Skocz do zawartości

Toksyczni koledzy, i nie tylko


Rekomendowane odpowiedzi

Cześc wszytkim 
Nie radze sobie z momi problemami, zaznaczam na wstepienie, że nie  stać mnie w tym momencie na terapię walczę  z  długami, a po za tym mam zamiar wyjechać za granice lub inny rejon Polski,  gdyz nie funkcjonuje w moim miejscu zamieszkania, normalnie mam lęki :( wstydzę  się mojej przeszłości,  problem z alkoholem, jakieś chore ksywy i prześladowania w moja stronę, ale to zaraz 
1. Mam kolegę, po zapoznaniu się jakis czas temu o toksycznych ludziach doszło do mnie, że mój kolega, taki jest właściwie od dziecka mną manipulował, już raz zerwałem z nim kontakt, wtedy to do mnie wypisywał cudował o to:(( oj ty sieroto rób jak chcesz TYLKO nie,   nie bende z toba tak pisał bo jak dupa się zachowujesz,  zrobiłeś się dupa a nie kolega, DZIECKO jesteś,  co obsrancu,  wiesz co tak jak ty zachowuje się dupa, wieś sobie babę znajdź,  chyba ze wolisz co innego,  Co pizdo robisz,  Ktos mi mowil ze ty wolisz mezczyzn , ))Nie potrafię na takie odpowioedzi mu odpowiedzieć, zablokowac zablokuję ale gorzej jest gdy go mogę  spotkać na mieście wtedy zaczyna sie jadka bo przy ludziach mnie hejtuje śmieje się  podonie, tak jak jest napisane w tych komentarzach. Niewiem czy mu napisac  coś  w stylu Słuchaj, Nie mam zamiaru się z tobą  kumplowac  bo tylko, energię mi zabiera nasze kumplowanie, a podejrzewam że tak jest tez z innymi luidzmi !! dlatego nie masz normalnych znajomych a jak już masz to z marginesu społecznego !!!, 
Zdecydowałem się zerwać z, nim ponownie kontakt,  gdy mu komputer zawoziłem przed świętami, to kup mi ćwiartkę kupiłem i papierosy, daj 10 zł dobra dałem odprowadza mnie na przystanek, kup mi ćwiartkę  wcześniej wielkokrotnie było podobnych sytuacji ale kupowałem z jednego powodu, bo  też on mi stawiał ale to były 5,6 lat do tyłu , chodz Ja nigdy nie byłem nachalny taki jak On w zasadzie nigdu mu nie mówiłem żeby mi kupił postawił,  a wracajac po naszym ostatnim spotkaniu z tym komputerem, to jakiś  tydzień później pisze to   Wes przywies piwo od niedzieli nic nie piłem szlak mnie trafia,  Dawaj blika do sklepu bo zdechne,  Nie to nie łaski bez, Ale ci szkoda 10 na browara nie poznaje cie, za parę dni pisał, co u mnie słychac aloe nic nie odpisałem, i zamierzam z nim się  nie kontaktować wcale, nie dziwne że nie ma zadnych znajomych !!!
2. Drugi problem jest taki, mam 2 kolegę kiedys kiedys zamieszkałem u niego i niedogadalismy kwestii co do zapłaty za mieszkanie u niego ( zaznaczam że zjezdzałem tylko na weekendy ). Ale wszystko juz uregulowałem 10k.  i po tylu latach się mści na mnie za to nazywając mnie Promil, wszedzie tak mnie przedstawia wypisuje na facebooku. wśród znajomych, nawet swoje dziewcko zaczął uczyc, bo kiedyś przyszedłem do niego dziecko zaczyna mówić wujek promil przyszedł wujek promil przyszedł, albo w aucie jechalismy z meczu, a u w naszej miejscowości jest sklep właśnie o nazwie Promil, i przy tych chłopakach mówi nazywa się jak twoja ksywa, to wszytko powoduje, że nawet nie chodze  do sklepu tam gdzie On robi zakupy zaszyłem się  w domu całkowicie ,  i teraz nie wiem jak mu nawet to powiedzieć żeby tak nie gadał bo on to robi specjalnie.
Może ma ktoś  z was jakiś  pomysł, lub poleci książke która zmnieni myslenie moje, jak i nauczy niewiem odpowiadac na zaczepki zeby zgasić  druga osobe

3. Mój kolega rozstał się, z koleżanką, ciągle Ją obgadywał po rozstaniu, on najprawdopodobniej za to że zerwała skopał jej rodziców auta, wszytko pozmieniał, napisał nagadywał ze to Ona najprawdopodobniej nasłąłą swoich kolegów i że ma to wyglądać, że to on zrobił, teraz ja dalej z Nią  się koleguję,  nawet w pewnym stopniu jestem w niej zauroczony, no ale ma chłopaka nowego ona cos tam kuma że czuję  cos do niej, i nie wiem co robić czy też zerwwaćz nią konakt bo z nim juz zerwałem poblokowałem go  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, GallAnnonim999 napisał:

Nie radze sobie z momi problemami, zaznaczam na wstepienie, że nie  stać mnie w tym momencie na terapię walczę  z  długami, a po za tym mam zamiar wyjechać za granice lub inny rejon Polski,  gdyz nie funkcjonuje w moim miejscu zamieszkania, normalnie mam lęki

 

Nie uciekać do innych miast, tylko zerwać kontakty ze wszystkimi toksycznymi ludźmi. Z kolegami najprościej - wiem że ich nie zablokujesz wszędzie "ot tak", ale za każdym razem możesz mówić że nie masz czasu, jesteś zajęty, masz inne plany, ogólnie ich zniechęcać do kontaktu z Tobą. Sami Cię oleją. I będziesz miał spokój.

 

Co do terapii na którą Cię nie stać - czytaj dużo w internecie o psychologii, o problemach które dotyczą Ciebie, dużo można się dowiedzieć. Dowiedziałeś się o toksycznych ludziach, czytaj dalej ten temat, googluj, czytaj, dowiaduj się, wprowadzaj zmiany w życie. Googluj to, co Cię boli. To z czym sobie nie radzisz. Przeczytaj setki stron. Znajdziesz rozwiązania. Ciężko będzie je wprowadzić w życie, ale czytając o tym coraz więcej rzeczy zrozumiesz i z czasem będzie łatwiej.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję Ci postanowienie noworoczne: rzucasz całkowicie picie alkoholu i innych używek (jeśli z nich korzystałeś).

To pierwszy krok. Prawie od razu stracisz kontakt z negatywnie nastawionymi do życia ludźmi.

Za rok zobaczysz różnicę. Koledzy tego typu, który opisałeś powyżej to nie koledzy. Oni Cię po prostu ciągną na dno.

Przebywanie wśród ludzi na poziomie (a nie pijąc alkoholu jesteś na nich po części skazany) wyciągnie Cię z tego dołka.

 

W wolnym czasie proponuję czytanie książek, wartościowych, polecanych przez innych Braci. Kup też sobie nagranie Marka: Modlitwa do najukochańszego przyjaciela, Boga.

To dopiero początek, ale jeśli skorzystasz z rad, zobaczysz na jakim poziomie będziesz za rok.

Edytowane przez Janek Horsie
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Odcinasz się bez litości od takich ludzi. To są pasożyty Stary, 0 litości. To nie jest żaden "kumpel" tylko pijawka która ciągnie. Tak się zachowują kumple? Tylko brać i brać i poniżać? To zwykła szmata nie żaden kumpel!

Blokuj bez litości gdzie się da, jeśli dojdzie do konfrontacji na mieście stosuj metodę zaciętej płyty - nie jesteśmy już kumplami, zostaw mnie w spokoju, odejdź. Nie jesteśmy już kumplami, zostaw mnie w spokoju, odejdź. I tak do skutku. 

Nie pomoże? Nagrywaj wszystko, trzymaj telefon  i nagrywaj ziemię aby go nie rozjuszyło, masz prawo nagrywać swoje buty😉

Nie pomoże? To bój o godność. Dokładnie tak, musicie się napierdalać. Nawet jeśli przegrasz, możesz zrobić obdukcję i powiedzieć mu: pobiłeś mnie, mam odbudukcję ale postanawiam dać ci ostanią szansę, po prostu odejdź i nigdy nie wracaj to ja odpuszczę i nigdzie tego nie zgłoszę.

 

Drugi plus walki wręcz to fakt, że będzie wiedział z czym wiąże się nękanie. Sam też na pewno dostanie, wieści się rozejdą, będą straty w zdrowiu, w ubraniach itd. Będzie wiedział że nie można bezkarnie szkalować bo będzie trzeba skrzyżować pięści.

 

***

 

Tak poza tematem to kobiety psują mężczyznom w głowach od czasów szkolnych. Skurwysyny chcą wrzucić Ci plecak do kibla a Ty się bronisz Jesteś dręczony i dajesz w ryj napastnikowi? Nieeee tak nie można, macie podać ręce, nie ważne kto zaczął. I produkują kaleki emocjonalne.

 

2. Popełniłeś błąd, naprawiłeś go, jeśli nie jesteś nic mu dłużny to niech spada. Weź telefon do ręki, TERAZ. Napisz mu wiadomość. 

 

Pisz: Kiedyś lubiłem wypić tak jak wielu chłopaków od nas, ja może trochę więcej ale to przeszłość. Czasy młodości i imprez minęły, dziś jestem innym człowiekiem i nie wyrażam zgody na nazywanie mnie per "promil" i rozpowszechnianie o mnie informacji niezgodnych z prawdą. Jeśli mamy żyć w zgodzie przestań mnie tak nazywać i obmawiać za plecami, jeśli nie chcesz zgody zapoznaj się z definicją słowa pomówienie, bo ja tego dłużej nie będę tolerował. Twój ruch. 

 

I tyle. Albo odpuści, albo nie odpuści. Jeśli nie, to masz już zarchiwizowaną informację o pomówieniach, co jest kluczem do wszczęcia postępowania, wiem wiem, że to nie będzie droga usłana różami, ale będzie widział że nie rzucasz słów na wiatr, uświadomi sobie że nie warto ryzykować o takie coś. 

 

3. Nie bardzo rozumiem o co chodzi, przepraszam ale napisałeś zbyt chaotycznie, uspokój się. Niezależnie co by to nie było, z tego co zrozumiałem odpuść sobie znajomość z tą kobietą.

 

Przede wszystkim popraw samoocenę i pewność siebie. 

Poczytaj czym jest i jak działa podświadomość - w tej chwili podświadomie przyciągasz tego pasożyta, drugiego od "promila" i tą kobietę, gdzie nie wiadomo o co chodzi w tej historii.

Znajdź na strefie samca coaching Bój o Godność, dokonaj zakupu - w Twoim przypadku na pewno pomoże choć trochę. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to nie są żadni kumple. Człowieku obudź się. Pamiętam, jak chodząc do szkoły czy to podstawówka, gimnazjum czy szkoła średnia zawsze znalazł się "kumpel", który mnie poniżał itd. I wiesz co zawsze działało? Agresja. Kiedy już osiągnąłem swój limit i miałem w dupie to czy stracę zęby i dochodziło do prawdziwej konfrontacji to wtedy albo się napierdalaliśmy albo wymiękali jak pizdy po tym jak dostali z plaskacza w twarz.  Czasami tylko w ten sposób można rozwiązać konflikt. Po tym nagle te osoby nabierały do mnie respektu i już nie próbowały się nade mną znęcać. W Twoim przypadku widzę, że znęcają się nad tobą a ty jesteś bierny i tak naprawdę nic nie robisz. Raz miałem kumpla, który też odwalał pojebane akcje i obraził się na mnie, że wolę pójść na trening niż wypić z nim piwo i że mogę sobie trenować muay thai a on i tak by mi wpierdolił. Pocisnąłem mu i wymiękł. Skończyło się na słowach. Mój kuzyn też raz to samo mi mówił to dostał ode mnie wpierdol. Później słyszałem na wiosce legendy, że podobno mi wpierdolił, tylko, że to on miał obity ryj nie ja xD

Nie rozumiem, czemu utrzymujesz kontakt z tymi typami. Ja bym na twoim miejscu wyrzucił ich ze swojego życia. Masz tylko jedno życie i chcesz zadawać się z ludźmi, którzy Cię nie szanują? To już wolałbym nie mieć znajomych i miałbym wtedy więcej czasu na robienie rzeczy, które lubię. Zacznij może robić coś fajnego. Ja poznałem spoko ludzi na treningach sztuk walki, na skokach spadochronowych i na spotkaniach gdzie się medytuje. Są też różnego rodzaju warsztaty, typu męskie kręgi. Trochę takie sekciarskie to jest ale możesz poznać naprawdę fajnych ludzi, którzy chcą się rozwijać i nie piją. Od chyba 8 lub 9 lat nie piję alko ale mam spoko kumpli, którym to nie przeszkadza jak się spotkamy. Oni zresztą dużo nie piją albo wcale.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie zjeby...

Z tego co czytam to jesteście dorosłymi ludźmi a oni zachowują (w szczególności ten pierwszy) się jak podwieki z gimbazy. 

Nie musisz mówić że nie chcesz się z nimi zadawać tylko jak napisał @Adrianos olewać, Nie wychodzisz na piwo bo nie masz czasu, nie idziesz na miasto bo coś ci wypadło itd. Nie wierzę że dalej będą próbować, a jeśli nawet to tylko świadczy że mają nierówno pod sufitem.

Gdy czytam teksty tego pierwszego to przypominają mi się te łajzy ze szkoły średniej co skutecznie zniszczyli mi samoocenę. Natychmiast się ewakuuj z tego środowiska. Gość może nawet świadomie chce cię zniszczyć by poczuć się lepiej. Typowy zakompleksiony leszcz co żeruje na obniżaniu nastroju innym. Temu pierwszemu to bym wprost napisał "wypierdalaj" i blokujesz a na mieście udajesz że nie widzisz i wbrew pozorom on nabierze do Ciebie szacunku.

Co do drugiego to taka sama toksyczna osoba jak ten pierwszy. Jeśli stosuje jakieś ksywki których sobie nie życzysz to mówisz mu to na poważnie prosto w twarz. Jeśli nie przestanie to OUT z życia. 

Koleżanka ma nowego chłopaka więc też odpuszczasz tym bardziej że dałeś jej oznaki zainteresowania a ona co? Całkiem inny bolec czyli ma cię w dupie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyjebałem wszystkich praktycznie. 

1. Znaliśmy się od przedszkola. Po śmierci ojca. Potem matki. Zaczął ćpać. No i raz do mnie pisze, czy pożyczę mu kasę. Bo jest głodny i ma ciężka sytuację. I chciał 300 zł. A za chwilę jednak pisze ze 400. Ja do niego tekst. Ze 300. A on, że ok i odda. 

Taaa. Oddawał. Przez 2,5 roku i to na raty po 100 zł. I jeszcze za każdym razem musiałem się prosić. Co się okazało. Ćpał sobie. A i pisał do mojej laski. W celu poderwania. Ale nigdy mu nie odpisała i mi to pokazała. Koledzy.. Kilka razy próba obniżenia mojego poczucia własnej wartości, że względu na własne kompleksy. 

 

2. Kumpel. Można powiedzieć, że uznawałem go za najlepszego przyjaciela. Zaczął pisać do mojej dziewczyny i potrafił jej napisać coś takiego "wow nie sądziłem że montella będzie miał kiedyś dziewczynę" 

Parę lat później powiedział mi, że bym go zajebał jak bym wiedział. 

Powiedziałem mu coś kiedyś w sekrecie. On powiedział to swojej matce. A potem jego matka mojej jak się spotkały na mieście. W efekcie matka mi to powtórzyła. 

Nie sposób się domyślić ze to był koniec naszej przyjaźni. 

Ostatnimi czasy na przełomie 3 lat pisał do mnie by mi dojebac. Piszę do mnie, żebym się od starych wyprowadził. To zobaczę jak jest. Myślę sobie. O chuj mu chodzi. Chyba trzeba go na prostować. Wstaje. Włączylem kamerę i nagrałem mu moje własne mieszkanie. Aż mu kopara opadła. 

Kolejny raz teskt, jak tam sylwester i chciał mi ewidentnie dojebac. A ja wysłałem mu zdjęcie z dupa. Też go zjebało. I kopara opadła. Napisał że ładne oczy. 🤣🤣🤣

I kilka razy próba obniżenia mojego poczucia wartości. Ze względu na własne kompleksy. 

 

3. Kumpel. Bardzo często zaczynał kłótnie z dupy. Chciał mi dojebac słownie. Spotkałem go ostatnio. I tekst do mnie, że od 5 lat nie byliśmy na piwie a mieszkamy 2 minuty od siebie. Heh. Beka. Potrafiliśmy siedzieć w 4 na grillu. Miałem gorszy okres w życiu. Poszedłem się wylać. Zamykam drzwi i słyszę jak mówi. "no to teraz wymyślamy faki na montelle i mu ciśniemy" to jest kolega pytam się? Wracam a on zaczyna coś tam cisnąć. Stwierdziłem, że na mnie już pora i będę się zbierał. To był nasz ostatni grill. Oczywiście wszyscy w momencie się zebrali i poszliśmy wszyscy na chatę. 

 

Nie żałuję. Dla własnego zdrowia psychicznego. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.