Skocz do zawartości

Kobiety wolą dupków? Czy aby na pewno?


Rekomendowane odpowiedzi

znalezione przypadkiem gdzieś w necie:

 

Cytat

 

 

Moja teoria jest taka, że mężczyźni atrakcyjni są bardzo często rozbestwieni przez ilość kobiet, które są nimi zainteresowane i generalnie traktują je z góry.

 

Facet traktuje laskę z buta, bo wie, że na jej miejsce jest kilka innych i jak się nie podoba, to fora ze dwora.

 

Za to faceci nieatrakcyjni naskakują kobietom, próbując w ten sposób kupić sobie ich przychylność, co ich jeszcze bardziej pogrąża.

 

Ale ostatecznie - chociaż obserwacja jest być może trafna, czyli że faceci, którzy są dupkami mają jednocześnie powodzenie - to mamy tutaj pomylenie przyczyny ze skutkiem.

 

To nie bycie dupkiem powoduje że facet jest atrakcyjny, tylko jest dokładnie odwrotnie - to atrakcyjny facet jest tak rozbisurmaniony przez baby, że staje się przez to dupkiem.

 

 

I tak to właśnie działa!

 

A jak stać się atrakcyjnym mężczyzną? To wszyscy już tu wiedzą - ale przypominając: trzeba o siebie zadbać tak, żeby posiadać szereg walorów (także dewizowych) :P = zagwarantować sobie niezależność materialną i duchową. I tę niezależność utrzymać!

 

Jak się już to osiągnie, to wtedy już nie trzeba zgrywać dupka - chyba, że już jest się dupkiem ... (bo dupy same walą drzwiami i oknami) :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ivan.Groznymoim zdaniem jest dokładnie tak jak piszesz:aby zaliczać, trzeba o siebie zadbać pod każdym względem. A bycie dupkiem, może co najwyżej ułatwić, bzykanie puszczalskich panienek z dyskoteki. Aby zaliczać wartościowe samice, bycie dupkiem, do niczego nie jest to potrzebne.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojskowy33

'Wartościowe' - czyli JAKIE według Ciebie?

I czy seks w wydaniu z niewartościową jest mniej przyjemny od tego z bardziej wartościową?

Nadal próbujecie szukać NAWALT'a. A NAWALT'y są jak jednorożce. Nie istnieją.

 

Dodatkowo przypomnę Wam pewna zasadę, że kobieta wybiera najlepszego samca z DOSTĘPNEJ PULI. Taki ma w tym cel biologia. mieszanie do tego bycia lub nie bycia dupkiem (co jest zależne od ludzkiej woli) imperatywu biologicznego nie zmieni.

 

Na tym forum jest istna plejada 'dupków' - a jakoś nie chce mi się wierzyć, że każdy z nich jest w chwili obecnej Adonisem wyrywającym dupki hurtowo. To jest po prostu statystycznie niemożliwe.

ERGO ---> skoro są 'dupki' którzy stali się 'dupkami' nie przez fakt posiadania wielu kobiet - to powyższa teoria jest błędna.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd. Nie tyle co każda kobieta woli dupków, co każda kobieta chce emocji. Czy jest to typ karierowiczki czy grażyny z kiosku, dalej w środku jest taka sama, kieruje się tym samym i pragnie tego samego.

Potrzebuje też cech męskich, a te są kojarzone z byciem dupkiem, czy makiawelistycznym alfa.
Oczywiście każda z kobiet ma swój własny próg dopuszczenia nas do siebie, więc nie zawsze trzeba prezentować pełnie tych cech, by kobiecie włączyło się pożądanie czy zakochanie.

Przyczyną bycia dupkiem może być nie tylko przewartościowanie przez same kobiety, ale też pokrzywdzenie przez kobiety. W obu przypadkach traktuje się je z góry, jako gorsze i niepotrzebne do niczego więcej niż seks - co działa na ich podświadomość i zgadza się z tym czego pragną - dominacji, czyli znowu - cechy męskiej.

Obie wersje dupków wywołują emocje, co przyspiesza chęć kobiety, jeśli chodzi o łóżko. Emocje przyspieszają pożądanie i pójście do łóżka, a status, wypracowane zasoby przyspieszają związek.

Po środku jest np "miły typ", który nie wywołuje emocji, ale np posiada zasoby, zainteresowania i będzie świetnym mężem i ojcem. Takich kobiety łowią jak już nie są atrakcyjne, a potrzebna im stabilizacja. Co nie znaczy że się w nich szczerze zakochują. Chemia po stronie kobiety będzie średnia lub słaba, ale chętnych na związek będzie sporo.

Nie za bardzo da się też odczytać która kobieta jest puszczalska w związku z tym, że przekręcają swój licznik, a to właśnie najbardziej puszczalskie grają największe cnotki.

Jak też traktować kobiete, która chce z nami szybko isc do lozka? Mamy dwie opcje. Albo jest puszczalska i łatwa, albo to dowód na to że jesteśmy dla niej atrakcyjni biologicznie. Kompletnie nijak to ma się do tego czy kobieta jest "wartościowa" czy nie, bo podłoże biologiczne jej pożądania jest całkiem inne niż logiczna podstawa i społeczne wymagania.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brzytwawartościowa kobieta dla każdego będzie inna. Ja szukałem takiej, która będzie pasowała mi. Wysokiej, rodzinnej, z dużymi cyckami, fajnym tyłkiem i szczupłej. Jak z wyglądu mi pasowała to rozmawiałem z nią o celach na życie. O tym czy chce mieć rodzinę i jak sobie wyobraża relacje rodzinne.

 

No i nie chciałem, żeby była puszczalska. Wbrew pozorom z tym punktem było najtrudniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie w ogóle kogo interesuje to co wolą kobiety? w tym przypadku kogo...

Sens tego forum jest jednoznaczny, natomiast tego typu zakladane tematy które maja w tytule -co wola, co lubia itd kobiety, powinno byc traktowane w kategoriach żartu...

Co mnie obchodzi co woli kobieta? To stawia mnie w kategori "wyrobnika" badz "zaspokajacza" jej "lubie, wole"

Psując ja jeszcze bardziej, demonstrujac swoja postawa bialego rycerza...

Oczywiscie pomijam kwestie zwiazkow opartym na kompromisie(?) gdzie dwie strony pracuja na całosc, to z tego co zauwazam w relacjac, to przewaznie kobieta dominuje, miedzy innymi poprzez takie myslenie ktore każe mezczyznie dostosować sie do jej wymogow. A że kobiety w 99% wymagaja nie dajac nic w zamian, bo i dupa jest przereklamowana, to wszystko o "kant" dupy potłuc...

Zostan dupkiem, chamem bedziesz zaliczał, jakby licznik przerobionych kobiet świadczyl o prawdziwej definicji "mezczyzna" o ile taka istnieje...

Pomijajac juz kwestie zawodnikow ktorzy chamów udaja, tylko po to aby podymac...

Ręce opadaja...

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, parafianin said:

Nie za bardzo da się też odczytać która kobieta jest puszczalska w związku z tym, że przekręcają swój licznik, a to właśnie najbardziej puszczalskie grają największe cnotki.

Dokładnie tak jest. Ja do testów używałem pomocy kumpla. Umawiałem się z laską i dawałem kumplowi jej namiary. On niby przypadkiem się z nią kontaktował i ściemniał. Kumpel typowy bad boy i 90% przypadków kończyło się, że kumpel zaliczył pannę, która była po jednej randce ze mną i przed kolejną już umówioną u mnie. Jak pytałem laskę co robiła wczoraj wieczorem - a doskonale wiedziałem co robiła, to patrząc w oczy wciskała mi bajkę o koleżance, chorej babci itp. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, parafianin napisał:

Błąd. Nie tyle co każda kobieta woli dupków, co każda kobieta chce emocji.

 

No właśnie dlatego w tytule topicu jest "czy aby napewno?" :) bez emocji!

 

A z tymi emocjami to przesada.

Kobieta najbardziej pragnie zabezpieczenia bytu i pozycji życiowej.

 

Ale zanim dojrzeje do tego, chce przeżyć "prawdziwą miłość" - stąd szał nastoletnich "pierwszych miłości" - tu rzeczywiście chodzi wyłącznie o emocje i fokus jest na wyrywanie osobników najbardziej atrakcyjnych (przede wszystkim fizycznie).

 

Jak już dojrzeje i zorientuje się na zabezpieczenie bytu, pojawi się apetyt na dodatkowe atrakcje/emocje.

Jeśli byt został zabezpieczony przez w miarę atrakcyjnego samca, to ten zapewni jej odpowiednie emocje i będzie z nim szczęśliwa.

 

Jeśli samiec się zepsuje i jego atrakcyjność spadnie - to dalszy scenariusz zależy od osobowych cech charakteru samicy, a nie od jakichś "zasad uniwersalnych" - czyli:

a/ lojalna i oddana samica będzie się starała przywrócić atrakcyjność samca, raczej nie zostawi go w biedzie (np. stracił nogę w wyniku wypadku i zdolność do pracy - znam taki przypadek, żona nie odeszła, nie puściła w trąbę, zorganizowała życie tak, żeby facet mógł zarabiać - ale jakby nie patrzeć - na pewno miała związane z tym emocje!)

b/ wredna sucz ograbi go z reszty majątku i godności i umieści w przytułku dla chorych i bezdomnych - bo także będą targały nią emocje - ale innej natury :D

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety też trzeba sobie jakoś sprawdzać. Sama rozmowa to jest mało, bo nałgać może ile się da, byle tylko wkupić się w łaski.

Dyskusje traktuje jako poszerzanie wiedzy, a nie chęć uzyskania rozwiązania jak się kobiecie przypodobać.

Wbrew pozorom zaburzonych emocjonalnie kobiet jest dużo, a sporo z nich ukrywa swoje zaburzenia, albo nie jest o nich świadomych. Kobiety zaburzone wybierają mężczyzn o takich zaburzeniach, lub zbliżonych do nich cechach:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_osobowo%C5%9Bci_wi%C4%85zki_B

Kobieta nie rozróżnia jak emocja została wywołana, tylko po prostu "czuje". Chęć na seks kobiety jest bardzo dobrym wyznacznikiem uczucia, dopasowania. No i koniec, po zabawie.

Co do tego co piszesz, że atrakcyjny będzie wzbudzał jej emocje to prawda, ale trzeba pamiętać że
- przyzwyczajenie osłabia emocje, więc chocby miał wiele wyższe smv to po czasie ona może szukać odmiany
- związek, czy ślub jeszcze silniej osłabia emocje, bo ogranicza wpływy i pozycje mezczyzny (to sukcesem kobiety jest usidlenie kogoś dla niej atrakcyjnego i jeśli jej się to uda - wiadomo)

Jak kobieta ma wszystko zapewnione, to nie ma sensu odchodzić czy zdradzać. Ale musi trafić na najlepszego dla niej dostępnego z danej puli w jej wieku. Jak się taki pojawi, to zawsze zmieni gałąź i nie mamy na to wpływu. Z wiekiem jej wartość systematycznie spada, więc jej pula się zmniejsza, a my nie stojąc w miejscu zwiększamy różnice miedzy nami, a nią.

Na rozdwojenie jazni kobiet jednak nie ma zadnej rady, więc nie warto się tym przejmować. Nie ma mozliwosci np. byc jednoczesnie typem twardego makiawelika nie okazującego uczuć i typem czułego, delikatnego romantyka, a one często chcą mieć takiego 2 in 1 (jak nie 10 in 1). Zbyt wiele kobiecych dyskusji słyszałem, by wiedzieć że one zawsze mają wybór albo-albo i narzekać potrafią na oba typy, bo nie są w stanie zaspokoić ich wszystkich potrzeb. Zostają jednak z tym który zaoferuje najwięcej i tyle.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Kobiety wolą dupków? Czy aby na pewno?
  • 4 miesiące temu...

Kobiety nie wolą dupków świadomie. 

One świadomie chcą rycerza a podświadomie badboya.

Ja swoją (niedługo ex) żonę wyrwałem będąc białym rycerzem robiącym wszystko, romantykiem z wyobraźnią wypełniającym większość dni swoimi pomysłami,
ulegającym każdej jej zachciance i fanaberii itp itd. 

Wybrała mnie jak byłem białym rycerzem, który robił i znosił dla niej wszystko, ale miałem już moment zwątpienia gdy ją zdobywałem. I co? Klasyka.

Przestałem się odzywać bo miałem dość, że wszystko co robię nie działa tak, że jesteśmy razem ani nie kończy się łóżkiem (tak, seks był dopiero po tym jak byliśmy razem) i jak to podziałało?

Najpierw pytaniem: "Co tam słychać bo dawno się nie odzywałem?", potem "Czy wszystko jest między nami ok? Bo coś się zmieniło", potem była propozycja z jej strony aby wyjechać na wspólny wyjazd. 
Nie wyjechaliśmy. 

W międzyczasie jej siostra miała urodziny, gdzie ja się zrobiłem dosyć mocno i okazałem jej brak szacunku, niechęć, wkurwienie, wyjebanie, a na drugi dzień kompletny brak skruchy. Co to spowodowało?

Gdy już zaczęliśmy być razem powiedziała, że te urodziny i te złe potraktowanie jej podziałały na nią tak, że z friendzone wyszedłem i zaczęła o mnie myśleć jak o partnerze ... LOGIC!!!!!!

Także panowie. Jak ktoś ciągle poniża, obrażą, nie szanuje, wyzywa itp kobietę to ona z Tobą nie będzie bo nie zdążysz wybudować relacji a ona w większości przypadków nie pozwoli sobie na takie zachowanie. 
Co innego jak wkradacie między te wszelkie serdeczności, zdobywanie itp nutkę zarozumiałości i tego bycia dupkiem, chociaż świadomie im to się nie podoba to i tak biologii się podoba. 

 

Dużo zależy od typu osoby, z którą jesteście. 

Nie zmienia to faktu, że jednak takie bycie dupkiem trzeba albo wyćwiczyć albo mieć we krwi bo jak się nie ma wyczucia to różnie jest ;D Najgorzej jest jak komuś zależy na lasce, bo wtedy zapomina się o tym czynniku dupka
i próbując nie popełnić błędu na tym polu minowym przestaje się kreować te podświadome emocje.

Po jakimś czasie biologia powie: "Zobacz, ten frajer robi dla Ciebie wszystko, nawet Cię za włosy nie złapie podczas bzykania zostaw go. Znajdziesz lepszego. Miły to miły ale frajer!" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, IronHide said:

Po jakimś czasie biologia powie: "Zobacz, ten frajer robi dla Ciebie wszystko, nawet Cię za włosy nie złapie podczas bzykania zostaw go. Znajdziesz lepszego. Miły to miły ale frajer!"

Dokładnie tak jak piszesz kolego. Dlatego trzeba się zawsze pilnować i nie odpuszczać. Niewolnica to niewolnica, od początku trzeba trzymać krótko. Ale nie zgadzam się z tym okazywaniem braku szacunku, wkurwieniem i wyjebaniem.

Moim zdaniem samiczkę, trzeba traktować jak własny samochód. Z wyczuciem, delikatnością i szacunkiem. Co byś pomyślał o kolesiu, który wsiadając do auta klnie na nie, trzaska drzwiami, strzela ze sprzęgła ruszając z piskiem opon i nigdy go nie umyje? Ile takie auto mu posłuży. To samo z niewiastą, jak masz już ją na własność i ona ma Tobie służyć wiele lat to trzeba o nią dbać. Przynajmniej ja tak postępuję i zarówno samochody jak i kobiety służyły mi bardzo dobrze*.

*były 2 wyjątki, raz kupiłem totalnie zajechane auto, a drugi raz laskę z uszkodzonym softem w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.10.2016 o 09:51, IronHide napisał:

Najpierw pytaniem: "Co tam słychać bo dawno się nie odzywałem?", potem "Czy wszystko jest między nami ok? Bo coś się zmieniło", potem była propozycja z jej strony aby wyjechać na wspólny wyjazd. 
Nie wyjechaliśmy. 
W międzyczasie jej siostra miała urodziny, gdzie ja się zrobiłem dosyć mocno i okazałem jej brak szacunku, niechęć, wkurwienie, wyjebanie, a na drugi dzień kompletny brak skruchy. Co to spowodowało?
Gdy już zaczęliśmy być razem powiedziała, że te urodziny i te złe potraktowanie jej podziałały na nią tak, że z friendzone wyszedłem i zaczęła o mnie myśleć jak o partnerze ... LOGIC!!!!!!

 

A tak się z ciekawości spytam, co jej wtedy odpowiadałeś? I jak to ostatecznie się stało, że jednak staliście się parą chociaż kontakt wam się "zepsuł"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waginator

Generalnie zawsze byłem grzeczny, białorycerski, itp itd. Nie budziłem emocji badass. Jak ją źle potraktowałem, zauważyła że jest coś we mnie czego nie zna. Dlatego tak zareagowała (tak myślę).

To było w SMS (te Co tam słychać itp), więc nie pamiętam za bardzo, ale odpisałem coś w stylu krótkich tekstów typu: "Nie, wszystko jest ok." / "Daj spokój, czemu tak myślisz?.", itp. Próbowałem nie wdawać się w dyskusję (miałem łatwo bo miałem już dosyć w dupie jak się potoczy relacja "odpuściłem"), ale nie powiedziałem ostatecznie "won". Sprawiłem po prostu, że zamiast bombardować ją SMS dosyć regularnie, to ona musiała zacząć się odzywać.

Potem na propozycję jej wyjazdu zaproponowałem jej żeby przyjechała do mnie na kilka dni. Mieszkałem sam w sporym mieszkaniu w Warszawie. Przygotowałem się na ten przyjazd (wino, alko, atrakcje, kolacja, kino bla bla bla bla) z celem bardziej zaliczenia (tak seksu nie było), ale też ostatecznej próby na stworzenie związku. Dosłownie to było "teraz albo nigdy". 

TO już był mniej więcej 7 miesiąc zdobywania. Nie takiego dzień w dzień, bo dzieliło nas 300 km. Często się widzieliśmy w weekendy, często pisaliśmy itp, ale to było teraz albo nigdy. Po takim zaangażowaniu, wielomiesięcznym zdobywaniu i stawaniu na głowie z niespodziankami po wyjeździe ode mnie, 3-4h później napisała żebyśmy byli razem (w skrócie ofc).

P.S

Dodam, że to był luty a na Sylwestra usłyszałem od niej tekst "Nie warto się we mnie zakochiwać. Niszczę ludzi". Widzicie? Kobieta Ci coś takiego mówi, a dwa miesiące później jesteście parą a ostatecznie małżeństwem (które de facto się już prawie rozwodzi). Dodam jeszcze, że ona twierdziła, że nie widziała tego jako próby zdobycia tylko takie "koleżeńskie zachowania" (orbiter?). 


 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pytania "co słychać, dawno nie pisałeś", "czy jesteś na mnie zły?" to wręcz taki standardowy pakiet do friendzone, żeby sprawdzić czy dalej można doić ofiarę. Też kiedyś miałem zadawane takie pytania, ale zamiast odsunąć się od relacji to wpadłem w spiralę negatywnych emocji i wzajemnego oskarżania się co oględnie mówiąc skończyło się źle. Dając jej te negatywne emocje ciągle zapewniałem jej atencję zamiast po prostu odciąć źródło zasobów.

 

Zastanawiam się czy to rzeczywiście ten badass ją tak rozkręcił. Z tego co piszesz mogła wyczuć, że zaraz nadejdzie koniec tej relacji i spadnie z piedestału i żeby nie utracić gałęzi i profitów to weszła w związek. Jak już się związaliście to wróciłeś do białorycerzenia czy coś się zmieniło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 msc zdobywania? Wow.

Dla mnie 1 miesiąc jest granicą - jesli po tym czasie nie ma seksu to odpuszczam kontakt. W ogóle uważam ze na 2, 3 spotkaniu należy jasno pokazać że myślimy o samicy w kontekście seksualnym (pocałunek). Ma to same plusy bo nie ma szans na friendzone - jak się uda to działamy dalej, jak się nie uda to atakujemy ponownie na tym samym albo kolejnym spotkaniu a w razie kolejnej odmowy mamy jasną sytuację. Przestajemy wychodzić z inicjatywą kontaktu i oszczędzamy swój cenny czas.

 

Co do bycia mitycznym chamem. Uważam że bycie burakiem jest złe, bardziej chodzi właśnie o takie subtelne zachowania pokazujące ze mamy dostęp do wielu samic i ta z którą się spotykamy nie jest wyjątkowa. Oczywiście dużo droczenia się i nie komplementowanie wyglądu (jeśli już to rzadko i wplecione niby mimochodem). 

Imo mindset pt. "Nie spinac się, czerpać przyjemność z procesu poznawania i świadomość że prędzej czy później samica przeskoczy na inną gałąź." działa cuda. Przynajmniej dla mnie ;)

 

A no i taka moja obserwacja. To że jakaś kobieta Cię oleje wcale nie oznacza ze ładniejsza od niej zrobi to samo. Po prostu nie byłeś w jej typie. 

Pamiętam moje zdziwienie gdy leżąc w łóżku, po seksie z fajna dziewczyną przypomniałem sobie jak po 1 randce olała mnie inna, mniej atrakcyjna. 

Morał z tego taki ze jak nie ma "chemii" po 2-3 spotkaniach to żadna taktyka nie pomoże.

Next please :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.