Skocz do zawartości

Supergeny. Uwolnij potencjał swojego DNA


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

Wpadła mi dziś w ręce w empiku, normalnie sama i na chama. Jako że wolę wersje elektroniczne, właśnie zaraz sobie kliknę. 

Czytał ją już ktoś z sekciarzy?

 

Opis ze strony wydawcy: 

"Supergeny. Uwolnij potencjał swojego DNA, by cieszyć się dobrym zdrowiem i samopoczuciem" i możesz sprawdzić, jak postępować, by pozwolić ujawnić się wszystkim Twoim zdolnościom. Nie wierz w to, że biologia rządzi Twoim życiem i zamyka przed Tobą różne możliwości. Nie daj się zwieść koncepcjom o jakości materiału genetycznego, który wpływa na wszystkie dziedziny Twojego życia. To szkodliwe, choć bardzo popularne mity.

Otwórz książkę {...} i poczytaj o ścisłych, tajemnych związkach między genami a otoczeniem. Zobacz, jak wiele zależy od Twoich zachowań i wyborów, jak geny reagują na różne bodźce, jak włączają się i wyłączają w odpowiedzi na środowisko życia. Odkryj zasady działania Twojego organizmu, a już nigdy więcej nie padniesz ofiarą mitu o prostym dziedziczeniu otyłości czy skłonności do pewnych chorób. To Twoja świadomość, Twoja aktywność i środowisko Twojego życia są w dużej mierze odpowiedzialne za pomyślność czy długowieczność. Zostań panem własnego zdrowia — zacznij od lektury tego poradnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem, ale brzmi nieźle. Jednak jako człowiek który nie ma żadnej wiedzy w tym kierunku, mogę być łatwo orżnięty - dlatego się takich książek boję. Przeczytaj koniecznie i zrecenzuj "brać czy nie brać", na pewno masz aparat analityczny bardzo mocny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Pogromca_wdów_i_sierot napisał:

Sądząc po opisie książka ma przybliżyć temat epigenetyki, ale jakoś wątpię w jej wartość merytoryczną, to dopiero raczkująca dziedzina wiedzy.

 

Oj mylisz się kolego i nawet nie wiesz, jak bardzo! Ale wątpić jest rzeczą ludzką :P

 

Prawdą jest, że epigenetyka jest relatywnie młodą domeną, ale przeprowadzenie pewnych eksperymentów i badań wywróciło do góry nogami dotychczasowe paradygmaty na temat tego, jak sygnały ze środowiska wpływają na nasze geny! To jest naukowe trzęsienie ziemi. Dla zabawy sprawdź sobie proszę ile nagród Nobla dostały do tej pory prace dotyczące epigenetyki.

 

Tej książki nie czytałem, ale jeden z jej autorów jest dosyć popularny, może być ciekawa. Czytałem za to inne książki o epigenetyce i serdecznie polecam - wiele rzeczy można zastosować do własnego życia codziennego lub treningu sportowego. Dowiesz się np. o tym, jaki wpływ na poprawną produkcję białek z genów DNA ma np. jedzenie czy emocje, jakie przeżywamy. No i np. o tym, w jaki sposób przyśpieszyć skuteczność terapii lub szybkość regeneracji po treningu wysiłkowym poprzez indukowanie odpowiednich reakcji na poziomie komórkowym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem na ten temat z kumpelą biotechnolożką a Blondi zaciekawiona tematem rozmawiała z naszym znajomym (mega zdolny doktorant w UK, bada jakieś czapeczkowanie RNA, ponoć pionierska sprawa) i info jest mniej więcej takie, że to niepodważalne, ale ma bardzo zindywidualizowane oddziaływanie osobnicze, więc "uniwersalność" rozwiązań może nie być ścisła. Jednak np. istnieją różne "aktywatory transkrypcji" (czyli decydujące czy jakiś gen się ujawni czy nie) i to są m.in. węglowodany, czyli sporo tego co wciągamy pokarmowo. Ogólnie niby dość ostrożne opinie, ale jednak podszyte jakimś entuzjazmem. 

 

Tym niemniej, dla samego zaspokojenia ciekawości świata, raczej poczytam.

Chyba nawet dokupię "Twój supermózg".

 

@Bobby, możesz coś więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bobby

 

Zdaję sobie sprawę z ogólników które przytoczyłeś.

 

Oprócz poprawienia jakości codziennego życia jest ogromny potencjał w tej dziedzinie wiedzy, np. wykorzystanie terapii genowych w leczeniu chorób autoimmunologicznych, nowotworowych i innych ciężkich przypadłości.

 

Ale to pieśń przyszłości...i pytanie czy szary człowiek miałby możliwość skorzystania z takiej pomocy, dla korporacji bardziej opłacalny jest obecny stan rzeczy i tłumienie objawów

farmaceutykami.

 

W takim razie jakie inne książki w tym temacie polecasz?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pogromca_wdów_i_sierot Zgodzę się z Tobą w 100% w tym, że dla biznesu farmaceutycznego najbardziej opłacalne jest utrzymywanie obecnego stanu rzeczy. Rozwój medycyny jest ogromny, ale poddany wpływowi pieniędzy koncernów farmaceutycznych produkujących kolejne leki, mające działanie reakcyjne, nie prewencyjne. Wobec tego, wciąż opłaca się mieć odpowiednią liczbę chorych, których będziemy wciąż leczyć, a nie wyleczać.

Do tego dochodzą manipulowane niestety wyniki badań medycznych, fałszywe teorie wpływu niektórych czynników na zdrowie (np. sprawa poziomu cholesterolu we krwi, rzekomej szkodliwości jedzenia jajek), złe nawyki żywieniowe (np. szkodliwe smażenie na oleju rzepakowym albo oliwie z oliwek, jedzenie olbrzymiej ilości węglowodanów), lekceważenie wpływu witamin i mikroelementów na zdrowie (np. witC lub D3, magnez, selen), fałszywe przekonania wynikające z medialnych przekazów (np. że niby jedzenie margaryny jest zdrowe, że zgagę leczy się np. szkodliwymi inhibitorami pompy protonowej), itd.

 

I również zgoda z Tobą - kto ma mieć interes w rozwoju badań nad efektem placebo lub zdolnościami do samoleczenia organizmu (a tym samym zmniejszeniem zysków koncernów farmaceutycznych)?! :D Stąd też świadomość społeczna jest wciąż zbyt mała. Ale powoli, powoli... rozwój epigenetyki pokazuje, jak sami mamy możliwość zwiększenia odporności organizmu oraz polepszenia standardu życia, uniknięcia określonych chorób lub wpływu na regenerację organizmu. Wiąż większość DNA uważana jest za niekodującą i nie mamy do końca wyjaśnienia, do czego służy.

 

Co do książek - polecałbym trzy pozycje (w zależności od poziomu Twojej wiedzy medycznej te książki mogą być mniej lub bardziej wciągające):

- bardzo popularna, nietrudna, bardzo działająca na wyobraźnię: https://www.amazon.com/Epigenetics-Revolution-Rewriting-Understanding-Inheritance/dp/0231161174

- dla tych, którzy potrzebują faktów, aby uwierzyć:  https://www.amazon.com/Epigenetics-Genetic-Theory-Disease-Transmission/dp/1590791495

- ale osobiście czekam niecierpliwie na wydanie tej książki (już niebawem!!) http://store.elsevier.com/Medical-Epigenetics/isbn-9780128032398/

 

@Rnext Z przyjemnością dam Ci trzy przykłady, działające na wyobraźnię. Ale najpierw konieczny wstęp - w największym skrócie i uogólniając - nasze komórki (których mamy biliony w organizmie) mają swoje centra energetyczne - mitochondria, które mają wbudowane DNA (unikalne dla każdego z nas). Pod wpływem energii (np. glukoza, pewne tłuszcze) zachodzą reakcje, gdzie przy tym DNA produkowane są np. białka, które są wykorzystywane przez cały organizm. Okazuje się tutaj teraz najważniejsze - że nie zawsze te białka są takie same, że są różnej jakości!! I wpływ na to, czy będą one miały dobrą formę i zapewnią zdrowie, czy wadliwą i obniżą jakość funkcjonowania organizmu, mają dwa czynniki w najwyższym stopniu:

 

- emocje, które masz w sobie (pozytywne będą przyśpieszać proces produkcji poprawnych białek, negatywne spowodują produkcję wadliwych i w konsekwencji stan chorobowy)

- pożywienie (chodzi głównie o zawartość składników odżywczych i mikroelementów oraz witamin + negatywnie działające toksyny)

- czasem jeszcze podaje się dodatkowo zewnętrzne czynniki szkodliwe (np. pole elektromagnetyczne).

 

A teraz te przykłady:

1. W jednym z badań laboratoryjnych podzielono pary kobieta-mężczyzna na dwie grupy i wywołano sztucznie na ich skórze uszkodzenia. Jedna grupa miała za zadanie zgodne życie bez stresów i awantur. Druga grupa kłóciła się i generowała negatywną atmosferę. Efekt? Okazuje się, że w grupie gdzie na komórkowe DNA działały pozytywne emocje ilość produkowanych białek przy takiej samej podaży składników była o 40% większa!! A to oznacza, że rany goiły się szybciej. Mój wniosek - jeśli żyjesz w trudnym i toksycznym związku z kobieta, to ją rzuć. Natychmiast. Inaczej umrzesz szybciej, niż powinieneś. Stres zabija, poważnie. Pod wpływem stresu helisa DNA ulega skróceniu!!!

 

2. W takcie jednych z badań nad przeżywalnością pacjentów onkologicznych, okryto, że ponad 60% z nich przeszła w ostatnich 2 latach przed zachorowaniem (lub wykryciem zmiany) przez bardzo silny stan psychiczny (śmierć w rodzinie, rozwód, traumy różnego rodzaju). Przypadek? Stres zabija, również negatywne emocje (także takie, mające charakter niegwałtowny, np. żal, zawiść, zazdrość, brak przebaczenia). Każda religia mówi przecież - wybacz swoim winowajcom. To akurat jest bardzo mądre z medycznego punktu widzenia.

 

3. Badania robione na grupie zawodowych sportowców (w cyklu przygotowań olimpijskich) z dyscyplin wysiłkowych dla ruchu tlenowego pokazały, że odpowiednio wykonywany trening autogenny zwiększa regenerację organizmu o około 20% (w zawodowym sporcie to jest wynik kosmiczny!). Stosuje już wiele dyscyplin nie rozumiejąc do końca mechanizmu działania. Podobnie robią polskie wojskowe oddziały specjalne.

 

4. Ogólnie znane są badania i eksperymenty zespołu Garjajewa, który np. w jednym z eksperymentów zarodki żaby podzielił na dwie grupy. Jednej pozwolił rosnąć normalnie, a na drugą grupę działał w odpowiedni sposób (fale elektromagentyczne, dźwięk, światło). Z pierwszych zarodków z DNA żaby powstały żaby, z drugiej grupy powstały... salamandry (zdolne do rozmnażania się)! Hmmm ;)

 

Poczytajcie książki, zachęcam. Dzisiaj leczymy, ale leczymy tylko to, co widać. Myślę, że powoli nadchodzi koniec znanej nam medycyny opartej na lekach...

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.