Skocz do zawartości

Kilka zdań o mężczyznach obleśnych


Rekomendowane odpowiedzi

4 hours ago, Neandertalczyk said:

Rozmowa dotyczyła jednego ze współpracowników który wg Ani (tak ją nazwijmy) jest obleśny. Wywiązał się dialog:

Jeśli chodzi o pracę to jest to dosyć zamknięte środowisko. W takim środowisku, gdzie ludzie się mniej lub bardziej znają jest pewien bardzo ważny czynnik co czyni mężczyznę atrakcyjnym dla kobiet - jest to dowód społeczny oraz wartość społeczna. Kto poznał trochę PUA to wie co to jest, innych odsyłam do Internetu. 

 

Ktoś kto ma wysoką wartość społeczną jest bardzo dobrze odbierany w grupie przez obie płcie. Taka osoba może sobie pozwolić na więcej niż inni. Wiem o czym piszę bo mam właśnie sam wysoką wartość społeczną w mojej grupie. Nie chcę o tym pisać, ale podam jedynie przykład drobny.

 

Rozmowa w kuchni - jedna z koleżanek żali się innym na jednego z naszych kolegów. Że jest obleśny, bez przerwy używa podtekstów seksualnych, myśli tylko o seksie, wygląda na desperata co mu żona nie daje i ogólnie gość paskudny. Koleżanka nawet zastanawiała się czy nie zgłosić jego zachowania pod molestowanie.

 

Wchodzę do kuchni w trakcie tej rozmowy i:

 

1. Rozmowa nie cichnie, czyli wiem że mam ich zaufanie.

2. Kobiety zaczynają się uśmiechać i uwaga powoli przechodzi z narzekającej koleżanki na mnie.

3. Atmosfera robi  się luźniejsza, pojawiają się żarty. Narzekająca koleżanka mówi mi mniej więcej tak: "Ale wiesz, że ja tylko mówię tak o nim... (tutaj rozpoczął się drobny wątek o pośladkach i siłowni). Jakbyś czasem chciał dać mi klapsa w celu stwierdzenia czy dobrze ćwiczę to przecież krzyczeć nie będę... (inne kobiety się śmieją, pewna moja serdeczna znajoma dorzuca że mogę i uniej sprawdzić czy dobrze ćwiczy)."

 

Takich sytuacji mam mnóstwo, ale nie piszę tego aby się chwalić. Chuj mi z tego. Piszę to, żeby wskazać że faktycznie jednym wolno więcej niż innym. Najfajniejsze jest to, aby przetrzymać te wszystkie kobiety. Być człowiekiem ciekawym, towarzyskim, z humorem, wysoką kulturą i broń Boże nie wspominać w pracy o seksie. Kobiety nie wytrzymają. Same zaczną zaczepiać... :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 28.12.2018 o 22:35, Jan III Wspaniały napisał:

Nie wierzę co czytam.

Bez obrazy i hejtu ale piszesz jak kobieta albo masz na prawdę mało wiedzy.

Znasz taką?

Nawet jeśli Ci się wydaje, że tak to prawdopodobnie są inne czynniki które je trzymają przy facecie i na pewno to nie jest czysta, nieskazitelna ,,miłość". 

Kto tu ma małą wiedze nie będę wspominał bo może się obrazić i wpadnie w depresje.

"Niby komar potrafi zaburzyc cały jego spokój"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.12.2018 o 23:13, RealLife napisał:

Jeśli chodzi o pracę to jest to dosyć zamknięte środowisko. W takim środowisku, gdzie ludzie się mniej lub bardziej znają jest pewien bardzo ważny czynnik co czyni mężczyznę atrakcyjnym dla kobiet - jest to dowód społeczny oraz wartość społeczna. Kto poznał trochę PUA to wie co to jest, innych odsyłam do Internetu. 

 

Ktoś kto ma wysoką wartość społeczną jest bardzo dobrze odbierany w grupie przez obie płcie. Taka osoba może sobie pozwolić na więcej niż inni. Wiem o czym piszę bo mam właśnie sam wysoką wartość społeczną w mojej grupie. Nie chcę o tym pisać, ale podam jedynie przykład drobny.

 

Rozmowa w kuchni - jedna z koleżanek żali się innym na jednego z naszych kolegów. Że jest obleśny, bez przerwy używa podtekstów seksualnych, myśli tylko o seksie, wygląda na desperata co mu żona nie daje i ogólnie gość paskudny. Koleżanka nawet zastanawiała się czy nie zgłosić jego zachowania pod molestowanie.

 

Wchodzę do kuchni w trakcie tej rozmowy i:

 

1. Rozmowa nie cichnie, czyli wiem że mam ich zaufanie.

2. Kobiety zaczynają się uśmiechać i uwaga powoli przechodzi z narzekającej koleżanki na mnie.

3. Atmosfera robi  się luźniejsza, pojawiają się żarty. Narzekająca koleżanka mówi mi mniej więcej tak: "Ale wiesz, że ja tylko mówię tak o nim... (tutaj rozpoczął się drobny wątek o pośladkach i siłowni). Jakbyś czasem chciał dać mi klapsa w celu stwierdzenia czy dobrze ćwiczę to przecież krzyczeć nie będę... (inne kobiety się śmieją, pewna moja serdeczna znajoma dorzuca że mogę i uniej sprawdzić czy dobrze ćwiczy)."

 

Takich sytuacji mam mnóstwo, ale nie piszę tego aby się chwalić. Chuj mi z tego. Piszę to, żeby wskazać że faktycznie jednym wolno więcej niż innym. Najfajniejsze jest to, aby przetrzymać te wszystkie kobiety. Być człowiekiem ciekawym, towarzyskim, z humorem, wysoką kulturą i broń Boże nie wspominać w pracy o seksie. Kobiety nie wytrzymają. Same zaczną zaczepiać... :)

Piszesz że masz "wysoką wartość społeczną" ale nie piszesz na czym ona polega tylko podajesz jakiś losowy przykład który Cie niezmiernie uszczęśliwil więc piszesz go na forum aby podbudować EGO.

 

Ta wartość spoleczna to nie myślenie w kółko "jakby tu przelecieć tą czy tamtą" tylko dobre stosunki personalne co skutkuje dobrym kontaktem z innymi i dobrym samopoczuciem. 

Szczere pomaganie innym, utrzymywnie dobrej amosfery (opowiadnie anegdot, żartów ale z umiarem). Gwarantuje że pozytywni mężczyźni zawsze są dla kobietd atrakcyjni. Tak samo poprawne wyslawianie się, mądrość, oczytanie bo dzięki temu możesz rozmawiać na wiele tematów (o seksie także ale nie w prymitywny sposób).

Jeśli ktoś nadal nie chce się zmienić  to niech tkwi w ignorancji tak bardzo modnej w zachodniej kulturze dzięki ekspansji sekty chrześcijańskiej od IV n.e.

 

 

Edytowane przez Mistik Mystery
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.12.2018 o 23:13, RealLife napisał:

Jeśli chodzi o pracę to jest to dosyć zamknięte środowisko. W takim środowisku, gdzie ludzie się mniej lub bardziej znają jest pewien bardzo ważny czynnik co czyni mężczyznę atrakcyjnym dla kobiet - jest to dowód społeczny oraz wartość społeczna. Kto poznał trochę PUA to wie co to jest, innych odsyłam do Internetu. 

 

Ktoś kto ma wysoką wartość społeczną jest bardzo dobrze odbierany w grupie przez obie płcie. Taka osoba może sobie pozwolić na więcej niż inni. Wiem o czym piszę bo mam właśnie sam wysoką wartość społeczną w mojej grupie. Nie chcę o tym pisać, ale podam jedynie przykład drobny.

 

 

jeśli chodzi o pracę i PUA to jest to jakis niesamowicie dziwny, zeby nie powiedziec zabawny  mix. Większośc tych chłoptasiów których ogladałem w yt sprawia na mnie wrażenie mało doświadczonych i zsocjalizowanych w pracy. To raczej teoretycy którzy co najwyżej na miejsca "pracy" wybierają kluby lub galerie handlowe w których "pracuja " ze swoimi chyba dość mocno jednak zdesperowanymi zleceniodawcami. Poza tym co to znaczy "wysoka wartość społeczna"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 28.12.2018 o 17:39, Neandertalczyk napisał:

Rozmowa dotyczyła jednego ze współpracowników który wg Ani (tak ją nazwijmy) jest obleśny.

Generalnie to działa w obie strony, jak jakaś loszka 9/10 wepchnie się przed samca w kolejkę to on co najwyżej uzna to za pretekst do podrywu a jak jakaś 3/10 to od razu będzie miała pojechane po rajtach. 

Ładni ludzie mają w życiu lżej, a niepełnosprawni mają przejebane od początku - tak działa ta cudowna natura. Ewolucja działa na ślepo i testuje wszystkie możliwości, środowisko determinuje które osobniki się nadają do rozmnażania a które nie. 

Dnia 28.12.2018 o 17:39, Neandertalczyk napisał:

Rozmowa dotyczyła jednego ze współpracowników który wg Ani (tak ją nazwijmy) jest obleśny.

Generalnie to działa w obie strony, jak jakaś loszka 9/10 wepchnie się przed samca w kolejkę to on co najwyżej uzna to za pretekst do podrywu a jak jakaś 3/10 to od razu będzie miała pojechane po rajtach. 

Ładni ludzie mają w życiu lżej, a niepełnosprawni mają przejebane od początku - tak działa ta cudowna natura. Ewolucja działa na ślepo i testuje wszystkie możliwości, środowisko determinuje które osobniki się nadają do rozmnażania a które nie. 

Dnia 28.12.2018 o 17:39, Neandertalczyk napisał:

Rozmowa dotyczyła jednego ze współpracowników który wg Ani (tak ją nazwijmy) jest obleśny.

Generalnie to działa w obie strony, jak jakaś loszka 9/10 wepchnie się przed samca w kolejkę to on co najwyżej uzna to za pretekst do podrywu a jak jakaś 3/10 to od razu będzie miała pojechane po rajtach. 

Ładni ludzie mają w życiu lżej, a niepełnosprawni mają przejebane od początku - tak działa ta cudowna natura. Ewolucja działa na ślepo i testuje wszystkie możliwości, środowisko determinuje które osobniki się nadają do rozmnażania a które nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.12.2018 o 17:39, Neandertalczyk napisał:

Oto filary atrakcyjności dla kobiet, a jak nie jesteś atrakcyjny to jesteś obleśny. Trzeciej opcji nie ma.

Z zasadami gry ustalonymi miliony lat temu się nie dyskutuje. Albo się do nich stosujesz i wygrywasz, albo nie i Twoje geny bezpowrotnie giną. Proste ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.