuj blizniego jak siebie samego nie istnieje, mimo 99%katolikow.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popytajcie w swojej rodzinie, najczęstszą odpowiedzią obok skrajnego poparcia w stylu "tylko x" albo "tylko y" będzie taka, że zmieniają się tylko ludzie i nic innego, więc nie ma sensu iść na wybory. Tym sposobem nawet uczciwi kandydaci są wrzucani do jednego worka z kurwiakami, bo przecież "oni wszyscy to bumelanci".

 

Sprawa jest prosta. Istniała sobie władza, która postanowiła wprowadzić demokratyczne wybory. Myślisz że wprowadziła to tak nieudolnie, bez zabezpieczeń, aby wyborcy mogli nadać państwu kierunek inny, niż narzucili ideologowie wprowadzający wybory? To nie dlatego nic się nie zmienia, że startują sami nieuczciwi kandydaci, ale dlatego że wszystko jest skrupulatnie zabezpieczone przed dokonaniem większych zmian. Na decyzje wyborców wpływa się telewizją; jakby niewłaściwy kandydat groził wygraną, to okaże się że np. bije żonę (kiedyś tak urządzono niejakiego p. Tymińskiego). W razie gdyby jednak ktoś groźny stanowisko zdobył, to pozostaje jeszcze trybunał, który będzie blokował ustawy powołując się na pustosłowie "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej".

 

Wniosek: rodzina, którą cytujesz ma rację.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik wyborów jest znany z góry:

wygra Bronisław K. Dlaczego? Ponieważ TAK MA być i tak zdecydowano w USAraelu jak i w UEraelu.

Poza tym, partie u koryta, dogadały się. Nie dajmy się mamić, że czymkolwiek PO różni się od PiS czy PSL czy SLD.

Są wystawieni śmieszni kandydaci w szrankach, inni z kolei marginalizowani medialnie ...

I jeszcze rodzynek na koniec:
"nie ważne jak kto głosuje, ważne kto liczy" ;) ...

Jedyny NIE-STEROWANY z zachodu kandydat, to Paweł Kukiz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Który z tych kandydatów jest antyklerykałem? Za rozdzieleniem państwa od kościoła i za zerwaniem konkordatu z Watykanem? Wiem, że Palikot głosił takie poglądy, ale nie ufam kompletnie temu człowiekowi, showman po prostu. W zasadzie to ja nie mam na kogo głosować, pozostaje mi tylko mniejsze zło. Na pewno nie będzie to nikt z głównych partii, i nie będzie to kobieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Który z tych kandydatów jest antyklerykałem? Za rozdzieleniem państwa od kościoła i za zerwaniem konkordatu z Watykanem? 

 

Nie usprawiedliwiając kleru, bo go nie lubię, zapytam - a jak się zapatrujesz na 320 mln wywalone na Muzeum Historii Żydów Polskich? Albo na comiesięczne wypłaty emerytur po 100 euro, dla Żydów, będących przed wojną obywatelami II RP, których rodziny i oni sami rzekomo padli ofiarą Shoah? Czy to może jednak Państwo Niemieckie powinno je wypłacać?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że oddzielenie państwa od kościoła nie jest teraz najważniejszą sprawą, gdyby zmieniono prawa dotyczące gospodarki, na prawdę nie będzie mieć to już znaczenia. Na prawdę to nie jest teraz ważna sprawa, choć można się nią zająć jak będzie czas. Sądzę, że w wyborach wystartuje 6 kandydatów: Komorowski, Duda, Ogórek, Jarubas, Korwin, Kowalski i może Palikot. Pierwsze cztery osoby zdobędą podpisy dzięki zatrudnieniu do tego ludzi, widziałem takie ogłoszenia. Mam nadzieję, że jednak będzie ta druga tura. Możliwe też, że przed wyborami będą protesty za całokształt działania rządu. (https://pl-pl.facebook.com/events/750031045051893/) Zobaczymy czy to wyjdzie, jak przetrwają parę dni, to może dołączą się inni. Gdzieś mi przeleciało w necie, że związkowcy zamierzają blokować Warszawę za jakiś czas. Rząd zaszkodził wielu grupom Polaków. 

 

Tata mi mówił dwa lata temu, że trochę już czasu minęło, i w Europie w końcu wybuchną jakieś wojny, albo będą rewolucje, czy masowe protesty. Pytał się, czemu my młodzi nic skutecznie nie robimy w sprawie polityki, przecież możemy obalić rząd dzięki internetowi, co już miało miejsce na północy Afryki. Nadarza się okazja, tylko co z tego wyniknie. Chyba wezmę udział w protestach, ale odstrasza mnie wizja dostania pociskiem w brzuch i trzymania jelit z kałem, raczej na początek będą używać gumowe pociski. Ale jednocześnie wnerwia mnie wiele złych działań rządu, ostatnio zatrzymano działacza UPR za trzymanie krzesła, na temat tego jest wiele kłamstw w mediach. Nie wiem właściwie za co bym walczył, na pewno nie chcę walczyć o czyjeś interesy w sensie pieniędzy, mogę walczyć za naród, ale czy on istnieje? Narodowcy powoli przywracają ciągłość tradycji, nawiązując do dawnych bohaterów, ale to dopiero początek, jest wiele do zrobienia. Tylko, że Polacy ciągle mówią, że się nie da. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie usprawiedliwiając kleru, bo go nie lubię, zapytam - a jak się zapatrujesz na 320 mln wywalone na Muzeum Historii Żydów Polskich? Albo na comiesięczne wypłaty emerytur po 100 euro, dla Żydów, będących przed wojną obywatelami II RP, których rodziny i oni sami rzekomo padli ofiarą Shoah? Czy to może jednak Państwo Niemieckie powinno je wypłacać?

 

To też jest duży problem i skandal.

Nie mniej jednak uważam, że sytuacja ekonomiczna i polityczna Polski, na przestrzeni wieków jest wynikiem rabunkowej działalności Watykanu. I to nie Żydzi są głównym problemem a kościół katolicki.

Podczas gdy w Europie kwitła reformacja, Polska była ostoją zatwardziałego konserwatyzmu. Potop szwedzki i rozbiory również były wynikiem interesów kościoła (oczywiście nie tylko).

Nie wiem, kto jest bardziej odpowiedzialny za robienie wody z mózgów Polaków.

Ile pieniędzy przejada kler. Darmozjady. Nie wykonują żadnej realnej pracy dla społeczeństwa.

Z jednej wsi ksiądz potrafi zebrać 100 000 złotych po kolędzie.  Z jednej wsi!

Boli mnie, że tłoczy się dzieciom religijne brednie. Że uczy się je co myśleć, a nie jak myśleć. To jest dla mnie ważniejsze Vincent.

 

Spójrzcie na religijną mapę świata i porównajcie jz nią sytuacją ekonomiczną. Tam gdzie jest katolicyzm jest zdecydowanie gorzej. Portugalia, Hiszpania, Włochy i twardy elektorat, czyli Polska. A teraz drugi biegun - Holandia, Dania, Szwecja, Norwegia. Nie ma na świecie katolickiego kraju, gdzie byłby dobrobyt. Stany Zjednoczone? Konserwatywne chrześcijańskie stany są na szarym końcu pod względem edukacji i gospodarki.

 

Przecież kwestia kościoła i Żydów nie jest sprzeczna ze sobą. Ja nie popieram finansowania obu i myślę, że znajdą się inni. Tylko jaki kandydat na prezydenta do cholery?

 

Niech nikt się też nie doczepi, że jestem wrogiem chrześcijaństwa, a o innych religiach nie wspominam.

Jestem przeciwnikiem wszelkiej indoktrynacji religijnej i dotyczy to wpajania jakichkolwiek przekonań religijnych, zwłaszcza bezbronnym istotom, czyli dzieciom.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile pieniędzy przejada kler. Darmozjady. Nie wykonują żadnej realnej pracy dla społeczeństwa.

 

Wykonują pracę dla tych, którzy chcą uczestniczyć w organizowanych przez nich uroczystościach.

 

Równie dobrze ja mógłbym nazwać darmozjadami: aktorów i sportowców bo ich nie oglądam, lekarzy bo do nich nie chodzę... - generalnie mnóstwo zawodów.

 

A swoją drogą, ile w przybliżeniu przejada? Są jakieś szacunkowe dane?

 

Boli mnie, że tłoczy się dzieciom religijne brednie. Że uczy się je co myśleć, a nie jak myśleć.
 
Może chodziliśmy do innych szkół, ale generalnie żaden przedmiot nie zachęcał do myślenia. W najlepszym wypadku - myślenie nie było karane. Brednie miałem tłoczone na wielu przedmiotach.
 
Jestem przeciwnikiem wszelkiej injdoktrynacji religijnej i dotyczy to wpajania jakichkolwiek przekonań religijnych, zwłaszcza bezbronnym istotom, czyli dzieciom.

 

Też jestem przeciwnikiem indoktrynacji dzieci przez państwo i dlatego uważam, że szkoły nie powinny być obowiązkowe, nie powinno być jednych wspólnych dla wszystkich szkół wymagań programowych...

Przyjrzyj się dokładniej. Indoktrynacja religijna to jest maleńki składnik indoktrynacji, jakiej w dzieciństwie doświadczyliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ambroży, też widzę indoktrynację polityczną. Widać to po systemie edukacji, po tym czego i jak  naucza się w szkołach. Teraz to dostrzegam, kiedyś nawet o tym nie myślałem. Dlaczego w szkołach nie ma niczego o samorozwoju, o psychologii i filozofii (na poziomie przyjaznym dzieciom oczywiście), o ekonomii, o prowadzeniu budżetu domowego, o odkryciach naukowych i kosmologii (co pobudza wyobraźnię i poszerza horyzonty myślowe), o zakładaniu własnej firmy, przedsiębiorczości. Wiadomo. Człowiek ma wyrosnąć na grzecznie głosującego w wyborach pracownika na etacie i umowie śmieciowej no i składającego grzecznie rączki do modlitwy co niedzielę. A kobiety zafascynowane sztucznym światem seriali telewizyjnych.

 

A wracając do religii, to boli mnie jeszcze fakt, że nie mogę stworzyć normalnego związku z kobietą, ponieważ ogromna ich większość ma wpojone, że jeśli ślub, to oczywiście kościelny ( i cała ta szopka związana ze spowiedzią i naukami), a potem oczywiście chrzest dzieci. I to wcale nie z powodu wiary, ale dlatego, że wszyscy tak robią i tak już jest. I jeśli partnerka nie jest gotowa się rozstać z powody różnic w tej sprawie, to robi to rodzina. Przykre to jest.

 

Wiesz....księża i ich wspólnoty niech sobie będą. Kościoły też. Ale na równych zasadach. Ksiądz to ma być zawód. Zbiórka "po kolędzie" ma być normalnie opodatkowana.  I wszystkie inne dochody. Ziemia na której stoi pół Krakowa ma być polska i tylko polska, a nie watykańska. Ceny za sakramenty i usługi takie jak pogrzeb mają być konkretnie ustalone i podlegać prawom wolnego rynku, a nie "co łaska". O to mi głównie chodzi. I religia z powrotem do sal katechetycznych. I precz ze "święceniem" wszystkiego co popadnie w tym kraju, w tym wychodków, czołgów i radiowozów policyjnych (państwowa służba! - konstytucja jasno mówi w tej sprawie!). Precz z obecnością dostojników kościelnych na najważniejszych i przede wszystkim nie mających nic wspólnego z kultem religijnym uroczystościach państwowych. To nie jest Arabia Saudyjska.

 

"Precz" mówię z przymrużeniem oka. :) Nie jestem zacietrzewiony i nie pałam nienawiścią. Po prostu nie podoba mi się taki stan rzeczy, bo jest sprzeczny z moim światopoglądem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś tak jest, że naturalnym stanem jest dominowanie jednej konkretnej ideologii w danym społeczeństwie. Obecnie mamy walkę - "wartości europejskie" przeciw kościołowi.

To nie jest tak, że wygonimy kościół i nie będzie na naszym terenie dominującej ideologii! Zawsze jakaś inna zajmie to miejsce. W naszej obecnej sytuacji - znacznie gorsza. W mojej ocenie, to co proponuje kościół, to w większości trzymanie się natury. Coraz bardziej widzę, że całe to "prawo boskie" jest oparte na obserwacji człowieka - i nie nakazuje mu nic, co byłoby niezgodne z jego naturą. Konkurencja natomiast - ideologia dominująca w zachodniej Europie - proponuje nam nieustanną walkę, udawanie kogoś kim się nie jest; np. mężczyźnie proponują udawanie jakiegoś dziwadła posiadającego jakiś wybrany (zmienny w czasie) zestaw cech kobiecych, męskich oraz sztucznych, normalnie u człowieka nie występujących.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.