Skocz do zawartości

"Masz 3 minuty dla swojego męża?" i komentarze pod spodem


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 31.03.2024 o 22:09, t0rek napisał(a):

Jakie korzyści emocjonalne czerpiesz z tego, że możesz się poużalać na forum (i pewnie nie tylko) na swojego partnera?

Opisałaś różne powody, ale mam wrażenie, że nie widzę tego emocjonalnego. Tak Cię trochę magluję, bo jednak pracujesz z ludźmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.11.2023 o 19:29, cst9191 napisał(a):

Co sądzicie o tej zasadzie? Dziewczyny praktykujecie?

Zdziwiły mnie komentarze pod zalinkowanym postem, bo dla mnie od zawsze to oczywistość, dla mojego partnera również. 

Ilekroć któreś z nas wraca do domu, drugie wita go od razu buziakiem, uśmiechem i pytaniem, jak minął dzień. Nie wyobrażam sobie nie witać w ten sposób i nie być witaną. Jak dla mnie to wyraz miłości, troski i radości na widok drugiej osoby. 

 

Co do "bombardowania emocjami" - z natury tego nie robię nawet sobie, więc tym bardziej nie obarczałabym tym chłopa, tak samo jak po powrocie do domu też nie chciałabym być tym obciążana.

 

Powrót do domu/koniec pracy zdalnej = odpoczynek i czas na regenerację. 

 

Mamy taką zasadę, że po pracy każde z nas ma co najmniej pół godziny "dla siebie", by zredukować stres, wyciszyć się, zająć sobą w spokoju. 

 

Sprzątanie chaty czy jakiekolwiek inne obowiązki mogą poczekać, priorytetem jest odpoczynek i dobre samopoczucie.

 

Natomiast kumam, o co chodzi, bo byłam kiedyś u koleżanki na herbatce i w pewnym momencie z pracy wrócił jej mąż. Tylko otworzył drzwi, a ta z miejsca z mordą: NO WYNIEŚ TE ŚMIECI, ILEŻ MOŻNA MÓWIĆ!" 

 

Chłop chyba przyzwyczajony, karnie wziął śmieci i poszedł, ja w szoku, że tak można się komunikować, a kumpela zadowolona, że mąż taki posłuszny.

 

Powiedziałam jej tylko w żartobliwym tonie coś w stylu "no weeeeź, chłopa tak męczyć, jak nawet nie zdążył odpocząć ;)", co spotkało się z totalnym brakiem zrozumienia i skwitowaniem: "o co ci chodzi, przecież nie narzeka!"

 

A chłop nie narzeka dla świętego spokoju, tym samym wpadając w błędne koło...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Granita napisał(a):

Mamy taką zasadę, że po pracy każde z nas ma co najmniej pół godziny "dla siebie", by zredukować stres, wyciszyć się, zająć sobą w spokoju. 

 

Sprzątanie chaty czy jakiekolwiek inne obowiązki mogą poczekać, priorytetem jest odpoczynek i dobre samopoczucie.

O to to to, mam wrażenie, że coraz więcej ludzi przestaje stawiać na piedestale pierdolety typu piąte odkurzanie, czy mopowanie podłogi, a na szczycie priorytetów stawia swój i swojej rodziny dobrostan. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, t0rek napisał(a):

Opisałaś różne powody, ale mam wrażenie, że nie widzę tego emocjonalnego.

Emocje wtedy...

 

Po prostu tutaj był "wyrzut żółci" i w realu mogłam zapierdalać dalej - w małżeństwie, w pracy, bez narzekania. Narzekanie otoczeniu sprawiłoby, że byłabym uznana za słabą, głupią, dziwną, m.in.w babskim środowisku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.