deleteduser74 Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Witajcie Bracia. Jeszcze nie dawno jak w maju napisałem krótki felietonik. Dawałem rady dla przyszłych braci wychodzących z Matrixa lub tych co właśnie są w trakcie rozwodu tak jak ja. Byłem pełny werwy z nadzieją patrząc na przyszłość. Dziś z przykrością muszę stwierdzić, że coś zaczyna mi się mieszać w główce. Trochę strachu, niepewności wkradło się we mnie. W miedzy czasie pochowałem bliską mi osobę, co dodało oliwy do ognia. Mam nadzieje, że to chwilowe Jestem bardzo ciekaw jak wyglądało wasze wyjście z matrixa ? Mile widziane wasze spostrzeżenia, rady, opinie, historie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bronisław Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 @Still a co się dzieje dokładnie? W czym masz problem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 @Bronisław Tak jak pisałem wyżej. 10 minut temu, Still napisał: Byłem pełny werwy z nadzieją patrząc na przyszłość. Dziś z przykrością muszę stwierdzić, że coś zaczyna mi się mieszać w główce. Trochę strachu, niepewności wkradło się we mnie. Co do przyszłości, nowego życia. Człowiek nie na co dzień się rozwodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Ja jestem po rozwodzie @Stilli jest świetnie. Żałuję, że hajtnąłem się tak wcześnie. Dziś zdecydowanie lepiej wiem czego chcę od życia i kobiet, czego wymagam, co sprawia mi przyjemność. Odnalazłem w sobie talenty, o których wcześniej nawet nie wiedziałem, odkryłem rzeczy, w których jestem dobry, mój dzień jest teraz uporządkowany. To była w porządku kobieta, naprawdę. Daleka od akcji o jakich tu czytamy. Ale i tak jestem zadowolony. Nie myśl, że chcę to zrobić, ale żałuję że nie poznałem jej dopiero teraz. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 1 minutę temu, tytuschrypus napisał: Nie myśl, że chcę to zrobić, ale żałuję że nie poznałem jej dopiero teraz. Myślisz, że z wiedzą jaką nabyłeś przez ten czas po rozwodzie, teraz poznając "była" utrzymał byś związek? A pro po ? Dzieci masz ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Radziłem już wiele razy tutaj, ale jeszcze raz napiszę, żebyś sobie zapisał wszystko, co cię gnębi, później przeczytał i zniszczył. Przenieś problemy na papier. Zobaczysz, że ci ulży. Taka spowiedź przed sobą. W krytycznych momentach życia bardzo mi to pomagało. Można się wysrać na wszystko. Za dużo rzeczy masz na głowie, a rozwód pod względem poziomu stresu jest na bardzo wysokim poziomie. 3 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bronisław Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 @Still takie stany ma wiekszość z nas bardzo często. Nie trzeba sie rozwodzić. Czego się boisz w przyszłości? Nie ufasz sobie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 @Stillteraz nie tylko bym utrzymał, ale inaczej poprowadził i poukładał nasze relacje. Ale nie czuję, że coś wcześniej "zjebałem". Praktycznie dojrzewaliśmy razem, nie mogłem wiedzieć wtedy tego, co teraz. Uważam, że nieprawdą jest, że z wiekiem robimy się mądrzejsi ogólnie. Po prostu mamy więcej czasu by poznać samych siebie. Nie mam dzieci. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CalvinCandie Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2018 Jak może być po rozwodzie mimo, że SAM nigdy nie miałem okazji się rozwieść? Zależy jak bardzo burzliwe było te małżeństwo. Porównam to do zerwania z toksyczną kobietą. Zyskujesz tzw. wolność psychiczną, emocjonalną, finansową (zależy czy ktoś był bankomatem czy rozsądnym gościem co wydzielał pieniądze). Wolność psychiczną bo nie przejmujesz się tym co odwali, albo co znowu wymyśli by Cię zjebać jak psa. Wolność emocjonalną bo nie będziesz uzależniał emocji od jej humorku itd. Finansową bo nie będziesz musiał myśleć nad wydatkami dla 2 osó tylko dla siebie. Zyskasz też sporo czasu dla siebie, który spożytkujesz wedle własnego uznania. Generalnie jakby nie patrzeć są tego plusy. Odzyskujesz tzw. ster życia nad swoim życiem. Zanim ponownie wpadniesz w malżeństwo przemyśl to wiele razy i nie spiesz się do tego. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michau Opublikowano 4 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2018 (edytowane) hmmm Pierwsza reakcja na temat wątku: jest świetnie po rozstaniu się. Nikt mi niczego nie mówi, mieszkam gdzie chcę, śpię z kim chcę i pasuje mi to, nikt mi w domu nie nabrudzi, a jak jest syf, to tylko przeze mnie. Ja nikogo tym nie wkurzę, i nikt mnie swoim syfem nie wkurzy. Jak mam chęć na czułość i miękki dotyk, i na seks, kontaktuję się z koleżanką. Jak tej się odwidzi, znajdzie się następna. Nie ma grania dupą, nie ma "jestem zmęczona", nie ma rozmów o cieknącym kranie i "obiecałeś przykleić ten kafelek". W ciągu okresu po rozstaniu miałem więcej seksu niż wcześniej przez kilka razy dłuższy czas męczyżeństwa. Nikt mi nie mówi "nie kupuj głośników", nikt mi nie gada "nie jedź na trzy tygodnie do Chin". Wolność. Chwila refleksji: brakuje mi trochę jej znajomych, którzy nazywali się przyjaciółmi, a po rozstaniu się ode mnie odwrócili, ale cóż, życie. EDIT: ja widzę więcej plusów, bo to ja odszedłem, a nie ona. Edytowane 4 Sierpnia 2018 przez michau 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maszracius_Iustus Opublikowano 4 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2018 4 godziny temu, michau napisał: Chwila refleksji: brakuje mi trochę jej znajomych, którzy nazywali się przyjaciółmi, a po rozstaniu się ode mnie odwrócili, ale cóż, życie. EDIT: ja widzę więcej plusów, bo to ja odszedłem, a nie ona. Szacun za charakter. W czym niby ci znajomi byli tak wyjątkowi, że ich brakuje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytonga Opublikowano 4 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2018 19 hours ago, Still said: Jestem bardzo ciekaw jak wyglądało wasze wyjście z matrixa Wydaje mi się, że brat Still miał coś innego na myśli. 19 hours ago, Still said: Byłem pełny werwy z nadzieją patrząc na przyszłość. Dziś z przykrością muszę stwierdzić, że coś zaczyna mi się mieszać w główce. Trochę strachu, niepewności wkradło się we mnie. W miedzy czasie pochowałem bliską mi osobę, co dodało oliwy do ognia. Mam nadzieje, że to chwilowe Po rozwodzie zachłyśnięcie się wolnością i spokojem a teraz zaczynają się pojawiać myśli a co jeżeli do końca życia nie znajdę tej swojej połówki - jeżeli już wszystkie inne kobiety będą zawsze atakować schematami i shit testami i nie będę potrafił się przełamać związać ponieważ się brzydzę tym - nie chce mi się marnować energii na rozbijanie testów. I zaczynają się pojawiać tęskne myśli, że może ten Matrix tak naprawdę nie był taki zły - związek z kobietą ta bliskość gdy myszka jest przy Tobie cały czas gotowa i wspierająca. Bracie Still wiem bo przerabiałem to i czasami łapię się na takich rozkminach a następnie jak wczoraj na pracowej imprezie widzę te wszystkie schematy podejścia. Prawie zostałem zgwałcony przez dwie laski, które na chama chciały być wyruchane- a ja zgodnie z zasadą w pracy ch. nie wojuje byłem chłodny i zlewający i to je jeszcze bardziej nakręcało. Oraz jazdy jakie miałem niedawno z laskami FF i po takich doświadczeniach dochodzę do wniosku na cholerę mi ta Drama. Najważniejsze to zorganizować sobie czas w momencie gdy takie myśli nachodzą - najczęściej jak jesteśmy sami w domu. Zacząć coś czytać albo wyjść do ludzi lub wysiłek fizyczny sport-/ siłownia. Takie myśli z czasem są coraz rzadsze ale żeby nie było za wesoło zaczynamy czuć się coraz lepiej będąc samotnym - jesteśmy panami własnego losu robimy co i kiedy chcemy a wtedy jakiekolwiek związki stają się jeszcze trudniejsze - bo w końcu każda baba chce i zrobi wszystko aby rządzić 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michau Opublikowano 4 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2018 5 godzin temu, Maszracius_Iustus napisał: Szacun za charakter. W czym niby ci znajomi byli tak wyjątkowi, że ich brakuje? Dobre pytanie. Właśnie je sobie zadałem. I wygląda, w niczym. Dziękuję Panu Bratu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 4 Sierpnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2018 10 godzin temu, michau napisał: Chwila refleksji: brakuje mi trochę jej znajomych, którzy nazywali się przyjaciółmi, a po rozstaniu się ode mnie odwrócili, ale cóż, życie. U mnie podobnie, wszyscy się odwrócili. Ba nawet mój kuzyn i część kuzynek na mnie się wypieli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi