Skocz do zawartości

Mieszkanie po rodzicach, spadek, jak, to rozegrać?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam panowie mam pytanie, opiszę sytuację i jak ktoś, ma ochotę, to będę wdzięczny za wszelkie komentarze. 

 

Sprawa wygląda następująco, za parę lat zanosi się, że będę miał mieszkanie po rodzicach. Problem polega na tym, że część mieszkanie będzie należeć, do brata. Brat, ma mieszkanie, po babci, ale mieszka z rodzicami, w tym przyszłym "moim" mieszaniu. Matka wspominała parokrotnie, że ja będę miał większą część i w domyśle będę musiał spłacić brata, która zapewne będzie miał to drugą, mniejszą część. 

 

Pytanie do tego momentu brzmi: 

1. Wyrażając chęć spłacenia brata, on zapewne może odmówić i wówczas będę miał problem, bo niby będę miał większą część, ale brata w mieszkaniu, gdzie możliwe, że się za jakiś czas zdecyduję na mieszkanie na dłuższy czas za granicą, więc wyjdzie, że jeszcze będę musiał bratu wysyłać hajs, hehe bo powie, że muszę się dokładać, bo zadłuży mieszkanie. 

 

2. Po prostu porozmawiać, z rodzicami, że by dali mieszkanie, na odwróconą hipotekę i nie będzie problemu, rozejdziemy się każdy, w inną stronę i po sprawie. ( z bratem, nie rozmawiamy - tak, to jedna, z tych szczęśliwych rodzin :))

 Wówczas nawet by było łatwiej zdecydować się na opuszczenie kraju, bo mniej by mnie trzymało.

 

Ojciec, jast z lekka beciakiem, bo miał z ciotką mieszkanie, po swoich rodzicach, lecz, z tego, co wiem "zrzekł" się swojej połowy, i oddał siostrze, czyli mojej ciotce.  Czyli innym przypucować, a sobie pogorszyć. Czyli, jak, to w Polsce, do obcokrajowcom wylizać tyłek, ale swoimi gardzić. Mógł, np wziąć hajs, dołożyć mi siana, i bym się szybciej wyprowadził, na dobre, wówczas brat też by się wyprowadził, miałby chop spokój i mógłby bez problemu sączyć Specjala i palić szlugi. Obecnie wyjeżdżam, do pracy za granicą i w nowym roku zaczynam budowę domku, myślę, że do końca roku (2021) się, na dobre wyprowadzę. 

 

Będę wdzięczny za komentarze. Bo nie wiem, jak to do końca rozegrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NiesamowitySzymi napisał:

Pytanie do tego momentu brzmi: 

1. Wyrażając chęć spłacenia brata, on zapewne może odmówić i wówczas będę miał problem, bo niby będę miał większą część, ale brata w mieszkaniu, gdzie możliwe, że się za jakiś czas zdecyduję na mieszkanie na dłuższy czas za granicą, więc wyjdzie, że jeszcze będę musiał bratu wysyłać hajs, hehe bo powie, że muszę się dokładać, bo zadłuży mieszkanie. 

Jak odmówi, to za chabety go i do sądu dzielić spadek. W sądzie mówisz, że brat gnida ma własne mieszkanie i nie chce dać się spłacić za udział w drugim, raczej nie powinno być problemu z takim podziałem. Problem może się zacząć, jak brat się zaprze i powoła biegłego, aby wycenił jego udział, bo przy obecnych cenach nieruchomości i przy udziałach po 1/2, to możesz się spokojnie spodziewać około 100 000,00 PLN do spłaty.

11 minut temu, NiesamowitySzymi napisał:

2. Po prostu porozmawiać, z rodzicami, że by dali mieszkanie, na odwróconą hipotekę i nie będzie problemu, rozejdziemy się każdy, w inną stronę i po sprawie. ( z bratem, nie rozmawiamy - tak, to jedna, z tych szczęśliwych rodzin :))

 Wówczas nawet by było łatwiej zdecydować się na opuszczenie kraju, bo mniej by mnie trzymało.

Bez sensu. Namów starych na umowę dożywocia - co prawda do ich śmierci nie pozbędziesz się ich z mieszkania, ale brat z kolei nie będzie miał podstaw aby Cię pozwać o zachowek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w ogóle nie liczył na spadek. Nie jest to równoznaczne z odpuszczeniem kiedy przyjdzie na to czas, ale po prostu szkoda czasu. 

 

Przede wszystkim nastaw się do tego mentalnie, że nie jest to ważna rzecz. Jeśli nie ma wśród pozostałych osób załatwienia tego na zasadzie dogadania się to tylko stracisz nerwy i czas. Mówię to jako ktoś kto przez ponad 15 lat wierzył rodzicom i rodzonemu bratu, że już za chwile rozwiążemy problem tylko teraz no jest taki niefartowny moment... i cała litania powodów.  

 

Skup się na sobie i wręcz chirurgicznym odcięciu wszelkich zależności finansowych od innych osób. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Lucjusz napisał:

Najlepiej idź do prawnika.

Do połowy stycznia, jestem zagranicą. Jak wrócę, to pójdę. Na razie zbieram informacje, aby wypytać o różne scenariusze. 

 

7 godzin temu, Throgg napisał:

Jak odmówi, to za chabety go i do sądu dzielić spadek. W sądzie mówisz, że brat gnida ma własne mieszkanie i nie chce dać się spłacić za udział w drugim, raczej nie powinno być problemu z takim podziałem. Problem może się zacząć, jak brat się zaprze i powoła biegłego, aby wycenił jego udział, bo przy obecnych cenach nieruchomości i przy udziałach po 1/2, to możesz się spokojnie spodziewać około 100 000,00 PLN do spłaty.

No właśnie, próbuję się dowiedzieć, czy to, że będę miał przykładowo 3/4 wartości przepisane, na mnie obliguje mnie, wystąpienia o sprzedaż i tym, samym podział majątku. Jeśli brat, by odmówił sprzedaży, to zostajemy w takiej, chujowej sytuacji. 

 

7 godzin temu, Piter_1982 napisał:

Ja bym w ogóle nie liczył na spadek.

Ogólnie, to po prostu tak, napisałem post. Grunt, to nie chciałbym mieć takiego problemu, jak opisałem wyżej. Że niby dostanę większą cześć mieszkanie a będzie mieszkał w nim brat, brata się nie pozbędę i będę miał po prostu problem. A jak się zdecyduje na wyjazd na stałe, to brat sobie zostanie w mieszkaniu i wyjdzie, że będzie je miał dla siebie. Kumasz

 

 

To obowiązkowo w 2021, na stan surowy kasę mam, resztę albo dozbieram, albo biorę mały kredy, muszę, chcę, potrzebuję mieszkać samemu. 

6 godzin temu, Gościu napisał:

To będziesz mieszkał w swoim domku, wspólnym mieszkaniu czy zagranicą?

 

Domek, tak, czy siak postawie, jako najlepsze, co mogę teraz zrobić z kasą, utrzymanie tego nie będzie aż takie problemowe. Jak zdecyduje się na pobyt na stałe, to zawsze będę miał miejscówę, żeby wrócić, zjechać na urlop. 

7 godzin temu, Piter_1982 napisał:

Przede wszystkim nastaw się do tego mentalnie, że nie jest to ważna rzecz. Jeśli nie ma wśród pozostałych osób załatwienia tego na zasadzie dogadania się to tylko stracisz nerwy i czas. Mówię to jako ktoś kto przez ponad 15 lat wierzył rodzicom i rodzonemu bratu, że już za chwile rozwiążemy problem tylko teraz no jest taki niefartowny moment... i cała litania powodów.  

 

No, tak ojciec z robił, ze swoim mieszkaniem po rodzicach, że się zrzekł swojej części na korzyć, ciotki. Po prostu ja nie czekam, na spadek, tak, to mogło zabrzmieć, ja po prostu nie chcę aby brat w jakiś sposób je dostał. A rodzice, też nie mają z nim dobrego kontaktu, bo tylko po pracy siedzi w swoim pokoju, a na weekendy jedzie do dziewczyny. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

No właśnie, próbuję się dowiedzieć, czy to, że będę miał przykładowo 3/4 wartości przepisane, na mnie obliguje mnie, wystąpienia o sprzedaż i tym, samym podział majątku. Jeśli brat, by odmówił sprzedaży, to zostajemy w takiej, chujowej sytuacji. 

Nie obliguje Cię. W takiej sytuacji masz w sumie wolną rękę - możesz równie dobrze wystąpić z żądaniem przejęcia mieszkania na własność z jednoczesnym obowiązkiem spłaty udziału brata, bądź vice versa, niech brat bierze mieszkanie i spłaca Twój udział. Bo ty chyba piszesz o tym, że od razu chciałbyś sprzedać mieszkanie i z bratem podzielić się pieniędzmi ze sprzedaży z pominięciem zniesienia współwłasności. Bo technicznie rzecz biorąc, możesz ze swoi udziałem robić co chcesz, możesz go  sprzedać, a bratu chuja do tego. Tylko, że w praktyce nikt tego nie kupi, więc bez współpracy z bratem, mieszkania nikomu nie opchniesz. Ale to nie jest sytuacja bez wyjścia, bo po prostu idziesz z tą sprawą do sądu, sąd klepie podział majątku z obowiązkiem spłaty, a jakie by nie zapadło rozstrzygnięcie, to jesteś win-win - albo masz mieszkanie i dług 100 tys, albo nie masz mieszkania, ale za to wierzytelność na brata też na 100 tys. (albo i więcej, skoro masz mieć 3/4, ale zachodzę w głowę niby jakim cudem, ale już nie wnikam).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz poprosić o całe mieszkanie, skoro brat otrzymał inne po babci (dodatkowo rozumiem ma dla siebie zysk z wynajmu) i zostałeś tam pominięty (czerwona flaga dla babci i jak piszesz druga dla ojca).

 

Chyba, że mieszkanie brata jest mniejszej wartości - to ok, przyjmujesz udział i proponujesz bratu że go spłacisz.

Wtedy występujesz sam lub razem do sądu o zniesienie współwłasności poprzez spłacenie części brata.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gościu napisał:

Możesz poprosić o całe mieszkanie, skoro brat otrzymał inne po babci (dodatkowo rozumiem ma dla siebie zysk z wynajmu) i zostałeś tam pominięty (czerwona flaga dla babci i jak piszesz druga dla ojca).

 

Tylko, że babcia z dziadziem, którzy już nie żyją zapisali bratu swoje mieszkanie, mnie wówczas nie było na świecie. Brat jest starszy o jakieś 3 lata, podjęli swoją decyzję. Rodzice, z tego, co mówią chcą być fair, i skoro brat ma, to ja dostanę większą część, żeby tym samym, wyszło, że i oni (czyli ojciec z matką "coś" przepisali bratu). To odpowiedź, dla pytania:

9 godzin temu, Throgg napisał:

(albo i więcej, skoro masz mieć 3/4, ale zachodzę w głowę niby jakim cudem, ale już nie wnikam).

 

Czyli @Throgg wyszło, na to, że poczekam do ostatecznego, testamentu, skoro brat ma mieszkanie i ja też będę miał, gdzie mieszkać, to zaproponuje sprzedaż mieszkania i rozejście się każdy, w swoją stronę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.