Skocz do zawartości

Rozstanie


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

moja historia zaczęła się rok temu. Jestem człowiekiem dość impulsywnym, który nie panuję nad emocjami podczas kłótni i potrafię bardzo dużo przykrych słów powiedzieć, żeby jak najbardziej zabolało. Podczas trwania związku bardzo często kłóciłem się z dziewczyną, były to dość duże kłótnie. Potrafiłem też przyjechać do niej w złym humorze i pokazywać to na każdym kroku. Widziałem, że ona ma coraz bardziej dość, więc po jakimś czasie zacząłem myśleć co może być nie tak. W kwietniu zeszłego roku po raz drugi mało co nie zerwała ze mną, jednak powiedziałem jej wtedy szczerze czego oczekuję od niej, żeby się udało nam być razem. Przez całe 2 lata związku nie uprawialiśmy sexu, przy próbie rozmowy dlaczego ona nie chce, zawsze uciekała od tego. Mówiła zawsze, że nie jest jeszcze gotowa, ja nie naciskałem, ale wracałem do tematu po kilku miesiącach i tak sobie żyliśmy. Przeszkadzało mi też bardzo, że nie potrafiła się starać. Ubierała się ładnie, robiła loki i to wszystko z jej strony. Trzecią rzeczą jaka mi przeszkadzała, było to, że nigdy podczas 2 lat razem nie powiedziała, że jej zależy, czy że mnie kocha. Dwa razy odważyłem się zapytać ją, raz po 2 miesiącach związku, powiedziała, że nie jest jeszcze gotowa na takie wyznania, drugi raz po 1,5 roku razem, nie odpowiedziała nic, odwiozłem ją do domu w milczeniu.

Tyle wstępu, w zeszłym roku w październiku pokłóciliśmy się znowu, zaczęła marudzić, czy pojedziemy na sylwestra, bo znowu pewnie wrócę zły, że nic między nami nie doszło w kwestii kochania się. Ja zareagowałem dość ostro, zerwała ze mną po tygodniu od kłótni. Chciałem wszystko naprawić, żebyśmy do siebie wrócili. Poszedłem do psychologa, zacząłem rozmawiać i pracować nad tym, żeby panować nad sobą w trakcie kłótni. Niestety, moja była dziewczyna pozostała nieugięta, próbowałem przez miesiąc ją przekonać, że potrafię się zmienić, nic to nie dało, w listopadzie przestaliśmy już pisać, poprosiłem ją o zablokowanie mnie wszędzie gdzie się da, żebym nie próbował się z nią kontaktować. Jednak dalej ją kochałem i miałem na nią "oko". Od początku grudnia zaczęła się spotykać z nowym chłopakiem. Po jakimś czasie okazało się, że na tinderze sparowało mnie z byłą dziewczyną tego chłopaka, od słowa do słowa zaczęliśmy się przyjaźnić, dowiedziałem się, że moja byłą dziewczyna, która nadal kochałem trafiła w niezłe bagno. Przeczekałem pewien czas i znaleźliśmy gościa na badoo, szukał albo skoku w bok, albo innej dziewczyny. Po krótkich podchodach z gościem, miałem już na tyle dowodów, że próbuje ją zdradzić, że wysłałem wszystko byłej dziewczynie, poradziłem jak zakończyć związek, bo gościu był mściwy. Po tym wszystkim, w maju tego roku napisałem do byłej wszystko co czuje, że dalej mi zależy, że ją kocham. Po tym wszystkim mieliśmy się spotkać w piątek i porozmawiać na żywo, jednak w czwartek napisała, że chciałaby się tylko przyjaźnić ze mną. Wtedy napisałem jej wszystko co mi leżało na sercu, jak mnie krzywdziła podczas związku, gdzie popełniała błędy. Po tym wszystkim napisała, że chce się tylko przyjaźnić, więc poprosiłem ją o ponowne zablokowanie wszędzie gdzie się da. Broniła się przez dwa dni, ale w końcu uległa, jak zagroziłem, że jeżeli tego nie zrobi, będę nieprzyjemny i trochę rzeczy na nią wyciągnę.

Dzisiaj jest wrzesień, od próby ponownego zejścia się z mojej strony upłynęły 3 miesiące. Wiem, że spotyka się z kimś innym, nie mogę sobie poradzić z tym rozstaniem. Często jeżdżę na przystanek autobusowy zobaczyć, czy nie jedzie spotkać się z tym chłopakiem. Jeżdżę do centrum miasta, żeby "przypadkiem" ją spotkać, choć gdy do tego dochodzi potrafię unieść się honorem i ją olać, nie mówiąc nawet cześć. Kocham ją nadal, tęsknię za nią każdego dnia. Nie umiem umówić się z inną dziewczyną, nie mam ochoty po prostu na spotkania. Doskonale zdaję sobie sprawę, że nigdy do siebie nie wrócimy, ale nie potrafię o niej nie myśleć gdy zasypiam wieczorem. Żadne logiczne argumenty do mnie nie trafiają, rozumiem je, ale nie potrafię zaakceptować. Pisać do niej nie mam zamiaru, chyba jest to temat i post raczej do wyżalenia się.

 

Edytowane przez Alondis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minutes ago, Alondis said:

Przez całe 2 lata związku nie uprawialiśmy sexu,

54 minutes ago, Alondis said:

Trzecią rzeczą jaka mi przeszkadzała, było to, że nigdy podczas 2 lat razem nie powiedziała, że jej zależy,

Wez zeszyt i długopis i napisz 100 razy zdanie " Ona ma mnie w dupie i nie jest warta mojego czasu''  

 

54 minutes ago, Alondis said:

Jestem człowiekiem dość impulsywnym, który nie panuję nad emocjami

Przepracuj to z psychologiem nie dla kobiet ale dla siebie.

Edytowane przez smerf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Imbryk napisał:

Jak to możliwe?

Prawie non stop ze sobą pisaliśmy, studiowaliśmy na jednym wydziale, a kiedy ona była na studiach, a ja poszedłem do pracy wracała zawsze do domu jak najszybciej po zajęciach. W rodzinnym mieście nie miała kolegów, koleżanki 4, nie wychodziła nigdzie beze mnie. Wiem to na 100%. Zabrzmi to głupio, bo nigdy jej nie kontrolowałem, ale nigdy nie było w pisaniu z nią przerw większych niż 30 minut, chyba, że miała egzamin etc.

Edytowane przez Alondis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alondis

 

3 godziny temu, Alondis napisał:

Przez całe 2 lata związku nie uprawialiśmy sexu, przy próbie rozmowy dlaczego ona nie chce, zawsze uciekała od tego. Mówiła zawsze, że nie jest jeszcze gotowa, ja nie naciskałem, ale wracałem do tematu po kilku miesiącach i tak sobie żyliśmy. Przeszkadzało mi też bardzo, że nie potrafiła się starać. Ubierała się ładnie, robiła loki i to wszystko z jej strony.

Trzecią rzeczą jaka mi przeszkadzała, było to, że nigdy podczas 2 lat razem nie powiedziała, że jej zależy, czy że mnie kocha.

Dwa razy odważyłem się zapytać ją, raz po 2 miesiącach związku, powiedziała, że nie jest jeszcze gotowa na takie wyznania, drugi raz po 1,5 roku razem, nie odpowiedziała nic, odwiozłem ją do domu w milczeniu.

 

Pierwsza kwestia, to odpowiedz sobie na pytanie z jakiego powodu tkwiłeś w tej dziwnej relacji tyle czasu? Prawdopodobnie masz niskie poczucie własnej wartości, które jest do przepracowania. 

 

Druga rzecz, to ta kobieta miała Cię w głębokim poważaniu. Tak się nie zachowuje kobieta, której zależy.  

 

Trzecia, to z kobietami się działa, a nie gawędzi. Ty prowadzisz relację, Ty eskalujesz dotyk, pocałunki i starasz się kobietę w ciągu kilku randek zaciągnąć do łóżka. Jeśli nie widzisz pozytywnej reakcji, to nie pytasz dlaczego, a zostawiasz ją i bierzesz się za kolejną. 

 

Czwarte, to nie dziwię się, że często się z nią kłóciłeś, skoro byłeś sfrustrowany takim dziwnym układem, bo związkiem to trudno nazwać. 

 

Podsumowując, zostaw już tą kobietę za nic do niej nie wracaj. Szanuj się brat. To, że jednej kobiecie nie przypadłeś do gustu, nie znaczy, że jesteś nic nie wart. 

Zasługujesz na kogoś kto Cię będzie darzył szczerym uczuciem i z kim zbudujesz również bardzo ważną więź fizyczną.

 

Teraz będzie bolało, to normalne, ale nie dosypuj do tych ran soli (tak robisz szukając z nią kontaktu). Popracuj nad sobą, zajmij się sportem, hobby.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.