Skocz do zawartości

W Polsce nie ma incelów


Rekomendowane odpowiedzi

Incel to pojęcie propagandowe, przybyło do nas z USA, podobnie jak stealthing i inne całkowicie absurdalne, które nie mają nic wspólnego z polską rzeczywistością. Sama nazwa pochodzi od pojęcia involuntary celibate co należałoby tłumaczyć jako celibat z konieczności. Otóż w Polsce, w odróżnieniu od wielu stanów w USA, każdy kto ma w kieszeni lub na koncie conajmniej 150zł incelem być nie może - jest to logiczny fakt, ponieważ prostytucja jest legalna, i każdy, kto posiada taką niewielką kwotę (ok 7% najniższej krajowej netto)  może z usług pani prostytutki skorzystać.  

 

Co prawda, niektórym szkoda kasy na prostytutki, inni się boją choroby wenerycznej, jeszcze inni uważają, że seks za pieniądze gorzej smakuje... ale to wszystko to już kwestia decyzji. Jeśli zatem mężczyzna rezygnuje z takiej formy uprawiania seksu z powyższych powodów, to jest to już voluntary celibate - taki mężczyzna mający 150 zł w kieszeni miał wybór, mógł iść do pani trudniącej się najstarszym zawodem świata, i dać kres swojemu celibatowi, ale zdecydował inaczej. Cenił sobie wyżej albo pieniądze, zdrowie, komfort psychiczny lub cokolwiek innego,  więc wolał pozostać w celibacie. Słowo "wolał" jest tu kluczowe, bo oznacza, że miał on możliwość wyboru, ale zadecydował inaczej. 

 

Proponuje nie kopiować zachodniej mody, i nie napędzać feministycznej agendy. Apeluje, aby nie używać na forum takich terminów jak np. incel, ponieważ w naszych realiach nie mają logicznego uzasadnienia, a jedynie nakręcają obraz zgodny z aktualnie modną, ale szkodliwą narracją: mężczyzny słabego, sfrustrowanego i agresywnego, który nie ma w życiu żadnego wyboru i jest skazany na to, co los mu przyniósł.  

 

Chciałem umieścić ten post w temacie Incel polski - studium przypadków, natomiast niestety nie mogę pisać w tym dziale. 


Dziękuję za uwagę i życzę udanego weekendu!

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KuruKuruKukurin napisał:

Proponuje nie kopiować zachodniej mody, i nie napędzać feministycznej agendy. Apeluje, aby nie używać na forum takich terminów jak np. incel, ponieważ w naszych realiach nie mają logicznego uzasadnienia, a jedynie nakręcają obraz zgodny z aktualnie modną, ale szkodliwą narracją: mężczyzny słabego, sfrustrowanego i agresywnego, który nie ma w życiu żadnego wyboru i jest skazany na to, co los mu przyniósł.  

Coś w tym jest. I są i ich nie ma. Etykietki się przydają, ale czasem nie przysługują się pozytywnie. Naznaczają.

 

Niemniej jednak to, że zignorujesz daną etykietę nie znaczy, że problem zniknie.

 

Godzinę temu, KuruKuruKukurin napisał:

Otóż w Polsce, w odróżnieniu od wielu stanów w USA, każdy kto ma w kieszeni lub na koncie conajmniej 150zł incelem być nie może - jest to logiczny fakt, ponieważ prostytucja jest legalna, i każdy, kto posiada taką niewielką kwotę (ok 7% najniższej krajowej netto)  może z usług pani prostytutki skorzystać.  

Opcja nie dla każdego.

 

Godzinę temu, KuruKuruKukurin napisał:

ale to wszystko to już kwestia decyzji

Tak, ale decyzja musi mieć też umocowanie. Zmuszenie się przez kogoś, kto uważa się za "incela" do wizyty u prostytutki (czego normalnie nie chciałby robić) jest moim zdaniem pogłębianiem stanu problemu. Potem taki kolo pójdzie, złapie jakiegoś weneryka i jeszcze bardziej się załamie. Już chyba nawet na wykopie taka historia się przewijała, gdzie diva bywa przepisywana "na receptę" przez ichniejszych dokturów od relacji d-m  :P

 

Uprawnienie do etykietki nie zniknie, wręcz odwrotnie, jeszcze bardziej będzie stygmatyzować - bo taki facet będzie miał świadomość, że ma tylko jedną opcję, więc dalej mamy formę "involuntary". Wielu facetów, którzy przypięli lub mogliby sobie przypiąć w/w etykietę wciąż ma bazowy program oparty o bluepilla, tudzież zmutowanego do formy toksycznego blackpilla.

 

Sprawa jest więc dwuznaczna. Z jednej strony - pozwalanie kobietom i facetom na wygórowanie swoich wymagań, z drugiej brak możliwości ich spełniania w ramach tolerancji zachowań, jaką stosuje/wyznaje dana jednostka.

 

Godzinę temu, KuruKuruKukurin napisał:

Słowo "wolał" jest tu kluczowe, bo oznacza, że miał on możliwość wyboru, ale zadecydował inaczej. 

Zgadza się, ostatecznie sprawdza się do decyzji: albo decyzji w sprawie akcji (prostytutka, pójście w jakieś onsy, obniżenie wymagań w zakresie smv, otwacie na ryzyko, rezygnacja z "romantyzmu") lub decyzji w sprawie zmiany myślenia i akceptacji stanu braku "obfitości" i odpięcie swoich pragnień od takiego obiektu. Przeniesienie je na inny obszar życia.

Niełatwo jest jednak zrezygnować ze swoich pragnień, a co dopiero obsesji.

Popęd płciowy to jest bardzo silny atraktor.

 

Problemy na pewnym etapie po prostu robią skażenie w umyśle.

Nie da się tego prosto usunąć/zredukować. To bywa naprawdę silne i trudno to zrozumieć komuś, kto np. już się jako tako ustawił, jest w związku, jakoś sobie radzi z meandrami spraw damsko-męskich.

Potrzeba pracy, samozaparcia, czasem ciągłego upadania i wstawania.

Wytłumaczenia sobie, że to jest normalne, że nie da się od razu osiągnąć satysfakcjonującego rezultatu.

Że trzeba tej wiary w siebie, w sukces.

 

 

Jak to było? Nie da się realnie pomóc komuś, kto nie oczekuje pomocy. Kto nie chce zrobić pierwszego kroku.

Bycie słabym też ma swoje (np. podświadome) profity.

Dla jednego zaliczenie się do kategorii incel da namiastkę wygody (nie da się nic zmienić, wystarczy narzekać i czekać na cud) dla innego będzie niewygodną rzeczą, której chciałby się pozbyć (przy pomocy własnej pracy i wiary w to, że może być inaczej).

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu, na Zachodzie, też można sobie kupić panienkę na ten jeden raz, różnica jest zapewne tylko w cenie.  I mimo utrzymywania tej profesji jako nielegalna, to ma się całkiem dobrze.  Dopóki jest popyt, to będzie i podaż.  No bo i gdzie tu przestępstwo?  Dawca i odbiorca są zadowoleni, a jedyni, którym to przeszkadza, to nawiedzone dewotki oraz politycy, którzy próbują na tym zbić karierę. 

Incel to jest typ, który nie ma seksu za darmo podanego na tacy.  Konkurencja robi się coraz większa, to trzeba się więcej starać.  Incel za wcześnie się poddaje i zaczyna narzekać, że to, że tamto, itd.  A czasami wystarczy trochę więcej wysiłku, czasami trzeba opuścić wymagania, a gdy i to nie pomaga, to sięgnąć trochę głębiej do portfela i załatwić to w taki sam sposób, w jaki się te sprawy załatwiało od stuleci.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy może zapłacić ze ruchanie divie.

Mało kto może mieć relacje z kobietami.

 

Przykładowo ja. Nigdy nie byłem w związku. Przez całe życie miałem zdaje się dwie „koleżanki”. Zero zainteresowania ze strony kobiet.

 

Jakbym nie był u divy rok temu to nigdy bym nie zaruchał. I to jest właśnie incelizm - brak relacji DM.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale człowieku, to się nie odnosi do tego ze nie możesz odbyć stosunku, tylko to jest niemoc uprawiania seksu ze swoją partnerką przelotną lub nie, nie z prostytutką, czego ty nie rozumiesz ze takie proste rzeczy ci trzeba tłumaczyć. 
 

I jest inceli od cholery, bo nasza Polska kultura wychowuje nas na zamknięte w sobie, rasistowskie, dzikie, hura dura tryglodyty które potrzebują psychologa a nie kobiety. 

Chłopy 120 kg napierdalają siłownie od urodzenia, kują dupe, boks, mecze, dragi, a psychika jak u dziecka, obraza się o byle gówno, z drugiej strony płaczki w rurkach co sport to na ekranie za dzieciaka widzieli oststnio tak samo jak cipke, wyprane z testosteronu, ale za to inteligentniejsze jednostki niż karki na sterydach. 

 

Wez się przejdź wieczorem po ulicach i się uśmiechnij do jakiegokolwiek osobnika męskiego, pomyśli ze chcesz go wyruchać i w najgorszym przypadku zmierzy cie wzrokiem zabójcy.

 

 

To co się przes ten brak męskiego wzorca w Polsce odpierdala to jest jakaś dżungla, mamy XXI w. a ja muszę zakładać stare ciuchy jak wychodzę wieczorem na maca bo jakiś najebany wiesniak się będzie do mnie pruł, bo dla niego to jest fun i zabawa. 
 


Dawno już straciłem jakikolwiek szacunek do obu tych męskich skrajności, szukam w tym szambie i wyławiam tylko pojedyncze jednostki jako swoich znajomych, na miasto to mi się nawet nie chce wychodzić bo 1/4 przypadki się trafi ze ktoś chce przedłużyć sobie penisa prując się do kogoś, ceną psychiki innych. 

Nawet na siłowni czuje żałość, jak wiedzę chłopów (+25 lat to cokolwiek w głowie powinno być) co ćwiczą i tak rzucają tymi ciężarami, zwracają na siebie uwagę, gdzie ten luz? Gdzie fun i zabawa, gdzie przyjemność ze sportu i kontakt międzyludzki? Sam przy ciężkich treningach robiłem często porodówkę z sali, ale to było naturalne, nie wymuszone. 

 

Normalni ludzie to albo siedzą w domu, albo mają mocny skład ogarniętych kolegów i z nimi się wożą, ja pierdole użeranie się z ćwierć mózgami po dragach i alko. Moj skład jest taki że 80% osób nie zaufałbym żeby im pożyczyć kasę i o tym zapomnieć, a co dopiero ze nie dostaną trybu ucieczki jak do czegoś dojdzie, podziękuje. :) 

 

 

Rozpisałem się bardzo ale wracając do tematu to jest kupa sfrustrowanych, zarówno po stronie lewej jak i prawej, którzy nie mają dostępu do cipki i prawdopodobnie długo jeszcze nie będą mieli, przez co żywią niechęć do kobiet, sam takich znam i nie szanuję. 
 

To tak dla równowagi bo głównie to pluje się tu na Krzywe akcje kobiet, to ja naplulem trochę na nas.

 

Na szczęście wierzę jeszcze ze kilku tych ogarniętych chłopów w moim wieku w Polsce istnieje i może kiedyś się  z nimi spotkam. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam "celibat z przymusu" nic nie znaczy dla pojęcia incel, możesz być po kilku związkach, wyciągnąć wnioski i zasłużyć na miano "incela" - bo myślisz nie tak, jak należy. Chodzi bardziej o postawę rozgoryczenia wobec rzeczywistości, która jest inna niż w mediach propagandowych. Gdyby media głosiły, że zarówno mężczyźni i kobiety mają chcicę, kłamią, są niegodni/ne zaufania, uprzedmiotawiają seks i wchodzą w relacje dla korzyści, nie byłoby problemu.

Tymczasem z mediów wylewa się coś zupełnie odwrotnego, kobiety są niewinne i nagradzają posłusznych rycerzyków, a mężczyźni to takie w sumie zwierzęta, którym "tylko jedno w głowie".

Każdy, kto robił wszystko, by nie wpaść w kategorię "zwierzęcia" i zgrywał "rycerzyka", po X niepowodzeniach (nie tylko celibat, ale i rozwody) wyciągnął wnioski (niekoniecznie skrajne, bo mógł odbić w MGTOW aldo redpill) i bęc - został incelem. Przykład powszechny: chłopak miał X podejść do kobiet, czytał o wyglądzie, pewności siebie, ubiorze, wdrażał wszystko po kolei - wszystko po to, by widzieć swoje wybranki w ramionach Matiego spod biedronki. Po pewnym czasie przestał zabiegać o atencję i błagać kobiety, by pozwoliły mu zaspokajać ich potrzeby i to jest moment, kiedy został incelem.

I ŻEBY BYŁO ŚMIESZNIEJ. Ile upokorzeń, koszy, spławień, niespełnionych oczekiwań musi przeżyć kobieta, by darzyć mężczyzn niechęcią/pogardą/nienawiścią? 1 - słownie JEDEN. I nikt jej nie wyzywa i nie karze zrewidować oczekiwań. Kobieta o postawie incela to norma:

Chłopak: byłem rycerzykiem dla XX kobiet -> nie dostałem związku i seksu, choć robię to, czego mnie nauczono -> jestem dla kobiet śmieciem, więc ich nienawidzę <- i tu ma rację, jest dla kobiet śmieciem, ale nienawiść zamyka mu drogę do wyjścia z tego stanu

Dziewczyna: daję seks X mężczyznom-> nie dostałam związku i dziecka, a przecież "im chodzi tylko o jedno" -> faceci to ch*je <- i tu się kobiety mylą, bo większość facetów to beciarze, gotowi warować przy wózku z dzieckiem jak psy.

Różnice są minimalne, ale pogardę celuje się wyłącznie w chłopaków.

Dlatego zgadzam się z założycielem tematu, pojęcie "incela" to kolejny slogan do lżenia ludzi i zamykania dyskusji, tak jak "rasizm" czy "antysemityzm"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat autor poruszył ciekawą kwestię i poproszę o dobrą definicję terminu.

 

Nie jest to brak seksu, skoro faktycznie wystarczy stówa :)

Nie jest to darmowy seks, bo obejmowałby wszystkich w małżeństwach, gdzie jest w ogóle najdrożej :)

Nie jest to negatywne, bo wielu Braci to prawdziwe twardziele :)

Nie jest to głupie, jeżeli ma to odnosić się do zaspokajania chorych oczekiwań kobiet :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.