Skocz do zawartości

Krzysztof Jackowski i inni jasnowidze


Paweł z N

Rekomendowane odpowiedzi

Sam jestem ciekawy Jackowskiego - myślę jednak że ma tę umiejętność, bo jednak potwierdzają że na mapie lokalizował ciała. To tak niskie prawdopodobieństwo trafienia, że wątpię by raz się nawet udało - mapa dużego jeziora, facet zakreśla krzyżyk i jest trup. Ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wzięli gościa i zrobili z niego postać medialną. Powiedział o czymś co się sprawdziło po jakimś czasie czy tylko wiemy, że coś tam przepowiedział i się zgadza? Możliwe, że jednak ma jakąś zdolność, w sumie różne rzeczy, które się dzieją są dla nas niepojęte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by powiedział F. Kiepski, są rzeczy, których się fizjologom nie śniło, ale ja uważam, że to jest jedno wielkie oszustwo, a właściwie manipulacja. Tyle samo w tym prawdy co w zmartwychwstaniu Jezusa i przy Maryi dziewicy. Faktom nie będę przeczył, ale daleki bym był od wyjaśniania ich poprzez takie zdolności. Może gościu jest po prostu genialnym detektywem i analizatorem poszlak. Ciekawe ile ten pan Jackowski ma spraw do załatwienia i jaki procent z nich trafia. To podobna sprawa jak z uzdrowieniami np. w Lourdes. "Uzdrawianych" jest dajmy na to 10 osób rocznie ( i te osoby robią szum medialny), ale nikt nie mówi, że przybywa tam 10 000 000 pielgrzymów w tym czasie i nikomu jeszcze noga czy ręka nie odrosła.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się urodziłam w Człuchowie:) ale nie miałam okazji poznać Pana Jackowskiego..chociaż tyle razy tam później bywałam:)

Natomiast mojej znajomej kilka lat temu zaginął mąż..poszedł na ryby i nie wrócił..to było przed świętami Bożego Narodzenia...ona pojechała do tego jasnowidza i on wskazał jej prawdobodobne wtedy obecne miejsce pobytu jej męża..jak się później okazało już wtedy nie żył, w miejscu w którym wtedy wskazał znaleźli łódź..a po chyba 1,5 czy 2 miesiącach pod Włocławkiem w rzece jego ciało..szukali go ok 3 miesięcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się przyśnił cioteczny brat, pożegnał się ze mną - a tydzień później miał wypadek samolotowy. I tak kilka razy. Przypadek? Dobrze że mamie o tych snach mówiłem, bo sam bym nie uwierzył. Więc skoro ja mogłem, zakładam że ludzie tacy jak Jackowski mogą znacznie mocniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.