Skocz do zawartości

jej były...


Gość black

Rekomendowane odpowiedzi

Poznalem boska dziewczyne jestesmy ze soba juz jakies pare miesiecy. Obydwoje bylismy szczerzy w stosunku do siebie i wyszlo tak ze rozmawialismy na luzie o swoich partnerach seksualnych, fantazjach jakie realizowalismy etc...opowiadala ze miala jakiegos faceta ktory nauczyl ja ostrego seksu i cuda jakie tam robila z nim. Ok mysle co bylo to jej. Ja tez eksperymentowalem i mam doswiadczenie. Jednak ona mi mowi ze nadal utrzymuje z nim kontakty niby czysto kolezenskie i ze to fajny facet itp. No to zaczelo mnie to lekko podkurwiac bo ja nie spotykam sie z moimi bylymi. Poza tym mysle ze gdybym jej powiedzial ze widuje sie z laska z ktora odwalałem zajebistego anala po przyjacielsku na kawie to chyba nie bylaby happy. No i mam taka zgryzote co mnie gdzies rypie w boku i podkurwia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie, wierze jej w to co mowi i widze jaki ma zajebisty temperament w lozku. To w jakim stylu sie kocha nie jest wyczytane z czasopism dla kobiet ale praktyka. Nie przeszkadza mi to bo przynajmniej jest ogien ale po chuja wacława mowi mi ze ma z nim kontakt...? Moim zdaniem moglaby chociaz mnie o tym nie informowac jesli to rzeczywiscie tylko kolega teraz. Mniej wiesz lepiej spisz. Dochodze do wniosku ze o bylych partnerach nie powinno byc ani slowa w nowych zwiazkach bo to zawsze ten sam tepy bol. Jak mi jeszcze raz o nim wspomni to chyba musze jakas riposte zastosowac. Moze jak zacznie byc zazdrosna to zakuma o co mi chodzi. Ale mnie to rypie az musze sie napic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieładne zachowanie, może to jakiś test Twej męskości? Ja bym się nie pierdolił z gierkami, bo kobiety są w tym lepsze od mężczyzn, tylko powiedz otwarcie - że źle się czujesz, gdy tak mówi. Bez proszenia się, łaszenia, agresji - oznajm jej, że Ci się to nie podoba, oraz że wolałbyś by zrezygnowała z jego koleżeństwa, ponieważ ŹLE SIĘ CZUJESZ z myślą, że się spotykają. Przedstaw spokojnie swoje racje, nie wstydź się tego - i napisz jak zareagowała. Pamiętaj - bez agresji, żalu, wyrzutów, przedstaw jej tylko suchą informację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Panowie

 

Tak właśnie zrobię jak napisał Marek.

Czasami nie rozumiem jak kobieta może nie rozumieć tak prostej sprawy, która wywołuje u faceta takie wkurwienie i złe emocje jak zazdrość co jest uzasadnione.

Powiem jej że mi się to nie podoba i poproszę ją o zaprzestanie kontaktów z tym facetem, chociaż podejrzewam że i tak na facebooku będzie miała styczność.

K...a chciałem się zakochać raz jeszcze i się zakochałem tylko dlaczego od razu dostaję balast na łeb...

Wasze zdrowie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepoprawni optymiści; co to zmieni, że z nią porozmawia? Zabraniać też sobie może -kobieta się wycofa i nie piśnie ani słowa. 

Zostawić jak jest :obserwować, słuchać i wyciągać wnioski. Wspomnieć o zaufaniu, które jest ważne w związku , ale nic na siłę, bo dziewczę sobie pójdzie... 

 

Też mam zasadę, że o byłych partnerach nie rozmawiam!!!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem żeby obserwować ale jakoś mnie ciśnie aby jej wygarnąć że to mnie boli. Zaufania nie zbuduję po paru miesiącach

 

Delikatnie , ale stanowczo przekazuj informacje dotyczące własnego pojęcia zasad, których oczekujesz w związku. Dowiesz się wtedy o jej oczekiwaniach. Można w tym momencie napomknąć , żę Twoja była też proponowała spotkanie, ale z szacunku dla obecnej , odmówiłeś. Pójdzie w podekście  przekaz o zaufaniu. Żadnej zazdrości(chocby Cię skręcało), awantur, bo efekt z reguły jest odwrotny. Nie doprowadzaj do sytuacji, w której parnerka powie : nie będziesz mi wybierał znajomych itd. Co wtedy? Wtedy na kompromis będzie za późno....Bez eskalacji, powoli itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie popieram Gościa, jak jej wygarniesz ze nie chcesz zeby sie spotykali masz przejebane. Jeśli gadaliście otwarcie co robiliście ze swoimi ex, to nie możesz mieć o nic pretensji. Zresztą załóżmy nawet że powie: "ok, przestanę się z nim spotykać". Uwierzysz?

 

Generalnie zapomnij, że to słyszałeś, powiedz sobie że ściemniała. Zacznij wspominać o zaufaniu itd. Powinieneś mieć przekonanie, że ona Cię nie zdradzi, a nawet jeśli to z nią zerwiej i to będzie JEJ strata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość, trochę sobie jednak przeczysz - najpierw mówisz co da rozmowa, a później piszesz żeby przekazywać swoje pojęcie zasad. Właśnie po to, by wytyczyć własne granice, by kobieta wiedziała gdzie może, a gdzie nie może się posunąć. Złamie granice? Kara. Nie ma innej możliwości, by kobieta szanowała faceta. Jeśli mimo kary złamie nadal, trzeba odejść albo przyjąć na klatę to, że skoro złamała raz to złamie i drugi, tylko mocniej i szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Been there, done that.

Najpierw musisz mieć pewność, że nie blefuje - bo jak blefuje to sprawa funta kłaków warta i nie zawracasz sobie tym głowy.

A jeżeli ona się naprawde z nim spotyka i opowiada Ci jaki jest fajny... to przykro mi ziom, ale musisz zacisnąć zęby i udawać, że jesteś ponad tego kolesia, w ogóle nie traktujesz go jako zagrożenie. Jakakolwiek próba logicznego tłumaczenia kobiecie takich rzeczy to jest strzał w stopę, wszyscy panowie dobrze o tym wiecie, że LOGICZNE argumenty o zafuaniu do niej nie przemówią!

A od strony emocjonalnej, spotykanie się z nim to dla niej sama korzyść - po pierwsze, kiedy go widzi, to może ma jeszcze delikatny zastrzyk hormonów, na wspominienie wszystkiego co razem robili, więc spotkanie z nim jest dla niej tym, czym dla nas wyjście na piwko.  Po drugie - czuje Twoją zazdrość, czuje, że coś się w Tobie burzy i jeżeli jest taką ostrą laską jak mówisz, to nie możemy wykluczyć, że lubi jak jest lekki kwas, bo to takie balansowanie na krawędzi, znowu hormony, znowu przyjemność.

Dopóki koleś otwarcie nie wykona ruchu nieprzyjaznego (łapy tam gdzie nie trzeba, nie wiem, przyłapiesz ich jak się całują, ogólnie kontakty fizyczne zarezerwowane dla par) no to nie możesz mu nic zrobić. Nic a nic. Próby rozmawiania z nim za jej plecami, próby męskiego przemówienia mu do rozsądku ("odpierdol się od mojej laski") albo jakakolwiek eskalacja konflitku spowodują że będziesz, przegrany i skreślony u niej.

Wiem co mówię, rok życia na to straciłem.

Laska miała swojego ex za najlepszego przyjaciela, a na samym początku powiedziała mi, że jeżeli poprosi mnie kiedyś o porzucenie na jej rzecz jakiegoś mojego przyjaciela, to żebym ją zostawił, bo przyjaciele ważniejsi.

Niby troskliwa o moich przyjaciół, prawda? Gówno prawda! To było ostrzeżenie, "spróbuj mi coś powiedzieć o mojej przyjaźni z ex, to się pożegnamy". W dodatku widywali się dość często (koleś przychodził do jej mieszkania, bo się kumplował z jej współlokatorami), a ile razy laska mi się wypłakiwała w rękaw, bo on jej coś powiedział, albo właśnie nie powiedział....

Ale oczywiście, nie miałem prawa nic mu za to zrobić, że ją doprowadzał do płaczu.... a ręka świerzbiła okropnie. Nie wdając się już w szczegóły, kilkumiesięczne pasmo kwasów, zakończone dramatycznym rozstaniem, bo w końcu kazałem jej wybrać, między mną a nim. A potem, jak już odpadłem, wygarnąłem jej wszystko i nawet się nie kolegujemy "bo wszystkie sloty na przyjaciółki mam już zajęte". Za to oni dalej są przyjaciółmi. I będą kurwa w nieskończoność i chuj im w krzyż, bo w dupę to już przyjemność.

AMEN.


 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się nie znam na związkach ale powiedziałbym, że mi to nie pasuje z pkt widzenia mojej moralności i zapytał się ją co ma zamiar z tym zrobić.Dodałbym, że przyjaźń damsko męska z byłym nie istnieje więc niech wybiera z kim woli się spotykać. Następnie bym strzelił focha i wyszedł a na koniec dodał, że jak się zdecyduje to niech zadzwoni. Cokolwiek by wtedy nie krzyczała patrzyłbym beznamiętnie i wzruszył ramionami. Będziesz zimny skurwiel, pokażesz że nie jesteś zakochany po uszy i wtedy to jej będzie zależeć a jeśli nie to znaczy, że tak czy siak teraz też jej nie zależy więc miałbyś odpowiedź. Co sądzicie o takim postawieniu sprawy?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z męskosamczego punkty widzenia - masz rację NEO.

Pod warunkiem, że koledze Blackowi dobrze jest z samym sobą i utrzymanie tej relacji nie jest dla niego priorytetem, za to własne dobre samopoczucie jest :)

Po chwili namysłu - pomysł NEO jest najlepszy. Trzeba się szanować. Albo ty, albo on i cytując OSTRego "chuj w dupę prostakom, tego nie spieniężysz". Cokolwiek autor ma na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego wątku wynika, że kolega musi jeszcze dużo przeżyć, a to właśnie te przeżycia najbardziej skrajne emocjonalnie budują doświadczenie życiowe. Są ludzie, którzy są na tyle pewni siebie, że info o byłym nie robi na nich wrażenia, a są tacy co będą się rozwodzić nad kutasami byłych. Mimo tego wszystkiego co tutaj piszecie, zależy od tego co kolega sam ma w głowie. No i to co napisał Rex:

 

"Jakakolwiek próba logicznego tłumaczenia kobiecie takich rzeczy to jest strzał w stopę, wszyscy panowie dobrze o tym wiecie, że LOGICZNE argumenty o zafuaniu do niej nie przemówią!"

 

każdy facet musi to przeżyć i wyciągnąć z tego wnioski.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam szczerze że jestem zbudowany Waszym podejściem do tematu to po pierwsze, po drugie szukałem chyba takiego miejsca aby po męsku po prostu się wyżalić bo jednak facet drugiego faceta zawsze zrozumie.

 

Dzisiaj miałem dzień wolny więc pojechaliśmy z jej synem (tak ona ma syna, co wcale mi nie przeszkadza bo to fajny szkrab) na lody, ciastka etc... no i fajnie jest gadamy, nawijamy  i weszliśmy na temat gier. Mówię jej że szkoda że sprzedałem konsolę ponieważ moglibyśmy razem sobie pograć itp. A ona do synka, pamiętasz jak fajnie grało się z Łukaszem...a mi ciśnienie na 250... kolejny raz dwie godziny później jesteśmy na parkingu i znów że z Łukaszem w zimie tu się zajebiście jeździło na ręcznym. Kurwa myślę... jak jeszcze raz powie o Łukaszu to nie wytrzymam... A najbardziej mnie wkurwia to jak mówi mój kumpel Łukasz... Pytam siebie w duchu jaki kurwa kumpel? Nazwałbym to raczej fucking friend... ale jebać to... Po co mi powiedziała że się z nim pruła a teraz przy każdej okazji przypomina mi jego istnienie.??? Mam docenić fakt że była szczera i powiedziała mi o swojej przeszłości? DOCENIAM niezaprzeczalnie. Ja też zrobiłem to samo. Ale to wypruwa mnie. Jestem przekonany że jej podejście do tematu byłoby takie że jeszcze byłaby skłonna zaprosić go na jakąś imprezę i go ze mną poznać bo to przecież jej "kumpel"

Fuck, kurwa, powiem to jeszcze raz. Nie gadajcie nigdy przenigdy Waszym dziewczynom, chłopakom, facetom o swoich relacjach seks. z innymi partnerami. To będzie w Was narastać i rozpieprzać wewnętrznie.

 

Nie wykonuję jeszcze żadnego ruchu, obserwuję jaki jest jej stosunek do tematu. Może dotrze do jej głowy że skoro wygadała się za dużo to dobrze byłoby w imię naszej miłości albo zamknąć paszczę i nie wspominać niczego co mogłoby ranić mnie albo po prostu zapomnieć o tym kolesiu albo tak jak napisał kolega Rex powyżej potrzebuje podtrzymania hormonów na myśl o tym co robili (w dupie mam to co z nim robiła). Nie wiem czy próbuje wywołać we mnie poczucie zazdrości ale jeśli taki jest jej cel to trafia w dziesiątkę. Albo robi to tak nieświadomie zupełnie ignorując i spłycając całą sytuację że mogłaby być bardzo zdziwiona gdyby kiedykolwiek przeczytała ten text bo mogłoby się okazać że ona rozumie to zupełnie inaczej ponieważ ma pierdolone hormony we łbie i jest kobietą...

 

Nie chcę jej pokazać że jestem zazdrosny, chociaż wiem że zdrowa zazdrość jest w gruncie rzeczy pozytywna ponieważ podsyca namiętność w związku a wydaje mi się że ja przejawiam zdrową zazdrość. Nigdy nie byłem obsesyjnie zazdrosny, zawsze dawałem kobiecie przestrzeń. Z doświadczenia wiem że ta przestrzeń jest szalenie ważna bo jeśli zamkniesz kobietę w złotej klatce to prędzej czy później przegryzie kraty a jeśli będzie wolna to wróci do ciebie bo kocha.

Neo, bycie zimnym skurwielem ma swoje plusy i minusy. Wiem że ją zdobędę bardziej przez uczucia niż robienie focha.

Aras, przeżyłem już trochę ale każdy postrzega daną sytuację według własnego miernika moralności międzypartnerskiej. Masz rację trochę się rozwodzę nad tym kutasem ale napisałem tu aby sobie ulżyć, rozmowa pomaga

Rex, utrzymanie relacji z tą kobietą jest dla mnie priorytetem, chcemy mieć dziecko ze sobą.

 

Tylko czemu jak o nim wspomina to mam przed oczami to jak się rżną, kurwa ale się katuję... wiem, wiem , wiem muszę być twardym skurwysynem jak skałą muszę to przegryźć, strawić, przemielić, wysrać, wstanę któregoś pięknego dnia i powiem: kocham moją dziewczynę

 

Skończyła mi się wóda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam szczerze że jestem zbudowany Waszym podejściem do tematu to po pierwsze, po drugie szukałem chyba takiego miejsca aby po męsku po prostu się wyżalić bo jednak facet drugiego faceta zawsze zrozumie.

 

Dzisiaj miałem dzień wolny więc pojechaliśmy z jej synem (tak ona ma syna, co wcale mi nie przeszkadza bo to fajny szkrab) na lody, ciastka etc... no i fajnie jest gadamy, nawijamy  i weszliśmy na temat gier. Mówię jej że szkoda że sprzedałem konsolę ponieważ moglibyśmy razem sobie pograć itp. A ona do synka, pamiętasz jak fajnie grało się z Łukaszem...a mi ciśnienie na 250... kolejny raz dwie godziny później jesteśmy na parkingu i znów że z Łukaszem w zimie tu się zajebiście jeździło na ręcznym. Kurwa myślę... jak jeszcze raz powie o Łukaszu to nie wytrzymam... A najbardziej mnie wkurwia to jak mówi mój kumpel Łukasz... Pytam siebie w duchu jaki kurwa kumpel? Nazwałbym to raczej fucking friend... ale jebać to... Po co mi powiedziała że się z nim pruła a teraz przy każdej okazji przypomina mi jego istnienie.??? Mam docenić fakt że była szczera i powiedziała mi o swojej przeszłości? DOCENIAM niezaprzeczalnie. Ja też zrobiłem to samo. Ale to wypruwa mnie. Jestem przekonany że jej podejście do tematu byłoby takie że jeszcze byłaby skłonna zaprosić go na jakąś imprezę i go ze mną poznać bo to przecież jej "kumpel"

Fuck, kurwa, powiem to jeszcze raz. Nie gadajcie nigdy przenigdy Waszym dziewczynom, chłopakom, facetom o swoich relacjach seks. z innymi partnerami. To będzie w Was narastać i rozpieprzać wewnętrznie.

 

Nie wykonuję jeszcze żadnego ruchu, obserwuję jaki jest jej stosunek do tematu. Może dotrze do jej głowy że skoro wygadała się za dużo to dobrze byłoby w imię naszej miłości albo zamknąć paszczę i nie wspominać niczego co mogłoby ranić mnie albo po prostu zapomnieć o tym kolesiu albo tak jak napisał kolega Rex powyżej potrzebuje podtrzymania hormonów na myśl o tym co robili (w dupie mam to co z nim robiła). Nie wiem czy próbuje wywołać we mnie poczucie zazdrości ale jeśli taki jest jej cel to trafia w dziesiątkę. Albo robi to tak nieświadomie zupełnie ignorując i spłycając całą sytuację że mogłaby być bardzo zdziwiona gdyby kiedykolwiek przeczytała ten text bo mogłoby się okazać że ona rozumie to zupełnie inaczej ponieważ ma pierdolone hormony we łbie i jest kobietą...

 

Nie chcę jej pokazać że jestem zazdrosny, chociaż wiem że zdrowa zazdrość jest w gruncie rzeczy pozytywna ponieważ podsyca namiętność w związku a wydaje mi się że ja przejawiam zdrową zazdrość. Nigdy nie byłem obsesyjnie zazdrosny, zawsze dawałem kobiecie przestrzeń. Z doświadczenia wiem że ta przestrzeń jest szalenie ważna bo jeśli zamkniesz kobietę w złotej klatce to prędzej czy później przegryzie kraty a jeśli będzie wolna to wróci do ciebie bo kocha.

Neo, bycie zimnym skurwielem ma swoje plusy i minusy. Wiem że ją zdobędę bardziej przez uczucia niż robienie focha.

Aras, przeżyłem już trochę ale każdy postrzega daną sytuację według własnego miernika moralności międzypartnerskiej. Masz rację trochę się rozwodzę nad tym kutasem ale napisałem tu aby sobie ulżyć, rozmowa pomaga

Rex, utrzymanie relacji z tą kobietą jest dla mnie priorytetem, chcemy mieć dziecko ze sobą.

 

Tylko czemu jak o nim wspomina to mam przed oczami to jak się rżną, kurwa ale się katuję... wiem, wiem , wiem muszę być twardym skurwysynem jak skałą muszę to przegryźć, strawić, przemielić, wysrać, wstanę któregoś pięknego dnia i powiem: kocham moją dziewczynę

 

Skończyła mi się wóda...

Black to jest typowa zagrywka kobieca, bys poczul sie o nia zazdrosny -  ona chce to widziec, osobiscie ucielabym to na samym poczatku, bo pozniej bedzie gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to nie rozumiem jednego..dlaczego do jasnej cholery nie powiesz jej wprost że Cie to wkurwia i nie życzysz sobie żeby na każdym kroku o nim wspominała..to jest jakieś chore..a jeżeli tak sobie ceni szczerość to wal prosto z mostu: powiedz jak zajebiście było z koleżanka w anala jechać:) zobaczysz reakcje:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, to nie miłość a pragnienie doznawania przyjemności - gdyby osobowość tej sprytnej manipulantki włożyć w cuchnące ciało staruszki, nadal byś ją kochał? Ona pisze reguły gry, a Ty w nią grasz na jej zasadach - tak nie postępuje silny, mocny facet, tylko desperat, i wybacz ale Ty się tak zachowujesz. Zostaniesz więc pożarty, tak to się skończy, ale doświadczaj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, to nie miłość a pragnienie doznawania przyjemności - gdyby osobowość tej sprytnej manipulantki włożyć w cuchnące ciało staruszki, nadal byś ją kochał? Ona pisze reguły gry, a Ty w nią grasz na jej zasadach - tak nie postępuje silny, mocny facet, tylko desperat, i wybacz ale Ty się tak zachowujesz. Zostaniesz więc pożarty, tak to się skończy, ale doświadczaj.

Sylwia, Marek

 

Jestem po rozmowie z moją ukochaną. Wszystko sobie wyjaśniliśmy. Ona rozumie o co mi chodzi, nie będzie pana Ł. wszystko załatwione. Chcę jej ufać, po prostu ją kocham.

Może w Waszych oczach wydam się teraz naiwniakiem ale zaufam jej bo czuję że jest szczera w tym co mówi. Naprawdę dzięki Wam za wsparcie bo to dla mnie ważne

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.