-
Postów
318 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1 -
Donations
40.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez AT91SAM7S256
-
-
12 godzin temu, Tornado napisał:
paczka goldbanda
Dzięki, @Tornado, warto wiedzieć.
-
Już przedpiścy napisali: gips szpachlowy (dłużej się utwardza) lub budowlany (szybciej się utwardza). Rozrabiasz gips z wodą tak, by miał konsystencję dość gęstej papki (by nie wypłynął z gipsowanej dziury). Jeśli gips szpachlowy zacznie twardnieć w naczyniu przed wykorzystaniem go, to jeszcze możesz przedłużyć wiązanie dolewając do pojemnika wody i rozmieszać całość w naczyniu (ta sztuczka z budowlanym się nie uda).
Acha, przed gipsowaniem zwilż dziurę wodą np. ze strzykawki, by sucha ściana nie wypijała wody z nałożonej masy szpachlowej - nie będzie wtedy pękać.
- 1
- 1
-
😞 Może w ramach pocieszenia dodam coś od siebie. Też władowałem kilka tysi w "inwestycje" (czyt. pkotfi), namówiony przez kogoś... Była to jesień 2007 roku. Przez pierwsze pół roku od inwestycji ostro szło w górę. Gdybym tego momentu nie przespał, to mógłbym wyciągnąć przynajmniej 2 * te zainwestowane kilka tysi. Ale skąd to miałem wiedzieć... Przyszedł kryzys w 2008 roku i jak wszystko jebło... W najgorszych momentach do zwrotu miałbym 0,5 * te zainwestowane kilka tysi. Czekałem 14 lat (do 2021 roku) by chociaż wyjść na zero (a wartość zainwestowanych kilka tysi w 2007 roku > wartości tej forsy w 2021 roku). Wybrałem tę forsę mniejszą już o kilka stów (strata), bo potrzebowałem na notariusza i agencję nieruchomości (kupiłem mieszkanie dla siebie). Także ten tego...
Za cienki i za stary jestem na takie "inwestycje", tyle już wiem.
-
18 godzin temu, antyrefleks napisał:
Czuję głęboką wdzięczność dla mojej ex, aż wycałował bym jej dłonie, że dzięki niej znalazłem się w miejscu,
Jestem daleki od tego typu uczuć, raczej złość, że ex jeszcze zaznaczy swoją obecność w moim życiu (dziecko oraz obecna batalia majątkowa...)
A w obecnym miejscu jestem dzięki moim (nawet podświadomym) działaniom, które nakazywały mi uwolnienie się od toksycznej, wyniszczającej relacji, bez względu na koszty...
-
1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał:
Pierwszym etapem jest przefarbowanie włosów / kolczyk w nosie (ten krowi) albo walnięcie sobie tatuażu.
Potem zaczyna się wstawianie coraz odważniejszych zdjęć na insta.
Powtarzam - mówimy o matkach i żonach.
Kolejny krok to tik tok (mowa o kobietach 30+) gdzie często mąż jest traktowany z "przymrużeniem oka", a wyśmiewane są jego domniemane nieudacznictwo, nieporadzenie życiowe etc.
Później imprezki z koleżankami.
Ja wiem co jest następnym krokiem ale co mam na to zrobić
Jakbym widział swoją ex... Tylko że wtedy była mordoksiążka a nie tiktok. Następny krok też był, opisywałem w Świeżakowni. To aż tak one wszystkie są na jedno kopyto???
-
Do roboty, pierwsza zmiana
-
3 godziny temu, Dave1974 napisał:
Zemszczę się na niej a najbardziej oberwą oni. Chyba że się mylę
Mylisz się. To nie zemsta, tylko zadbanie o swoje finanse. Nie wiem, czy Twoja ex reguluje rachunki, ale jak coś jej odpierdoli, Ty zostaniesz z długiem i problemem, jako współwłaściciel nieruchomości. Synowie mogą mieszkać u Ciebie, gdyby co (oczywiście musisz przez ten czas zadbać o odpowiednie warunki lokalowe dla siebie). Poza tym budujesz dla siebie pole do negocjacji, gdyby ex chciała wyskoczyć z alimentami na siebie (ma takie prawo przez 5 lat od orzeczenia rozwodu bez orzekania o winie).
Powyższe z moich doświadczeń: Mam współwłasność, ex nie płaci, muszę to robić ja (oczywiście połowa nakładów (czynsz, kredyt) do zwrotu oprócz połowy za mieszkanie). Sprawa o podział już w sądzie, w maju pierwsze posiedzenie. Ex już wie, jakie są moje roszczenia. W międzyczasie kupiłem dla siebie dwupokojowe mieszkanie - mam argument, że córka może mieszkać u mnie, a zaraz będzie mieć 18 lat. Stąd naciski ze strony rodziny ex.
- 2
-
@Dave1974, jeśli masz z ex współwłasność mieszkania / domu (nie doczytałem) i jej to zostawiasz, to zakładaj jej sprawę o podział majątku. Oczywiście bierzesz do tego ogarniętego adwokata. Zobaczysz, jak zrzednie jej mina jak się dowie, ile forsy będzie Tobie winna. Oczywiście podział doprowadzasz do końca, a będą różne naciski na Ciebie... (u mnie tak jest).
9 godzin temu, Dave1974 napisał:(połowa jej, połowa moja)
Doczytałem, koniecznie zakładaj jej sprawę o podział majątku.
Możesz to potraktować jako karę dla niej za rozwalenie małżeństwa.
Trzymaj się
- 5
-
W dniu 30.07.2021 o 17:17, SamiecGamma napisał:
w kolarstwie jestem w stanie utrzymać średnią 30 km/h przez ok. 2h, co daje bardzo przyzwoitą kondycję jak na 39 lat.
@SamiecGamma, gratuluję Na jakim rowerze jeździsz? Ja na Wagancie i w ubiegłe lato dałem radę obrócić 60km przez 3h, ale ostatnie 10...15km to już zdychalem...
Pozdrawiam
-
Cześć
-
Cześć,
1. Lemingi
2. Wolfenstein
3. Spear of Destiny
4. Doom I oraz II
5. Heretic
6. Quake 1 i 2
7. Unreal Tournament
8. Duke Nukem 3D
9. Blake Stone (Aliens of Gold)
10. Shadow Warrior
Ech, w Dooma grałem na 386 z 4MB RAM i 40MB HDD. Codzienna rozkmina, co wywalić z HDD, by wgrać Dooma (kilkanaście MB). Po skończonym graniu wywalałem grę, pozostawiając tylko savegame'y 😄
- 3
-
@lexluthor, by mi umknęło... Może jeszcze to: Maria i Wojciech Nowakowscy, "24 proste układy elektroniczne do samodzielnego wykonania". Dwie części: Dla domu i Moje hobby. W bibliotece powinny być.
@maroon, racja.
- 1
- 1
-
9 minut temu, lexluthor napisał:
Zabrać do mieszkania a zrobić w wynajmowanym mieszkaniu to chyba różnica?
Chyba żadna Chyba, że właściciel wynajmu mieszka razem z tobą...
- 1
-
9 godzin temu, lexluthor napisał:
chyba kręciłyby mnie tematy związane z elektroniką
To może zacznij od tego
https://allegrolokalnie.pl/oferta/mik-01-02-03-04-stanislaw-gardynik
I później CA-80
Piękne czasy...
-
9 godzin temu, lexluthor napisał:
Niestety mieszkam w bloku (wynajmowane mieszkanie)
No właśnie też mieszkam w bloku i (jeszcze) na wynajmie, co nie przeszkodziło mi zabrać moich mebli (robionych przeze mnie) na wynajem. Fakt, że wynajmowane mieszkanie było zupełnie puste (takie znalazłem)
-
Cześć,
Może samodzielnie mebelki z płyt wiórowych? Był czas, że sobie sam zrobiłem regały na książki i czasopisma, szafkę narzędziową ze stołem warsztatowym i regał-nadstawkę na biurko na zasilacze i sprzęt pomiarowy
- 1
-
@Szczery Człowiek, Cha,cha teraz to mnie rozbawiło. Oryginalne rozwiązanie, ale bardzo skuteczne Niestety w tamtym czasie nawet nie myślałem o takim czy innym rozwiązaniu, tylko o ewakuacji... Tym bardziej, że sprawa rozwodowa już się toczyła w sądzie.
I dodatkowy bonus, są świadkowie w sądzie na okoliczność zdrady żony
- 1
-
6 godzin temu, absolutarianin napisał:
Żonę do pracy wysyłają biedacy
@absolutarianin, też wysłałem do roboty (wcześniej do szkół), bo widziałem, że jej odpierdala od siedzenia w chałupie (10 lat). Jak poszła do roboty, to tam jej odjebało, trafiła na "wyzwolone"...
I tak źle, i tak niedobrze...
- 4
- 1
-
8 godzin temu, RealLife napisał:
Dopiero jak pojechała do nich okazało się, że synowa odeszła od ich syna (oboje po 30+) do kochanka. W święta. Mają jedno dziecko - 5 lat. Pod nieobecność męża (delegacja) wezwała serwis i wymieniła zamki w drzwiach, zaprosiła do domu kochanka bo nie miał gdzie mieszkać.
@RealLife, bardzo podobna sytuacja miała u mnie miejsce, exżona zmusiła mnie do wyprowadzki planami pozbawienia mnie życia. Jak się wyprowadziłem, zaraz jej stary zmienił zamki w drzwiach i niedługo potem jakiś jej fagas zaczął pomieszkiwać we wspólnym mieszkaniu. Tak się bujali jakieś pół ...3/4 roku i chyba kopnął ją w dupę, bo już od dawna nie słyszałem od znajomych sąsiadów o jakichś odwiedzinach u niej. A jak się ex rozrosła wszerz od tego czasu Stówka spokojnie jest... A tu jeszcze sprawa o podział majątku, już jest w sądzie I mieszkanie zostawiam ex...
- 1
-
2 godziny temu, Amperka napisał:
Z luźnych obserwacji: jeżeli małżeństwo mieszka z rodzicami kobiety, to jest dobrze. Zięć ma często dobre relacje z teściem, a teściowa się w męskie sprawy zbytnio nie wtrąca
Hahaha, było tak dobrze, że do exżony powiedziałem, że albo się razem wyprowadzimy od jej rodziców, albo sam się wyprowadzę, a ona niech robi, co chce.
Dobry żart tylko w tamtym czasie nie było mi do śmiechu...
- 2
-
W dniu 20.09.2018 o 20:26, Imbryk napisał:
Anię lat 35 ( ja 33).
Chłopaki wyżej wszystko Ci powiedzieli. To samo przerabiałem, nawet wiekowo. Jedyna różnica, to panna kilka miesięcy starsza ode mnie i mieszkała u rodziców. Przeczytaj w Świeżakowni smutną historię mojego małżeństwa - bo ta znajomość może się identycznie skończyć u Ciebie... Bo Twoja historia to nie mający końca schemat, który wielu już przerobiło.
Nie pchaj się w to, uciekaj!
@Szary, to oczywiście do Ciebie.
- 1
-
20 minut temu, Rnext napisał:
Gorączka jakaś?
Właśnie nie.
-
Najgorsze, to nagła utrata kontaktu z rzeczywistością.Taki zjazd z godziny na godzinę. Jakby nie wiedziała, gdzie jest, kim ja jestem, nie potrafiła się wysłowić, chodzić... Zabrali ją do szpitala.
Do tego kaszel.
- 1
-
Nie dostałem pisemnego nakazu, tylko pani z sanepidu zadzwoniła, że nakłada na mnie obowiązek kwarantanny, dokładnie tak, jak jest to przedstawione w pismach z linku. Osobiście nikt u mnie osobiście nie potwierdził kowida jakimiś badaniami/testami. Kwarantanna na podstawie podejrzenia.
Powodzenie dziewczyny
w Na linii frontu - podrywanie.
Opublikowano
Dopracowuję program zegara z budzikiem na antycznym Zilogu