Skocz do zawartości

Przedłużająca się historia


Rekomendowane odpowiedzi

Jest to mój pierwszy na forum temat, tak więc witam wszystkich i przechodzę do sedna.

Historia dotyczy relacji z kumpelą, która trwa już pół roku więc ilość materiału będzie długa. Ja 24 ona 22, znamy się 6 lat. Historia zaczyna się wraz z zakończeniem mojego pierwszego długiego związku (3,5 roku), kiedy krótko po zerwaniu z ex oświadczyłem owej kumpeli że od dawna mnie kręci i mimo, że do niczego wtedy nie doszło poczułem, że zasiałem w jej głowie jakiś pomysł tym bardziej że według niektórych od zawsze nas do siebie ciągnęło i trochę tak chyba było. Następnie dochodzi do wspólnego wyjazdu całej mojej paczki na zagraniczne wakacje, ja jako świeży singiel ona świeża singielka (też niedługo po rozstaniu - zerwała ona). Napięcie eskaluje aż do pewnego miłego wieczoru, gdy dochodzi do pocałunków, zabaw oralnych na plaży ale bez seksu.

 

Śpimy razem w łóżku, następnego dnia sytuacja się powtarza dodam jednak że po umówieniu się przeze mnie wcześniej z dwoma dziewczynami przez tindera (bezcelowe dla zabicia czasu ale wywołało zazdrość, która obróciła sie na powtórzenie sytuacji z dnia poprzedniego). Niestety w dalszym ciągu seksu nie było, oficjalnie z jej obaw o nasze dalsze relacje jeśli by do niego doszło, dałem wtedy po sobie poznać że jestem mega napalony bo próbowałem przekonywać co wiem że było błędem 😕. Po wyjeździe utrzymywaliśmy bardzo serdeczny kontakt (studiujemy daleko od siebie) i dochodziło czasem do całowania ale gdy zaproponowałem układ fwb spotkałem się z odmową, oficjalny powód taki jak wcześniej, czyli strach o relacje (przyznam że wtedy zacząłem się już trochę wkręcać i ta odmowa była pierwszym póki co kubełkiem zimnej wody). Myślę sobie no trudno ale chociaż było fajnie i czułem podświadomie że to i tak nie koniec.

 

Od tego momentu nie próżnowałem i udało się zaliczyć dwie panny a z kilkoma się całować. Po dwóch miesiącach wybrałem się z kumpelą, której dotyczy temat na 2 dni zajebistego festiwalu (nie chciałem jej przez to zdobyć, tylko zaliczyć w tym roku jakiś duży festiwal a ona była na niego bardzo chętna). Pobyt tam był bardzo udany, z mojej strony zero inicjatywy romantycznej czy erotycznej (z wyjątkiem jednej luźnej propozycji seksu ale to na koniec po dwóch dniach zażywania alko i kolorowych cukierków xd) za to ona dążyła do przytulania i chodzenia za ręce. Zaraz po festiwalu były namioty z przyjaciółmi gdzie czułem jakieś nakręcenie z jej strony widoczne w żartach i w oczach, niestety wydarzyła się u niej wtedy nieprzyjemna rodzinna sytuacja, o której dowiedziała się przez telefon i ostatecznie skończyliśmy w jednym namiocie ale już na jej wypłakiwaniu się a moim jej pocieszaniu. Temat festiwalu i namiotów często powraca do dzisiaj, laska mega miło wspomina ten czas.

 

Bezpośrednio po nich powiedziała że poznała mnie od strony, której nie znała a nasze rozmowy zmieniły ton na romantyczny, często podteksty w wiadomościach, raz nawet doszło do wspólnej zabawy przez telefon :D. Minęło pół miesiąca i wyjechałem do pracy za granicę na dwa tygodnie wcześniej wyznając kumpeli, że zacząłem ją postrzegać jako potencjalną partnerkę i co ona na to. Mimo widocznego entuzjazmu jej odpowiedź była ambiwalentna, powodem wahania - odległość i widzenie się raz na jakiś czas, kazałem się jej zastanowić przez okres mojego wyjazdu ale ewidentnie widać było że jestem na to nakręcony jak nie wiem, co przy braku symetrii z jej strony działało z perspektywy czasu na moją niekorzyść (ja oczywiście projektowałem na nią cały czas swoje pragnienia i byłem pewien że chce tego samego).

 

W czasie mojego wyjazdu laska ta była jedyną osobą z którą utrzymywałem codzienny kontakt, no nakręcony jak nie wiem na związek tym bardziej że swojemu byłemu, który próbował do niej wrócić powiedziała że ją ciągnie do mnie (sytuacja zdarzyła się podczas mojego wyjazdu, powiedziała mi o tym sama więc ja wniebowzięty xd). Powrót do Polski i co dalej. Spotykamy się i oznajmia mi że pomimo że ją do mnie ciągnie nie chce wchodzić w związek na odległość i że to sie nie uda i bla bla. Ja oczywiście jako osoba nakręcona bardziej z nas dwóch próbowałem przekonywać, uspokajać, brać na logike i inne beznadziejne metody które zastosowałem bo myślałem cały czas że chcemy tego samego ale w trakcie tych nie przynoszących skutków przekonywań zaczęło do mnie dochodzić kto tu jest bardziej wkręcony i że chyba nie chcemy tego samego. Ona jeszcze uskuteczniała gadke jak to by nie chciała ale to sie nie uda ja się pożegnałem oschle (bo byłem zawiedziony i czułem się głupio) i kilka dni odchorowywałem tą sytuację.

 

Powiedziałem jej że chcę żeby nasze stosunki wróciły do chwili kiedy bylismy zwykłymi ziomkami. Starałem się mieć przy tym z nią normalny kontakt na stopie koleżeńskiej. Była raz sytuacja że ewidentnie szukała ze mną kontaktu ale ja ją trochę zlałem (było to po okresie krótkiej choroby mojej mamy, która mnie bardzo stresowała, kumpela się wtedy interesowała jak tam, czy wszystko okej itd finalnie wszystko ok). I tu zaczyna się ciekawie gdyż około miesiąc po tych ciężkich rozmowach jest impreza u przyjaciół po której z tą kumpelą wychodzimy sobie pijani na miasto, znikamy na kilka godzin podczas których jest całowanie (mimo że ostatnie całowanie było chwilę po pamiętnych wakacjach, w międzyczasie nie pozwalała na pocałunki gdy próbowałem inicjować), pretensje chwilowe że ją olałem w smsach, gadka że mi nie wierzy do końca w dobre intencje wobec niej ale że coś do mnie czuje i inne pierdoły. 

 

Powrót na chate do znajomych i w łóżku całowanie i nie tylko, momentami perwersyjnie dosyć ale nadal bez penetracji ale z widocznym zaangażowaniem z jej strony. Po pobudce moralniak u niej, zgadaliśmy się na kamerkę żeby wyjasnić sobie w końcu co jest między nami, ona nie potrafi powiedzieć więc przejmuję inicjatywę i mówię że czujesz coś do mnie ale nie jest to coś z czego można zbudować coś więcej ona na to że tak i gadka szmatka żeby nie dopuszczać do sytuacji jak ostatnio. U mnie ulga że już nie muszę nad tym myśleć i sytuacja zamknięta. Mimo to później znowu trochę pisania w tonie jakby chciała seksu i nadchodzi okres teraźniejszy gdzie kilka dni temu na imprezie fajnie się bawiliśmy, znowu dążyła do tego żebyśmy po wyjściu zostali we dwóch. Sama inicjuje pocałunek, pyta o plany na następy dzień. Ja akurat umówiłem się z laską z tindera co też powiedziałem (zaraz po tym jak się całowaliśmy) ona oburzona, po chwili całujemy się dalej.

 

Pożegnaliśmy się. Chwile po wejściu do domu telefon od  niej że jak mogłem się z nią całować, skoro dzień później mam randke. Ja do niej że dlatego że ch*j jestem i jak ona mogła się całować ze mną jeszcze po tej informacji (jestem zadowolnony z tych odpowiedzi xd) Moje spotkanko z tindera zakończone całowaniem, laska fajna ale chłodny z jej strony kontakt po tym więc olałem (zobaczymy, może jeszcze się odezwie tym razem z entuzjazmem). Z kumpelą widzę się na następny dzień spontanicznie bo sama mnie wyciągnęła i to w środku nocy do znajomych. Potem znów dążyła żebyśmy zostali sami i gdy specjalnie omijałem temat randki z poprzedniego dnia nie wytrzymała i zaczęła wypytywać (dodam że przez całą noc wzrok uciekający w moją stronę), ja jej mówie że było spoko (i nic więcej) i że nie chce mi się o tym gadać, ale dałem do zrozumienia że zadowolony jestem. Na następny dzień pisze że jej smutno. No i tyle.

 

Popełniłem masę błędów bo kompletnie straciłem dystans a potem cierpiałem, mimo że laska ma opinie bawiącej się chłopakami i lubiącej przygody, do tego aspiracje na światową laskę. Do tego skomplikowana sytuacja rodzinna bo stary alkus a mama z ryzykiem raka czyli okres ciężki. Dodam że z byłym nadal utrzymuje kontakt oficjalnie bo jest jej go żal a on potrafi specjalnie przyjechać zza granicy żeby jej kwiaty przywieźć xdd. Dawno temu gdy się poznawaliśmy, doszło też do sytuacji gdzie całowaliśmy się, pomimo że kręciła wtedy z kimś, mnie okłamując że z tą osobą nie kręci. Czyli czerwonych flag trochę jest a ja sobie myślałem że skoro to przyjaciółka to mi emocjonalne reperkusje nie grożą (haha). Ona nie wie czego chce a gdy zaczynam się starać to się kończy tak jak wcześniej a jak w dupie mam to się zaczyna dopiero robić ciekawie.

 

Co w sumie nie powinno mnie dziwić bo naturę kobiet przez różne poryte sytuacje miałem okazje widzieć i już dawno opadły mi klapki z oczu (choć sam dużo na liczniku nie mam bo obecnie 4 nie licząc 2 wizyt u divy). Większość życia słabe powodzenie u kobiet mimo że jestem przystojny i z zainteresowaniem kobiet, również tych top spotykam się od czasów nastoletnich (choć nie umiałem tego nigdy dobrze wykorzystać aż do pojawienia się mojej ex). Jednak moje cechy, czyli wycofanie, lękliwość, impulsywność, overthinking i plus utrata ojca w dzieciństwie i bycie świadkiem jego choroby psychicznej skutecznie odebrały mi stabilne poczucie własnej wartości, które skacze sobie z dnia na dzień z góry na dół i z powrotem, a także poczucie bezpieczeństwa wśród ludzi. Staram się rozwijać, dążyć do tego co chcę robić w życiu (studia psychologiczne), od jakiegoś czasu trenuje nawet boks i ćwiczę siłowo, zmiany w psychice zaczynam zauważać chodź wychodzi (takie mam wrażenie) tłumiona latami agresja, staję się też bardziej samolubny (a może to ta mityczna asertywność). 

 

Tu jednak się zauroczyłem i kompletnie się zapomniałem tym bardziej że do seksu na którym mi tak zależało (tak wiem to błąd i bycie needy) cały czas miałem nadzieje że dojdzie. Laska jest mega atrakcyjna, uwielbiam jej energie, ubiór i wogóle fajnie się dogadujemy, lubimy się podobnie bawić i zbliżone gusta muzyczne. No i trochę ten brak seksu i to że byłem w sytuacjach oralno-łóżkowych dawcą przyjemności a nie biorcą jednak mi ciąży. Na ewentualny związek jestem już na pewno zamknięty ale myślę jak dalej to rozegrać bo ewidentnie jestem w tym momencie górą, gdy moje emocje ograniczyłem a u niej jest zazdrość. Myślałem żeby znienacka jej zapronować wizytę u niej i wieczór winko+piki (proszę nie komentować że dragi be). Dobry to pomysł w tym momencie? Czy olać to się podkręci jeszcze bardziej i może nawet sama się dobierze do spodni w niespodziewanym momencie? Jestem w stanie olać ale może bardziej się opłaca pierwsza opcja i sam nie wiem teraz a nie chcę się znów władować w błędne koło emocjonalne bo to już wiem że nic dobrego nie jest :D 

Edytowane przez Patton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś tylko orbiterem. Panna ma atencję, więc znajomość się kręci.

Nic sensownego z tego nie będzie dla Ciebie. Tylko tyle i aż tyle. 

 

Skoro "jest alko, jest fajnie" to ona tak robi z każdym, kto jest na jej bliskiej orbicie.

 

Ona nie jest wyjątkowa. Uwielbia grę w kotka i myszkę.

No i nie muszę chyba Ci mówić kto tu jest kotem a kto myszą?

Edytowane przez Miszka
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Miszka napisał:

Jesteś tylko orbiterem. Panna ma atencję, więc znajomość się kręci.

Nic sensownego z tego nie będzie dla Ciebie. Tylko tyle i aż tyle. 

 

Skoro "jest alko, jest fajnie" to ona tak robi z każdym, kto jest na jej bliskiej orbicie.

 

Ona nie jest wyjątkowa. Uwielbia grę w kotka i myszkę.

No i nie muszę chyba Ci mówić kto tu jest kotem a kto myszą?

 

On będzie latał za nią jest już uzależniony emocjonalnie, jedyne co mu zerwie klapki z oczu to inna panna z dobrym smv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Przedłużająca się historia
6 minut temu, thyr napisał:

Po jakiego grzyba latasz za laska ktora cie notorycznie zlewa ( w tym aspekcie ) cieplym moczem ? Jestes dla niej jak brat tak cie odbiera . Jesli ci to nie pasuje to zerwij z na kontakt .

 

Idealna jest w jego głowie, dała się pocałować, polizał cipkę i już w głowie plany, ślub, dzieci...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, SickBoii napisał:

Na ewentualny związek jestem już na pewno zamknięty ale myślę jak dalej to rozegrać bo ewidentnie jestem w tym momencie górą, gdy moje emocje ograniczyłem a u niej jest zazdrość

A więc wnioskuję, że emocjonalnie wyleczyłeś się już z niej i chcesz tylko poruchać. I dobrze, bo z tej relacji związku nie będzie (a jeśli by był to raczej krótki i wyniszczający dla Ciebie).

 

6 godzin temu, SickBoii napisał:

Myślałem żeby znienacka jej zapronować wizytę u niej i wieczór winko+piki (proszę nie komentować że dragi be). Dobry to pomysł w tym momencie? Czy olać to się podkręci jeszcze bardziej i może nawet sama się dobierze do spodni w niespodziewanym momencie? Jestem w stanie olać ale może bardziej się opłaca pierwsza opcja i sam nie wiem

Skoro już wiele razy proponowałeś jej seks i zakończyło się odmową to niby dlaczego teraz miałaby się zgodzić?

 

Sam wcześniej zauważyłeś, że im bardziej nalegasz, tym bardziej laska ma Cię w dupie. Ja na Twoim miejscu bym się wstrzymał i mocno ograniczył kontakt z nią na dłuższy czas, zajął się rozwojem osobistym, ewentualnie skupił na innych kobietach. Jeśli ona kiedyś zdecyduje, że chce seksu z Tobą to będziesz go miał, ale nie nastawiaj się na to. Jeśli faktycznie chcesz tylko zamoczyć to czekaj cierpliwie na okazję, ale pod żadnym pozorem nie angażuj się w nic więcej.

 

Natomiast jeśli nadal cokolwiek do niej czujesz to teraz jest idealny moment, aby tę relację zakończyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Meister napisał:

A więc wnioskuję, że emocjonalnie wyleczyłeś się już z niej i chcesz tylko poruchać. I dobrze, bo z tej relacji związku nie będzie (a jeśli by był to raczej krótki i wyniszczający dla Ciebie).

 

Nie wyleczył się dlatego napisał temat na forum

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem że im bardziej masz wyjebane w laskę tym bardziej ona chce cię przelecieć. Aktualnie spotykam się z taką jedną z pieskiem, rzadko jej odpisuje a na propozycje spotkania zazwyczaj odmawiam.  Jak już się spotykamy to wale tekstami typu żeby mi pieska pożyczyła to pójdę z nim na spacer i napewno będę na niego wyrywać inne. Wystarczyło spotkanie zakropione alkoholem i nawet nie wiem kiedy a majtki miałem już w dole. Wyjeb się całkowicie na babę a zobaczysz że bokserki zębami będzie ściągać.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, OstryCienMgły napisał:

Ja zauważyłem że im bardziej masz wyjebane w laskę tym bardziej ona chce cię przelecieć. Aktualnie spotykam się z taką jedną z pieskiem, rzadko jej odpisuje a na propozycje spotkania zazwyczaj odmawiam.  Jak już się spotykamy to wale tekstami typu żeby mi pieska pożyczyła to pójdę z nim na spacer i napewno będę na niego wyrywać inne. Wystarczyło spotkanie zakropione alkoholem i nawet nie wiem kiedy a majtki miałem już w dole. Wyjeb się całkowicie na babę a zobaczysz że bokserki zębami będzie ściągać.

 

Teraz to już za późno żeby miał wyjebane pokazał że mu zależy namawiał na seksy, wypadł na dalsze orbity. Będzie miał wyjebane to kontakt i tak się urwie. Mógł pokazać że mu zależy ale bez namawiania, później być zimny i laska by się zastanawiała o co chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia jest taka, że kontaktu nie zerwiemy bo jesteśmy zbyt powiązani towarzysko, mamy wspólnych bliskich przyjaciół (a ich na pewno nie chcę stracić ani ona). Ja jednak od jakiegoś czasu kompletnie nie dążę do niczego gdy się widzimy, nie interesuję się co u niej, jeśli piszemy to ona pisze pierwsza, nie chcę się już wkręcać w relacje z nią a moje "nie chcę" było zawsze silne. Ostatnie sytuacje były inicjowane tylko przez nią. 

1 godzinę temu, Scorsky napisał:

Cwana myszka, ciekawe ilu jeszcze kolegów od robótek ma, na pewno jest jakiś od bolcowania XD

 Nieprzyjemnie się to czyta ale taki mini liść potrzebny widocznie 

"Zakochany kundlu przejrzyj na oczy tu wreszcie
To przyjdzie samo a ta twoja znów na Mazowieckiej" 😒

 

No i dzięki wielkie za odzew! Nie byłem w swoim życiu w takiej sytuacji wcześniej to i gotowych schematów zachowań jeszcze nie mam a podążanie za sercem jak widać się nie opłaca czego musiałem doświadczyć na własnej skórze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając ten post wyczuwam w nim bardzo dużo podniecenia, ekscytacji oraz zaangażowania w cała sytuacje z Twojej strony.

 

Podniecasz się komplementami jakbyś był jedynym który je od niej otrzymuje.

Urabia cię jak dzieciaka a Ty za nią latasz jak pies.

 

Przyhamuj trochę, ochłoń i przemyśl -spójrz na tą sytuacje z perspektywy osoby trzeciej- w przeciwnym razie rozczarowanie Twoje będzie bardzo srogie i bolesne.

 

 

Edytowane przez Kacperski
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, SickBoii napisał:

Kwestia jest taka, że kontaktu nie zerwiemy bo jesteśmy zbyt powiązani towarzysko, mamy wspólnych bliskich przyjaciół (a ich na pewno nie chcę stracić ani ona). Ja jednak od jakiegoś czasu kompletnie nie dążę do niczego gdy się widzimy, nie interesuję się co u niej, jeśli piszemy to ona pisze pierwsza, nie chcę się już wkręcać w relacje z nią a moje "nie chcę" było zawsze silne. Ostatnie sytuacje były inicjowane tylko przez nią. 

 Nieprzyjemnie się to czyta ale taki mini liść potrzebny widocznie 

"Zakochany kundlu przejrzyj na oczy tu wreszcie
To przyjdzie samo a ta twoja znów na Mazowieckiej" 😒

 

No i dzięki wielkie za odzew! Nie byłem w swoim życiu w takiej sytuacji wcześniej to i gotowych schematów zachowań jeszcze nie mam a podążanie za sercem jak widać się nie opłaca czego musiałem doświadczyć na własnej skórze.

 

Nie chodzi żebyś zrywał kontakt po prostu żeby dla Ciebie nie istniała jako obiekt pożądania, trzymaj ją na dystans i tyle. Nieprzyjemnie się czyta ale musisz wiedzieć że jak laska pożąda to sama zedrze z Ciebie ubranie, będzie inicjować bliskość mieć mokro kiedy ją dotykasz i wskoczy na kutasa. Tutaj to ona trzyma Cię na dystans mimo że sama inicjuje kontakt.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki jesteś jeśli to pytanie do mnie. Opisanie tej sytuacji ze szczegółami po pierwsze daje pełny obraz, po drugie było trochę strumieniem myśli, który w końcu mogłem gdzieś przelać anonimowo i dzięki temu przyjrzeć się choć na chwilę tej sytuacji bez emocji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, xander99 napisał:

Ja to nwm jak ludzie mogą wszystko o detale rozbijać i pisać tyle tekstu. Czy ja taki tępy jestem?

 

Chyba o emocje chodzi, gość jest ewidentnie od nich uzależniony. Spokojnie mam tak samo, nie potrafię rozbić na detale, motylki w brzuchu, pocałunki, a dla mnie to takie zwyczajne tak samo z seksem, chyba po prostu jesteśmy prości.  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SickBoii napisał:

 Nieprzyjemnie się to czyta ale taki mini liść potrzebny widocznie 

"Zakochany kundlu przejrzyj na oczy tu wreszcie
To przyjdzie samo a ta twoja znów na Mazowieckiej" 😒

 

Po plecach mam Cię poklepać że masz niezdrową obsesję na punkcie lali co ma Cię w dupie? 

 

12 minut temu, Korol09 napisał:

 

Chyba o emocje chodzi, gość jest ewidentnie od nich uzależniony. Spokojnie mam tak samo, nie potrafię rozbić na detale, motylki w brzuchu, pocałunki, a dla mnie to takie zwyczajne tak samo z seksem, chyba po prostu jesteśmy prości.  

 

Ty to masz tak spłycone emocje jak jakiś psychopata chociaż lubię czytać Twoje posty dużo mądrego masz do przekazania 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SickBoii napisał:

Kwestia jest taka, że kontaktu nie zerwiemy bo jesteśmy zbyt powiązani towarzysko, mamy wspólnych bliskich przyjaciół (a ich na pewno nie chcę stracić ani ona)

Nie chodzi że macie zrywać kontaky jak partnerzy, po prostu nie daj jej tego czego chce, ja będzie się chciała przytulać lub całować to odmów grzecznie. A później obserwuj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Scorsky napisał:

 

Po plecach mam Cię poklepać że masz niezdrową obsesję na punkcie lali co ma Cię w dupie? 

Nie, skądże znowu. Takich wpisów oczekiwałem a to co napisałem to bardziej było skierowane do siebie samego niż do Ciebie. Może zabrzmiało jak użalanie się ale nie o to mi chodziło.

 

22 minuty temu, Korol09 napisał:

 

Chyba o emocje chodzi, gość jest ewidentnie od nich uzależniony. Spokojnie mam tak samo, nie potrafię rozbić na detale, motylki w brzuchu, pocałunki, a dla mnie to takie zwyczajne tak samo z seksem, chyba po prostu jesteśmy prości.  

To prawda z tym uzależnieniem, zdałem sobie z tego sprawę jakiś czas temu, jak są emocje silne różnego rodzaju, ciekawe przeżycia itp to czuję że żyję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Scorsky napisał:

Ty to masz tak spłycone emocje jak jakiś psychopata chociaż lubię czytać Twoje posty dużo mądrego masz do przekazania 

 

Jest jak jest kobiety mnie przez to kochają i nienawidzą jednocześnie 

 

2 minuty temu, SickBoii napisał:

To prawda z tym uzależnieniem, zdałem sobie z tego sprawę jakiś czas temu, jak są emocje silne różnego rodzaju, ciekawe przeżycia itp to czuję że żyję.

 

Kobiety tak mają, hmm w sumie możliwe że nie dawałeś jej emocji bo sam od niej oczekiwałeś emocjonalnego przywiązania a ona jest zimna i umie w życie, wyczuła że trochę tampon emocjonalny z Ciebie. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wierzyć jej słowom to często mówiła że powoduję u niej chaos w głowie i bajzel emocjonalny, mówiła to mi ale też swoim przyjaciółkom. Akurat emocji jej trochę byłem w stanie dostarczyć romantyzm, podniecenie, bezczelność, zazdrość (z jej strony), śmiech, czasem opieka i pocieszanie, zdarzyło mi się ją też szczerze pocisnąć co sprawiło jej widoczną przykrość. Szeroka gama emocji według mnie, może dla niej za wąska, nie wiem.

 

W czasach nastoletnich była w toksycznym związku z narkomanem który bywał do niej agresywny i zazdrosny, było dużo przebojów aż z nim zerwała. Myślę że mogło to pozostawić u niej jakiegoś rodzaju spier***enie przez co takie emocje to dla niej nie emocje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SickBoii napisał:

Jeśli wierzyć jej słowom to często mówiła że powoduję u niej chaos w głowie i bajzel emocjonalny, mówiła to mi ale też swoim przyjaciółkom. Akurat emocji jej trochę byłem w stanie dostarczyć romantyzm, podniecenie, bezczelność, zazdrość (z jej strony), śmiech, czasem opieka i pocieszanie, zdarzyło mi się ją też szczerze pocisnąć co sprawiło jej widoczną przykrość. Szeroka gama emocji według mnie, może dla niej za wąska, nie wiem.

 

W czasach nastoletnich była w toksycznym związku z narkomanem który bywał do niej agresywny i zazdrosny, było dużo przebojów aż z nim zerwała. Myślę że mogło to pozostawić u niej jakiegoś rodzaju spier***enie przez co takie emocje to dla niej nie emocje.

 

To nie są silne emocje, jak ona była z narkomanem możliwe że robili seksy po piksach albo ziole, wtedy seks jak zwierzęta nigdy nie dostarczysz jej takich emocji jak miała z EX, mogli się schodzić, rozchodzić, robić wyrzuty i wpędzać w poczucie winy, itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Scorsky napisał:

 

To nie są silne emocje, jak ona była z narkomanem możliwe że robili seksy po piksach albo ziole, wtedy seks jak zwierzęta nigdy nie dostarczysz jej takich emocji jak miała z EX, mogli się schodzić, rozchodzić, robić wyrzuty i wpędzać w poczucie winy, itp...

Nie ma co się chwalić ale w tym sam się lubuję i seks po tych substancjach nie jest mi obcy (z tym że żaden ze mnie narkoman). Jednak jeśli oczekiwałaby jakiegoś przywiązaniowego rollercoastera to ja jej tego dostarczać nie zamierzam bo nie mam na takie gówno miejsca w życiu ani w moim gronie do którego obydwoje przynależymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SickBoii napisał:

Nie ma co się chwalić ale w tym sam się lubuję i seks po tych substancjach nie jest mi obcy (z tym że żaden ze mnie narkoman). Jednak jeśli oczekiwałaby jakiegoś przywiązaniowego rollercoastera to ja jej tego dostarczać nie zamierzam bo nie mam na takie gówno miejsca w życiu ani w moim gronie do którego obydwoje przynależymy.

 

Raczej oczekiwała rollercoastera emocji jeśli miała tak w poprzednim związku, do tego kontakt z byłym poczytaj o syndromie alpha widow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.