Drizzt Opublikowano 24 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 Witajcie, Dużo tu smutnych historii, to ja wychylę wahadło w drugą stronę i podzielę się z Wami swoim małym/dużym sukcesem z przed ok. 3 lat. Jest to związane ze zmianą miejsca zamieszkania, pracą, samopoczuciem. Po przeczytaniu, może mój przykład da komuś wiary, motywacji, bo tego typu rozważań jest dużo. Wyprowidzić się do dużego miasta? Zmienić pracę? Zacząć od nowa? Studiować, pracować? Ja 3 lata temu: Mieszkałem u rodziców. Powtarzałem 4. rok studiów niezwiązanych z moim głównym zajęciem. Jako, że Pani Dziekan dowaliła mi różnice programowe, fizycznie nie byłem w stanie wszystkiego ogarnąć. Było kwestią czasu kiedy mnie wywalą. Czyli wchodziły w grę znowu jakieś warunki, powtarzanie roku, kombinacje itd. Do tego dorabiałem okazyjnie przy skręcaniu mebli na wymiar. Na normalną pracę nie miałem czasu przez studia, które i tak finalnie ujebałem Pięknie. Psychicznie - chujnia. Tyle lat na karku, narzeczona, a ja ciągle jestem w dupie. Z rodzicami relacje się psuły. Z kobietą też. Finansowo - chujnia. Padła decyzja - zbieram się z tego miasta i szukam pracy w tym co chce robić, ale w dużym mieście, za lepszą kasę. Dorwałem nagrania Briana Tracy'ego i zacząłem z tym pracować. Wypisywałem cele codziennie. Tak, aby wryły mi się totalnie w podświadomość. Tak, abym nie miał żadnych wątpliwości, że może być inaczej niż napisałem. Starałem się za wszelką cenę utrzymywać pozytywne myślenie i wiarę w siebie. Do tego, zrobiłem swoją stronę, dopracowałem CV. Potem zacząłem rozsyłać i jeździć na rozmowy kwalifikacyjne, nacując u kumpla. Po kilku miesiącach wykreśliłem ze swoich celów, jako te zrealizowane: 1. Pracuję w swojej branży w mieście X. 2. Mieszkam sam ze swoją kobietą w mieście X. 3. Lubię to co robię. 4. Mam w pracy fajnych ludzi. Po paru następnych: 5. Zarabiam XXX zł netto miesięcznie. 6. Zmieniłem auto na nowsze, szybsze, wygodniejsze, ładniejsze niż obecne. Uczucie gdy to wykreślasz.... bezcenne Tak to u mnie wyglądało. Ogólnie, dla mnie to była super decyzja, która wpłynęła bardzo pozytywnie na moje życie. Wylazłem z dołka. Oczywiście nie przeszkodziło to w tym, aby rozwalił się 7/8 letni związek Ale o tym nie będę tu pisał. I żył długo i szczęśliwie Pozdro. 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artem Opublikowano 24 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 53 minuty temu, Drizzt napisał: Psychicznie - chujnia. Tyle lat na karku, narzeczona, a ja ciągle jestem w dupie. Z rodzicami relacje się psuły. Z kobietą też. Finansowo - chujnia. Nie uderzam w Ciebie ani nie krytykuję tylko zauważyłem, że jest taka tendencja wśród młodych mężczyzn, że mimo, że nie są przygotowani finansowo i życiowo to brną w te śluby jak nie wiem co... Mam już kilku takich kumpli. Kurde hajtać się przed 30tką... Tyle ograniczeń sobie narzucać w tak młodym wieku... Co za dziwna moda, której sam o mały włos nie byłem ofiarą. 53 minuty temu, Drizzt napisał: Dorwałem nagrania Briana Tracy'ego i zacząłem z tym pracować. Wypisywałem cele codziennie. Tak, aby wryły mi się totalnie w podświadomość. Tak, abym nie miał żadnych wątpliwości, że może być inaczej niż napisałem. Pisałeś swego rodzaju afirmacje mam rozumieć? Czego konkretnie słuchałeś? Co polecasz? 53 minuty temu, Drizzt napisał: Uczucie gdy to wykreślasz.... bezcenne Tak to u mnie wyglądało. Ogólnie, dla mnie to była super decyzja, która wpłynęła bardzo pozytywnie na moje życie. Szczere i serdeczne gratulacje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
I_am_the_Senate Opublikowano 24 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 Godzinę temu, Drizzt napisał: Starałem się za wszelką cenę utrzymywać pozytywne myślenie i wiarę w siebie. To jest właśnie klucz do sukcesu. Ten fragment filmu nieźle nawiązuje do tego, co mówi Marek oraz do bieżącego tematu. Oczywiście, że nie chodzi tu o wyraz twarzy i by się głupio cieszyć. Chodzi tu o nawyk wierzenia w siebie, swoje szczęście, moc oraz radość, sukces bogactwo. @Drizzt pisząc codziennie swoje cele postąpiłeś tak jak Boguś kupując lusterko i ćwicząc codziennie uśmiech aż do skutku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bumblebee Opublikowano 24 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 Gratulacje! Pokazujesz tym samym, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Tak trzymać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciekawyswiata Opublikowano 24 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 Mogę jedynie pogratulowac autorowi tematu. Na początku sobie myślałem, że co ten facet pitoli farmazony o jakichś celach( w sensie Brian Tracy), ale rzeczywiście ich zapisywanie u mnie również się sprawdziło. Na piśmie nie ma wymówek:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drizzt Opublikowano 24 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 Widzisz @Artem też byłem o mały włos, ale to było zanim 'otrzeźwiałem'. Teraz już jestem prawdziwym, niedojrzałym stulejarzem Tak na prawdę od dawna czułem to w sobie, ale było uśpione. Afirmacji nie pisałem, tylko cele. Jeśli chodzi o materiały to poszukaj pod hasłem praca z celami. W wolnej chwili coś Ci podeśle. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 24 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 Gratulacje! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piratos Opublikowano 24 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 No i pięknie! Nie mam już lajków, ale przyjmij moje gratulacje. Piątka! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HORACIOU5 Opublikowano 24 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2017 Gratulacje i życzę dalszego skreślania z listy kolejnych zrealizowanych celów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 25 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2017 (edytowane) 21 godzin temu, Drizzt napisał: Powtarzałem 4. rok studiów niezwiązanych z moim głównym zajęciem. Jako, że Pani Dziekan dowaliła mi różnice programowe, fizycznie nie byłem w stanie wszystkiego ogarnąć. Było kwestią czasu kiedy mnie wywalą. Czyli wchodziły w grę znowu jakieś warunki, powtarzanie roku, kombinacje itd. Do tego dorabiałem okazyjnie przy skręcaniu mebli na wymiar. Na normalną pracę nie miałem czasu przez studia, które i tak finalnie ujebałem Pięknie. Psychicznie - chujnia. Tyle lat na karku, narzeczona, a ja ciągle jestem w dupie. Z rodzicami relacje się psuły. Z kobietą też. Finansowo - chujnia. Często "życie" daje sygnały, że idziemy w złym kierunku. Dobrze, że to dostrzegłeś! Edytowane 25 Lutego 2017 przez Brat Jan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi