Skocz do zawartości

Przeprogramowywanie się jest bolesne, ale możliwe :)


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, ntech napisał:

Moja pierwsza naprawdę była jak kłoda. A ja 10 lat miałem kompleksy bo ona NIE MA orgazmu.Bo jest zmęczona,bo przed okresem, w trakcie okresu,po okresie. I jazda na ręcznym.

Druga pruła sie jak stare rajstopy. Do czasu aż porodziły sie dzieci. A potem już coraz mniej, bo to ,bo tamto.A na koniec usłyszałem "nigdy nie miałam orgazmu".

Takie babskie krotochwile :)

Masakra. Nie nauczy się jedna z drugą własnego ciała, a potem ma pretensje do faceta ;)

My faceci jakoś nie rzucamy z taką łatwością tekstów mających na celu podkopać czyjąś samoocenę. No ale dla kobiet to normalka.

 

8 minut temu, ntech napisał:

Dokładnie tak samo. Nie odbijesz pola które oddałeś walkoverem, bo wierzysz że trzeba być szarmanckim, pytac o zdanie, partnerstwo ,wspólne podejmowanie decyzji i inne pierdolety.

Potem usłyszysz że nie angażowałeś się i sama musiała podejmować ważne decyzje. Np. kolor tapety. A i tak wybrała hujowy ale Ty grzecznie mówiłeś "jaki piękny". A jak podjąłeś inną , istotną, to podważa ją wszelkimi możliwymi sposobami. "Myślałam że moje zdanie jest dla Ciebie ważne."

 

Jakbyś nie postąpił i tak zawsze nie masz racji. Jak Ci coś jest obojętne i pozwolisz, żeby sama zdecydowała, to się nie angażujesz, a jak podejmiesz decyzję, to znów jej nie słuchasz. Życie ;)

 

No ale teraz jestem nieco mądrzejszy i nie zacznę popełniać w przyszłości znów tych samych błędów :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ciekawy argument:

17 godzin temu, DanielS napisał:

I że zmarnowałem jej czas.

Bo jak dla mnie w miłości, czas się nie marnuje. Są miłe chwile, itp. Odejście powoduje ból i zmienia przyszłość. Nie sprawia jednak ze przeszłość okazuje się inna. Jeżeli coś było fajne, to było. Tak to widzi facet.

Dojście do wniosku że czas się zmarnował ma sens tylko w przypadku gdy się coś robiło w jakimś celu. Gdy się coś poświęcało, i robiło wbrew sobie, żeby coś uzyskać w przyszłości.

 

Tak jak to napisał brat:

4 godziny temu, ntech napisał:

Ja jednak zauważam pewną różnicę. Mężczyzna w takiej sytuacji stara się zrozumieć zatrzymać partnerkę, ratować związek, ukazywać swoje najlepsze cechy. Kobiety za to często reagują agresją, złością i zmieniają swóje zachowanie o 180 st. Mówią rózne brutalne treści mające na celu zranienie partnera i zniszczenie jego poczucia wartości. To nie jest miłość. To reakcja na zniweczone plany.

Z tego by wynikało że wiele dobrych cech kobiety mogło być udawanych, i ona się poświęcała udając je. Bo tylko w takiej sytuacji po rozstaniu mogła poczuć uczucie straconego czasu (poświęcenia siebie, a nie uzyskania niczego (bo to by było do uzyskania dopiero po ślubie)).

 

Wyjaśnię na przykładzie, żeby kobiety zrozumiały.

Czy jak przez cały dzień wpierdalasz cukierki, i nagle wieczorem się skończą, to masz żal o stracony czas? Że czas od rana do 16, gdy cukierki były, zmarnował się?

Czy jak przez cały dzień robisz cukierki (mieszasz masę mleczno-cukrową z czymś tam), a o 15 się to wyleje, wykipi, czy chuje wie co jeszcze stanie. To czy wtedy masz poczucie straconego czasu? Że czas od rana do 16 się zmarnował?

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, DanielS said:

Tak w 100% to dopiero z filmów na YT zrozumiałem na czym polega prawdziwa psychologia ewolucyjna i jak wygląda prawdziwa rzeczywistość, a nie bajki dla programowanych przez system tzw. "jeleni". Brutalne, ale prawdziwe.

YT to nie jedyne źródło informacji a w dodatku obarczone dużym ryzykiem, bo nie wiesz kto to mówi po drugiej stronie ekranu i na jakiej podstawie. Równie dobrze może o być ala Konon z Koziej Wólki i to jest jego "życiowa mądrość", która z prawdą nie musi mieć wiele wspólnego. Dlatego lepiej jest coś przeczytać o antropologii, psychologii ewolucyjnej, itp. żeby mieć punkt zaczepienia w weryfikowalnej wiedzy a nie opiniach jutuberów. Nie mając możliwości weryfikacji treści nie możesz na niej polegać, zwłaszcza dziś kiedy propaganda jest wszędzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

To jest ciekawy argument:

Bo jak dla mnie w miłości, czas się nie marnuje. Są miłe chwile, itp. Odejście powoduje ból i zmienia przyszłość. Nie sprawia jednak ze przeszłość okazuje się inna. Jeżeli coś było fajne, to było. Tak to widzi facet.

Dojście do wniosku że czas się zmarnował ma sens tylko w przypadku gdy się coś robiło w jakimś celu. Gdy się coś poświęcało, i robiło wbrew sobie, żeby coś uzyskać w przyszłości.

 

Tak jak to napisał brat:

Z tego by wynikało że wiele dobrych cech kobiety mogło być udawanych, i ona się poświęcała udając je. Bo tylko w takiej sytuacji po rozstaniu mogła poczuć uczucie straconego czasu (poświęcenia siebie, a nie uzyskania niczego (bo to by było do uzyskania dopiero po ślubie)).

 

Wyjaśnię na przykładzie, żeby kobiety zrozumiały.

Czy jak przez cały dzień wpierdalasz cukierki, i nagle wieczorem się skończą, to masz żal o stracony czas? Że czas od rana do 16, gdy cukierki były, zmarnował się?

Czy jak przez cały dzień robisz cukierki (mieszasz masę mleczno-cukrową z czymś tam), a o 15 się to wyleje, wykipi, czy chuje wie co jeszcze stanie. To czy wtedy masz poczucie straconego czasu? Że czas od rana do 16 się zmarnował?

Niezłe teksty :) Ale wydaje mi się, że większość kobiet i tak ich nie zrozumie, bo po prostu nie chcą ;) 

5 godzin temu, wrotycz napisał:

YT to nie jedyne źródło informacji a w dodatku obarczone dużym ryzykiem, bo nie wiesz kto to mówi po drugiej stronie ekranu i na jakiej podstawie. Równie dobrze może o być ala Konon z Koziej Wólki i to jest jego "życiowa mądrość", która z prawdą nie musi mieć wiele wspólnego. Dlatego lepiej jest coś przeczytać o antropologii, psychologii ewolucyjnej, itp. żeby mieć punkt zaczepienia w weryfikowalnej wiedzy a nie opiniach jutuberów. Nie mając możliwości weryfikacji treści nie możesz na niej polegać, zwłaszcza dziś kiedy propaganda jest wszędzie.

 

Masz 100% rację @wrotycz To jakie gówno jest w dzisiejszych czasach w mainstreamie jest przerażające. Staram się dużo czytać i wybierać to co wg mnie warto czytać. I to jak się przez kilka lat zmienił mój pogląd na system i świat jest trudne do opisania. Czym człowiek więcej wie, tym bardziej zdaje sobie sprawę, że tak na serio to ciągle g... wie ;) 

7 godzin temu, ntech napisał:

Zazdroszczę możliwości. I przekonania ;)

Nie bardzo wiem, czy jest czego zazdrościć ;) 

Edytowane przez DanielS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ntech napisał:

Z perspektyw podwojnego rozwodnika z alimentami na trojke dzieci , dwoma domami zostawionymi zonom i 45 latami na karku...

Uwierz ZAZDROSZCZĘ!

 

Jak potrafisz to wszystko ogarnąć, to jestem pod ogromnym wrażeniem :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.