Skocz do zawartości

Poliamoria - otwarty związek ?


Rekomendowane odpowiedzi

Czy

 

http://www.polityka.pl/jamyoni/1530555,1,rehabilitacja-puszczalstwa.read

 

 

"Małżeństwa zawierane w założeniu „nie opuszczę cię aż do śmierci” często po iluś latach stwierdzają, że seks już nie sprawia im przyjemności, ale są wspólne zainteresowania, wychowanie dzieci, kredyty, tysiące różnych spraw. I albo wycofują się z oczekiwań namiętnej miłości, godzą z tym, co mają, albo decydują się na romanse na boku, nic sobie nie mówiąc.

Poliamoria to trzecia droga. Ludzie od początku sobie mówią: ten związek daje mi to i to, a tego, czego nie znajduję u jednego partnera, szukam w drugim związku. Na to się umawiają. Według 15-letnich badań prof. Zbigniewa Izdebskiego, opublikowanych w tym roku w książce „Seksualność Polaków na początku XXI wieku”, zdradę praktykuje ok. 30–40 proc. związków. Podobny procent mężczyzn korzysta z usług prostytutek. I to jest hipokryzja. Akceptujemy społecznie romanse, naszą potrzebę seksualności – także w relacjach pozamałżeńskich. Ale już poliamoria – uczciwa wolna miłość, jest nie do przyjęcia i spotyka się ze świętym oburzeniem."

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Pikacz. Ale populacja ludzka nie jest jednolita jeżeli chodzi o monogamię. Dawniej jedną partnerkę i to taką niezbyt świeżą miał samiec beta - bo tylko na to było go stać.
U silnych samców wciąż mamy mocne biologiczne podwaliny do poligamii i rozsiewania materiału genetycznego. A u babek - szalejąca hypergamia, czyli nieważne jaki, byle najlepszy.

Czyli jak zwykle - bieda (beta) ma mało, bogacz (alpha) ma dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukujmy się, facet ma taki imperatyw żeby kryć jak najwięcej samic (większa szansa na przekazanie genów i ich przetrwanie).

 

Kobieta natomiast ma imperatyw żeby wyszukać i zostać zapłodnioną przez jak najlepszego genetycznie samca (zwiększa to szanse na przetrwanie jej potomstwa, którego może mieć mocno ograniczoną ilość w przeciwieństwie do samca).

 

Tak więc niunie prą na jakość , a faceci najczęściej na ilość.

 

No i to by było na tyle jeśli chodzi o życie zgodne z naturą, które nie polega na nie wpierdalaniu mięcha i fotografowaniu pierwiosnków w lesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie zgodne z natura to było kiedys.teraz nasz mózg jest gotowy na całkowita monogamie w zwiazku.uczucia wyzsze są monogamiczne.miłosc jest zawsze monogamiczna a nie poligamiczna czy chuj wie jaka.Ciemne siły i ci którzy stoja za WSZYSKIM  daza do tego zeby jak najbardziej zniszczyc białą cywilizacje i jakie kolowiek wartosci.dlatego tworza usprawiedliwienia dla popierdolenia,typu homoseksualizm jest git,zoofilia i pedofilia to orientacja seksualna oraz ruchanie własnej matki%-)

Koronnym argumentem jest rozwój rodziny i wszelakich wartosci zwiazanych z tym.poukładana rodzina=poukładane potomstwo

i zadna kurwa pseudoteoria nie obali tego

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kobieta natomiast ma imperatyw żeby wyszukać i zostać zapłodnioną przez jak najlepszego genetycznie samca (zwiększa to szanse na przetrwanie jej potomstwa, którego może mieć mocno ograniczoną ilość w przeciwieństwie do samca).

 

Tak więc niunie prą na jakość , a faceci najczęściej na ilość.

 

 

Na co prą? Na jakość? Bez żartów. To co wybierają z jakością nie ma nic wspólnego, raczej odwrotnie.

W większości przypadków kolesi bym z miejsca odstrzelił, m.in. z obawy, że się rozmnożą :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie rodzina była jest i będzie tylko i wyłącznie 1 facet + 1 kobieta + potomstwo, które spłodzili.

Jak się chce z kimś założyć rodzinę to się trzyma chuja/cipe w jednym kierunku -> genitaliów partnera.

 

To że biologia działa tak a nie inaczej jest dla mnie głupim usprawiedliwieniem. Jesteśmy przecież do jasnej cholery ludźmi (Pikacz półbogiem) i to
co nas wyróżnia a raczej wyróżniać powinno od zwierząt jest to, że nie poddajemy się zaprogramowanym biologicznie instynktom.

Otwarty związek jest nie powinien być nazywany związkiem, tylko przyjaźnią z korzyściami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.